Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Pilka nożna - dyskusja ogólna


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  242
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.09.2011
  • Status:  Offline

Szkoda, że do LM awansowała akurat drużyna, która potencjalnie jest jedną ze słabszych w ostatnich latach, np Legia za czasów dyskwalifikacji z Celticiem wydawała się o wiele mocniejsza. No ale trzeba się cieszyć, że w końcu los się uśmiechnął i tam zagramy, nie jestem fanem Legii ale cieszę się, bo to ma duży wpływ na resztę naszej Ligi, a gadanie, że przez ten awans Legia zabetonuje się w Mistrzowskiej Koronie na lata jest śmieszne, bo wystarczy zobaczyć jaki piach grają w lidze, ile piłkarzy kluczowych może jeszcze odejść, a nie ma czasu na poszukiwanie kogoś nowego. Innym przykładem jest jak radzą sobie kluby, które też niespodziewanie zagrały w LM a potem zjazd po równi pochyłej.

Jakiej grupy byśmy nie wylosowali to w obecnej formie zespołu każda byłaby poza zasięgiem. Tutaj pod względem marki zespołów no bajka dla Legii, sportowo no ciężko, ale teksty typu że CR zapewni sobie króla strzelców pod dwumeczu z Legią mocno przesadzone, bo niewiadomo czy Zidane będzie tak szarżował składem i czy do Warszawy nie wystawi drugiego garnituru.

  • Odpowiedzi 6,3 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • maly619

    648

  • Euz

    359

  • Bastian

    325

  • NalepRKO

    272

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  691
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  30.06.2015
  • Status:  Offline

A mnie najbardziej śmieszy ból kibiców Legii o to, że mnóstwo ludzi chce zobaczyć LM na zywo, na Ł3. Okej, to nie byłoby fair gdyby wszyscy mieli takie same prawo do biletów. Załóżmy że ja bym sobie kupił bilet (gdzie na Legii nigdy nie byłem, meiszkam od Wawy 500km) a kibic który chodzi na mecze regularnie nie. Jednak władze dorbze zrobiły, że przez pierwsze 8 czy 9 dni pierwszeństwo będą mieli karneciarze itd. I gdy widzę jak ktoś pyta o bilet i od razu Legioniści go wyzywają i obrażają innych to mnie to naprawdę śmieszy :lol: Ludzie mają im dawać pokłony, że są w LM? Ludzie się grzecznie pytają czy będzie mozliwość kupienia a tu od razu, że miejsce Jnauszy jest przed TV, wypierdalajcie do Madrytu, tylko kibice Legii mogą być na stadionie itd.

 

Legii kibicować będę, nawet z Realem mimo że od roku 2007 kibicuje Los Blancos, Chciałbym aby polska drużyna pokazał się jak najlepiej a jak będzie... Real na wyjazdach z teoretycznymi słabeuszami często gra bardzo słabo więc jeśli Legia urwie remis lub walka będzie do ostatniej minuty to naprawdę się nie zdziwię. Mecz na ESB to już inna bajka, 5:0 spokojnie. Tak samo z Borussią. Sporting jest w zasięgu ale punkt w tej grupie będzie nie lada wycyznem.

24571150556b9ddab2c677.jpg


  • Posty:  876
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2012
  • Status:  Offline

O biletach się nie wypowiadam, ale mnie straaaaasznie irytuje taka typowa polska mentalność ludzi, którzy życzą Legii 0-40 w bramkach, zero punktów itp. No kurde, jak można być takim debilem i po prostu nie rozumieć, że tu nie chodzi o samą Legię, tylko o całą polską piłkę klubową? Legia walczy o podwyższenie prestiżu ligi, o to, by nasza piłka klubowa w końcu pojawiła się na mapie Europy. A wśród różnych internetowych kiboli innych drużyn pojawia się znana mentalność - po chusteczkę chcieć skorzystać na czyimś sukcesie i pójść w górę? Lepiej, niech ci pójdą w dół. Ja jestem daleki od kibicowania Legii, ale w LM również będę bardzo za nimi, liczę przede wszystkim na walkę - bo wiadomo, że umiejętności nie te, ale jeśli pokażą pełne zaangażowanie w każdym meczu, to będzie najważniejsze.

 

A tymczasem...

 

Bayern 6-0 Werder Brema

Praca w Monachium jest chyba najlepszą robotą na świecie. Na każdej pozycji mają najlepszego piłkarza w lidze, a jako team o lata świetlne wyprzedzają resztę drużyn. Ponadto, Bayern to chyba obok Juventusu jeden z najmądrzej budowanych zespołów w Europie i aż fajnie się na to wszystko patrzy.

Dzisiaj, na inaugurację Bundesligi, mistrzowie Niemiec przejechali się jak walec po Werderze. Co jest najważniejsze, trzy gole zdobył Robert Lewandowski, który od początku rozgrywek zdaje się być w niesamowicie dobrej formie. Oby Robert utrzymał tę dyspozycję na mecze eliminacyjne do mistrzostw świata, bo jego bramki będą nam potrzebne :wink:

Two things are infinite: the universe and human stupidity; and I'm not sure about the universe.

11985408557829e91eb351.jpg


  • Posty:  876
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2012
  • Status:  Offline

Jak tam wrażenia wśród piłkarskich zapaleńców po najgorętszym dniu w rocznym kalendarzu piłkarskim? Wczoraj miał miejsce ostatni dzień okienka transferowego i, jak zawsze w takiej sytuacji to się odbywa, doszło do lawiny transferów w różnych ligach. Najbliżej mi zawsze jest rzecz jasna Premier League, więc tam poświęciłem praktycznie całą uwagę i dość regularnie sprawdzałem Sky Sports w poszukiwaniu jakichś ciekawych niusów.

 

Co ciekawe, większość tych najmocniejszych klubów (City, United, Arsenal, Liverpool) swoje ruchy na rynku zakończyły wcześniej i wczoraj nie szalały. Arsenal finalnie dopiął transfer Mustafiego - w co już wątpiłem - do tego pozyskali pewną niewiadomą, jaką jest Lucas Perez. Najciekawiej było nadal w Londynie, ale trochę innej części - Chelsea udało się podpisać dwóch: Marcosa Alonso oraz Davida Luiza. Ten pierwszy jest dla mnie zagadką - wiem tylko tyle, że za czasu gry w Anglii potrącił na pasach kobietę, która potem zmarła, z kolei Luiz to w defensywie tykająca bomba i na pewno trzeba mieć to na uwadze. Niemniej całkiem niezły deal - sprzedali go do PSG za 50 mln funtów, odkupili za 34, więc nadal jakiś tam profit z tego jest.

 

Taką cichą gwiazdą deadline day był Moussa Sissoko. Francuz po niezłych ME miał w nadziejach nawet transfer do Realu, ale z tym było trochę tak, jak z moją chęcią umówienia się z Emmą Watson. Mianowicie szanse są na to 50% - ja chcę, ona nie :wink: Finalnie, w trakcie tej całej telenoweli, po Sissoko zgłosił się Everton i Tottenham. Oba kluby zgodziły się wyłożyć po 30 mln funtów, a Francuz zdecydował, że to u Pochettino będzie mu się lepiej grało.

 

Największy upadek - Mario Balotelli. Facet podczas Euro 2012 stał się prawie nieśmiertelny, w półfinałowym meczu ME Włochów z Niemcami. Jednak jego podejście do tego zawodu jest straszne i dość mocno podtrzymuje stereotyp, że piłkarz to nie jest jednak ocean inteligencji. Balotelli trafił teraz do Nicei, więc na poważne obrzeża wielkiej piłki i będzie miał szansę tam spróbować się odbudować. I chociaż nikt chyba nie wierzy, że to się może stać, to jednak przypadek Ben Arfy pozwala wierzyć, że w tym klubie można wyjść na prostą i wystrzelić z wielką formą.

 

No i Polacy... Największym zaskoczeniem jest chyba odejście Igora Lewczuka z Legii do Bordeaux. Wśród legionistów, dużo mówiło się o odejściu Nikolicia czy Pazdana, a to ten drugi i starszy z defensorów mistrza Polski trafił za granicę. Transfer na pewno dla niego niezły, zwłaszcza, że jest już po trzydziestce, no i to była jedna z ostatnich okazji, by spróbować się w niezłym klubie w silnej lidze.

W jego miejsce trafił Jakub Czerwiński z Pogoni. Wg mnie to zagranie celowo pod LM - teraz, kiedy z Realem będzie grał duet Czerwiński-Pazdan, Ronaldo oszaleje i będzie bał się kontaktu, bo każdy łysy będzie dla niego Pazdanem #takbędzie

 

Największy żal natomiast to cala sprawa Kamila Grosickiego. Niby kluby się dogadały, niby poleciał prywatnym samolotem z Warszawy do Burnley, by przejść testy medyczne i negocjować kontrakt, a w ostatniej chwili Rennes odwaliło manianę, przez co beniaminek Premier League wycofał się z transakcji i marzenia Grosika o transferze do PL zgasły. Szkoda, bo ten wiek to jednak już czas najwyższy na zmiany, poza tym we Francji też nie jest jakimś pierwszym wyborem trenera, chociaż statystyki w ubiegłym sezonie ma naprawdę bardzo dobre. Mam nadzieję, że jakoś to przyjmie na klatę i szybko się pozbiera - wczoraj pojawiły się informacje, że był załamany tym wszystkim, bo się mocno napalił na Premier League.

Two things are infinite: the universe and human stupidity; and I'm not sure about the universe.

11985408557829e91eb351.jpg


  • Posty:  1 131
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2010
  • Status:  Offline

Ja z kolei bardziej śledziłem ligę hiszpańską, a ściślej mówiąc - Real i Barcę. Barca kupiła m.in. Paco Alcacera z Valencii, co wg. mnie jest dobrym biznesem. 30 milionów poszło, ale w zamian dostali młodego grajka ze sporym potencjałem. Pierwszy zmiennik dla Suareza, może się sporo nauczyć. Oprócz tego przyszedł Andre Gomes, też z ekipy Nietoperzy, kosztował 5 milionów eurasów więcej. Tutaj pragnę podziękować Katalończykom za to, że kupili go, zanim dogadał się z Realem. Nie widzę w nim kogoś, kto mógłby wyjść w pierwszym składzie i stanowić o sile napędowej klubu. I obym po tym sezonie nie pluł sobie w brodę za te słowa :) Sprzedany Claudio Bravo, kupiony Cillessen. Wg. mnie dobry biznes - Bravo nie był pierwszej młodości, a zgarnęli za niego niecałe 20 kafli, podczas gdy młodego (jak na bramkarza) Holendra kupili za 13. Z drugiej strony słyszałem, że Jasper w Ajaxie kapitalne robinsonady przeplatał szmatami. Ter Stegen też nie jest pewnym punktem drużyny (przynajmniej z mojego punktu widzenia, Fox Mulder jako fan Barcy mógłby coś więcej napisać o nim). Sądzę, że rotacje na bramce mogą być naprawdę częste :) No i do formacji obronnej wskakuje młody Umtiti. Za rok, może dwa, widzę w nim najlepszego środkowego obrońcę w drużynie, a nawet w lidze :) No i ten Halilović, który ten sezon spędzi bodajże w Hamburgu - z niego również będą ludzie :)

 

Dużo większym zaskoczeniem były transfery Realu, a raczej ich brak :P Zizou musi być cholernie pewny swoich zawodników albo zapomniał, że nie będzie mógł kupić nikogo przez następne dwa okienka. Do stolicy wraca Morata. Muszę przyznać, że sporo się nauczył we Włoszech. Nie jest to typowy snajper, który wyczekuje ostatniego podania, właściwie to Morata ma szansę bardzo dobrze się wpasować do drużyny. Oglądając mecze z pre-seasonu zauważyć można, że Morata ściąga często na siebie obrońców, przez co skrzydłowi mają więcej miejsca. A mając na skrzydłach Ronaldo i Bale'a to jest doskonały plan :) Z wypożyczeń wrócili Coentrao i Asensio. Ten pierwszy będzie zmiennikiem dla Marcelo (nareszcie, o ile zdrowie mu pozwoli). Drugi z kolei błysnął w sparingach przedsezonowych i może być złotym dzieckiem ery Zidane'a :) I tyle - nie został osłabiony środek, wzmocnień również brak. Na pewno nie mamy słabej kadry. Pytanie, czy Real będzie w stanie grać w tym zestawieniu na najwyższych obrotach przez półtora sezonu.

Aaa, odszedł Jese. Po kontuzji cień samego siebie, przynajmniej 25 milionów wpadło do kieszeni. Zostali Isco i James - oby chociaż jeden z nich wrócił do swojej najlepszej formy. Smuci brak typowego zmiennika dla Casemiro. Z drugiej strony gdyby przyszedł Kante, to Kazek mógłby lądować na ławce, co jest trochę marnowaniem potencjału :/

Edytowane przez jakub97sc

1047920915357ecfbacc6b.jpg


  • Posty:  876
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2012
  • Status:  Offline

Sezon na Nawałka out otwarty? :wink: A tak serio...

 

Kazachstan 2:2 Polska

Ja pierdolę, jakie to było straszne. Przede wszystkim, co musi zrobić Milik, by Nawałka go zmienił? On od kilku spotkań kadry jest jej największym balastem, gościem, który nieustannie zawodzi i przez niego ciągle tracimy punkty. Tutaj kolejny raz dał swoje show, dwukrotnie obijając pręty, raz psując dogranie od Lewego. Jaki jest sens wiecznie wierzyć w to, że on finalnie coś pokaże, skoro każdy kolejny jego mecz jest coraz gorszy w tej kadrze. I nie mówmy, że to presja - rozumiem presję z Niemcami, ale to był cholerny Kazachstan.

To samo Piotr Zieliński - jak ten gościu jest najbardziej kreatywnym polskim piłkarzem, to z naszą kadrą jest tragicznie. Facet nigdy nic w tej kadrze nie pokazał, absolutnie nic. A mimo to, komentatorzy się wiecznie spuszczają nad jego niesamowitymi skillsami. Nagrodę kasztana dnia oddaję w ręce Mateusza Borka za tekst "każdy, kto widział Piotra Zielińskiego na treningu, jest zachwycony jego umiejętnościami". NA TRENINGU. To niech sobie wiecznie trenuje, ale nie gra w tej kadrze do czasu, aż zacznie grać na miarę swojego - rzekomego - potencjału. Piszę rzekomego, bo Serie A nie oglądam, a w kadrze żadnego dobrego meczu nigdy nie zagrał.

No i trzecie "wtf" meczu - Adam Nawałka. Już poniekąd o nim wspomniałem, w kontekście Milika, ale ktoś powinien mu wytłumaczyć - asystent, dyrektor reprezentacji, nie wiem, prezes Boniek - że EURO już się skończyło, tu nie będzie dogrywki, by czekać do niej ze zmianami. Polacy zagrali z Kazachstanem to, co na Euro - gol i bronimy wyniku. Z KAZACHSTANEM. Polacy grają totalne gówno, co robi Nawałka? Zmienia Kapustkę za Linetty'ego w momencie, kiedy ma na ławce dwóch napastników, którzy strzelili w tym sezonie już trzynaście goli w swoich ligach (Wilczek, Teodorczyk). Nawałka przeprowadził JEDNĄ ZMIANĘ. Można mu być wdzięcznym za pokazanie potencjału tej kadry na Euro, ale jak ktoś go będzie bronił za ten mecz, to po prostu jest ślepcem. Bo to on pokazał, że się przywiązuje do nazwisk i jest ślepy na sytuację boiskową. Brakuje mu odwagi, by zdjąć tych, którzy nam po prostu przeszkadzają w grze (Milik) i nie można tego tłumaczyć, że nie miał piłkarzy na ławce, bo wspomniany Teodorczyk zaczął chyba najlepszy sezon w karierze.

 

Teoretycznie, kubeł zimnej wody zawsze się przyda, ale na nasz zespół taki kubeł to nie jest coś szokującego, tylko codzienność. Wyszedł nam jeden turniej, po którym wielu kibiców się zachłysnęło potęgą polskiej piłki, a nowe eliminacje i zdaje się wszystko wraca do normy. Wiadomo, nie ma co już dramatyzować i wywieszać białej flagi, ale jeśli tracimy z Kazachstanem tyle samo goli, co przez całe Euro, to jest to dość niepokojące.

Edytowane przez demku
Two things are infinite: the universe and human stupidity; and I'm not sure about the universe.

11985408557829e91eb351.jpg


  • Posty:  1 226
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.02.2015
  • Status:  Offline

Powinno być 4-0, skończyło się 2-2 :) Czyli w zasadzie suma bramek się zgadza!

 

A tak na serio, bo nie widzę sensu opisywać kto jak co zagrał, każdy kto oglądał to widział, chociaż Polsat do 22 będzie analizował co i gdzie kto zjebał, dla mnie ważniejsze od wyniku jest styl. Tutaj oglądaliśmy fatalną kopaninę gdzieś od 30 minuty i to cud, że Kazachstan strzelił tylko dwie bramki.

 

Nie było walki, nie było zaangażowania, nie trzymali dyscypliny taktycznej. Tak naprawdę problemy w obronie wynikały z braku dwóch defensywnych pomocników, braku mocnego środka pola, bo Zieliński broni słabo a Krychowiak się oszczędzał "bo nie gra w PSG" :)


  • Posty:  3 643
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

To co w sumie najbardziej mnie zabolało po tym meczu, to właśnie ten brak zaangażowania w drugiej połowie, gdzieś do 80 minuty. W końcówce potrafili się poderwać, ale strzał z dystansu Glika w trybuny należy potraktować raczej jako akt desperacji. Myślę, że kilka kwestii zadecydowało o dzisiejszym wyniki.

 

Po pierwsze - lewa strona. O ile Kapustka próbował coś robić na zmianę z Kubą, to Rybus zawiódł mnie po całej linii. Nie oglądałem jego występów w Lyonie, ale wydawało mi się, że skoro dano mu tam tak szybko szansę, to zdołał choć w połowie zregenerować się po kontuzji. Szybko okazało się, że tak nie jest, Rybus był mocno niestabilny w meczu z Kazachstanem. Wiem, że Polak mądry po szkodzie, ale zastanawia, czy Nawałka nie mógł tego zauważyć po treningach i dać szansę Jędrzejczykowi, który przecież był mocnym punktem naszej drużyny na EURO.

 

Po drugie - środek. Widać już chyba czemu Krycha może na razie pomarzyć o grze w PSG. Dzisiaj nie pokazał nawet połowy tego, na co go stać. Jakby czegoś się obawiał. Z kolei Zieliński także zdecydowanie nie gra na miarę jego możliwości. Z takim rywalem miał okazję się wykazać, a tymczasem lipa.

 

No i po trzecie - środek obrony. Wiadomo, że Salamon zagrał przez brak Pazdana. Wydaje mi się, że legionsta zaprowadziłby zdecydowanie więcej spokoju.

 

To wszystko + brak ładu i woli walki przez część meczu zaprocentowała tym, a nie innym rezultatem. Z jednej strony możemy narzekać na Milika, a z drugiej też, gdyby Kazachstan prezentował wyższy poziom, to równie dobrze moglibyśmy wyjechać stamtąd z niczym.


  • Posty:  502
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.05.2011
  • Status:  Offline

Przede wszystkim, co musi zrobić Milik, by Nawałka go zmienił? On od kilku spotkań kadry jest jej największym balansem,

 

Chyba balastem :D

 

Swoją drogą znalazłem świetny tekst o Miliku, że idealnie nadaje się na chłopaka córki bo nie wykorzystuje.

 

W tym meczu zawiedli głównie ci, którzy nie grali na Euro (Rybus), lub grali mało(Zieliński, Salamon) no i oczywiście Milik, który z kolei utrzymał swoją dyspozycję z Euro.

Ja również nie rozumiem dokonania tylko jednej zmiany i trzymania Milik przez 90 minut. W końcówce widać było, że niektórym zawodnikom brakuje sił i przydałaby się zmiana, a Nawałka niestety nie reagował. Strata punktów może się okazać kluczowa, bo w spotkaniach z Armenią i Kazachstanem obowiązkiem było 12 punktów, a tutaj już po 1 meczu wiemy, że to się nie uda.

I was angry with my friend;

I told my wrath, my wrath did end.

I was angry with my foe:

I told it not, my wrath did grow.


  • Posty:  242
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.09.2011
  • Status:  Offline

Co do gry naszej reprezentacji nie ma co więcej dodawać nie wiem co się z nimi w drugiej połowie stało, kompletny piach.

Natomiast myślę, że w tej grupie to nie jeden będzie się w Astanie potykał, Rumunia to nieobliczalny zespół i własnie bardziej obawiam się że to my możemy mieć większe problemy z wygraną nad nimi niż Kazachowie. Dania dopiero w budowie, mogą być czarnym koniem eliminacji, bo zazwyczaj jak ktoś zapowiada budowę reprezentacji ale dopiero na kolejne eliminacje to udaje się odpalić wcześniej


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Kazachstan - Polska 2:2

To, co? Balonik pękł i tyle z bycia faworytem? :twisted: Pierwsza połowa nie była doskonała, ale przeważaliśmy nad rywalem, który nie potrafił nam zagrozić. Gospodarze ewidentnie się gubili i tylko raz czy dwa zagrozili Fabiańskiemu. Błaszczykowski z Lewym mieli na barkach grę. Kapustka coś tam próbował, ale reszta? Zupełne nic. Rybus, Krychowiak, Zieliński mieli być kluczem w pomocy, a nie pokazali kompletnie swojej wyższości. Gdyby nie Milik to druga połowa byłaby formalnością. Powinniśmy w sumie prowadzić 4:0, 4:1, ale niestety Arek nie potrafi trafić w pustą bramkę. Jego braki widać od Euro. Pojechał do Włoch gdzie w dwóch meczach strzela 2 gole i wszyscy się nim jarają za to w koszulce z orzełkiem po prostu nie umie strzelić gola. Ja tego nie pojmuję. Na miejscu Nawałki zrobiłbym mu szkolenie z "setek" lub posadził na ławce i dał zmiennika, bo przez niego tracimy punkty. I skoro w temacie zmian... Czemu od mistrzostw Europy, na których też było to widoczne, trener boi się robić zmian? Nie ugramy całych eliminacji i mundialu jedenastoma ludźmi. To nie maszyny. W takiej sytuacji jaka miała miejsce szkoleniowiec musi reagować. Nie wiem czy to wina zlekceważenia rywala, ale już nie wnikając w powody druga połowa to po prostu tragedia. Zamieniliśmy się miejscami i to Kazachowie grali jak ćwierćfinalista Euro. Pokazali mały pazur i choć troszkę szczęśliwie to wyrwali nam 2 punkty. Dodatkowo osiągnęli swój cel wyprowadzając nas z równowagi. Nasi zawodnicy dawali się prowokować jak małe dzieciaki. Zupełnie niepotrzebne przepychanki i umyślny faul Lewego (ogólnie Robert w tym meczu złapał jakiegoś gwiazdorskiego focha i widać było, że po drugiej bramce dla przeciwników ma już gdzieś to spotkanie).

 

Na szczęście z tego, co widziałem to nasi rywale także nie pokazują wielkiej piłki. Dania wymęcza 1:0 z Armenią, a Rumunii serwują fajną końcówkę z Czarnogórcami, choć cały mecz był ciężki do oglądania. Poziom wydaje się bardzo wyrównany z czego się cieszę, ale i po części smucę. Rywale nie grają jakieś wybitnej piłki, ale niestety my tego nie wykorzystujemy.

Typerowa zabawa:

I miejsce - Liga Mistrzów 2015/2016

III miejsce (Ex æquo z użytkownikiem filomatrix) - Euro 2016

III miejsce - Euro 2012

6476255635741dfcc53660.jpg


  • Posty:  876
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2012
  • Status:  Offline

Swoją drogą znalazłem świetny tekst o Miliku, że idealnie nadaje się na chłopaka córki bo nie wykorzystuje.

Najlepszy był gościu, który na jego oficjalnym fanpejdżu napisał "Czy twoja dziewczyna/żona nie jest zazdrosna, że jebiesz wszystko jak leci?" :twisted: Dla mnie zwycięzca tych wszystkich memów o skuteczności Milika w kadrze :wink:

Two things are infinite: the universe and human stupidity; and I'm not sure about the universe.

11985408557829e91eb351.jpg


  • Posty:  876
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2012
  • Status:  Offline

Manchester United 1:2 Manchester City

I pierwsze derby Manchesteru w nowej erze za nami. Jednak obie połowy były całkowicie inne. W pierwszej części meczu, goście pogrywali sobie jakby nie grali z jedną z najbardziej utytułowanych drużyn na świecie, tylko z jakimś Sunderlandem czy Aston Villą - dominacja City była znacząca, wielkie wrażenie robił przede wszystkim ich błyskawiczny doskok do przeciwników po stracie piłki i nie pozwalali United za wiele. Właściwie, to jedyna grozna akcja, na dodatek zakończona bramką, po stronie gospodarzy wynikła z indywidualnego błędu Claudio Bravo, zresztą to nie była jedna jedyna interwencja, podczas której Chilijczyk przyprawił Guardiolę o stres i nerwy.

Po drugiej stronie zrobiło się dużo bardziej taktycznie - United ruszyło ofensywniej, więc i City na to zareagowało, zmieniając napastnika na typową szóstkę. To jednak nie sprawiło, że gra siadła, a wręcz przeciwnie - działo się sporo z przodu, z czasem było coraz więcej luk i coraz więcej możliwości dla jednej czy drugiej strony, ale finalnie utrzymał się wynik sprzed przerwy i goście wracają do siebie z kompletem punktów.

Two things are infinite: the universe and human stupidity; and I'm not sure about the universe.

11985408557829e91eb351.jpg


  • Posty:  3 643
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Po prostu City zagrało zalążek tego, co Guardiola wpajał swojemu zespołowi, czy to w Barcelonie, czy to w Bayernie. Zaskoczył mnie bardziej pressing jaki przez sporą część meczu "The Citizens" narzucali rywalom.

 

Jedno jest pewne - Blind po tym meczu dostanie ostrą reprymendę od Mou, jak nie zostanie w ogóle wyrzucony z pierwszego czasu na jakiś czas. Obrońcy grającemu w takim klubie, w takiej lidze nie przystoi popełniać tak szkolnych błędów.

 

Wiem, wiem, że to dopiero początek sezonu. Ale tak grające City przez większość rozgrywek będzie mocnym kandydatem do mistrzostwa. Na razie robią na mnie najlepsze wrażenie z typowanych faworytów.

  • 2 tygodnie później...

  • Posty:  876
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2012
  • Status:  Offline

Dzisiaj natomiast obejrzałem sobie derby Londynu z zamiarem fajnego meczyku pełnego fajnych emocji (Fabregas, Cech), a dostałem dość solidny kawał kaszanki (...a nie lubię kaszanki). I nawet nie chodzi o sam mecz, bo Arsenal grał naprawdę bardzo ładnie, no ale w piłce nożnej, by było mega widowisko, to niestety obie drużyny muszą coś tam od siebie do tego woreczka wrzucić. Tutaj tego za wiele nie było, Chelsea zagrała fatalny mecz defensywnie - Ivanović od dawna jest rakiem, towarzystwa dotrzymać mu zdecydował się Cahill, którego gra to taki piłkarski kryminał i sabotaż. Wydaje się więc, że progres Niebieskich względem ubiegłego sezonu był iluzoryczny - ot, efekt nowej miotły i kilka spotkań na innym poziomie, teraz wszystko wydaje się wrócić do normy. Niestety, ale kiedy w całej linii defensywnej najlepszymi piłkarzami są 36-latek, któremu coraz bliżej do końca, oraz 23-latek, który od siedmiu miesięcy próbuje dojść do zdrowia, to na tym wózku nie da się zajechać zbyt daleko.

 

Co do Arsenalu, to mimo tej wygranej nie popadałbym w hurraoptyzmizm. Jasne, wygrali, ale wygrali z drużyną, która jest cieniem samej siebie (a mimo, iż tym cieniem jest już od zeszłego roku, to i tak dopiero dziś wygrali w lidze pierwszy raz od... pięciu lat). Warto docenić na pewno fajną grę oraz to, że wyglądało to bardzo solidnie, niemniej brakuje mi jakiejś gwarancji jakości w Arsenalu. Oglądając np. City, kiedy nawet idzie im ciężko, to jednak czuję, że są w stanie jakoś tę wygraną wyrwać. W Arsenalu widzę albo mega fajną grę, gdzie im wychodzi wszystko, albo padakę, gdzie tracą po prostu punkty. Jeśli uda się im ustabilizować formę + znikną coroczne problemy z kontuzjami, to mogą w końcu naprawdę być grozni i powalczyć realnie o mistrzostwo.

Edytowane przez demku
Two things are infinite: the universe and human stupidity; and I'm not sure about the universe.

11985408557829e91eb351.jpg

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE Backlash 2025
      Dyskusje na temat wydarzenia WWE Backlash 2025!
        • Dzięki
      • 32 odpowiedzi
    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 147 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 048 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 713 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 107 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 187 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 599 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 896 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Kaczy316
      Tak czułem po tym face to face Jade z Charlotte z bodajże ostatniego SD. Nie wiem czy jestem fanem, w sensie ważne pytanie czy Flair tu wygra? Jeśli tak to nie jestem fanem, ale raczej nie uwali kolejnego pojedynku, a taki feud ogólnie mógłby być dłuższy, wydaję mi się, że pierwszą walkę wygra Flair, ale cały feud Jade, kurde Charlotte wróciła i zawsze była topem topów, a teraz gdyby nie star power to jej umiejętności nadają się na mid card moim zdaniem, jakby straciła skilla, w ringu nudy, przy micu nudy, no ja nie wiem, jedynie nazwisko i osiągnięcia trzymają ją w tym ME jak na razie.   Totalnie nie rozumiem jeśli zrobią to przed SummerSlam, nie jestem tego fanem, jeśli już to po SummerSlam czy coś, a dlaczego? Bo moim zdaniem draft przed PLE bardzo odbiera samemu PLE, bo często jest tak, że o mistrzostwa walczą wtedy zawodnicy z przeciwnych brandów czy feudowo jakoś to się  nie zgrywa i bardzo często jest to spoiler wyniku, a przy tak dużej gali jak SummerSlam uważam, że nie byłoby to rozsądne, dlatego niech zrobią to już pod koniec tego Maja lub po MITB nawet albo wcale.   Może odbierze pas Cenie xD Cena vs Rhodes, dawno nie było.
    • KyRenLo
      Dokładnie tak. Sam ją uderzył, a Cate użyła mocy na jej przyjacielu. Później, gdy Frenchie zmierzał grzecznie do vana Kimiko trzymana przez Sama krzyczała No. Twoja kolej.
    • KyRenLo
      Draft: Jade vs. Charlotte: Cody Rhodes:  
    • GGGGG9707
      Ja generalnie też nie bardzo śledzę ale to z Kross'em akurat mi wyskakiwało ciągle to zwróciłem uwagę. Generalnie też go od NXT znam i lubię, no i też w grach z WWE pusha mu daję i dobrze mi się zawsze za niego gra 
    • Nialler
      @GGGGG9707 A to ja tych zakulisowych rzeczy z YT i innych twitterów nie oglądam, no ale faktycznie kozak. Ja tam zawsze mu kibicowałem, a w grach trzymał u mnie nieraz mistrzostwo świata, mimo że poznałem go dopiero w NXT i zrobił konkret wrażenie aż do dzisiaj. Dzięki chłopaki. Wiedziałem, że tu można na każdego liczyć
×
×
  • Dodaj nową pozycję...