Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Skoki Narciarskie - Ogólna Dyskusja


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Kurwa mać. Loteria loterią, ale jednak cholerka szkoda Huli. Jasne że loteria i nie martwi mnie skok Stocha, bo i zwycięzca potwierdza jak dziwny był ten konkurs. Ale jednak weekend pokazał jak mocny jest obecnie Stefan, ktory stał się Johnnym Gargano polskich skoków. Może sie uda zdobyć medal na olimpiadzie. To byłoby wręcz filmowe.

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg

  • Odpowiedzi 225
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Kowal

    36

  • Bastian

    29

  • filomatrix

    28

  • rocket

    17

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  07.07.2006
  • Status:  Offline

 

  Pokaż ukrytą zawartość

 

Edytowane przez Milos

2999686564ec3bcdf0a69b.jpg


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Milos wsadz to w spoiler! :D

 

[ Dodano: 2018-01-28, 18:49 ]

  Milos napisał(a):
Mniejszy miły news jest taki, że najprawdopodobniej w Pjongczangu Korea koniec końców dostanie dwa miejsca, więc i Seou Choi i Heung Chul Choi miłym akcentem zakończą karierę. Trochę szkoda Kima, ale on z tej trójki najbardziej oddalił się od swojego optymalnego poziomu, a pewnie i tak sobie skoczy jako przedskoczek i wraz z pozostałą dwójką i Chil Gu Kangiem zostanie jakoś symbolicznie uhonorowany. Natomiast patrząc na wyniki kontynentala w Sapporo Seou ma spore szanse przejść kwalifikacje nawet do obu konkursów. Z całego serca mu tego życzę.

 

Cholera dawno ich nie było. Troszke szkoda, bo kiedyś jednak nawet skakali w drużynówkach. W tym momencie jednak Kazachstan ich zastąpił :P

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  07.07.2006
  • Status:  Offline

Właśnie szkoda, że nie będzie ich w drużynówce, ale po zakończeniu kariery przez Kanga musieliby wystawić kombinatora norweskiego albo któregoś z nastolatków skaczących w FIS Cupach jako czwartego, przy czym pewnie obie te opcje byłyby sprzeczne z rozmaitymi regulaminami.

 

A z Kazachami to jest fenomen z wożeniem ich na PŚ i mistrzowskie imprezy. Bo o ile Muminowa i w szczególności Tkaczenkę można jeszcze zrozumieć, tak ciągłe fundowanie wycieczek Sokolence, Korolewowi czy Żaparowowi to kuriozum. Wymagania sponsora, żeby się chociaż w kwalifikacjach w TV pokazali? Ciężko powiedzieć, a chętnie bym się dowiedział, co za tym stoi. :P

2999686564ec3bcdf0a69b.jpg


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

  Milos napisał(a):
A z Kazachami to jest fenomen z wożeniem ich na PŚ i mistrzowskie imprezy. Bo o ile Muminowa i w szczególności Tkaczenkę można jeszcze zrozumieć, tak ciągłe fundowanie wycieczek Sokolence, Korolewowi czy Żaparowowi to kuriozum. Wymagania sponsora, żeby się chociaż w kwalifikacjach w TV pokazali? Ciężko powiedzieć, a chętnie bym się dowiedział, co za tym stoi.

 

Tam pewnie wchodzą spore pieniądze. Wystarczy że kiedyś zdobyli punkty jakiegoś Fis Cupu lub innego Pucharu Kontynentalnego i mogą sobie jezdzic, gdzie chcą. Inna sprawa, że to nie ma większego sensu, no ale trudno. Pewnie na olimpiadzie zobaczymy ich w drużynówce.

 

[ Dodano: 2018-01-28, 22:20 ]

A nie, jest jednak tylko Tkaczenko

 

http://www.skijumping.pl/wiadomosci/24294/Sklady-wszystkich-reprezentacji-na-ZIO-Pjongczang-2018/

 

[ Dodano: 2018-01-28, 22:22 ]

Kurde, Lindvik jednak nie jedzie, troszke szkoda, ale musiałby wyjebać kogoś mocnego i tak.

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  07.07.2006
  • Status:  Offline

Luźne uwagi co do MŚJ -

 

- Andrii Waskuł to jakiś fenomen. Nawet nie chodzi o to, że do 30 wszedł Ukrainiec, bo skoro Kazachstanowi trafił się Tkaczenko, Turcji Ipcioglu, a Bułgarii Zografski, to i Ukrainie może się trafić jeden zawodnik uciekający poziomem rówieśnikom. Fenomen Waskuła polega na tym, że jeszcze 4 miesiące temu na mistrzostwach Ukrainy był 8 i 11, dwa razy przegrywając chociażby z Zełenczukiem, który dzisiaj był 59. Tymczasem Waskuł kontynuuje passę z FIS Cupu w Zakopanem, którego był rewelacją dwa razy wchodząc do 30. Trochę jak Diethart parę lat temu, ino na mniejszą skalę. Jednak jeśli gość potrafił przez 4 miesiące wskoczyć o 2-3 poziomy wyżej, to kto wie co przyszłość mu przyniesie.

Notabene: Waskuł pokonał całą reprezentację Czech.

 

- Kevin Maltsev pokonał 75% polskiego zespołu i Arttiego Aigro, w którego długo był cieniu. Na moje niewprawne oko laika stylowo też dogonił o ile nie przegonił bardziej hype'owanego kolegę z reprezentacji, ale ogólnie obaj się fajnie rozwijają i dobrze, że mają siebie do motywującej wewnątrz-zespołowej rywalizacji.

 

- Pilch jak Hula w Zakopanem :(

 

- treningi z Vasją Bajcem zaczynają przynosić rezultaty - Florian Molnar pokonał 14 rywali pomijając tych zdyskwalifikowanych. Węgrzy to mają szczęście. Tak niewiele brakowało, żebyśmy im półtora roku temu podebrali trenera. :P

Edytowane przez Milos

2999686564ec3bcdf0a69b.jpg


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Pierwsze treningi w Pjongczang za nami i chyba jest bardzo dobrze. O sile polskiej kadry może mówić fakt, że Piotrek Żyla, ktory kilka dni temu był na podium Pucharu Świata nie łapie się do reprezentacji. Jasne że wiele może się zmienić, bo rok temu w Lahti też Stoch rozdawał karty i bił wszystkich, a wrócił bez medalu indywidualnego. Mnie ciekawi jednak fatalna postawa Freitaga i możliwe, że na kolejnych treningach, które są za chwile Niemiec sie poprawi.

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Cięzko skomentować wczorajszy konkurs. Z jednej strony wielka szkoda, że Stochowi i Huli zabrakło tak mało, ale z drugiej jednak w takich warunkach widocznie nic więcej nie dało się zrobić. Stefan pokazał, że już jest takim trochę bohaterem zwłaszcza dla sportowców, bo pokazał, że zawsze można się odbić od dna. Medal byłby pięknym podsumowaniem kariery, ale przecież są jeszcze dwa konkursy. Wygrywa Wellinger i zasłużenie, bo każdy miał trudne warunki, a on sobie poradził najlepiej. Nie zmienia to faktu, że konkurs olimpijski nie powinien tak wyglądać i nie można dopuścić do tego by odbywał się on jeszcze około 1.00 w tragicznych warunkach.

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  07.07.2006
  • Status:  Offline

Konkurs pozostawił dość gorzki posmak, nawet mimo tego że zwycięstwo Wellingera było w 100% zasłużone. Żeby oddać honor, Forfang i Johansson też byli znakomici na treningach i należeli do grona 6-7 zawodników, którzy zasługiwali na podium za przygotowaną formę. Niedoszły medal Huli niestety może pozostać takim gorzkim wspomnieniem jak srebro Kasaiego w Soczi (disclaimer - oczywiście kibicowałem Stochowi, ale wtedy jednak dość kontrowersyjnie wygrał notami i ten sport stracił jedną bardzo dobrą historię o sukcesie underdoga). Przynajmniej jakby nie patrzeć brąz Johanssona to też dobre feel-good story.

Najbardziej szkoda jednak Kubackiego i starszego Kobayashiego. Cóż, Borek Sedlak trzeci weekend z rzędu zabawił się w bookera i to nie bookera typu Gabe Sapolsky, a bardziej Dusty Rhodes, Dusty Finish i te sprawy. Kobayashi nawet z trochę gorszą formą niż na początku sezonu mógłby namieszać przy swojej powtarzalności, zaś Dawida nawet nie trzeba komentować.

Humor natomiast poprawia wypowiedź Horngachera, że drugi konkursowy skok Huli był jeszcze lepszy niż pierwszy, a Kubackiego bodaj najlepszy w ogóle na tej skoczni. To daje nadzieje przed dużą skocznią.

Na zakończenie - Ammann to świr. Nie przypominam sobie, żeby kogoś tyle razy ściągano z belki i jeszcze oddał tak dobry skok. Medalu pewnie nie zdobędzie, ale i tak zasłużył już na miano jednego z małych bohaterów igrzysk.

2999686564ec3bcdf0a69b.jpg


  • Posty:  2 258
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.10.2011
  • Status:  Offline

Wczoraj podczas konkursu skoków kobiet na normalnej skoczni wiało i padało. Dzisiaj podczas sprintów kobiet i mężczyzn (zawody odbywają się nieopodal skoczni), pogoda jest taka sama. Zapowiadali, że na konkurs skoków mężczyzn na skoczni dużej pogoda się poprawi, ale na razie nic na to nie wskazuje i (póki co) trzeba ponownie nastawiać się na loterię.

 

[ Dodano: 2018-02-14, 09:30 ]

Pogoda zamiast się poprawiać, to się pogarsza. Wieje bardzo mocno. Na chwilę obecną, treningi skoczków mają się odbyć normalnie :P

 

[ Dodano: 2018-02-14, 15:55 ]

Treningi jednak się odbyły. Nie ma zaskoczeń. Stoch i Kubacki bardzo dobrze. Hula i Kot dobrze. Żyła poprawnie, co oznacza że raczej znowu nie znajdzie się w składzie na konkurs.

Bardzo dobrze skakał Johansson. Po treningach warto zwrócić uwagę na Lehye.

 

Pozostaje mieć nadzieję, że w sobotę wiatr nie będzie rozdawał kart.

 

[ Dodano: 2018-02-16, 08:31 ]

Pisałem, żeby zwrócić uwagę w kwalifikacjach na Leyhe. Tymczasem podzielił on los Żyły i w piątek, ani w sobotę nie pojawi się na skoczni.

 

Gdyby ktoś nie widział jeszcze, to tak wygląda Vojtech Stursa, który też ani w piątek, ani w sobotę nie pojawi się na skoczni.

 

http://bi.gazeta.pl/im/95/f6/15/z23030421Q,Vojtech-Stursa.jpg

"Jeśli mówisz do Boga, jesteś osobą religijną. Jeśli Bóg ci odpowiada, jesteś chory psychicznie"

House M.D. S02E19

211015597452e3a27e841d5.jpg


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  07.07.2006
  • Status:  Offline

Stursa pojechał mocno i w sumie jeśli jakiś skoczek miałby rzucić takim "żartem", to nie dziwię się, że akurat on. Od początku sezonu widać gotującą się w nim wściekłość, mniej więcej po co drugim skoku demonstracje mimiką i gestykulacją, co sądzi o swoich skokach. Najwyraźniej po treningach na dużej skoczni osiągnął kolejny stopień frustracji. Teraz pytanie, czy będą konsekwencje. Akurat Czechy nie mają aż takiej kultury przestrzegania poprawności politycznej jak kraje, które zgarnęły medale na skoczni normalnej, więc może skończyć się na pouczeniu i hejcie portalów newsowych.

Swoją drogą aż nie chce mi się wierzyć, że wszyscy Czesi poza ewentualnie Koziskiem tak nagle się popsuli, tym bardziej, że od powrotu Schallerta parę sukcesów było. Pewnie sprzętowo świat im uciekł. Te wielkie kaski ciążą.

:P

 

Co do Leyhe, to można go umieścić w ścisłej czołówce przegranych tej olimpiady. Obok Lindvika, Fannemela i Heung Chul Choia. Kubacki i Tande pewnie z tego grona umkną w ostatnich dwóch konkursach.

2999686564ec3bcdf0a69b.jpg


  • Posty:  2 258
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.10.2011
  • Status:  Offline

Trwa seria próbna przed kwalifikacjami do jutrzejszego konkursu...i znajome obrazki. Uciążliwy wiatr który jeżeli nie uniemożliwia, to bardzo utrudnia skakanie.

"Jeśli mówisz do Boga, jesteś osobą religijną. Jeśli Bóg ci odpowiada, jesteś chory psychicznie"

House M.D. S02E19

211015597452e3a27e841d5.jpg


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Skoki na olimpiadzie powoli się kończą i wczorajszy konkurs oddał jakby w nadmiarze rozczarowanie ze skoczni normalnej. Wydawało mi się, że właśnie na K95 Stoch radził sobie lepiej, ale wygrywa na dużej skoczni. Wellinger jest w kosmicznej formie więc to wielkie osiągnięcie, bo nie jest tak jak w Soczi, gdzie to Stoch wygrał mimo zepsutego drugiego skoku. Bez wątpienia kolejnym bohaterem Igrzysk jest Johanson, który do tej pory raczej nie mieścił się w 5, a tutaj dwa medale.

 

Jutro konkurs drużynowy i świetnie, że zespół wystawią Koreanczycy. Japończycy rezygnują ze swojego lidera Kobayashiego, a szczerze mówiąc nie wiem czy nie lepiej odstawić Kasaiego. Nie będzie też Fanemela, Eisenbichlera oraz Żyły. Mysle ze Polacy medal mają pewny.

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg


  • Posty:  2 258
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.10.2011
  • Status:  Offline

  Arkao napisał(a):
Mysle ze Polacy medal mają pewny.

 

Jak nie będzie jakoś hardcore'owo wiało, albo nie zdyskwalifikują kogoś za kostium (bądź jedno i drugie), to srebro jest planem optimum.

"Jeśli mówisz do Boga, jesteś osobą religijną. Jeśli Bóg ci odpowiada, jesteś chory psychicznie"

House M.D. S02E19

211015597452e3a27e841d5.jpg


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

  Arkao napisał(a):
Japończycy rezygnują ze swojego lidera Kobayashiego, a szczerze mówiąc nie wiem czy nie lepiej odstawić Kasaiego.

Oni tam powinni odstawić wszystkich oprócz Ryoyu, przez moment w pierwszej części sezonu, przy świetnych skokach starszego z braci i solidnych Noriakiego wydawało się, że wystarczy im jeszcze jeden porządny zawodnik by mieć pewne 4 miejsce w drużynówkach, a przy pechu rywali ocierać się o podium, teraz wszystko się posypało.

 

Co do Polaków, to moim zdaniem jednak skończy się bronzem, Norwegia wydaje się poza zasięgiem, u Niemców była szansa w postaci braku czwartego do brydża, wściekła ajzenbiśla skakał bardzo nierówno, jednak na treningu miejsce świetnymi próbami wywalczył sobie Leyhe i zapełnił lukę, gdzie Niemcy mogli mieć straty punktowe. W zestawieniu face to face też jasno wynika że z nami wygrają

Wellinger >= Stoch

Freitag = Kubacki (jeden skok świetny i jeden przeciętny to u nich obecnie norma :D)

Geiger > Hula

Leyhe > Kot

Nadzieja w tym, że nasi zawsze w drużynówkach zawsze skaczą na dużo większym luzie, co przekłada się na odległości ,w dodatku udana próba jednego podbudowuje kolejnych, jednak nie ma co porównywać zwykłego Pucharu Świata do IO, tutaj presja będzie ciążyła wyraźnie, dla niektórych to ostatnia szansa na medal igrzysk, więc ten czynnik może nie być tak widoczny jak w innych zawodach. Srebro będzie dużym sukcesem, ale życzę wszystkiego najlepszego, bo Kot i Stefanem mają potencjał na ponad 130-metrowe skoki, u Kubackiego jeden ponad 135 i Stoch nadrabiający straty są w sumie realne.

Rocznikowo miała 15

13616784565a4bd060e41e5.jpg

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      1. Jamie Hayter vs. Mercedes Moné - mocno średnia walka (zwłaszcza jak na te z Moneciarą w składzie), z bardzo dobrym finiszem. Szefowa Mercedesa została rozpisana za mocno, przez co często walka była bardzo jednostronna. Wkurwia to tym bardziej, że przecież rozpisano jej wygraną. Mocny finisz, gdzie chwilami można było się łudzić, że Hejterka to jednak ugra. Jednak nic z tego. Samochodówka oczywiście musiała zaorać kolejną rywalkę i zdobyć kolejne trofeum. Wkurwia mnie babsko straszliwie, ale nie tak heelowo (jak powinna), ale tak po prostu, normalnie - po ludzku. Mam tylko nadzieję, że nie planują zrobić z niej pierwszej laski w AEW z dwoma babskimi pasami : 2. FTR (Cash Wheeler and Dax Harwood) (with Stokely) vs. Daniel Garcia and Nigel McGuinness - słabiutka walka, przez większość czasu oparta o gnojenie Nigela i niedopuszczanie Garcii do ringu, czyli bookingową sztampę. Jedyne zaskoczenie, to to, że finalnie to Daniel jobnął, bo spodziewałem się, że od tego tu będzie Angol. Uśpiło mnie to starcie i kilkukrotnie musiałem cofać, co nie jest najlepszą rekomendacją. 3. Mark Briscoe vs. Ricochet - kolejny zmarnowany potencjał przez durny booking. Pomimo niezłych spotów i fajnych motywów komediowych, Maras przez 90% walki wycierał sobie buty Łysolem, żeby ten na koniec wygrał po dwóch akcjach z nożyczkami... Kto to kurwa rozpisuje??? Podkupili bookerów z WWE? 4. The Hurt Syndicate (Bobby Lashley and Shelton Benjamin) (c) (with MVP and MJF) vs. The Sons of Texas (Dustin Rhodes and Sammy Guevara) - walka z dupy, o randze tygodniówki, a oglądało się ją całkiem spoko. Nie była zbyt długa, były zmiany przewag, fajnie rozpisany Dustin (który z wiekiem jest jak wino) i nie przynudzała. Żaden tam wypas, ale mimo wszystko, dostałem więcej niż się spodziewałem (choć za wiele się nie spodziewałem). 5. Kazuchika Okada (c) vs. "Speedball" Mike Bailey - pierwsza, naprawdę dobra walka na tym PPV. Mocno kibicuję Karate Kid'owi od czasów TNA i tutaj także błyszczał, a walka nabierała kolorów, kiedy Bailey zaczynał ją prowadzić (bo Okada standardowo potrafił ją ringowo zamulić). Zajebiste kontry, zmiany przewag i solidnie rozpisany pretendent, który - pomimo, że nie miał prawa tego wygrać - zafundował nam kilka niezłych near falli. Fajnie się to wszystko oglądało. Akurat na Bitch'a Bailey jest obecnie za krótki (pod kątem wypromowania), ale mam nadzieję, że finalnie dostanie w AEW push adekwatny do jego skillsów. 6. "Timeless" Toni Storm (c) (with Luther) vs. Mina Shirakawa - no żesz ja pierdolę! Przecież za takie rozpisywanie walk powinny być instant wyjebki z roboty. Sikawa robi miękkim dzyndzlem Sztormiaczkę przez niemal całą walkę, kontruje, obija, ogólnie niemal ośmiesza w ringu, żeby Antośka na sam koniec miała reaktywację i po odpaleniu jednego finiszera, skradła wygraną??? To musiał bookować ten sam kretyn, co rozpisywał walkę Rico z Briscoe. Widać tą samą spierdolinę mózgową i zero pojęcia o co chodzi w tym biznesie 7. Kenny Omega, Swerve Strickland, Willow Nightingale, and The Opps (Samoa Joe, Powerhouse Hobbs, and Katsuyori Shibata) vs. Death Riders (Jon Moxley, Claudio Castagnoli, Marina Shafir, and Wheeler Yuta) and The Young Bucks (Matthew Jackson and Nicholas Jackson) - mam z tą walką duży problem. Z jednej strony 3/4 było mega chujowym chaosem, pełnym słabego brawlu i okraszonym jakimiś debilnymi przyśpiewkami i odpustową muzą lecącą w tle (serio???), co wymęczyło mnie w chuj i spowodowało permanentne odliczanie do końca. Jednak pozostała 1/4, a zwłaszcza to co działo się stricte w ringu, potrafiło diabelnie wkręcić i sprawić, że momentami można było zamarkować. Te wariackie spoty, szaleństwo i konkretny hardcore - prawie uratowały to starcie. "Prawie" robi jednak różnicę. Nie wiem czy Joe miał jakąś kontuzję, ale nie było go tu niemal widać, gdzie to on powinien poprowadzić swoją drużynę do zwycięstwa (powinni go uwiarygodnić), żeby na następnym PPV, mógł gładko jobnąć Mox'owi, w walce "jeden na jeden". Dziwnie to wyglądało, że Kapitan Teamu stosunkowo (do reszty) gówno tutaj zrobił. 8. The Paragon (Adam Cole, Kyle O'Reilly, and Roderick Strong) vs. The Don Callis Family (Konosuke Takeshita, Kyle Fletcher, and Josh Alexander) (with Don Callis) - nie wiem co było nie tak z tą walką, ale za cholerę nie potrafiła mnie wkręcić. Ringowo było spoko (bo oba teamy, to świetni zawodnicy), ale czułem jakby każdy odpierdalał tam swoje, bez jakiejś większej ringowej chemii. Finisz też był jak cała walka... Po prostu był, ot tak, bez jakiejkolwiek finezji. Szkoda, bo potencjał by tutaj na prawdziwego killera, a dostaliśmy walkę jakich wiele... na tygodniówkach. Swoją drogą Cole ładnie poleciał w dół w kwestii pushu. Od main eventera do udupienia w tagach. Wygląda jakby kompletnie nie mieli obecnie na niego pomysłu. 9. "Hangman" Adam Page vs. Will Ospreay - byłem podjarany wizją tej walki jak ksiądz proboszcz przed wizytą w Smyku. Finalnie powiem tak - było bardzo dobrze, ze świetnie rozpisanymi zawodnikami, kozackimi kontrami i mnóstwem near falli. Skłamałbym jednak, gdybym powiedział, że nie spodziewałem się po taki składzie jeszcze więcej. Jedna rzecz była tam dla mnie jak kamyk w zajebiście wygodnych butach, a mianowicie tempo stracia. Kiedy Kowboj prowadził pojedynek, było chwilami wolno jak w walkach Reignsa, z tą jednak różnicą, że Adaś potrafi robić to na pełnej kurwie (co pokazał nie raz) w przeciwieństwie do Pięknego. Ktoś znowu rozpisał to po chuju, bookując Hangmana z "zaciągniętym ręcznym" :roll: Szkoda, bo mogli skrócić to o te 10 minut, ale pozwolić obu wcisnąć gaz do dechy, a wtedy ponowne ojcostwo już by mi nie groziło, bo urwałoby mi jaja Nigdy nie czytam innych opinii przed napisaniem własnej, ale podejrzewam, że za wynik pewnie AEW dostało mocne zjeby. Ja tam nie narzekam. Od zawsze mocno kibicuje Wisielcowi (bardzo lubię jego postać oraz ringowe skille) i cieszy mnie push dla niego. Podejrzewam, że wygrał, bo chcą jeszcze zostawić pas u Moxa (Adaś niestety nie da tutaj rady), a jak już Ospreay dostanie swoją szansę na Złoto - to ją wykorzysta. Swoją drogą Angol jest trochę rozpisywany jak Omega - potrafi przegrać z teoretycznie słabiej promowanym rywalem, ale potrafi też wygrać dosłownie z każdym, co zapewne wkurwia jego fanów, ale też powoduje, że przy jego starciach, nie można być do końca niczego pewnym. Reasumując - kolejne już PPV od AEW, które jak na ich możliwości, to dupy nie urywa. Od chuja niewykorzystanego potencjału i bookerskiej fuszerki. Tak na dobrą sprawę, to były tylko 2 bardzo dobre walki (main event i Okada z Bailey'em) i 2, które były spoko (walka o pas tagów oraz Anarchy). Cała reszta zassała w mniejszym lub większym stopniu, co jak na umiejętności AEW (a pokazali nie raz, że potrafią montować kurewsko dobre PPV's) jest jednak mocno rozczarowujące. Moja ocena: 3-/6.  
    • PTW
      GALA JUŻ W SOBOTĘ, KTO OKAŻE SIĘ PROTAGONISTĄ KOMIKSU NAPISANEGO W NASZYM RINGU? :) To tylko mała zajawka tego, co wydarzy się 31 maja w ramach pro wrestlingowej extravaganzy zatytułowanej PTW: Dzień Dziecka. Kto napisze kolejny rozdział epickiej historii, a kto utonie w falach zapomnienia? Bądź z nami i przeżywaj losy swoich ulubionych bohaterów! Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
    • Grins
      R-Truth a raczej Ron Cena to był świetny przystanek dla Cena co jak co  Wychodzi na to że Cena sam chyba sobie dobiera zawodników z którymi chce stoczyć walkę, mam nadzieje że to nie Cody będzie ostatnim przeciwnikiem Cena tylko Punk.  Bronson Reed nowy członkiem stajni Rollinsa... Najśmieszniejsze w tej całej historii jest to że Roman zniknął od tak z dupy, po prostu go nie ma i chuj... Zrobił sobie przerwę i wróci po Money In The Bank albo na samej gali ale już nie jako OTC, Trible Cheef bo to już umarło coś czuje że będzie już nowy gmmick oby nie Big Dog    
    • Grins
      Jakoś ostatnio mam mało czasu oglądać wrestling, ale obejrzałem ostatnio tą galę i ogólnie była nawet spoko tym bardziej Fatal 4 Way mocno mnie nie zawiódł ale już Main Event był nie co średni. Nie będę się tu rozczulał nad każdą walką, ogólnie przejdę od razu do Main Eventu, na prawdę to miała być ostatnia walka Cena i Ortona? Serio średnia końcówka tym bardziej, John mimo że staruje się Heelować to średnio mu to idzie, ta jego sztuczność bije po oczach, serio jak już chcieli tego turnu to mógł zmienić charakter a nie dalej wchodzi przy swojej starej muzyce, dalej w starym stroju bez sensu to jest... Ogólnie wszystkie segmenty Ortona i Cena były świetne ale sama walka to totalna klapa, szkoda mi Ortona że go tak chujowo zabookowali bo serio nie zasługuje na to.  Tyle z tego dobrego że Valkyria jest pompowana i pushowana to na duży plus, jednak powrót Becky to nie był taki zły pomysł może sama Beczka postanowi promować młodsze nabytki. 
    • KyRenLo
×
×
  • Dodaj nową pozycję...