Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

WWE vs TNA. Czy istnieje jakaś szansa na wojnę ratingów?


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 277
  • Reputacja:   293
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Na chwilę obecną nie ma bata aby TNA nawet śniło o jakiejś wyrównanej rywalizacji z WWE pod względem ratingów. WWE jest od lat rynku, zdobyło pozycję lidera nie w rok czy dwa (tak więc TNA także będzie musiało jeszcze dłuuugo ugruntowywać swoją pozycję) i zgromadziło sobie die-hard marków, którzy i tak będą oglądać produkt Vince'a (vide: ja) jakie kolwiek gówno by nie wypuszczał (z ciekawości, z sentymentu, bo się wychowali na WWF, z przywiązania do poszczególnych wrestlerów itp.). Na dzień dzisiejszy - choćby Dixie się zesrała, nie ścignie McMahona. Na to potrzeba KASY, czasu i świeżości pomysłów, a z tym w TNA jest kiepo.

Cały problem z Dixielandem jest taki, że zamiast celować w nisze, zadać sobie pytanie: "czemu ratingi WWE pospadały na przestrzeni lat?" i spróbować dać fanom, którzy olali produkt Vince'a, to czego już nie znajdują w McMahonlandzie, Pani Carter usiłuje rywalizować z Vinniem na jego własnym podwórku (kopiując w dużej mierze jego produkt), co jest z góry skazane na porażkę (to tak jakby początkujący zawodnik MMA, z niewyrobionym nazwiskiem, chciał od razu walkę z Fedorem, GSP czy Spiderem i liczył, że skopie dupę staremu lisowi).

Vince zdecydował się na politykę "4 Kids", olał poziom walk (stawiając na "serialowe" feudy), olał cruiserów, zrezygnował z seksu i brutalności oraz niejednoznacznych, tweenerowatych postaci (ludzie - przy dobrej promocji - kupują takie persony jak ciepłe bułki) pokroju Stone Colda (Orton to chyba jedyny wyjątek i zobaczcie jak się sprzedaje!). Na tym właśnie polu widzę szansę dla TNA. Nie kopiujemy Vince'a, ale wyznaczamy własną drogę, dając fanom to czego nie daje im Papa McMahon.

I tak:

- należałoby jednak zatrudnić Heymana i dać mu bookerską władzę (facet ma łeb na karku i potrafiłby dać fanom tego, czego nie mogą znaleźć u Vince'a),

- wypierdolić na zbity pysk większość (zostawiamy tych najbardziej wartościowych, mogących i chcących promować młody narybek, potrafiących skroić jeszcze przyzwoitą walkę) emerytów, którzy kosztują TNA krocie a nie dają federacji dużo więcej niż tylko znane "nazwiska" (jeżeli już ich zostawiamy, to w roli niewalczącej i z kasą obciętą o połowę. Jeżeli taki układ nie pasi - wyjazd!),

- postawić ultimatum Paniom (pokroju Beautiful People, czyli zbyt wiele w ringu nie potrafiącym): "albo poprawiacie skillsy w ringu, albo świecicie bardziej pół-gołymi dupskami i dostajecie częściej angle o podtekście erotycznym",

- odrodzić X-Division (gdzie walki o pas X, byłyby co-main eventami, a czasem nawet i main eventami, w zależności od tego, kto by walczył i jaki byłby prestiż danego angle'a),

- więcej hardcore'u i krwi (dawać częściej gimmick matche sprzyjające liczniejszym bump'om i krwawieniu),

- zrezygnować z chaotycznego bookingu (przeciętny fan nie może się gubić w aktualnych feudach, tak jak się to ma obecnie) i kretyńskich gimmick matchy made in TNA,

- postawić na ciekawszy rozwój postaci wrestlerów (tweenerowe gimmicki z pogranicza "dobra i zła", jeżeli heele - to heele z jajami a nie cipo-heele jak u Vince'a, jeżeli face - to nie cukierkowe do wyrzygania, ale z pazurem, potrafiący się czasem na serio wkurwić i zrobić coś nieprzewidywalnego),

- postawić na świetne walki, które będą rzucać na cyce (TNA ma odpowiedni potencjał i wrestlerów żeby je robić, trzeba tylko wspomóc wrestlerów rozsądnym bookingiem starć) i to nie tylko w main eventach,

- postawić na dłuższe runy z najważniejszymi pasami (HW, X, Tag Team), które będą miały prawo zdobywać tylko osoby kompletne (jeżeli ktoś nie jest przynajmniej dobry zarówno w ringu jak i przy micu - nie dotyka tytułu, dopóki nie poprawi braków!). Najważniejsze pasy mają być niczym Święty Grall (pasy powinny mieć podobną wartość jak w latach 90 w WWF) - być nie dla każdego. Osoby brylujące tylko w jednej materii (mic, ring) a kiepszczące w drugiej, będą mogły conajwyżej walczyć o te tytuły, ale nie je zdobywać!

Itd, itp.

 

Czy to wszystko zapewni TNA sukces i poprawi ratingi? Myślę, że dłuższym okresie czasu jest na to spora szansa, choć nie czarujmy się - TNA jeszcze dłuuuuugo nie będzie dla Vince'a realnym zagrożeniem. Dixie może poprawiać ratingi i na tym powinna się skupiać (bo to może spokojnie zrobić, w granicach rozsądku, of course), ale marzenia o doścignięciu w tej materii McMahona powinna zostawić tylko w sferze marzeń, bo na dzień dzisiejszy nie ma ku temu najmniejszych szans.

Nie zapominajmy, że TNA jest federacją bardziej nastawioną na smartów i Dixie ma trudniejsze zadanie niż Vinnie, celujący w marków i dzieciarnię, która kupi każde gówno. Droga na szczyt jest długa i trudna, ale "wspinaczkę" trzeba zaczynać od ataków na niższe szczyty (zdobywając doświadczenie, sponsorów i budując sobie bazę wiernych fanów), bo zbyt ambitne cele i próba dobrania się od razu do "ośmiotysięcznika" (otwarta wojna z WWE) może się skończyć śmiertelnie...

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

  • Odpowiedzi 17
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • nightwatcher

    5

  • Rafikov

    2

  • BRKSTRM

    2

  • Tupak

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  692
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.06.2007
  • Status:  Offline

Amen Raven.

 

Właśnie o takie wypowiedzi mi chodziło.

Nie ma praktycznie punktu w twojej wypowiedzi z którym bym się nie zgodził.

Zamiast szarpać i próbować przeskakiwać po 5 schodków na raz należy kroczek po kroczku budować coś trwałego. A ratingi same zaczną powoli, ale systematycznie rosnąć.

213559901458cecbdd39123.jpg


  • Posty:  1 623
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.05.2009
  • Status:  Offline

Zgadzam się z Ravenem. Przecież WWE też nie miała od początku oglądalności 10.0. Dopiero stopniowo zyskiwała i teraz ma dalej ratingi w wysokości ponad 3.0 bo ludzie są już przyzwyczajeni do WWE. Wielu z ludzi wychowało się właśnie na tym. TNA niech lepiej idzie powoli swoim tempem a wszystko będzie dobrze. I niech nie porywa się na coś czego nie jest w stanie zrobić. Jakby do końca roku ratingi utrzymywały stały rating w wysokości 1,5 to już byłby sukces. Z biegiem czasu jeśli TNA będzie bardziej rozpoznawalne to może zacznie konkurować z WWE, ale to bardzo odległa przyszłość.

1 miejsce w typerze TNA w 2011 r

 

http://total-nonstop-action.blogspot.com/ --> najlepszy blog o TNA

 

Fan wrestlingu od 25.02.2005r

 

Reprezentant TNA Originals

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • MattDevitto
    • KPWrestling
      Wywiad z Chemikiem w Radio Gdańsk S.A.! 📻 W najnowszej audycji „Zoom na popkulturę” zanurzyliśmy się w świat wrestlingu – spektaklu na pograniczu sportu, teatru i widowiska kaskaderskiego. Rozmawialiśmy o jego obecności w popkulturze, od filmów po komiksy, a także o historii WWE i rosnącej popularności wrestlingu...Przeczytaj na oficjalnym fanpage KPW.
    • MissApril
      Wiem, że pójdzie dalej, ale czas by wokół niej pojawiła się jakaś nowa postać, która wiązałby się z "potencjalną" "kolejną mistrzynią US". Czas zostawić za sobą trio Alba, Piper i Chelsea. 
    • Nialler
      Truth - fajny jako komediant (oglądam WWE regularnie (w sumie to non stop) od 2010 roku. Zawsze gdzieś był w moim sercu czy to jako komediant, czy jako jeszcze lata temu jako poważny w sumie wrestler. Szkoda mi go mimo wszystko. Nie za takie role i niesłusznie został potraktowany. Carlito - meh. Wyjebne mam bardzo bardzo w niego. Nawet w moim 2K universe nie mam go w rosterze bo typa nie trawię. W ogóle to już nawet JD u mnie nie istnieje tylko solówka. (Finn i JORDAN DEVLIN (!)) mistrzami tag team SD.  Czekam na więcej.
    • GGGGG9707
      Mi osobiście Carlito jest zupełnie obojętny, choć kolejny raz się dziwię że znowu w tym roku żegnają kogoś kto regularnie jest w WWE TV (nawet jako statysta). A przecież mają tyle ludzi (znowu pozdro Omos) którzy nic nie robią a trzymają ich dalej... Czyli Kross też zaraz poleci bo nie dość, że zaraz ma koniec kontraktu to WWE strasznie marnuje jego moment. Przecież ludzie tak na niego reagują, jak na antenie widać go w szatni to cała arena wiwatuje a ci nic, ani walki kwalifikacyjnej do MITB ani żadnej walki w ogóle... Marnować takie momentum
×
×
  • Dodaj nową pozycję...