Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Pieniadze Na Religie


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

-Raven-, tylko że Ty nie malujesz twarzy na imitację czaszki szkieletu a Czester to robi ;) Tobie się to nie przyda, jemu jak najbardziej ;]
  • Odpowiedzi 33
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    4

  • hadaszyszek

    4

  • Streetovs

    3

  • czester666

    3

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 274
  • Reputacja:   288
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

-Raven-, tylko że Ty nie malujesz twarzy na imitację czaszki szkieletu a Czester to robi ;) Tobie się to nie przyda, jemu jak najbardziej ;]

 

To już chyba prędzej wizyta egzorcysty, bo w kościele mogłaby go poświęcona ziemia w stopy palić :lol:

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

czester666, to że sam nie pałasz miłością do Kościoła (z całym szacunkiem ale cyferki w Twoim nicku i to jakie swoje zdjęcia wrzucasz chyba nie przypadkowe) to nie znaczy że musisz innych nawracać "na słuszną drogę". Nie chodzisz do Kościoła, nie wierzysz w Boga- Twoja sprawa,tak samo jak sprawa wiary to każdego prywatna sprawa. Skoro nie chodzisz i nie dajesz na tacę to chociaż uszanuj tych którzy chodzą i którzy dają. A jeśli naprawdę Kościół nie daje Ci spokoju to moja rada tak szczerze od serca: idź się wyspowiadaj (to naprawdę nie boli a ksiądz nie jest takim szarlatanem jak zapewne myślisz) Oczyścisz swoje sumienie i poczujesz się o wiele lepiej Idź w pokoju Czesterze AMEN

 

Nie wiem jak rozmowa z potencjalnym pedofilem ma sprawic, ze poczuje sie lepiej. Na dobra sprawe to niektorzy ksieza propaguja swoja wiare, wiec i ja kiedys nie krylem sie z moimi myslami na ten temat. Paru ludzi mi sie udalo "wyleczyc" (bo dla mnie religia to choroba), ale wiekszosc nie dopuszczala do siebie takiej mozliwosci, bo bali sie, ze niewidzialny czlowiek im zrobi krzywde. Obecnie juz dalem sobie spokoj, bo wiekszosc rozmow bylo bez sensu. Racjonalna argumentacja na nich nie dziala... dlatego wciaz istnieja. Ja przedstawialem jakis argument (kiedys bylem bardziej przygotowany, bo teraz staram sie unikac tego tematu), a oni wyskakiwali z odpowiedzia "ale ja wierze, ze tak bylo"... Wiara to cos, co nie opiera sie na logice, wiec nie mozna bylo dojsc do porozumienia. Kiedys sam chcialem uwierzyc. Potrzebowalem po prostu jakichs argumentow. Niestety, zaden ksiadz nie byl w stanie mnie przekonac. Jeden nawet wylecial z hukiem z mojego domu, bo mnie praktycznie zaczal wyzywac. To byly czasy pierwszej liceum, a on zyczyl sobie zeszytu do religii. Posluzylem sie stara wymowka indian i powiedzialem, ze pozyczylem. W odpowiedzi uslyszalem "łżesz!!". Na co odparlem - "no dobra kłamie, ale co mi zrobisz?". Potem doszlo do wymiany zdan, gdzie praktycznie zrobilem z niego idiote. Na koniec swojego najscia na moj dom, powiedzial do mnie i mojego brata "zastanowcie sie kim wy jestescie". Pech chcial, ze to nas jakos ruszylo. Do rekoczynow nie doszlo, ale jak na staruszka ruszal sie żwawo. Z czasem okazalo się, że to dosc wazna osobowosc w tej instytucji, ktora sluzy do niedzielnego chwalenia sie nowymi ciuchami i chyba jakies kolejne "chodzenie po koledzie" mnie ominelo (czarna liste maja?).

 

Poza tym uzyles zdania "uszanuj to, ze inni wierza" itd. OK. Zgadzam sie, ale zyczylbym sobie, zeby "przedstawiciele" waszej wiary (bo ksieza takimi na dobra sprawe sa) tez to szanowali, a to im przychodzi z wielkim bolem. Normalnie jakby chcieli wrocic do palenia na stosie. Jakis czas temu grupka znajomych poszla sie wypisac z kosciola. Nie chca byc utozsamiani z ta religia, itd. Ksiadz zadowolony z ich przyjscia, jak uslyszal, ze chca sie wypisac, to powiedzial, ze jest zajety i niech wroca w okolicach BOZEGO NARODZENIA. Jak uslyszal, ze to jego obowiazek, to odpowiedzial cos takiego: "Ty mi mowisz co ja mam robic? TY MI MOWISZ CO JA MAM ROBIC?! Ja mam sutanne!" (przy czym w ostatniej fazie wypowiedzi, gustownie, palcem wskazujacym i kciukiem, oburacz, pociagnal za swoj stroj)

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline

Jak tak czytam te wasze opowieści N!KO i -Raven-, to muszę powiedzieć, że macie jakiegoś pecha trafiając na takich księży. Ja nie mówię, że takich nie ma, choć wydaje mi się, że są to raczej księża starej daty. Z tymi z którymi miałem kontakt, np. na religii, przy jakiś rekolekcjach, czy nawet na zwykłej kolędzie byli zawsze bardzo w porządku i nawet gdy zdarzały się sytuacje, gdy ktoś kłócił się na tematy wiary zachowywali spokój i potrafili jakoś dojść z daną osobą do porozumienia. Ja nigdy nie miałem sytuacji, żeby ksiądz jakoś mnie zdenerwował przy spowiedzi, czy przy innej sytuacji, a wręcz przeciwnie, zawsze swoimi słowami powodował, że potrafiłem się choć przez chwilę zastanowić nad tym co mówił.

  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

O pojawili sie w temacie obroncy krzyza, lub jak ja to nazywam, oredownicy bajek staro- azjatyckich.

Jednego czego nienawidze to fanatyzm religijny. Jesli ktos wierzy, ok jego sprawa, ale jesli wiara u niego zastepuje inne wartości, gdy prawie tylko potrafi rozmawiac o swojej wierze, unika innych, jest w swoim kregu to już fanatyk.

Raven, Niko podajecie przykłady ksieży, dla mnie w religi chrześcijanskiej każdy ksiądz czy zakonica to fanatyk religijny, wiec skad te zdziwienie u was.

Albo unika sie wogóle rozmów z takimi na temat religi i ogólnie traktuje sie takiego osobnika na dystans ( jesli sie zadawac to rozumiem ze moze byc to ktos z rodziny lub sprawy biznesowe).

Fanatycy to najczesciej tez hipokryci, bo czlowiek jest jaki jest. Niektorzy z nich wogole nie przeczytali biblie, albo maja w dupie zawarte tam przykazania. Bo co drugi klecha grubas ( grzech smiertelny-obzarstwo), co w drugim kosciele sklep w srodku ( nowy testament-Jezus niszczy bazar na terenie swiatyni), do tego odlam katolicki to juz praktycznie stworzyl jakby nowa religie, tyle dogmatow wyszlo ze juz dawno spaczyli.

Pedofilstwo, dziwkarstwo i to ze prawie kazdy ksiadz to onanista, wynika tez z praw koscielnych a nie religijnych, przeciez majatek trzeba pilnowac i zakazalo sie slubow w katolicyzmie, stad wynikaja rozne patologie.

Jesli chodzi o Polski kosciol to mial zawsze dobrze, nieliczni mieli nieciekawie w prlu ale wiekszosc klechow poszlo na wspolprace, wec co sie dziwicie ze maja tak duzy wplyw na rzad, to sa interesy.

Zreszta trudno mowic polski kosciol, jak kosciol katolicki w Polsce jest zalezny od innego panstwa czyli Watykanu.

Możecie sie pocieszac ze nie zyjecie w kraju muzulmanskim, tam z wiara zatrzymali sie w sredniowieczu i dopiero to jest fanatyczne pieklo.

Ja z roznymi wiarami niestety mialem do czynienia od malego, moja rodzina jak Jerozolima, pare osob roznych wiar, nawet budyzm czy poganstwo wystepowalo. Sam doszedlem po przeczytaniu min. czesci bibli czy innych ciekawych basni i przypowiedni, oraz po rozmowach ze jestem agnostykiem odrzucajacym religie wymyslone przez ludzi, tyle.

Jedyna opcja ktora na chwile obecna skutecznie walczy z religia jest postepujaca nauka, nie oszukujmy sie religia jest u czlowieka stara jak swiat, jedynie umiejetne dowodzenie nauka ze zawarte w religi sa bzdury skutecznie odtraca argumenty fanatykom, ktorzy i tak zawsze beda.

Jeszcze na koniec bo glownie jest rozmowa o religi katolickiej, czytajac biblie mozna dojsc do wniosku jednego, czy naprawde bog chrzescijanski jest dobry? Jest msciwy, apodyktyczny, potrafi sprowadzic kataklismy i pozabijac wiele niewinnych jednostek, tylko jego poddani moga zyc wiecznie i przykladow mozna mnozyc. Jesli to ma byc dobry bog, to wole byc juz satanistom :D

Absence of War Does Not Mean Peace

3669750324873c0356f997.gif


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline

Lubię to, jak od jakiegoś czasu uważa się, że katolik = obrońca krzyża, ale nie będę się w to wgłębiać.

 

Ja na tematy wiary nie mam zamiaru z nikim dyskutować. Zasadę mam taką, że wiara to indywidualna sprawa każdego i niech sobie myśli o niej co chce, niech sobie robi co chce. Ja jestem wierzący, nie kryję się z tym, ale też nie okazuję tego jakoś przed ludźmi, po prostu moja prywatna sprawa.


  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

Mam dokładnie takie samo zdanie jak maly619. Ludzie, macie naprawdę pecha trafiając na takich księży. Osobiście również uważam, że religia to w dużej mierze manipulacja innymi ludźmi na zasadzie "A jak czegoś nie będziesz robił, to Bóg cię zje!". Ale to też nie jest tak, że już na świecie nie ma mądrych księży. Ja nie wiem, czy dzisiaj bycie ateistą jest cool, ale generalnie wydaje mi się, że takie myślenie po śmierci Jana Pawła II coraz bardziej się ukorzenia.

 

Już to chyba nawet kiedyś pisałem, ale tak swoją drogą to jeżeli po śmierci nie będzie niczego... albo będzie coś, czego ludzkość sobie jeszcze nie wyobraziła to i tak katolicy pewno na tym nie stracą :roll: .

Ach, zresztą. Sam fakt, że ludzie należą do jakiejś wiary jest w 95% zależne od tego, gdzie dany człowiek się urodził i jakie są poglądy jego rodziców - ja przecież nie miałem wpływu na to, czy chcę wierzyć w Boga czy nie. I co? Tylko ze względu na to, że np. muzułmanie, albo buddyści urodzili się gdzie indziej i wierzą w coś innego na koniec będą "wtrąceni do piekła"? :twisted:

Jeżeli nie popełniasz grzechów i w miarę przestrzegasz dekalog (to wbrew pozorom nie są zasady tylko dla chrześcijan, przecież w dużej mierze dekalog właśnie ukształtował nasze społeczeństwo i je rozwinął do dziesiejszego poziomu) - czyt. nie zabijasz, nie kradniesz, etc. (pierwsze trzy zasady pomijam) - to nie wyobrażam sobie, by tylko dlatego że nie dawałeś na tackę miałbyś całą wieczność spędzić tam na dole (o ile w ogóle coś takiego istnieje). :roll:

 

A już naprawdę rozwalił mnie tekst:

Nie wiem jak rozmowa z potencjalnym pedofilem ma sprawic, ze poczuje sie lepiej.

Każdy człowiek z którym rozmawiasz może być przecież potencjalnym pedofilem, mordercą, złodziejem. Po co więc w takim razie rozmawiać z ludźmi?

 

Owszem, prawdą jest, że większość księży to upolitycznione przez Radio Maryja szuje, które potrafią powtarzać tylko to co usłyszą, a ich rzeczywisty fanatyzm religijny blokuje możliwość sensownej z nimi dyskusji. Ale w tej zgrai zawsze znajdzie się dużo mądrych osób. Generalnie dla mnie kanał religia.tv jest znakmitą alternatywą, a argumentacja takich ludzi jak Hołownia do mnie w pewien sposób trafia. Ba, ilu jest dominikanów, którzy przecież sensownie się wypowiadają? To, że ich ogólnopolskie media nie wychwytują to tylko i wyłącznie zasługa tego, że na drugim froncie Rydzyk pierdoli głupoty, które jak się wyemituje zrobią sensację w Polsce.

 

W moim kościele jest jednak dużo idiotów. Między innymi dlatego prezentuję myślenie antyklerykalizmu, nie ateizmu. Dla mnie wiara w Boga nie musi być równoznaczna z... nie wiem, wiarą w księdza (co ogólnie śmiesznie brzmi). Wszelkie sakramenty, spowiedzi, klękania PRZED DRUGIM CZŁOWIEKIEM, czy rozmowy (gdyby jeszcze było, tak jak wspominałem w akapicie wyżej, z kim rozmawiać - to może) do mnie nie trafiają. Ale to nie znaczy, że nie mogę chodzić do kościoła i się raz na jakiś czas nie pomodlić, ignorując często idiotyczne kazania.

 

Wiara to rozmowa w jedną stronę, w dwie to już psychoza. Tylko Kościół i ludzie, którzy nim rządzą decydują o tym, jakie psychozy uznać za święte. Być może jednak przypadki wielu cudów nie są tak do końca zmyślone? (czy rzeczywiście 7 mld ludzi musi coś zobaczyć na własne oczy, by się przekonać?) Właśnie to się nazywa wiara. Że wierzę w coś, czego logika nie może ogarnąć (abstrahuję już w tej chwili od księży). Czy to źle? Na jakiej płaszczyźnie mam się czuć gorszy od zatwardziałych naukowców, czy ateistów którzy kierują się tylko normalnym myśleniem? W dobie takich serialów jak House (którego ogólnie jestem wielkim fanem, ale dalej prezentuję myślenie, że to przecież tylko serial) bycie ateistą jest chyba coraz bardziej modne.

 

Pretensje do Kościoła jako instytucji - zgadzam się. Pretensje do wiary i wielu znakomitych postaci z nią związanych, które zrobiły przecież często za jej pośrednictwem wiele dobrego - już nie. Tyle z mojej strony.

Edytowane przez hadaszyszek

„The optimist thinks this is the best of all possible worlds. The pessimist fears it is true.” - J. Robert Oppenheimer

 

„W krainie ślepców jednooki jest królem.”

899277064ec56dc584330.jpg


  • Posty:  2 861
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.09.2004
  • Status:  Offline

chyba jakies kolejne "chodzenie po koledzie" mnie ominelo (czarna liste maja?).

 

Chyba mają :D też kiedyś wyprosiłem czarnego i od kilku już lat omija mój dom :)

Take me down to the paradise city

Where the grass is green and the girls are pretty

114037126847768c6792b79.jpg


  • Posty:  340
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.07.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Raven, Niko podajecie przykłady ksieży, dla mnie w religi chrześcijanskiej każdy ksiądz czy zakonica to fanatyk religijny, wiec skad te zdziwienie u was.

 

Chrześcijanin a katolik to nie to samo. U chrześcijan nie ma księży, zakonników itp. to wymysł katolików.

 

Sam doszedlem po przeczytaniu min. czesci bibli czy innych ciekawych basni i przypowiedni, oraz po rozmowach ze jestem agnostykiem odrzucajacym religie wymyslone przez ludzi, tyle.

 

To jest deizm nie agnostycyzm. Agnostyk nie mówi czy bóg istnieje czy nie, deista ma swoje własne wyobrażenie boga więc chyba to bardziej pasuje do Ciebie.

 

Jedyna opcja ktora na chwile obecna skutecznie walczy z religia jest postepujaca nauka, nie oszukujmy sie religia jest u czlowieka stara jak swiat, jedynie umiejetne dowodzenie nauka ze zawarte w religi sa bzdury skutecznie odtraca argumenty fanatykom, ktorzy i tak zawsze beda.

 

Wiele sprzeczności jest w tym co oni głoszą i jakoś m to nie przeszkadza, więc taki bezbożnik nie będzie im mówił czy bóg istnieje czy nie. ;)

http://pl.20dollars2surf.com/?ref=303312

zarejestruj się ;P

kasa za oglądanie reklam

19213031354f4d28073fb12.jpg


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

pocwicz nad argumentami :D :roll:

 

 

 

Katolik to odłam chrzescijanstwa, jak np: w muzułmanizmie szyita, sunnita, no i...?

Ksieza uzylem jako ogol, czy to bedzie ksiadz, kaznodzieja czy kaplan sprowadza sie do tego samego.

A zdanie jest prawidlowe bo u chrzescijan sa ksieza, jako ze katolicyzm to czesc chrzescijanstwa.

 

Sam doszedlem po przeczytaniu min. czesci bibli czy innych ciekawych basni i przypowiedni, oraz po rozmowach ze jestem agnostykiem odrzucajacym religie wymyslone przez ludzi, tyle.

 

To jest deizm nie agnostycyzm. Agnostyk nie mówi czy bóg istnieje czy nie, deista ma swoje własne wyobrażenie boga więc chyba to bardziej pasuje do Ciebie.

 

 

Co ty nie powiesz :D

No to zle przeczytales, ok przytocze Ci wyklad:

Agnostycyzm – pogląd, według którego obecnie niemożliwe jest całkowite poznanie rzeczywistości. Czasami agnostycyzm oznacza tylko niemożliwość dowiedzenia się, czy bogowie istnieją, czy też nie.

 

Gdzie ja napisalem ze wierze w jakiegos boga? no prosze Szerloku, przytocz mi tutaj.

 

Deizm – pogląd filozoficzny uznający istnienie boga jako stwórcy wszechświata, lecz odrzucający przekonania, w myśl których bóg ma moc ingerowania w życie człowieka i kierowania światem materialnym. Według deistów, o istnieniu duchowej siły sprawczej świadczy racjonalny porządek świata materialnego.

 

Ja nie wierze w boga, moze jest , niewykluczam ale moim zdaniem napewno nie taki jak go ludzie opisuja w swoich religiach.

 

Takze widzisz, zanim cos napiszesz, przeczytaj uwaznie, bo narazie z pojmowaniem tekstu u Ciebie słabo.

Deista nie jestem, przykro mi , nie udalo Ci sie :wink:

 

 

Jedyna opcja ktora na chwile obecna skutecznie walczy z religia jest postepujaca nauka, nie oszukujmy sie religia jest u czlowieka stara jak swiat, jedynie umiejetne dowodzenie nauka ze zawarte w religi sa bzdury skutecznie odtraca argumenty fanatykom, ktorzy i tak zawsze beda.

 

Wiele sprzeczności jest w tym co oni głoszą i jakoś m to nie przeszkadza, więc taki bezbożnik nie będzie im mówił czy bóg istnieje czy nie. ;)

 

Wiecej sprzecznosci jest w religi i kosciele.

Absence of War Does Not Mean Peace

3669750324873c0356f997.gif


  • Posty:  340
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.07.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Aj... może lepiej nie będę mówił jeżeli ma wiedza ogranicza się do "wydaje mi się, że...".

:neutral:

 

odrzucajacym religie wymyslone przez ludzi, tyle.

 

Po tym zdaniu myślałem, że wierzysz w boga i dlatego uznałem Cię za deistę.

 

W tym 3 akapicie przecież napisałem, że w religii jest wiele sprzeczności chociaż może nie jasno to napisałem (często mam z tym problemy żeby komuś coś przekazać słownie/pisemnie tak żeby zrozumiał to w ten sposób co ja :( ).

http://pl.20dollars2surf.com/?ref=303312

zarejestruj się ;P

kasa za oglądanie reklam

19213031354f4d28073fb12.jpg


  • Posty:  2 298
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.11.2007
  • Status:  Offline

Po przeczytaniu tak obszernych postów nie chce mi się jakoś za bardzo dołączać do dyskusji, bo to temat dość nudnawy, ponadto żadna ze stron nie jest w stanie przekonać innej o swoich racjach i przybić przysłowiowego gwoździa do trumny. Osobiście jestem cholernie tolerancyjny, uważam, że żyd, murzyn, katolik, ateista i świadek Jehowy może być zarówno porządnym człowiekiem jak i totalnym skurwielem. Nienawidzę szufladkowania jak i narzucania komuś własnych poglądów szczególnie w sferze duchowej. W przeciwieństwie do polityki tu nie można posłużyć się racjonalnymi argumentami, bo dla jednym Biblia jest księgą bajek i mitów a przez innych "Bóg Urojony" Dawkinsa jest pojmowany w ten sam sposób. Swego czasu miałem jakąś jazdę, że od każdego katolika wymagałem dowodów na istnienie Boga. Z czasem jednak dojrzałem do tego, że nie potrzebuję jakichś specjalnych dowodów. Założenia każdej religii są dobre (jeśli mówimy o tych największych wyznaniach), w każdej ze świętych ksiąg znajdujemy nakazy jakimi powinien kierować się normalny, przyzwoity człowiek. Wszystkie działania negatywne spowodowane są nadinterpretacją tych dzieł. Jeśli ktoś wierzy w Boga, szanuje pierwotne nakazy to naprawdę nie może wyjść z tego nic złego. Aktywne wyznawanie religii to w pewnym sensie szukanie usprawiedliwienia dla swoich działań i jakiegoś ich sensu, nawet jeśli człowieczeństwo jest przez wieki robione w chuja to tylko mu to służy, bo daje pewne hamulce. Jednogłośnie żaden mędrzec nie rozsądzi czy Bóg jest czy go nie ma, bo tej obecności bez dowodów wyjaśnić się nie da (chociaż mówi się o jakichś cudach) podobnie jak nie da się odnaleźć dowodów na nieistnienie czegoś co być może naprawdę nie istnieje. Więc akceptuj to, albo się odpierdol i nie narzucaj mi swoich racji, bo akurat rozum każdy ma wolny.

 

Co do pieniędzy na religię w szkołach - jako człowiek, który uczęszczał na lekcje przez 9 lat mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że żadnemu z moich katechetów pieniądze się nie należały. Z lekcji wynosiłem jedynie przepisaną pracę domową i fabułę jakiegoś filmu zupełnie z religią niezwiązanego. Myślę jednak, że nie jest to wina tego iż księża nie mają nic do przekazania, a po prostu tego, że się wycwanili. W latach 58 (bo w gruncie rzeczy to za sprawą Gomułki lekcje religii zostały ze szkół wyrzucone) -89, lekcje były udzielane w salkach katechetycznych zupełnie za friko i księża przekazywali jakąś wiedzę. Dziś wiedzą, że dostaną ze szkoły wypłatę, a ich pracy nikt z dyrekcji nie może zweryfikować (bo odwołać katechetę może tylko biskup) sprawia iż zbijają bąki od wypłaty do wypłaty (na pewno nie wszyscy, ale część większa czy mniejsza tak). Trudno byłoby jednak dziś tą religię ze szkół wyprowadzić przy takich wynikach badań

 

Za katolików uważa się prawie 95 proc. Polaków, a ponad połowa badanych co najmniej raz w tygodniu bierze udział we mszy św. Tylko 9 proc. ankietowanych w ogóle nie zagląda do kościoła. Odsetek zdeklarowanych ateistów jest minimalny, zaledwie 2 proc. Wiarę uważamy za coś, co nadaje sens ludzkiemu życiu - tak uznało 29 proc. Polaków. O istnieniu nieba jest przekonanych 70 proc., w piekło wierzy 59 proc. badanych. Żadnych wątpliwości co do istnienia Boga nie ma 60 proc. ankietowanych. 6 proc. nie wierzy z kolei w osobowego Boga, ale w niezidentyfikowaną "siłę wyższą". Polacy często się też modlą - 42 proc. codziennie, ponad jedna czwarta przynajmniej raz w tygodniu. Tylko 5 proc. badanych nie modli się wcale.

Nie płakałem po CM Punku

18909757064dbdb1458cbe1.jpg

  • 1 miesiąc temu...

  • Posty:  439
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.04.2008
  • Status:  Offline

a argumentacja takich ludzi jak Hołownia do mnie w pewien sposób trafia

Jaka argumentacja? Przecież on potrafi tylko nazywać ateistów "zagubionymi owieczkami" i twierdzi że człowiek wierzy bo taka jest jego natura. Nie widzę w tym żadnej głębszej argumentacji.

 

w każdej ze świętych ksiąg znajdujemy nakazy jakimi powinien kierować się normalny, przyzwoity człowiek

Każdy normalny, przyzwoity człowiek powinien więc karać śmiercią apostatów, bluźnierców i cudzołożników(Koran). Albo skazywać swoją córkę na masowy gwałt aby udobruchać motłoch (Biblia Stary Testament).

 

Wszystkie działania negatywne spowodowane są nadinterpretacją tych dzieł.

Nie, pewne aspekty w tych świętych pismach podane są bardzo dosłownie. Próba zinterpretowania ich tak, aby wyszło coś co współgra z dzisiejszą, zachodnią moralnością, jest równie karkołomna jak próba zrobienia z "Alicji w krainie czarów" podręcznika dla początkujących programistów.

Zapraszam do mojego diary

WWF 1998: Here comes the crap!

10921402264bd2c1c1cf977.jpg


  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

Nie, pewne aspekty w tych świętych pismach podane są bardzo dosłownie. Próba zinterpretowania ich tak, aby wyszło coś co współgra z dzisiejszą, zachodnią moralnością, jest równie karkołomna jak próba zrobienia z "Alicji w krainie czarów" podręcznika dla początkujących programistów.

Dzisiejsza, zachodnia moralność została w bardzo duży sposób ukształtowana właśnie przez wiarę. Mniejsza - jeżeli w konsekwencji ci początkujący programiści stworzyliby coś, co byłoby przydatne i dobre dla społeczeństwa myślę, że niepotrzebnym jest głębsze zastanawianie się nad tym jak to zrobili na podstawie "Alicji w krainie czarów".

 

Nie każę nikomu wierzyć w Boga, bo na ten temat nie da się logicznie i sensownie dyskutować. Istnieją różne dogmaty, które z założenia są niepodważalne. Można się sprzeczać, nie widzę w tym jednak większego sensu. Religia na przestrzeni swojego istnienia zrobiła, wydaje mi się, o wiele więcej rzeczy złych niż dobrych. Teraz sytuacja jest lepsza i wierzy ten kto wierzyć chce.

 

Do czego zmierzam. Chodzi mi o to, że w dzisiejszym świecie nie ma już takiej presji społeczeństwa na to, by chodzić co tydzień do kościółka i się modlić, a wręcz przechyla się to wszystko w drugą stronę. W pewnym stopniu uważam religię (tylko?) po prostu za pretekst do robienia dobrych rzeczy innym ludziom. Jakieś święta i związane z tym upominki, pomoc drugiemu człowiekowi - wiara zachęca nas najnormalniej w świecie do robienia dobrych rzeczy i sprawienia, by zrobić coś miłego drugiej osobie. Piętnuje złe uczynki (często wybierane kontrowersyjnie i z niektórymi nie musimy się przecież zgadzać - chodzi mi bardziej o takie podstawowe zasady moralności jak "zabijanie") i zniechęca do ich 'popełniania'. Oczywiście związane są z tym jakieś - bzdurne moim zdaniem - 'rytułały', sakramenty czy inne pierdoły - w konsekwencji jednak i tak chodzi przecież tylko o to, by stać się lepszym człowiekiem (jak to by banalnie nie brzmiało).

 

A co do sfery 'duchowej', na której temat najciężej dyskutować. Istnieje coś takiego jak zakład Pascala i myślę, że chociażby to powinno na chwilę dać wszelkim ateistom (odliczam cały szereg dzieci sprzed komputera, którzy podłapali fajną modę) jakiś mały powód do zastanowienia się. Nasze istnienie jest dziełem przypadku... mimo, że wizja ta wydaje się logiczniejsza to nie nastraja mnie jakoś bardzo optymistycznie.

Edytowane przez hadaszyszek

„The optimist thinks this is the best of all possible worlds. The pessimist fears it is true.” - J. Robert Oppenheimer

 

„W krainie ślepców jednooki jest królem.”

899277064ec56dc584330.jpg


  • Posty:  728
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.11.2008
  • Status:  Offline

 

 

 

Tutaj macie wszystko wyjaśnione :] Polecam zapoznać się z tymi nagraniami (resztą tez ) , zgadzam się z kolesiem w 100% Koleś mówi głośno to co wielu niestety nie ma odwagi powiedzieć . Mam nadzieję że chociaż 1-2 osoby to obejrzą i może dzięki temu zmienią swój światopogląd .

Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani w żadnym innym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów,bez podawania przyczyny.

15526227894b75c90031222.gif

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE Backlash 2025
      Dyskusje na temat wydarzenia WWE Backlash 2025!
        • Lubię to
      • 32 odpowiedzi
    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Haha
        • Dzięki
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 048 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 713 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Dzięki
      • 107 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 187 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 599 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 893 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Nialler
      I świetnie. Na początku dość jej nie znosiłem, ale im dłużej się ją oglądało tym bardziej można się zsympatyzować. Mogłaby ponosić chociaż ze 100 dni główne mistrzostwo kobiet.
    • Kaczy316
      I ta zasada powinna się tyczyć ogólnie zawodników w NXT, ja od początku istnienia tej rozwojówki nie widziałem sensu w dawaniu głównych tytułów kilkukrotnie jednej osobie i zgadzam się, że wszystko przerobione w NXT, nagle wbijamy do MR i brak pomysłów, ale to jest połączone z tym, że wielu zawodników jak przechodzi z NXT do MR jest traktowane totalnie od 0, jakby w NXT nic nie osiągnęli totalnie i nie mieli żadnego star poweru dlatego jedynie obijają jobberów, a wystarczy pójść za przykładem Brona, który fakt na początku obijał jobberów, ale potem pociągnęli za sznurek, poleciał na IC Title, teraz Heyman Guy i dobrze jest, albo teraz Roxanne i Giulia, które w NXT to top topów i w MR też grubo idą z nimi, może nie wygrywają, ale kręcą się mega wysoko jak na dopiero co wejście do MR, Ilja tak samo był traktowany do czasu kontuzji w miarę dobrze, w sensie nie miał większych feudów, ale jak dostawał walki to sztos totalny, do tej pory pamiętam jego walki z Breakkerem w okolicach lata zeszłego roku, świetne starcia i z Ricochetem też chyba miał, a Melo? Dostał chyba na początku starcie z Codym potem z Ortonem, niby coś chcieli, ale nie do końca i tak sami nie wiedzą co robić, a moim zdaniem zasługuję co najmniej na solidny mid card-upper mid card, ale po co, lepiej robić z niego kolejnego cipo heela, bo przecież mało takich mamy w rosterze, ale no jest jak jest.
    • Attitude
      Nazwa gali: NJPW Best Of The Super Junior 32 - Dzień 4 Data: 15.05.2025 Federacja: New Japan Pro Wrestling Typ: TV-Show Lokalizacja: Tokyo, Japan Arena: Korakuen Hall Publiczność: 1.365 Format: Live Platforma: Samurai! TV Karta: Wyniki: Powiązane tematy: New Japan Pro Wrestling - dyskusja ogólna
    • KyRenLo
    • KyRenLo
      Walki były na odpowiednim poziomie. Main Event z Paniami był świetny. Otwarcie RAW dobre. Pogadanka od Becky więcej niż dobra. Spokojnie za całość takie 7,5 na 10 można wystawić. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...