Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Pilka nożna - dyskusja ogólna


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

Kolejny znakomity, trzymający w napięciu mecz, Anglia mimo, że skazywana przeze mnie na porażkę miło zaskoczyła i grała jak równy z równym z Włochami.Wszystko się pięknie układa, bo w następnej rundzie z Anglikami gra Urugwaj, który może ich odesłać do domu, ale mecz z pewnością będzie cholernie ciekawy. NIE MOGE SIE DOCZEKAĆ JUŻ JAPONIA - WKS HEEEE
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/299/#findComment-354271
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 6,3 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • maly619

    648

  • Euz

    359

  • Bastian

    325

  • NalepRKO

    272

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  344
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.01.2013
  • Status:  Offline

Włosi w swoim stylu wygrali z odmłodzoną Anglią,która dzisiaj szła cios za cios pod względem ataków.Jeżeli będą tak dalej walczyć to kto wie,może pokuszą się o wyeliminowanie silnego ofensywnie Urugwaju,którego głównym mankamentem są braki w defensywie oraz braki w kreatywności widoczne w meczu z Kostaryką.Co do samej reprezentacji Włoch mam kilka uwag jak m.in. pomysł wystawienia Candrevy jako partnera Ballotelliego,który średnio się sprawdził jako poacher.Verratti bardzo dobrze wywiązał się z zadania zastąpienia Montolivo w roli registy.Na pochwałę zasługują także jak zwykle Pirlo,Balotelli czy De Rossi,którzy dobrze wywiązali się z zadań taktycznych Cesare.Trzeba przyznać,że Prandelli ma dobry wpływ na niesfornego Barwuaha,bo gra trochę mniej egoistycznie niż w Milanie.Mimo wszystko kilka błędów w kryciu strefowym czy indywidualnym wkradło się w linię defensywną Milanu,lecz z drugiej strony wystąpiło to samo.Może było to przyczyną braku zgrania obu linii.Jeżeli tak dalej pójdzie to szanse na sukces(medal) Włoch przy tak ,,energooszczędnej'' i elastycznej taktyce Prandelliego są dosyć duże.

Ogólnie to mecz pod względem widowiska był na miarę ćwierć lub półfinału,a nie fazy grupowej,co nie oznacza to,że obie drużyny nie ustrzegły się kilku drobnych błędów.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/299/#findComment-354273
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Kolumbia - Grecja 3:0

Całe spotkanie można nazwać nieco lepszą kalką meczu Chile - Australia. Grecy mozolnie rozpoczęli i mozolnie kontynuowali po straconej bramce. W pierwszej połowie właściwie tylko jedna ich akcja była godna uwagi gdzie Salpingidis świetnie utrzymał się przy piłce, a Kone oddał bardzo ładny strzał. Brawa również dla bramkarza za interwencję. W drugiej połowie Grecy nieco lepiej. Mieli swoje okazje i to bardzo dobre. Zarówni Samaras jak i Gekas najbliżej byli szczęścia. Czarny koń zwyciężył. Pytanie tylko czy to był styl jakiego oczekiwaliśmy? Wydaje mi się, że Kolumbia wykonała swój plan. Pozwoliła Grekom na swobodę i wykorzystała swoje okazje, chociaż mogło momentami nie być kolorowo. Uważam, że rodacy Falcao mogą być spokojni o wyjście z grupy.

 

Urugwaj - Kostaryka 1:3

Niech reprezentacja z Ameryki Środkowej wybaczy mi to, że ich lekceważyłem, ale kto dawał im jakiekolwiek szanse. Być może sprawdziło się to, że czasem pięknie grają ci, co nie mają nic do stracenia. Faworyt nad, którym ciążyła presja faworyta przegrałz kretesem dodatkowo tracąc zawodnika. Kolejny dobry mecz na tym mundialu, gdzie Campbell i spółka w drugiej połowie pokazali klasę. Urusi bez Suárez'a, z bezbarwnymi Cavani'm i Forlán'em. Z jednej strony mi szkoda porażki Urugwaju, bo i byli faworytami, a i piękne gole z dystansu Forlán'a to nieodzowna część MŚ. Jak widać teraz takich bramek można oczekiwać od Campbell'a. Co można zatem oczekiwać od... właściwie tej grupy? Zawsze grupa "śmierci" bywała ciekawa i wyrównana, gdzie toczy się walka między trzema zespołami, a ostatnia to był dostarczyciel punktów. Tutaj jest bardzo ciekawie, ale po tym spotkaniu otwiera nam się walka między kompletem czterech drużyn. Śmiem twierdzić, że Urugwaj ma przechlapane, i to ekipa z Ameryki Środkowej może walczyć dalej o coś więcej, bo pokazali wiarę do gry, dyscyplinę i spryt. Końcówka meczu to ośmieszenie Urugwajczyków i jednocześnie sprytne zagranie na nerwach rywalom i na zegarku.

 

Anglia - Włochy 1:2

Kolejny świetny mecz, który interesował mnie nie tylko względu na rangę meczu i bycie kibicem Włoch, ale również sytuację w całej grupie. Włosi zagrali swoje i mimo, że mniej atakowali od Anglików to wygrali po prostu swoim stylem. Anglia zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Jej ataki były dość niebezpieczne i dynamiczne ze Sturridge'm w roli głównej. Chłopak pokazał, się z kapitalnej strony i był bardzo niebezpieczny. Jeśli tak dalej pójdzie, a koledzy z ekipy postarają się jak dzisiaj to ten zawodnik może jeszcze nie raz w Brazylii zabłysnąć. Wydawałoby się, że to Anglicy byliby tymi, którzy nie znieśliby klimatu, ale pozostawili dobre wrażenie. W pierwszej połowie były momenty gdzie nieźle mieszali w polu karnym rywali. Po pierwszej kolejce spotkań w tej grupie wciąż pozostaje przy twierdzeniu, że to chyba Urugwaj prezentuje się najgorzej i w meczu o wszystko może sobie nie poradzić z piłkarzami z wysp, jeśli ci zaprezentują podobną formę jak dzisiaj.

 

WKS - Japonia 2:1

Ostatnie spotkanie wczoraj, a właściwie pierwsze dzisiaj za nami. Japonia była drużyną, która mogła zrobić "niespodziankę" i pokonać wyżej notowanych Afrykanów. Pierwsza połowa zwiastowała to, bo Azjaci byli lepsi i znowu prezentowali się dobrze zupełnie jak na poprzednim mundialu. Całkiem ładne trafienie Honda'y utwierdzało w przekonaniu. Jak widać Drogba jest niczym zbawiciel dla swojej reprezentacji, która zupełnie się odmieniła kiedy on zjawił się na murawie. I dzięki mu za to, bo pierwsze 45 minut za bardzo mnie nie porywało. Być może ze względu na bardzo późną porę. W każdym razie druga połowa zleciała szybciej. Było to spotkanie dosyć równe i zbytnio nie rozjaśnia mi sytuacji, co do drugiej pozycji w grupie. Kolumbia wciąż numer 1 do zajęcia pierwszego miejsca, a obydwa z tych zespołów są w stanie pokonać Greków. Są w stanie o ile Japonia wyciągnie wnioski, a WKS zacznie tak grać od początku.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/299/#findComment-354274
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

Perspektywa gnicia przed tv do 2:00 mnie zniechęciła i przegrałem swój last man standing. Nie dotrwałem nawet do pierwszego gwizdka meczu Anglia-Włochy i żałuję, bo podobno dużo się działo. Będę musiał skróty ogarnąć. Poziom piłkarski mistrzostw jest po prostu wspaniały. Co mecz to lepszy, a wynik rywalizacji Urugwaj-Kostaryka już teraz może uchodzić za największą sensację Mundialu. Pięknie zawodnicy Kostaryki prezentowali się po przerwie i byłoby niesprawiedliwością, gdyby tego meczu nie wygrali. Joel Campbell to jak na razie najlepszy indywidualny występ tych MŚ. Świetna lewa noga. Wenger już powoli zaciera ręce. Czekam co pokaże dalej, szczególnie w meczu z Anglikami, bo to może przesądzić o włączeniu go do kadry Arsenalu na przyszły sezon.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/299/#findComment-354276
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 157
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2009
  • Status:  Offline

Powiem parę słów o ciekawszych dla mnie meczach.

 

Hiszpania - Holandia

Niezmiernie się cieszę z takiego wyniku. Szczerze mówiąc, po bardzo słabym występie Holendrów na Euro 2012, straciłem trochę w nich wiarę, że mogą w ogóle wyjść z grupy. Do tego ta ich odmłodzona i lekko anonimowa kadra nie zachęcała mnie do zmiany zdania, ale jeśli będą grać tak samo jak z obecnymi mistrzami świata wszystkie mecze, to jestem szczęśliwy, że moja ukochana zagraniczna reprezentacja wróciła na właściwie tory i liczę na ich dojście jak najdalej! A Hiszpanii nie trawię, więc życzę im odpadnięcia w fazie grupowej.

 

Urugwaj - Kostaryka

Meczu całego nie oglądałem, jedynie fragmentami. Sam wynik to ogromne zaskoczenie, ale mimo to cieszę się, ponieważ w grupie gdzie Kostaryka miała być chłopcem do bicia, może się okazać, że to oni wyjdą nawet z grupy. W sumie lepiej żeby tak było, bo będzie więcej emocji.

 

Anglia - Włochy

Jak dla mnie - najlepszy mecz tych mistrzostw! Co chwilę coś się działo, nie było nudy, a akcja goniła akcję. Mimo późnej pory nie chciało mi się spać, bo co chwilę można było się emocjonować. Małe spowolnienie meczu było pod koniec połów, ale nie ma się co dziwić. Zawodnicy na pewno byli zmęczeni po bieganiu w takim gorącu. Gwiazdy tego meczu to Sterling i Pirlo. To co oni robili w swoich drużynach zasługuje na wielkie uznanie.

 

Wracając jeszcze do Kostaryki, a raczej futbolu pólnocno-amerykańskiego. Dziś gra Francja z Hondurasem. Jestem ciekaw na co stać ten zespół. Kto wie może również sprawi niespodziankę z drużyną, która gra w kratkę.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/299/#findComment-354278
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  210
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.01.2014
  • Status:  Offline

Zgadzam się z wami. Te mistrzostwa są naprawdę świetne, dużo lepsze niż te w RPA, w których rządziła defensywa, a teraz co? Średnio 3 bramki na mecz ;) O wszystkich meczach z grupy A-D powiem razem. Otóż co można powiedzieć po 3 dniach? Na pewno to, że:

- Brazylia jest mocna, ale da się ją pokonać

- Chorwacja dla mnie czarny koń, Meksyk ciężko powiedzieć, bo grali z Kamerunem

- Hiszpania chyba żegna się z turniejem

- Holandia i Chile powalczą o 1 miejsce, ja osobiście stawiam na Holandię

- Grupa C to dla mnie największa niewiadoma, ponieważ nie oglądałem ani meczu Kolumbii ani WKS

- Grupa D najciekawsza grupa jak na razie. Stawiam, że pierwsze miejsce zajmą Włosi(niekoniecznie 9 pkt), drugie Anglia, choć ciekawe co z tą Kostaryką, będą na fali

 

Ogólnie mówiąc mimo, że to mój drugi mundial to mogę śmiało powiedzieć, że świetny(dużo lepszy niż 4 lata temu). Co się stało, że nagle wszyscy postawili na atak?

 

Dzisiaj dla mnie dzień przerwy, no może z wyjątkiem Argentyna - BiH. Szwjacaria - Ekwador to dla mnie kandydat do najgorszego meczu kolejki nr.1. Wątpię, żeby Francja straciła punkty z Hondurasem, więc również bez emocji.

Jeszcze dodam, że żaden mecz jak dotychczas nie był jednostronny. To tylko pokazuje, że jest grupa ok. 30 reprezentacji, do których ciężko będzie wejść, nie mówię tu tylko o Polsce.

Jak myślicie, która reprezentacja będzie najbardziej odstawać od reszty, w sensie przewagi i strat ?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/299/#findComment-354279
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  344
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.01.2013
  • Status:  Offline

Japonia-WKS

 

Problem ,,samurajów'' jest ciągle stały i jest nim niekonsekwencja w rozgrywaniu akcji.To właśnie w taki sposób japończycy spreparowali 2 gola dla WKS,zawiniła tu też obrona,w której brakowało często krycia strefowego.WKS prostymi crossami czy to ze skrzydła czy z głębi pola wypunktowało słabnącą z minuty na minutę defensywę przeciwnika.Gdyby bramkarz wykonał drobny ruch w stronę piłki i spróbował ją sparować na bok to możliwe,że Wybrzeże mogłoby skończyć na zero z tyłu.Prosta filozofia futbolu WKS wystarczyła na niekonsekwetną i często niedokładną grę azjatów.Zobaczymy co obie drużyny pokażą dalej,ale z taką grą przygoda Japonii może skończyć się na fazie grupowej.

Edytowane przez MarcosSalinas
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/299/#findComment-354283
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline

KOLUMBIA - GRECJA 3:0

 

Czy mecz był aż tak słaby by nazwać go najgorszym tych mistrzostw? Według mnie nie, bo zdecydowanie gorzej oglądało mi się starcie Chile z Australią. Taki a nie inny odbiór meczu może być spowodowany faktem przeważania greków. Nie jest tajemnicą, że ONI wolą bronić aniżeli atakować, strzelić jedną bramkę by bronić jej przez resztę spotkania. Szyki pokrzyżowali im Kolumbijczycy. Czarny Koń, rzeczywiście okazał się czarnym koniem. Pierwsze 15 minut w ich wykonaniu było wręcz genialne. Tworzyli akcje, których nie powstydziliby się chociażby Hiszpanie. W dalszej części pierwszej połowie poszli bardzo dziwną taktyką oparta na kontratakach a szkoda bo potencjał był ogromny. O ile Cuadrado w pierwszych minutach był cały czas wykorzystywany tak z biegiem czasu to malało.

W drugiej połowie było zdecydowanie lepiej i od razu pojawiły się bramki. Kolumbię stać nawet na wygranie grupy jednak muszą skupić się na swoim stylu gry. Defensywa względem poprzednich latach została poprawiona ale w dalszym ciągu jest daleko od perfekcji.

 

URUGWAJ - KOSTARYKA 1:3

 

Niewątpliwie zwycięstwo Kostaryki jest sensacją a już na pewno sam wynik. 1:3 wyraźnie wskazuje na to kto był drużyną lepszą. Sensacja to jest ale nie postrzegałbym tego w kontekście szokera mistrzostw czy czegoś w tym rodzaju. Kim był Urugwaj przez te 4 ostatnie lata? Dla mnie nikim. Baraże z Jordanią pokazują, że w tej drużynie nie działo się najlepiej. Nie oznacza to jednak, że nie powinni tego spotkania wygrać. Cavani i Forlan? Nie było chemii pomiędzy nimi. W drużynie Urugwaju i tak byli najjaśniejszymi punktami jednak nie należy postrzegać tego w kategoriach komplementu. Reszta to dno i wodorosty.

Kto był graczem meczu? Joel Campbell ośmieszający Urusów przy każdej nadarzającej się okazji. W takich momentach aż chce się by Kostaryka zaszła jak najdalej. Jestem ciekawy na co stać tego gościa. Poza tym był to chyba pierwszy mecz na tych mistrzostwach gdy jedna osoba robi taką różnicę i praktycznie w pojedynkę wygrywa mecz.

 

Anglia 1-2 Włochy

 

Jak narazie mecz mistrzostw. Spodziewałem, że się Włochy, jak to Włochy. Nastawią się na defensywę, spokojnie i metodycznie czekając na swoje okazje. Myliłem się. Tempo było zabójcze mimo takich upałów. Ilość akcji bramkowych jaka tutaj padła spokojnie można by obdzielić kilka innych spotkań. Brawa należą się dla Anglików. Nie spodziewałem się, że postawią aż tak duży opór Scuadra Azzurra. Gracz meczu? Pirlo. Dzielił i rządził na boisku. Nie wiem jak bez niego wyglądałaby gra Włochów.

Tak jak napisałem na chacie, szkoda, że nie wpadła ta bomba Sterlinga. Byłby to pierwszy, tak poważny kandydat to bramki mistrzostw.

 

Wybrzeże Kości Słoniowej 2-1 Japonia

 

Było późno a i zmęczenie poprzednimi spotkaniami jak i pojedynkiem Niemców z Polską dało sie we znaki także to spotkanie oglądałem pobieżnie, niewiele zwracając na to co się dzieje. WKS wygrało ale Japonia postawiła twarde warunki. Przegrali, ale udowodnili, że mogą jeszcze powalczyć, nawet i o awans. Był okres czasu w którym miałem wrażenie, że Wybrzeże zostanie wręcz zmiecione z boiska. Nie wychodzili z własnej połowy, wyglądając przy azjatach niemal jak amatorzy.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/299/#findComment-354288
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  441
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.01.2014
  • Status:  Offline

. Wątpię, żeby Francja straciła punkty z Hondurasem, więc również bez emocji.

A widziałeś mecz Urugwaj vs Kostaryka? Drużyna która miała walczyć o wygranie mundialu przegrała z państwem, które dużo lepsze od Hondurasu nie jest i też pochodzi z Ameryki Środkowej. Poza tym jeśli dobrze pamiętam to w 2006r Szwecja zremisowała z Trynidadem i Tobago, które jest malutkimi wyspami, więc tak szybko bym ich nie skreślał.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/299/#findComment-354289
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 158
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2011
  • Status:  Offline

WYJAŚNI MI KTOŚ FENOMEN JACKA WILSHERE'A?

 

Typuje się go na następnego kapitana Arsenalu, mówi się o nim jako zastępcy Gerrarda w reprezentacji Anglii - JAKIE SĄ TEGO PODSTAWY? 70 minuta meczu, Anglicy atakują, co chwilę stwarzają zagrożenie pod bramką przeciwnika. Schodzi DEFENSYWNIE USPOSOBIONY Jordan Henderson, wchodzi OFENSYWNIE USPOSOBIONY Jack Wilshere. I przez ostatnie 20 minut Anglicy nie stwarzają żadnej dogodnej sytuacji, Wilshere śle 30-metrowe piłki w kibiców, nie potrafi porozumieć się z żadnym z kolegów, przez co Wlosi mają szanse na kontry. SĄ TU JACYŚ FANI ARSENALU, KTÓRZY MOGĄ WYJAŚNIĆ TĘ/TĄ NAJWIĘKSZĄ ZAGADKĘ WSZECHŚWIATA?

 

Kapitalny mecz, 28 bramek w 8 meczach - bajka. Dziś Szwajcarzy, których typuje na czarnego konia turnieju zagrają z Ekwadorem, Francuzi będą chcieli dobrze wejść od zwycięstwa z Hondurasem a Messi powalczy z Bosackim. Oby znów wszędzie padały bramki.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/299/#findComment-354292
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  210
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.01.2014
  • Status:  Offline

. Wątpię, żeby Francja straciła punkty z Hondurasem, więc również bez emocji.

A widziałeś mecz Urugwaj vs Kostaryka? Drużyna która miała walczyć o wygranie mundialu przegrała z państwem, które dużo lepsze od Hondurasu nie jest i też pochodzi z Ameryki Środkowej. Poza tym jeśli dobrze pamiętam to w 2006r Szwecja zremisowała z Trynidadem i Tobago, które jest malutkimi wyspami, więc tak szybko bym ich nie skreślał.

 

Może i, ale mogę założyć się z tobą, że Francja wygra :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/299/#findComment-354293
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

Fatalnie taktycznie zagrała Japonia, aż się prosiło by po strzelaniu gola zagrać wysoko pressingiem, tak jak Japonia grała zawsze, ale oczywiście Zaccheroni postanowił się cofnąć pod swoją bramkę i tylko czekać na ciosy WKS, no idiotyzm w czystej postaci. Jestem zawiedziony bo kolejna drużyna za którą trzymam kciuki daje dupy w meczu w którym nie powinna przegrać. Jeszcze jak Francja nie wygra z Hondurasem to.. ehh :)

 

http://pawelki.com/add/c19939ec81709ea8c012c3bb1868acab9901.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/299/#findComment-354295
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  212
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.09.2008
  • Status:  Offline

WYJAŚNI MI KTOŚ FENOMEN JACKA WILSHERE'A?

 

Typuje się go na następnego kapitana Arsenalu, mówi się o nim jako zastępcy Gerrarda w reprezentacji Anglii - JAKIE SĄ TEGO PODSTAWY? 70 minuta meczu, Anglicy atakują, co chwilę stwarzają zagrożenie pod bramką przeciwnika. Schodzi DEFENSYWNIE USPOSOBIONY Jordan Henderson, wchodzi OFENSYWNIE USPOSOBIONY Jack Wilshere. I przez ostatnie 20 minut Anglicy nie stwarzają żadnej dogodnej sytuacji, Wilshere śle 30-metrowe piłki w kibiców, nie potrafi porozumieć się z żadnym z kolegów, przez co Wlosi mają szanse na kontry. SĄ TU JACYŚ FANI ARSENALU, KTÓRZY MOGĄ WYJAŚNIĆ TĘ/TĄ NAJWIĘKSZĄ ZAGADKĘ WSZECHŚWIATA?

 

Kapitalny mecz, 28 bramek w 8 meczach - bajka. Dziś Szwajcarzy, których typuje na czarnego konia turnieju zagrają z Ekwadorem, Francuzi będą chcieli dobrze wejść od zwycięstwa z Hondurasem a Messi powalczy z Bosackim. Oby znów wszędzie padały bramki.

 

 

Tylko odpowiedź co do Wilshere'a. Dlaczego typuje się go na kapitana Arsenalu? Bo primo, ma charakter, który pokazuje, że zawsze mu zależy, gra dla swego ukochanego klubu. Po drugie jest wychowankiem, który przechodził przez wszelkie szczeble młodzieżowe, do tego jest kibicem klubu. Po trzecie liczą wszyscy, że jego talent jeszcze bardziej się wykrystalizuje, co zyska mu respect i posłuch u kolegów z drużyny.

 

A co do jego wczorajszego meczu. Zagrało do dupy, i tyle. Nadal wraca do formy po kontuzji, więc tylko to może go usprawiedliwiać.

 

A taka moja własna opinia. Jeśli on nie skupi się na grze, a nadal będzie tak pajacować (via fotki na instagramie, twiterze, ogólnie jego postawa w mediach społecznościowych), to może sam sobie utrudnić wejście na wyższy poziom. Po drugie stopują go ciągle kontuzje, i nie może w pełni się rozwinąć.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/299/#findComment-354296
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 281
  • Reputacja:   41
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

WYJAŚNI MI KTOŚ FENOMEN JACKA WILSHERE'A?

 

Ktoś obyty w angielskiej piłce nie dawno mówił, że Wilshere nie powinien na te mistrzostwa pojechać, bo jest w formie rokzładu. Nie wiem, czy nie był to nawet Linaker. Chłopak dobry był, gdy wchodził z ławki, zastępując doświadczonych zawodników. Teraz im starszy, tym bardziej się uwstecznia. Wiadomo, że ciągłe kontuzje moga spowodować , iż piłkarz straci formę, ale na jakiś czas, lecz nie na kilka lat. Chyba wszyscy widzą w Jacku, cały czas tego utalentowango 18 latka z rezerw Kanonierów. Tak naprawdę to kolejne głośne nazwisko, niekoniecznie wykreowane przez angielksie media. Koniecznie usiłują zrobić z niego wielkiego piłkarza, tak jak swego czasu postępowano z Rodwellem.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/299/#findComment-354297
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  493
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.03.2010
  • Status:  Offline

Jaki ja jestem wściekły po meczu Anglików to szkoda słów. Spotkanie na świetnym poziomie i wielka szkoda, że nie udało się urwać chociaż punktu, bo na pewno na to zasłużyli. Cieszę się, że moje przed mundialowe teorie nie poszły w piach i miałem rację co do tego, że Anglicy mają wystarczająco silną kadrę by powalczyc o wysokie cele, mam nadzieję, że uda im się jakoś wyjść mimo wszystko z tej grupy.

 

Co do Wilshere'a - typowy syndrom "utalentowanego Anglika". Zauważyłem, że Anglia ma to do siebie, że co chwilę wyskakuje tam nowa "wielka nadzieja reprezentacji" i faktycznie, są to 16-19 latkowie, którzy pokazują wielki talent i potencjał. Tylko potem mija kilka lat, a ten chłopak stoi w miejscu tym samym, w którym stał i poza doświadczeniem żadnego kroku do przodu nie zrobił. Jedyny talent, który faktycznie miał potencjał i na jego miarę rozbłysnął to Rooney, a tak Wilshere, Walcott czy Cleverley (ten to się cofa nawet), są takimi wiecznymi talentami, których rozbłysk nie nastąpił i już raczej się to nie stanie. Dlatego ja dość sceptycznie podchodzę do angielskich młodych talentów, bo wiem jak potrafią kończyć swój rozwój w wieku 18 lat :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/299/#findComment-354298
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • MattDevitto
      Do NFL to w sumie teraz ciężko komukolwiek się porównywać, bo jest na absolutnym topie. To jak niszczy oglądalnością obecne NBA mówi samo za siebie. WWE o takich wynikach może jedynie pomarzyć. Co do tego nie jestem taki pewny. O ile jeszcze w czasie RTWM jestem w stanie sobie wyobrazić, że liczby mogą być wysokie tak później spodziewam się spadku. Dużo osób będzie oglądało galę z odtworzenia, po emisji przez co wyniki oglądalności nie będą aż tak duże. Pamiętajmy, że pierwsze Roł było bardzo mocno promowane i docierało nawet do ,,niedzielnego'' fana.
    • MattDevitto
      KINO @ CzaQ  
    • HeymanGuy
      UFC Fight Night: Dern vs. Ribas 2 – 11.01.2025 UFC rozpoczęło 2025 rok od kolejnej gali w Las Vegas, a na przód wysunęła się strawweightowa wojna Mackenzie Dern vs Amanda Ribas 2. Panie miały już ze sobą jeden pojedynek z 2019 roku, który wygrała Ribas. Jednak teraz to Dern była górą i zrobiła to w stylu, który zadowolił każdego fana jiu-jitsu. Wielki zwycięzca gali? No cóż, to zdecydowanie Mackenzie Dern, która w trzeciej rundzie wciągnęła Ribas w klasyczne „Jiu-Jitsu 101” – perfekcyjne przejście do dominującej pozycji, armbar, i koniec ostateczny w 4:56. Main Event był mistrzostwem techniki, bo choć Ribas próbowała wywrzeć presję, Dern pokazała, jak należy wykorzystywać każdą chwilę. W pierwszej rundzie obie zawodniczki miały swoje momenty, ale to Dern dominowała na ziemi. W drugiej rundzie to Ribas przejęła inicjatywę, ale to właśnie w trzeciej rundzie Dern trafiła na właściwy moment, wykorzystując błąd Ribas przy próbie obalenia i zmuszając ją do poddania. Wspaniały parter. Bisping pochwalił, to nie będę gorszy, co mi tam. Santiago Ponzinibbio nie miał zawahań – on po prostu stłamsił Carlstona Harrisa w trzeciej rundzie. Tylko że sędzia… cóż, był trochę za szybki z przerwaniem walki. Harris, który po serii ciosów wyglądał jak marionetka, wydawał się jeszcze w grze. Sędzia przerwał jednak walkę w 3:13 trzeciej rundy, co wywołało sporo kontrowersji. Harris sam powiedział, że byłby w stanie walczyć dalej, ale decyzja sędziego nie podlegała dyskusji. Cóż, Ponzinibbio i tak był na drodze do zwycięstwa, ale Harris może poczuć się trochę niechętnie traktowany przez arbitrów. Cesar Almeida zaimponował z nawiązką w swojej walce z Abdul Razakiem Alhassanem. Alhassan rozpoczął od silnego ciosu, ale zapomniał o jednym – trzeba pilnować swojej obrony. Almeida znalazł dziurę w obronie, kontrując krótkim prawym, a następnie precyzyjnie kończąc wszystko lewym hakiem, który posłał Alhassana do snu w 4:16 pierwszej rundy. KO roku? No kurde, mamy styczeń, ale faktycznie siadło. A co z Christianem Rodriguezem? Ten facet znowu położył na deskach faworyta, tym razem Austina Bashiego. Bashi, który był typowany na przyszłą gwiazdę UFC, nie mógł znaleźć odpowiedzi na wszystko, co Rodriguez mu serwował. Obalenia, parter, a gdy walka zaczęła się rozkręcać, Rodriguez po prostu dominował. Z wynikiem 29-28 na kartach sędziów, 23-latek z Wisconsin udowodnił, że jego plan „nie dać się obalić i uderzać” działa jak złoto. Punahele Soriano miał w planach grappling, ale w 31 sekundzie zakończył walkę z Urosem Mediciem jednym prostym ciosem. Zaskoczenie? Zdecydowanie. Soriano wstrząsnął Serbem jak drzewem. Medic nie wiedział, co go uderzyło. Soriano, który staje się coraz groźniejszy w welterweight, nie dał Medicowi żadnych szans. Ihor Potieria – ubogi w ostatnich występach – nie miał szczęścia na tej gali. Już po 2 minutach wylądował na deskach po kolanie w krocze i choć próbował się podnieść, to Marco Tulio szybko zakończył jego cierpienia serią ciosów. Przegrana, która tylko pogłębia kryzys Ukraińca w UFC. Roman Kopylov pokonał Chrisa Curtisa przez nokaut (kopnięcie) w 4:59 rundy 3. Walka była bardzo wyrównana, z obydwoma zawodnikami wymieniającymi ciosy w stójce przez większość czasu. Jednak w ostatnich sekundach trzeciej rundy, Kopylov wyprowadził kopnięcie głową, które trafiło Curtisa, wysyłając go na matę. Curtis próbował się podnieść i był w stanie nieco się poruszyć, ale sędzia zdecydował się przerwać walkę na 1 sekundę przed końcem. Curtis wyraził swoje niezadowolenie z decyzji sędziego, ponieważ uważał, że byłby w stanie kontynuować walkę. Kopylov zdobył swoje 12. zwycięstwo przez nokaut w karierze. Zdecydowanie nie zawiódł Jacobe Smith, który w 73 sekundy posłał Preston Parsonsa do snu, pozostając niepokonanym. Ten facet na pewno ma w sobie coś, co przyciąga uwagę. Może nawet zacząć starać się o walkę o tytuł, bo zapowiedzi były jasne – Belal Muhammad, szykuj się! Gala UFC Fight Night: Dern vs. Ribas 2 to prawdziwa karuzela. Zwycięzcy podnieśli poziom i sprawili, że 2025 rozpoczął się od mocnych akcentów w Vegas. Mimo kontrowersji z przedwczesnym przerwaniem walki Ponzinibbio-Harris, reszta pojedynków dostarczyła mnóstwo widowiskowych momentów, od perfekcyjnego jiu-jitsu po brutalne nokauty. A najważniejsze? Nowe gwiazdy mogą zdominować 2025 rok. Wiem, że nie po kolei walki, bo ME oceniłem jako pierwszy, ale pisałem w miarę możliwości z głowy. Po uruchomieniu tematu ROH, mam nadzieję, że uda się ruszyć i ten  
    • HeymanGuy
      AEW Collision - 11.01.2025: Zaczynamy bez wprowadzenia! Harley Cameron pojawia się z gitarą i śpiewa o tym, jak nadchodzi gniew. Mariah May mówi, że dzisiaj będą "Hot Girl Graps" i Harley nie zaśpiewa więcej, jak tylko wyrwie jej struny głosowe. Big Bill z kolei dodaje, że Cope skrócił swoje imię, a on skróci jego karierę. Jericho zapowiada, że pokaże, że Harwood jaki potrafi być ,,NoGood!" Cope vs. Big Bill: Pierwsza walka wieczoru była dokładnie tym, czego można było się spodziewać – solidną potyczką między legendą a jednym z najbardziej nieprzewidywalnych big manów w AEW. Big Bill gra swoją rolę świetnie – jest nie tylko duży, ale też zaskakująco mobilny. To on kontrolował większą część walki, co podkreśliło zwinność i doświadczenie Cope’a, który musiał walczyć z defensywy. Widać, że Cope, choć ma swoje lata, wciąż potrafi się odnaleźć w ringu, ale coś tutaj nie do końca zaskoczyło. Może to kwestia stylu – Bill świetnie sprawdza się jako dominator, ale brakuje mu jeszcze tej „iskry”, by pociągnąć bardziej emocjonalną narrację w ringu. Finał, w którym Cope sięgnął po Rear Naked Choke, zaskoczył, ale był trochę „meh”. Widzisz Spear i myślisz, że to koniec, a tu nagle... duszenie? Takie zakończenie pasowałoby bardziej do walki technicznej niż do brawlu. Trochę jakby brakło pomysłu na to, jak zakończyć walkę efektowniej. Niemniej jednak, Cope wygrywa, a Big Bill nie wychodzi z tego pojedynku osłabiony – po prostu zabrakło emocji. Hangman Promo: Page mówi o swoim trudnym roku i o tym, jak to, co wydarzyło się w 2024, niemal zniszczyło jego rodzinę. Przyznaje, że czuł się zawstydzony, ale podjął decyzję, by działać. Skończył ze  Swervem, ale teraz skupia się na Christopherze Danielsie. Texas Deathmatch w przyszłym tygodniu na Collision ma być ostatecznym rozwiązaniem. Mocne, emocjonalne promo. Pac vs. Komander: Czysta uczta dla fanów szybkiego tempa i akrobatyki. Komander jest jak żywa reklama tego, jak świetnie wygląda lucha libre w AEW, a Pac… cóż, to Pac – facet, który mógłby sprzedać swoje akcje w ringu nawet najbardziej wybrednemu fanowi. Od początku było jasne, że Pac wygra. Nie ma opcji, by AEW osłabiło kogoś o takiej renomie, ale Komander dostał swoje momenty. Jego Springboard Destroyer? Niezły. Problem polega na tym, że czasami takie walki stają się bardziej pokazem sztuczek niż faktyczną walką. Pac musiał się trochę „powstrzymywać”, żeby Komander miał szansę wyglądać groźnie, co było widać zwłaszcza w momentach, gdy Komander trafiał go jakąś finezyjną kombinacją, a Pac zamiast natychmiastowego kontrataku... chwilę „czekał”. Końcówka z Brutalizerem? Klasa sama w sobie. To właśnie ta agresja i techniczna precyzja Pac’a sprawia, że każda jego wygrana wygląda jak coś więcej niż zwykłe zwycięstwo. Pac to bestia, a Komander – choć spektakularny – wciąż ma przed sobą sporo pracy, by wejść na poziom m.in. Anglika. Death Riders vs. The Outrunners: Dobra, techniczna walka drużynowa z elementami klasycznej strategii tag-team. Claudio i Yuta dominują dzięki sprytowi i pracy nad nogą Magnusa. The Outrunners mają momenty chwały, ale Death Riders kończą walkę po kombinacji Giant Swing i Rocket Launched Splash. Świetna chemia drużynowa. Yuta wciąż wydaje się najsłabszym ogniwem, co prawdopodobnie jest celowym zabiegiem. Promo Hobbs: Hobbs mówi o swojej trudnej przeszłości i konfrontacji z Moxleyem. Twierdzi, że Mox nie ma żadnej szansy go zranić i że na Maximum Carnage Moxley stanie się jego ofiarą. Szkoda, że to wszystko to tylko gadanie, może mnie zjecie, ale w sumie wolałbym Hobbsa jako mistrza AEW w tym momencie, niż Moxa, ale to rozmowa na inny temat. Mariah May vs. Harley Cameron: "Hot Girl Graps" dostarcza. Cameron ma swoje momenty, ale Mariah May pokazuje, dlaczego utrzymuje się na szczycie i mierzy jeszcze wyżej. Walka kończy się po Storm Zero, a May wychodzi z ringu jako pewna siebie zwyciężczyni. Solidna walka z kilkoma efektownymi akcjami, które podkreśliły rozwój Cameron, jakiś tam. Brody King vs. Trevor Blackwell: Dominacja Brody’ego od początku do końca. Gonzo Bomb kończy walkę w mniej niż dwie minuty. Brody wygląda na bestię po swoim występie na Tokyo Dome. Idealny squash, by wzmocnić pozycję Kinga. AEW TNT Title Match - Daniel Garcia (c) vs. Katsuyori Shibata: To była walka, którą chciało się oglądać z pełnym skupieniem. Shibata jest mistrzem techniki, a Garcia – mimo swojego młodego wieku – już dawno udowodnił, że zasługuje na miano jednego z najbardziej utalentowanych techników młodego pokolenia. To była uczta dla tych, którzy kochają detale w wrestlingu – wymiany chwytów, kontrolowanie dystansu, gra psychologiczna. Shibata przypomina czołg – idzie na ciebie powoli, ale konsekwentnie, i każdy jego ruch wydaje się przemyślany. Garcia, z drugiej strony, grał rolę przebiegłego pyszałka, który próbuje zaskoczyć swojego rywala sprytem. Dragon Tamer? Świetny moment, ale Shibata to nie ktoś, kto się poddaje przy pierwszej lepszej okazji. Finał z szybkim Jackknife Pinem był idealnym rozwiązaniem. Shibata przegrywa, ale nie wygląda na słabszego. Garcia wygrywa, ale wie, że ledwo uszedł z życiem. To była jedna z tych walk, po której fani obu zawodników mogą być zadowoleni. Shibata – mimo porażki – wciąż jest ikoną, a Garcia – mistrzem, który w końcu zaczyna wyglądać jak ktoś, kto może zbudować naprawdę solidną historię wokół pasa TNT. Dax Harwood vs. Chris Jericho: No i tutaj mamy problem. Dax Harwood i Chris Jericho to doświadczeni zawodnicy, ale ta walka była.. za długa i niepotrzebna. Jericho, mimo że wciąż jest świetny w swojej roli heel’a, wydaje się trochę „na autopilocie”. Harwood z kolei wyglądał na faceta, który próbuje udowodnić, że jest lepszy niż jego pozycja na karcie sugeruje – ale coś tu nie kliknęło. Przeciąganie? Sporo. Tempo? Momentami ospałe. Zakończenie? Typowy Jericho – nieczyste zagranie, uderzenie pasem ROH World i Judas Effect. Fani Jericho dostali dokładnie to, co zawsze, ale reszta… cóż, chyba liczyła na coś więcej. Prawdziwa wartość tej walki leżała w post-matchowym chaosie. Hobbs wyglądał jak prawdziwa gwiazda, demolując wszystko i wszystkich. Może to był prawdziwy cel tej walki – pokazać, że Hobbs jest gotowy na większe rzeczy. Jeśli tak, to cel osiągnięty, ale sama walka? Do zapomnienia. Collision było solidnym show, choć brakowało tego „wow”. Najlepsze momenty to techniczna uczta Garcii i Shibaty oraz dynamiczna walka Pac’a i Komandera. Cope i Big Bill otworzyli wieczór solidnie, ale bez emocji. Jericho i Harwood? Cóż, trochę zawiedli. Promo Hangmana Page’a i końcowa dominacja Hobbsa to elementy, które gdzieś tam do czegoś fajnego doprowadzą, ale reszta? Raczej standardowe show AEW.
    • BartKowSky
      Ja bym widział to tak: WM: Cena vs Punk bez pasa na szali- Brooks mógłby go wywalić w Royal Rumble będąc w finałowej czwórce, byłaby jakaś podwalina do feudu Summerslam: Cena vs Orton, tak po prostu dla finalnego zamknięcia tej rywalizacji Survivor Series: Cena vs mistrz WWE- Jasiek tę walkę wygrywa, ale zaraz potem traci pas przez wykorzystanie walizki (np. przez Owensa). 17 title runów jest, mocne podbudowanie posiadacza walizki też jest 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...