Pilka nożna - dyskusja ogólna

[hadaszyszek]

hadaszyszek starałem się dostrzec tą pomoc UEFY , FIFY, Papieża i Donalda Tuska ale jakoś jej nie widziałem Te wasze teorie spiskowe....

Radzę Ci najpierw nauczyć się czytać ze zrozumieniem.

Zacytuję jeszcze tylko pewien komentarz z redloga: Cytat:

UEFA

Komitet Wykonawczy

Platini, przewodniczący

Şenes Erzik, 1. wiceprzewodniczący

Villar, 3. wiceprzewodniczący

 

Komitet Sędziowski

Villar, przewodniczący

Şenes Erzik, 1. wiceprzewodniczący

 

Komitet Prawny i Dyscyplinarny

Villar, zastępca przewodniczącego

García Silvero, członek

Vilaseca Guasch, były przewodniczący i stały doradca

 

Komitet Medyczny

Helena Herrero, członek

 

Komitet Rozgrywek

Joan Gaspart, członek

 

Komitet Odpowiedzialności Społecznej i Czystej Gry

Şenes Erzik, przewodniczący

 

Komitet Licencji dla Klubów

Şenes Erzik, przewodniczący

 

Rada Strategii Futbolu Zawodowego

Villar

Şenes Erzik

Joan Laporta

 

Wszystko ładnie i pięknie, niektórych znamy bardzo dobrze, ale kto jest kim? Zobaczmy:

 

– Michel Platini – prezes UEFA, który jest bardzo niezadowolony z Realu, że to głównie on przewodzi G14, a także z całej Hiszpanii ogólnie, Francuz mówił o tym głośno kilka razy

 

– Angel María Villar Llona – prezes Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej wybrany po tym, jak Barcelona zdradziła dyscyplinę głosowania w LFP; znany z pojęcia „Villarato” – (spisek arbitrów i władz ligowych przeciwko Realowi Madryt – dop. red.)

 

– Şenes Erzik – dyrektor projektów UNICEF-u, sponsora Barcelony

 

– Emilio García Silvero – dyrektor doradców prawnych Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej

 

– Josep Lluís Vilaseca Guasch – były dyrektor Barcelony

 

– Helena Herrero – szef Sztabu Medycznego dla Hiszpańskich Piłkarzy związanego z Hiszpańską Federacją Piłkarską

 

– Joan Laporta – były prezes Barcelony

 

– Joan Gaspart – były prezes Barcelony

 

 

Cytat:

Powiązania, te nie świadczą o tym, że hiszpański klub „kupuje” mecze, ale, że władze europejskiego footballu patrzą na niego przychylniejszym okiem już na pewno.

"Mono, mono".

 

Niestety niektóre osoby nigdy nie potrafiły i zapewne nie nauczą się przegrywać z honorem,a szkoda bo sir Alex dał znakomity przykład jak powinno się postepować w takich sytuacjach.

Wszyscy kibice United (i nie tylko) jakich znam, czy to w realu czy w internecie, przyznawają wyższość Barcelonie. Ja również się do nich zaliczam.

[10kilan]

Dokładnie, popieram zdanie Sebu, odnoście antyfutbolu. Co w tym pięknego, gdy drużyna na połowie boiska klepie ?

 

CO w tym pięknego? To że drużyna przeciwna jest bezradna. Biegają za piłką od piłkarza do piłkarza. Dla kibiców Barcy to piękne, dla przeciwników frustrujące. I nie jest tak jak napisał Sebu że podania są na własnej połowie bo rozkłada się to mniej więcej równo na połowę swoją i przeciwnika. Ile jest takich klubów które potrafią rozklepać obronę przeciwnika w ich polu karnym? Ja znam tylko taką jedną

 

Gdzie hadaszyszek napisał coś podobnego po tym CZYSTYM meczu?

 

On zrozumiał o co chodzi, Ty nie - peszek

 

Daruj sobie te marne prowokowanie, bo każdy przyznał, że Barcelona w drugiej połowie zagrała zajebiście, a takie pisanie 'eh, ah, uh, wygrali, gdzie te wasze Uefa', jest żałosne.

 

Nie prowokuje. Odpowiadam na Wasze prowokacje przedmeczowe.

 

Wszyscy kibice United (i nie tylko) jakich znam, czy to w realu czy w internecie, przyznawają wyższość Barcelonie. Ja również się do nich zaliczam.

 

Nie myślałem tutaj o Tobie(ani o nikim z forum) czy kibicach Manchesteru. Bo naprawdę jestem pod dużym wrażeniem Waszego zachowania i komentarzy po meczu. Tak zawsze powinno być po każdym meczu niezależnie od tego kto gra. Myślałem tutaj o kimś innym

Edytowane 29 Maja 2011 przez 10kilan

[Sebu]

On zrozumiał o co chodzi, Ty nie - peszek

Nie, a to że napisałem, że Barcelona zagrała GENIALNIE - nie wystarcza?

[Mad-Man]

Nie prowokuje. Odpowiadam na Wasze prowokacje przedmeczowe.

 

Właśnie przedmeczowe. Teraz jest po meczu. A poza tym gdyby nie sędziowie, to Barca nie doszłaby do ćwierćfinału . Wszyscy przyznają, ze Barcelona wygrała czysto finał. Finał. Grali lepiej od Manchesteru i tyle. Strzelili piękne bramki, ładne akcje, zero symulacji. To jest najlepsza drużyna świata, ale niestety pokazali taki futbol tylko w finale LM.

 

Ile jest takich klubów które potrafią rozklepać obronę przeciwnika w ich polu karnym? Ja znam tylko taką jedną

 

No to widać oglądasz tylko Barcelone. Arsenal (przed feralnym meczem finałowym CC), Kaiserslautern (oczywiście ze słabszymi zespołami, Hoffer z Tiffertem potrafią nieźle zamieszać), Standart Liege... dużo tego.

Edytowane 29 Maja 2011 przez Mad-Man

[maly619]

Ile jest takich klubów które potrafią rozklepać obronę przeciwnika w ich polu karnym? Ja znam tylko taką jedną

 

W Bayernie wystarczy Robben + Ribery

Co do stylu gry Barcy, to mi też się nie podoba. Najbardziej frustrujące według mnie są krótkie rozgrywania rzutów rożnych czy wolnych, tylko po to, żeby znów grać z przeciwnikiem w "handball" przed polem karnym.

 

Oczywiście, każdy ma swój gust co do stylu gry drużyn. Ja nie lubię takiej ciągłej gry do nogi, wolę długie piłki, długie podania prostopadłe, kontry.

[wojtek95]

Właśnie przedmeczowe. Teraz jest po meczu. A poza tym gdyby nie sędziowie, to Barca nie doszłaby do ćwierćfinału

 

Nareszcie ktoś to napisał. Barca była lepsza w finale, ale inna sprawa, że cudem znalazła się w 1/4 tych rozgrywek.

 

Ile jest takich klubów które potrafią rozklepać obronę przeciwnika w ich polu karnym? Ja znam tylko taką jedną

 

No nie bądź śmieszny Manchester też wczoraj akcją w polu karnym obronę Barcy rozklepał. Nie tylko Barcelona to potrafii jest kilka takich zespołów.

[10kilan]

A poza tym gdyby nie sędziowie, to Barca nie doszłaby do ćwierćfinału . Wszyscy przyznają, ze Barcelona wygrała czysto finał. Finał. Grali lepiej od Manchesteru i tyle. Strzelili piękne bramki, ładne akcje, zero symulacji. To jest najlepsza drużyna świata, ale niestety pokazali taki futbol tylko w finale LM.

 

Ojj tutaj się nie mogę zgodzić. Nie doszliby do ćwierćfinału? Ciekawa teza.

Zapewne o samo wyjście z grupy nie chodzi więc tutaj nie ma sensu się rozpisywać.

Dwumecz z Arsenalem? W pierwszym meczu Arsenal wygrał 2:1 po błędzie niestety Valdesa przy 1 bramce i na wyjazd jechali z z dobrym wynikiem. Na Camp Nou Barca totalnie ich zdominowała i Kanonierzy nie oddali żadnego celnego strzału na bramkę więc awans należał się Barcelonie. Fakt że była kontrowersyjna czerwona kartka ale przed nią i po niej Arsenal grał identycznie czyli cały czas biegał za piłką i nie mógł stworzyć dogodnej sytuacji.

 

To jest odnośnie tego że ''gdyby nie sędziowie Barca nie doszłaby do ćwierćfinału''

 

Dalsze fazy: Sam ćwierćfinał to chyba sprawa oczywista. Szachtar był wyraźnie słabszy.

 

Półfinał - tutaj było już wiele komentarzy do tego meczu więc cóż można więcej dodać. Nie wiemy jak potoczyłaby się rywalizacja gdyby nie kartka czerwona dla Pepe. Może wygrałby Real,może wygrałaby Barcelona. Tego nie wiemy ale już chyba nie ma sensu o tym pisać i się spierać. Rewanż na Camp Nou był bardzo podobny do tego z Arsenalem z tą różnicą że Real strzelił gola i oddał bodajże 2 czy 3 strzały celne. Można gdybać co by było jakby uznali bramkę Higuaina ale jak już napisałem oddanie 2-3 strzałów celnych gdzie Real musiał strzelić 3 gole świadczy według mnie ewidentnie że Real nie pokazał nic żeby się w finale znaleźć.

[Archi]

Powiem wam że Barcelona też się gubi co pokazała na początku ale Manchester grał tak jakby wiedział że nie da rady tylko Rooney wierzył w zwycięstwo Edytowane 29 Maja 2011 przez Archi

[10kilan]

W Bayernie wystarczy Robben + Ribery

 

No no co do Robbena się zgodzę,ale z Riberym to różnie bywa Jak jest w formie to potrafi ładnie zagrać,ale ostatnio z tą formą u niego różnie bywało

 

No nie bądź śmieszny Manchester też wczoraj akcją w polu karnym obronę Barcy rozklepał. Nie tylko Barcelona to potrafii jest kilka takich zespołów.

 

W gwoli ścisłości rozklepał przed polem karnym gdzie świetnie rozegrali piłkę Rooney z ???(niestety nie pamiętam ) po czym Rooney podał w pole karne i mu odegrali. To nie jest rozklepanie w polu karnym bo padło w nim tylko jedno podanie

Edytowane 29 Maja 2011 przez 10kilan

[Mad-Man]

Fakt że była kontrowersyjna czerwona kartka ale przed nią i po niej Arsenal grał identycznie czyli cały czas biegał za piłką i nie mógł stworzyć dogodnej sytuacji.

 

Nie tyle co kartka, a sytuacja w końcówce meczu gdzie Bendtner miał sam na sam. Nie trafił w piłkę, myślisz, że Robin by spudłował?

Karny to druga sprawa. Nie chodzi o to, że nie było faulu, ale kto gwiżdże takie faule?

A co do tego, że zespół nie oddaje żadnego strzału... Arsenal mógł wyjść na boisko i wejść do ćwierćfinału nie dotykając piłki.

[10kilan]

Nie tyle co kartka, a sytuacja w końcówce meczu gdzie Bendtner miał sam na sam. Nie trafił w piłkę, myślisz, że Robin by spudłował?

Karny to druga sprawa. Nie chodzi o to, że nie było faulu, ale kto gwiżdże takie faule?

A co do tego, że zespół nie oddaje żadnego strzału... Arsenal mógł wyjść na boisko i wejść do ćwierćfinału nie dotykając piłki.

 

A skąd mamy 100% pewność że gdyby RvP nie dostał czerwonej kartki znalazłby się dokładnie w tym miejscu i dokładnie w tym samym czasie co Bendtner wtedy? Nie mamy takiej pewności więc możemy tylko gdybać co by było gdyby

 

Fakt Arsenal mógł w taki sposób awansować,ale nie awansowali i powinni mieć pretensje wyłącznie do siebie bo mieli ogromną szansę ,a nie zrobili zupełnie nic by ją wykorzystać. Zresztą komentarze kibiców na stronie Arsenalu po meczu w większości krytykowały grę zespołu a nie sędziego, a wypowiedź Wengera zwalającego winę na sędziego odebrali jako wymówkę)- jak ktoś nie wierzy to proszę poszukać na stronie kanonierzy.com.

[siwyzel]

10kilan - fanboy'u barsy skończ już, bo to się żałosne robisz, na każdy post musisz odpowiadać. Kończ waść, wstydu oszczędź.

 

Śląsk, Legia, Jaga - te kluby zobaczymy w eliminacjach do LE. Zaś krakowska Wisła wystąpi w LM. Jestem szczęśliwy, że nie załapał się do LE Lech Poznań.

[Euz]

Campiones! Antyfani Barcy chyba po raz pierwszy mogą napisać, że sędzia, uefa, masoni, żydzi, TVN i inni nie wypaczyli wyniku spotkania. Brawo.

 

Niezmiernie cieszę się z wicemistrzostwa Śląska. To co Orest zrobił z tą drużyną to coś niesamowitego - z dna na szczyt. Mam nadzieje, że drużyna z Wrocławia powalczy w LE.

 

Podsumowanie sezonu w Ligue 1, Ligue 2 i Ligue National.

 

W mojej ukochanej Ligue1 bez niespodzianek w ostatniej kolejce. Monaco dołączyło do słabego Arles i 11 drużyny poprzedniego sezonu Lens. Dwie zasłużone drużyny opuszczają nieprzewidywalną Ligue1, no coż. Spadek Monaco o tyle mnie cieszy, że dzięki temu utrzymały się kluby, którym markuje - Valenciennes czy SB29.

 

Niewątpliwie zaskoczeniem tego sezonu była drużyna z Montbelliard - FC Sochaux. 5 miejsce (kosztem Rennais) premiuje występy w Lidzie Europejskiej co mnie cieszy niesamowicie. Oby tylko nie wysprzedano całej drugiej linii, która tak dobrze spisywała się z tym sezonie, bo mimo, że FCSM ma jedną z najlepszych szkółek w całej Francji to mimo wszystko może ich spotkać taki los jak FC Nantes (które również słynie z nieprawdopodobnie dobrego szkolnictwa), które dziś pod wodzą polskiego biznesmana Waldemara Kity zwykłym średniakiem.

 

Lille mistrzem z czego się cieszę. Mimo tego, że nigdy nie byłem fanem LOSC to wole ich od Lyonu, a Marsylię drugie miejsce jedynie zmotywuje do działania.

 

Które kluby mnie najbardziej zawiodły? chyba te, które toczą między sobą derby Bretonii czyli Lorient i Rennais. Tak jak nie przepadam za Rennais tak znam ich możliwości i z takim składem jakim dysponowali (mimo sprzedaży Brianda i Gyana) mogliby spokojnie walczyć o miejsce premiowane w LM. Lorient to drużyna bardzo pokładana, która niestety zawaliła początek sezonu. Cicho liczyłem na Ligue Europejską, jednak sam Gameiro im tego nie zapewnił. Trzeba pomyśleć o wzmocnieniach.

O tym pomyśleć też powinny władze Montpellier HSC. Po zaskakującym jak na beniaminka 5 miejscu w poprzednim sezonie przyszedł czas bardzo nieregularnych spotkań. Sensacyjne porażki, remisy z dupy, straty bramek po indywidualnych błędach itd. Jak silnym wzmocnieniem dla i tak mocnej drugiej linii było kupienie Marco Estrady tak Montano w ataku to nieporozumienie. Niesamowity Oliver Giroud niestety nie miał z kim grać i jego osamotnienie w napadzie bardzo waliło po oczach.

 

Za zachowanie zimnej krwi do samego końca chciałbym także pochwalić AS Nancy oraz SM Caen. Mimo, że wiele osób przed sezonem typowało tą pierwszą drużynę do spadku tak jak wiedziałem, że "mistrzowie meczów wyjazdowych" nie będą mieli problemów z utrzymaniem. Caen razem z Brestem było objawieniem pierwszych kolejek. Wygrywanie z najlepszymi, niesamowita forma El Arabiego, piękne gole.... później zaczęło się to wszystko psuć, ale ostatecznie skończyło się bardzo dobrze.

 

Z klubów underdogowych chciałbym wyróżnić najbardziej takich piłkarzy jak:

- Nolan Roux (Brest); Piłkarz, który na jesieni w pojedynkę wygrywał mecze. Obdarzony niesamowitym uderzeniem, szybkością, celnością strzału i wieloma innymi cechami zawodnik był bardzo wyróżniająca się postacią w tym sezonie. Kto wie czy gdyby nie jego kontuzja w połowie sezonu (gdzie Brest zaczęło się staczać) to nie oglądalibyśmy drużyny z północozachodniej Francji w pierwszej piątce tabeli.

- Youssef El Arabi (Caen); Marokańczyk zrobił coś czego wielu piłkarzy większych klubów może mu jedynie pozazdrościć, mianowicie strzelił 17 goli będąc piłkarzem beniaminka! Wchodząc na livescore i widząc wygrywające SM Cean można było być prawie pewnym, że gole strzelał El Arabi. Niesamowity piłkarz o którego za pewno ubiegać się będą inne francuskie drużyny.

- Grégory Pujol (Valenciennes); wychowanek Nantes zaliczył kolejny już kolejny udany sezon. Nie chce umniejszać innym piłkarzom tego jeszcze do niedawna prowincjalnego klubiku ale to Pujol wypadł najlepiej na tle całych rozgrywek. Jak na 31 letniego napastnika prezentuje bardzo dobrą formę i miejmy nadzieje, że w kolejnym sezonie zobaczymy go u boku Samassy podczas meczów na Stade Nungesser.

- Damien Perqus (Sochaux); cała ekipa FCSM zasługuje na wyróżnienie, jednak ubiegający się o możliwość grania w Polskiej Reprezentacji francuz wybił się przede wszystkim tym, że posiada niesamowitą łatwość do strzelania bramek mimo, że jest defensorem. Oprócz Brest to meczów Sochaux chyba widziałem widziałem najwięcej i na pewno jako obrońca Perqus też spisywał się bardzo dobrze. Gadanie "fachowców" z nSport, że wielu jest takich jak Damien jest tak jak mówienie, że puroresu to chopy i grubasy

 

Ponadto: Marco Estrada (MHSC), Dimitri Payet (St-Etienne), Modibo Maiga (Sochaux), Bruno Grougi (Brest), Dennis Oliech (Auxerre) i Daniel Braaten (Toulouse)

 

W miejsce AC Arles, RC Lens i AS Monaco pojawią się:

- korsykańskie AC Ajaccio, które nie tak dawno grało w najwyższej klasie rozgrywek. Czy się na to zapowiadało? powiem szczerze, że myślałem bardziej o Le Mans albo Sedan, jednak ta druga bardzo spieprzyła końcówke sezonu, a Le Mans... no cóż zabrakło im bardzo niewiele.

- Dijon FCO. Niespodziewany awans rzutem na taśmę (bilans bramek). Nie znam tej drużyny zbyt dobrze więc trudno mi coś więcej powiedzieć. Przed sezonem bardziej bym typował ich w dolnej części Ligue 2.

- Evian. To bez wątpienia największa niespodzianka z tej trójki. Warto nadmienić, że ta drużyna była beniaminkiem drugiej ligii i ma bardzo podobną historię do Valenciennes FC. W krótkim okresie trafiła z CFA 2 (drugi poziom amatorski we Francji) do Ligue 1. Tylko pozazdrościć. Jako ciekawostkę dodam, że Zidane czy Lizarazu mają tam swoje udziały.

 

Z ligue 2 pożegnało się niestety Vannes OC, które pod koniec sezonu miało niesamowity winning-streak. Szkoda mi bardzo tego klubu bardzo mocno, jednak jeśli w National będą grali tak jak pod koniec sezonu to nie powinno być problemów z powrotem do drugiej dywizji. Raczej bez większego zaskoczenia spadł też legendarny klub z Nimes. Największą jednak niespodzianką była totalna klęską Grenoble Foot 38, które spadając z kretesem z Ligue 1 w podobny sposób ośmieszyło się klasę niżej w Ligue 2. Biedny Matsui, marnował się cały rok w drużynie z Alp a po swoich dobrych występach na mundialu mógł spokojnie zasilić jakiegoś średniaka z Ligue 1 typu Nice czy nawet wchodzące Arles, które jednak wolało kupić wypalonych piłkarzy.

 

A co w trzeciej lidze? Było bardzo ciekawie do samego końca. Bastia i Amiens już dawno przed końcem zapewniły sobie awans i walka pozostawała do ostatniej kolejki między dwoma utytułowanymi klubami - Racingiem Strasbourg i En Avant Guingamp, w którym swego czasu grali Andrzej Szarmach, Ryszard Czerwiec czy inni Polacy. Ostatecznie do drugiej klasy awansowała dosłownie "drużyna ze wsi" czyli EAG co mnie bardzo ucieszyło. Z trzecią dywizją pożegnało się natomiast słynne FC Gueugnon. które w 2000 roku niespodziewanie wygrało Puchar Ligii franckuskiej szokując całą Europę. Pożegnało i to w fatalnym stylu. Mecz ostatniej kolejki z przedostatnim Altforville odwołano już chyba tylko by bardziej nie upokarzać Gueugnonnaise.

 

W przyszłym sezonie liczę po pierwsze na przebudzenie FC Metz i upragniony powrót do Ligue 1. Miło by było także zobaczyć jakiś postęp w Nantes bo od kiedy klubem zajmuje się Kita jest tylko co raz gorzej. Miał ich zbawić a bliżej jest National niż Ligue 1. Do drugiej dywizji powinien natomiast awansować Strasbourg, który jeszcze nie tak dawno zajmował wysokie lokaty w pierwszej lidze. Wspomniane wyżej Vannes także nie powinno mieć kłopotów z powrotem.

[Rafikov]

Skopiuje mój wpis z Facebooka tutaj

 

Gratulacje dla wszystkich kibiców Barcelony którzy potrafią wymienić cały skład i wiedzą coś o historii tej drużyny. Innym nie gratuluje. Nie mam wyjścia i muszę przyznać, że jest to obecnie najlepsza drużyna na świecie. Pozostaję czekać na kogoś kto przerwie ich dominacje bo z takim koksem jak Messi i resztą ekipy mogą spokojnie obronić w przyszłym sezonie Lige Mistrzów.

 

Triumfy Barcelony w Lidze Mistrzów często są owiane kontrowersjami, ale wczoraj nic takiego nie było. Totalnie zasłużona wygrana bez żadnych przekrętów, aktorstwa i tym podobnych rzeczy. Jako kibic Manchesteru czuję się fatalnie ze świadomością, że drugi raz przegrywamy z Barceloną. Osobiście porażka z nimi boli bardziej niż z jakąkolwiek drużyną. Oglądanie tego meczu było niczym cierpienia Johna Ceny w I Quit Matchu. Niestety tutaj nie było szczęśliwego zakończenia. Naprawdę wierzyłem i czułem w kościach, że United wygra. Widziałem w takich meczach jak np. z West Hamem niesamowity potencjał i siłę drużyny. Messi i spółka odebrali mi wszystkie argumenty których używałem kłócąc się z kolegą przed meczem. Pozostaje mi jeszcze raz przyznać, że Katalończycy są najlepsi i kto wie ile to będzie trwać. Jak teraz nie obronią triumfu w przyszłym sezonie to chyba nikt tego nie dokona

[PH93]

Widziałem w takich meczach jak np. z West Hamem

 

Potencjał to w meczach z West Hamem pół ligi pokazało.