Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Siatkówka - dyskusja ogólna


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  867
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.08.2009
  • Status:  Offline

No i klops...

Właściwie to niczego innego się nie spodziewałem, bo mówiąc szczerze, po obejrzeniu wszystkich meczów grupowych, nie rozumiałem ani siatkarzy,ani kibiców którzy zgodnie twierdzili że "jesteśmy mocni". Przeca w grupie niczego wybitnego nie pokazaliśmy. Męka z solidnymi, ale nie rewelacyjnymi Niemcami i przegrany set z podkładającą się Serbią, wcale dobrze nie wróżyły.

Wczoraj przegraliśmy wyraźnie z Brazylią, która nie pokazała absolutnie niczego. Tak głupich błędów, głównie ze strony Zagumnego, w życiu jeszcze na takim poziomie nie widziałem. Piłka lecąca kilka sekund z dziewiątego metra Brazyliczyków na naszą połowę, która niemal kończy się bezpośrednim zdobyciem punktu przez naszych rywali to jakaś parodia.

Teraz możemy jedynie modlić się o zwycięstwo z Bułgarią i porażkę Bułgarów z Brazylijczykami.

  • Odpowiedzi 262
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • filomatrix

    24

  • Krzychu

    21

  • Pavlos

    20

  • maly619

    19

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline

No i po mistrzostwach. Mecze z Brazylią i Bułgarią to pokaz naszej bezsilności, gdy pojawia się ktoś mocniejszy. Widać, że chyba jednka bardziej opłacała się kalkulacja, a nie gra od początku na maksa, bo przecież "jesteśmy faworytami i super silną drużyną"

  • Posty:  520
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.10.2009
  • Status:  Offline

Ta nasza porażka dzisiejsza i wczorajsza pokazała, że żadne sukcesy nic nie znaczą jeśli nie doszlifujesz formy na dany turniej. Przegraliśmy grając bardzo słabo, nie stawialiśmy oporu w chyba żadnym z rozegranych od wczoraj niestety tylko 6 setów. Błędy w przyjęciu, brak porozumienia się. Nie wiem, nie widziałem w nich chęci walki. W Fazie Grupowej, jak wspominaliście wcale nie grali super. Ale na pewno było lepiej niż teraz... No cóż, trzeba się pozbierać i w następnych turniejach, meczach udowodnić, że wciąż coś znaczymy...

8407598924ba0fe619b015.jpg


  • Posty:  867
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.08.2009
  • Status:  Offline

System z każdym kolejnym turniejem jest coraz bardziej kunktatorski. Najuczciwiej było jak w drugiej kolejności decydował bilans setów. Później nagle wprowadzono małe punkty, więc drużynom opłacało się przegrać seta, aby w następnym wygrać większą różnicą małych punktów. Teraz mamy prawdziwą parodię. Inna sprawa to płacze jakie się teraz rozlegną. Jeśli się nie mylę, to jechaliśmy do Włoch po jakiś medal. Czyli trzeba ogrywać każdego przeciwnika, a nie się tłumaczyć, że zła grupa itd. Teraz balon pękł i będzie śmiech na sali. Skoro Polacy odpadli to nie będzie już pewnie żadnych relacji z imprezy. W końcu jeśli w jakimś sporcie nie idzie Polakom, to nie jest on godny uwagi. Z drugiej strony jak ktoś się nagle objawia (Małysz, Kubica) to wszędzie się nagle kibice pojawiają. Bułgarzy dzisiaj pokazali naszym miejsce w szeregu. Polacy wyglądali przy nich jak dzieci we mgle, którzy w siatkówkę grają pierwszy raz na WF-ie. Żal było na to patrzeć.

  • Posty:  17
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.09.2010
  • Status:  Offline

No i koniec mistrzostw dla Polski. Po wczorajszej porażce z Brazylią, dziś mieliśmy powtórkę i następne 0:3. Eh, cała II runda dla Polaków to jedna wielka kompromitacja. Zawiedli Ci głównie najbardziej doświadczeni zawodnicy, m.in. Wlazły (dla którego cały turniej był nieudany), Winiar, Zagumny oraz Gruszka. Szkoda tylko, że Castelani nie pozwolił rozegrać się bardziej Ruciakowi i Bartmanowi. Potrzebne w kadrze zmiany jak mało kiedy. Serbowie odpuścili Polakom i teraz mogą śmiać się nam w twarz, po wygranym meczu z Kubą. A my, przecież chcieliśmy być tylko fair.

To teraz czekamy co pokaże na przyszłych mistrzostwach nasza reprezentacja kobiet.

Edge.

Forever A Fan.


  • Posty:  1 197
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.03.2009
  • Status:  Offline

Szkoda, szkoda i jeszcze raz szkoda, ale nie ma co. Polska jest zdecydowanie słabsza od Brazylijczyków oraz Bułgarów. Te obie drużyny pokazały nam nasze miejsce w szeregu i nie ma co usprawiedliwiać naszych, że dwa mecze pod rząd, czy coś w tym stylu. Po prostu jesteśmy słabszą drużyną. Mistrzostwa się skończyły dla naszych, ale cały czas trwają mecze o Mistrzostwo Świata. Obecnie wydaje mi się, że największe szanse na wygraną ma Bułgaria, która jest bardziej poskładaną drużyną od Brazylii.

  • Posty:  17
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.09.2010
  • Status:  Offline

No i stało się - trener reprezentacji Polski, Daniel Castelani podał się do dymisji. W sumie nie dziwię się mu. Po tak kompromitującym występie...

 

Więcej informacji tutaj: http://reprezentacja.net/siatkowka/aktualnosci/29829_castellani_oddaje_sie_w_rece_pzps

Edge.

Forever A Fan.


  • Posty:  905
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.02.2006
  • Status:  Offline

Troszkę co po niektórzy się zagalopowali z ocenami...

 

Fakt jest taki, że nie Bułgarzy i Brazylijczycy są poza naszym zasięgiem tylko z naszych zeszło dziś i wczoraj wyraźnie powietrze. Kilka lat temu kiedy grą Brazoli kierował Ricardo (Best setter ever moim zdaniem :P ) to byli poza zasięgiem kogolwiek. Teraz jedynie Dante i Murilo są zawodnikami pewniakami. Reszta to zwykli siatkarzyki a nie bogowie. Bułgarzy nie są ekipą nie do złamania - przykłąd w tamtym roku i 3:0 z polakami w półfinale Mistrzostw Europy. A skład wcale nie był lepszy od tego co widzielismy teraz. Jedna różnica, że nie ma Bąkiewicza (najlepszy rezerwowy świata, siatkarz polski roku 2009, czyli krótko mówiąc czwarta "armata" skry :D Zaraz za Winiarem, Antigą i Kurkiem :D ). Tak więc te dwa mecze ewidentnie nam nie wyszły, nie wiem co to spowodowało, ale gdyby inaczej system (no wszyscy an to psioczą ale taki fakt) był ułożony napewno tak szybko na nich byśmy nie trafili.

 

Plusy mistrzostw:

-Ignaczak - Krzysiek pokazał klasę w obronie czyli w tym elemencie w którym Gacek kulał od zawsze. Najjaśniejszy punkt ekipy i to on powinien dostać MVP drużyny polskiej na mistrzostwach

 

-Nowakowski - Chłopak młody i sie nie przestraszył gry na najwyższym poziomie. Co prawda pierwszy skład wygrał tylko dzięki kontuzji Plińskiego ale i tak nie można mu niczego zarzucić.

 

-Gruszka - Słabo grał jednak w najwazniejszych momentach ciągnął grę zespołu. Ewidentnie jest to zawodnik stricte turniejowy a w lidze nic nie gra.

 

-Bartman i Ruciak - Chłopaki się nie przestraszyli i po wejsciu pokazali ze to była ich dobra zmiana. Powinni grać więcej.

 

Minusy:

-Mariusz "ZABLOKOWANY" Wlazły - Gdzie jest Jarosz cholera jasna. Wlazły ostatnio był cienki wiec dlaczego miałby się nagle odrodzić. Już przesła jego era. A w przeciwieństwie do Gruszki jest zawodnikiem ligowym a nie turniejowym bo w lidze zdobywa MVP za MVP a w kadrze nic nie gra. P.S. Chyba ma najgorsze ratio ze wszystkich zawodników :D Stosunek zdobytych punktów do bloków jakie dostał i zepsutych zagrywek jest niesamowity:D

 

-Winiarski - Jeszcze bez formy i to było widać. Gdzie ten Winiar z Trentino?

 

-Łomacz - Wybór Łomacza na drugiego rozgrywacza jest zły IMO. O ile Żygadło został wykluczony (sic) o tyle ejszcze jest Woicki który klase pokazał i na igrzyskach i an ME będąc zmiennikiem Gumy.

 

-Zagumny - Może ejgo gorsza gra nie wynikała z jego złej formy, ale ze stylu jakim zaczęła grać Polska (wyższe i spokojniejsze piłki, mniej kombinacji (vide: świderski z drugiej linii czy Pliński z przesuniętych krótkich). Nie jego wina ale nie zachwycał.

 

 

 

I chyba tyle :)

5199219949eed950a51bb.png


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline

@Brajver: ja psioczę na system, ale tylko dlatego, że Polacy czuli się tak silni, że nie spoglądali na niego, a mistrzostwa pokazały gdzie jest nasze miejsce. Serbia się teraz z nas śmieje, bo wykorzystała system, spokojnie wyjdzie z grupy i pewnie zajdzie daleko w mistrzostwach, a my jedziemy do domu.

Oczywiście, system jest głupi, ale skoro taki jest, to korzystajmy z niego.


  • Posty:  931
  • Reputacja:   141
  • Dołączył:  08.01.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

No cóż, nie wyszło. W dwóch ostatnich meczach nie zagraliśmy za dobrze, no i pożegnaliśmy się z turniejem. Nie będę się rozpisywał o błędach, bo było ich za dużo. Jednego tylko nie rozumiem : Jak to się dzieje, że inne drużyny pięknie trafiają z zagrywką, rzadko psują, tylko Polacy nie? Tak się dzieje od kilku lat i trzeba wreszcie coś z tym zrobić. Kolejna sprawą jest blok brazylijczyków. Polacy co prawda są dość często łapani przez przeróżne drużyny, ale brazylijczycy ustawiali skuteczny blok co kilka akcji. jak oni do cholery do robią?

 

Tak nawiasem : Ktoś na forum trenuje siatkówkę? Obojętnie, czy szkoła, czy klub. Podawajcie, na jakiej pozycji gracie, zasięgi, wzrost itd. ;]

6427638215a28716991f4b.jpg


  • Posty:  905
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.02.2006
  • Status:  Offline

No niestety ale zagrywka od zawsze była naszą kulejącą stroną :/ W ostatnich latach jedynie Wlazły miał (podkreślam: miał) potencjał w tym elemencie a przebłyski miewali Pliński, Kadziewicz i o zgrozo Prygiel. Reszta zagrywała plasami (patrz Gruszka, który w swoim życiu chyba tylko kilka razy zagrał mocną zagrywką) oraz flotami które wychodzą tylko Nowakowskiemu (czasem się uda) i Możdżonkowi (ostatnio tez już i to stracił). Moim zdaniem zagrywka jest elementem do poprawy w ciągu najbliższego roku czy dwóch.

 

A sprawa bloku jest inna bo fakt faktem jest to nieprzewidywalny element. Owszem, tempo wyskoku, równość i agresywność bloku są ważne, ale jednak najwidoczniej brakuje nam troszkę w tym elemencie również do czołówki. Mamy mecze z przebłyskami ale też mecze posuchy. No ale tego nie da się wytrenować :/

 

Re Tomos...

Ja grałem kiedyś w klubie na Libero przez 3 lata i byłem nawet na testach w AZSie Olsztyn (soda :D) ale zrezygnowałem z gry zawodowej (czego teraz cholernie żałuję :( ) I grywam sobie tylko amtorsko :) W sumie gram już lat 8 a od 5 lat rozgrywam mając 175cm wzrostu (zasięgu nie znam bo nie mierzyłem nigdy :P )

5199219949eed950a51bb.png


  • Posty:  867
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.08.2009
  • Status:  Offline

Jeśli chodzi o trenera to on powinien dostać jeszcze jedną szansę od PZPS. Może nie udało się mu zdobyć medalu MŚ (przez niezbyt udany system). Ale to za niego zdobyliśmy pierwsze w historii Mistrzostwo Europy.

  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline

Od kiedy trenera się zostawia za zasługi? Zdobył, za to mu dziękujemy, miał swoje chwile chwały, ale teraz nie wyszło. Trzeba sobie zadać pytanie, czy on może nam jeszcze coś dać i wnieść do reprezentacji, bo jeśli takich rzeczy nie ma, to szukajmy kogoś nowego.

  • Posty:  867
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.08.2009
  • Status:  Offline

  maly619 napisał(a):
Trzeba sobie zadać pytanie, czy on może nam jeszcze coś dać i wnieść do reprezentacji, bo jeśli takich rzeczy nie ma, to szukajmy kogoś nowego.

 

Po 1 nieudanym turnieju cały naród będzie narzekał na trenera. Wszyscy zapomną o mistrzostwa europy i w głowie będzie tylko myśl żeby go wyjebac. Czy może coś dać ?

Tego się nigdy nie dowiemy skoro go wyjebią.


  • Posty:  905
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.02.2006
  • Status:  Offline

Castellani moim zdaniem powinien zostać. Trudno, nie wyszło, fakt. Ale trzeba też spojrzeć na to z drugiej strony, że nasza reprezentacja została wymieniona na młodszych zawodników, którzy teraz stanowią trzon polskiego zespołu (kurek, możdżonek, nowakowski, łomacz). Jeszcze niestety nie udało im się unieść ciężaru na swoich barkach...

5199219949eed950a51bb.png

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • PTW
      KTO JEST WIĘKSZYM SIGMĄ? Istnieje szansa, że odpowiedź na to pytanie poznamy już jutro, a tymczasem Emanuel El G Wrestling Page mocno sugeruje, że SigmaBoy PTW nie tylko nie będzie miał z nim szans w walce, ale ma też niedobory w złożach sigmy... Który z wojowników zapracuje na pierwsze zwycięstwo w PTW? Młody Sigma, czy bardziej doświadczony najeźdźca z Włoch? GALA JUŻ JUTRO, MACIE OFICJALNE POZWOLENIE ŻEBY SIĘ EKSCYTOWAĆ :D Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
    • -Raven-
      1. Jamie Hayter vs. Mercedes Moné - mocno średnia walka (zwłaszcza jak na te z Moneciarą w składzie), z bardzo dobrym finiszem. Szefowa Mercedesa została rozpisana za mocno, przez co często walka była bardzo jednostronna. Wkurwia to tym bardziej, że przecież rozpisano jej wygraną. Mocny finisz, gdzie chwilami można było się łudzić, że Hejterka to jednak ugra. Jednak nic z tego. Samochodówka oczywiście musiała zaorać kolejną rywalkę i zdobyć kolejne trofeum. Wkurwia mnie babsko straszliwie, ale nie tak heelowo (jak powinna), ale tak po prostu, normalnie - po ludzku. Mam tylko nadzieję, że nie planują zrobić z niej pierwszej laski w AEW z dwoma babskimi pasami : 2. FTR (Cash Wheeler and Dax Harwood) (with Stokely) vs. Daniel Garcia and Nigel McGuinness - słabiutka walka, przez większość czasu oparta o gnojenie Nigela i niedopuszczanie Garcii do ringu, czyli bookingową sztampę. Jedyne zaskoczenie, to to, że finalnie to Daniel jobnął, bo spodziewałem się, że od tego tu będzie Angol. Uśpiło mnie to starcie i kilkukrotnie musiałem cofać, co nie jest najlepszą rekomendacją. 3. Mark Briscoe vs. Ricochet - kolejny zmarnowany potencjał przez durny booking. Pomimo niezłych spotów i fajnych motywów komediowych, Maras przez 90% walki wycierał sobie buty Łysolem, żeby ten na koniec wygrał po dwóch akcjach z nożyczkami... Kto to kurwa rozpisuje??? Podkupili bookerów z WWE? 4. The Hurt Syndicate (Bobby Lashley and Shelton Benjamin) (c) (with MVP and MJF) vs. The Sons of Texas (Dustin Rhodes and Sammy Guevara) - walka z dupy, o randze tygodniówki, a oglądało się ją całkiem spoko. Nie była zbyt długa, były zmiany przewag, fajnie rozpisany Dustin (który z wiekiem jest jak wino) i nie przynudzała. Żaden tam wypas, ale mimo wszystko, dostałem więcej niż się spodziewałem (choć za wiele się nie spodziewałem). 5. Kazuchika Okada (c) vs. "Speedball" Mike Bailey - pierwsza, naprawdę dobra walka na tym PPV. Mocno kibicuję Karate Kid'owi od czasów TNA i tutaj także błyszczał, a walka nabierała kolorów, kiedy Bailey zaczynał ją prowadzić (bo Okada standardowo potrafił ją ringowo zamulić). Zajebiste kontry, zmiany przewag i solidnie rozpisany pretendent, który - pomimo, że nie miał prawa tego wygrać - zafundował nam kilka niezłych near falli. Fajnie się to wszystko oglądało. Akurat na Bitch'a Bailey jest obecnie za krótki (pod kątem wypromowania), ale mam nadzieję, że finalnie dostanie w AEW push adekwatny do jego skillsów. 6. "Timeless" Toni Storm (c) (with Luther) vs. Mina Shirakawa - no żesz ja pierdolę! Przecież za takie rozpisywanie walk powinny być instant wyjebki z roboty. Sikawa robi miękkim dzyndzlem Sztormiaczkę przez niemal całą walkę, kontruje, obija, ogólnie niemal ośmiesza w ringu, żeby Antośka na sam koniec miała reaktywację i po odpaleniu jednego finiszera, skradła wygraną??? To musiał bookować ten sam kretyn, co rozpisywał walkę Rico z Briscoe. Widać tą samą spierdolinę mózgową i zero pojęcia o co chodzi w tym biznesie 7. Kenny Omega, Swerve Strickland, Willow Nightingale, and The Opps (Samoa Joe, Powerhouse Hobbs, and Katsuyori Shibata) vs. Death Riders (Jon Moxley, Claudio Castagnoli, Marina Shafir, and Wheeler Yuta) and The Young Bucks (Matthew Jackson and Nicholas Jackson) - mam z tą walką duży problem. Z jednej strony 3/4 było mega chujowym chaosem, pełnym słabego brawlu i okraszonym jakimiś debilnymi przyśpiewkami i odpustową muzą lecącą w tle (serio???), co wymęczyło mnie w chuj i spowodowało permanentne odliczanie do końca. Jednak pozostała 1/4, a zwłaszcza to co działo się stricte w ringu, potrafiło diabelnie wkręcić i sprawić, że momentami można było zamarkować. Te wariackie spoty, szaleństwo i konkretny hardcore - prawie uratowały to starcie. "Prawie" robi jednak różnicę. Nie wiem czy Joe miał jakąś kontuzję, ale nie było go tu niemal widać, gdzie to on powinien poprowadzić swoją drużynę do zwycięstwa (powinni go uwiarygodnić), żeby na następnym PPV, mógł gładko jobnąć Mox'owi, w walce "jeden na jeden". Dziwnie to wyglądało, że Kapitan Teamu stosunkowo (do reszty) gówno tutaj zrobił. 8. The Paragon (Adam Cole, Kyle O'Reilly, and Roderick Strong) vs. The Don Callis Family (Konosuke Takeshita, Kyle Fletcher, and Josh Alexander) (with Don Callis) - nie wiem co było nie tak z tą walką, ale za cholerę nie potrafiła mnie wkręcić. Ringowo było spoko (bo oba teamy, to świetni zawodnicy), ale czułem jakby każdy odpierdalał tam swoje, bez jakiejś większej ringowej chemii. Finisz też był jak cała walka... Po prostu był, ot tak, bez jakiejkolwiek finezji. Szkoda, bo potencjał by tutaj na prawdziwego killera, a dostaliśmy walkę jakich wiele... na tygodniówkach. Swoją drogą Cole ładnie poleciał w dół w kwestii pushu. Od main eventera do udupienia w tagach. Wygląda jakby kompletnie nie mieli obecnie na niego pomysłu. 9. "Hangman" Adam Page vs. Will Ospreay - byłem podjarany wizją tej walki jak ksiądz proboszcz przed wizytą w Smyku. Finalnie powiem tak - było bardzo dobrze, ze świetnie rozpisanymi zawodnikami, kozackimi kontrami i mnóstwem near falli. Skłamałbym jednak, gdybym powiedział, że nie spodziewałem się po taki składzie jeszcze więcej. Jedna rzecz była tam dla mnie jak kamyk w zajebiście wygodnych butach, a mianowicie tempo stracia. Kiedy Kowboj prowadził pojedynek, było chwilami wolno jak w walkach Reignsa, z tą jednak różnicą, że Adaś potrafi robić to na pełnej kurwie (co pokazał nie raz) w przeciwieństwie do Pięknego. Ktoś znowu rozpisał to po chuju, bookując Hangmana z "zaciągniętym ręcznym" :roll: Szkoda, bo mogli skrócić to o te 10 minut, ale pozwolić obu wcisnąć gaz do dechy, a wtedy ponowne ojcostwo już by mi nie groziło, bo urwałoby mi jaja Nigdy nie czytam innych opinii przed napisaniem własnej, ale podejrzewam, że za wynik pewnie AEW dostało mocne zjeby. Ja tam nie narzekam. Od zawsze mocno kibicuje Wisielcowi (bardzo lubię jego postać oraz ringowe skille) i cieszy mnie push dla niego. Podejrzewam, że wygrał, bo chcą jeszcze zostawić pas u Moxa (Adaś niestety nie da tutaj rady), a jak już Ospreay dostanie swoją szansę na Złoto - to ją wykorzysta. Swoją drogą Angol jest trochę rozpisywany jak Omega - potrafi przegrać z teoretycznie słabiej promowanym rywalem, ale potrafi też wygrać dosłownie z każdym, co zapewne wkurwia jego fanów, ale też powoduje, że przy jego starciach, nie można być do końca niczego pewnym. Reasumując - kolejne już PPV od AEW, które jak na ich możliwości, to dupy nie urywa. Od chuja niewykorzystanego potencjału i bookerskiej fuszerki. Tak na dobrą sprawę, to były tylko 2 bardzo dobre walki (main event i Okada z Bailey'em) i 2, które były spoko (walka o pas tagów oraz Anarchy). Cała reszta zassała w mniejszym lub większym stopniu, co jak na umiejętności AEW (a pokazali nie raz, że potrafią montować kurewsko dobre PPV's) jest jednak mocno rozczarowujące. Moja ocena: 3-/6.  
    • PTW
      GALA JUŻ W SOBOTĘ, KTO OKAŻE SIĘ PROTAGONISTĄ KOMIKSU NAPISANEGO W NASZYM RINGU? :) To tylko mała zajawka tego, co wydarzy się 31 maja w ramach pro wrestlingowej extravaganzy zatytułowanej PTW: Dzień Dziecka. Kto napisze kolejny rozdział epickiej historii, a kto utonie w falach zapomnienia? Bądź z nami i przeżywaj losy swoich ulubionych bohaterów! Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
    • Grins
      R-Truth a raczej Ron Cena to był świetny przystanek dla Cena co jak co  Wychodzi na to że Cena sam chyba sobie dobiera zawodników z którymi chce stoczyć walkę, mam nadzieje że to nie Cody będzie ostatnim przeciwnikiem Cena tylko Punk.  Bronson Reed nowy członkiem stajni Rollinsa... Najśmieszniejsze w tej całej historii jest to że Roman zniknął od tak z dupy, po prostu go nie ma i chuj... Zrobił sobie przerwę i wróci po Money In The Bank albo na samej gali ale już nie jako OTC, Trible Cheef bo to już umarło coś czuje że będzie już nowy gmmick oby nie Big Dog    
    • Grins
      Jakoś ostatnio mam mało czasu oglądać wrestling, ale obejrzałem ostatnio tą galę i ogólnie była nawet spoko tym bardziej Fatal 4 Way mocno mnie nie zawiódł ale już Main Event był nie co średni. Nie będę się tu rozczulał nad każdą walką, ogólnie przejdę od razu do Main Eventu, na prawdę to miała być ostatnia walka Cena i Ortona? Serio średnia końcówka tym bardziej, John mimo że staruje się Heelować to średnio mu to idzie, ta jego sztuczność bije po oczach, serio jak już chcieli tego turnu to mógł zmienić charakter a nie dalej wchodzi przy swojej starej muzyce, dalej w starym stroju bez sensu to jest... Ogólnie wszystkie segmenty Ortona i Cena były świetne ale sama walka to totalna klapa, szkoda mi Ortona że go tak chujowo zabookowali bo serio nie zasługuje na to.  Tyle z tego dobrego że Valkyria jest pompowana i pushowana to na duży plus, jednak powrót Becky to nie był taki zły pomysł może sama Beczka postanowi promować młodsze nabytki. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...