Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

WWE vs TNA. Czy istnieje jakaś szansa na wojnę ratingów?


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  692
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.06.2007
  • Status:  Offline

10.10.10. Czy coś się zmieni?

 

Fani wrestlingu mainstream'owego być może wstrzymali oddech, a może po prostu przystanęli na chwilę i niczym gapie na miejscu wypadku czekają co się zdarzy dalej.

 

TNA vs WWE to nie starcie Dawida z Goliatem. Przypomina to raczej sytuację gdy 'dzielny' ratlerek obszczekuje ze wszystkich stron rodwailera, który nic sobie z tego nie robi. Czy jest jakaś szansa, że 'dzielny' ratlerek ugryzie dużego psa w jaja, tak dotkliwie, że ten drugi to mocno odczuje? Czy TNA ma w ogóle jakieś szanse na to, żeby zagrozić WWE?

 

Vince MacMahon z pewnością zdaje sobie sprawę z tego, że TNA istnieje. Nie ruszył do bezpośredniej walki, bo nie bardzo jest z kim, ale gdy debiutował Hogan i Bischoff, on także ściągnął Brett'a Hart'a.

Próba otwartej bitwy wypowiedzianej przez TNA wielkiemu imperium skończyła się bardzo szybko. Nie ma już TNA w poniedziałek.

 

Założyłem ten temat, żeby sprowokować do dyskusji pt. Czy jest jakaś szansa na to, by Vince musiał wytoczyć ciężkie działa? By na rynku istniały dwie równe sobie (a przynajmniej zbliżone) federacje mainstream'owe? Czego brakuje TNA, by to osiągnąć?

 

1. Pieniądze - Na pewno tu nikt nie ma wątpliwości. Dixie to nie Ted Turner. A właśnie kogoś takiego potrzebowałoby TNA, by móc rywalizować z WWE na poziomie produkcji, reklamy i merchandising'u. Większe sale, objazdowe show (przynajmniej na terenie USA), reklamy, czasopisma, programy na żywo. Wiadomo jednak, że przynajmniej na razie TNA nie ma co liczyć na to, żeby dysponować przynajmniej zbliżonym budżetem do WWE.

 

2. Creativ team - TNA ma Bischoffa - jednego z największych wizjonerów w historii wrestlingu. Faceta, który tak poprowadził WCW, że zaczęło być bardziej popularne niż WWF. Nie wspominam tu o Hoganie, który jest raczej twarzą, która ma przyciągnąć fanów, a także o Russo, bo nie warto. Czy nie posiadając budżetu WWE, TNA może tą drogą pozyskać fanów. Dając im ciekawszy produkt? Pojawiły się newsy o sprowadzeniu Heymana - również wizjonera i pasjonaty wrestlingu. Czy wymarzony duet Bischoff - Heyman miałby szansę zaistnieć? Czy panowie pokonaliby wzajemną niechęć i byliby w stanie wprowadzić TNA na wyższy poziom? Czy mają jeszcze na tyle energii i kreatywności w sobie, że byliby w stanie zagrozić WWE?

 

3. Star power - Wiadomo, że to co przyciąga ludzi do wrestlingu to gwiazdy. Ten problem rozwiązał za nas Jeff Hardy. Gość, który po Cenie i Rey'u miał najlepszą sprzedaż gadżetów i był jednym z topowych babyface'ów w WWE. Wydawało się, że fani (głównie dzieci), którzy nie wyobrażają sobie życia bez Jeff'a podążą wraz z nim do TNA. Ratingi jednak nie skoczyły tak bardzo, jak się tego spodziewali kreatywni w TNA. Ani Hogan, ani Jeff, ani RVD, ani Flair... Żaden nie dał rady być jak Nash i Hall w przeszłości.

 

4. Poziom walk - Tu nie ma o czym dyskutować. Tą przewagę TNA ma nad WWE bezapelacyjnie. Również tu jest jednak pewien problem. WWE cały czas pozwala na dopływ świeżej wody. NXT było bardzo dobrym ruchem, bo za jednym zamachem wprowadzono kilku ciekawych zawodników do rosteru. Kaval, Daniel Bryan, Wade Barrett, Alex Riley, Joe Henning, Husky Harris, Skip Sheffield, a wcześniej Drew MacIntyre, Dolph Ziggler czy Sheamus. Ci zawodnicy, nawet jeśli nie przekonywali na początku, robią spory postęp. I wprowadzają sporo świeżości. TNA oprócz Gen. Me w zasadzie nie wprowadziło do rosteru świeżaków. Zamiast tego sprowadziło trochę odpadów z WWE (choć np. w przypadku Andersona czy Dinero był to świetny ruch). Kolejnym błędem jest zbyt długi czas antenowy dla emerytów. Nash, Sting, Hogan czy Flair bardziej pomogą federacji, jeśli nie będą pchali się do ringu.

 

5. Storyline'y - to po części wiąże się z punktem 2. To co mi najmniej pasuje w TNA to chaos. Tego wszystkiego jest za dużo. Dzieje się za szybko. Przez co nie dostrzegamy wszystkich niuansów tych storyline'ów. Z jednej strony są one bardziej różnorodne, nieprzewidywalne, jednak WWE o wiele lepiej buduje psychologię w ringu i eskalację konfliktu pomiędzy feud'ującymi wrestlerami.

 

6. Target - Kto dziś ogląda wrestling? Czy jest naprawdę tak, że przedział wiekowy najliczniejszej grupy fanów to 13-17? Vince postawił na dzieci. TNA próbuje zwrócić się w kierunku starszych fanów. Czy te dorastające na WWE dzieci zwrócą się w kierunku TNA, bo słitaśne WWE przestanie im wystarczać? Tu TNA chyba postąpiło mądrze wybierając inny target.

 

 

Kim są "They"? Czy to wrestlerzy z AAA, RoH czy WWE? A może działacze, kreatywni lub przede wszystkim nowi udziałowcy, którzy pomogą TNA podjąć walkę z WWE. Czy poza tymi ostatnimi, reszta ma szansę na to, żeby zwiększyć oglądalność TNA na tyle, żeby Vince nie mógł zasnąć? Nie wydaje mi się. Chwalebne jest to, że TNA próbuje, testuje i szuka swojej szansy.

213559901458cecbdd39123.jpg

  • Odpowiedzi 17
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • nightwatcher

    5

  • Rafikov

    2

  • BRKSTRM

    2

  • pawlos

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  755
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.02.2009
  • Status:  Offline

TNA nie ma żadnych szans na rywalizację z żadnym programem WWE prócz NXT, które już zresztą zdjęto. Przy 4 stycznia i 8 marca, próbie i debiucie na dłużej w poniedziałki WWE odpowiadało na ataki TNA dobrą galą? Nie! Wyglądało to tak jakby celowo Vince McMahon poszedł do creative teamu i powiedział "panowie, stworzymy galę, która przez 90% będzie denna tylko po to, żeby pokazać jak z palcem w dupie ich miażdżymy". A poza tymi dwoma okazjami VKM ma TNA tam gdzie WWE wsadziło w poprzednim zdaniu palec.

 

Czego brakuje TNA, by to osiągnąć?

TNA nic. Ludziom u władzy TNA za to brakuje jednej ważnej rzeczy. Mózgu.

 

Creativ team - TNA ma Bischoffa - jednego z największych wizjonerów w historii wrestlingu.

Że tak powiem, po tym zdaniu szykuje się dla Ciebie wielodzietna rodzina. Sukces WCW to byli nienawidzeni wręcz przez Bischoffa i jego kolegów vanilla midgets tacy jak Benoit, Guerrero, Jericho, którzy w jego oczach byli wiecznymi midcarderami. A ludzi przyciągnął 'pożyczony' storyline z inwazją, który ten wizjoner przeciągał aż do momentu, w którym wszyscy mieli go w dupie. Ten sam wizjoner zatrudniał w WCW 264 workerów, płacił im wszystkim a o większości nawet nie wiedział. Tak, Eric Bischoff jest wizjonerem, jeśli za wizjonerstwo uznamy umiejętność doprowadzenia federacji, która miała najlepszy finansowo rok w całej historii wszystkich organizacji wrestlingu do upadku w krótkim czasie.


  • Posty:  692
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.06.2007
  • Status:  Offline

Ok. Przyjmuję twój punkt widzenia. Bischoff ma tylu zwolenników co przeciwników.

W takim razie sam Heyman?

Wiesz, chodzi mi o to, by znaleźć, nawet jeśli tylko czysto teoretycznie, jakieś rozwiązania.

Co zmienić, a co zostawić?

Chciałbym, żeby ten temat nie był tylko falą krytyki na TNA.

213559901458cecbdd39123.jpg


  • Posty:  755
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.02.2009
  • Status:  Offline

Zanim przejdę do rozwiązań to napiszę o jednym z punktów - star power. Problemem jest to, że nawet gdyby John Cena, Dave Batista i George W. Bush pojawili się w TNA to od nich wszystkich odeszliby ich zwolennicy. Tak samo jak od Hardy'ego. WWE bało się co się stanie gdy Hardy przejdzie do TNA. A co się stało? Nic się nie stało, ratingi TNA są takie same lub gorsze niż w 2009.

 

Heyman jest opcją, bo ma wizję. Wizję w postaci "jeśli masz ponad 40 lat odrąbię ci głowę". Wizję w postaci dostosowania pro wrestlingu do dzisiejszych czasów, do czasów w których to UFC robi pro wrestling, ale z prawdziwymi walkami. I trzeba temu pro wrestlingowi przywrócić ducha rywalizacji, trzeba wciągnąć ludzi w pro wrestling. Tymczasem nie tylko TNA ale i w mniejszym stopniu WWE zabija głupim bookingiem swoje stypulacje, nie daje się przejąć feudami. Heyman może nie jest genialnym biznesmenem, ale przez ostatnie lata się wiele nauczył i jestem pewien, że poradziłby sobie jako head booker federacji z prawdziwego zdarzenia.

Inną opcją jest ktoś nowy, który ze wsparciem ludzi innych niż Russo, Bischoff czy Hogan, którzy są idiotami jeśli chodzi o booking wprowadzi świeżą wizję. Jim Cornette czy Dutch Mantell potrafiliby pomóc temu nowemu człowiekowi wprowadzić jakieś zmiany.

Inny pomysł(sypię nimi dziś). W latach 80 w Memphis w federacji Jerry'ego Jarretta CWA były często świeże storyline'y. Dlaczego? Bo przez jakiś czas, około pół roku bookingiem zajmował się Jarrett, potem Jerry Lawler, potem znowu Jarrett, potem Lawler czy kto tam był blisko z Jerrym. Zawsze jednak zachowywana była jakaś świeżość.

Cóż, to na razie tyle ode mnie, ale liczę na ciekawą dyskusję :)


  • Posty:  692
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.06.2007
  • Status:  Offline

Dzięki za głos. O Heymanie myślę podobnie. Fakt, że jego żądania są bardzo wysokie, jeśli wierzyć plotkom, ale przy potencjale chłopaków z rosteru (TNA oryginals) to mogłoby być naprawdę coś. To o staruszkach też słyszałem i podpisuję się pod tym. Powinni być mentorami, służyć doświadczeniem, uczyć młodych, dobrze wyszkolonych technicznie wrestlerów, jak budować dramatyzm w ringu i sprzedawać swoją postać.

Na prawdę chciałbym, żeby Heyman dostał wolną rękę, bo jestem ciekaw jego wizji wrestlingu w XXI wieku.

213559901458cecbdd39123.jpg


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Lubię posty BRK, bo nie muszę ich czytać (ale przeczytałem, żeby nie było), aby się dowiedzieć, co jest w nich napisane. Zawsze to samo ;).

 

A teraz odpowiedź na tytułowe pytanie: nie ma szans na wojnę ratingów. Z tego powodu od początku byłem przeciwny, by nazywać próbę nawiązania przez TNA bezpośredniej rywalizacji z WWE "nowymi poniedziałkowymi wojnami". Bo to wywoływało określone oczekiwania, które były rozdmuchane do rozmiarów znacznie przekraczających możliwości federacji Dixie. A - doprecyzujmy - były to oczekiwania fanów, a nie samego TNA, dla którego był to rodzaj eksperymentu, teraz już wiemy, że nieudanego.

 

Fanbase nie zmienia się z dnia na dzień. TNA jako federacja aspirująca do miana realnej konkurencji WWE jest jednak łatwym celem dla wszelkiej maści złośliwców, którzy tuż po ogłoszeniu specjalnego iMPACT! wysuwają insynuacje jakoby federacja Dixie chciała osiągnąć rating 2.0, a kto wie - może nawet prześcignąć RAW. Moim zdaniem zaś TNA świetnie zdaje sobie sprawę, że jeszcze długo będzie federacją numer dwa w USA, a jedyne co może osiągnąć, to zmniejszyć dystans. I każdej próbie zmniejszenia tego dystansu powinniśmy się rzetelnie przyglądać, a nie z zasady wyśmiewać.

 

Mam jednak pytanie do tych, którzy chłoszczą TNA ratingami RAW: dlaczego ten rating w ciągu dziesięciu lat zmniejszył się o połowę? I dlaczego nikt się z tego nie nabija?

Edytowane przez SixKiller

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  422
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.03.2009
  • Status:  Offline

Mogę wam powiedzieć że gdyby te postacie co są teraz w TNA poszły do WWE to rating WWE wyniósł by +5.0 pkt. Jeff Hardy i RVD to pewny rating w WWE nie wspominając o Hoganie czy Flairze którzy są żywymi legendami w wrestlingu i znając WWE to by było tak wypromowane że głowa mała.

14195629615519c4906401d.gif


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline

A ja powiem tak, WWE i TNA to federacje które dążą do innego typu fanów. WWE, to era PG, dzieci i młodzież z rodzinami, a TNA to bardziej dorosła rozrywka. TNA nie ma przez to szans dogonić WWE, bo mainstream dzięki (albo przez) WWE zaczęły oglądać właśnie bardziej dzieci i młodzież.

Przykład przyjścia tam Jeff'a pokazał, że nie ważne kto u nich się pojawi i nie ważne, co będzie serwować nam WWE, bo fani są przyzwyczajeni do swojego RAW i SD! i nie opuszczą go.


  • Posty:  63
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2010
  • Status:  Offline

Hah, TNA nie ma szans z WWE.

Nie ta kasa, nie ci ludzie. Może i TNA robi lepsze walki ale to show jest w WWE. Tak na serio to TNA może rywalizować o rating tylko z WWE Superstars :twisted: :twisted: :twisted:

9026147804b6c2f2fcb752.jpg


  • Posty:  478
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.12.2008
  • Status:  Offline

bo fani są przyzwyczajeni do swojego RAW i SD! i nie opuszczą go.

 

Ja się wliczam właśnie do takich fanów. Paradoksalnie jedyną szansą dla TNA jest to, żeby WWE zrobiło się naprawdę fatalnym programem od którego fani zaczęli by się odwracać nie dlatego, że TNA jest zajebiste a dlatego, że WWE stało się tak bardzo chujowe, a na razie na to się nie zanosi. Piszę to zdanie z perspektywy właśnie takiego fana

 

TNA bardziej niż wrestlerów potrzebuję, kasy, promocji, czyli tego co ma WWE. Najlepszym dowodem jest już przytaczana postać Jeffa Hardego. Wszyscy pamiętamy jakim był drawem w 2009, śmiem powiedzieć, że największym, większym od Ceny, ponieważ cała publiczność go kochała i dało się odczuć, że fani skoczyli by za nim w ogień, ale tak się nie stało a skoczeniem w ogień mam namyśli oglądanie TNA.

 

Tak czy inaczej uważam, że TNA jest w czarnej dupie. A szkoda

 

Czy istnieje szansa na wojnę ratingów? Moim zdaniem absolutnie nie


  • Posty:  198
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.03.2010
  • Status:  Offline

Wszyscy pamiętamy jakim był drawem w 2009, śmiem powiedzieć, że największym, większym od Ceny, ponieważ cała publiczność go kochała i dało się odczuć, że fani skoczyli by za nim w ogień, ale tak się nie stało a skoczeniem w ogień mam namyśli oglądanie TNA.

Dla Hardyego zrobienie z niego super bohatera tak jak Cena obecnie było najgorsze co mogło mu się przytrafić. Widać że się wtedy męczył w tym gimmicku(czytałem gdzieś że odszedł właśnie przez ten gimmick).

WWE vs TNA. Moim zdaniem na wojnę ratingów szans nie ma przez kasę i brak jakichś naprawdę super gwiazd. Gdyby TNA udało się załapać takiego Rocka lub Stone Colda to wydaje mi się że naprawdę by na tym zyskało. WWE też istnieje dłużej, poziom walk to oczywiście bez porównania w TNA lepszy, ale jak w większośći rzeczy tak i we wrestlingu najważniejsza jest kasa. WWE stać na światowe tour, 4 programy, własne filmy. TNA tego nie ma.

Może kiedyś, gdyby TNA dostało nagle potężny zastrzyk gotówki to byłoby to możliwe.

My life, my rules.

17029495504c78e82ba05f6.jpg


  • Posty:  478
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.12.2008
  • Status:  Offline

Dla Hardyego zrobienie z niego super bohatera tak jak Cena obecnie było najgorsze co mogło mu się przytrafić. Widać że się wtedy męczył w tym gimmicku(czytałem gdzieś że odszedł właśnie przez ten gimmick).

 

Ja bym tego nie nazwał najgorszą rzeczą jaka mogła mu się przytrafić. Hardy był na szczycie, a dostał się tam dzięki swojej pracy a nie temu, że miła Trypla za plecami, typowa historia od zera do bohatera. Wielu wrestlerów dało by się zabić, aby być na miejscu Jeffa i mieli by w dupie to czy są super bohaterami czy kim innym, cieszyli by się, że są "on top of the world" A, że Jeffowi to się nie podobało to jego problem.

 

Koniec off topu

 

"Nie ma kasy, nie ma dobrego bookingu, nie ma ratingów"

 

Wrestling w USA traci fanów więc jak TNA chcę rywalizować z WWE to lepszym dla nich pomysłem by było podjebanie widzów WWE a niżeli trafianie do targetu który wrestlingu nie lubi ,nie zna, bądź kiedyś lubiał. A to jest ciężkie zadanie, bo by musieli się upodobnić do federacji Vince. Amerykanie są bardzo przyzwyczajeni do WWE i ciężko by było im ogarnąć coś nowego. Bo nawet jak by okazało się, że They to Rock, Austin i Goldberg to co? Mielibyśmy dokładnie taką samą sytuację jak po 4 stycznia. Dlatego wyżej napisałem "nie ma dobrego bookingu" WWE prawie zmonopolizowało rynek i nie ma chuja by coś mogło im zagrozić, chyba że tym chujem okazało by się WWE


  • Posty:  369
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.05.2009
  • Status:  Offline

Z "nowym" kierunkiem, w jakim podąża WWE (Młodzi up front), TNA jeszcze bardziej się pogrąża ciągle, uparcie eksponując dziadygi.

 

Zgadzam się w większości z waszą opinią. Oczywiście, że najważniejsza jest promocja w USA. Występy w różnych programach TV, w większych halach, ogólnie narobienie wokół siebie hałasu. Sądze, że federacja Dixie może dużo łatwiej narobić siebie szumu i kontrowersji niż WWE PG. I tego jej potrzeba. Moim zdaniem powinni przede wszystkim być bardziej hardcorowi, podwyższyć wiek targetu, siać zamieszanie w mediach a nie we własnych storylinach.

Tożsamość TNA powinna być budowana na odróżnianiu się od WWE. Dixie i spółka robią wszystko co już było u Vince'a - i to jest dla mnie przyczyna słabości fedu z Orlando.

Przyjście Hogana rozpieprzyło inność TNA. Najpierw sześciokątny ring, potem X-Division, następnie TNA Originals - odeszło w niepamięć. Hogan narobił hałasu i szybko się znudził odtwrzaniem chwalebnej przeszłości. No właśnie... oni tkwią w przeszłości... w WWF i WCW oraz ECW a to do niczego dobrego nie prowadzi... :sad:

I'm the Nonsense Connoisseur 4 LIFE

 

DRINK UNTIL YOU SINK!

 

Facel Vega 62' - Real Gangsta Ride

3072429474c657d5bdd659.jpg


  • Posty:  386
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.06.2009
  • Status:  Offline

Ja z innej beczki. Licze że do tego nigdy nie dojdzie!!!

 

Dziwicie się?

Aktualnie fakt faktem TNA chrzani swą odmienność, jednak jeśli do niej wróci co się zapowiada (licze że się nie zawiode), to zdecydowanie ludzie oglądający WWE i TNA to troche inny target.

 

W ideale to nie ma być

Rodzina Bundych (domyslnie WWE)

Rodzina Kiepskich (domyślnie TNA)

Wiadomo WWE wygrywa

 

Tylko jak

Dr House (WWE)

Spartacus (TNA)

Inna publiczność, inne przyzwyczajenia lecz obie grupy chętnie zajrzą tu i tu.

 

To idealny świat, dla mnie fana TNA. Jesli obie federacje będą troche się różnić i trzymać poziom chętnie będę oglądać obie


  • Posty:  692
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.06.2007
  • Status:  Offline

Też uważam, że TNA powinno być możliwie jak najbardziej inne od WWE.

Powinno być jak najwięcej kontrowersji. Nie musi być PG, żeby dzieciaki zaczęły to też oglądać. Część z nas miała 12-13 lat jak rozpoczęły się Monday Night Wars. Druga grupa to Ci, którzy byli nieletni podczas ery Attitude. I tak oglądaliśmy to z wypiekami na twarzy.

 

Może więc TNA zamiast próbować przeskoczyć kilka schodków na raz również powinno przestać oglądać się na Vince'a i karmić swoje kompleksy, a zacząć powoli, powoli budować własną markę w sposób spójny. Bez tej szarpaniny i prób szybkiego podniesienia ratingów przez ściąganie wielkich.

213559901458cecbdd39123.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Kaczy316
      Ostatnie SD przed Money In The Bank, z zapowiedzi wynikało, że może być mocne, ale czy takie będzie? Przekonajmy się!   Oj tak SD zaczynamy od Rollinsa i jego ekipy, chętnie się przekonam co mają nam do powiedzenia, czyli dostajemy segment z uczestnikami męskiego Money In The Bank Ladder Matchu! To może być ciekawe. No i mówi, że jutro wszystko w tej korporacji się zmieni i że przyszli tutaj na SD, żeby przekazać pewną wiadomość i to w sumie ta sama wiadomość, którą mówi co jakiś czas, że każdy kto stanie na ich drodze to będzie cierpiał i wymienia osoby, z którymi to się stało, ale coś bardzo podkreśla Romana Reignsa, czuję powrót i przeszkodzenie w wygraniu walizki zdecydowanie, kurde bookingowo niby Rollins jest mocno kreowany na zwycięzcę walizki, ale za dużo osób może mu w tym przeszkodzić i to takich potężnych osób, jest CM Punk jest potencjalnie powracający Roman i czuję, że to Reigns mu przeszkodzi w wygraniu tej walki, a wszystko przerywa Solo Sikoa! Który wyśmiewa jego ekipę i mówi, że to on ściągnie walizkę już jutro(czyli dzisiaj), a także wspomina o tym, że dawno się nie widzieli z Heymanem, Seth mówi, żeby lepiej dobrze przemyślał swoje kolejne słowa i mówi, że Bron to przyszłość tej federacji w przeciwieństwie do Solo i to jest prawda ojj Rollins podburza Jacoba oj tak nowy nickname "Solo's Bitch" xD Ciekawe, Seth powiedział, że zagrozić mu może jeden Fatu, ale nie jest to On czyli nie Solo, oj grubo się zaczyna dziać, co raz mocniej sugerowany odłam Jacoba od Solo, nawet inni już go podjudzają do tego oj tak i ostatecznie stajnia Rollinsa opuszcza ring, a w ringu jeszcze ciekawa akcja, Solo opuszcza ring, a Jimmy Uso się pojawia i popycha JC na Jacoba, a potem cyk Superkick! Dobry segmencik podbudowujący męski Money In The Bank Ladder Match i zaciętość o walizkę pomiędzy dwoma faworytami według bukmacherów, chociaż ja uważam, że ostatecznie ani jeden z nich nie wygra, Hunter nie raz udowadniał, że potrafi zaskoczyć i Ci faworyci to tak naprawdę mają tyle samo szans procentowych co inni, wystarczy cofnąć się do MITB'23 i Priesta albo nawet RR'25 i Jeya, tutaj uważam, że będzie podobnie i dostaniemy kogoś niespodziewanego i tym kimś będzie Pentagon albo El Grande, ale we will see, segment przyjemny.   Pierwsza walka JC Mateo vs Jimmy Uso, chętnie obejrzę! Około 12 minutowy pojedynek, tak mi się wydaję, nie wiem dokładnie, bo walka podczas reklam się zaczęła niestety, ale solidne starcie, dobre do oglądania, na koniec JC przypadkowo zaatakował Jacoba jeszcze przy linach i pewnie dojdzie do jakiegoś większego spięcia, Jimmy wygrywa po School Boyu i zobaczymy co dalej z tymi Panami zrobi Tryplak, na razie sobie feudują.   Giulia i Zelina ponownie na backu oj Title Shot dla Giulii zbliża się wielkimi krokami i być może nawet od razu zdobycie tego tytułu oj tak. Jacob wkurzony na backu, ale podbija do niego Priest, który dalej mówi, że ma na celowniku jego tytuł, ciekawe kiedy zobaczymy ich pojedynek, na jakimś SD czy może na Night Of Champions? W sumie jedna i druga opcja wygląda dobrze.   Piper Niven vs Zelina Vega.....ile można, ale tym razem w Bakersfield Brawl, wątpię, żeby to pomogło. Zelina cały czas ma zerową reakcję xD. Prawie 11 minutowa walka, która była solidna, nie była zła, ale nie była też nie wiadomo jak wybitna, była oglądalna, była w porządku, pojawiła się Giulia dzięki której Zelina wygrała ten pojedynek i mam szczerą nadzieję, że to już koniec tego feudu dennego i przedłużanego na siłę i lecimy w kierunku Giulia vs Zelina, a na to chyba się zapowiada, bo po walce Giulia jeszcze zaatakowała Zeline i ewidentnie zapowiedziała, że leci po Women's United States Championship, a to oznacza, że raczej walizki nie zdobędzie, ale pas Women's US dla niej na początek będzie bardzo dobry według mnie.   Jey i Cody na backu, a potem dołącza do nich Jimmy, dobrze wsparcie jest potrzebne. Przyjemne promo Blacka na temat Knighta i walki z nim.   LA Knight wbija na ring i pora na jego walkę z Blackiem! Chociaż jeszcze chwilę przed tym bierze mikrofon, więc co ma nam do powiedzenia?! Bardzo fajne promo Knighta na temat uczestników walki o walizkę, a właśnie Money In The Bank jest w Los Angeles, to Knight nie wygra, Hunter nie lubi jak zawodnicy wygrywają w swoich rodzinnych stronach xD, chociaż nie jestem pewny czy to Knighta rodzinne strony, z tego co czytam to ogólnie urodził się w Maryland. Pojedynek trwał około 11-12 minut, nie wiem dokładnie, bo znowu kurde w trakcie reklam się zaczął xD, bardzo fajne starcie, dobrze się to oglądało, ale przerwane przez Setha Rollinsa, który wykonał Curb Stompa na Knighcie, wiec mamy DQ i budujemy dalej Ladder Match o walizkę! Próba kolejnego Stompa, jednak na drodze Rewolucjonisty staję Black, Wizjoner niby się wycofał, ale Black po obróceniu się dostaję potężnego Speara od Brona! Tak samo jak później Knight! Seth daje wyraźny znak, że walizka jest jego oj tak, kurde no ten Rollins jest za pewny, zdecydowanie xD.   Uuuuaaaa to mi się podoba, fajnie by było gdyby to była coroczna tradycja, a na razie tak się zapowiada z tym King and Queen Of The Ring, drugi rok z rzędu mamy ten turniej, tym razem nie gale, ale turniej, który zakończy się na gali w Arabii Saudyjskiej tym razem Night Of Champions i zwycięzcy dostaną Title Shota na największej gali lata o World Title ze swojego brandu podoba mi się to i liczę, że będzie to coroczna tradycja, bo naprawdę dobrze to wygląda i SummerSlam zaczyna mieć co raz bardziej wagę drugiej WM.   Kolejne fajne promo ze strony Legado Del Fantasma.   It's Tiffy Time! Stratton wysyła ostrzeżenie dla laski, która wygra walizkę, a wszystko przerywa Rhea Ripley! Rhea mówi, że nigdy nie wygrała walizki, bo nigdy nie musiała, ale tęskni za byciem Championką i nagle wbija Vaquer! Jednak nic nie mówi tylko wbijają kolejne zawodniczki, bo pora na Six Woman Tag Team Match! No to ten segment był krótkim wstępem do walki no niech będzie, ciężko nawet tutaj coś ocenić, więc przejdźmy do pojedynku!   Six Woman Tag Team Match z udziałem uczestniczek walki o walizkę dla kobiet Naomi & Roxanne Perez & Giulia, vs Rhea Ripley & Stephanie Vaquer & Alexa Bliss, to może być dobry pojedynek. 12 minut świetnego pojedynku oj tak Panie dały czadu tutaj i naprawdę warto to obejrzeć, jak na razie najlepsza część tego show zdecydowanie, wiedziałem, że będzie to dobre, ale żeby aż tak? Świetne starcie, brawa dla Pań i ciekawe zachowanie Naomi, która opuściła Roxanne na koniec walki i przez to wygrały face'owe zawodniczki, ogólnie uważam, że skoro to Rhea zagrała tutaj ostatnie skrzypce to raczej nie wygra walizki, a przynajmniej mam taką nadzieję, a że Roxanne została tutaj spinowana i zniszczona przez face'owe babki, a Naomi zachowała się dość ciekawie to myślę, że ostatecznie starcie o walizkę rozegra się właśnie pomiędzy Roxanne i Naomi i to jedna z nich wygra w tym roku ten pojedynek i to będzie bardzo dobry wybór, jedna jak i druga zasługują, ale ogólnie każdy wybór poza Ripley będzie odpowiedni.   Solo trochę poniża Jacoba w oczach JC'ego nawet, żeby ten się przestał martwić, ale Jacob to usłyszał ojj coś czuję, że Fatu przeszkodzi Solo w wygraniu walizki albo to odwrócenie się dostaniemy już w ciągu kolejnych 2 tygodni, ogólnie mam vibe'y z Damage Control kiedy to samo działo się z Bayley oj tutaj będzie podobnie.   Świetne wideo promo Bo Dallasa oj tak WE WILL NOT BE FORGOTTEN! Dywizja Tag Teamowa przerażona i chcą coś z tym zrobić, DIY się wymigują od tego, a Fraxiom rzuca się go walki z Wyattami, bo są niepokonani na SD obecnie, interesująco się robi.   Pora na Pentagon i Andrade vs American Made! Brzmi jak coś co na papierze wgniata w fotel, zobaczmy jak wyjdzie teraz, przed walką jeszcze mamy atak i o dziwo ze strony face'ów. Oczywiście, że tak wyszło, walka była bardzo dobra, ale trochę krótka, bo trwała prawie 8 minut jedynie, szkoda, obejrzałbym więcej tego starcia no 8,5 minuty wliczając w to ten lekki brawl przed walką, ale i tak jest bardzo dobrze, Pentagon i Andrade wygrywają po tym jak Gigachad próbował pomóc swoim sojusznikom, ale został zaatakowany przez Vikingo! Po walce jeszcze wbija Rollins, który przez całą gale wysyła ostrzeżenia uczestnikom walki o walizkę i tym razem nie będzie inaczej! Stajnia Setha otacza ring i wbijają oraz rozwalają Pentagona i Andrade! Oj tak ta stajnia wygląda świetnie i mocno, ale dalej nie chcę, żeby Seth zdobył walizkę, niech goni po tytuł dalej, póki to robi to stajnia jest mega ciekawa, a jak już będzie miał tytuł to z tym może być ciężej, ale wszystko się okaże, to raczej i tak kwestia czasu. Oooo po reklamach jeszcze stajnia Setha w ringu i nawet Heyman ma mikrofon. Heymanik mówi, że wszystko co mówił Seth się spełniło i to od czasu przed Wrestlemanią, a kolejna rzecz, która się spełni to będzie to, że Seth stanie się Mr. Money In The Bank drugi raz, a następnie zmieni ten biznes w wizję, którą posiada, Heyman chciał powiedzieć to co uwielbia czyli "THE REIGNING DEFENDING....." Jednak nie zdołał dokończyć, bo Rhodes wszystko przerywa! Seth niezbyt zadowolony i nic dziwnego, ale ostatecznie opuszcza ring.   W ringu mamy jedynie Setha i Jeya, więc pora na segment końcowy! Cody nie powiedział za dużo, ale powiedział prawdę, że prawdziwą desperacją była WM 41, gdzie Cena zrobił takie coś, żeby tylko mieć swój rekordowy title reign, mikrofon oddany został Jeyowi, ten mówił swoje Yeet i wychodzi John Cena! Cena ładnie poodwracał uwagę nawet totalnie nic nie robiąc, ale odwrócił uwagę Rhodesa i Jeya przez co Loganik zaatakował od tyłu Yeetmana, a później title shot dla Rhodesa i AA, a także Paulverizer dla Cody'ego i nawet Frog Splash dla Jeya także. Cena jeszcze bierze mikrofon i powiedział, że nikt ich nie ochroni przed tym wszystkim i przed zrujnowaniem tego miejsca, a następnie przedstawia siebie standardowo jako The Last Real Champion, a Logana jako przyszłego World Heavyweight Championa i twarz federacji, następnie kolejne AA dla Rhodesa i tym razem też dla Jeya i znowu mówi o fanach jak o hipokrytach, mamy też głośne chanty dla Trutha, ogólnie Cena w końcu wygrał brawl, niesamowite xDDD, ale to oznacza, że na Money In The Bank raczej Cena i Logan przegrają i w sumie dobrze mi to nie przeszkadza, chętnie zobaczę Rhodesa i Jeya jako zwycięzców, segmencik dobry, ciekawa podbudowa walki na Money In The Bank, zobaczymy jak to wyjdzie.   Plusy: Segment otwierający Jimmy vs JC Zelina vs Piper LA Knight vs Aleister Black Zapowiedź turnieju King and Queen Of The Ring Six Woman Tag Team Match z udziałem uczestniczek damskiego Money In The Bank Ladder Matchu Interesujące rzeczy w dywizji Tag Teamowej Pentagon i Andrade vs American Made Stajnia Rollinsa wygląda giga mocno Segment końcowy   Minusy: Feud Zeliny z The Secret Hervice jest nudny i przedłużany na siłę   Podsumowanie: Kolejne SD, przy którym uważam, że większych minusów nie było, walki były no nie tak dobre jak w ostatnich tygodniach, ale dalej dostaliśmy przyjemne do oglądania pojedynki, Six Woman i Pentagon & Andrade vs American Made były giga dobre według mnie, segmenty solidne, Rollins mocno odcisnął swoje piętno na tym odcinku, było trochę przeciętności, trochę dobrych rzeczy i parę bardzo dobrych, uważam, że nie ma na co narzekać, a to był po prostu dobry odcinek SD tak samo jak ostatnie Raw, dobry tydzień, nie wybitny, ale można zaczerpać przyjemność z oglądania i czekamy na Money In The Bank!
    • GGGGG9707
      Ja jak zawsze na żywo bo już kwestia przyzwyczajenia że każde PLE (poza SNME przez reklamy) na żywo choć karta zupełnie nie zachęca. - Lyra vs Becky : walka będzie świetna jak ostatnio ale coś feud mnie nie kręci i to będzie po prostu solidna walka ale jednak powtórka z ostatniej gali. - Tag Team Match : 2 gości których nie trawię więc mam nadzieję że to będzie zamykało galę to sobie wyłączę przed walką i zaoszczędzę czas na sen. - Walizka Kobiet : super skład. Dla mnie o ile nie wygra Ripley czy Naomi to będzie dobrze. - Walizka mężczyzn : nie podoba mi się skład. Almas to nudny jobber więc nie, Penta nie pasuje mi jakoś na głównego mistrza choć go bardzo lubię, LA Knight trochę mnie nudzi i mimo wszystko też nie widzę go z głównym pasem. Grande jest dobry i Gable zasługuje na swój moment ale kolejny raz, myślę bardziej o mid-cardowym pasie, no i jest duże ryzyko że któryś meksykanin przeszkodzi mu w walizce i neseser kolejny raz będzie zmarnowany. Rollinsa nie chcę bo nie lubię jak byli mistrzowie i ME zdobywają walizkę (zwłaszcza że rok temu McIntyre już ją miał) + znowu ryzyko nieudanego cash-inu. Zostaje Solo który udowodnił że jest za krótki na ME i jak za dużo się na nim opiera to nie daje rady. Także kto by nie wygrał to i tak nie będzie mi pasowało. Zamiast tego dałbym skład np : Cobb/Fatu, Black, Dominik, Gable (w sumie może być o ile nie wygra), Breakker i np Axiom/Fraser dla latania (i pyk mamy 3 z RAW i 3 ze SD, gwarancja dobrej walki i ciekawy zwycięzca)
    • Nialler
      Ja to w sumie cały maj nie oglądałem wrestlingu (obejrzałem tylko double or nothing), ale MITB to choćby skały srały nie odpuszczę jak bardzo ciulowe to by nie było.  Narzekacie, że tylko 4 walki na PLE? I będzie to trwać pewnie ze 3h45m? A myślicie, że reklamy kabanosów, gier, filmów czy czegokolwiek to trwają 30 sekund? Nie będzie tu jakiś wrestling nam reklam przerywać!
    • Jeffrey Nero
      Z tego co pamiętam to pojawiła się też w WWE w story Kane i Bryana jak mieli chyba tą terapię.
    • MattDevitto
×
×
  • Dodaj nową pozycję...