Skoki Narciarskie - Ogólna Dyskusja

[rocket]

Oby, bo media (zwłaszcza internetowe) tak pompują balonik, że w razie innego medalu Stocha niż złoty (a już strach pomyśleć o braku medalu) nie zostawią na nim suchej nitki i stwierdzą, że on jest dupa a nie skoczek i tym podobne.

Święta prawda. Wczoraj gdzieś tam przez przypadek usłyszałem w radiu, że Stoch w treningach dał dupy i był 22, 20 i 10. A dzisiaj już na każdym kroku usłyszeć można było o bezkonkurencyjności Kamila.

 

Niestety to są skoki narciarskie, które rządzą się swoimi zasadami i tak było jest i będzie. I jest duże prawdopodobieństwo, że wiatr źle zawieje, jednemu dodadzą 10 pkt drugiemu odejmą 20...jeszcze inny skoczek obniży sobie belkę startową...

 

Kiedyś zawodnik wygrywał, bo daleko skakał, a teraz wygrywa się zależnie od tego ile pkt za wiatr i belkę się zgarnie....ehhh gdzie te czasy

 

Jeżeli przydarzy się ta druga opcja, to może nie w artykułach, ale w komentarzach do nich będzie jazda, jazda, jazda...

To to będzie na pewno w takiej sytuacji. Niestety polska mentalność bardzo znana za granicą nie pozwoli się cieszyć nam np. ze srebra czy brązu naszego skoczka. Według mnie po Małyszu to i tak nieźle stoimy z wynikami, gdzie kilka lat wstecz na horyzoncie oprócz Adama nie mieliśmy perspektyw nawet na pierwszą ,,10" podobnych imprez

[filomatrix]

Za nami kwalifikacje do pierwszego konkursu skoków (skocznia normalna) na IO. Pokazały nam, że zdecydowanego faworyta nie ma, a trzy grosze (jak zwykle zresztą) może dorzucić wiatr.

[sebinho]

[Bastian]

Soczi K-95 (09.02.2014)

Dzisiejsza wygrana Kamila Stocha była triumfem w naprawdę genialnym stylu. 12,7 punktu na skoczni normalnej to ogromna przewaga. Stoch wygrał obydwie serie, jego odległości były pierwszą i trzecią w całym konkursie, a do tego lądowania lidera Pucharu Świata były skażone geniuszem pośród wielu, naprawdę kiepskich telemarków. Przed Stochem naprawdę wielkie dni - drugi konkurs indywidualny na Igrzyskach Olimpijskich, konkurs drużynowy, gdzie przy poprawie czwartego do brydża i utrzymaniu formy Macieja Kota i Jana Ziobry, Polska może znowu myśleć o złocie. Stoch i drugi dzisiaj Peter Prevc przyjechali do Soczi w znakomitej formie i według mnie to oni będą głównymi faworytami na dużej skoczni.

To był dobry konkurs. Trzeba było oddać naprawdę daleki skok, aby znaleźć się w drugiej rundzie. Kart nie rozdawały gwiazdy światowych skoków, jak Gregor Schlierenzauer (znowu nie udźwignął presji wielkiej imprezy), Simon Ammann (chyba przekombinował w przygotowaniach) i Thomas Morgenstern (to byłoby zbyt piękne, aby nie do końca wypoczęty po tak groźnym upadku skoczek liczył się w walce o medale IO). Severin Freund dzisiejszym upadkiem raczej wykreślił się z grona faworytów w następnym konkursie, głównie ze względów psychologicznych. Błysnęli młodzi: Thomas Diethart (nie zdziwi mnie jego medal w drugim konkursie), Michael Hayboeck, Andreas Wellinger i...Maciej Kot - największa niespodzianka dzisiejszych zawodów. Na dużym obiekcie raczej nie powtórzy tak dobrego rezultatu, ale widać zwyżkę formy Kota. Wielkim wygranym dzisiejszych zmagań jest również Anders Bardal. Im bliżej Igrzysk, w tym gorszej wydawał się być formie, jednak solidność Bardala znowu zagwarantowała mu medal dużej imprezy. Norweg nie powiedział chyba jeszcze ostatniego słowa...

Skok dnia: Kamil Stoch (Polska) - 105,5 metra (I seria)

Negatywne zaskoczenie: Gregor Schlierenzauer (Austria) - 11 miejsce

Pozytywne zaskoczenie: Maciej Kot (Polska) - 7 miejsce

[Jack Doomsday]

Wielka chwila, wielkie emocje, wielkie wzruszenie i jeszcze większa radość - tak ja mogę podsumować dzisiejszy konkurs na mniejszej skoczni. I tak jak wahałem się między oglądaniem RR na ESC, tak szybko stwierdziłem że Igrzyska są ważniejsze. Kamil nieźle zbeształ konkurentów, prawie 13 punktów to jakaś masakra, szczególnie na małej skoczni. W Zębie impreza pewnie będzie trwać do nastepnego konkursu, myślę że wujek Kamila będzie miał dużo sprzątania w swojej knajpce. Pod względem czysto sportowym jestem zadowolony, Kot i Ziobro, nie dali sobie w kaszę dmuchać, jedynie Kubackiemu zabrakło metrów lub lepszych not. Cieszył mnie cholernie powrót Morgensterna, tyle upadków co ten człowiek zaliczył to w głowie nie mieści - i jeszcze walczy. Szkoda upadku Freunda - emocje pod koniec mogłyby być większe ... choć z dzisiejszym Stochem nie wiem czy ktokolwiek miałby jakiekolwiek szanse. Formę potwierdził Prevc, nadspodziewanie dobrze Diethart, Hayboeck i Kot. Schlierenzauer zgubił się w peletonie.

 

12-latek miał kiedyś swoje marzenie, dzisiaj je spełnił, brawo dla Kamila, ciekawe czy na tym nie poprzestanie.

[Kowal]

Polscy skoczkowie dzisiaj przeszli moje najśmielsze oczekiwania. To ze Kamil wygra było bardzo prawdopodobne, ale tak dobre pozycje Kota i Ziobry to już dla mnie spore zaskoczenie. Szkoda że Kubacki nie awansował, ale i tak jako drużyna spisali się Polacy świetnie. I dzięki temu można mieć coraz większe oczekiwania na medal w konkursie drużynowym, który jest najbliżej odkąd pamiętam.

Cieszy mnie również medal Prevca, który jest w dobrej formie i jeśli to Stoch wygrywa zawody, czy też wygra być może puchar świata, to właśnie Prevca widziałbym zaraz za jego plecami. Peter skacze ładnie stylowo i pewnie, a takich zawodników przyjemnie się ogląda.

Kolejne miejsca już mnie tak bardzo nie obchodziły, jeśli nie było na nich Polaków. Burdelowi medal się należał, bo nie odstawał od Kamila i Petera. Diethart debiutuje i od razu czwarty, co jest super wyczynem. Hayboeck też mile zaskoczył, choć już w kwalifikacjach pokazał że jest w formie. Wellinger pierwszy skok mocno zepsuł, ale w drugiej pomimo młodego wieku pokazał klasę i awansował aż ma szóste miejsce.

Bardzo dobrze, jak na chwilę po powrocie spisał się bez zarzutu. Skakał jakby trochę zachowawczo, ale daleko. Amman i Schlirenzauer dziś trochę słabiej, a ja coraz bardziej wierzę nie tylko w kolejne medale w skokach Polaków, ale i w kryształową kulę dla Stocha, który formę i psychikę ma taką, że można tylko zazdrościć.

[filomatrix]

Bardzo ciekawy konkurs. Pierwsza seria na bardzo wysokim poziomie, nawet pomimo tego iż część faworytów popsuła swoje skoki. Nokaut Stocha, niespodzianka w wykonaniu Bardala i młodzież w czołówce. Liczę na równie duże emocje na dużej skoczni i życzę medalu Kasai'emu. Nie ma jeszcze indywidualnego medalu, a na następne Igrzyska już może nie udać mu się pojechać.

[Bastian]

Kamil Stoch upadł na treningu w Soczi...Jutro będzie o nim jeszcze głośniej niż gdyby wygrał obydwa dzisiejsze treningi...

[filomatrix]

Będzie jeszcze głośniej od tego, co działo się w sprawie Justyny Kowalczyk, kiedy opublikowała zdjęcie stopy na fb przed IO...

[Kowal]

Naszemu mistrzowi olimpijskiemu podcięło narty przy lądowaniu.

 

Takie oto wyjaśnienie upadku widnieje na onecie. Ale co mu je podcięło? Zapewne kiepsko ubity rozbieg. Mam dziwne wrażenie że ta olimpiada będzie jedną z rekordowych jeśli chodzi o upadki. W biegach faworytki zaliczają glebę, w skokach też, obiekty np. do skoków na desce są kiepsko przygotowane i były przecież problemy z rozgrywaniem zawodów. Jakby nie upadek tego młodego ruska dzisiaj, to bym pomyślał że tam jakieś systemy wspomagające upadek są pomontowane typu nagle pojawiające się górki

Mam nadzieję że Kamilowi się nic nie stało i pokaże im w konkursie że nie jest patyk i nie da się go złamać

[Bastian]

Będzie jeszcze głośniej od tego, co działo się w sprawie Justyny Kowalczyk, kiedy opublikowała zdjęcie stopy na fb przed IO...

 

Od dzisiejszego wieczora ręka Stocha jest pierwszą ręka RP...

[filomatrix]

Będzie jeszcze głośniej od tego, co działo się w sprawie Justyny Kowalczyk, kiedy opublikowała zdjęcie stopy na fb przed IO...

 

Od dzisiejszego wieczora ręka Stocha jest pierwszą ręka RP...

 

You've got it ! Nie ma to jak celny komentarz

 

[ Dodano: 2014-02-13, 23:38 ]

Mam dziwne wrażenie że ta olimpiada będzie jedną z rekordowych jeśli chodzi o upadki. W biegach faworytki zaliczają glebę, w skokach też, obiekty np. do skoków na desce są kiepsko przygotowane i były przecież problemy z rozgrywaniem zawodów.

 

Sprinty we wtorek to był festiwal upadków. Nie dość, że Nasi zaliczyli glebę (liczyłem, że Starędze i Jaśkowiec uda się uzyskać jakiś dobry wynik), to jeszcze w trakcie tych eliminacji nieźle potłukł się Chińczyk. Trzeba też wspomnieć o finale mężczyzn, gdzie dwóch zawodników miało po kolei upadek, z czego ten drugi podciął trzeciego. Przed Igrzyskami było darcie łacha i po też będzie

 

Trzeba jeszcze wspomnieć o jutrzejszych kwalifikacjach. Z tego co czytałem, wszyscy poza Stochem skakali słabo. Mamy też zmianę w składzie na jutrzejsze kwalifikacje. Tym razem wolne dostał Dawid Kubacki, a skakał będzie Piotr Żyła.

[Bastian]

Soczi K-125 (15.02.2014)

Byłoby zbyt oczywiste, żebym zaczął mój post od kilku zdań na temat Kamila Stocha, więc zacznę od luźnych spostrzeżeń na podstawie obydwu indywidualnych konkursów:

- Severin Freund wyrasta na kolejnego skoczka typowo ,,pucharowego". Świetny w Pucharze Świata, w treningach przed wielkimi imprezami i rozczarowujący w najważniejszych momentach. Może i zostanie mistrzem świata, ale raczej na takiej zasadzie jak Andreas Kuettel, czyli szczęściu, które doceniło zasługi, a nie na bazie aktualnej formy. To kolejny skoczek niemiecki z jakąś blokadą psychiczną, który łatwo może ulec wypaleniu. Tacy jak Maximilian Mechler spalili się przy pierwszym medialnym szumie (dwa drugie miejsca w Sapporo w 2003 roku), a tacy jak Sven Hannavald zdążyli coś wygrać. Ciekaw jestem jak będzie z Freundem, choć nie zdziwi mnie wyraźny regres formy na przestrzeni 2-3 sezonów...

- Podobnie rzecz ma się z Michaelem Hayboeckiem, choć on zauważalną zwyżkę formy zanotował dopiero w tym sezonie. Jemu także będę bacznie się przyglądać w najbliższych sezonach. Albo będzie wiecznym królem kwalifikacji albo się rozwinie, choć patrząc na austriackie gwiazdy wychowane w ostatnich latach są to raczej ,,złote dzieci", a nie latami szlifowane diamenty...

- Peter Prevc...Z drugiej dużej imprezy przywozi dwa indywidualne medale. Jeśli nie podzieli losu Roka Benkovicia to może być jedną z legend skoków. Jak dla mnie główny kandydat do tytułu mistrza świata w lotach w Harrachovie...

- Jeśli byli jacyś zagraniczni skoczkowie, którym życzyłem medalu w Soczi, byli nimi Thomas Morgenstern (chyba mój ulubiony skoczek zagraniczny odkąd oglądam skoki) i Noriaki Kasai. Japończyk nawiązał dziś równorzędną walkę z Kamilem Stochem i kto wie czy w poniedziałek znowu nie zaszokuje świata skoków prowadząc Japonię do złotego medalu olimpijskiego...

- Pora napisać kilka zdań o podwójnym mistrzu olimpijskim, o legendzie światowych skoków narciarskich i polskiego sportu...Na naszych oczach narodził się wielki mistrz, przed którym kolejne wielkie dni - duża szansa na medal MŚ w lotach (Stoch znowu może przebić Adama Małysza, któremu w 2010 roku zabrakło 0.3 punktu) i Kryształową Kulę. Dziś wszyscy Kamila kochają, choć w przeszłości pojawiały się głosy, że to talent, który nie rozwija się dostatecznie dobrze. Ja sam także tak uważałem, zwłaszcza, gdy furorę robił młodszy od Polaka Gregor Schlierenzauer, a Stoch balansował na granicy 30 miejsca w końcowej klasyfikacji Pucharu Świata. Dziś blask chwały Kamila Stocha zmiata z pola widzenia wszystkich krytyków i gorsze chwile z przeszłości...

Skok dnia: Marinus Kraus (Niemcy) - 140,0 metrów (II seria)

Negatywne zaskoczenie dnia: Thomas Diethart (Austria) - 32 miejsce

Pozytywne zaskoczenie dnia: Anders Fannemel (Norwegia) - 5 miejsce

 

W poniedziałek konkurs drużynowy i z tej okazji kilka zdań analizy odnośnie faworytów (kolejność alfabetyczna):

Austria - mistrzowie olimpijscy z Turynu i Vancouver nie są w tym roku tak mocni. W Soczi będą się raczej ubiegać o medal, choć nie zdziwi mnie ich złoto. Na lidera niespodziewanie wyrasta Michael Hayboeck. Pozostali zawodnicy prezentują podobną, średnią formę, ale być może doświadczeni Morgenstern i Schlierenzauer się zmobilizują.

Japonia - obok Niemców sprawiają na IO najlepsze wrażenie. Świetny Noriaki Kasai i solidny tercet Ito - Takeuchi - Shimizu mogą przerwać dominację Austriaków...

Niemcy - nasi sąsiedzi muszą uniknąć poniższych czynników, aby zdobyć olimpijskie złoto...

a) Severin Freund musi wytrzymać presję lidera

b) Werner Schuster musi przejrzeć na oczy, że Richard Freitag odstaje poziomem od reszty, a wtedy wystawi do boju naprawdę dobry kwartet

c) Andreas Wellinger i Marinus Kraus muszą oddać dwa dobre skoki, a z tym bywa u nich różnie...

Polska - po konkursach w Engelbergu przyznawano nam złote medale, z czasem upatrywano w roli kandydatów do złota, by teraz z niepokojem patrzeć na kiepską dyspozycją czwartego do brydża, kimkolwiek by on nie był. Na miejscu Łukasza Kruczka postawiłbym na Dawida Kubackiego, ponieważ jemu brakowało w niedzielę do drugiej serii mniej niż Piotrowi Żyle dzisiaj...

Słowenia - po konkursach w Sapporo murowani faworyci do złotych medali, tymczasem na chwilę obecną mają bardzo mocnego Petera Prevca, kontuzjowanego Roberta Kranjca i przeciętnych Jurija Tepesa i Jerneja Damjana. W obwodzie jest słaby Jaka Hvala, choć mnie bardziej w ostatnich konkursach PŚ podobał się Nejc Dezman. Los cofnął Słoweńców z pole position do bloków w wyścigu lekkoatletycznym...

Na koniec typ na podium:

1. Japonia

2. Niemcy

3. Austria

[Morison]

W poniedziałek konkurs drużynowy i z tej okazji kilka zdań analizy odnośnie faworytów

 

Jeśli brać pod uwagę wyniki dzisiejszego konkursu indywidualnego, Polacy zajęliby 2. miejsce, ustępując jedynie Japończykom. Moim zdaniem to dobry prognostyk przed drużynówką, myślę, że Ziobro i Kot nie wycisnęli z siebie wszystkiego, stać ich na jeszcze lepsze skoki, liczę też, że 'czwarte koło u wozu' nie będzie tak bardzo odstawać poziomem od reszty, na dzień dzisiejszy, wybralbym jednak Kubackiego, chociaż najlepszym rozwiązaniem byłoby chyba zabukowanie najbliższego możliwego samolotu do Soczi Klemensowi Japonia wyrasta na głównego faworyta do złota, o które powinna zawalczyć z Niemcami (dziś po zsumowaniu wyników dopiero na 4. miejscu - zasługa słabiutkiego skoku Wellingera), a w kolejce po brąz ustawiają się już Polacy, Słoweńcy - tu dużo zależy od dyspozycji Krańca - dziś zawiódł, ale i tak jest zdecydowanie bardziej wartościowy niż rezerwowy Hvala, zobaczymy, czy uda mu się zregenerować kontuzjowane kolano w ciągu najbliższych 2 dni oraz oczywiście Auistriacy - dzisiaj dopiero 6. miejsce (za Norwegią), ale można liczyć na bardziej udane skoki Morgiego, a tym bardziej Dietharta, dwaj pozostali zawodnicy także mogą dorzucić po kilka metrów i moim zdaniem bedą dla nas groźniejszymi rywalami niż Słoweńcy. Dużo racji jest w tym, że z głównych faworytów stali się jednymi z wielu, kontuzja Roberta i powrót Damjana do przeciętności mocno pokrzyżowały im plany.

[Bastian]

Jeśli brać pod uwagę wyniki dzisiejszego konkursu indywidualnego, Polacy zajęliby 2. miejsce, ustępując jedynie Japończykom. Moim zdaniem to dobry prognostyk przed drużynówką, myślę, że Ziobro i Kot nie wycisnęli z siebie wszystkiego, stać ich na jeszcze lepsze skoki, liczę też, że 'czwarte koło u wozu' nie będzie tak bardzo odstawać poziomem od reszty, na dzień dzisiejszy, wybralbym jednak Kubackiego, chociaż najlepszym rozwiązaniem byłoby chyba zabukowanie najbliższego możliwego samolotu do Soczi Klemensowi Japonia wyrasta na głównego faworyta do złota, o które powinna zawalczyć z Niemcami (dziś po zsumowaniu wyników dopiero na 4. miejscu - zasługa słabiutkiego skoku Wellingera), a w kolejce po brąz ustawiają się już Polacy, Słoweńcy - tu dużo zależy od dyspozycji Krańca - dziś zawiódł, ale i tak jest zdecydowanie bardziej wartościowy niż rezerwowy Hvala, zobaczymy, czy uda mu się zregenerować kontuzjowane kolano w ciągu najbliższych 2 dni oraz oczywiście Auistriacy - dzisiaj dopiero 6. miejsce (za Norwegią), ale można liczyć na bardziej udane skoki Morgiego, a tym bardziej Dietharta, dwaj pozostali zawodnicy także mogą dorzucić po kilka metrów i moim zdaniem bedą dla nas groźniejszymi rywalami niż Słoweńcy. Dużo racji jest w tym, że z głównych faworytów stali się jednymi z wielu, kontuzja Roberta i powrót Damjana do przeciętności mocno pokrzyżowały im plany.

 

Obawy jeśli chodzi o trzeci medal Polski wywalczony na skoczni mam na podstawie tygodnia skakania na dwóch obiektach, z których wynika, ze pięciu wymienionych przeze mnie faworytów do złota nie ma tak wyraźnego hamulcowego jak my, no może poza Kranjcem w Słowenii, któremu kontuzja może uniemożliwiać solidne skakanie, choć moim zdaniem on po upadku na skoczni K-95 myśli już tylko o konkursie drużynowym i w poniedziałek da z siebie 101%, które będzie chyba większe niż 101% Kubackiego lub Żyły. Austriacy np. nie mają wyraźnego lidera, ale czwórkę, która przy w miarę indywidualnych warunkach będzie kręcić się w granicach miejsc 8-15. Niemcy (bez forowanego Freitaga) i Japończycy mają swoich liderów (Freund i Kasai) + trójkę skaczącą na poziomie Kota i Ziobry. My natomiast mamy marudera i podwójnego mistrza olimpijskiego. To wszystko sprawia, że zawody drużynowe mogą być szalenie ciekawe i rozstrzygną się dopiero w ósmych skokach.