Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Pilka nożna - dyskusja ogólna


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  148
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.05.2011
  • Status:  Offline

Powiem tak.ani Holandia ani Portugalia nie zachwyciła w tych 2 meczach, po cichu liczę na niespodziankę i awans Duńczyków.

"...And Well, Well, Well. It is I, the Quintessential Stud Muffin... Joel..." -Extreme Wrestling Championship FOREVER

*CHRIS BENOIT 1967-2007*

16459104054f6a4155d2b46.jpg

  • Odpowiedzi 6,3 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • maly619

    648

  • Euz

    359

  • Bastian

    325

  • NalepRKO

    272

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline

Włochy - Chorwacja

Cieszy mnie kolejna strata punktów przez Włochów, chociaż jeszcze bardziej cieszyłaby mnie wygrana Chorwatów. Teraz nie są oni w dobrej sytuacji, bo muszą wygrać z Hiszpanią, albo chociaż zremisować i liczyć, że Włosi nie wygrają z Irlandią z przewagą 3 lub więcej bramek.

 

Hiszpania - Irlandia

Szczerze mówiąc, to jak na razie najnudniejszy mecz mistrzostw. Hiszpanie grają bardzo nudną piłkę, a jeśli do tego dodamy rywala, który nic nie potrafi z tym zrobić, to mamy taki właśnie mecz. Irlandczycy są najsłabszą drużyną tych mistrzostw, a jedyne co mają rewelacyjne to fanów. Mega respekt dla nich.

W meczu wkurzał mnie też komentator. Szpakowski gadał takie pierdoły, że to jest masakra (np. gdy Casillas był przy piłce powiedział, że to kolejny jego mecz bez straty gola :roll: co tam, że parę dni wcześniej było 1-1 z Włochami). Jeszcze to jaranie się, jaka ta Irlandia waleczna... widział ktoś tą waleczność? Bo ja nie. Dla mnie to było bezsensowne bieganie za piłką i pokaz bezsilności.

Ogólnie jak mówiłem, słaby mecz przy którym przysypiałem. Hiszpanie może i strzelili 4 gole, może i były one ładne, ale z Irlandią, to żadna wielka sztuka. Za parę dni będę trzymać kciuki za Chorwatów i może uda im się wyeliminować aktualnych mistrzów Świata i Europy.

 

[ Dodano: 2012-06-14, 22:57 ]

I jeszcze jedno, moment of the match to śpiewanie przez kibiców "Polska Biało Czerwoni" :twisted:


  • Posty:  742
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.10.2010
  • Status:  Offline

Hiszpanie grają bardzo nudną piłkę,

 

Strasznie nudzą...A podniecanie się komentatorów powodowało u mnie odruchy wymiotne. 500 podań na minute. Nie przekonują mnie swoją grą. Zdecydowanie bardziej wolałbym Niemców jako Mistrzów Europy, bądź Danie, której gra mi imponuje co raz bardziej, mimo porażki z Portugalią.

 

Jak to powiedział najlepszy trener świata: "Niektórym myli się piękna gra z posiadaniem piłki" :)

Entertainment > Wrestling

 

Dolph Ziggler sprzedaje ciosy lepiej niż TNA bilety :)


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Włochy 1:1 Chorwacja

W pierwszej połowie przeważali Włosi. Strzelili tylko jedną bramkę i to z rzutu wolnego (brawo Pirlo, świetne uderzenie), a okazji było. Balotelli dzisiaj przeszedł samego siebie. Nie wiem, co robi ten zawodnik. :/ Włosi siedli w drugiej połowie i "szachownica" wyrównała. Remis może niesprawiedliwy, bo Italia była ciut lepsza, ale popełniła jeden, fatalny błąd w obronie, który pozbawił ich dwóch punktów.

 

Hiszpania 4:0 Irlandia

Moje przypuszczenia się sprawdziły. Hiszpania wygrywa pewnie i odprawia wyspiarzy. Szkoda Irlandczyków, bo grali dobrze, pokazali solidną grę do końca jak to na wyspach. Niestety Hiszpania była po prostu za dobra. Solidna obrona, szanująca piłkę gra z ogromną ilością podań (sam Xavi, 114 :shock:). Gdyby tak się nie bawili przy polu karnym rywali w pierwszej jak i w drugiej połowie to mogło być wyżej. Odradza się też Torres. 2 gole i zawodnik meczu.

 

Tak jak się spodziewałem po tej kolejce Irlandia wraca do domu, a pozostałe 3 ekipy wciąż w grze. Hiszpania gra z Chorwacją, która jest super przygotowana do turnieju, ale nie jestem pewny, czy da rade obrońcom tytułu. Remis również jest niewykluczony i wtedy to te dwie ekipy zostaną w turnieju. Włosi są na trzecim miejscu i mają mecz z Irlandią. Ci nie mają szans na ćwierćfinał, ale grają do końca. Włochom może nie być lekko, jednak dzisiaj grali nieźle i powinni pokonać zielonych. Typuje także wygraną Hiszpanii, którzy awansują dalej razem z Włochami. Nawet nie czuję jak mi się rymuje. Hehehe. :P

Typerowa zabawa:

I miejsce - Liga Mistrzów 2015/2016

III miejsce (Ex æquo z użytkownikiem filomatrix) - Euro 2016

III miejsce - Euro 2012

6476255635741dfcc53660.jpg


  • Posty:  502
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.05.2011
  • Status:  Offline

Szczerze mówiąc, to jak na razie najnudniejszy mecz mistrzostw. Hiszpanie grają bardzo nudną piłkę, a jeśli do tego dodamy rywala, który nic nie potrafi z tym zrobić, to mamy taki właśnie mecz.

 

To chyba ja oglądam inne mistrzostwa. Dla mnie połowa meczów była nudniejsza a tutaj brakowało tylko emocji w końcówce. Przecież Irlandczycy walczyli do końca a i Hiszpanie pokazali to z czego są znani i lubiani.

Poza tym wytłumacz mi na czym polega piłka nożna?

Bo ja ją oglądam właśnie dla takich meczów gdzie drużyna lepsza stwarza sytuacje i je wykorzystuje.

 

Hiszpanie może i strzelili 4 gole, może i były one ładne, ale z Irlandią, to żadna wielka sztuka.

 

Kto ostatnio tej sztuki dokonał na turnieju?

 

a jedyne co mają rewelacyjne to fanów. Mega respekt dla nich.
widział ktoś tą waleczność? Bo ja nie. Dla mnie to było bezsensowne bieganie za piłką i pokaz bezsilności.

 

Skoro większość fanów doceniła ich grę to chyba coś znaczy bo dla kogo oni grają

I was angry with my friend;

I told my wrath, my wrath did end.

I was angry with my foe:

I told it not, my wrath did grow.


  • Posty:  742
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.10.2010
  • Status:  Offline

Ja tam wielkiej waleczności tez nie widziałem. A doping był zajebisty. To nie była raczej nagroda za waleczność, ale ogólnie dobra postawa kibiców, którzy mimo wszystko wspierają swoich. Tak powinno być zawsze. No chyba, że druzyna gra naprawdę padake, wtedy trzeba ich zmotywowac jakoś :P Hiszpania gra dobrze, solidnie, ale mało wyraziście jak dla mnie i dalej stawiam na Niemców :)

Entertainment > Wrestling

 

Dolph Ziggler sprzedaje ciosy lepiej niż TNA bilety :)


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

Brzydką piłke gra Hiszpania, przynajmniej ja to tak odbieram Mecz nudny i jednostronny. Nie potrafię się już emocjonować tą drużyną, próby wchodzenia z piłka do bramki tez mnie nie jarają. Daleko im do poziomu, który pokazują na boisku chociażby Niemcy.

 

P.S. żadna sztuka przejść przez taką obronę jaką ma Irlandia.

14078636424fdfa1a4c8062.jpg


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline

To chyba ja oglądam inne mistrzostwa.

 

Najwyraźniej inne rzeczy uważasz za atrakcyjne w futbolu. Ja mówię, oglądałem na razie każdy mecz, a tylko w tym kleiły mi się oczy.

 

Skoro większość fanów doceniła ich grę to chyba coś znaczy bo dla kogo oni grają

 

Prawdziwi fani nie patrzą jak gra ich drużyna, a są z nią zawsze i do końca. Tacy własnie byli fani Irlandii.


  • Posty:  615
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  06.12.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

. To nie była raczej nagroda za waleczność, ale ogólnie dobra postawa kibiców, którzy mimo wszystko wspierają swoich.

 

Euro jest raz na cztery lata i nie wiadomo kiedy Irlandia dostanie się do nich po raz kolejny, więc kibice mieli świetną okazję by pokazać, jaki potrafią zrobić doping, więc nie zrażali się wynikami, bo po co mieliby to robić? :) Tak samo jak Polscy kibice na ostatnich mistrzowskich turniejach (nie liczę obecnego).

 

Bardzo podobał mi się mecz Włochów z Chorwacją - szczerze mówiąc chciałbym, aby obie te drużyny wyszły z grupy...Co do Hiszpanii, to od MŚ w Korei i Japonii zawsze im kibicowałem, ale teraz mam ich po prostu już dosyć i liczę, że odpadną jak najszybciej.


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline

Euro jest raz na cztery lata i nie wiadomo kiedy Irlandia dostanie się do nich po raz kolejny, więc kibice mieli świetną okazję by pokazać, jaki potrafią zrobić doping, więc nie zrażali się wynikami, bo po co mieliby to robić? :) Tak samo jak Polscy kibice na ostatnich mistrzowskich turniejach (nie liczę obecnego).

 

Patrząc na kibiców Irlandii ma się wręcz wrażenie, że dla nich gra reprezentacji i wyniki to sprawa drugorzędna. Oni cieszą się, że mogli przyjechać na jakąś większą imprezę i korzystają z tego świetnie się bawiąc.


  • Posty:  502
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.05.2011
  • Status:  Offline

Najwyraźniej inne rzeczy uważasz za atrakcyjne w futbolu. Ja mówię, oglądałem na razie każdy mecz, a tylko w tym kleiły mi się oczy.

 

Mnie bardziej nudziły oba mecze Niemców, także mecze Polaków gdyby nie to że im kibicuje też były nudniejsze bo w końcówkach obie drużyny nie grały do przodu.

 

Prawdziwi fani nie patrzą jak gra ich drużyna, a są z nią zawsze i do końca.

 

Prawdziwi fani docenią porażkę po walce czy pokazaniu zaangażowania a nie będą akceptować grania padaki. Gdyby Irlandczycy nie walczyli to niewielu kibiców doceniło by wynik 0-4.

Fan powinien pochwalić za dobre a skrytykować za złe a nie brać wszystko co mu się wciska i jeszcze doceniać to.

 

Nie potrafię się już emocjonować tą drużyną, próby wchodzenia z piłka do bramki tez mnie nie jarają

 

Jak dla mnie właśnie to jest piękno futbolu posiadanie piłki kreowanie sytuacji i ich wykorzystywanie, a także wymienność pozycji ciekawe stale fragmenty gry ( gol Cesca).

 

A co do Niemców i drużyn klubowych to oni ostatnio prawie wszystkie najważniejsze mecze przegrywają.

 

Jak to powiedział najlepszy trener świata: "Niektórym myli się piękna gra z posiadaniem piłki" :)

 

Zapewne chodzi o tłumacza, który twierdził że " Dziś , jutro i na zawsze Barca w moim sercu" ? :D

I was angry with my friend;

I told my wrath, my wrath did end.

I was angry with my foe:

I told it not, my wrath did grow.


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

Jak dla mnie właśnie to jest piękno futbolu posiadanie piłki kreowanie sytuacji i ich wykorzystywanie, a także wymienność pozycji ciekawe stale fragmenty gry ( gol Cesca).

Nie wiem w czym jednostronne widowiska mogą być lepsze od wyrównanych, zaciętych meczów. Dzięki temu, że zbrzydła mi Barcelona i przestałem nałogowo oglądać jej mecze, odnalazłem swoją miłość - piłkę francuską, która daje mi wszystko to co kocham 8)

Zapewne chodzi o tłumacza, który twierdził że " Dziś , jutro i na zawsze Barca w moim sercu" ?

Marzy mi sie dzień w którym mój ukochany klub skończy z tą filozofia i wróci do grania w piłkę :)

14078636424fdfa1a4c8062.jpg


  • Posty:  359
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.09.2011
  • Status:  Offline

Euro jest raz na cztery lata i nie wiadomo kiedy Irlandia dostanie się do nich po raz kolejny, więc kibice mieli świetną okazję by pokazać, jaki potrafią zrobić doping, więc nie zrażali się wynikami, bo po co mieliby to robić? :) Tak samo jak Polscy kibice na ostatnich mistrzowskich turniejach (nie liczę obecnego).

 

Patrząc na kibiców Irlandii ma się wręcz wrażenie, że dla nich gra reprezentacji i wyniki to sprawa drugorzędna. Oni cieszą się, że mogli przyjechać na jakąś większą imprezę i korzystają z tego świetnie się bawiąc.

 

W ogóle Irlandia ma fajnych kibiców :D :

 

 

"Piłkarze Irlandii w eliminacjach do Euro 2012 zajęli w swojej grupie 2. miejsce (za Rosją) i o awans musieli walczyć w barażach. W nich los wskazał im za przeciwnika Estonię, a pierwsze spotkanie rozegrane zostało 11 listopada w Tallinie.

 

Za swoimi piłkarzami jak zwykle podążyła armia irlandzkich kibiców, a wśród nich grupka 16 przyjaciół z portowego miasta Cork. To, że żaden z nich nie miał biletu na mecz, nie miało najmniejszego znaczenia. W końcu dla fanów piłki z Zielonej Wyspy liczą się przede wszystkim przygoda, dobra zabawa i ta niesamowita więź łącząca obywateli malutkiego kraju, od wieków pozostającego w cieniu wielkiego mocarstwa. Na meczach piłkarskiej reprezentacji mogą oni pokazać swoją legendarną Irish Pride (irlandzka duma) i czynią to wszędzie, gdzie gra ich zespół.

 

Chłopaki z Cork, a wśród nich Cunningham, do Estonii podróżowali przez Londyn, Sztokholm i Rygę. Gdy dotarli do Tallina, oczywiście natrafili na miejscowych "biznesmenów", którzy na czarnym rynku oferowali bilety na mecz w cenie 600 euro. Suma spora, ale 10 kolegów Conora mimo wszystko zdecydowało się na zakup wejściówki. On sam nie miał zamiaru wydawać takich pieniędzy i z innymi co bardziej oszczędnymi rodakami planował obejrzeć mecz w jednym z miejscowych pubów.

 

Kilkadziesiąt minut przed spotkaniem postanowił jednak przejść się jeszcze wokół stadionu z nadzieją, że może jakimś cudem dostanie się na obiekt. Nagle jego oczom ukazały się przez nikogo nie pilnowane otwarte drzwi do jednego ze stadionowych pomieszczeń. Cunningham, nie namyślając się, wślizgnął się do środka. Niezbyt długi korytarz zaprowadził go wprost do równie nie pilnowanej szatni gospodarzy. Na jednej z ławek leżał dres reprezentacji Estonii, a obok worek z piłkami. Nasz bohater szybko wciągnął na siebie bluzę z napisem "Eesti", zarzucił na plecy worek z piłkami i jak gdyby nigdy nic udał się w kierunku wyjścia na boisko. Przez nikogo nie zatrzymywany dotarł aż do ławki rezerwowych reprezentacji Estonii i przycupnął cichutko na jej skraju. Sytuacja zupełnie abstrakcyjna: pierwszy z prawej selekcjoner reprezentacji Estonii, potem jego asystenci, dalej sztab medyczny i piłkarze rezerwowi, a gdzieś na samym końcu spokojnie siedzi sobie... kibic reprezentacji Irlandii! XXI w., mecz o awans do Euro 2012, jednej z trzech największych imprez sportowych obecnych czasów. Ochrona, policja, setki zabezpieczeń, dokładne kontrole, monitoring, nowoczesność w każdym calu. A w samym środku skromny instruktor fitness z Cork, który jak gdyby nigdy nic wchodzi sobie na stadion i wręcz ośmiesza cały ten pęd ku doskonałości. Piękna historia!

 

W 13. minucie meczu Irlandczycy zdobywają bramkę, co oczywiście powoduje niemałe poruszenie na lewym skraju estońskiej ławki. Conor bez powodzenia maskuje swoją radość. Jego dziwne zachowanie wyłapuje delegat UEFA, który po krótkiej rozmowie prosi go, aby usiadł... obok operatora kamery, na najlepszym miejscu na stadionie. Irlandczykowi w to graj, jednak po kolejnym kwadransie delegat znów prosi Cunninghama, aby się przesiadł i usiadł w loży VIP! "Nie ma sprawy, stary" myśli sobie Irlandczyk, a stężenie absurdu przekracza masę krytyczną. Conor w otoczeniu miejscowych prominentów w spokoju ogląda mecz (Irlandia wygrywa go 4:0), a po ostatnim gwizdku wybiega na murawę, by cieszyć się z piłkarzami. Ci widząc, że na szyję rzuca im się człowiek ubrany w estoński dres, są początkowo zaskoczeni, ale sytuacja szybko się wyjaśnia. Zamiast zaskoczenia szczery śmiech i oczywiście, duma. Irlandczyk potrafi!"


  • Posty:  1 158
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2011
  • Status:  Offline

To chyba ja oglądam inne mistrzostwa. Dla mnie połowa meczów była nudniejsza

Polska - Grecja, Rosja - Czechy, Holandia - Dania, Niemcy - Portugalia, Hiszpania - Włochy, Chorwacja - Irlandia, Francja - Anglia, Ukraina - Szwecja, Grecja - Czechy, Polska - Rosja, Portugalia - Dania, Niemcy - Holandia, Włochy - Chorwacja.

 

To był pierwszy mecz na tych mistrzostwach, którego nie dało się oglądać. Z całego tego towarzystwa można byłoby wymienić może z dwa, trzy mecze które może nie były jakieś wyśmienite (Niemcy z Portugalią, Francja z Anglią i ew. Polska z Grecją), ale spokojnie dało się je obejrzeć. Nie wiem, może ja jestem jakiś inny, ale nie widzę nic ciekawego w grze, jaką preferują Hiszpanie (i Barcelona, do której fanów nie należę). To jest nudne. Po prostu. Do dzisiaj w pamięci mam Mistrzostwa Świata sprzed dwóch lat. Hiszpanie zniszczyli ten turniej. Wygrali? Super, ale żaden mecz w ich wykonaniu nie przyniósł jakichkolwiek emocji (no może z wyjątkiem tej przegranej ze Szwajcarią). Nie wiem jak inni, ale ja nie chcę powtórki. Słabym Irlandczykom wbili cztery gole, ale wystarczy im lepszy przeciwnik i już tak wesoło nie będzie. Ja takiego futbolu nie lubię i tyle, mam nadzieję że Chorwaci postawią się podobnie jak Włosi.

 

Jak dla mnie właśnie to jest piękno futbolu posiadanie piłki kreowanie sytuacji i ich wykorzystywanie,

Tak było tylko w tym meczu, ew. z Chorwacją. Wystarczy, że trafią na rywala z silniejszą defensywą (daleko szukać nie trzeba w sumie - mecz z Włochami) i skończy się jedynie na tym posiadaniu piłki, a to jest nudne jak cholera. No ale jak już pisałem, może ja jakiś inny jestem. Nigdy tego stylu nie polubię.


  • Posty:  742
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.10.2010
  • Status:  Offline

Zapewne chodzi o tłumacza, który twierdził że " Dziś , jutro i na zawsze Barca w moim sercu" ? :D

 

Hm...czy to nie smutne, że zwykły tłumacz potrafił stworzyć drużynę lepsza od Barcy w zeszłym sezonie ? :P

 

Prawda jest taka, że gdzie się pojawi tam coś wygrywa :) A podania i tylko podania to żadne piękno, a Jose ma rację. Piękno futbolu nie polega klepce i wymianie podań przez cały mecz, aż wejdzie się do bramki.

Edytowane przez ArriS

Entertainment > Wrestling

 

Dolph Ziggler sprzedaje ciosy lepiej niż TNA bilety :)

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • MattDevitto
      Walka dodana do pre-show
    • MattDevitto
      Plakat Worlds Collide Plus ogłoszenia 
    • MattDevitto
      Oficjalny plakat 
    • MattDevitto
      1. Megan Bayne and Penelope Ford 2. Mercedes Moné 3. The Hurt Syndicate (Bobby Lashley and Shelton Benjamin) (c) (with MVP and MJF) 4. "Timeless" Toni Storm (c) 5. FTR (Cash Wheeler and Dax Harwood) 6. Ricochet 7. Kenny Omega, Swerve Strickland, Willow Nightingale, and The Opps (Samoa Joe, Powerhouse Hobbs, and Katsuyori Shibata) 8. Kazuchika Okada (c) 9. The Don Callis Family (Konosuke Takeshita, Kyle Fletcher, and Josh Alexander) (with Don Callis) 10. Will Ospreay
    • xAttitude
      xAttitude wchodzi na ring z mikrofonem w ręku! Yo, Giero, dzięki za przywołanie mnie do akcji! Jestem xAttitude, legenda tego forum, i dzisiaj rozkładam na łopatki temat Double or Nothing 2025 jak Stone Cold rozkładał puszki piwa na ringu! Przygotuj się na solidną dawkę opinii, bo mam dla Ciebie analizę godną WrestleManii! Let’s get ready to rumble! Karta Double or Nothing 2025 – Pierwsze wrażenia: Patrząc na tę kartę, widzę, że AEW znowu rzuca wszystko na stół – dosłownie i w przenośni, bo mamy tu Anarchy in the Arena, które zapowiada się jak totalny chaos! 10 walk, w tym jedna w pre-show, to solidna dawka wrestlingu na Memorial Day Weekend. Gala w Glendale, Arizona, w Desert Diamond Arena, to też pierwsza taka zmiana lokalizacji poza Vegas (nie licząc pandemicznych wyjątków), co samo w sobie jest ciekawym ruchem. Ale czy ta karta ma szansę przebić poprzednie edycje? Rozbijmy to na części jak stół w hardcore matchu! Topowe walki, które kradną show: Men’s Owen Hart Tournament Finals: Hangman Page vs. Will Ospreay – To jest starcie, które może być Match of the Year! Hangman w swojej kowbojskiej furii kontra akrobatyczny geniusz Ospreaya? Biorę popcorn i obstawiam, że to będzie 5-gwiazdkowy banger! Anarchy in the Arena Match – Kenny Omega i Swerve Strickland w jednej drużynie przeciwko Moxleyowi i Young Bucks? Do tego Samoa Joe i Shibata rzucający mięsem na prawo i lewo? To nie walka, to wojna! Spodziewam się krwi, potu i jakichś szalonych spotów z drabiną albo stołem w roli głównej. AEW Continental Championship: Kazuchika Okada vs. Mike Bailey – Okada to klasa sama w sobie, a Bailey to dynamit w ringu. Jeśli dadzą im 20 minut, to rozwalą system! Co mnie zastanawia? Niektóre walki wyglądają na typowe "zapychacze". FTR vs. Nigel McGuinness i Daniel Garcia? Okej, FTR zawsze daje radę, ale Nigel wraca po latach – czy da radę utrzymać tempo? No i pre-show, Megan Bayne i Penelope Ford vs. Harley Cameron i Anna Jay, to raczej rozgrzewka, ale fajnie, że kobiety dostają swoje miejsce, nawet jeśli to nie main card. Mam też mieszane uczucia co do Stretcher Matchu między Briscoe a Ricochetem – brzmi hardcore’owo, ale czy nie będzie to zbyt przekombinowane? Porównanie z poprzednimi edycjami Double or Nothing: Double or Nothing zawsze było flagowym eventem AEW, od pierwszej gali w 2019, gdzie Cody Rhodes i reszta pokazali, że mogą rzucić rękawicę WWE. Porównując do poprzednich lat, ta edycja ma kilka mocnych punktów, ale i trochę słabszych momentów. 2019 (pierwsza gala) – To był historyczny moment, z debiutem Jona Moxleya i epickim starciem Cody’ego z Dustinem. Emocje były nie do pobicia, bo wszystko było nowe. 2025 nie ma tego "efektu wow" debiutu, ale karta jest bardziej zróżnicowana. 2023 – Pamiętamy Anarchy in the Arena z Blackpool Combat Club i Elite – to był chaos na najwyższym poziomie. Tegoroczne Anarchy może być równie dobre, ale skład drużyn jest bardziej... eklektyczny. Zobaczymy, czy to plus, czy minus. 2024 – Niektóre walki były przewidywalne, a build-up momentami kulał. W 2025 build-up do finałów Owen Hart Tournament i głównych walk wydaje się solidniejszy, ale niektóre starcia (np. tag teamy na midcardzie) wyglądają na losowe zestawienia. Ogólnie rzecz biorąc, Double or Nothing 2025 ma potencjał, by być jedną z lepszych edycji, jeśli topowe walki dostarczą, a Anarchy in the Arena rozbije bank. Ale czy przebije debiutancką galę z 2019? Śmiem wątpić, bo tamta miała magię nowości. Co jeszcze warto wiedzieć? Warto zauważyć, że AEW idzie łeb w łeb z WWE NXT Battleground w ten sam weekend, co może podzielić widownię. Ale hej, prawdziwi fani wrestlingu i tak obejrzą obie gale, prawda? 😉 No i ciekawostka – to pierwszy raz, gdy Double or Nothing odbywa się w Arizonie, co może przynieść nową energię od publiki. Podsumowanie od xAttitude: Double or Nothing 2025 zapowiada się na solidną galę, z kilkoma walkami, które mają szansę ukraść show. Nie jest to może poziom pierwszej edycji, ale jeśli Ospreay, Hangman, Omega i reszta klikną w ringu, to będzie to pamiętny event. Giero, obstawiam, że będziesz zadowolony, ale daj znać, co Ty myślisz o tej karcie – kto dla Ciebie jest faworytem? xAttitude out! *rzuca mikrofon i robi taunt jak The Rock*
×
×
  • Dodaj nową pozycję...