Pilka nożna - dyskusja ogólna

[Bastian]

Brazylia - Meksyk 0-0

 

Niech ten mecz obejrzą jeszcze raz wszystkie kluby poszukujące klasowego bramkarza bez kontraktu oraz ci, którzy mają realne szanse na zdobycie mistrzostwa świata, tj. muszą być przygotowani na mecz z Brazylią. Twarda, zorganizowana gra Meksyku wystarczyła na zneutralizowanie zblazowanych gwiazdek ,,Canarinhos". Mam głęboką niczym Bajkał nadzieję, że w fazie pucharowej jeszcze przyjdzie mi obejrzeć taki mecz, kiedy to zespół z większą siłą ognia niż Meksyk ogrywa Brazylię. Nie chcę mistrza świata z takimi płaczkami w składzie jak Marcelo czy David Luiz, takim przeciętniakiem w ataku jak Fred i jednym z najbardziej przereklamowanych geniuszy ostatnich lat...

 

Brazylia: Julio Cesar 3.5 - Daniel Alves 3, Thiago Silva 4, David Luiz 4.5, Marcelo 3, Paulinho 2.5, Luiz Gustavo 3, Oscar 3 (84. Willian bez oceny), Ramires 2 (46. Bernard 3.5), Neymar 3.5 - Fred 2.5 (68. Jo 3)

Trener: Luiz Felipe Scolari 3.5

 

Meksyk: Guillermo Ochoa 6 - Miguel Layun 4, Francisco Rodriguez 4, Rafael Marquez 4, Hector Moreno 3.5 - Paul Aguilar 4, Hector Herrera 4 (77. Fabian bez oceny), Andres Guardado 4.5, Jose Juan Vazquez 4 - Giovani Dos Santos 3.5 (84. Raul Jimenez bez oceny), Oribe Peralta 3.5 (74. Javier Hernandez bez oceny)

Trener: Miguel Herrera 5

 

Sędzia: Cuneyt Cakir (Turcja) 5

Gracz meczu: Guillermo Ochoa (Meksyk)

 

Chyba dzisiejszy mecz powinien zamknąć usta tym, którzy węszyli wszędzie spiski i sędziowanie pod gospodarzy.

 

Dzisiaj nie było czego ,,wydrukować". Gdyby w końcówce meczu turecki sędzia odgwizdał rzekomy faul na Marcelo, przepychanie Brazylii byłoby zbyt ewidentne. Na kolejny przekręt trzeba poczekać do kolejnych gier.

[DeanAmbrose]

Jak to nie było ? Było dużo sytuacji w których sędzie mógł sobie od tak odgwizdać inaczej

 

 

Nie rozumiem skąd ta nienawiść do Brazylii ? Mi się dzisiaj podobała ich gra, zdecydowanie lepiej niż z Chorwacją, ale zabrakło skuteczności.

[Morison]

Ghana - USA

Mimo, że lubię Ghanę, to tym razem zamarkowałem drużynie prowadzonej przez Klinsmanna, pierwsze 30 sekund ustawiło mecz, gdzie Perły Czarnego Lądu musiały non-stop atakować, ich akcje były jednak umiejętnie zatrzymywane przez pewnie grających amerykanów, którzy wydawali się być bardzo pewni siebie, mimo optycznej przewagi rywala. Podobało mi się szybkie rozprowadzanie piłki zawodników USA, niektóre akcje, mimo iż nieliczne, aż zaskakiwały mnie płynnością i łatwością, z jaką przechodzili pod pole karne Ghany, brakowalo jednak skutecznego wykończenia. Gdy już Afrykanie wyrównali i wydawało się, że pójdą za ciosem, dostali kolejną bramkę, która wyraźnie podcięła im skrzydła. Bardzo emocjonujący mecz, było na czym zawiesić oko.

 

Belgia - Algieria

Tak, jak się spodziewałem, Czerwone Diabły nie pokazały tyle, ile oczekują od nich kibice, mają fajną pakę ale widać przede wszystkim brak doświadczenia, nerwowość i brak tempa w większości akcji, Algieria zaprezentowała identyczny styl gry, co dzień wcześniej Iran, jednak popełniła jeden duży i jeden mniejszy błąd, przez co kończą pierwszy mecz bez punktów, mogą jednak napsuć sporo krwi Rosji, a w spotkaniu z Koreą chyba upatruję w nich minimalanego faworyta.

 

Brazylia - Meksyk

Momentami imponowała mi pewność siebie drużyny gości, szkoda, że jedna z licznych bomb zza pola karnego nie znalazła drogi do bramki, Canarinhos powinni cały mecz zagrać tak, jak ok. 70. minuty, gdzie nagle przypomnieli sobie, że chcą wygrać ten mecz i ostro przycisnęli. Z perspektywy całego starcia sprawiedliwym byłby chyba przynajmniej jeden gol dla gospodarzy, jednak niespodzianka w postaci remisu bardzo mnie cieszy, a Kanarkowych motywuje do walki w ostatnim spotkaniu grupowym. Po pierwszej kolejce do awansu typowałem Chorwację, ten mecz pokazał, ze wszystko może się jeszcze zdarzyć.

[Pavlos]

Belgia - Algieria 2:1

Tak ceniona przez wszystkich Belgia póki, co rozczarowuje. Naszpikowana młodymi gwiazdami podeszła do meczu nieśmiało i to poskutkowało niezbyt ładnym meczem. Algieria była lepiej poukładana zwłaszcza w obronie i piłkarze ze starego kontynentu nie byli w stanie się przebić. To, co w pierwszej części meczu było dla ekipy afrykańskiej zbawienne w drugiej zgubiło. Chyba zbyt skupili się na obronie i nie potrafili wyprowadzić ataków, co spowodowało, że zmiany dokonane przez Willmots'a poskutkowały. Być może w następnych meczach Belgia się rozkręci i młodzi zawodnicy bardziej wgrają się w wielki turniej jaki jest dla nich na pewno dużym doświadczeniem.

 

Brazylia - Meksyk 0:0

Coś za coś. Kiedy ostatnie mundiale nie bywały od początku na wysokim poziomie miewaliśmy przeważnie jeden remis bezbramkowy. Teraz, gdy mundial naprawdę fajnie się ogląda mamy już drugie 0:0. Mimo braku bramek było to dobre spotkanie. Komentatorzy mówili, że Brazylia staneła na przeciw Meksyku i nie przestraszyła się drużyny, z którą poegła na IO. Ja mówię, że to Meksyk zagrał na wysokim poziomie i to on nie przeraził się gospodarzy, którzy z kolei byli lepsi w Pucharze Konfederacji. Genialna postawa Ochoa'y uratowała potomków Azteków. Mimo, że chwalę grę Meksyku bliżej bramek było Canarinhos. El Tri oddawali szczególnie nieżle strzały z dystansu lecz niecelne. Cieszy mnie, że nie było już żadnych kontrowersji, sędzia nie dał się nabrać na upadek Marcelo, a Neymar pokazał w końcu klasę. W ostatniej kolejce piłkarze z Ameryki Płn. są dla mnie faworytem w starciu z Chorwatami. Od początku turnieju faworyzowałem ich na drugie miejsce i wciąż podtrzymuje tezę.

 

Rosja - Korea Płd. 1:1

Kolejne spotkanie lepsze w drugiej połowie. Podobnie do Belgów, Rosjanie pozostawili gorsze wrażenie i zremisowali z rywalem, od którego wyżej ich notowano. Trzeba przyznać Azjatom, że stawili dzielnie czoła Sbornej i jako pierwsza drużyna postanowiła wykorzystać dzisiejszą budowę piłek i strzelać z dużych odległości. Jak widać udało się i mamy pierwszy psikus Brazuca'i. Ogólnie przez całe spotkanie widać było, że futbolówka bywała problematyczna zwłaszcza dla bramkarza Rosjan. Było to wyrównane spotkanie, gdzie jedni i drudzy mieli swoje okazje. Następny mecz Rosjan z Belgią i naprawdę ciężko wskazać faworyta chociaż wydaje mi się, że ciut inicjatywy zostaje po stronie Belgów. W zespole Korei również widzę drobny potencjał na drugie miejsce i przewagę nad Algierią.

[maly619]

Belgia-Algieria

Oj widać było, że presja i przedwczesne nazwanie Belgów czarnym koniem nie pomaga im w grze. Myślę jednak, że po takim spotkaniu teraz powinno pójść z górki. Są 3 pkt. z tego trzeba się cieszyć i liczyć, że kolejne spotkania będą jeszcze lepsze. A tak BTW. patrząc na mecz Rosja-Korea dochodzę do dwóch wniosków: Belgia ma mega szczęście, że jest w tak słabej grupie oraz Algieria wcale nie jest bez szans na awans.

 

Rosja-Korea

Skoro już zacząłem o tym spotkaniu. Mecz był jednak słaby, a Rosja trochę mnie zawiodła. Korea sprawiała lepsze wrażenie, ale i tak obie drużyny mnie nie przekonały do siebie i tak jak napisałem wcześniej - tutaj jeszcze wszystko może się zdarzyć i Algieria ma spore szanse na awans. A Belgia? Dzięki temu remisowi wszystko jest w ich rękach.

 

Brazylia-Meksyk

Mimo braku goli było to jedno z lepszych spotkań tych mistrzostw. Oczywiście graczem spotkania został Ochoa, który był nie do przejścia. Meksyk zagrał naprawdę fajnie, a ich akcje były o wiele składniejsze niż akcje faworyzowanej Brazylii. Przy tej okazji warto pochwalić defensywę Canarinhos, bo to jedyna formacja która zagrała u nich dobrze. Atak to natomiast kompletna kompromitacja. Brak zgrania, niedokładność. Naprawdę słabo to wygląda. Z taką grą Brazylia szybko skończy te mistrzostwa, zwłaszcza, że zaraz po wyjściu z grupy może na nich czekać naprawdę mocna drużyna.

[Ghostwriter]

Taaa. Przykro było patrzeć jak Brazylia męczyła się w ataku. Za małolata, w okresie gdy najbardziej osrywałem się piłką nożną, zawsze oglądałem mecze Canarinhos z wypiekami na twarzy. Czasami coś w tej drużynie jednak nie trybi i tak jest chyba na tych mistrzostwach. Już w meczu z Chorwacją - chociaż Brazylia była lepsza - pomógł sędzia. Z Meksykiem niby sytuacje były, Meksyk miał świetnego bramkarza, ale prawda jest taka, że Brazylijczycy gola w końcu załadowaliby jakiegoś, gdyby tworzyli sprawnie działającą machinę. Jak porównam ich do takich Niemców, którzy jako drużyna trybią zajebiście, to nie wróżę im wielkiego sukcesu z taką grą. Gdyby z Meksykiem grały Niemcy, to zakończyłoby się pewną wygraną tych drugich. Generalnie podczas tych mistrzostw drużyny z Ameryki Południowej nie zachwycają. Szkoda trochę.

[Euz]

Ochoa zagrał kolejny kapitalny mecz, kolejny mecz życia mówią, a przecież taki spotkania w barwach Ajaccio to była u niego norma Co do samego spotkania to mega emocje i gdyby tylko któraś z tych bomb Meksykanów wpadła, Brazylia miałaby poważne tarapaty. Jak pisałem tutaj przed MŚ, że Meksyk może zostać czarnym koniem to nikt na mnie poważnie nie patrzył bo przecież ledwo awansowali itd. ehh

 

Korea zagrała dobre spotkanie z Rosją, dla większości to była kopanina, ale mi, drugi połowa szczególnie bardzo się podobała. Koreańczycy grali fajną, szybką piłkę, dużo technicznych zagrań na co się patrzyło z przyjemnością. Po tym co zaprezentowała Belgie to szczerze, i Korea i Rosja mogą ją pokonać.

[N!KO]

Taaa. Przykro było patrzeć jak Brazylia męczyła się w ataku. Za małolata, w okresie gdy najbardziej osrywałem się piłką nożną, zawsze oglądałem mecze Canarinhos z wypiekami na twarzy. Czasami coś w tej drużynie jednak nie trybi i tak jest chyba na tych mistrzostwach.

 

Teraz to inna drużyna. Dla mnie najmocniejsze nazwiska w Canarinhos grają z tyłu. Brakuje im snajpera z krwi i kości. Ani Neymar, ani Hulk, takimi nie są. W sumie fajnie, że skończyło się to remisem, a interwencja Ochoa - po główce - to jedna z najlepszych, jak nie najlepsza interwencja mistrzostw. Teraz Chorwaci powinni wygrać z Kamerunem i mamy mecz o awans w trzeciej kolejce.

 

Oj widać było, że presja i przedwczesne nazwanie Belgów czarnym koniem nie pomaga im w grze. Myślę jednak, że po takim spotkaniu teraz powinno pójść z górki. Są 3 pkt. z tego trzeba się cieszyć i liczyć, że kolejne spotkania będą jeszcze lepsze. A tak BTW. patrząc na mecz Rosja-Korea dochodzę do dwóch wniosków: Belgia ma mega szczęście, że jest w tak słabej grupie oraz Algieria wcale nie jest bez szans na awans.

 

Algieria grala mądrze. Udało się ukuć i murowanko. Ciężko się przez takie coś przebić. Takie zwycięstwo jednak przyda się młodemu zespołowi Belgów, bo podniesie morale, tak jak oni podnieśli się z kolan. Czy to będzie czarny koń? Nie dowiemy się teraz, bo prawdziwego sprawdzianu w grupie nie będą mieli.

Edytowane 18 Czerwca 2014 przez N!KO

[Arkao]

Pierwsza kolejka fazy grupowej za nami, bardzo ciekawe kilka dni w piłce nożnej, dostaliśmy wielkie sensacje (3-1 w meczu Kostaryka - Urugwaj, czy 5-1 w Holandia - Hiszpania). Były pogromy, a co najważniejsze pokazane zostało to jakie drużyny mogą się liczyć w walce o wygraną. Holandia, Niemcy teraz to powie każdy, jednak nie zdziwię się jak pałeczkę Urugwaju z przed czterech lat czyli czarnego konia turnieju który gra kapitalne mecze do ostatnich chwil przejmie na tych mistrzostwach taki Meksyk, Chile czy Kostaryka. Różnice klas są coraz mniejsze, doskonale pokazała to pierwsza kolejka, bowiem taka Bośnia, Algiera czy Australia mimo dalekich miejsc i małych szans na wygraną nie poddawali się i odważnie chcieli walczyć.

 

Co do Brazylii to drużyna przed turniejem wszyscy sądzili że jedzie ona po pewne zwycięstwo w mundialu. Po aktualnej grze krótko mówiąc nie wróżę jej większego sukcesu niż na ostatnich dwóch mundialach czyli 1/4. Tutaj po wyjściu z grupy mogą trafić na Holandię albo Hiszpanię, nawet jeśli wpadną na Chile to nie będę pewny ich wygranej. Wczoraj doskonale pokazali to, nie umiejętność wykończenia akcji a przy tym fatalna gra na około 20-25 metrze spowodowała to że ciężko im było wykończyć akcje, a do tego cały czas byli narażeni na strzały z dystansu. Ktoś powie że Meksyk nie mógł się zbliżyć do bramki, tak tylko że jeśli trafią na trudniejszego rywala to ktoś taki już problemu z dojściem do ich obrony nie będzie miał. Pokazała to bardziej nastawiona niż Meksyk do ataku Chorwacja, gdzie to właśnie Brazylia nie mogła podejść z groźną akcją na bardzo bliską odległość.

[Bastian]

Co do Brazylii to drużyna przed turniejem wszyscy sądzili że jedzie ona po pewne zwycięstwo w mundialu. Po aktualnej grze krótko mówiąc nie wróżę jej większego sukcesu niż na ostatnich dwóch mundialach czyli 1/4. Tutaj po wyjściu z grupy mogą trafić na Holandię albo Hiszpanię, nawet jeśli wpadną na Chile to nie będę pewny ich wygranej.

 

Chociaż sam jestem rozczarowany tym, co prezentuje Brazylia, ja nadal widzę ich w strefie medalowej. Cztery lata temu Holendrzy także byli krytykowani za ,,ślizganie się" (grali z Danią, Japonią, Kamerunem oraz Słowacją i żadnej z tej ekip nie strzelili więcej niż dwóch bramek w meczu), a gdy przyszły najważniejsze mecze, to pokazali kawał solidnej piłki i awansowali do finału.

[DeanAmbrose]

A mistrzostwie świata Hiszpanie to niby grali piękną piłkę ? Grali dużo gorzej od obecnej Brazylii, a jakoś mistrzostwo zdobyli.

[Kowal]

Australia- Holandia 2:3

Miałem oglądać ten mecz tak jak kilka poprzednich, czyli bardziej słuchać co się dzieje i ewentualnie spoglądać na ekran jak już będzie jakaś bardziej zaawansowana faza akcji. A tymczasem piłkarze obu zespołów sprawili, że obserwować wydarzenia trzeba było uważnie, bo mecz był naprawdę dobry. Właściwie to zamiast meczu giganta ze słabiakami oglądaliśmy mecz prawie równorzędnych rywali. Australia zaskoczyła aż tak dobrą grą, którą napsuła wiele krwi Holendrom. Nawet Hiszpanie nie sprawili Oranje tyle problemów. Gdyby gracze Australii w pewnych momentach bardziej się przyłożyli to mogli strzelić kolejną bramkę. W tym meczu wszystkie trzy gole były ładne, choć ta pierwsza dla Australii nie przebiła raczej urodą tej Van Persiego z meczu z Holandią.

W ogóle to moim zdaniem trzecia bramka dla Holendrów nie byłą winą bramkarza Australii, tak jak usilnie twierdzili komentatorzy. Łatwo im mówić zza stołka, a na powtórce było widać że piłka leciała prosto, a nagle skręciła i spadła w kozioł. Więc ciekawe czy oni w ogóle by się ruszyli jakby nagle piłka lecąca prosto nagle zmieniła kierunek.

Aktualnie myślę że Niemcy i Holandia są faworytami na finał mistrzostw. Zobaczymy jak to będzie, ale aktualnie nie ma meczu na tej imprezie którego można by było odpuścić oglądanie.

Edytowane 18 Czerwca 2014 przez Kowal

[filomatrix]

Jestem z tej ekipy, która nie chciałaby aby Brazylia wygrała u siebie tytuł, dlatego ucieszyłem się z wczorajszego remisu. Dzięki temu mamy bardzo ciekawe perspektywy na trzecią kolejkę w tej grupie. Przegrany w meczu Chorwacja - Kamerun już żegna się z turniejem. W przypadku remisu wszyscy mają jeszcze matematyczne szanse na wyjście. Wszystko wskazuje na to, że w ostatniej kolejce obydwa mecze będą o awans - w przypadku meczu Gospodarzy wynik będzie decydować o pozycji z której wejdą dalej, w przypadku drugiemu meczu wynik będzie decydował, kto wejdzie dalej.

 

Zakończył się już także pierwszy mecz drugiej kolejki w grupie B. Po konkretnej przeprawie Oranje wygrali z Kangurami 3:2. Dla tych pierwszych oznacza to praktycznie pewny awans, dla drugich koniec mistrzostw po trzech meczach. W związku z tym, jeżeli Hiszpanie chcą bez niczyjej pomocy awansować do drugiej rundy, dzisiaj muszą wygrać. W przypadku remisu, sami muszą wysoko wygrać z Australią i liczyć na pomoc Holandii. W przypadku przegranej już dzisiaj żegnamy jeszcze aktualnych Mistrzów.

[Bastian]

Holandia - Australia 3-2

Arjen Robben 20' ; Robin van Persie 58' ; Memphis Depay 68' - Tim Cahill 21' ; Mile Jedinak 54' (rzut karny)

 

Ten mecz niech będzie przestrogą dla Holendrów i wszystkich tych, którzy widzieli już ,,Oranje" w strefie medalowej po rozbiciu zblazowanej Hiszpanii. Dzisiaj trudne warunki postawiła Holandii drużyna, która za kilka dni prawdopodobnie pożegna się z turniejem. Ambitni Australijczycy walczyli i nie ograniczali się do zmasowanej defensywy jak chociażby Algieria w dniu wczorajszym. W pierwszej połowie ,,Kangury" genialnie odcinali holenderskie gwiazdy od podań. O porażce Australii zdecydował błąd bramkarza Club Brugge Matthew Ryana oraz brak gwiazdy naprawdę światowego formatu. Matthew Lackie czy Tommy Oar to solidni zawodnicy, jednak pozbawieni ,,błysku". Holendrzy chyba wykonają swój plan na fazę grupową - unikną Brazylii w 1/8 finału...

 

Holandia: Jasper Cillessen 3 - Ron Vlaar 2, Stefan de Vrij 3, Bruno Martins Indi 3.5 (45. Memphis Depay 3.5) - Daryl Janmaat 3, Daley Blind 3, Nigel de Jong 4, Jonathan de Guzman 3 (78. Georginio Wijnaldum bez oceny), Arjen Robben 3.5, Wesley Sneijder 2.5 - Robin van Persie 3.5 (87. Jermain Lens)

Trener: Louis van Gaal 4

 

Australia: Matthew Ryan 2.5 - Ryan mcGowan 3.5, Alex Wilkinson 2.5, Matthew Spiranovic 3.5, Jason Davidson 2.5 - Matt mcKay 3, Mile Jedinak 3.5, Mark Bresciano 3 (52. Oliver Bozanic 3.5), Tommy Oar 3.5 (77. Adam Taggart bez oceny), Mathew Leckie 4 - Tim Cahill 4 (70. Ben Halloran 3)

Trener: Ange Postecoglou 3.5

 

Sędzia: Djamel Haimoudi (Algieria) 4

Gracz meczu: Nigel de Jong (Holandia)

[filomatrix]

Po 45 minutach Hiszpania przegrywa 0:2. Chyba powtórzą "wyczyn" Francji z Korei i Japonii.