Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Czy Main Event Mafia powróci do TNA?, The Hardys vs MCMG, El


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 820
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Ostatni pokazywaliśmy zdjęcie Velvet Sky na opakowaniu chipsów. Na opakowaniach mają pojawić się także AJ Styles, Rob Van Dam, Elijah Burke (Pope D'Angelo Dinero), Mr. Anderson.

 

Po kontuzji AJ'a, TNA dodało Kurta do kart gal na TNA Maximum Impact Tour w Europie. Angle bęzie walczył podczas eventów w Lyonie, Paryżu...


... przeczytaj wiecej na stronie Attitude : http://www.attitude.pl/news-czy-main-event-mafia-powroci-do-tna-the.html
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/23487-czy-main-event-mafia-powr%C3%B3ci-do-tna-the-hardys-vs-mcmg-el/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 22
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • SixKiller

    5

  • Petter

    5

  • Diesel

    3

  • Vercyn

    2

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

Już się bałem, że Desmonda wycieli z innych powodów. Niech się podleczy i wróci mocno podpushowany, bo zasługuje na to.

 

Jestem przeciwny powrotowi The Main Event Mafia, przynajmniej w oryginalnym składzie. Nash, Steiner i Booker T są wypaleni i powinni zostać zastąpieni jakimiś nowymi twarzami. Nie chce być świadkiem podobnej historii, jak w przypadku EV.2.


  • Posty:  478
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.12.2008
  • Status:  Offline

Jak MEM wróci do TNA to znów zacznę oglądać federacje pani Dixie ;) uwielbiałem tą stajnie i chętnie bym zobaczył program dwóch silnych stajni które stoją naprzeciw siebie

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

uwielbiałem tą stajnie i chętnie bym zobaczył program dwóch silnych stajni które stoją naprzeciw siebie

 

To zacznij ogladac TNA od poczatku. Taki motyw bedzie Ci sie przewijal, co jakies 2 lata (albo krocej)


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

Ahh, na samą myśl mam ciarki, ale to byłyby walki: Sting vs Hardy, Abyss vs Nash, Steiner/Booker vs Beer Money i te wszystkie kombinacje. Palce lizać!

 

:roll:


  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline

Najśmieszniejsze jest to, że reaktywacja MEM to najbardziej logiczny sposób powrotu w tym samym czasie Nasha i Stinga, którzy odeszli w tajemniczych okolicznościach, oraz Kurta. Można co prawda narzekać, że dwaj pierwsi w ogóle nie powinni wracać, ale byłoby to płakanie nad rozlanym mlekiem, bo gdy znikali z wizji, było niemal pewne, że zobaczymy ich ponownie. Martwi mnie natomiast ewentualny powrót Bookera i Steinera, bo oglądało się ich nie najlepiej, a poza tym roster TNA pęka w szwach. Wolałbym, aby żołnierzami Dixie w walce z rebeliantami Hogana i Bischoffa byli obecni wrestlerzy federacji.

 

Hardyz vs. MCMG - dream match? Na papierze faktycznie może to tak wyglądać, ale na ringu tak dobrze już nie będzie. Hardyz to wciąż marka, ale świeci blaskiem lat 2000-2001, więc ich starcie z Gunsami będzie co najwyżej ciekawostką - obawiam się, że raczej nudną ;).


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Hardyz vs. MCMG - dream match? Na papierze faktycznie może to tak wyglądać, ale na ringu tak dobrze już nie będzie. Hardyz to wciąż marka, ale świeci blaskiem lat 2000-2001, więc ich starcie z Gunsami będzie co najwyżej ciekawostką - obawiam się, że raczej nudną

 

Mnie bardziej ciekawi ewentualne starcie Hardyz z GenMe. Young Bucksi, przynajmniej w moim odczuciu, nigdy nie unikna porownan do Jeffa i Matta. Łudząco podobna kombinacja, ktora jest tak samo dramatyczna, jesli chodzi o umiejetnosci za mikrofonem. Brunet jest "liderem", ale to blondyn "robi robote" i zachwyca w ringu. Max i Jeremy beda musieli pokazac, jak to sie teraz lata w wrestlingu


  • Posty:  452
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.12.2003
  • Status:  Offline

Gdyby MEM powróciło, co najmniej w oryginalnym składzie, to z wielką chęcią znów zacząłbym oglądać TNA.

Prośba Spike TV to kolejny dowód na to, że wielu młodych zawodników nie potrafi wykreować ciekawych postaci. Część rozrywkową, dla mnie we wrestlingu najważniejszą, nadal muszą odwalać za nich wrestlerzy w sile wieku. Rodzi się tylko pytanie co będzie jak ci starsi zakończą kariery, czy wtedy ci młodsi przyłożą się bardziej do części aktorskiej ?


  • Posty:  189
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.11.2010
  • Status:  Offline

Gdyby MEM powróciło, co najmniej w oryginalnym składzie, to z wielką chęcią znów zacząłbym oglądać TNA.

Prośba Spike TV to kolejny dowód na to, że wielu młodych zawodników nie potrafi wykreować ciekawych postaci. Część rozrywkową, dla mnie we wrestlingu najważniejszą, nadal muszą odwalać za nich wrestlerzy w sile wieku. Rodzi się tylko pytanie co będzie jak ci starsi zakończą kariery, czy wtedy ci młodsi przyłożą się bardziej do części aktorskiej ?

 

Dokładnie te same mam odczucia. Wszyscy wielcy tutaj jadą jak po łysej kobyle (a w zasadzie jechali) na tych wszystkich Stingów, Steinerów, Nashów itp. "Bo fajniej się ogląda walkę Samoa Joe czy Beer M?oney od Stinga, nie mówiąc już o Flairze". Owszem, co fakt to fakt, ale poza tym że tzw. młodzi robią trochę szybsze walki bo właśnie są... młodzi to co z tego? Jaki jest powód aby śledzić losy głupkowatego Jamesa Storma który niczym się nie wyróżnia poza ostentacyjnym piciem piwa? SCSA robił niby to samo ale... no właśnie nie ma o czym gadać. Jak była MEM, gdzie chyba poza Kurtem wszyscy byli mieszani z błotem (a on pewnie niedługo będzie też bo już swoje latka ma) to zdominowała całkowicie program. Zawsze robili całe show. Angle jako prezes, Steiner przy micu to już niektóre akcje legendą obrosły, wokół Stinga zawsze się działo coś ciekawego, poza tym gość ma taką charyzmę i tak wyrobiony gimnick że wystarczy że się gdzieś pojawi i już uwaga jest skupiona. Niestety, nie ma młodych którzy mogli by to dalej pociągnąć. W WWE też to samo, jak oglądnąłem to sobie kilka razy po 10 latach przerwy to zapamiętałem tylko 2 nazwiska - Orton i Del Rio. Te wszystkie Mizy, Swaggery... To wszystko przekłada się na ratingi. Dlaczego teraz są takie niskie? Bo produkt jest właśnie o tyle gorszy. Albo bierzesz emerytów i ktoś to ogląda albo promujesz ciągle nowych i ratingi są jakie są.

TNA jeszcze sama sobie w stopę strzela. Zmarnować taki debiut jak Desmond Wolfe to już trzeba czegoś więcej niż przypadku. Jest jeszcze AJ który naprawdę ma potencjał. Powoli przekonuję się do Morgana. Ale reszta... Co do MEM wypowieedziałem się w innym dziale. Może trzeba skończyć już z wrestlingiem razem z tymi emerytami :)


  • Posty:  216
  • Reputacja:   51
  • Dołączył:  16.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Petter 100% racji. Trzeba się na coś zdecydować. Albo wiekowe wyraziste, legendy albo młode wilczki bez charyzmy (przynajmniej na dzień dzisiejszy).

 

Dla mnie wiadomość o powrocie MEM to świetny news. Jestem jak najbardziej za. Najgorzej wyglądać będzie pewnie Nash, ale na pewno przy mikrofonie nadrobi. Nie przesadzałbym, że Sting nie nadaje się już do walki. Facet jest po 50, a moim zdaniem cały czas robi dobre, a być może potrafi zrobić jeszcze pojedyncze świetne walki.

 

Steiner mimo wieku (i zjedzonego koksu:) to nadal klasa. Zagadką jest forma Bookera T. Ale nie sądzę żeby nagle spadł na jakiś beznadziejny poziom.


  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline

Dziesiątki razy, właśnie jako fan wrestlingu lat 90., sprzeczałem się z osobami, które wszystkich wysyłały na emeryturę, ale nie mogę się zgodzić z ani jednym zdaniem, które napisałeś, Petter. Właściwie przemawia przez Ciebie taka sama ignorancja, tylko w drugą stronę, a ponieważ rzecz dotyczy przeszłości, przypomina to trochę westchnienie "za komuny to dopiero było, bo... " (miejsce na dowolny powód: wszyscy mieli pracę, zegarki się nie psuły, szynka lepiej smakowała, przestępczości nie było itp.) ;)

 

Sprawa pierwsza: Nash, Sting i Steiner nie są "trochę" wolniejsi, tylko po prostu wolni, co trzeba stwierdzić, bez względu na to, czy się ich lubi czy nie. Ja stwierdzam jako ten, który, przynajmniej dwóch pierwszych, zawsze darzył sympatią. Steiner nigdy nie należał do ścisłego grona moich faworytów, choć zawsze go bardziej lubiłem niż nie lubiłem. Problem w tym, że jak trzymałem za niego kciuki, gdy przychodził do TNA, tak to samo robiłem potem, by w końcu odszedł. Legendarne akcje przy mikrofonie? Tak, ale w to było w WCW, dokładnie 10 lat temu. Wtedy też Sting umiał wykonać Deathlock prawidłowo, tzn. nie na stojąco. Bret Hart, choć w zasadzie jest kaleką, akurat w tym aspekcie nie nawalił.

 

Sprawa druga: produkt, istotnie, jest gorszy, ale spadek ratingów (a właściwie - powrót do normalności) to przede wszystkim efekt zakończenia boomu, który wywołały poniedziałkowe wojny. Można to porównać do mody na oglądanie piłki ręcznej czy siatkówki, która kończy się wraz z ostatnim gwizdkiem na danej imprezie. Potem zostaje tylko grupka zapaleńców. Ratingi nie skoczą więc nagle z powodu pojawienia się legend. Do tego potrzeba kolejnej wojny lub czegoś na miarę pojawienia się Hogana w latach 80.

 

Sprawa trzecia: Beer Money to tag team w oldschoolowym stylu (gdy Flair porównywał ich do Andersonów, to choć był to element mitu założycielskiego Fortune, miał zupełną rację), więc ruganie ich to właśnie strzał w stopę ;).


  • Posty:  189
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.11.2010
  • Status:  Offline

Masz SixKiller trochę racji, dlatego napisałem że może ja już powinienem oglądać poważniejsze rzeczy tak jak i Stingi z Nashami powinni zająć się wychowaniem młodzieży niż ganianiem po ringu. Może i tak jest. Są tego dwa powody - trafiłem na wrestling za najlepszych czasów, wszystko już chyba widziałem i ciężko mnie już do siebie przekonać na tym polu. Po drugie, wszystko co obecnie się dzieje to kalki z przeszłości, od filmu poprzez muzykę na... właśnie wrestlingu kończąc. Co by nie wymyśleć - ktoś odkryje że "było".

Ja tylko zwróciłem uwagę na to co napisał Diesel - oni robią show. Stare gwiazdy. Być może dlatego że przez lata wyrobili sobie markę której innym brakuje. Owszem Beer Money robią ładniejsze dla oka walki niż niedawno tag team Steiner - Booker, ale ja wolę oglądać tych drugich (swoją drogą jeszcze 10 lat temu ten team byłby naprawdę niezły nawet w ringu). Z tych starych gwiazd:

Sting - sam przyznaje że głupio mu gdy coraz częściej robi słabe walki. I jazda po nim tutaj na całego. Ale do k... nędzy, przecież on ma 50 lat !!!! Chętnie zobaczę walkę Samoa Joe albo Abyssa gdy ci dwaj będą mieli po 50 tce. Ciekawe też jakie walki będą wykręcali Beer Money w wieku Steinera... Ale owszem - to pewnie znak dla Stinga że czas odejść. Ewentualnie pojawiać się sporadycznie i walczyć równie często co Flair. Ale ciężko byłoby coś sensownego przy takim układzie dla niego wymyślić.

Scott Steiner - gość też już dobiega 50 tki. Widziałem jego walki 20 lat temu, 10 lat temu i 3 lata temu. Nikt mi nie powie że jak był w wieku Stylesa to odwalał maniane. Wiadomo, obecnie siłą rzeczy też jest wolny a gimnick się wypala bo do jakiego wieku w końcu można prężyć mięśnie i świecić klatą, ale no ludzie znowu... Ciekaw jestem który w jego wieku będzie ciągle używał takiego arsenału chwytów z Frankensteinerem na czele. Może i na niego już czas... ale on może dużo dać nie walcząc nawet. Tak jak pisałem wcześniej - ochroniarz. Proma, akcje przy micu, tu kogoś opieprzy, tam komuś przywali z nienacka... i już facjata u mnie będzie inna :)

Booker - jego akurat najmniej chętnie bym widział. Dobrze prezentował się w WCW, to co zobaczyłem w TNA to trochę porażka. Jedyne co to wysoko czasem nogę podniesie. Wolny, z reperttuaru chwytów niewiele mu zostało. Przy micu porażka bo kto zrozumie ten bełkot...

Nash - druga porażka niestety. Wiek, zdrowie... Podobno kłopoty z nogami i problemy z finisherem. Zależy w jakiej jest formie. Może menager...

Nowe zawsze wypiera stare. Nie chciałbym widzieć tych wrestlerów jobbujących na lewo i prawo aby promować Pope'a. Ale ilu z młodych potrafi zrobić show... Anderson, coś tam Morgan, jakiś potencjał ma Kaz, Desmond... Wypuśćcie Beer Money i Pope'a i niech zrobią show na otwarcie gali porównywalne z tym gdy w ringu znaleźli by się Steiner, Sting, Flair i Nash...


  • Posty:  452
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.12.2003
  • Status:  Offline

Jeśli chodzi o Kevina Nasha, to na 99% NIE wróci do TNA. Często pytany jest na Twitterze czy ponownie zwiąże się z Total Non-Stop Action. Odpowiada przecząco oraz podkreśla, że jest już na emeryturze. Twierdzi, że Main Event Mafia poradzi sobie bez niego. Ma zamiar pojawić się na WWE Hall Of Fame lub WrestleManii. Nie wiadomo tylko w jakiej roli. Podobno teraz zajmuje się występowaniem w filmach.

Wiadomo jednak jak Nash lubi pięniądze, a gdy jest ich dużo, to jest "łatwiejszy" w rozmowach. Właśnie w tej kwestii upatruje ten 1% na powrót do TNA.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...