Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Ukochany syn WCW w WWE?


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  492
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.06.2010
  • Status:  Offline

Prawdopodobnie większość się nie zgodzi ze mną,ale ja jestem stanowczo na NIE!!!!!! Ludzie,Steve Borden to nie jest ta sama osoba co kiedyś.Facet już ma 50+ lat,jemu raczej trzeba już skończyć z wrestlingiem,a nie przedłużać swoją przygodę.Poza tym Borden dostał u mnie spory minus."Nigdy nie przejdę do WWE.WCW ponad życie".Taa.....właśnie widzę.HoF jest aż takie prestiżowe,że dał się skusić?Poza tym tak wszyscy się jaracie jakby Undertaker Vs Sting to byłaby walka wszechczasów.Ok,nazwiska by może przyciągnęłyby laików,ok.Ale fakty są faktami,Sting jest tak dobry jak przeciwnik jego,a Undertaker już ma swoje lata także wątpię,czy wynikłoby z tego coś fajnego,a na Wrestlemanii w mojej opinii nie ma prawa być żadna słaba walka(co oczywiście nigdy się nie spełnia poza wyjątkami jak WM 17 czy 19,no ale to tak nie w temacie).Także mówię,Stingowi nie jako wrestlerowi.Na stół komentatorski,tak jak Booker T(choć nie mam pojęcia za kogo by miał wejść,może Cole?Wtedy by był Król i Sting,świetna para moim zdaniem....ale niestety Borden będzie walczył a nie gadał...eh).
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/23830-ukochany-syn-wcw-w-wwe/page/5/#findComment-220388
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 107
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Danielss

    10

  • SixKiller

    9

  • Diesel

    6

  • PsychoRC

    6

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  728
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.11.2008
  • Status:  Offline

owszem walka sting vs undertaker była by epicka :D :D :) :-) :smile: :D

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

10 lat temu :lol: Wtedy to by było coś , Crow Sting(face) taki jak w walce z hoganem na Starrcade vs Ministry Undertaker (heel) Dobro vs Zło :-)

 

Teraz obaj panowie są już starzy , nawet jak by walka doszła do skutku to nic ciekawego by to nie było .... Wszyscy widzieli stinga w akcji nie tak dawno jeszcze w TNA , i to nie ten sam sting co kiedyś ... Natomiast jak kondycja takera na obecną chwilę wygląda każdy wie -,- Moim zdaniem sting powinien do końca być wierny swojemu postanowieniu i nie dołączać do WWE

 

[ Komentarz dodany przez: SixKiller: 2011-02-05, 23:34 ]

Przeniosłem dyskusję, która toczyła się pod newsem o możliwym transferze Stinga, bo były już cztery strony rozważań i szkoda by było, gdyby to przepadło, skoro temat jest na czasie. Połączyłem to z tematem pokrytego, bo wielu osobom na pewno nie chciałoby się po raz drugi pisać tego samego.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/23830-ukochany-syn-wcw-w-wwe/page/5/#findComment-220395
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  170
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.07.2010
  • Status:  Offline

Teraz obaj panowie są już starzy , nawet jak by walka doszła do skutku to nic ciekawego by to nie było .... Wszyscy widzieli stinga w akcji nie tak dawno jeszcze w TNA , i to nie ten sam sting co kiedyś ... Natomiast jak kondycja takera na obecną chwilę wygląda każdy wie -,- Moim zdaniem sting powinien do końca być wierny swojemu postanowieniu i nie dołączać do WWE

To jest jeszcze ktoś, kto interesowałby się poziomem tego starcia? :shock: Hogan z Rockiem również niczego nie pokazali, a ich walka okazała się walką 2002 roku (według PWI). Z tego co wiem, Sting nie ufał Vincowi, ale miało to miejsce..kilka lat temu, kto wie jak jest teraz? Borden wie przecież, że nic już nie osiągnie...więc gdzie skończyć karierie jak nie w WWE? (Swoją drogą, mam nadzieje że Angle również pójdzie po rozum do głowy i za te kilka lat skończy kariere u Vinca, bo co jak co - ale nie chciałbym widzieć jego ostatniej walki w kurniku).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/23830-ukochany-syn-wcw-w-wwe/page/5/#findComment-220398
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  452
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.12.2003
  • Status:  Offline

Nie chcę Stinga w WWE. Nie ma znaczenia czy tylko do WWE Hall Of Fame, kontrakt legend czy kontrakt zawodniczy. On zawsze był z dala od tej organizacji. Z WWE łączy go tyle, że wykupiła jego dawnego pracodawcę, a zarazem główną konkurencję. Twierdził, że WWE niszczy gwiazdy dawnego WCW, gdzie miał 100% racji. Wystarczy wspomnieć takie nazwiska jak: Goldberg, Scott Steiner czy DDP. Można też nadmienić Invasion, co było szczerą prawdą na temat tego, co McMahon myśli o WCW, ECW i ich fanach. Vince nie potrzebuje Stinga jako osoby. On chce tylko jego marki, dawnego i obecnego blasku, aby zarobić. Gdyby Sting nie był tym kim jest, McMahon nawet by o nim nie pomyślał. Vince McMahon traktuje ludzi jak przedmioty, kiedy nie wie co z nimi zrobić, po prostu wywala je. Ze Stingiem zrobiłby to samo. Zużył, zarobił i wywalił. Pozostaje liczyć na rozsądek Steve'a Bordena.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/23830-ukochany-syn-wcw-w-wwe/page/5/#findComment-220399
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  170
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.07.2010
  • Status:  Offline

Nie chcę Stinga w WWE. Nie ma znaczenia czy tylko do WWE Hall Of Fame, kontrakt legend czy kontrakt zawodniczy. On zawsze był z dala od tej organizacji. Z WWE łączy go tyle, że wykupiła jego dawnego pracodawcę, a zarazem główną konkurencję. Twierdził, że WWE niszczy gwiazdy dawnego WCW, gdzie miał 100% racji. Wystarczy wspomnieć takie nazwiska jak: Goldberg, Scott Steiner czy DDP. Można też nadmienić Invasion, co było szczerą prawdą na temat tego, co McMahon myśli o WCW, ECW i ich fanach. Vince nie potrzebuje Stinga jako osoby. On chce tylko jego marki, dawnego i obecnego blasku, aby zarobić. Gdyby Sting nie był tym kim jest, McMahon nawet by o nim nie pomyślał. Vince McMahon traktuje ludzi jak przedmioty, kiedy nie wie co z nimi zrobić, po prostu wywala je. Ze Stingiem zrobiłby to samo. Zużył, zarobił i wywalił. Pozostaje liczyć na rozsądek Steve'a Bordena.

 

yy.... :roll: Czas na 9218392182913892183 odcinek z serri Vince to idiota, jest zły, brzydki, stary, ma brudny garniutr i jak ktoś go w stopy nie pocałuje - wkurwi się i wywali na zbity pysk. Vince zniszczył Goldberga? Jakieś dowody? Bo to, że nie wygrywał wszystkiego jak w WCW nie oznacza chyba, że go zniszczył. Jednak trzeba podkreślić jedną litere w słowie - twierdził. Kiedy to mówił? Pięć lat temu czy może jeszcze więcej? Ty serio myślisz, że McMahon dziesięt lat stara się o Bordena tylko dlatego, żeby sprzedać kilka ciuszków i wywalić?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/23830-ukochany-syn-wcw-w-wwe/page/5/#findComment-220401
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  452
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.12.2003
  • Status:  Offline

Jakie 10 lat ? McMahona naszło, aby to Hall Of Fame było spod znaku WCW i nagle potrzebne są mu jego dawne gwiazdy jak Nash, Booker T i Sting. Oni mu są potrzebni do jednego, konkretnego pomysłu. On nie potrzebuje tych ludzi. Potrzebuje ich dawnych dokonań, aby wszystko wyszło po jego myśli. Po WrestleManii zepchnie ich na dalszy tor i dalej będzie tworzył swoje nudne programy, a gwiazdy WCW będą ośmieszane przez takich ludzi jak Miz czy Swagger albo w ogóle ich nie będzie.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/23830-ukochany-syn-wcw-w-wwe/page/5/#findComment-220405
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  170
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.07.2010
  • Status:  Offline

Jakie 10 lat ? McMahona naszło, aby to Hall Of Fame było spod znaku WCW i nagle potrzebne są mu jego dawne gwiazdy jak Nash, Booker T i Sting. Oni mu są potrzebni do jednego, konkretnego pomysłu. On nie potrzebuje tych ludzi. Potrzebuje ich dawnych dokonań, aby wszystko wyszło po jego myśli. Po WrestleManii zepchnie ich na dalszy tor i dalej będzie tworzył swoje nudne programy, a gwiazdy WCW będą ośmieszane przez takich ludzi jak Miz czy Swagger albo w ogóle ich nie będzie.

 

Ja tutaj czegoś nie rozumiem. Chcieliście się pozbyć dziadków z TNA, by teraz chcieć żeby walczyli? Tak z Twojego postu wynika. Booker jest komentatorem, a Nash RACZEJ więcej się nie pojawi (chociaż kto wie czy czasem nie planują reaktywować nWo, bo poprzednia próba wyszła...marnie). Powiedz mi jescze, że on nie chciał Stinga po wykupieniu WCW. Coś ostatnio przeczytałem, że chcieli jego walki z Takerem na WM 18, że chceli jego walki na jubileuszowej Wuemce (20) i patrz...nadal go chcą. Z pewnością po to by wszystko ułożyło się po jego myśli i potem może go wyjebać ot tak, bo mu zbędny. Argument z dupy ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/23830-ukochany-syn-wcw-w-wwe/page/5/#findComment-220406
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  452
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.12.2003
  • Status:  Offline

Przede wszystkim nigdy nie chciałem, aby TNA opuścili starsi zawodnicy. Powiem więcej, oglądałem tę organizację głównie dla takich ludzi jak Nash, Hall i Sting.

Diesel podpisał 5-letni kontrakt, który zobowiązuje go do nie pojawiania się w innych organizacjach. Innymi słowy, McMahon będzie płacił Nashowi za siedzenie w domu, może ewentualne występy. Booker T siedzi za stołem komentatorskim. W porównaniu do TNA, rola obu spadła.

Racja, po rozpadzie WCW Vnice chciał Stinga, ale w roli wrestlera i to na dłuższą metę. Sting widział co stało się z DDP czy Steinerem i słusznie wywnioskował, że czeka go to samo. Teraz VKM chce bardzo Stinga, bo Hall Of Fame ma byś spod znaku WCW, a Żądło to wielka gwiazda tej organizacji, którą warto wepchnąć do HOF, bo będzie to dobrze odebrane przez fanów, którzy pomyślą pozytywnie o McMahonie i może jeszcze więcej ludzi zacznie płacić na jego firmę. Ja się na to nie nabiorę i dobrze wiem, o co chodzi Vince'owi. Jest to jedna rzecz: zarobić na czym tylko się da.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/23830-ukochany-syn-wcw-w-wwe/page/5/#findComment-220407
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  170
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.07.2010
  • Status:  Offline

Przede wszystkim nigdy nie chciałem, aby TNA opuścili starsi zawodnicy. Powiem więcej, oglądałem tę organizację głównie dla takich ludzi jak Nash, Hall i Sting.

Diesel podpisał 5-letni kontrakt, który zobowiązuje go do nie pojawiania się w innych organizacjach. Innymi słowy, McMahon będzie płacił Nashowi za siedzenie w domu, może ewentualne występy. Booker T siedzi za stołem komentatorskim. W porównaniu do TNA, rola obu spadła.

Racja, po rozpadzie WCW Vnice chciał Stinga, ale w roli wrestlera i to na dłuższą metę. Sting widział co stało się z DDP czy Steinerem i słusznie wywnioskował, że czeka go to samo. Teraz VKM chce bardzo Stinga, bo Hall Of Fame ma byś spod znaku WCW, a Żądło to wielka gwiazda tej organizacji, którą warto wepchnąć do HOF, bo będzie to dobrze odebrane przez fanów, którzy pomyślą pozytywnie o McMahonie i może jeszcze więcej ludzi zacznie płacić na jego firmę. Ja się na to nie nabiorę i dobrze wiem, o co chodzi Vince'owi. Jest to jedna rzecz: zarobić na czym tylko się da.

 

Racja, ale skoro Sting nie chciał wtedy (a miał być czynnym wrestlerem), to jeżeli teraz się zgodził - musiał dostać solidną propozycje i wątpie by na pierwszym miejscu stały tutaj pieniądze. Borden nie jest chyba idiotą i nie zgodziłby się, gdyby Vince powiedział mu - Idziesz do Hall of Fame, zarabiamy na Tobie, a potem już jesteś zdbędny, możesz ratować TNA przed złym Hoganem. Wiem jaka będzie odpowiedź, więc i na to pytanie Ci odpowiem. Vince może nieźle naściemniać Bordenowi, ale wtedy wyszedłby na totalnego frajera i wątpie by na tym zyskał.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/23830-ukochany-syn-wcw-w-wwe/page/5/#findComment-220408
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

Każdy chce zarobić tyle ile się da, tak samo Vince jak i Dixie. Środki w tym momencie są najmniej istotne, bo to coś nad czym po prostu nie da się dyskutować (ktoś rozmawiał z Vincem?), mówimy o celu. Celem jest może kilka pojedynków Stinga w WWE, zakończenie kariery i Hall of Fame. I... to ma być jakaś wielka tragedia? To nie jest tak, że McMahon go wykorzysta, zarobi na nim i go wywali - a przynajmniej nie tylko tak. Borden zakończy karierę w największej organizacji (niektórzy będą mieli mu za złe, że złamał dane słowo fanom WCW - ale to jest wrestling i naprawdę, "danie słowa" nie ma żadnego znaczenia), zapamiętany przez wszystkich (nawet przez obecną dzieciarnię, która być może nigdy o nim nie słyszała) jako ktoś wielki. Argumenty o tym, że Vince zarobi na nim kasę i go zeszmaci są bez sensu, bo nie ma na to żadnych oznak - koleś (o ile oczywiście nie jest to jedna wielka plotka, bo żadna z zainteresowanych stron do tej pory tego wszystkiego, o ile mi wiadomo, nie potwierdziła) jest bardzo mocno zapowiadany, od razu pewno wskoczy do Main Eventu i będzie feudował najpewniej z Takerem by doszło do ich pojedynku na WM'ce. Z Januszem czy Randallem pewno się nawet w ringu nie spotka (a jeżeli tak, to w jakichś tag-teamowych pojedynkach).

 

Po WrestleManii zepchnie ich na dalszy tor

Chcesz oglądać ledwo ruszających się ludzi w ringu przez następne kilka lat? To przecież oczywiste, że wszystko jest rozpatrywane w kontekście tegorocznej WM'ki i Hall of Fame. Myślę nawet, że sam Sting nie chciałby pracować dłużej w roli aktywnego wrestlera niż po najważniejszym PPV w WWE, co najwyżej da jeszcze kilka pojedynków i tyle (wątpię w jakikolwiek dalszy storyline z jego osobą po WM'ce). Może warto całą sytuację rozpatrywać z nastawieniem "przyda się przed WM'ką, niesamowicie podgrzeje atmosferę i wykręci ostatni pojedynek w swojej karierze, który zostanie pewnie zajebiście zabookowany, by odejść w chwale" niż "powalczy do WM'ki, postać zostanie wydojona, a potem zostanie zeszmacony". :roll:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/23830-ukochany-syn-wcw-w-wwe/page/5/#findComment-220409
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline

Diesel, nie rozumiem zarzutu, że Vince "nie potrzebuje tych ludzi". Wrestling to biznes, więc fakt, że WWE złożyło propozycje takim wrestlerom jak Nash, Booker i być może Sting, pokazuje właśnie, że są mu potrzebni. Patrząc zaś na to od strony czysto ludzkiej (co właściwie moglibyśmy sobie darować, bo mówimy o sprawach zawodowych, a nie osobistych) - Vince McMahon z Connecticut i Mr. McMahon, a więc postać, którą odgrywa, to nie to samo, co powtarza wiele osób, które z nim pracowały.

 

Piszesz, że po WM gwiazdy WCW będą służyć za mięso armatnie dla Miza i Swaggera. Przypomnij sobie jednak, że gdy WWE organizowało pierwsze ONS, wrestlerzy ECW zostali potraktowani godnie. Jeżeli więc ONS miało być laurką dla ECW, to HoF, gdyby faktycznie miało dotyczyć WCW, będzie laurką dla tej federacji, a co za tym idzie - nikomu włos z głowy nie spadnie. Poza tym Goldberg pokazał, że odpowiednimi klauzulami w kontrakcie można swojemu gimmickowi zapewnić bezpieczeństwo. Dlaczego Sting miałby nie skorzystać z takiej opcji?

 

Swoją drogą pisanie o Nashu jako o gwieździe WCW i sugerowanie, że z tego właśnie powodu może mu grozić ośmieszenie, jest trochę nie na miejscu. Nash został gwiazdą w WWE i z takim statusem przeszedł do WCW. Vince nie będzie więc dążył do zniszczenia legendy, którą sam stworzył.

 

że chceli jego walki na jubileuszowej Wuemce (20)

 

Nie było takiego pomysłu.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/23830-ukochany-syn-wcw-w-wwe/page/5/#findComment-220410
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  452
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.12.2003
  • Status:  Offline

Wiem, że i tak każdy ma wyrobione zdanie w tej sprawie i raczej go nie zmieni. Są dwie opcje: za lub przeciw. Można tu przytaczać wiele argumentów, które w gruncie rzeczy da się podważyć. Użyję więc argumentu bardziej osobistego. WWE od zawsze kojarzy mi się z konkurencją, a nawet swego rodzaju przeciwnikiem. Najpierw względem WCW, a później TNA. Sting, jako jedyny z wielkich, nie jest "skażony" występami u nielubianej u mnie firmy. Z kolei Stinga bardzo lubię i szanuję, więc nie chciałbym zobaczyć go u mojego "wroga". Może jest to dziwny powód, może naiwny, ale szczerze mówiąc najważniejszy i najbardziej dla mnie prawdziwy. Tak czy tak przyszłości nie da się zmienić. Będzie co będzie. Jedni będą zadowoleni, a inni nie. Czas pokaże.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/23830-ukochany-syn-wcw-w-wwe/page/5/#findComment-220412
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 300
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2010
  • Status:  Offline

Jestem załamany tą informacją. Sting, którego zawsze szanowałem, za to, że nie sprzedał się nigdy WWE, na sam koniec kariery dał się skusić na Hall Of Fame... Ciekawy jestem teraz czwartkowego Impaktu, bo Vince pokrzyżował powrót Main Event Mafia w oryginalnym składzie. Ratingi pójdą w dół...

 

Jakie prognozy na przyszły tydzień ? :P

 

A swoją drogą trzeba przyznać, że ta plotka wywołała ogromne zamieszanie, nie mniej na 100% jestem pewny, że to powrót Takera a nie debiut Icona

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/23830-ukochany-syn-wcw-w-wwe/page/5/#findComment-220431
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 354
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.01.2010
  • Status:  Offline

Na Takera to jest zbyt oczywiste :) Mysle ze to bedzie Sting.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/23830-ukochany-syn-wcw-w-wwe/page/5/#findComment-220432
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  867
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.08.2009
  • Status:  Offline

Pożyjemy zobaczymy, ja na dzień dzisiejszy moge powiedziec tylko tyle że bardzo cieszy mnie wizja McMahona ściągnięcia Icona do Wwe, a co WCW i obietnicach Stinga, w końcu jak mieliśmy się okazję przekonać pare razy słowa jakie dają gwiazdy wrestlingu swoim fanom, są rzucane na wiatr choćby w przypadku takiej marki jak Flair.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/23830-ukochany-syn-wcw-w-wwe/page/5/#findComment-220433
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Mr_Hardy
      TNA AEW łatwo na bieżąco śledzić. Do tych dwóch chciałbym STARDOM, MARIGOLD I TJPW. W 2024 średnio wychodziło mi oglądanie regularne tych 3 japońskich federacji ponieważ mają dużo eventów i wystarczy 2-3 dni czegoś nie obejrzeć i robi się sporo do oglądania np. w STARDOM miewałem 3 miesiące zaległości. Dwukrotnie próbowałem nadrabiać i ni uja nie ma to sensu. Oprócz tych 5 federacji to pewnie będę oglądał sporadycznie jakieś pojedyncze gale.
    • CzaQ
      Zgadza się, jedziesz dalej.
    • MattDevitto
      Nowy rok, nowe postanowienia to i może jakieś nowe fedki, które każdy z nas chce oglądać. Warto się zastanowić, szczególnie, że obecnego wrs jest bardzo dużo do ogarnięcia. Z roku na rok też czasu jakby mniej do śledzenia tego wszystkiego. Stąd też tradycyjnie w styczniu przybywam do was z pytaniem:  ile fedek zamierzacie oglądać w 2025? Oczywiście oprócz ich wymienienia, napiszcie też co będziecie śledzić na bieżąco, z jakiej fedki np. rezygnujecie etc. Można też dodać jakieś federacje retro - choćby LU, macie jak zawsze pełną dowolność Poniżej dodaję link do tematu sprzed 12 miesięcy:
    • -Raven-
      Poza tym, całkiem sprytnie to rozgrywają, bo niby w tej walce Szefów żadne Bloodline nie może interweniować, ale Jokerem jest tu Drew, który może pomóc Soliście. Niby teoretycznie wiadomo, że Romek powinien ogarnąć, ale zawsze pozostaje ten element niepewności. Po drugie, bez sensu jest kończyć tak duży feud na zwykłej tygodniówce (a wygrana Rzymskiego to by było game over), co jeszcze bardziej zwiększa szanse Sikacza.   Oby nie, bo Stratna może w takim wypadku długo się pasem nie nacieszyć, a szkoda by było.
    • -Raven-
      Parasolkę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...