Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Pilka nożna - dyskusja ogólna


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

No i wygraliśmy z Norwegią 1-0 po bramce Roberta Lewandowskiego (do tego ładnej, w BVB takich nie strzela :P).

Ogólnie pierwszą połowę graliśmy bardzo fajnie, kontrolowaliśmy grę i nie dawaliśmy wyjść rywalom z groźnym atakiem. W drugiej było niestety gorzej, bo Norwegia zaczęła śmielej atakować, a my zaczęliśmy cierpieć na dużą niedokładność. Na szczęście obrona, a przede wszystkim Glik, którego się obawiałem nie popełniała żadnych strasznych błędów.

 

Patrząc na statystyki moglibyśmy powiedzieć, że oddaliśmy tylko jeden strzał, ale trzeba zaznaczyć, że też na tyle pozwalali nam rywale, którzy mocno się cofali i nie dawali nam szans na rozegranie fajnych akcji, a w drugiej połowie przez właśnie wspomnianą niedokładność nie umieliśmy rozegrać też żadnej fajnej kontry.

 

Ze spraw, które nie odpowiadają mi, to brak, bądź tak późne zmiany Smudy. Ja rozumiem, że jakakolwiek zmiana, to będzie osłabienie składu, ale chyba po coś są ci zawodnicy na ławce i warto ich przetestować na trochę dłużej niż 10 minut.

 

Druga taka sprawa, to niezrozumiała dla mnie taktyka, by przesuwać Błaszczykowskiego na środek pola. Wyraźnie nie radził sobie w tej części boiska, a myślę, że gra z BVB, czyli trzymanie się przy linii i gra kombinacyjna z Piszczkiem przyniosłaby o wiele lepsze efekty.

 

-----------------------------

 

Oprócz tego ciekawił mnie mecz Niemcy-Włochy. Zakończył się on wynikiem 1-1. Nie mogę jednak powiedzieć, czy wynik ten był sprawiedliwy, czy nie, bo bardziej oglądałem naszych chłopaków, ale z tego co przełączałem w czasie przerwy i po meczu, to widziałem, że przeważała drużyna Niemiec, która jednak w końcówce popełniła błąd i przez to straciła gola.

Dla mnie imponującą sprawą jest kadra Niemiec. Na MŚ mówiło się, że mają młody skład, a w tym meczu w drugiej połowie dostała szansę grupka z Dortmundu: Hummels, Grosskreuz i Gotze. No, a wśród powołanych były kolejne młode osoby takie jak Schmelzer czy Bender.

Imponujące, a jak patrząc na Bundesligę widzę ilu jest jeszcze młodych zawodników, lub osoby doświadczone, które także mogłyby powalczyć o miejsce w reprezentacji, to nic tylko pozazdrościć urodzaju.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/23/#findComment-220867
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 6,3 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • maly619

    648

  • Euz

    359

  • Bastian

    325

  • NalepRKO

    272

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  867
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.08.2009
  • Status:  Offline

Miałem bardzo wątpliwą przyjemność oglądania potyczki Polski z Norwegią i o ile do tej pory zazwyczaj broniłem Franka, o tyle teraz jestem na coraz większe nie. Nie będę już wnikał w jego "Barcelony" i "tylko ofensywne taktyki"

 

Przejdźmy do meczu z Norwegią... Poezja. Jeden gol, wynikający tylko z tego, że Lewandowski posępił na strzał, który w 9 na 10 przypadków wylądowałby w trybunach. I to była jedyna składna akcja ofensywna naszego "zespołu" w tym meczu. Z mocno przeciętnym rywalem, który dodatkowo najwyraźniej nie bardzo potrafi grać inaczej niż z kontry, co przełożyło się na totalny brak zagrożenia naszej bramki. No dobra, raz Hangeland pomylił się o średnicę piłki, raz pomylił się Szczęsny i został piłką trafiony. Poza tym Norwegowie mieli przewagę w bezproduktywnym klepaniu piłki. Żenada, którą ciężko określić innym mianem niż sztuka dla sztuki. Niestety, sztuki bezproduktywnego klepania. Zaiste, cholernie potrzebne nam było 180 minut bezproduktywnego klepania na poziomie nawet nie E-klasy. Na pewno Franek wyciągnął chmarę wniosków i dokonał ważnego kroku w selekcji. Zaryzykowałbym ironię, że ten krok to zrezygnowanie z Mierzejewskiego, ale znając słowność Franka...

O ile nadal nie uważam, żeby krytykowanie Franka za wszystko było dobrym pomysłem, o tyle takie mecze jak z Mołdawią i Norwegią raczej nie podniosą prestiżu reprezentacji.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/23/#findComment-220945
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Norwegia przeciętny rywal? A widziałeś może ich wyniki w eliminacjach? 3 mecze, 3 wygrane w tym z Portugalią. Pierwsze miejsce w bardzo silnej grupie, gdzie jest wspomniana Portugalia + Dania, Cypr i Islandia.

Oczywiście, nasz mecz był meczem towarzyskim, więc pewnie nie było takiego zaangażowania jak w meczach o punkty, ale nie mówmy, że to słaby zespół.

 

A nasi grali tak jak pozwalał rywal. To ja już wolę wygrywać mecze po jednym strzale na bramkę niż cały mecz grać super pięknie, a na koniec i tak przegrać. Tak też trzeba umieć grać, bo nie każdy rywal będzie pozwalał nam na taką grę jaka będzie nam pasować.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/23/#findComment-220959
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  867
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.08.2009
  • Status:  Offline

Norwegia przeciętny rywal? A widziałeś może ich wyniki w eliminacjach?

 

 

Niczego wielkiego nie pokazali w tym ani w eliminacyjnych meczach, pare bramek zdobytych po kontrze i tylee.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/23/#findComment-220982
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

No to chyba mamy inne spojrzenie na piłkę nożną, bo dla mnie dobra drużyna to taka która wygrywa mecze.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/23/#findComment-220986
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  867
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.08.2009
  • Status:  Offline

Polska również wygrała mecz, jednak jeżeli dla Ciebie to zwycięstwo było satysfakcjonujące (bo przecież oddanie 2-3 kopnięc za mecz w strone bramki jest normalne) to widocznie mamy inne zdanie na temat piłki nożnej.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/23/#findComment-220990
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ja nie mówię, że Polska to jakaś potęga i oczywiście wiem, że popełniają błędy, zresztą wcześniej pisałem o tym meczu i zaznaczyłem, że w drugiej połowie grali słabo, ale czy trzeba ich aż tak krytykować?

 

Ogólnie jak patrzę po komentarzach, to naszych kibiców już nic nie zadowala. Przegrywamy mecze - tragicznie, wygrywamy z Wybrzeżem Kości Słoniowej po ładnej grze - rywalom się nie chciało, nie ma się z czego cieszyć, wygrywamy z Norwegią - też źle, bo tylko jeden strzał.

A gdybyśmy tak wygrali mecz z Francją bądź Niemcami po jednym strzale, to byłaby euforia na całą Polskę...

 

I odpowiadając na twoje pytanie: tak, wynik mnie satysfakcjonuje, gra niekoniecznie, ale jak pisałem wcześniej, tu chodzi o wygrane, a nie o styl.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/23/#findComment-220992
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  867
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.08.2009
  • Status:  Offline

To nie tak że mnie nic nie zadowala, mianowicie chodzi mi oto że wolałbym przegrac mecz TOWARZYSKI w dobrym stylu niż wygrac mecz w takim stylu jak wygrali nasi. Przynajmniej na jakiejś większej imprezie jest to nadzieją na lepszą gre naszego zespołu, i z meczu na mecz prezentowanie lepszej piłki. Można przegrac w z głową i wygrac zupełnie bez niej, ja wolę w mniej prestiżowych meczach tę pierwszą opcje, natomiast w ważniejszych meczach nie powstydziłbym się zwycięstwa alla Norwegia.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/23/#findComment-220998
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

A co nam daje na tym etapie ładny styl? Chyba tylko pociechę dla fanów, że nasi potrafią grać (choć tu też w to wątpię, bo byłoby narzekanie, że nie potrafimy wygrywać, nawet jak ładnie gramy).

A tak, dzięki wygranej, może chociaż podniesiemy się o parę miejsc w rankingu FIFA, na który tak wszyscy patrzą i martwią się o miejsce w koszyku jakie może nas spotkać, przy losowaniu np. Eliminacji do MŚ.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/23/#findComment-221041
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  867
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.08.2009
  • Status:  Offline

bez stylu niema gry, bez gry niema bramek, bez bramek niema zwycięstwa (chociaż w meczu z Norwegią się to nie sprawdziło). Jednak czy naprawdę uważasz że szczęście pomoze nam wygrać mecz w fazie grupowej z lepszymi zespołami, czy naprawdę uważasz że jeżeli oddamy 3 szczały za mecz zdołamy wyjść z grupy ? Edytowane przez josser
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/23/#findComment-221058
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  102
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.09.2009
  • Status:  Offline

Tak, ja sądzę, że wygramy mecz oddając 3 strzały.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/23/#findComment-221061
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Wygraliśmy oddając jeden strzał, to strzelając trzy razy, wygramy 3-0 :P

 

A tak naprawdę, to wszystko mi jedno jak wyszlibyśmy z grupy na Euro, bo jeśli wyjdziemy, to już będzie sukces i wtedy będę mógł powiedzieć, że Smuda to dobry trener.

 

I chcę zaznaczyć, że z Norwegią graliśmy tak słabo, bo rywal nie pozwalał nam na inną grę. Zauważ, że to było walenie głową w mur. 9 zawodników na własnej połowie, a gdy atakowaliśmy zaraz szybki agresywny pressing, więc nasi wycofanie piłki. I to trzeba zaznaczyć, że nie traciliśmy łatwo piłki, graliśmy mądrze i tak jak pozwalał rywal.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/23/#findComment-221084
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Własnie jestem po derbach Manchesteru, w ktorych moje Czerwone Diably zmierzyly sie z Citizens. Wynik koncowy: 2-1 (Nani, Rooney! - Silva)

Pierwsza sprawa, ktora pewnie niektorych zainteresuje to fakt, ze naszego Kuszczaka zabraklo chociazby na lawce rezerwowych. W meczu wszystko zaczelo sie od dominacji gosci. David Silva w 3minucie mogl otworzyc wynik, ale niewykorzystal bardzo dobrej sytuacji, po doskonalej "klepce". United gralo przecietnie i ich ataki sie skupialy glownie na dlugich pilkach, ktore rzadko trafialy tam, gdzie powinny. Gdy zdazylem sie tego czepic, ogladajac ten mecz, Nani ladnie zgasil pilke od Ryana Giggsa i wyszedl sam na sam z Hartem w 41 minucie. Czerwone Diably mimo przecietnej gry, zdolaly zejsc na przerwe z prowadzeniem.

W 65 minucie doszlo do kuriozalnej braki wyrownujacej. Po wrzutce i koślawym strzale Dzeko, pilka odbila sie od plecow Davida Silvy i wpadla do braki Van Der Sara. Podlamalem sie lekko, po tej bramce, bo trzeba bylo liczyc na kolejny kunszt nieobliczalnego Naniego. Czesto schodzil ze skrzydla do srodka i byl na tyle aktywny, ze liczylem iz jakis jego strzal z dystansu znajdzie droge do bramki. Zapomnialem, ze jest tam na boisku jeszcze Shrek... Bramka, ktora strzelil bedzie na pewno we wszystkich wiadomosciach dzisiejszy, a i za 10 lat bedzie wspominana niczym przewrotka Van Bastena. Czysta perfekcja. Hart stal jak zamurowany, a pilka zmiescila sie prawie w okienku bramki. To trzeba zobaczyc.

Poza strzelcami bramek dla ManU, na plus zasluguje mlody Smalling, ktory mogl byc swego rodzaju "pieta achillesowa" skladu gospodarzy, a okazal sie mocnym punktem defensywy.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/23/#findComment-221118
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  493
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.03.2010
  • Status:  Offline

Chwila po obejrzeniu derbów Machesteru, wynik bardzo ciekawy 2:1 dla Diabłów co oznacza, że dzisiaj Manchester jest Czerwony ! Mecz stał na wysokim poziomie, emocje był niesamowite. Podczas strzelenia pierwszej bramki przez Naniego byłem oczarowany jak United szybko zapomnieli o swojej porażce z ostatnim w tabeli zespołem. Wyrównuje szcześliwie City ... Myślałem juz o remisie, bedą pewnym że Berbatov nic nie ustrzeli, nie widziałem Javi'ego w rozgrzewce... Ale myliłem sie i to bardzo, to co zrobił Rooney było niesamowite, ile razy widze tą bramke tyle razy nie wierze że to sie tak stało. Moze odblokuje sie teraz Rooney ? Mam taką nadzieje. Ogólnie mecz dla Czerwonych Diabłów na duży plus. Srodek obrony grał b dobrze, zaledwie 20-letni Smalling gra jak by miał za sobą ze 100 tak prestiżowych wystepów. Nani znów pokazał klase, z meczu na mecz gra coraz lepiej, Giggs mimo 37 lat, lata i drybluje jak młody chłopak, cos wspaniałego ! jestem pełen podziwu dla Manchesteru i licze że każdy kolejny mecz bedzie grany z takim zaangażowaniem !

 

Dla zainteresowanych bramka Rooneya :

 

 

 

Ps. N!KO, jako fan United nie możesz pisać "ManU" bo to obraźliwe dla Czerwonych Diabłów ;)

Edytowane przez Luzak
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/23/#findComment-221123
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  266
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2010
  • Status:  Offline

Manchester United 2 - 1 Manchester City

 

Pierwsza - ładna - bramka Naniego (i efektowne celebrowanie). Zacięty mecz do końca pierwszej połowy. W drugiej odsłonie, po akcjach z obu stron, szczęśliwie Silva zaliczył bramkę, po tym jak odpił piłkę 'tyłkiem'. Po tej bramce do ataku ruszył Rooney, który niczym w 'Fifie' sam pobiegł w pole rywali. Następnie wiele minut niedokładnej gry i FENOMENALNE trafienie 'brzydkiego' z przewrotki. Ta bramka przejdzie do historii. Ogólnie - te mecze wyglądają tak: 'na skrzydło, wrzuta, może ktoś trafi'. Mecz wyrównany, zacięty, czasem wiele niedokładności z obu stron, ale przyjemnie się oglądało.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/23/#findComment-221162
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • HeymanGuy
      1. Wrestling to bardziej teatr niż sport Oczywiście, że w wrestlingu są elementy sportowe, ale jest to przede wszystkim teatr. Przykład? Chociażby feud Lesnara z Romanem m.in. na WM 34, gdzie wielu fanów czuło, że walka była "ustawiona", ale nie pod względem wyniku, a pod kątem większego marketingu, a nie autentycznego rywalizowania dwóch zawodników. Historia i scenariusz były bardziej widoczne niż sama walka w ringu. Nawet w WWE, jednym z głównych atutów są właśnie postacie i opowiadanie historii, które przyciągają widza, a nie czyste umiejętności sportowe. 2. "WWE stało się mega komercyjne i przewidywalne" Pamiętacie, jak Vince McMahon wykreował najpierw SCSA, potem Jasia Cenę i tak powtarzał ten schemat z coraz to nowymi "twarzami" federacji> Zaczęło to być przewidywalne. Przykład: kiedy Cena zdobył 16. tytuł mistrza WWE w 2017 roku, fani odczuli to jako kolejną próbę wykreowania historycznego momentu, który nie miał większego związku z rzeczywistą rywalizacją. WWE stało się maszyną do zarabiania pieniędzy na nazwiskach i powtarzalnych formułach. Kolejnym dowodem może być dominacja The Undertakera przez lata – jego seria na WrestleManii była traktowana jak wydarzenie, ale z roku na rok traciła na świeżości. Schematy, schematy i jeszcze raz schematy. 3. "AEW to jeszcze nie jest prawdziwy konkurent dla WWE" Owszem, AEW zyskało wielu wiernych fanów, ale wciąż nie może dorównać WWE pod względem globalnego zasięgu. Jednym z najbardziej mówiących o tym momentów była reakcja na "All In" w 2018 roku, kiedy AEW ogłosiło ogromne plany i zmiany w wrestlingu, a potem okazało się, że ich plany są w dużej mierze oparte na tym, co już robiło WWE, tylko z deka gorszym wykonem elitarnym to wychodzi. AEW wciąż nie potrafi zbudować takiej samej bazy subskrybentów w WWE Network, tudzież od kilku dni fani WWE na Netfliksie, czy dotrzeć do tak szerokiej grupy odbiorców na całym świecie. 5. "Znaczenie mistrzostw w WWE i nie tylko. Czy one coś jeszcze znaczą?" Czy pas mistrza WWE ma jeszcze jakiekolwiek prawdziwe znaczenie? W wielu przypadkach pasy są bardziej elementem marketingowym niż oznaczeniem najlepszego zawodnika. Przykład? Cała masa, Jinder Mahal przejmujący pas aby trafić na indyjski rynek. Walki o pasy stały się bardziej oparte na scenariuszach ,,po coś" niż na faktycznej rywalizacji, co było widoczne w wielu storyline'ach. Oczywiście przykład Jindera to jeden z wielu, ale ten najbardziej przychodzi mi do głowy, kiedy w rosterze mieliśmy przecież masę lepszych workerów. 6. "Wrestling w latach 90-tych miał ten ‘dziki’ klimat, teraz za bardzo się tego boją, a nie powinni" Lata 90-te w wrestlingu to czas, kiedy granice były przekraczane. Z jednej strony mieliśmy erę Attitude WWE, z Austinem, Rockiem i Triple H, a z drugiej – ECW, które promowało brutalność, kontrowersyjne tematy i awangardowe podejście do tego, co można zrobić w ringu. W tym czasie wrestlerzy tacy jak Mick Foley (Cactus Jack) czy Terry Funk wprowadzali brutalność, która nie miała miejsca w dzisiejszym, bardziej ułożonym wrestlingu, przynajmniej tym mainstreamowym na dłuższą metę. Wiadomo jest GCW i inne CZW itp., ale to nie to samo. To były czasy, gdy nawet McMahon robił coś szalonego w ringu. Dziś już tego nie ma, a powinno się do tego od czasu do czasu wracać, ale na poważnie, a nie na odwal się. Kiedyś takie gale jak Extreme Rules i TLC zwiastowały naprawdę coś niespotykanego. Wiadomo, kiedyś formuła się wyczerpuje, ale aż tak szybko? 7. "Kontrowersyjni wrestlerzy na siłę wciskani audiencji" Patrząc na p sytuację np. z Joeyem Ryanem, który został oskarżony o molestowanie, ale mimo to próbował powrócić na ring, widać, że promotorzy wrestlingu często ignoruje kontrowersje. WWE przez wiele lat trzymało się "herosów", ale kiedy te osoby wpadły w skandale, organizacja po prostu je ignorowała i nie rozliczała się z nimi do końca. To samo dotyczy sytuacji z Hulk Hoganem, który po skandalu z nagraniem rasistowskim wrócił do WWE po kilku latach, co wywołało falę kontrowersji. Z jednej strony wrestling jest show, ale z drugiej, niektóre decyzje są bardziej biznesowe niż moralne, choć nie wiem co miało na celu pojawienie się Hogana na ostatnim RAW, bo ani biznesowo, ani moralnie się to nie spina imo. To było tak ogólnikowo, teraz bardziej na bieżąco. 1. "Cody Rhodes i jego droga do tytułu mistrza WWE" Historia Cody'ego Rhodesa, który wrócił do WWE po latach nieobecności, była jedną z najgorętszych story 2023 roku. Jednak ja jestem zdania, że WWE niepotrzebnie "zatrzymało" jego zwycięstwo nad Romanem Reignsem na WrestleManii 39, co było dla mnie sztuczne i przeładowane marketingiem. WWE zbudowało sobie historię wokół tego, że Cody musi "doprowadzić historię rodziny Rhodesów do końca", ale czy to naprawdę miało sens w kontekście jego rzeczywistego rozwoju w WWE i federacji? Przecież to było przewidywalne, Cody zasługiwał na pas mistrza wcześniej, zamiast rok panowania Reignsa prawie, że w hibernacji. Co teraz z tego wielkiego reignu Romana? Wspomnienie, ale czy dobre? 2. "Roman Reigns i jego dominacja nad WWE – ile można?" Roman Reigns stał się niemalże niepokonanym mistrzem w WWE, a storyline wokół jego dominacji trwa już od kilku lat. Mnie już szczerze nudzi tą idea Reignsa, bo choć jest dobrze napisany, to powtarzalność tego, jak Reigns "niszczy" kolejnych rywali, staje się przewidywalna. Całe "Bloodline" i jego rozwój w tej sytuacji miały ogromny potencjał, ale powtarzalność tej dominacji sprawia, że m. in. ja oczekujemy, spodziewamy się czegoś nowego, innowacyjnego. Co więcej, sytuacja z bliźniakami sprawiała wrażenie, że saga Bloodline idzie w stronę bardziej "personalnego" konfliktu niż rzeczywistej rywalizacji sportowej. Czasem sobie tak myśle, kiedy ta historia w końcu osiągnie swój "koniec" i jak WWE zrealizuje tę "dominację" na dłuższą metę, bo który to już ME WM będziemy mieć oparty w jakimś stopniu na kimś z Bloodline? Nawet nie chcę wiedzieć. 3. "Sami Zayn i knebel Triple H'a na jego twarzy. Jak WWE hamuje Samiego Zayna? Dlaczego?" Zaczynając od najpierw "lojalnego członka" Bloodline, Zayn stał się jednym z najgorętszych nazwisk w WWE dzięki świetnej pracy nad swoim charakterem. Jednak po jego "odwróceniu się" od Reignsa i staniu się bohaterem, zaczęły się pojawiać kontrowersje dotyczące tego, czy WWE naprawdę pozwoli Zaynowi zbudować "autentyczną" postać bez polegania na "momentach" z przeszłości. Wyraźnie widać, że Zayn często wpasowywał się w role, które były tylko "przeplatanką" starych smaczków storyline'owych, co niekoniecznie pasuje do jego talentu i potencjału, bo to i to ma ogromne. Męczy mnie to, że mają Samiego na wyraźnym hamulcu, zamiast spuścić go ze smyczy i pokazać co potrafi z pasem załóżmy WHC, albo WWE. Wszystko po to, żeby aktorzyny miały co robić, albo ktoś kończył historię przez 2-3 lata, SZ spokojnie dźwignąłby główny pas w WWE i to jest kryminał, że jeszcze tego nie zobaczyliśmy patrząc na to jaką robotę robi w ostatnich miesiącach. 4. "Logan Paul jako mistrz – czy to naprawdę dobra droga?" Pojawienie się Logana Paula w WWE wywołało mieszane uczucia u mnie. Jego status super gwiazdy w mediach społecznościowych i ogromny zasięg sprawiły, że WWE postanowiło dać mu pas US. Jednak ja totalnie nie widzę żadnego sensu w tym, by celebryta, który nigdy wcześniej nie był profesjonalnym wrestlerem, zdobywał tytuł nawet w midcardzie. Może to być świetny ruch marketingowy, ale pod względem storyline'owym wydaje się to kontrowersyjne, bo można to traktować jako "spalanie" mistrzowskich pasów w imię szerszego zainteresowania mediów. Czy to dobry kierunek, by tytuł mistrza był traktowany jako coś, co można "sprzedać", a nie zasłużyć na niego w ringu? Przypominam, że w rosterze mamy takie tuzy jak Theory, Knight, Waller, no cholera moge wymieniać przez pare minut na jednym wdechu. Ale traktujmy pasy jak zabawki dalej, gawiedź i tak łyknie. 5. "(nie)Udane powroty legend do WWE – nostalgia czy wypalenie?" Powroty legend takich jak Edge i Christian (zwłaszcza po zakończeniu kariery Edge'a w 2011 roku) są zarówno ekscytujące, jak i kontrowersyjne, z uwagi na to że wychodzą inaczej niż sobie wyobrażamy. Na ogół cieszę się z ich występów, ale z drugiej strony – czy nie zaczyna to być po prostu używanie nostalgii zamiast rozwijania nowych gwiazd? WWE kontynuuje wciąganie starych, lubianych postaci do głównych storyline'ów, co wywołuje pytanie, czy to nie blokuje możliwości stworzenia nowych legend. Z jednej strony, te powroty dodają wielkiego efektu wow, ale z drugiej, mogą sprawiać, że nowe talenty nie dostają odpowiedniej przestrzeni. Moje zdanie jest takie, że WWE ostatnio nie potrafi za bardzo w wielkie powroty. Jedynie powrót Punka zasługuje na uwagę, ale reszta? Bez większego echa i polotu według mnie. Kiedyś bardziej w to potrafili. 6. "Wrestling kobiet – czy WWE robi wystarczająco, by promować je na równi z mężczyznami?" W ostatnich latach kobiety w WWE, takie jak Becky Lynch, Charlotte Flair czy Rhea Ripley, zyskały ogromną popularność, ale wciąż pojawiają się pytania o to, czy WWE naprawdę traktuje je na równi z mężczyznami. Storyline’y z udziałem kobiet są coraz bardziej złożone i emocjonalne, ale wciąż można zauważyć, że są one traktowane jako "dodatkowe" story w porównaniu do głównych fabuł z mężczyznami. Np. walka Becky Lynch z Trish Stratus na SummerSlam 2023 była świetnie zrealizowana, ale była to zaledwie jedna z kilku równolegle toczących się historii, niekoniecznie traktowanych na równi z głównymi pasami męskimi. W skrócie według mnie WWE nie robi nic, abym przestał traktować kobiety jako przerwa na siku.  
    • MattDevitto
      Wraca Omega, więc to powinno ludzi zainteresować
    • HeymanGuy
      Jakieś przecieki mówiły że Rocky’ego wyrzuci. Tylko to by było spoko kilkanaście lat temu, nie teraz
    • IIL
      Raczej wiadomo, że John Cena ugra w tym roku RR match, także zastanawia mnie kogo jako ostatniego wyrzuciłby z ringu? Powinien być to ktoś z kim stoczy program/walkę po Manii i stawiam, że będzie to CM Punk albo Randy Orton.  Punk zresztą też powinien dobić do main eventu sobotniej nocy WMki i walczyć o World Heavyweight Championship. Nie wygra jednak Rumble i zdobędzie shota w inny sposób. 
    • CzaQ
      To akurat chyba łatwo wyjaśnić - The Rock niczym Cena jest ofiarą własnego sukcesu. Gość jest tak popularny i rozchwytywany (nie tak dawno był najbardziej opłacanym aktorem na świecie), że po prostu studia naciskają żeby był facem, bo obawiają się, że heelowy Dwayne by się tak nie sprzedał. Przykład - mamy kolejny film w kinie czy na netflixie gdzie gwiazdą jest Rockualdo i ma on kategorię wiekową PG - czyli dostępną dla wszystkich. I zapewne dzieci dla których wrestling jest wciąż prawdziwy    ...pewnie nie chciałyby oglądać go 'bo tak naprawdę w TV jest złym człowiekiem!" i nie pójdą/nie obejrzą filmu czy serialu, w którym on występuję i jest ważną postacią. Czysty markieting.   
×
×
  • Dodaj nową pozycję...