Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Pilka nożna - dyskusja ogólna


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

To pierwsze kolejki. W żadnej lidze nie poleca się stawiać pieniędzy. Od września dopiero ruszę z typowaniem. Miałem postawić, że United zdobędzie mistrzostwo, ale za mały kurs był.

 

Jeśli o Leicester chodzi, to cisneli większość czasu. Gdyby Vardy miał głowę tam, gdzie w poprzednim sezonie, to Leicester by wygrało. A tak podwójna przewrotka - Tsubasa! - i już później się nie pozbierali.

50608915156a3743c1fa34.jpg

  • Odpowiedzi 6,3 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • maly619

    648

  • Euz

    359

  • Bastian

    325

  • NalepRKO

    272

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  876
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2012
  • Status:  Offline

Everton 1-1 Tottenham

Przechodzący poważne zmiany Everton (zmiana trenera, kilku nowych graczy, odejście Stonesa i niepewna sytuacja z Lukaku) vs. dość stabilny Tottenham, u którego znalazła się zaledwie jedna zmiana w wyjściowym składzie, gdzie pojawił się Wanyama z Southampton. I to właśnie Kenijczyk zaliczył debiut marzeń dla... Koemana, bo już na samym początku spotkania sfaulował jednego z zawodników The Toffies i gola z rzutu wolnego zdobył Ross Barkley, choć fakt faktem, było przy tym uderzeniu dużo szczęścia.

Dla mnie z perspektywy całego meczu, Everton był dużo lepszym zespołem. Tottenham popełniał multum głupich błędów, jak chociażby w sytuacji, kiedy jeden z obrońców źle podał piłkę do bramkarza, co dało gospodarzom akcję sam na sam, ale pojedynek z - chyba - Deulofeu wygrał Vorm (który zmienił w trakcie pierwszej połowy kontuzjowanego Llorisa). Gol dla Kogutów jest dla mnie bardziej dziełem przypadku niż jakiejś składnej akcji - ot, dośrodkowanie z boku boiska, błąd w kryciu prawego obrońcy i Lamela wyrównał. Tyle, niemniej z perspektywy całego meczu, Everton wyglądał dla mnie solidniej i jestem ciekaw, czy Koeman ich poukłada.

 

Manchester City 2:1 Sunderland

Nie mogłem odpuścić sobie debiutu Guardioli w roli nowego szkoleniowca Citizens. Byłem ciekaw, czy Hiszpan zaaplikuje już jakąś część tego, co widzieliśmy w poprzednich klubach i rzeczywiście coś w tym było, bo w pewnym momencie trochę przysnąłem :wink: Tak czy inaczej, City absolutnie nie zachwyciło o czym może świadczyć fakt, iż oba dla nich gole padły odpowiednio: po rzucie karnym i samobój, wprowadzonego cztery minuty wcześniej McNaira. W międzyczasie gola wyrównującego dla drużyny Moyesa zdobył Defoe i przez chwilę myślałem, że goście powalczą o coś więcej, jednak późniejsza gra na zasadzie "byle nie stracić" nie mogła przynieść innego rezultatu.

To był też debiut drugiego najdroższego obrońcy w historii piłki nożnej i, dla mnie, drugiego najbardziej przepłaconego obrońcy w historii piłki nożnej. Nie przepadam za Stonesem, a z tego meczu zapamiętam dwie akcje: pierwszą, jak Sunderland wyrównał, a Stones wybiegł gdzieś do przodu i umożliwił prostopadłe podanie do Defoe; oraz drugą, kiedy City grało atakiem pozycyjnym, a Stones postanowił nieatakowany przez nikogo podać do przeciwnika.

 

[ Dodano: 2016-08-15, 01:44 ]

Arsenal 3:4 Liverpool

Pierwsza kolejka Premier League i od razu dostaliśmy ciekawe starcie, w którym doszło do festiwalu bramek, ale również i błędów, co tylko potwierdza, że to sam początek sezonu i pewne braki koncentracji jeszcze się zdarzają. Arsenal do meczu inaugurującego sezon przystąpił w trudnej sytuacji kadrowej - brak Mertesackera, Gabriela, Kościelnego czy Ozila musiał i był odczuwalny, zwłaszcza w formacji defensywnej, której trzonem był Chambers oraz Holding. Nie mnie oceniać przydatność tej dwójki dla Arsenalu, niemniej odniosłem wrażenie, że za każdym razem, kiedy szło jakieś zagrożenie ze strony Liverpoolu, to w centrum akcji był Chambers - a sytuacja, kiedy Firmino wkręcił go prostymi zwodami, była tylko tego potwierdzeniem.

Uznaję to za spotkanie, za które uwielbiam Premiership - dynamiczne, ze zwrotami akcji i gradem goli. Zaczęło się od niewykorzystania karnego przez Walcotta, który jednak moment pózniej się zrehabilitował i pokonał Mignoleta, następnie cztery trafienia Liverpoolu i etap odrabiania strat przez Arsenal. Ze świetnej strony w barwach The Reds pokazał się zwłaszcza Coutinho (kapitalna bramka z rzutu wolnego!!) oraz sprowadzony z Southampton Mane. Senegalczyk w swojej akcji bramkowej objechał defensywę Kanonierów jak chciał i pokonał Cecha ładnym strzałem z lewej nogi. Ostatecznie, w końcówce, Arsenal przycisnął i udało im się nawet odrobić dwa gole, niemniej finalnie kończą to spotkanie bez zdobyczy punktowej. A Liverpool? To nadal wielka niewiadoma. Mają genialnego trenera, ale w ubiegłym sezonie potrafili grać rewelacyjnie, by po chwili tracić punkty z ekipami, które powinni ograć. Jeśli w tych rozgrywkach uda im się w końcu ustabilizować występy, mogą być naprawdę wysoko. Wierzę w magię Kloppa.

 

Borussia 0-2 Bayern

Dzisiaj za to doszło do pierwszego rozstrzygnięcia w lidze niemieckiej, gdzie w meczu o superpuchar kraju Borussia zagrała z Bayernem. Byłem ciekaw przede wszystkim reakcji kibiców na Gotze oraz Hummelsa - niestety pierwszy w ogóle nie zagrał, drugi natomiast był wygwizdywany przy każdym swoim kontakcie z piłką.

Ale co do samego meczu - bardzo podobała mi się gra BVB. To gospodarze byli lepsi, jeśli patrzy się na statystyki i grali naprawdę dobrze. Dużo zmian kadrowych, ale właściwie, to zarówno Dembele, jak i Bartra grali naprawdę fajnie. Zwłaszcza ten drugi mnie zaskoczył - do dzisiaj myślałem, że cały czas biegnie za Balem :wink: a jednak bardzo dobrze grał piłką (jego kilkudziesięciometrowe podanie do Aubameyanga - bajka!). Bayern za to zagrał swoje. Nawet, jak im nie szło, to udowodnili, że są drużyną wybitną i po prostu wykorzystali to, co udało im się wypracować w trakcie meczu. Już wcześniej setkę miał Vidal, a on przecież setek nie marnuje :wink: Tutaj jednak mocno zepsuł, niemniej pózniej się zrehabilitował, swoje trafienie dołożył również Muller i ostatecznie pierwsze trofeum w pierwszym oficjalnym meczu na koncie Ancelottiego.

Edytowane przez demku
Two things are infinite: the universe and human stupidity; and I'm not sure about the universe.

11985408557829e91eb351.jpg


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline

Kto czytał moje wcześniejsze posty o Superpucharze, ten wie jakie mam do niego podejście (zwłaszcza, że za Guardioli zawsze przegrywaliśmy walkę o to trofeum :D). Można powiedzieć, że Carlo lepiej zaczyna pracę w klubie niż Pep, ale mimo wszystko nie przywiązywałbym do tego aż takiej uwagi. Zresztą fakty są takie, że to Borussia przeważała w tym meczu, choć sił im starczyło gdzieś do 60 minuty. Bayern po prostu miał Neuera i był bardzo efektywny.

Samo spotkanie mocno nakręciło mnie na nowy sezon, który zapowiada się mega ciekawie. Pewnie na starcie ligi będę chciał napisać coś więcej o moich typach. Jednak już teraz powiem, że bardzo podoba mi się kierunek i polityka Leverkusen. Dortmund też będzie mega mocny. Już teraz grali super, a pamiętajmy że nie grali w 100%ach podstawowym składem (brak Piszczka, Weigla, Guerreiro, Reusa, Gotze i Schurrle). Taki Bayern dla porównanie nie miał z podstawy Boatenga, Robbena, Sanchesa i Costy. Niby też sporo, ale czy aż tak jak w BVB? Moim zdaniem nie. Generalnie jeśli kibice BVB martwili się stratą paru kluczowych graczy, to po tym meczu mogą spać spokojnie. Tuchel wie co robi, a ludzi których sprowadził stać na dobrą grę. No, a Bayern czeka jeden z najtrudniejszych sezonów od lat.


  • Posty:  876
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2012
  • Status:  Offline

Chelsea 2-1 West Ham United

Debiut Antonio Conte przypadł na derby Londynu i był to naprawdę niezły mecz kończący pierwszą serię spotkań Premier League. Dla mnie to był o tyle ciekawy mecz do obejrzenia, że odbieram Włocha jako tego, kto w tej hucznej rywalizacji Mourinho - Guardiola może wygrać najwięcej, a mecz z Liverpoolem i jego pojedynek "na linii" z Kloppem to będzie ogień.

Ale co do samego meczu, to widziałem gospodarzy, którzy grali zupełnie inaczej niż przez ostatnie lata. Nie widziałem tutaj zaparkowanego autobusu, tylko mądrą grę do przodu, co się przełożyło nie tylko na wynik, ale nawet i na same statystyki - więcej okazji bramkowych, więcej strzałów celnych i posiadanie piłki 62-38 dla The Blues, co przez ostatnie lata nie zdarzało się nawet przeciwko drużynom typowanym do spadku.

Pierwsze kilka minut meczu należało do gości, ale z każdą kolejną chwilę przewaga przechodziła na stronę gospodarzy i udało się to udokumentować chwilę po zmianie stron, kiedy to błąd obrońcy Młotów kosztował gości najpierw utratę piłki przed polem karnym, a po chwili - jedenastkę, którą na bramkę zamienił Eden Hazard. Goście odpowiedzieli trafieniem Collinsa, a w samej końcówce wszystko wyjaśnił Diego Costa. Tak, ten sam, którego w tym momencie już na boisku być nie powinno.

Edytowane przez demku
Two things are infinite: the universe and human stupidity; and I'm not sure about the universe.

11985408557829e91eb351.jpg


  • Posty:  876
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2012
  • Status:  Offline

Stoke 1:4 Manchester City

Przede wszystkim ten wynik nie jest dobrym wyznacznikiem przebiegu meczu, bo City wcale tak nie rozjechało gospodarzy, a dwa z czterech goli padły już w samej końcówce spotkania. Ponadto, Mike Dean kolejny raz dał do pieca - tym razem nie podyktował oczywistej jedenastki po faulu Kolarova na Joe Allenie, by niedługo po zmianie stron... dać tę jedenastkę Stoke po faulu, którego nie było Sterlinga. To drugi z rzędu mecz z błędem Deana i wydaje mi się, że FA powinna wziąć to pod uwagę ustalając skład sędziowski na następną kolejkę Premier League.

 

Watford 1:2 Chelsea

Ale to był dziwny mecz! To nie była ta Chelsea, co w poniedziałek, gdzie zagrali świetny mecz z West Hamem. Właściwie, to ciężko się na to patrzyło, bo kreowanie gry kulało i to mocno. Nie było Williana, a zastępujący go Pedro jest dla mnie typem piłkarza z "fałszywą dynamiką". To znaczy, że dużo biega, pokazuje się, ale jednak nic z tego nie wynika. Oprócz tego, jestem ciekaw kiedy któryś z trenerów to dostrzeże, jakim rakiem na prawej obronie jest Ivanović. Dzisiaj do 18. minuty naliczyłem jego trzy straty lub przegrane pojedynki, a przy golu dla Watfordu można było pomyśleć, że na boku obrony gra... Cahill, bo to on był tak ustawiony, Ivanović stał sobie na środku pola karnego...

Chelsea do 80. minuty przegrywała, by potem zagrać jedno z najlepszych dziesięciu minut, jakich dawno nie widziałem w piłce. Wystarczyło zdjąć bezproduktywnego Oscara oraz Maticia, wprowadzić Batshuyaia z Fabregasem i gra po prostu ruszyła. Belg dał kolejną genialną zmianę i po asyście z WHU, dzisiaj dorzucił trafienie wyrównujące. Gol na 2:1 natomiast padł po przechwycie Fabregasa i jego genialnym prostopadłym podaniu do Costy. Co by nie mówić o grze w pressingu Cesca, to jednak jest to ktoś, kto musi dostawać więcej minut od Conte, bo gość właściwie jednym podaniem załatwił sprawę.

A co do Costy, to jest to drugi mecz z rzędu, w którym właściwie mógłby dostać czerwoną kartkę, gdyby sędzia chciał.

 

Niestety, ale sprawdza się to, co w jednym z poprzednich postów napisałem o Liverpoolu. Po pięknym meczu wygranym 4:3 z Arsenalem na wyjedzie, dzisiaj The Reds przegrali 2:0 z... Burnley. Kolejny raz ich problem jest ten sam - wygrywają z najsilniejszymi, by za chwilę wtopić z kimś, kogo powinni w teorii gładko pokonać. I na koniec garść statystyk... strzały: Burnley 2 celne (1 niecelny), Liverpool 5 celnych (13 niecelnych); posiadanie piłki: Burnley 18%, Liverpool 81%; rzuty rożne: Burnley 1, Liverpool 12.

Two things are infinite: the universe and human stupidity; and I'm not sure about the universe.

11985408557829e91eb351.jpg


  • Posty:  213
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.03.2016
  • Status:  Offline

Hammer, w drużynie Conte idealnym prawym obrońcą byłby Piszczek - w obronie może czasem popelnia drobne błędy, ale w ataku to prawdziwa klasa. A tak wgl to jakby się zastanowić, to jaki dobry prawy obrońca jest obecnie do wyciągnięcia?

 

Alves - Juventus zrobił świetny biznes i za darmo sprowadził sobie jednego z najlepszych prawych obrońców na świecie.

 

Aurier - gościu mimo nieprzyjemnej łatki hejtera swojej własnej drużyny, jest bardzo dobrym obrońcą, ale PSG to chyba nie da sobie wyrwać.

6/5/2016 - matura z Angielskiego...

1401452856576993aff03a4.jpg


  • Posty:  876
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2012
  • Status:  Offline

Generalnie wiele obrońców byłoby lepszych na tej pozycji od Ivanovicia :wink: Nie chcę być zle zrozumiany - Serb ma ogromne zasługi dla jego klubu, ale jego wystawianie na prawej obronie, to jak zlecenie dziesięciolatkowi, by rozbroił bombę - niby można, ale skutki są zawsze opłakane. Facet nie ma po prostu tej mobilności niezbędnej do gry na całej długości boiska, przez co brakuje mu sił na powrót i robi się autostrada, którą - jako chyba jedyny w tym klubie - jest w stanie łatać Willian. Z Watfordem Brazylijczyka zabrakło - zastępował go Pedro - i cóż, wszystko rzucało się w oczy.

 

A co do prawych obrońców na rynku, to rzeczywiście nie ma ich wielu. Dlatego, jakbym ja nazywał się Antonio Conte lub Roman Abramowicz, to zrobiłbym inny myk - przesunąłbym Cesara Azpilicuetę na prawą obronę, a więc stronę na której się "wychował", a na lewą obronę kupił chociażby Ricardo Rodrigueza z Wolfsburga. Wiadomo, jest kilku ciekawych prawych obrońców, jak chociażby dobrze znany Conte z reprezentacji Alessandro Florenzi, ale wg mnie przesunięcie prawonożnego Cesara na jego nominalną pozycję i zakup na lewą stronę defensywy kogoś, kto potrafi dobrze używać nogi lewej ma większy sens.

Two things are infinite: the universe and human stupidity; and I'm not sure about the universe.

11985408557829e91eb351.jpg


  • Posty:  1 131
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2010
  • Status:  Offline

O ile się nie mylę w Barcy zrobili jeszcze bardziej zaawansowany myk i przesunęli Sergi Roberto ze środka pola na bok obrony. A o deficycie bocznych obrońców to można pisać i pisać, bo próżno szukać młodych i zdolnych, zaś większość starszych i lepszych jest aktualnie nie do wyjęcia z klubów.

1047920915357ecfbacc6b.jpg


  • Posty:  123
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.05.2013
  • Status:  Offline

jakub97sc,

 

Sergi Roberto to grał już w Barcelonie na... 7 pozycjach. Pozycje stopera, bramkarza i środkowego napastnika są mu tylko obce. Na innych grał.


  • Posty:  1 131
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2010
  • Status:  Offline

Sergi Roberto to grał już w Barcelonie na... 7 pozycjach. Pozycje stopera, bramkarza i środkowego napastnika są mu tylko obce. Na innych grał.

Myślałem, że na PO zakotwiczył na dłużej, bo widziałem go tam w kilku spotkaniach. Cóż, nie śledzę spotkań Barcy, więc nie sądziłem, że tak nim rzucają po pozycjach :)

1047920915357ecfbacc6b.jpg


  • Posty:  502
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.05.2011
  • Status:  Offline

Legia wreszcie w fazie grupowej po ponad 20 latach. O wiele za długo na to czekałem. Pamiętam mecze w grupie z Rosenborgiem, Spartakiem i Blackburn i wyeliminowanie mistrzów Anglii. Pamiętam męki z przygotowaniem stadionu na mecz z Panathinaikosem i klęskę na wyjeździe. Jeszcze na jesień był kapitalny rewanż z Panathinaikosem, gdy Widzew grał w LM.

Nie spodziewałem się wtedy, że na kolejne mecze będę czekał 20 lat.

Tylko, że wtedy Legia coś znaczyła w Europie. Teraz z Hasim na ławce nie widzę żadnych perspektyw. To wstyd, że z półamatorami z Irlandi po zwycięstwie 2-0 na wyjeździe musiałem drżeć o wynik do ostatniej minuty. Za Legią pół rundy prawie, a żadnego pomysłu nie widać.

 

Póki Hasi będzie na ławce do oglądania Legii będę się niemal zmuszał, a za poprzednich trenerów na każdy mecz Legii czekałem prawie jak na Barcelonę.

I was angry with my friend;

I told my wrath, my wrath did end.

I was angry with my foe:

I told it not, my wrath did grow.


  • Posty:  876
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2012
  • Status:  Offline

Generalnie, dobrze, że Legia awansowała i to mimo tego, że zawodnicy tej drużyny robili wszystko, by tak też się nie stało. Nie wiem, czy to kwestia przytłaczającej ich presji, ale momentami ich gra serio sprawiała wrażenie, jakby z całej siły do tej LM wejść nie chcieli. Oglądałem przed meczem wywiad z Besnikiem Hasim, w którym to Albańczyk powiedział prosto - najważniejsze jest, by dograć ten mecz w jedenastu. I co się dzieje? Hlousek w dziesięć minut (!!) dostaje dwie żółte i wylatuje z boiska. Słowa Hasiego przed meczem, czas zdobycia tych dwóch kartek plus ich sposób (debilne sprowadzenie rywala do parteru w środku pola...) od razu przypomina mi słowa Mourinho na temat Mario Balotellego, gdzie Super Mario dostał żółtą kartkę w pierwszej części meczu, a w przerwie Mou prosił go, by odpuszczał, nie faulował, bo nie ma żadnego innego napastnika, by go zastąpić. Efekt? Gwizdek rozpoczynający drugą część meczu, Balotelli z drugą żółtą i Inter gra w dziesiątkę :wink:

 

Z innej beczki - wczoraj odbyły się również mecze Pucharu Ligi Angielskiej, w której zaprezentowało się kilka klubów angielskiej Premier League. I tak, Chelsea wygrała 3-2 z Bristol Rovers po m.in. dwóch golach Batshuyaia, ale jednocześnie prezentując klasyczną dla tego klubu nieudolność w obronie (tak, grał Ivanović :wink: ). Dużo lepszy poziom gry pokazał natomiast Liverpool, bo drużyna Jurgena Kloppa rozjechała 5-0 Burton Albion, a dwa trafienia zanotował dawno nie widziany Daniel Sturridge.

Właściwie, można mówić o dwóch niespodziankach - West Bromich Albion przegrało po rzutach karnych z Northampton Town, natomiast Watford uległ u siebie, po dogrywce 1-2 z Gillingham. Oprócz tego, większych zaskoczeń nie stwierdzono.

 

[ Dodano: 2016-08-25, 19:50 ]

No i za nami losowanie fazy grupowej Ligi Mistrzów. Przedstawienie drużyn, no i kilka słów komentarza :wink:

 

Grupa A: Paris Saint-Germain, Arsenal Londyn, FC Basel, Łudogorec Razgrad

 

Tutaj chyba nie ma co myśleć o jakichkolwiek niespodziankach. PSG to cały czas drużyna, którą postrzega się jako jednego z potencjalnych faworytów, mimo, że Paryżanie w fazie pucharowej jednak mają problemy i rok w rok są eliminowani przed wejściem do czołowej czwórki.

Arsenal, jak Arsenal - co by o nich nie mówić, mają patent na wyjście z grupy. I pewnie tak też będzie, wyjdą z drugiego miejsca, trafią na Barcelonę i klasyk :wink:

Bazylea z Bułgarami stoczy zaciętą rywalizację o trzecie miejsce, w której wynik może być różny, ale zawsze bezpiecznej postawić na Szwajcarów.

 

Grupa B: Benfica Lizbona, SSC Napoli, Dynamo Kijów, Besiktas Stambuł

 

Słaba grupa, w której nie ma wielkiej marketingowo drużyny. Starcia powinny być mocno wyrównane, różnica punktowa między drużynami również nie powinna być zbyt duża. Dla nas, jako Polaków, to dobrze, bo powinniśmy w kolejnej rundzie zobaczyć Polaków. Napoli z Benficą stoczy rywalizację o zwycięstwo w grupie, a Dynamo z Besiktasem powalczą o pozostanie w rozgrywkach europejskich. W tym wypadku stawiam na Besiktas.

 

Grupa C: FC Barcelona, Manchester City, Borussia Moenchengladbach, Celtic

 

Guardiola w letnim meczu towarzyskim trafił na Ancelottiego i Bayern, teraz przyjdzie mu się zmierzyć z kolejnym swoim byłym klubem. Nie skreślałbym w tej rywalizacji City, bo efekt Pepa może wpłynąć pozytywnie na zespół i mogą z pewnością powalczyć z Blaugraną, przynajmniej na własnym stadionie. Jednak na ten moment wiele wskazuje, że finalna kolejność będzie taka, jak przy podziale na koszyki - choć też ciekawi mnie Celtic, bo - o ile mnie galopująca skleroza nie myli - nie tak dawno pokonali u siebie Barcelonę w grupie. Powtórka z rozrywki? Faworytem do trzeciego miejsca w grupie są jednak dla mnie Niemcy, którzy jak burza przeszli ostatnią rundę eliminacji, a piłkarze tej drużyny ustrzelili podwójnego hattricka. A Celtic jak Celtic - albo się skompromituje, albo pociuła kilka punktów.

 

Grupa D: Bayern Monachium, Atletico Madryt, PSV Eindhoven, FK Rostów

 

Szykuje się błyskawiczny rewanż Bayernu na Atletico za półfinał ostatniej Ligi Mistrzów. To na pewno będą dwie drużyny, które będą rozdawały karty w tej grupie i między nimi się rozstrzygnie kwestia kolejności. Obstawiam, że górą będzie Bayern, bo Atletico jakoś bardziej solidne wydaje mi się dopiero w fazie pucharowej, jakby tam się rozkręcali i szli już na całego.

PSV i Rostów to dodatki do tej grupy, które wiele nie znaczą. Chociaż brawa dla Rosjan za upokorzenie Ajaxu w ostatniej rundzie eliminacyjnej. Mało kto się spodziewał, że w takim stylu przejdą największych przegranych ubiegłego sezonu Eredivisie.

 

Grupa E: CSKA Moskwa, Bayer Leverkusen, Tottenham Hotspur, AS Monaco

 

Strasznie słaba ta grupa. Wszystko przez założenie, że mistrz będzie w pierwszym koszyku, przez co CSKA trafiło teoretycznie niżej notowane zespoły. Teoretycznie, bo każda z tych trzech ekip ma dla mnie bardziej realne szanse na awans. Szczerze, ciężko jest przewidzieć kto, mam jakieś dziwne wewnętrzne przeczucie, że Bayer i Monaco, bo Tottenham lubi często pozawodzić, niemniej grupa ta jest dla nich wygraną na loterii i, choć jest wyrównana, to jednak nie ma realnego faworyta, który rozdawałby karty. Mam nadzieję, jako fan angielskiego futbolu, że Pochettino i jego ludzie dadzą radę, ale chciałoby się zobaczyć Polaka w kolejnej rundzie, dlatego będę trzymał kciuki za zespół Kamila Glika.

 

Grupa F: Real Madryt, Borussia Dortmund, Sporting CP, Legia Warszawa

 

Przed losowaniem słyszałem tezę, że z marketingowego punktu widzenia, najlepiej dla Legii byłoby dostać dwóch rywali atrakcyjnych pod kątem marki (it's all about the money) i jednego z którym można realnie powalczyć o trzecie miejsce w grupie. Mówisz - masz. BVB i Real to powoli takie szlagiery Ligi Mistrzów, bo los oba te zespoły dość często ze sobą sparuje i zawsze są to niezłe mecze do oglądania.

Legia, umówmy się, nie jest w stanie rywalizować z Realem ani Borussią, ale Sporting to jest drużyna do pokonania. Wiadomo, na papierze jest mocniejsza od Legii - jak podejrzewam 95% składu LM - ale jak mistrzów Polski nie satysfakcjonuje sama grupa, a chcą w niej powalczyć i zdobyć kilka punktów, to Portugalczycy powinni być w ich zasięgu.

 

Grupa G: Leicester City, FC Porto, Club Brugge, FC Kopenhaga

 

Grupa marzeń dla Leicester. Patrząc na skład tej grupy, musiałby się stać absolutny kataklizm, katastrofa, spaść deszcz meteorytów, by nie byli w stanie przynajmniej z tego drugiego miejsca w grupie wyjść. Wiadomo, Leicester wystrzeliło w poprzednich rozgrywkach Premier League, w tym sezonie wydaje się, że wszystko wróci do normy, ale nawet dla średniaka najwyższej klasy rozgrywkowej w Anglii zarówno Brugia, jak i Kopenhaga są do przejścia.

Generalnie nie wykluczam nawet wygrania tej grupy przez Lisy, bo Porto dla mnie już nie jest tak topową drużyną, która była strasznie niewygodnym przeciwnikiem dla najlepszych, a miała w swoim składzie m.in. Radamela Falcao w najlepszej formie. Między tymi dwiema drużynami bankowo rozwiąże się sprawa numeru jeden w grupie, mam nadzieję, że będą to Lisy i że będzie nam dane obejrzeć chociaż przez chwilę jakiegoś Polaka.

 

Grupa H: Juventus, Sevilla FC, Olympique Lyon, Dinamo Zagrzeb

 

Fajna grupa dla Juve, które może po małych przetasowaniach w składzie (odejście Pogby, przyjście grubaska Higuaina i Pjanicia) potrzebować trochę czasu, by złapać swój rytm. Tacy rywale nie powinni stwarzać dla nich większego wyzwania. Szanuję oczywiście Sevillę, ale to "dziwna" drużyna, która wydaje się za silna na Ligę Europejską, a za słaba na Champions League. Odszedł Krychowiak i Gameiro, dwa naprawdę duże osłabienia, a przede wszystkim, stracili swojego trenera. Takie zmiany nigdy nie są łatwe i wydaje mi się, że Hiszpanie mogą to odczuć. A ich słabość może wykorzystać drużyna Macieja Rybusa, więc Lyon. Francuzi, jeśli uda im się - a wiele wskazuje, że uda - utrzymać Lacazette'a, to mogą realnie powalczyć o wyjście z grupy, a na pewno stawić twardy opór Sevilli. Dinamo nie jest jakimś ogórem, dostarczycielem punktów, ale nie wróżę im wielkiego sukcesu w tej edycji LM.

 

Na koniec - strasznie dziwnie oglądało się losowanie bez Łysego. Zastąpił go co prawda inny Włoch, który próbował śmieszkować, zwłaszcza z tych, co mieli problem z odkręceniem tych piłeczek, ale jednak klasa Łysego jest nieporównywalna. Trzeba się będzie przyzwyczaić :wink:

Two things are infinite: the universe and human stupidity; and I'm not sure about the universe.

11985408557829e91eb351.jpg


  • Posty:  123
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.05.2013
  • Status:  Offline

Grupa C: FC Barcelona, Manchester City, Borussia Moenchengladbach, Celtic

Barcelona znowu z City i Celtikiem. Do wyrzygania. Brakuje tylko, żebyśmy w 1/8 trafili na PSG/Arsenal. Nuda. A no i czekam na powrót Milanu do LM. Wiadomix, że od razu leci na Barcę.

 

 

 

Grupa F: Real Madryt, Borussia Dortmund, Sporting CP, Legia Warszawa

Cristiano królem strzelców już po dwumeczu z Legią. Szkoda Legii, dostaną tak w pizdę, że głowa mała. BVB i RM ich rozjadą koło 12:0 w dwumeczu.


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Grupa A

Paris-Saint Germain

Arsenal F.C.

FC Basel

Łudogorec Razgrad

 

Po dwóch latach Łudogorec i Basel ponownie w tej samej grupie z Angielskim zespołem. Tym razem jest to Arsenal, a nie Liverpool. Mimo to ich szanse nie rosną. Mistrz Francji powinien sobie tu spokojnie poradzić ze wszystkimi rywalami. Arsenal teoretycznie mógłby i nawet powalczyć z Francuzami o wygranie grupy, ale pewnie skończy się walką o drugie miejsce z pozostałymi zespołami. Na pewno byłoby ciekawiej gdyby Bułgarzy nawiązali walkę z Basel i narobili zamieszania.

 

Mój typ:

1. Paris Saint-Germain

2. Arsenal F.C.

3. FC Basel

4. Łudogorec Razgrad

 

Grupa B

SL Benfica

SSC Napoli

Dynamo Kijów

Beşiktaş JK

 

Tutaj aż takiej różnicy klas nie ma. Stawiałbym na pierwszej lokacie wicemistrzów Włoch. Reszta zespołów powinna nawiązać dosyć wyrównaną walkę. Zarówno Turcy jak i Ukraińcy mogą sprawić problemu mistrzom Portugalii.

 

Mój typ:

1. SSC Napoli

2. SL Benfica

3. Beşiktaş JK

4. Dynamo kijów

 

Grupa C

FC Barcelona

Manchester City

Borussia Mönchengladbach

Celtic F.C.

 

Pamiętam, że Borussi było mi szkoda w zeszłym sezonie. Celtic wraca do LM po trzech latach. Po cichu będę dopingował te zespoły chociaż większych szans nie mają z wysoko notowanymi rywalami.

 

Mój typ:

1. FC Barcelona

2. Manchester City

3. Borussia Mönchengladbach

4. Celtic F.C.

 

Grupa D

Bayern Monachium

Atlético Madryt

PSV Eindhoven

FK Rostów

 

Rewanż za półfinały z zeszłego sezonu. Po cichu będę liczył na Hiszpański zespół żeby ponownie utarł nosa rywalom, lecz zapewne ekipa Lewandowskiego nie da sobie odebrać pierwszej lokaty. Będą walczyć o to żeby odwdzięczyć się Madrytowi za zeszły rok. Rostów w wielkim stylu ograł Ajax, ale to raczej był jednorazowy fenomen. PSV powinno uplasować się na trzeciej pozycji.

 

Mój typ:

1. Bayern Monachium

2. Atlético Madryt

3. PSV Eindhoven

4. FK Rostów

 

Grupa E

CSKA Moskwa

Bayer Leverkusen

Tottenham Hotspur

AS Monaco

 

Wyrównana grupa i mam wrażenie patrząc na rozstawienie, że ktoś zrobił sobie żart i zamienił piłeczki podczas losowania. :P Chciałbym żeby ugrał coś tu Bayer i Monaco, bo mały sentyment czuję do tych zespołów. Oba śledziłem jak zaczynałem się interesować piłką za bajtla. mimo wszystko Anglicy tutaj powinni wygrać grupę.

 

Mój typ:

1. Tottenham Hotspur

2. Bayern Leverkusen

3. AS Monaco

4. CSKA Moskwa

 

Grupa F

Real Madryt

Borussia Dortmund

Sporting CP

Legia Warszawa

 

Cóż... Awansowaliśmy i to tyle dobrych wieści. Niestety, ale chyba nawet najbardziej optymistyczna osoba świata będzie się tu modliła o niezbyt duży blamanż. Zwłaszcza po tym jak Legia zagrała w rewanżu z Irlandczykami. Trzecia drużyna Portugalii to rywal, z którym powinniśmy móc powalczyć. Ostatecznie będzie kolejna porażka i remis na osłodę... .

 

Mój typ:

1. Real Madryt

2. Borussia Dortmund

3. Sporting CP

4. Legia Warszawa

 

Grupa G

Leicester City

FC Porto

Club Brugge

FC København

 

Ciekawa grupa, ale niestety Leicester sukcesu z poprzedniego sezonu w swojej lidze nie powtórzy, więc sytuacja ma się tu podobnie jak w grupie E. Oczywiście z tej grupy wyjdą, ale prawdopodobnie jako drudzy. Porto powinno zająć pierwszą lokatę. Leicester z Belgami i Duńczykami sobie poradzi.

 

Mój typ:

1. FC Porto

2. Leicester City

3. Club Brugge

4. FC København

 

Grupa H

Juventus Turyn

Sevilla FC

Olimpique Lyon

Dinamo Zagrzeb

 

Juve wydaje się murowanym faworytem do wygrania grupy. Dalej o wiele ciekawiej ma się sytuacja. Powiedziałbym, że Sevilla znowu spadnie do LE i tam wygra, ale w tym sezonie mimo osłabień naprawdę mają szansę pozostać w Champions League. Czy się uda, zobaczymy.

 

Mój typ:

1. Juventus Turyn

2. Sevilla FC

3. Olimpique Lyon

4. Dinamo Zagrzeb

 

Tradycyjnie mamy wielkie zespoły, które co roku są faworytami. Bayern, Real, Barcelona. Dortmund czy City będą godnymi rywalami. Z pomniejszych drużyn ciekaw jestem formy Leicesteru, Porto i Sevilli, która w końcu może wyjść z grupy.

Typerowa zabawa:

I miejsce - Liga Mistrzów 2015/2016

III miejsce (Ex æquo z użytkownikiem filomatrix) - Euro 2016

III miejsce - Euro 2012

6476255635741dfcc53660.jpg


  • Posty:  3 372
  • Reputacja:   827
  • Dołączył:  22.12.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dobre losowanie dla Legii. Sportowo i tak stała by na straconej pozycji praktycznie w każdej grupie, a lepiej dostać od Realu czy BVB niż np. CSKA. Z biznesowego punktu widzenia lepiej być nie mogło, aczkolwiek po tym co mistrz Polski pokazuje obecnie nie jestem jakimś wielkim optymistą. Nawet Sporting wydaje się być poza zasięgiem dla drużyny, która ledwo co weszła do CL. Każdy punkt będzie sukcesem, ale i tak czekam z niecierpliwością na mecze Legii. W końcu nie wiemy kiedy znowu drużyna z naszego kraju zagra w lidze mistrzów. Oby nie za 20 lat :D

Ej CzaQ, widać po mnie???:D

sr.jpg.c870ab4188908c3d6d06c5f5101bfd2b.jpg

 

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE Backlash 2025
      Dyskusje na temat wydarzenia WWE Backlash 2025!
        • Dzięki
      • 32 odpowiedzi
    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 147 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 048 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 713 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 107 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 187 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 600 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 896 odpowiedzi

×
×
  • Dodaj nową pozycję...