Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Hogan i Bischoff dostaną po kieszeni, Rating, Jeff Hardy/Eur


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  417
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  17.05.2010
  • Status:  Offline

Wskaż choć jedno poważne źródło, a nie miejsca, z których przygotowujesz się do olimpiad przedmiotowych. Ze słownikiem jestem po słowie - politologii nie studiował, ale, niestety, nie ma też siostry, która studiowałaby prawo

Zrozumiałabym, jakbyś po prostu nie wiedział co to znaczy. Jednakże fakt, iż mimo tego, że wytłumaczyłam Ci co to słowo znaczy i przedstawiłam jego etymologię podając również kilka źródeł (w tym WIKIPEDIĘ, z której w cholerę ludzi odrabia zadania domowe i korzysta jako głównego źródła wiedzy), dalej zapierasz się że słowo 'judykatywa' nie istnieje, zostawiam bez komentarza. To, że wypominasz dyslektykowi błędy ortograficzne powtarzane w języku potocznym wyjątkowo często, zapewne tylko po to, żeby ukryć twojego faila, już skomentowałam.

  • Odpowiedzi 27
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Rei Ashikaga

    5

  • SixKiller

    4

  • nasjazz

    4

  • Ceglak

    3

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline

Naucz się czytać ze zrozumieniem i przestań naginać fakty, byś mogła napisać kolejny pseudointelektualny wywód, umacniając wizerunek niezwykłej nastolatki o nieprzeciętnych zainteresowaniach. Zadałem pytanie, na które wystarczyło odpowiedzieć: tak/nie. Niczemu nie zaprzeczam, a jedynie stwierdzam prosty fakt, że takiego słowa nie ma w słowniku. Wdałaś się w złośliwości, więc nie rób z siebie biednej dyslektyczki brutalnie napadniętej przez osobę, której zabrakło argumentów. Osobę, uściślijmy, która o Twojej dysleksji nie wiedziała i niespecjalnie ją ona interesuje. Podobnie jak błędy w języku. Języku po prostu, bo pisownia wyrazów potocznych też jest regulowana normami. Trzeba odróżnić potoczność od niechlujstwa.

  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

i tego, że Jeffro jest sławny. Za dużo się pudelka naczytało, to teraz wszyscy myślą, że ma to elementarne znaczenie w tej rozprawie. Gówno prawda. Jeśli ma, to nieduże.

 

W praktyce ma to niestety znaczenie i to niemałe, z bardzo prozaicznego względu. Celebrytów, jako osoby baardzo majętne, stać na najlepszych adwokatów, którzy w sądzie potrafią wyczyniać cuda na kiju, żeby tylko wydostać z paki swojego klienta. Pierwszy lepszy John Smith nie ma dostępu do "prawniczych magików", bo go na nich nie stać. Teraz sama powiedz, kto ma większe szanse na bardziej korzystny wyrok?


  • Posty:  2 298
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.11.2007
  • Status:  Offline

dalej zapierasz się że słowo 'judykatywa' nie istnieje, zostawiam bez komentarza

 

Jeśli istnieje to jest tylko i wyłącznie jakąś komiczną odmianą jurysdykcji tudzież spolszczonym zwrotem angielskim a nie łacińskim. Lecz skoro jesteśmy przy tym martwym języku to słowo iudex (sędzia) nie ma nic do rzeczy przy kreowaniu pojęcia "władza sądownicza", bo jest ono określone jako iurisdictio (władza prawna).

 

Głowa do góry, dalsza argumentacja ma sens, ja jestem tylko studentem prawa. :P


  • Posty:  417
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  17.05.2010
  • Status:  Offline

W praktyce ma to niestety znaczenie i to niemałe, z bardzo prozaicznego względu. Celebrytów, jako osoby baardzo majętne, stać na najlepszych adwokatów, którzy w sądzie potrafią wyczyniać cuda na kiju, żeby tylko wydostać z paki swojego klienta. Pierwszy lepszy John Smith nie ma dostępu do "prawniczych magików", bo go na nich nie stać. Teraz sama powiedz, kto ma większe szanse na bardziej korzystny wyrok?
To jest ów nieduże znaczenie. Jednak jeśli by przyjąć, iż obrona nie istnieje, to sędzia jako osoba teoretycznie obiektywna nie popatrzy się, czy ten Hardy to celebryta czy tania siła robocza z Kazachstanu. Powiedzmy tak - więcej w USA działa grubość portfela niż sława sama w sobie, a w Polsce jest na odwrót.

@ edit Bynajmniej nie twierdzę! Hm, powiedzmy, ze stworzyłam pewną abstrakcyjną sytuację, żeby przekazać, o co mi chodzi; wiem doskonale, że Hardy ba dobrego adwokata, a dokładniej adwokatów (bo ma dwóch), chyba jednych z najlepszych w stanach, o czym z resztą cały czas mówię. Nie zawsze bogactwo idzie w parze z wielką sławą - przecie wielu przedsiębiorców nie pojawia się na czerwonych dywanach, nie trąbią o nich w telewizji, czy brukowcach, a nie zanegujesz chyba faktu, że nie są biedni. Ze sławą przychodzą pieniądze - zaś niekoniecznie z pieniędzmi sława.

Jeśli istnieje to jest tylko i wyłącznie jakąś komiczną odmianą jurysdykcji tudzież spolszczonym zwrotem angielskim a nie łacińskim. Lecz skoro jesteśmy przy tym martwym języku to słowo iudex (sędzia) nie ma nic do rzeczy przy kreowaniu pojęcia "władza sądownicza", bo jest ono określone jako iurisdictio (władza prawna).

Mój błąd przy tłumaczeniu genezy - etymologia to nie jest moja mocna strona, ja jestem tylko młodocianym ciemnogrodem ;D

Iurisdictio to chyba sądzenie konkretniej. (łac. iurisdictio "sądzenie", "orzekam o sprawie" - tak jest w notatkach z konstytucyjnego, "orzeczenie prawne" również figuruje - jako iż łacina to martwy język ma dany zwrot ma kilka interpretacji)

Jurysdykcja (ta od iurisdictio pochodzi - stąd zapewne twoja teza) to (z tego, co mi wiadomo) uprawnienie danego organu do rozstrzygania pewnych kwestii; określenie kompetencji danej instancji sądowniczej

Judykatywa to władza sądownicza jako ogół - władza, element ustroju jako wynik trójpodziału, sprawują ją dane instancje - nie jest to tylko określenie zakresu tych instancji. Siłą rzeczy to jurysdykcja jest więc elementem judykatywy, nie odwrotnie.

W słowniku potocznym sprawuje ona [judykatywa] również określenie orzecznictwa sądowego jako ogółu zasad prawnych czy wyroków - czyli inaczej judykatury.

I owszem, słowa te są podobne, jednak bliżej judykaturze do judykatywy (często nawet zastępuje się jedno określenie drugim) a w kontekście mojej wypowiedzi sama judykatywa pasuje najbardziej.

Mogę się mylić, wtedy proszę mi wybaczyć znaczne braki w wiedzy. Jednak ja pojmuję to w ten sposób.

Edytowane przez Rei Ashikaga

  • Posty:  2 298
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.11.2007
  • Status:  Offline

Iurisdictio to sądzenie konkretniej.

 

iurisdictio, iurisdictionis - proces cywilny; władza prawna; administracja sprawiedliwości

 

[ Dodano: 2011-01-23, 20:02 ]

W słowniku potocznym sprawuje ona

 

Istnieje słownik prawa i słownik potoczny. W tym pierwszy słowo "judykatywa" (kurwa nawet mozilla to podkreśla (sic!!!), ale pewnie przez papier nie zwróciłaś na to uwagi) nie występuje, więc najnormalniej w świecie - nie istnieje.


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Powiedzmy tak - więcej w USA działa grubość portfela niż sława sama w sobie

 

Sęk w tym, że jedno i drugie idzie razem w parze (sławne osoby mają kasę).

 

Jednak jeśli by przyjąć, iż obrona nie istnieje, to sędzia jako osoba teoretycznie obiektywna nie popatrzy się, czy ten Hardy to celebryta czy tania siła robocza z Kazachstanu.

 

Chyba nie sądzisz, że Jeff występuje przed sądem broniąc się sam? Mogę się założyć, że ma niezłego "papugę" i wspiera go w tym pewnie samo TNA, które ma interes w fakcie, aby Jeffrey na zbyt długo nie pożegnał się z wolnością.


  • Posty:  1 300
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2010
  • Status:  Offline

Naucz się czytać ze zrozumieniem i przestań naginać fakty, byś mogła napisać kolejny pseudointelektualny wywód, umacniając wizerunek niezwykłej nastolatki o nieprzeciętnych zainteresowaniach.

 

Wiesz taki gimnick ( który dziewczę znakomicie odgrywa ) ;)

 

ale w rozprawie Hardego zapewne "pecunia non olet" odegra znaczącą rolę.


  • Posty:  453
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Istnieje słownik prawa i słownik potoczny. W tym pierwszy słowo "judykatywa" (kurwa nawet mozilla to podkreśla (sic!!!), ale pewnie przez papier nie zwróciłaś na to uwagi) nie występuje, więc najnormalniej w świecie - nie istnieje.

 

Ktoś musi o tym poinformować prof. Jerzego Kucińskiego.


  • Posty:  2 298
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.11.2007
  • Status:  Offline

Ktoś musi o tym poinformować prof. Jerzego Kucińskiego.

 

Dasz mi definicję z poważnego źródła czy muszę kupić książkę?


  • Posty:  453
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Nie mam źródła, nie zmienia to faktu, że słowo istnieje i jest używane.

 

Zachowujesz się tak jakbyś pierwszy raz widział słowo, które weszło do użycia, a brak go jeszcze w słowniku.


  • Posty:  2 298
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.11.2007
  • Status:  Offline

Nie mam źródła, nie zmienia to faktu, że słowo istnieje i jest używane.

 

Oczywiście. Słowa użyte w tytule z pewnością istnieją w powszechnym użyciu i naszej rzeczywistości. Powiedz mi tylko gdzie znajduje się osławiona Michnikowszczyzna i czy ona właśnie nazywana jest Miastem Ślepców, w którym odbywa się Święto Kozła i czy tam świeci Tysiąc Wspaniałych Słońc skoro powszechnie wiadomo, że słońce jest tylko jedno.


  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline

Słowo "jeszcze" jest o tyle niewłaściwe, że "jeszcze" może w słowniku nie być wyrazów nowych, takich jak "target", który podałem jako przykład podczas naszej rozmowy na kanale. Tymczasem sugerowane znaczenie judykatywy wskazywałoby na to, że jest to termin stary jak samo prawo. Może więc w słowniku nie ma go nie "jeszcze", ale "już"? A może nigdy go tam nie było i raczej nie będzie, podobnie jak "Michnikowszczyzny" czy "Polactwa", które też gościły w tytułach książek? Uznajmy jednak, że słowo istnieje, podobnie jak "Borubar" i "Irasiad", przez sam fakt, że ktoś go użył. Pytanie, dlaczego tych ktosiów jest tak mało, że po wpisaniu "judykatywy" w Google (odliczając strony pokroju Wikipedii czy Zgapy), wyniki ograniczają się właściwie do tytułu jednej, podanej wyżej książki. Czyżby inne autorytety prawnicze nie zabierały głosu w sprawie judykatywy?

 

Z ciekawości sprawdzam słowniki prawnicze. I tak na e-prawnik.pl i temidius.pl słowa "judykatywa" nie ma, jest za to "jurysdykcja". W serwisie prawa nie ma co prawda ani "jurysdykcji", ani "judykatywy", ale po wpisaniu tego pierwszego do wyszukiwarki - wyskakują wyniki, a po wpisaniu drugiego - nie wyskakuje nic. Nie wiem jaka jest wartość tych słowników, ale jak to możliwe, że tak powszechnie (rzekomo) używany wyraz praktycznie nigdzie nie figuruje? Myślę, że słowo "dupa" znajdę w większości słowników języka polskiego. W przypadku zaś judykatywy mogę co najwyżej ze zdenerwowanie krzyknąć "dupa!" po kolejnej nieudanej próbie znalezienia znaczenia tego słowa.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...