Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Pilka nożna - dyskusja ogólna


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Lazio Rzym - Legia Warszawa 1:0

Jeśli mam być szczery to żadna z ekip nic nie pokazała. Włosi byli lepsi troszkę na boisku to było widać. Pewniejszy odbiór, solidniejsza gra ciałem, większa szybkość. Szkoda, bo byli nawet i do pokonania, ale skoro nasi zawodnicy fizycznie trochę im brakuje (patrz Saganowski) to nie ma, co liczyć a sukces. Bramka głową, a więc wygrana gospodarzy również ciut fartowna. Druga połowa fatalna, bo w pierwszej Legia grała lepiej. Było to wychodzenie na pozycje i ataki. Szkoda sytuacji Romana Koseckiego. Sam na sam z bramkarzem. Ech... Jak zwykle pudło. :roll: W drugiej sytuacji ewidentnie pociągany. Nie udało się i teraz trzeba walczyć i Apollon musi zostać pokonany. Nie ma opcji. Jeśli nie wygramy z teoretycznie najsłabszym w grupie nie warto nawet grać dalej... .

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/224/#findComment-331184
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 6,3 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • maly619

    648

  • Euz

    359

  • Bastian

    325

  • NalepRKO

    272

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  2 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.06.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Lechia Gdańsk – Zawisza Bydgoszcz 1-1

Piotr Grzelczak 24’ – Luiz Carlos 34’

 

Mecz dwóch osobowości trenerskich: Michała Probierza prowadzącego Lechię Gdańsk i Ryszarda Tarasiewicza trenującego Zawiszę Bydgoszcz. To nie był dobry mecz, choć ,,Taraś” zapowiadał, że to może być najlepszy spotkanie w sezonie :P . W pierwszych minutach obydwie drużyny grały bardzo nerwowo. W 24 minucie drugą bramkę w drugim meczu z rzędu strzelił Piotr Grzelczak (statystycy powinni jednak zapisać tego gola na konto Andre Micaela). Wydawało się, że gospodarze stopniowo przejmują inicjatywę, a tymczasem dziesięć minut po objęciu prowadzenia, Lechia sprezentowała gola gościom. Niefortunne wybicie Sebastiana Madery, przypadkowa asysta Michała Masłowiekiego, imponujący rajd Luiza Carlosa i było 1-1. Taki wynik utrzymał się do końcowego gwizdka sędziego Tomasza Musiała, ponieważ obie ekipy nie stworzyły zbyt wielu groźnych okazji do zmiany rezultatu. Gdańszczanie ciągle są niepokonani (4-4-0) w lidze, ale stracili dziś szansę na wywalczenie pozycji lidera. Zawisza z kolei wywozi z PGE Areny cenny remis…

 

Lechia Gdańsk: Sebastian Małkowski 3 – Deleu 3, Jarosław Bieniuk 3.5, Sebastian Madera 3.5, Adam Pazio 3.5 – Maciej Kostrzewa 3, Marcin Pietrowski 2 (68. Wojciech Zyska 2), Przemysław Frankowski 3, Daisuke Matsui 2 (53. Piotr Wiśniewski 2), Piotr Grzelczak 3 – Paweł Buzała 2.5 (85. Christopher Oualembo bez oceny)

Trener: Michał Probierz 3.5

 

Zawisza Bydgoszcz: Wojciech Kaczmarek 4 – Igor Lewczuk 2.5 (50. Hermes 2), Andre Micael 1.5, Łukasz Skrzyński 3, Sebastian Ziajka 2 – Kamil Drygas 2, Herald Goulon 3 (83. Sebastian Dudek bez oceny), Luiz Carlos 3.5 (80. Wahan Geworgian bez oceny), Michał Masłowski 2.5, Jakub Wójcicki 2.5 – Bernardo Vasconcelos 3

 

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków) 3.5

Gracz meczu: Wojciech Kaczmarek (Zawisza Bydgoszcz)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/224/#findComment-331334
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 541
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.06.2009
  • Status:  Offline

Lechia Gdańsk – Zawisza Bydgoszcz 1-1

Piotr Grzelczak 24’ – Luiz Carlos 34’

 

Mecz dwóch osobowości trenerskich: Michała Probierza prowadzącego Lechię Gdańsk i Ryszarda Tarasiewicza trenującego Zawiszę Bydgoszcz. To nie był dobry mecz, choć ,,Taraś” zapowiadał, że to może być najlepszy spotkanie w sezonie :P . W pierwszych minutach obydwie drużyny grały bardzo nerwowo. W 24 minucie drugą bramkę w drugim meczu z rzędu strzelił Piotr Grzelczak (statystycy powinni jednak zapisać tego gola na konto Andre Micaela). Wydawało się, że gospodarze stopniowo przejmują inicjatywę, a tymczasem dziesięć minut po objęciu prowadzenia, Lechia sprezentowała gola gościom. Niefortunne wybicie Sebastiana Madery, przypadkowa asysta Michała Masłowiekiego, imponujący rajd Luiza Carlosa i było 1-1. Taki wynik utrzymał się do końcowego gwizdka sędziego Tomasza Musiała, ponieważ obie ekipy nie stworzyły zbyt wielu groźnych okazji do zmiany rezultatu. Gdańszczanie ciągle są niepokonani (4-4-0) w lidze, ale stracili dziś szansę na wywalczenie pozycji lidera. Zawisza z kolei wywozi z PGE Areny cenny remis…

 

Lechia Gdańsk: Sebastian Małkowski 3 – Deleu 3, Jarosław Bieniuk 3.5, Sebastian Madera 3.5, Adam Pazio 3.5 – Maciej Kostrzewa 3, Marcin Pietrowski 2 (68. Wojciech Zyska 2), Przemysław Frankowski 3, Daisuke Matsui 2 (53. Piotr Wiśniewski 2), Piotr Grzelczak 3 – Paweł Buzała 2.5 (85. Christopher Oualembo bez oceny)

Trener: Michał Probierz 3.5

 

Zawisza Bydgoszcz: Wojciech Kaczmarek 4 – Igor Lewczuk 2.5 (50. Hermes 2), Andre Micael 1.5, Łukasz Skrzyński 3, Sebastian Ziajka 2 – Kamil Drygas 2, Herald Goulon 3 (83. Sebastian Dudek bez oceny), Luiz Carlos 3.5 (80. Wahan Geworgian bez oceny), Michał Masłowski 2.5, Jakub Wójcicki 2.5 – Bernardo Vasconcelos 3

 

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków) 3.5

Gracz meczu: Wojciech Kaczmarek (Zawisza Bydgoszcz)

 

Po raz kolejny Lechia remisuje, już trzeci mecz z rzędu po 1:1. Nie wiem, co o tym sądzić. Można zganić na to, że tuż przed bramką dla Lechii była podobna akcja i w polu karnym jeden z obrońców zagrał piłkę ręką. W drugiej części gry brak drugiej żółtej kartki dla Pazio, brak pierwszej kartki dla Goulona, do tego Buzała nie był na spalonym, gdy Frankowski (wg mnie najlepszy na boisku w Lechii, jak nie w meczu) zagrywał mu piłkę. To tyle, co zdołałem wyłapać z perspektywy trybun i co przed chwilą znalazło swoje potwierdzenie, gdy przewijałem ten mecz na nagrywarce. Szkoda, bo znowu uciekł komplet punktów. Na plus Grzelczak, który pod ręką Probierza odżył. Zabrakło mi w środku pola pauzującego za kartki Dawidowicza. Z całym szacunkiem dla Kostrzewy, który gra dobrze do tyłu, ale "rzucać" piłki za plecy obrońców, jak Dawidowicz nie potrafi.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/224/#findComment-331342
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.06.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Po raz kolejny Lechia remisuje, już trzeci mecz z rzędu po 1:1. Nie wiem, co o tym sądzić. Można zganić na to, że tuż przed bramką dla Lechii była podobna akcja i w polu karnym jeden z obrońców zagrał piłkę ręką. W drugiej części gry brak drugiej żółtej kartki dla Pazio, brak pierwszej kartki dla Goulona, do tego Buzała nie był na spalonym, gdy Frankowski (wg mnie najlepszy na boisku w Lechii, jak nie w meczu) zagrywał mu piłkę. To tyle, co zdołałem wyłapać z perspektywy trybun i co przed chwilą znalazło swoje potwierdzenie, gdy przewijałem ten mecz na nagrywarce. Szkoda, bo znowu uciekł komplet punktów. Na plus Grzelczak, który pod ręką Probierza odżył. Zabrakło mi w środku pola pauzującego za kartki Dawidowicza. Z całym szacunkiem dla Kostrzewy, który gra dobrze do tyłu, ale "rzucać" piłki za plecy obrońców, jak Dawidowicz nie potrafi.

 

Zgadzam się, że Herald Goulon zasłużył na żółtą kartkę. Kilka jego fauli było zwyczajnym aktem frustracji. Może nie polował na nogi, ale odpychał w widoczny i bezsensowny sposób. Z kolei Adam Pazio słusznie został na boisku do końcowego gwizdka. Ten faul po żółtej kartce to była moim zdaniem zwyczajna nakładka, po której Tomasz Musiał powinien ostrzec Pazio, że jeszcze jeden faul i idzie wcześniej pod prysznic. Zgadzam się również, że liniowi - delikatnie rzecz ujmując - nie byli dziś w najwyższej formie.

 

[ Dodano: 2013-09-22, 17:45 ]

Vitesse Arnhem – PEC Zwolle 3-0

Lucas Piazon 35’, 88’ ; Kelvin Leerdam 68’

 

Sensacyjny lider PEC Zwolle grał z zespołem, który w grze Football Manager byłby nazywany klubem filialnym Chelsea Londyn. Na wypożyczeniu w Vitesse Arnhem przebywa obecnie sześciu graczy ,,The Blues”. Przykładem jest strzelec dwóch bramek w dzisiejszym spotkaniu. Jedno z odkryć MŚ U-17 z 2011 roku w Meksyku Lucas Piazon szalał dzisiaj na lewym skrzydle. Po drugiej stronie równie dobrze spisywał się inny Latynos – Ekwadorczyk Renato Ibarra. Zwolle natomiast grało fatalnie w defensywie. Jeśli obrońcy tego klubu będą grać w następnych spotkaniach tak jak dzisiaj to ciężko będzie im się znaleźć w górnej połowie tabeli, o europejskich pucharach w przyszłym sezonie nie wspominając. Najlepiej wśród gości zagrał…Mateusz Klich. Polak brał na siebie ciężar gry i szukał napastników prostopadłymi podaniami. Brakowało tylko trochę lepszej precyzji w zagraniach. Sam mecz zdecydowanie lepiej oglądało się w drugiej połowie, kiedy to w pierwszym kwadransie po przerwie gospodarze jeszcze mocniej próbowali ugruntować swoją pozycję. Po strzeleniu drugiej bramki Vitesse zbyt głęboko się cofnęło i gdyby między 70, a 80 minutą Zwolle wykorzystało jedną z kilku szans, mecz mógłby się potoczyć inaczej. Po świetnym początku sezonu (komplet punktów w czterech pierwszych meczach), Zwolle nie wygrało trzeciego spotkania z rzędu, ponosząc przy tym drugą porażkę z kolei.

 

Vitesse Arnhem: Piet Velthuizen 4 – Kelvin Leerdam 3.5, Guram Kashia 3.5, Jan Arie van der Heijden 2.5, Patrick van Aanholt 3.5 – Valeri Kazaishvili 3 (86. Gael Kakuta bez oceny), Theo Janssen 2.5, Renato Ibarra 4, Davy Propper 3 (81. Francisco Junior bez oceny), Lucas Piazon 5 – Mike Havenaar 3.5

Trener: Peter Bosz 4

 

PEC Zwolle: Kevin Begois 3 – Bram van Polen 1, Darryl Lachman 1, Maikel van der Werff 2 (73. Leroy Labylle bez oceny), Bart van Hintum 1.5 – Kamohelo Mokotjo 2, Rochdi Achenteh 2.5, Mustafa Saymak 3 (64. Giovanni Gravenbeek 2.5), Mateusz Klich 3.5, Stef Nijland 3 – Fred Benson 3 (46. Guyon Fernandez 2)

Trener: Ron Jans 3

 

Sędzia: Tom van Sichem 3

Gracz meczu: Lucas Piazon (Vitesse Arnhem)

 

Ruch Chorzów – Śląsk Wrocław 1-1

Grzegorz Kuświk 62’ – Tomasz Hołota 60’

 

Przed meczem wydawało się, że znajdujący się w niezłej formie piłkarze Śląska Wrocław wywiozą z Cichej komplet punktów po tym jak Ruch Chorzów został zmasakrowany przez Jagiellonię Białystok. Śląsk chyba doszedł do wniosku, że po laniu sprzed tygodnia Ruch nie podniesie się nigdy. WKS zlekceważył ambitnie grających gospodarzy, którzy mogli nawet odnieść zwycięstwo, gdyby swoje znakomite sytuacje wykorzystali Łukasz Janoszka i rezerwowy Grzegorz Kuświk, który strzelonym golem posadzi na ławce zagubionego Maciej Jankowskiego. Wrocławianie także mogli zdobyć więcej bramek, ale lepszego wykończenia brakowało Sebino Plaku i Marco Paixao, który starał się strzelić bramkę, ale w Chorzowie brakowało mu trochę szczęścia. W Ruchu zadziałał efekt nowej miotły, ale ciekaw jestem, jak ,,Niebiescy” grać będą w kolejnych meczach. Śląsk tymczasem znowu zgubił punkty i traci już coraz więcej do ligowej czołówki…

 

Ruch Chorzów: Michał Buchalik 3.5 – Michał Helik 2 (88. Jakub Smektała bez oceny), Marcin Malinowski 3, Piotr Stawarczyk 2, Daniel Dziwniel 2.5 – Bartłomiej Babiarz 2, Łukasz Surma 2, Kamil Włodyka 2.5 (84. Mateusz Kwiatkowski bez oceny), Filip Starzyński 2, Łukasz Janoszka 2.5 – Maciej Jankowski 2 (46. Grzegorz Kuświk 3)

Trener: Jan Kocian 4.5

 

Śląsk Wrocław: Rafał Gikiewicz 3.5 – Krzysztof Ostrowski 2.5, Adam Kokoszka 2.5, Mariusz Pawelec 3.5, Dudu Paraiba 2.5 – Przemysław Kaźmierczak 3, Dalibor Stevanovic 2.5, Tomasz Hołota 3 (90 + 1. Jakub Więzik bez oceny), Sebastian Mila 2, Sebino Plaku 2.5 (72. Sylwester Patejuk bez oceny) – Marco Paixao 3

Trener: Paweł Barylski 2.5

 

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa) 4

Gracz meczu: Mariusz Pawelec (Śląsk Wrocław)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/224/#findComment-331352
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 281
  • Reputacja:   41
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

23 września 2013, 17:00 - Manchester (Etihad Stadium)

Manchester City FC 4-1 Manchester United FC

Sergio Agüero 16, 47, Yaya Touré 45, Samir Nasri 50 - Wayne Rooney 87

 

Man City: Joe Hart (3.9) Pablo Zabaleta(3.9) Vincent Kompany(3.8) Matija Nastasić(3.5) Aleksandar Kolarov (3.3) Jesús Navas(3.8) (71, James Milner(0.8)) Fernandinho(3.1) Sergio Agüero(4.4) (86, Javi García(0.3)) Yaya Touré(4.2) Samir Nasri(4.0) Álvaro Negredo(4.2) (75, Edin Džeko(1.0))

 

Man United: David de Gea(2.9) Chris Smalling(2.5.) Rio Ferdinand(2.2), Nemanja Vidić(1.9), Patrice Evra(2.9) - 25. Antonio Valencia(1.8) Michael Carrick(2.0) Wayne Rooney(3.0) Marouane Fellaini(2.7) Ashley Young(0.9) (51, Tom Cleverley(1.2)) Danny Welbeck(2.0).

 

Nastasić - Rooney, Valencia -żółte kartki

 

sędzia- Howard Webb.

 

 

 

 

A więc za nami 149 derby Manchesteru. City zawsze podchodzą do odwiecznych rywali , z wielką motywacją. Czasem sie udaje, czasem nie. To co dziś pokazali, to dobry kawał piłki. United do 70 min. nie istnieli i tak naprawdę wydawać sie mogło że wyszli kompletnie inni zawodnicy , niż ci ,którzy wymieniani byli na poczatku meczu , przez komentatorów... Jako ,że troszkę city kibicuję, to mogę powiedzieć, że ten wynik bardzo mnie satysfakcjonuje. Yaya Toure poraz kolejny pokazał , iż Barca zrobiła OGROMNY błąd, tak łatwo go oddając. Zaskoczyła mnie bardzo gra Negredo ,za którym nie przepadam. Jednak jego dzisiejsze podania(zwłaszcza druga asysta), zrobiły na mnie pozytywne wrażenie. Cała druzyna zagrała znakomity match, coś jednak odebrało(ukradło) gospodarzom dzisiejszy triumf. Konkretnie przecudowne trafienie z rzutu wolnego Rooneya. Udowodnił,że mimo coraz częstrzego siadania na ławce(zwłaszcza zeszły sezon) jest bardzo ważna częścią drużyny, powoli stajac się legęndą czerwonych diabłów. Na szczęście dla Moysa, ze ostatecznie potrafił przekonać do siebie Anglika i go zatrzymać. Stracił by z pewnością dużo, Welbeck jest dosyć przereklamowanym napadziorem, uważam że nie potrefiłby dziś pomóc(dać sygnał do walki z rywalem) Dziwi mnie nie wystawianie Zahy, o którego to tak United zabiegało w zimie... Teraz zagrał raz, może dwa, nic po zatym. Podsumowujac, fantastyczne widowisko na Etihad, dzięki znakomitej grze gospodarzy(przez pryzmat fana przynajmniej), kończąc na golu kolejki i wisienką na torcie tego spotkania. Sytuacja w premier league jest bardzoooo ciekawa, obecnie do walki o TOP4 poważnie wydają sie walczyć 3 ekipy z Londynu, w tym liderujący Arsenal, 2 ekipy dzis grające z Manchesteru, oraz obie ekipy z Liverpolu, może nie dokońca ostatnio grające fenomenalnie, ale trzymajace wysoki poziom oraz w dalszym ciagu utrzymujące się w czubie tabeli Bpl... :roll:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/224/#findComment-331476
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.06.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Spartak Moskwa – CSKA Moskwa 3-0

Aras Oezbiliz 39’ ; Dmitri Kombarov 53’ ; Sergei Parshivlyuk 59’

 

Derby Moskwy rozgrywana nota bene na stadionie Lokomotivu nie okazały się być wielkim widowiskiem. Zdecydowanie bardziej chciało się piłkarzom Spartaka Moskwa. Może dlatego, że po porażce z CSKA, prawdopodobnie zwolniony zostałby trener Valeri Karpin? Obydwie drużyny przystąpiły do meczu bez kilku kluczowych graczy, a sam mecz pokazał, który z moskiewskich klubów dysponuje bardziej wyrównaną kadrą. Widać było, ile dla ofensywnych poczynań mistrzów Rosji znaczy Alan Dzagoev – nieobecny dzisiaj z powodu kontuzji. CSKA Moskwa przegrało pierwszy ligowy mecz w tym sezonie i spadło na trzecie miejsce w tabeli. Spartak jest drugi (pierwszy Zenit Sankt Petersburg) i pierwszy raz od dwunastu lat wygrał z CSKA będąc w roli gospodarza…

 

Spartak Moskwa: Sergei Pesyakov 3 – Sergei Parshivlyuk 3.5, Yevgeni Makeyev 3, Joao Carlos 3.5 (75. Marek Suchy bez oceny), Dmitri Kombarov 4 – Denis Glushakov 3, Rafael Carioca 3.5, Aras Oezbeliz 3 (85. Aiden mcGeady bez oceny), Tino Costa 3.5 (63. Pavel Yakovlev 2), Jose Manuel Jurado 2 – Yura Movsisyan 3.5

Trener: Valeri Karpin 4.5

 

CSKA Moskwa: Igor Akinfeev 3.5 – Kirill Nababkin 2.5, Vasili Berezutski 2, Sergei Ignashevich 2, Georgi Schennikov 2.5 – Aleksandrs Cauna 1.5 (69. Georgi Milanov 2), Pontus Wernbloom 2, Zoran Tosic 2.5 (74. Konstantin Bazelyuk bez oceny), Keisuke Honda 1.5, Steven Zuber 1.5 (61. Vitinho) – Ahmed Musa 2

Trener: Leonid Slutskiy 2

 

Sędzia: Aleksiej Nikolayev (Moskwa) 4

Gracz meczu: Dmitri Kombarov (Spartak Moskwa)

 

PSV Eindhoven – Ajax Amsterdam 4-0

Tim Matavz 53’ ; Jetro Willems 61’ ; Oscar Hiljemark 64’ ; Park Ji Sung 68’

 

Mecz dwóch najlepszych holenderskich klubów ostatnich lat i dwóch legend holenderskiego futbolu na ławkach trenerskich: Franka de Boera po stronie Ajaxu Amsterdam i Phillipa Cocu trenującego PSV Eindhoven. Ajax zaczął ten mecz tak jak gra przez cały sezon, czyli niemrawo. Z czasem mistrzowie Holandii uspokoili grę i wydawało się, że mogą nawet wygrać ten mecz. W drugiej połowie PSV zdominowało jednak rywali, a także dostali prezent od Ajaxu, a konkretnie Kennetha Vermeera, który popełnił poważny błąd, ułatwiając zdobycie gola Tim’ owi Matavz’ owi. Goście może i podnieśliby się po tym ciosie, ale problem w tym, że kiedy już próbowali wstać, inkasowali kolejny. Gospodarze wygrali przede wszystkim dzięki doskonałej grze w drugiej linii. Ajax z kolei w dwóch ostatnich meczach stracił osiem bramek, a w tym sezonie ligowym nie wygrał ani jednego meczu na wyjeździe (dwa remisy i dwie porażki). PSV Eindhoven awansowało na pierwsze miejsce w ligowej tabeli i to gracze ze stadionu Phillipsa wydają się być najsilniejszą drużyną w Eredivisie, choć nie na tyle silną, aby już można powiedzieć, że po sześciu latach odzyskają mistrzowski tytuł. W tym sezonie liga holenderska nie ma wyraźnego faworyta i może ją wygrać nawet zespól nie uznawany na początku rozgrywek za faworyta…

 

PSV Eindhoven: Jeroen Zoet 3.5 – Joshua Brenet 3.5, Jeffrey Bruma 4.5, Jorrit Hendrix 3.5, Jetro Willems 4.5 (71. Abel Tamata bez oceny) – Stijn Schaars 4.5, Oscar Hiljemark 3.5, Park Ji Sung 4.5, Ola Toivonen 4 (67. Zakaria Bakkali 2), Memphis Depay 4 –Tim Matavz 3.5 (84. Juergen Locadia bez oceny)

Trener: Phillip Cocu 5

 

Ajax Amsterdam: Kenneth Vermeer 1.5 – Ricardo van Rhijn 2.5, Niklas Moisander 1, Stefano Denswil 1, Daley Blind 2.5 (80. Nicolai Boilesen bez oceny) – Lasse Schoene 2, Thulani Serero 2, Siem de Jong 1.5 (69. Lerin Duarte 2), Bojan Krkic 3.5, Viktor Fischer 1 – Kolbeinn Sigthorsson 2.5 (77. Lucas Andersen bez oceny)

Trener: Frank de Boer 2

 

Sędzia: Bas Nijhuis 4

Gracz meczu: Jetro Willems (PSV Eindhoven)

 

[ Dodano: 2013-09-24, 23:51 ]

Zawisza Bydgoszcz – Zagłębie Lubin 2-0

Bernardo Vasconcelos 62’ ; Kamil Drygas 89’

Czerwona kartka: Adam Banaś (Zagłębie Lubin, 69 - za faul)

 

Mecz przyjaźni, w którym Zagłębie Lubin mogłoby upatrywać swoich szans na wywiezienie kompletu punktów z Bydgoszczy, ponieważ pauzować mieli Herald Goulon, Łukasz Skrzyński, Andre Micael i Bernardo Vasconcelos. Ci dwaj ostatni zagrali i byli jednymi z architektów drugiej ligowego wygranej Zawiszy Bydgoszcz w tym sezonie. Micael grał pewnie w obronie, w przeciwieństwie do zastępującego Skrzyńskiego Pawła Strąka, którego błąd już w pierwszej minucie mógł zakończyć się golem Arkadiusza Piecha. Z kolei Vasconcelos znowu strzelił ważnego gola i to po faulu na nim dość kontrowersyjną czerwoną kartkę otrzymał kapitan ,,Miedziowych” Adam Banaś. ,,Vasco” co prawda zgubił Banasia, ale można mieć wątpliwości czy nadbiegający z prawej strony obrońca Zagłębia nie dogoniłby portugalskiego napastnika. Vasconcelos mógł imponować nie tylko zdobytą bramką, ale i tym, że notorycznie przestawiał Lubomira Guldana niczym meble przed malowaniem.

O pierwszej połowie spotkania krytycznie wypowiadał się nawet właściciel Zawiszy Radosław Osuch. Gdyby domy w Polsce były budowane z taką dokładnością jak podania piłkarzy obu drużyn to Józef Wojciechowski zamiast zbijać majątek na J.W. Construction musiałby sprzedawać obwarzanki na odpustach. W drugiej połowie goście nadal razili niedokładnością, zaś gospodarze wzięli się do roboty. Ożywili się pomocnicy, szczególnie Jakub Wójcicki i Michał Masłowski. Bydgoszczanie strzelali bramki po naprawdę ładnych akcjach. Zawisza coraz pewniej poczyna sobie w T-Mobile Ekstraklasie i z taką grą, jaką podopieczni Ryszarda Tarasiewicza prezentują do tej pory powinni spokojnie utrzymać się w najwyższej klasie rozgrywkowej. Zagłębie Lubin natomiast wciąż jest niczym więcej jak tylko bandą zblazowanych, źle poukładanych piłkarzy…

 

Zawisza Bydgoszcz: Wojciech Kaczmarek 3.5 – Igor Lewczuk 3.5, Andre Micael 3.5, Paweł Strąk 2, Sebastian Ziajka 3 – Kamil Drygas 3, Sebastian Dudek 3 (87. Hermes bez oceny), Jakub Wójcicki 3.5 (81. Vahan Gevorgyan bez oceny), Michał Masłowski 3.5, Luiz Carlos 2 – Bernardo Vasconcelos 4.5 (90. Dariusz Sosnowski bez oceny)

Trener: Ryszard Tarasiewicz 4.5

 

Zagłębie Lubin: Michał Gliwa 3 – Pavel Vidanov 3, Adam Banaś 1, Lubomir Guldan 2.5, Paweł Oleksy 2.5 (46. Miłosz Przybecki 1) – Jiri Bilek 2.5, Łukasz Piątek 2 (67. Michal Papadopulos 1), Dorde Cotra 3.5, Aleksander Kwiek 2.5 (89. Deniss Rakels bez oceny), Robert Jeż 2 – Arkadiusz Piech 3

Trener: Adam Buczek 3

 

Sędzia: Paweł Gil (Lublin) 3

Gracz meczu: Bernardo Vasconcelos (Zawisza Bydgoszcz)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/224/#findComment-331555
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.06.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Udinese Calcio – Genoa 1-0

Emanuele Calaio 79’ (gol samobójczy)

 

Nie był to – delikatnie rzecz ujmując – porywający mecz. Serie A rzadko gwarantowała kibicom gradu bramek i triumf futbolu radosnego nad wyrachowanym, ale nawet mając na uwadze znaki charakterystyczne ligi włoskiej, ciężko jest mi napisać cokolwiek dobrego o tym meczu. Obydwa zespoły walczyły i…tyle. Obie ekipy chciały, ale to nie był ich dzień. Dobrze chociaż, że bardziej sprawiedliwego wyniku niż 1-0 dla gospodarzy nie można było sobie wyobrazić. Udinese Calcio zwyciężyło zasłużenie, ponieważ częściej próbowało. Goście z Genui ewidentnie przyjechali do Udine po remis i spotkało ich to, co zwykle spotyka drużyny zadowalające się jednym punktem. ,,Zebry” są na swoim stadionie niepokonane w Serie A od 21 spotkań (ostatnia porażka nieco ponad rok temu z Juventusem Turyn), a Francesco Guidolin odniósł 200 zwycięstwo w lidze włoskiej jako trener.

 

Udinese Calcio: Ivan Kelava 3 – Thomas Heurtaux 3.5, Danilo 3.5, Naldo 3.5 – Roberto Pereyra 3 (87. Andrea Lazzari bez oceny), Emmanuel Agyemang Badu 3.5, Gabriel Silva 3, Dusan Basta 3, Allan 3.5, Maicousel 3 (54. Luis Muriel 2.5) – Antonio di Natale 3.5 (90. Piotr Zieliński bez oceny)

Trener: Francesco Guidolin 4.5

 

Genoa: Mattia Perin 3 – Alessandro Gamberini 3, Daniele Portanova 3.5, Sebastian de Maio 3 – Sime Vrsaljko 3, Isaac Cofie 3.5, Andrea Bertolacci 2.5 (67. Davide Biondini), Luca Antonini 2.5 (83. Adrian Stoian bez oceny), Francesco Lodi 2 – Moussa Konate 3.5 (62. Emanuele Calaio), Alberto Gilardino 2

Trener: Fabio Liverani 3.5

 

Sędzia: Daniele Orsato 4

Gracz meczu: Naldo (Udinese Calcio)

 

TSV 1860 Monachium – Borussia Dortmund 0-2 (po dogrywce)

Pierre Emerick Aubameyang 105’ (rzut karny), Henrik Mkhitaryan 107’

Czerwona kartka: Dominik Stahl (TSV 1860 Monachium, 104 – za faul)

 

W ostatnich dniach Borussia Dortmund ewidentnie nie ma szczęścia. Splot nieszczęśliwych wydarzeń walnie przyczynił się do ich porażki 1-2 w pierwszej kolejce Ligi Mistrzów w Neapolu. W sobotę Borussia po raz pierwszy straciła punkty w Bundeslidze, a wczoraj dopiero w dogrywce podopieczni Juergena Kloppa potrafili pokonać bramkarza TSV 1860 Monachium – znanego przede wszystkim z charakterystycznego dresu Gabora Kiraly’ ego. BVB spędziła wczoraj na Allianz Arena pół godziny więcej niż planowała, a przy wąskiej kadrze i kilku kontuzjach (Sebastian Kehl, Łukasz Piszczek, Ilkay Gundogan, Marcel Schmelzer) nie była to najlepsza wiadomość dla spokojnego tym razem Kloppa. TSV nastawiło się na totalną defensywę i szczęśliwą kontrę lub lepsze egzekwowanie rzutów karnych. Mitchell Langerak tak naprawdę mógł iść wczorajszego wieczoru na kawę i to nawet poza Monachium, a obszary boiska, które były przeznaczone dla defensorów BVB tak naprawdę mogły służyć jako park piwny na Oktoberfest. Szczęście sprzyjało gospodarzom wielokrotnie (trzy poprzeczki i dwa słupki), ale w końcu sędzia podyktował dla gości rzut karny i fani wicemistrzów Niemiec mogli odetchnąć z ulgą...

 

TSV 1860 Monachium: Gabor Kiraly 3 – Moritz Volz 3.5 (112. Marin Tomasov bez oceny), Christopher Schindler 3, Kari Buelow 3.5, Grzegorz Wojtkowiak 3 – Dominik Stahl 1, Moritz Stoppelkamp 3, Stefan Wannenwetsch 2, Yannick Stark 3, Daniel Adlung 1 – Benjamin Lauth 2 (112. Rob Friend bez oceny)

Trener: Friedhelm Funkel 2.5

 

Borussia Dortmund: Mitchell Langerak 3 – Kevin Grosskreutz 4, Sokratis Papasthatopoulos 3.5, Mats Hummels 3.5, Erik Durm 2.5 – Lars Bender 3 (69. Jonas Hofmann 3.5), Nuri Sahin 3, Jakub Błaszczykowski 3.5 (99. Pierre Emerick Aubameyang 3.5), Henrik Mkhitaryan 3, Marco Reus 4 – Robert Lewandowski 2.5 (105 + 3. Julian Schieber)

Trener: Juergen Klopp 4.5

 

Sędzia: Michael Weiner 4

Gracz meczu: Marco Reus (Borussia Dortmund)

 

Bayern Monachium – Hannover 96 4-1

Thomas Mueller 17’, 64’ ; Claudio Pizarro 27’ ; Franck Ribery 78’ – Didier Ya Konan 37’

 

To był typowy mecz dwóch drużyn, z których jedna jest zdecydowanym faworytem. Dwie dość szybko zdobyte bramki ustawiły spotkanie Bayernowi Monachium, który potem spuścił z tonu, co zaowocowało kontaktowym golem Didiera Ya Konana. Bawarczycy jednak nie dali pełnej swobody gościom i kolejnymi dwoma golami postawili kropkę nad ,,i”. Niestety w tym sezonie zdecydowana większość meczów Bayernu może mieć właśnie taki scenariusz…

 

Bayern Monachium: Manuel Neuer 4 – Rafinha 2.5, Daniel van Buyten 2.5, Dante 3, Diego Contento 2.5 (82. Jan Kirchhoff bez oceny) – Phillip Lahm 3, Bastian Schweinsteiger 3 (68. David Alaba 2.5), Toni Kroos 3.5, Thomas Mueller 5, Xherdan Shaqiri 4.5 – Claudio Pizarro 3 (62. Franck Ribery 3.5)

Trener: Josep Gaurdiola 4.5

 

Hannover 96: Ron Robert Zieler 1.5 – Hiroki Sakai 3.5, Salif Sane 3.5, Marcelo 2, Sebastien Pocognoli 2 – Leon Andreasen 2 (72. Manuel Schmiedebach bez oceny), Lars Stindl 3, Leonardo Bittencourt 2.5 (82. Deniz Kadah bez oceny), Edgar Prib 2.5 (46. Jan Schlaudraff 1), Szabolcs Huszti 2 – Didier Ya Konan 3

Trener: Mirko Slomka 3.5

 

Sędzia: Jochen Drees 1

Gracz meczu: Thomas Mueller (Bayern Monachium)

 

Śląsk Wrocław – Cracovia Kraków 0-3

Saidi Ntibazonkiza 49’, 82’ ; Marcin Budziński 90’ + 2

Czerwona kartka: Rafał Gikiewicz (Śląsk Wrocław, 5 – za faul)

 

Czyżby Śląsk Wrocław aż tak wiele stracił po odejściu Waldemara Soboty do Club Brugge? Nie. Od początku roku 2012 oglądałem wiele meczów Śląska (urok posiadania ,,talerza” z logiem stacji jednego z udziałowców klubu) i bardzo często na WKS nie dało się patrzeć. Ten zespół grał słabo, przeciętnie lub nieźle, z pojedynczymi wyskokami pokroju dwumeczu z Brugią. Stanislav Levy nie odmienił oblicza Wrocławian, a w dodatku powoli zaczyna niszczyć dopiero co odbudowaną atmosferę w szatni. Chłop przegrywa 0-1 na własnym boisku w bardzo ważnym meczu ligowym (teraz już każdy mecz ligowy dla Śląska może być bardzo ważny i może się okazać pod koniec sezonu, że mecze Pucharu Polski mogą być…jeszcze ważniejsze) i dokonuje jednej zmiany (wymuszonej zmiany bramkarza na liczę). Przypomina mi się 08.06.2012 roku, otwarcie Euro 2012 na Stadionie Narodowym, paraliż ówczesnego selekcjonera Franciszka Smudy i sławetny żart o stanie jego ducha. W sumie można rozgrzeszyć czeskiego trenera, ponieważ nawet ja – gość bez uprawnień trenerskich patrzący na mecz z perspektywy ekranu telewizyjnego widzę, że Sylwester Patejuk to meteor – gwiazda jednego sezonu, a właściwie kilku meczów. Gwiazda, która zgasła zanim na dobre rozbłysła. Ja sam widzę, że przygoda Jakuba Więziłk z zieloną trawą powinna ograniczać się do stania w roli brzozy czy innej jodły w jednym z wrocławskich lasów, a nie biegania za piłką po tamtejszym Stadionie Miejskim. Zapewne widzi to także dżentelmen z licencją trenera, który przypomina trochę konesera takich trunków jak Amarena czy płyn do spryskiwaczy. Z tymże trener czasami musi zrobić z siebie naiwnego głupca, który uwierzy, że taki Więzik to nie materiał na choinkę, ale na człowieka, który zdobędzie punkty dla drużyny. Niestety dla Śląska Levy dzieli drużynę na absolutnych pewniaków, których przed grą w pierwszym składzie uratuje tylko zgon i takich, którzy prędzej umrą niż wybiegną w wyjściowej jedenastce. Nikt nie każe Levy’ emu opierać gry w ataku na Więziku kosztem Paixao czy grać w defensywie duetem Gavish – Grodzicki zamiast Kokoszka – Pawelec, z tymże za chwile WKS przestanie nie tylko grac, ale i się starać. Hołota czy Plaku będą przesadnie pewni miejsca w pierwszym składzie, a Patejuk czy Więzik stracą jakąkolwiek nadzieję na to, że się do czegoś przydadzą.

Tyle o Śląsku. Słów kilka o Cracovii Kraków. W polskiej lidze najbardziej drażni mnie to, że zdecydowana większość ekip nie ma swojego stylu. Bardzo rzadko oglądając mecze i widząc jakieś akcje myślę, że o jest właśnie akcja a’ la jakiś tam zespół. Cracovia jest jednym z niewielu wyjątków. Oczywiście gra tam kilku przebierańców, przebierańców mecze ,,Pasów” nie są wielkimi spektaklami, jednak widać, że ci piłkarze coś tam na tych treningach szlifują. Cracovia pod wodzą Wojciecha Stawowego ma jeden element w grze, nad którym zawodnicy ewidentnie pracują i nie jest to ,,krakowska tiki – taka”, która moim zdaniem jest tak samo widoczna jak mrowisko ze szczytu Mont Blanc. To prostopadłe podania do wbiegającego napastnika, często na skrzydło. Oczywiście to jedna z podstaw nowoczesnego futbolu, ale polskiej piłce do miana ,,nowoczesnej” brakuje mniej więcej tyle samo, ile DDW do miana mainstreamowej federacji. Doceniam starania Cracovii, która jeszcze kilka lat temu kojarzyła mi się z klubem przepełnionym hodowcami krów z krajów byłej Jugosławii, którzy w najwyższej klasie rozgrywkowej utrzymują się tylko dzięki słabościom innych (patrz ŁKS Łódź w sezonie 2009/2010). Ta drużyna ma szansę stać się solidną ligową firmą…

 

Śląsk Wrocław: Rafał Gikiewicz 1 – Tadeusz Socha 2.5 (82. Sylwester Patejuk bez oceny), Rafał Grodzicki 1.5, Adam Kokoszka 2, Dudu Paraiba 2.5 – Przemysław Kaźmierczak 2.5, Dalibor Stevanovic 2.5, Tomasz Hołota 3, Sebastian Mila 1.5, Sebino Plaku bez oceny (7. Marian Kelemen 3) – Marco Paixao 3

Trener: Stanislav Levy 1

 

Cracovia Krakow: Krzysztof Pilarz 4 – Sławomir Szeliga 2.5, Mateusz Żytko 3.5, Milos Kosanovic 3.5, Adam Marciniak 3 – Damian Dąbrowski 3, Marcin Budziński 3.5, Krzysztof Danielewicz 3.5, Sebastian Steblecki 3.5, Saidi Ntibazonkiza 5 (84. Vladimir Boljevic bez oceny) – Dawid Nowak 3.5 (89. Bartłomiej Dudzie bez oceny)

Trener: Wojciech Stawowy 4.5

 

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz) 4

Gracz meczu: Saidi Ntibazonkiza (Cracovia Kraków)

 

[ Dodano: 2013-09-26, 20:24 ]

Spartak Moskwa – FK Krasnodar 3-2

Jose Manuel Jurado 4’, 30’ ; Yura Movsisyan 27’ – Mauricio Pereyra 19’ ; Isael 68’

 

Pierwsza połowa meczu przebiegała w bardzo szybkim tempie, a na dodatek zawodnicy obydwu drużyn strzelili aż cztery bramki. Niestety po zmianie stron intensywność grania wyraźnie spadła. Spartak Moskwa znowu wygrał mimo kilku absencji, a FK Krasnodar choć przegrał, to po tym co pokazał, powinien skończyć sezon w górnej połowie tabeli…

 

Spartak Moskwa: Sergei Pesyakov 3 – Sergei Parshivlyuk 3, Marek Suchy 3, Yevgeni Makeyev 4, Dmitri Kombarov 2.5 – Denis Glushakov 2, Rafael Carioca 2.5, Aiden mcGeady 4 (57. Pavel Yakovlev 2), Kim Kallstroem 2.5, Jose Manuel Jurado 5 – Yura Movsisyan 3 (73. Mayed Waris bez oceny, 90 + 2. Juan Insurralde bez oceny)

Trener: Valeriy Karpin 4.5

 

FK Krasnodar: Aleksandr Filtsov 2.5 – Artur Jędrzejczyk 3, Alyaksandr Martynovich 2, Andreas Granqvist 4, Vitali Kaleshin 3 – Marcio Abreu 2.5 (77. Marcos Pizzelli bez oceny), Mauricio Pereyra 3.5 (65. Gerard Gohou 2), Yuri Gazinskiy 2.5, Pavel Mamayev 3.5, Joaozinho 2.5 – Wanderson 3.5 (65. Isael 3)

Trener: Aleh Konarom 3.5

 

Sędzia: Sergei Kuznetsov 4

Gracz meczu: Jose Manuel Jurado (Spartak Moskwa)

 

Widzew Łódź – Ruch Chorzów 0-1

Filip Starzyński 81’ (rzut karny)

 

Mecz dwóch drużyn, które przed startem T-Mobile Ekstraklasy typowałem jako głównych kandydatów do spadku. Pierwszej połowy wczorajszego meczu nikomu nie powinno się pokazywać nikomu, nikomu w szczególności futbolowym laikom. Jeszcze pomyśleliby, że takie są futbolowe standardy…W drugiej połowie meczu piłkarze grali nieco lepiej, choć jeśli już ktoś zasługiwał na zdobycie bramki to był to Widzew Łódź. Sytuacja z 80 minuty trudna do oceny, ale jestem skłonny stwierdzić, że Szymon Marciniak podjął dobrą decyzję. Jan Kocian w dwóch meczach zdobył z Ruchem Chorzów cztery punkty, w tym trzy bardzo cenne z innym konkurentem w walce o utrzymanie, ale poprawy gry nie widać. Ruch nadal będzie grał bardzo słabo lub słabo, ale w polskiej lidze czasami nawet taka gra starcza na zdobywanie punktów, czego przykładem był wczorajszy ,,spektakl”. Posadę stracił natomiast Radosław Mroczkowski i jestem ciekaw, kto go zastąpi. Szanujący się trenerzy raczej nie postawią nogi na gruncie, który jest niestabilny, fatalnie zarządzany i należy do Sylwestra Cacka. Ci, którzy będą chcieli się pokazać zapewne skuszą się na pracowanie z ludźmi sprowadzonymi z drugiej ligi maltańskiej lub czeskiej. Szkopuł w tym, że obecnie największym problemem Widzewa nie jest trener, lecz piłkarze. Nie ma tam ludzi z charakterem. Nawet Ruch Chorzów ma takich ludzi (Łukasz Surma, Marcin Malinowski, Marek Zieńczuk). Widzew natomiast to zbieranina przypadkowych ludzi sprowadzonych z futbolowych peryferii i młodych, nieokrzesanych zawodników. Taka mieszanka chyba nie wystarczy do pozostania w lidze…

 

Widzew Łódź: Maciej Krakowiak 2 – Rafał Augustyniak 3, Kevin Lafrance 1, Jonathan de Amo Perez 3 – Lewon Hajrapetjan 2 (46. Velijko Batrovic 3.5), Povilas Leimonas 2, Princewill Okachi 2.5, Aleksiejs Visnakovs 2.5 (73. Tomasz Kowalski bez oceny), Marcin Kaczmarek 1.5 – Alen Melunovic 2.5 (64. Mariusz Rybicki 1), Eduards Visnakovs 2

Trener: Radosław Mroczkowski 3.5

 

Ruch Chorzów: Michał Buchalik 2.5 – Marek Szyndrowski 3, Piotr Stawarczyk 3, Marcin Malinowski 2.5, Daniel Dziwniel 2.5 – Łukasz Surma 2, Bartłomiej Babiarz 2, Kamil Włodyka 1.5 (85. Jakub Smektała bez oceny), Filip Starzyński 3, Łukasz Janoszka 2.5 (90. Jakub Kowalski bez oceny) – Grzegorz Kuświk bez oceny (30. Mateusz Kwiatkowski 3)

Trener: Jan Kocian 4

 

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock) 4.5

Gracz meczu: Velijko Batrovic (Widzew Łódź)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/224/#findComment-331772
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  212
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.09.2008
  • Status:  Offline

Swansea vs Arsenal.

 

Cieszy przede wszystkim zwycięstwo, po równym meczu, w którym zagrały drużyny o podobnym charakterze i stylu. Arsenal nie przeważał, w większości oddawali rywalom inicjatywę, jednak Łabędzie nie były w stanie dodać kropki nad i, za bardzo pierdoląc się z piłką pod bramką Szczęsnego, wymieniając sporą ilość podań, które nie przynosiły żadnego skutku. Nadal w zajebistej formie Ramsey, zajebisty występ młodego Gnabrego (pierwszy gol w karierze dla Armat!) no i koordynujący wszystkim Ozil. Niemiec ma bardzo pozytywny wpływ na drużynę Wengera. Przez jego obecność na boisku wszyscy grają lepiej, starając się udowodnić mu, że potrafią grać także na jego poziomie (odniosłem podobne wrażenie jak Przemysław Pełka, który też zwrócił na to uwagę). Ważne zwycięstwo z trudnym rywalem, 2 pkt przewagi na konkurencją, pierwsza pozycja w tabeli, zajebista gra, mimo braku 8 podstawowych graczy. Dotrwać teraz do przerwy reprezentacyjnej, połowa kontuzjowanych wróci, i Arsenal wreszcie może mieć szansę na bardzo dobry sezon.

 

 

Punkty tracą wszyscy główni rywale co jest także zajebistą sprawą. United nadal gra słabo (wnioskuję po wyniku), City też wpadka z Villą (oni to urywają punkty mocnym rywalom, via Arsenal), remis między Totenhamem i Chelsea zasłużony, choć z przewagą dla piłkarzy ze Stamford Bridge (dobra gra Torresa no i nieoceniony, doskonały Juan Mata <3). Wygrywa Southampton, Hull i Cardiff.

 

 

Bayern też, choć po męczarniach, pokonuje Wolfsburg, ale zwalam to na skupienie na najbliższym rywalu w Champions League, czyli Manchesterem City. Moje drużyny wygrały, więc sobotę uznaję za piłkarsko udaną.[/b]

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/224/#findComment-331955
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.06.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Celtic Glasgow - FC Barcelona 0-1

Francesc Fabregas 76'

Czerwona kartka: Scott Brown (Celtic Glasgow, 59 - za niesportowe zachowanie)

 

Zdecydowana większość obserwatorów piłki nożnej spodziewała się mniej więcej tego, co przed rokiem, czyli podających sobie piłkę do końca świata i jeden dzień dłużej zawodników Barcelony i ambitnie biegających za nimi piłkarzy Celtiku Glasgow. Tym razem mistrzowie Szkocji nie mieli tyle szczęścia, co w zeszłym sezonie, ale dla Ajaxu Amsterdam i AC Milan mogą być groźni i kto wie czy nie włączą się do rywalizacji o drugie miejsce w grupie. Barcelona z kolei zrobiła to, co do niej należało - zdobyła komplet punktów na trudnym terenie nie wkładając w mecz 100% możliwości...

 

Celtic Glasgow: Fraser Forster 4.5 - Mikael Lustig 2.5 (70. James Forrest 2), Virgil van Dijk 3.5, Efe Ambrose 3.5, Emilio Izaguirre 3 - Adam Matthews 3, Scott Brown 1, Kris Commons 2.5 (86. Teemu Pukki bez oceny), Charlie Mulgrew 3, Georgios Samaras 3 - Anthony Stokes 2 (70. Baram Kayal 2)

Trener: Neil Lennon 3.5

 

FC Barcelona: Victor Valdes 3.5 - Dani Alves 3, Gerard Pique 3.5, Marc Bartra 3, Adriano 2.5 - Sergio Busquets 3.5, Xavi 3.5, Andres Iniesta 3.5 (89. Alex Song bez oceny), Pedro Rodriguez 3.5 (74. Alexis Sanchez bez oceny), Francesc Fabregas 4 (78. Cristian Tello), Neymar 3

Trener: Gerardo Martino 4.5

 

Sędzia: Stephane Lannoy (Francja) 4.5

Gracz meczu: Fraser Forster (Celtic Glasgow)

 

[ Dodano: 2013-10-03, 10:41 ]

Manchester City - Bayern Monachium 1:3

Alvaro Negredo 80' - Franck Ribery 7' ; Thomas Mueller 56' ; Arjen Robben 60'

Czerwona kartka: Jerome Boateng (Bayern Monachium, 86 - za faul)

 

Wielu fanów futbolu spodziewało się hitu, w który będzie bardzo wyrównany i tak samo emocjonujący jak konklawe dla katolickich mediów. Tymczasem był to mecz, w którym wygrali ci, którzy są faworytami całych rozgrywek, a nie ci, którzy powinni nimi być. Oczywiście wiem, jak mocną kadrę ma Manchester City, ale te ciągłe dokupowanie piłkarzy paradoksalnie nie wróży ,,The Citizens" zbyt dobrze. Pewniakami w tym zespole jest zaledwie kilku graczy, a to nie buduje atmosfery w zespole. Poza tym każdy piłkarz, a już zwłaszcza sprowadzany za grube miliony ma swoje ego i nie uśmiecha mu się patrzeć, jak po boisku biega jeszcze droższy kolega. ,,Obywatele" mają w swoim składzie kilkunastu futbolowych geniuszy, ale żaden z nich nie wziął na swoje barki ciężaru nawiązania walki w Bayernem Monachium, sądząc, że zrobi to kolega. Manchester City powinien w tym sezonie w końcu pojawić się wiosną w Lidze Mistrzów, ale finał to powinna być ich sfera marzeń. Poprzednie edycje LM pokazały, że na ten wciąż ulepszany samolot wystarczy jedna, rozsądnie przygotowana i nawet nie olbrzymia bomba. Bayern to dziś bomba absolutnie największa. To zespół świadomy swoich umiejętności, dobrze zorganizowany i wciąż głodny sukcesów. Czy obronią trofeum sprzed roku? Nie wiem, ale to z pewnością nie jest niemożliwe.

 

Manchester City: Joe Hart 2 - Micah Richards 2.5, Vincent Kompany 2.5, Matija Nastasic 2, Gael Clichy 1 - Fernandinho 2, Yaya Toure 2, Jesus Navas 2, Samir Nasri 2 (70. James Milner 3), Sergio Aguero 2.5 (70. David Silva 2) - Edin Dzeko 1.5 (57. Alvaro Negredo 4)

Trener: Manuel Pellegrini 2.5

 

Bayern Monachium: Manuel Neuer 3 - Rafinha 3, Jerome Boateng 2.5, Dante 3.5, David Alaba 3.5 - Phillip Lahm 4, Bastian Schweinsteiger 4 (76. Jan Kirchhoff bez oceny), Arjen Robben 4.5 (78. Xherdan Shaqiri bez oceny), Toni Kroos 3.5, Franck Ribery 4 (82. Mario Goetze bez oceny) - Thomas Mueller 4

Trener: Josep Guardiola 4.5

 

Sędzia: Bjoern Kuipers (Holandia) 4.5

Gracz meczu: Arjen Robben (Bayern Monachium)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/224/#findComment-332227
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Legia Warszawa - Apollon Nikozja 0:1

Przy meczu z Lazio mówiłem, że z Apollon'em trzeba wygrać, bo to teoretycznie najsłabsza drużyna w grupie. Praktycznie to Legia jest najsłabsza. Po tym, co dzisiaj widziałem i co Turcy pokazali w spotkaniu z Rzymianami, z ogromnym żalem stwierdzam, że będziemy mieli ostatnie miejsce w grupie. Cypryjczycy nie byli jakoś mocarni, ale sprytniejsi. Wykorzystali jedną kontrę i bezradność rywali. Mieliśmy szanse, ale nie było zupełnie pomymsłu na wykończenie. Wieli okazji zmarnowanych, strzały słabiutkie jeśli takowe były. Goście grali defensywnie, a nasi nie potrafili ich przejść. Najjaśniejszym punktem Legii był Ojamaa. Jak zwykle w Polskim zespole największe chęci do gry wykazuje obcokrajowiec. Trener powinien zbesztać Skabę, bo był zupełnie niepewny w interwencjach. Karny niesprawiedliwy, ale złe wyrzucenie piłki to przykład. Uważam, że przy bramce rywali mógł zaryzykować wybiegnięcia poza pole karne i próbować wybicia piłki, ale to już mniejsza. Mecz z Trabzonspor'em będzie ciężki i prawdopodobnie bolesny dla na, jeśli w grze obu drużyn nie będzie zmian.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/224/#findComment-332441
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.06.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Śląsk Wrocław - Zagłębie Lubin 2-0

Marco Paixao 15' ; Dudu Paraiba 48' (rzut karny)

Czerwona kartka: Djordje Cotra (Zagłębie Lubin, 57 - za dwie żółte kartki)

 

Derby Górnego Śląska równie dobrze mogły skończyć się po godzinie gry, kiedy to Djordje Cotra otrzymał drugą żółtą kartkę. Według mnie sędzia Paweł Pskit zbyt pochopnie wyciągnął drugi żółty kartonik, ale nie był to jakiś poważny błąd, ponieważ Cotra powinien utrzymać nerwy na wodzy i nie ruszać w kierunku faulującego go Sebino Plaku. Śląsk Wrocław już dawno nie gra tego, co prezentował w Lidze Europy, ale na wciąż układane przez Oresta Lenczyka to w zupełności wystarczyło. Lenczykowi zapewne bardzo zależało na tym, aby utrzeć nosa byłemu pracodawcy, ale nie dało się tego zrobić, mając tak dysponowanych zawodników. Przed Zagłębiem przerwa reprezentacyjna, po której ,,Miedziowi" mogą wyglądać dużo lepiej. Śląsk z kolei zaczyna chyba kolejną próbę dogonienia czołówki...

 

Śląsk Wrocław: Rafał Gikiewicz 3 - Tadeusz Socha 2.5 (46. Dudu Paraiba 3), Adam Kokoszka 3, Mariusz Pawelec 3.5, Krzysztof Ostrowski 3 - Przemysław Kaźmierczak 3.5, Tomasz Hołota 3, Sebino Plaku 2, Sebastian Mila 2.5, Sylwester Patejuk (79. Dalibor Stevanovic bez oceny) - Marco Paixao 3

Trener: Stanislav Levy 4.5

 

Zagłębie Lubin: Michał Gliwa 2.5 - Pavel Vidanov 3, Adam Banaś 2, Lubomir Guldan 2.5, Djordje Cotra 1 - Łukasz Piątek 2, Boris Godal bez oceny (16. Robert Jeż 3), David Abwo 2.5 (64. Paweł Oleksy 2.5), Aleksander Kwiek 2 (46. Michal Papadopulos 1), Miłosz Przybecki 3 - Arkadiusz Piech 2.5

Trener: Orest Lenczyk 3.5

 

Sędzia: Paweł Pskit (Łódź) 3.5

Gracz meczu: Mariusz Pawelec (Śląsk Wrocław)

 

[ Dodano: 2013-10-05, 20:47 ]

Borussia Moenchengladbach - Borussia Dortmund 2-0

Max Kruse 81' (rzut karny) ; Raffael 86'

Czerwona kartka: Mats Hummels (Borussia Dortmund, 80 - za faul)

 

Borussia Dortmund stanęła dzisiaj przed szansą poprawienia rekordu HSV z 1980 roku. Chodzi o rekord, w którym HSV piętnaście razy z rzędu wychodziło na prowadzenie 1-0. BVB miała trudne zadanie, ponieważ jej imienniczka z Moenchengladbach w tym sezonie na własnym boisku straciła tylko dwie bramki. Borussia przez większy okres meczu przeważała, ale dobrze zorganizowani gospodarze i bramkarz Marc Andre ter Stegen nie dali wbić sobie gola. Szansa na rekord przepadła, tak jak pozycja lidera Bundesligi, którą posiada obecnie Bayern Monachium. Wicemistrz Niemiec gra w tym sezonie nierówno i ciężko będzie o dotrzymanie krokus Bayernowi na przestrzeni całego sezonu ligowego. Ciężko będzie też powtórzyć wynik sprzed roku w Lidze Mistrzów.

 

Borussia Moenchengladbach: Marc Andre ter Stegen 4.5 - Tony Jantschke 4.5, Alvaro Dominguez 4 (56. Roel Brouwers 3.5), Oscar Wendt 4.5 - Havard Nordtveid 4.5 (83. Christoph Kramer bez oceny), Patrick Hermann 3 (77. Branimir Hrgota bez oceny), Granit Xhaka 4, Juan Arango 4, Max Kruse 3 - Raffael 3.5

Trener: Lucien Favre 5

 

Borussia Dortmund: Roman Weidenfeller 3 - Kevin Grosskreutz 3, Mats Hummels 1, Neven Subotic 4, Erik Durm 3.5 - Sven Bender 2.5 (77. Jonas Hofmann bez oceny), Nuri Sahin 2.5 (89. Koray Gunter bez oceny), Pierre Emerick Aubameyang 3.5, Henrikh Mkhitaryan 2 (77. Jakub Błaszczykowski bez oceny), Marco Reus 4.5 - Robert Lewandowski 2.5

Trener: Juergen Klopp 3.5

 

Sędzia: Manuel Grafe (Niemcy) 4.5

Gracz meczu: Tony Jantschke (Borussia Moenchengladbach)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/224/#findComment-332503
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 281
  • Reputacja:   41
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Derby Londynu za nami... Nie mogło obyć sie bez niespodzianki, bo jak wiadomo derby rządzą się swoimi prawami. Mecz kogutów z młotami był dobrym zakończeniem 7 kolejki premier leaugue. Nie wiem czy ktoś spodziewał się zwycięztwa gości, sądząc np:po reakcji trenera-nie!

Zacznijmy po kolei zespoły w początkowych minutach meczu, grały wyrównanie. Po pierwszych 10 min przewagę zyskali gospodarze. Już w 11 minucie świetą okazje dla Tottnhamu miał znajomy z polskich boisk Paulinho, strzał jednak minął o jakieś 10 cm słupek. W drudiej połowie role sie odwróciły West Ham zaczął grać ultra ofensywnie tak naprawdę mając jednego napastnika! Wydawać sie mogło , ze gra ich z 4, 5. Swoje okazje mieli min Noble. Jednak pierwszą bramkę ustrzelił nowozelandzki obrońca Reid. Piłk jeszcze otarła się o jednego z graczy... Loris był bez szans. Chwilę później 0:2! Minęło może 5,8 min. Gola strzelił Vaz Te. Gwóźdź do trumny wbił wychowanek MU Morisson, który zeszły sezon spędził w 2 lidze , konkretnie w Birningham. Gol był piękny, z łatwościa ograł 2 obrońców Spurs, następnie przelobował Lorisa...

Czerwone diabły powinny drapać się w głowę, kogo oddali praktycznie za darmo. Na pewno jest lepszym piłkarzem niż Claverley. Jak wiemy w tym sezonie gra united zbyt dobrz sie nie układa, więc śmiem twierdzić, iz ten chłopak, mógłby już teraz prowadzić grę diabełków(skoro Kagawa szansy nie otrzyma) West ham nadal jest jednak w drugiej części tabeli, a patrząc na ich grę( w kradkę) nie do konca jestem przekonany czy po tym historycznym triumfie, stać ich na cos więcej.(liga europu) Ciekawy jestem co dziś słychać w drużynie Tottenhamu, bo dziś mieli doliczyć sobie łatwą wygraną a w rezultacie pozycje lidera. Tak sie nie stało , mimo ,iż Totki mieli na boisku (co by tu duzo nie mówić) pakę znakomitych grajków, nie było dzis widać pomiędzy nimi chemi. Spoczątku sezonu wszystko szło jak należy, jednak patrzac na ostatnie mecze widać ,u niektórych piłkarzy kopletne zdezorientowanie. Chociaż w tym meczu grało tylko 4 nowych zawodników( z czego 2 w pierwszym składzie), to Tottenham wydawał się być drużyną lekko wypaloną( z podejściem , że nie musimy nic robić i tak wygramy). Z czego to wynika nie wiem. Wiem jednak na pewno jedno, a mianowicie, że wszyscy krytycy Andre Vilassa Boasa , powinni siedzieć cicho.Na wzgląd kibiców, wystawił on w pierwszej 11 Defoe, który strzelał w tym sezonie mnóstwo goli( przeważnie z ławki), dziś zawiódł na całej lini. Może gdyby grał Soldado od pierwszej minyt, było by inaczej? Gdybać sobie można...

Podsumowując dobry , szybki(tylko momentami mulący match), jednak z niedużą ilością sytuacji podbramkowych. Gra obu zespołów mogła sie podobać tylko w 1 połowie, w 2 rządzili juz na boisku tylko Goście. Warte odnotowania jest także zakończenie serii Sigurdssona .( kilka meczy z rzędu strzelał bramkę) Odchodząc od tematu, wyrażę moją opinię na temat(jak do tej pory) rewelacji sezonu w Anglii. Souhampton, dziś ograł Swancy i dzięki temu wskoczył na 3 pozycję w lidze! Tylko 3 punkty mniej od liderujacego Arsenalu! Ja jestem w szoku,ale pozytywnym, Boruc w lidze mistrzów? Czemu nie...

 

 

Tottenham - West Ham 0:3 (0:0) 66' Reid, 73' Vaz Te, 80' Morrison

 

 

Tottenham Hotspur: Lloris (2.8) Walker(2.8) , Naughton(2.5) (81 Holtby (0.7), Dawson(2.2) Vertonghen(3.0)Paulinho(3.4)Dembele(2.4)Townsend(2.9) Sigurdsson(2.5) (63 Lamela(1.1)Eriksen(1.3)(74 1Soldado(0.5)), Defoe(1.3)

Subs: Friedel, Chiriches, Sandro, Chadli,

 

West Ham United: Jaaskelainen(3.2) Demel(2.7) Tomkins(3.1) Reid(3.3) Rat(3.4) Noble(3.1) (90 O'Brien( brak oceny) Morrison(3.9)Nolan(3.5)Downing(3.0) Diame(3.6) (80 Collins(0.9)) Vaz Te(2.9) (86 Cole(0.5))

Subs: Adrian, Jarvis, Petric, Maiga

 

Man Of The Match: Ravel Morrison (żałujcie diabełki) :P

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/224/#findComment-332684
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  212
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.09.2008
  • Status:  Offline

ma ktoś może konto, bądź posiada zaproszenie na stronę http://www.footytorrents.co.uk ?
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/224/#findComment-333025
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.06.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ukraina – Polska 1-0

Andriy Yarmolenko 64’

 

To nie był zły mecz w naszym wykonaniu. W grze Polaków widać było zalążek planu. Braki techniczne nadrabialiśmy solidną organizacją. Szkopuł w tym, że cywilizowany zespół, który chce jechać na MŚ Ukrainę powinien wyczekać i skończyć mecz wynikiem 1-0 lub 2-0. Nam jednak do miana cywilizowanego zespołu brakuje mniej więcej tyle, ile Rysom do miana ośmiotysięcznika. Gospodarze zaczęli bardzo agresywnie, czyli tak jak 22.03.2013 roku w Warszawie. Tym razem jednak nie strzelili dwóch bramek w siedem minut i zaczął się ich problem z grą ofensywną. Ukraina była jednak solidna w defensywie, a do tego cierpliwa w akcjach zaczepnych, co przyniosło skutek w 64 minucie meczu. Brazylia nie dla polskich piłkarzy? Trudno…Ja też nigdy tam nie pojadę…

Polska kadra może i się nie rozwija, ale ja i owszem, dlatego dzisiaj do not cyfrowych polskich grajków dorzucę także kilka słów opisu. Najpierw noty dla gospodarzy w klasycznej formie…

Ukraina: Andriy Pyatov 3.5 – Artem Fedetskiy 3, Yevhen Khacheridi 4, Yaroslav Rakicki 2.5, Vyacheslav Shevchuk 3 – Taras Stepanenko 3, Edmar 3 (90. Roman Bezus bez oceny), Ruslan Rotan 3, Andiry Yarmolenko 3 (90 + 2. Oleh Gusev bez oveny), Yevhen Konoplyanka 3.5 – Roman Zozulya 3 (61. Marko Devic 3.5)

Trener: Mykhalyo Fomenko 4.5

 

POLSKA

Artur Boruc 3 – Trochę mi źle z tym, że Boruc otrzymał jedną z najniższych z not w zespole, choć niczego nie zawalił, ale na więcej niż 50% w mojej skali nie zasługiwał. Niczego trudnego do obrony nie miał, tak jak nie miał szans przy puszczonej bramce.

Artur Jędrzejczyk 3 – Jędrzejczyk to typowy polski boczny obrońca – niezły z przodu i kiepski z tyłu. Kilka razy ładnie włączył się do akcji ofensywnych Polaków, ale niestety tylko w pierwszej połowie. Konoplyanka sprawiał mu trochę problemów, ale ,,Jędza” nie dawał za wygraną…

Łukasz Szukała 3.5 – Byłem i nadal jestem gorącym zwolennikiem koncepcji polegającej na tym, że w meczu z Anglią powinna zagrać para stoperów Łukasz Szukała i Kamil Glik, którzy do krycia szybkich napastników nadają się mniej więcej tak jak sandały do skarpet. Angielski styl grania obu panom będzie jednak pasował. Gracz Steauy Bukareszt zagrał dobrze jak na swoje możliwości. Piłki w stylu Xabiego Alonso to on wyprowadzać nie będzie nigdy, ale kilka pojedynków główkowych wygrał, a braki szybkościowe i techniczne nadrabiał ambicją.

Kamil Glik 3.5 – Nota taka sama jak u Łukasza Szukały, choć kapitan Torino grał nieco słabiej, ale nie na ,,całe” 3. Raziło przede wszystkim wybijanie piłek wymagających krzty techniki. Glik to solidny obrońca, ale nie, gdy linia defensywna spoczywa na jego barkach. To idealny kandydat na tzw. ,,plastra”, czyli tego, który przyklei się do najlepszego napastnika rywali i swoją agresją wybije mu z głowy zdobywanie bramek. Dyrygent z niego jednak tak słaby, jak ze mnie fizyk…

Grzegorz Wojtkowiak 1.5 – To nie jego amatorski błąd z 64 minuty meczu przeważył na jego nocie. Wojtkowiak przez cały mecz grał słabo: zarówno do przodu, jak i do tyłu. Przy lepiej dysponowanym Yarmolence robiłby jako pachołek treningowy…

Mariusz Lewandowski 3.5 – W grze starszego z Lewandowskich imponowała mi jedna cecha – spokój. Nie przeszkadzał mu rywal na plecach. Szkoda, że nieco bardziej przeszkadzała mu piłka; zwłaszcza, gdy musiał podać nie do blisko ustawionego partnera. Lewandowskiemu należy jednak oddać to, że mecz wybiegał i wspierał linię defensywną…

Grzegorz Krychowiak 3.5 – Chłopina stara się za dwóch i to na boisku widać było ewidentnie. Szkoda, że nie grzeszy techniką, ponieważ z jego chęcią mógłby stać się klasowym – jak to mawia Mateusz Borek – pomocnikiem 50/50, czyli dobrym w odbiorze i w konstruowaniu akcji zaczepnych…

Jakub Błaszczykowski 4 – Na początku meczu był schowany nie tyle pośród ukraińskich obrońców, ale wśród widowni…Z każdą kolejną minutą kapitan kadry grał coraz lepiej i robił to, co na jednego z liderów przystało – brał na siebie ciężar gry. Jedno jednak w jego grze mocno irytowało – slalomy między obrońcami rodem z lekcji WF’ u wykonywane przez pozerów z żelem na włosach…

Mateusz Klich 1 – Klich był dziś mniej aktywny niż ja w dziale MMA na forum Attitude. Jeśli on ma pseudonim ,,Clichy” to dzisiaj był to ten Clichy z meczu przeciw Bayernowi Monachium, kiedy to był niemiłosiernie ogrywany przez Arjena Robbena. Na gracza Zwolle wystarczyli Stepanenko i ,,ukraiński Obraniak”, czyli Edmar…

Waldemar Sobota 3.5 – Tak jak Błaszczykowski rozkręcał się z każdą kolejną minutą, tak Sobota gasł bardziej, im dłużej trwał mecz, co wydaje się być dziwne, kiedy mówimy o piłkarzu bazującym przede wszystkim na szybkości. Największy mankament w grze? Pomoc lewemu obrońcy. Chociaż dzisiaj Wojtkowiakowi nie pomógłby Sobota, ale niedziela, poniedziałek, wtorek, środa, czwartek i piątek…wolne od futbolu wyrastającego ponad A klasę…

Robert Lewandowski 3.5 – Doceniam to, że przestawiał ukraińskich stoperów niczym meble w pokoju przed malowaniem, ale z drugiej strony Khacheridi i Rakitskiy też skutecznie uprzykrzali ,,Lewemu” życie faulami. To był kolejny tylko niezły mecz Lewandowskiego w reprezentacji…

Sławomir Peszko 2.5 – Ja takich piłkarzy jak Peszko nazywam ,,lekkoatletami”. Biegają jak Kenenisa Bekele i grają w piłkę jak Bekele. Postrach niemieckich taksówkarzy w swojej grze ma tylko jeden atut – szybkość. Jest jednak jedna persona, która widzi w nim światowej klasy gracza i nie jest to nawet małżonka Peszki, ale jego manager Andrzej Grajewski…

Adrian Mierzejewski 1.5 – Wielu widziało go w pierwszym składzie kosztem Mateusza Klicha. Ci ludzie w sumie mieli rację, ponieważ od Klicha lepiej zagrałby dzisiaj nawet papież Franciszek. Ja tam jednak Mierzejewskiego w składzie reprezentacji widzieć nie chcę, nawet jeśli zostanie MVP ligi tureckiej, ponieważ on po prostu nie sprawdza się grając z białym orłem na piersi.

Piotr Zieliński bez oceny – Dostał mniej niż dwadzieścia minut od Waldemara Fornalika, dlatego go nie ocenię, choć widać było przez ten kwadrans ewidentny brak ogrania. Jeśli Zieliński nie zacznie grać regularnie w klubie to będzie kolejną gwiazdą, która zgasła zanim na dobre rozbłysła…

Waldemar Fornalik 3 – Plus przy nazwisku selekcjonera za to, że zaryzykował i wolał bezpieczeństwo od wyimaginowanej jakości wracając do systemu 1-4-2-3-1. Zmiany też nie były najgorsze, bo niby kto miał wejść na boisko jak nie dobrze grający w klubie Mierzejewski, odbudowujący się Peszko i dający coś tej drużynie Zieliński? Szkoda jednak, że np. zamiast Zielińskiego na murawie nie pojawił się Artur Sobiech, w którym podoba mi się jedna rzecz – instynkt snajpera. Gracz Hannoveru jeśli strzela to brzydko, a my chyba takiego jokera dzisiaj potrzebowaliśmy. Potrzebowaliśmy kogoś, kto dobrze się ustawi do wybitej piłki i umieści ją w siatce. Ponadto Fornalik niedostatecznie zmotywował swoje biedronki. Polacy grali konsekwentnie do momentu utraty bramki, a potem…stracili pomysł. Pomysł zabrał ze sobą wiarę i zadziorność, a to wszystko zabrało nam jakąkolwiek temperaturę meczu z Anglią…

 

Sędzia: Jonas Eriksson (Szwecja) 5

Gracz meczu: Yevhen Khacheridi (Ukraina)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/224/#findComment-333088
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Ukraina - Polska 1:0

Nie jedziemy do Brazylii. Wiązałem jeszcze nadzieje w dobry wynik. Były to tego podstawy. Wszyscy pewni porażki, mówiono o tym, że dostaniemy lanie od Ukrainy, a powołanie Mariusza Lewandowskiego i Peszki to zbrodnia. Polacy zostawili serce na boisku to prawda, grali o zwycięstwo i tutaj zaprzeczyć nie można. Bałem się o postawę Mariusza, ale mimo wieku dobrze radził sobie w pomocy. Początek meczu chaotyczny, a piłka odskakiwała naszym jak balonik. Potem już było lepiej. Gospodarze byli jednak spokojniejsi i bardziej zorganizowani. Tego meczu mogliśmy nie przegrać. Początkowo rywale grali ostro i 3 żółte zarobili. Sędzia ze Szwecji dostaje ode mnie wysoką notkę, bo nie tolerował takiej gry. Gdy nasi zaczęli grać lepiej liczyłem, że może trafi się nawet czerwona dla Ukraińca i będzie łatwiej. :twisted: Niestety potem wszystko się uspokoiło. Nie wykorzystaliśmy kilku okazji. Szkoda najbardziej główki Glika, ale zawodnik przeciwników pokazał, że warto kryć słupek. Również mieliśmy dwie dobre akcje w pierwszej połowie. Robert spisywał się w ataku, walczył i... nie podał do Soboty. Mogła to być bramkowa sytuacja. Szkoda również kontry, gdzie po prawej niepilnowany był zupełnie Błaszczykowski i również nie otrzymał podania. W drugiej odsłonie było gorzej. Przed meczem mówiono, że nie możemy popełniać błędów. I niestety jeden, jedyny... Moje obawy znów się sprawdziły. 60-70 min meczu to zmora Polskich drużyn. Szybka zmiana w zespole Ukrainy, błyskawiczna akcja i gol. Ile to już razy widzieliśmy? Czemu nasi zawodnicy zawsze się na to nadziewają? Czemu my nie potrafimy zdać nikomu takiego ciosu? Peszko mógł jeszcze wyratować honor, ale jak to zwykle w Polskiej ekipie - spudłował. Pozostaje tylko liczyć, że nie przegramy wysoko na Wembley. Na początku eliminacji liczyłem, że powtórzy się historia. Równo 30 lat temu remis dał nam na tym stadionie awans. Teraz uratuje tylko honor. Jeżeli w ogóle damy radę zremisować... .

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/224/#findComment-333103
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Wobec wydarzeń z otwarcia NXT, wyznaczono dwa pojedynki mistrzowskie na kolejny tydzień. Oba Femi stanie do pierwszej obrony głównego tytułu, a jego rywalem będzie Eddy Thorpe. Natomiast Tony D'Angelo mistrzostwo North American będzie bronić w pojedynku z Ridgem Hollandem. Za tydzień: * NXT Championship Match: Oba Femi vs. Eddy Thorpe * NXT North American Championship Match: Tony D'Angelo vs. Ridge Holland Natomiast Shotzi pokonała Stephanie Vaquer po ingerencji Fatal Influence. Tym samym za dwa tygodnie to Shotzi będzie rywalką Fallon Henley. Skrót NXT: Link do filmu Przeczytaj wpis na portalu Wrestling.pl
    • MattDevitto
      Czas na poważnie odświeżyć temat Dziś na śniadanie wjechały 
    • MattDevitto
      @ CzaQ  jest news Sama śmietanka
    • MattDevitto
      Mają tu duże pole do popisu. Pamiętam, że mi się ogólnie podobał zamysł Hype MMA czy jak to tam się nazywało, gdzie walczyły te nołnejmy i wardęga popylał jeszcze w jakieś pelerynie. To tam Hejter w 7 sekund uwalił Rafona.
    • CzaQ
      Widziałżem Aż mnie ciekawi jak to będzie wyglądało.  Najlepiej jakby zrobili arenę niczym w "Record of Ragnarok" gdzie Kuba Rozpruwacz walczył z... Herkulesem (nie pytajcie) Już to widzę - Anal idzie, ale nagle zza latarni Bartek Sztacheta napierdala go prawilnie metalowym krzesełkiem po czym po chwili z ciemnej szemranej zamglonej alejki wychodzi Penis Załęcki i pomaga koledze  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...