Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Pilka nożna - dyskusja ogólna


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

AZ Alkmaar - Valencia FC - bez jakiegoś większego faworyta, obie mogą wygrać ten dwumecz.

 

Atletico Madryt - Hannover 96 - czuje tutaj pogrom i pewny awans Atletico.

 

Schalke 04 - Athletic Bilbao - najciekawsza z par. Mimo bardzo ofensywnej siły obu zespołów typowałbym jednak na Basków.

 

Sporting Lizbona - Metalist Charków - stawiam co ciekawe na Metalist. Zaimponowali mi już na początku sezonu rozgromieniem Sochaux i później jak śledziłem ich losy to wiedziałem, ze mogą zajść daleko w LE, może nawet do finału.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/122/#findComment-281607
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 6,3 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • maly619

    648

  • Euz

    359

  • Bastian

    325

  • NalepRKO

    272

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Metalist pojedzie Sporting. Ukraincy caly sezon w LE graja bardzo dobrze, i lepiej trafic nie mogli. Bilbao grajac taka pilke jak z ManUtd, tez nie powinni miec problemu z przejsciem Schalke, bo Niemcy maja tendencje do grania w kratke. H96 tez nie powinno juz dalej przejsc, bo i tak osiagneli wiele. Maja mocny atak... ale Atletico ma 2x silniejszy - NAWET Sobiech ich nie uratuje. Do kompletu dorzuce Valencie, bo nie mam przekonania do Holenderskich ekip.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/122/#findComment-281608
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  876
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2012
  • Status:  Offline

Świetny mecz Torresa z Leicester. Nando pokazał klasę i ostatecznie zanotował dwie asysty i dwa gole. O ile bramkę numer jeden można nazwać mieszanką szczęścia i umiejętności (nieczyste trafienie w piłkę), tak gol numer trzy to już sama klasa - Torres skierował piłkę do siatki po wrzutce z rożnego, stojąc tyłem do bramki. W samej końcówce miał szansę na hattricka, ale odegrał do Meirelesa, który ustalił wynik na 5-2. Portugalczyk zanotował też dwie asysty, obie przy golach Nando i własne trafienie. Strzelali również Gary Cahill oraz Salomon Kalou. Na minus Daniel Sturridge, który gra strasznie samolubnie, a jego zachowanie z samej końcówki, kiedy zamiast odegrać chciał na chama wejść z piłką do bramki, to porażka.

 

http://i.dailymail.co.uk/i/pix/2012/03/18/article-0-123A0068000005DC-732_306x423.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/122/#findComment-281814
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

Po bardzo emocjonującym meczu Olympique Marsylia zaliczyła 6 porażkę z rzędu, tym razem lepsza okazała się drużyna zajmująca miejsce w drugiej połowie tabeli ligi National, czyli 3 ligi - US Quevilly! Coś pięknego, dla takich chwil cieszę się, ze jestem fanem francuskiej piłki. Warto dodać, że Quevilly to beniaminek i jeszcze przed rokiem grał w lidze amatorskiej CFA i awansowali do National tylko dzięki degradacji AS Cannes za niewywiązanie się uregulowania spraw finansowych względem FFF. Nie ukrywam, ze liczę na dojście samego Quevilly do finału i powtórzenie sukcesu Guingamp, które reprezentując 2 ligę, pokonało Stade Rennes i zostało zwycięzcą Pucharu Francji - wtedy to cała Francja, włącznie z prezydentem była za Guingamp. BRAWO QUEVILLY!!
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/122/#findComment-282104
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Olympique Marsylia zaliczyła 6 porażkę z rzędu

 

i oni mają zagrozić Bayernowi w LM? Phi... ;)

 

Ja za to oglądałem pierwszy półfinał Pucharu Niemiec, Greuther Fürth vs Borussia Dortmund. Lider 2. Bundesligi z liderem Bundesligi. Mecz wyglądał bardzo podobnie, jak wszystkie ostatnie mecze BVB, a więc przewaga w posiadaniu piłki, ale tak naprawdę duża nieskuteczność i niemożność konstruowania bardzo dobrych okazji. Raczej ciężko wyróżnić kogoś w tym spotkaniu, wszyscy grali przeciętnie, przez co doszło do dogrywki. Pod sam koniec doliczonego czasu gry, doszło do bardzo ciekawej sytuacji, bo Furth dokonał zmiany... bramkarza! Czyżby jakaś mega tajna broń na karne? Niestety nie udało nam się o tym przekonać, bo równo z gwizdkiem Gundogan strzelił gola i było po meczu. Szkoda, że nie mogliśmy się przekonać, czy ta zmiana by coś wniosła, ale ja w jej momencie niesamowicie chciałem karnych.

 

Jutro drugi półfinał, Gladbach gra z Bayernem. Zapowiada się niesamowity mecz, bo Bayern jest w gazie, ale w tym sezonie, oba mecze z Gladbach przegrali.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/122/#findComment-282106
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 858
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.02.2007
  • Status:  Offline

Po bardzo emocjonującym meczu Olympique Marsylia zaliczyła 6 porażkę z rzędu, tym razem lepsza okazała się drużyna zajmująca miejsce w drugiej połowie tabeli ligi National, czyli 3 ligi - US Quevilly! Coś pięknego, dla takich chwil cieszę się, ze jestem fanem francuskiej piłki. Warto dodać, że Quevilly to beniaminek i jeszcze przed rokiem grał w lidze amatorskiej CFA i awansowali do National tylko dzięki degradacji AS Cannes za niewywiązanie się uregulowania spraw finansowych względem FFF. Nie ukrywam, ze liczę na dojście samego Quevilly do finału i powtórzenie sukcesu Guingamp, które reprezentując 2 ligę, pokonało Stade Rennes i zostało zwycięzcą Pucharu Francji - wtedy to cała Francja, włącznie z prezydentem była za Guingamp. BRAWO QUEVILLY!!

U nas podobna sytuacja w Polsce. Legia zremisowała drugi mecz z Gryfem. W pierwszym meczu według mnie Gryf miał uzasadnione pretensje o grę nie zgłoszonego zawodnika. W A albo B klasie od razu po meczu było by sprawdzanie przeciwnika i walkower :lol:

 

A swoją drogą to nie spodziewałem się, że Bayern jeszcze w tym sezonie dostanie takiego kopa. No ale piłka lubi zaskakiwać :) .

 

Jeszcze jedno wydarzenie zasługuje na odnotowanie. Barcelona odrobiła 2 pkt do Realu i mam nadzieje, że jeszcze chociaż ze 3-4 pkt odrobi, to wtedy będzie więcej emocji w lidze hiszpańskiej :) . Real będzie się bardziej starał wygrywać, bo ostatnio zaczął grać z przekonaniem, że mecz sam się wygra i nie muszą zbytnio się wysilać. W meczu z Betisem to się udało, a z Malagą już nie :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/122/#findComment-282122
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  317
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.05.2008
  • Status:  Offline

Nie udało się również dzisiaj z Villareal, postawa Ramosa woła o pomstę do nieba, ale do teraz nie wiem, czym zawinił Ozil, który zaliczył z resztą przepiękną asystę.

Real znowu traci bramkę z rzutu wolnego w końcowej fazie meczu, a tym razem mam wrażenie, że Casillas mógł spokojnie ten strzał wybronić...

 

Słabsza forma Realu w ostatnich meczach, chłopaki muszą się obudzić, bo Barcelona już depcze po piętach.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/122/#findComment-282262
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 248
  • Reputacja:   29
  • Dołączył:  30.05.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  iPhone

To nie jest słabsza forma Realu, tutaj już po prostu odchodzą ewidentne wałki. Jak sędzia może zapomnieć o tym, że zawodnik już wcześniej był ukarany żółtą kartką? NO CHUJ, MOŻE. *

 

 

 

 

 

 

 

* Jeżeli sytuacja dotyczy korzyści barcelony, united lub juventusu.

 

 

Teraz tak sobie myślę, jak to smutno być fanem barcy. Nikt was nie lubi, każdy wami gardzi. Tak sobie żyjecie w tym internecie, tutaj nic wam nie szkodzi. Ja staram się to zrozumieć- w szkole, pracy itd. ludzie sikają wam do plecaków, srają wam na biurka .. jesteście naprawdę nieszczęśliwymi ludźmi. Wtem nadchodzi ten radosny moment- NAPISZĘ POSTA. BARCA RZĄDZI. Ok, niech będzie. Wy, najgorsi życiowi przegrańcy, chociaż tutaj możecie utożsamić się z czymś, co wygrywa. Ale wiecie- przychylność UEFA w końcu się skończy.. i co wtedy poczniecie? Będziecie nadal takimi samymi, nieszczęśliwymi przegrańcami kończącymi pod pociągiem.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/122/#findComment-282263
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  502
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.05.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

odchodzą ewidentne wałki

 

O którym meczu Realu piszesz z Mallorca, Betisem, Getafe, Valencią czy ,może o innym bo to są tylko przykłady, które wymienię z pamięci bez zaglądania do gazet.

 

Jeżeli sytuacja dotyczy korzyści barcelony, united lub juventusu

 

Poza tym z szacunku dla klubów nazwy powinno się pisać dużymi literami lub już wszystkie małymi.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/122/#findComment-282264
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 248
  • Reputacja:   29
  • Dołączył:  30.05.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  iPhone

Poza tym z szacunku dla klubów nazwy powinno się pisać dużymi literami lub już wszystkie małymi.

 

A co jeżeli nie darzę ich jakimkolwiek szacunkiem i jedyne czego im życzę, to upadku? :(

 

POZA TYM, Z SZACUNKU DLA OJCZYSTEGO JĘZYKA NIE UŻYWAMY FORMY 'DUŻYMI LITERAMI', A 'Z WIELKIEJ LITERY' : OOO

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/122/#findComment-282265
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  502
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.05.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

A co jeżeli nie darzę ich jakimkolwiek szacunkiem i jedyne czego im życzę, to upadku?

 

Dwa remisy i taka frustracja :x

Ten twój cytat odnośnie kibiców Barcelony wystarczy zmienić Barcelona na Real i mamy twój idealny portret psycholo0giczny, więc będę musiał uważać jadąc pociągiem bo mógłbym cie spotkać po drodze. :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/122/#findComment-282267
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.12.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

LK - lubię Cię, wiesz o tym, rozumiem Twoją frustrację dwoma remisami i zadyszką, ale ten post z 1:01 był żenujący. Kto, jak kto, ale Real w tym sezonie nie ma prawa narzekać na sędziów. Fox Mulder podał dobre przykłady. Sędziowie nieraz w tym sezonie nie widzieli fauli Madritistas w polu karnym Casillasa. Mniej więcej tyle samo razy, ile razy niepodyktowano w tym sezonie PD ewidentnych karnych dla Barcy. Również w tych przegranych/zremisowanych meczach.

Zamiast pluć na sędziów, lepiej podziękuj im choćby za Betis, bo już tam zaczął się lekki kryzys drużyny Mou, i gdyby nie arbiter, obecnie byłoby 4, a nie 6 punktów różnicy w tabeli :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/122/#findComment-282276
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

Jak było 10 punktów przewagi to żaden fan Realu się nie odzywał na tematy sędziowskie, ale jak Real zaczął grać piach i w jednym meczu sędzia ich skrzywdził to od razu wielkie afery. Prawda jest taka, że niektórzy wychodzą na niesamowitych płaczków, a śmieją się z innych kibiców głównie dlatego, że ktoś jest fanem takiego zespołu, a nie innego. Żałosne i mimo, że mam gdzieś Primera Division to życzę Barcelonie, żeby Messi z Xavim odrobili te 6 punktów(jest jeszcze mecz na Camp Nou, więc nie ma tak źle) i utarli nosa drużynie, która nie potrafi zachowywać się honorowo jak jej nie idzie.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/122/#findComment-282279
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 248
  • Reputacja:   29
  • Dołączył:  30.05.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  iPhone

Znów post którego nie pamiętam... :lol:

 

Nie no, faktycznie, tutaj nieco przesadziłem. Te wszystkie mecze pokazują jednak, jak żałośnie niski jest poziom sędziowania w Hiszpanii. Myślałem że w tym sezonie w Premiership gwiżdżą amatorzy, aczkolwiek nie- to na Półwyspie Iberyjskim znajdują się największe patałachy tego zacnego fachu.

 

Cieszy trzecie miejsce Arsenalu. Plan minimum Siwego chyba wypali. ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/122/#findComment-282287
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.12.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

A nasi rodzimi rozjemcy też chyba sroce spod ogona nie wypadli? ;)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/21767-pilka-no%C5%BCna-dyskusja-og%C3%B3lna/page/122/#findComment-282288
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • HeymanGuy
      UFC Fight Night: Dern vs. Ribas 2 – 11.01.2025 UFC rozpoczęło 2025 rok od kolejnej gali w Las Vegas, a na przód wysunęła się strawweightowa wojna Mackenzie Dern vs Amanda Ribas 2. Panie miały już ze sobą jeden pojedynek z 2019 roku, który wygrała Ribas. Jednak teraz to Dern była górą i zrobiła to w stylu, który zadowolił każdego fana jiu-jitsu. Wielki zwycięzca gali? No cóż, to zdecydowanie Mackenzie Dern, która w trzeciej rundzie wciągnęła Ribas w klasyczne „Jiu-Jitsu 101” – perfekcyjne przejście do dominującej pozycji, armbar, i koniec ostateczny w 4:56. Main Event był mistrzostwem techniki, bo choć Ribas próbowała wywrzeć presję, Dern pokazała, jak należy wykorzystywać każdą chwilę. W pierwszej rundzie obie zawodniczki miały swoje momenty, ale to Dern dominowała na ziemi. W drugiej rundzie to Ribas przejęła inicjatywę, ale to właśnie w trzeciej rundzie Dern trafiła na właściwy moment, wykorzystując błąd Ribas przy próbie obalenia i zmuszając ją do poddania. Wspaniały parter. Bisping pochwalił, to nie będę gorszy, co mi tam. Santiago Ponzinibbio nie miał zawahań – on po prostu stłamsił Carlstona Harrisa w trzeciej rundzie. Tylko że sędzia… cóż, był trochę za szybki z przerwaniem walki. Harris, który po serii ciosów wyglądał jak marionetka, wydawał się jeszcze w grze. Sędzia przerwał jednak walkę w 3:13 trzeciej rundy, co wywołało sporo kontrowersji. Harris sam powiedział, że byłby w stanie walczyć dalej, ale decyzja sędziego nie podlegała dyskusji. Cóż, Ponzinibbio i tak był na drodze do zwycięstwa, ale Harris może poczuć się trochę niechętnie traktowany przez arbitrów. Cesar Almeida zaimponował z nawiązką w swojej walce z Abdul Razakiem Alhassanem. Alhassan rozpoczął od silnego ciosu, ale zapomniał o jednym – trzeba pilnować swojej obrony. Almeida znalazł dziurę w obronie, kontrując krótkim prawym, a następnie precyzyjnie kończąc wszystko lewym hakiem, który posłał Alhassana do snu w 4:16 pierwszej rundy. KO roku? No kurde, mamy styczeń, ale faktycznie siadło. A co z Christianem Rodriguezem? Ten facet znowu położył na deskach faworyta, tym razem Austina Bashiego. Bashi, który był typowany na przyszłą gwiazdę UFC, nie mógł znaleźć odpowiedzi na wszystko, co Rodriguez mu serwował. Obalenia, parter, a gdy walka zaczęła się rozkręcać, Rodriguez po prostu dominował. Z wynikiem 29-28 na kartach sędziów, 23-latek z Wisconsin udowodnił, że jego plan „nie dać się obalić i uderzać” działa jak złoto. Punahele Soriano miał w planach grappling, ale w 31 sekundzie zakończył walkę z Urosem Mediciem jednym prostym ciosem. Zaskoczenie? Zdecydowanie. Soriano wstrząsnął Serbem jak drzewem. Medic nie wiedział, co go uderzyło. Soriano, który staje się coraz groźniejszy w welterweight, nie dał Medicowi żadnych szans. Ihor Potieria – ubogi w ostatnich występach – nie miał szczęścia na tej gali. Już po 2 minutach wylądował na deskach po kolanie w krocze i choć próbował się podnieść, to Marco Tulio szybko zakończył jego cierpienia serią ciosów. Przegrana, która tylko pogłębia kryzys Ukraińca w UFC. Roman Kopylov pokonał Chrisa Curtisa przez nokaut (kopnięcie) w 4:59 rundy 3. Walka była bardzo wyrównana, z obydwoma zawodnikami wymieniającymi ciosy w stójce przez większość czasu. Jednak w ostatnich sekundach trzeciej rundy, Kopylov wyprowadził kopnięcie głową, które trafiło Curtisa, wysyłając go na matę. Curtis próbował się podnieść i był w stanie nieco się poruszyć, ale sędzia zdecydował się przerwać walkę na 1 sekundę przed końcem. Curtis wyraził swoje niezadowolenie z decyzji sędziego, ponieważ uważał, że byłby w stanie kontynuować walkę. Kopylov zdobył swoje 12. zwycięstwo przez nokaut w karierze. Zdecydowanie nie zawiódł Jacobe Smith, który w 73 sekundy posłał Preston Parsonsa do snu, pozostając niepokonanym. Ten facet na pewno ma w sobie coś, co przyciąga uwagę. Może nawet zacząć starać się o walkę o tytuł, bo zapowiedzi były jasne – Belal Muhammad, szykuj się! Gala UFC Fight Night: Dern vs. Ribas 2 to prawdziwa karuzela. Zwycięzcy podnieśli poziom i sprawili, że 2025 rozpoczął się od mocnych akcentów w Vegas. Mimo kontrowersji z przedwczesnym przerwaniem walki Ponzinibbio-Harris, reszta pojedynków dostarczyła mnóstwo widowiskowych momentów, od perfekcyjnego jiu-jitsu po brutalne nokauty. A najważniejsze? Nowe gwiazdy mogą zdominować 2025 rok. Wiem, że nie po kolei walki, bo ME oceniłem jako pierwszy, ale pisałem w miarę możliwości z głowy. Po uruchomieniu tematu ROH, mam nadzieję, że uda się ruszyć i ten  
    • HeymanGuy
      AEW Collision - 11.01.2025: Zaczynamy bez wprowadzenia! Harley Cameron pojawia się z gitarą i śpiewa o tym, jak nadchodzi gniew. Mariah May mówi, że dzisiaj będą "Hot Girl Graps" i Harley nie zaśpiewa więcej, jak tylko wyrwie jej struny głosowe. Big Bill z kolei dodaje, że Cope skrócił swoje imię, a on skróci jego karierę. Jericho zapowiada, że pokaże, że Harwood jaki potrafi być ,,NoGood!" Cope vs. Big Bill: Pierwsza walka wieczoru była dokładnie tym, czego można było się spodziewać – solidną potyczką między legendą a jednym z najbardziej nieprzewidywalnych big manów w AEW. Big Bill gra swoją rolę świetnie – jest nie tylko duży, ale też zaskakująco mobilny. To on kontrolował większą część walki, co podkreśliło zwinność i doświadczenie Cope’a, który musiał walczyć z defensywy. Widać, że Cope, choć ma swoje lata, wciąż potrafi się odnaleźć w ringu, ale coś tutaj nie do końca zaskoczyło. Może to kwestia stylu – Bill świetnie sprawdza się jako dominator, ale brakuje mu jeszcze tej „iskry”, by pociągnąć bardziej emocjonalną narrację w ringu. Finał, w którym Cope sięgnął po Rear Naked Choke, zaskoczył, ale był trochę „meh”. Widzisz Spear i myślisz, że to koniec, a tu nagle... duszenie? Takie zakończenie pasowałoby bardziej do walki technicznej niż do brawlu. Trochę jakby brakło pomysłu na to, jak zakończyć walkę efektowniej. Niemniej jednak, Cope wygrywa, a Big Bill nie wychodzi z tego pojedynku osłabiony – po prostu zabrakło emocji. Hangman Promo: Page mówi o swoim trudnym roku i o tym, jak to, co wydarzyło się w 2024, niemal zniszczyło jego rodzinę. Przyznaje, że czuł się zawstydzony, ale podjął decyzję, by działać. Skończył ze  Swervem, ale teraz skupia się na Christopherze Danielsie. Texas Deathmatch w przyszłym tygodniu na Collision ma być ostatecznym rozwiązaniem. Mocne, emocjonalne promo. Pac vs. Komander: Czysta uczta dla fanów szybkiego tempa i akrobatyki. Komander jest jak żywa reklama tego, jak świetnie wygląda lucha libre w AEW, a Pac… cóż, to Pac – facet, który mógłby sprzedać swoje akcje w ringu nawet najbardziej wybrednemu fanowi. Od początku było jasne, że Pac wygra. Nie ma opcji, by AEW osłabiło kogoś o takiej renomie, ale Komander dostał swoje momenty. Jego Springboard Destroyer? Niezły. Problem polega na tym, że czasami takie walki stają się bardziej pokazem sztuczek niż faktyczną walką. Pac musiał się trochę „powstrzymywać”, żeby Komander miał szansę wyglądać groźnie, co było widać zwłaszcza w momentach, gdy Komander trafiał go jakąś finezyjną kombinacją, a Pac zamiast natychmiastowego kontrataku... chwilę „czekał”. Końcówka z Brutalizerem? Klasa sama w sobie. To właśnie ta agresja i techniczna precyzja Pac’a sprawia, że każda jego wygrana wygląda jak coś więcej niż zwykłe zwycięstwo. Pac to bestia, a Komander – choć spektakularny – wciąż ma przed sobą sporo pracy, by wejść na poziom m.in. Anglika. Death Riders vs. The Outrunners: Dobra, techniczna walka drużynowa z elementami klasycznej strategii tag-team. Claudio i Yuta dominują dzięki sprytowi i pracy nad nogą Magnusa. The Outrunners mają momenty chwały, ale Death Riders kończą walkę po kombinacji Giant Swing i Rocket Launched Splash. Świetna chemia drużynowa. Yuta wciąż wydaje się najsłabszym ogniwem, co prawdopodobnie jest celowym zabiegiem. Promo Hobbs: Hobbs mówi o swojej trudnej przeszłości i konfrontacji z Moxleyem. Twierdzi, że Mox nie ma żadnej szansy go zranić i że na Maximum Carnage Moxley stanie się jego ofiarą. Szkoda, że to wszystko to tylko gadanie, może mnie zjecie, ale w sumie wolałbym Hobbsa jako mistrza AEW w tym momencie, niż Moxa, ale to rozmowa na inny temat. Mariah May vs. Harley Cameron: "Hot Girl Graps" dostarcza. Cameron ma swoje momenty, ale Mariah May pokazuje, dlaczego utrzymuje się na szczycie i mierzy jeszcze wyżej. Walka kończy się po Storm Zero, a May wychodzi z ringu jako pewna siebie zwyciężczyni. Solidna walka z kilkoma efektownymi akcjami, które podkreśliły rozwój Cameron, jakiś tam. Brody King vs. Trevor Blackwell: Dominacja Brody’ego od początku do końca. Gonzo Bomb kończy walkę w mniej niż dwie minuty. Brody wygląda na bestię po swoim występie na Tokyo Dome. Idealny squash, by wzmocnić pozycję Kinga. AEW TNT Title Match - Daniel Garcia (c) vs. Katsuyori Shibata: To była walka, którą chciało się oglądać z pełnym skupieniem. Shibata jest mistrzem techniki, a Garcia – mimo swojego młodego wieku – już dawno udowodnił, że zasługuje na miano jednego z najbardziej utalentowanych techników młodego pokolenia. To była uczta dla tych, którzy kochają detale w wrestlingu – wymiany chwytów, kontrolowanie dystansu, gra psychologiczna. Shibata przypomina czołg – idzie na ciebie powoli, ale konsekwentnie, i każdy jego ruch wydaje się przemyślany. Garcia, z drugiej strony, grał rolę przebiegłego pyszałka, który próbuje zaskoczyć swojego rywala sprytem. Dragon Tamer? Świetny moment, ale Shibata to nie ktoś, kto się poddaje przy pierwszej lepszej okazji. Finał z szybkim Jackknife Pinem był idealnym rozwiązaniem. Shibata przegrywa, ale nie wygląda na słabszego. Garcia wygrywa, ale wie, że ledwo uszedł z życiem. To była jedna z tych walk, po której fani obu zawodników mogą być zadowoleni. Shibata – mimo porażki – wciąż jest ikoną, a Garcia – mistrzem, który w końcu zaczyna wyglądać jak ktoś, kto może zbudować naprawdę solidną historię wokół pasa TNT. Dax Harwood vs. Chris Jericho: No i tutaj mamy problem. Dax Harwood i Chris Jericho to doświadczeni zawodnicy, ale ta walka była.. za długa i niepotrzebna. Jericho, mimo że wciąż jest świetny w swojej roli heel’a, wydaje się trochę „na autopilocie”. Harwood z kolei wyglądał na faceta, który próbuje udowodnić, że jest lepszy niż jego pozycja na karcie sugeruje – ale coś tu nie kliknęło. Przeciąganie? Sporo. Tempo? Momentami ospałe. Zakończenie? Typowy Jericho – nieczyste zagranie, uderzenie pasem ROH World i Judas Effect. Fani Jericho dostali dokładnie to, co zawsze, ale reszta… cóż, chyba liczyła na coś więcej. Prawdziwa wartość tej walki leżała w post-matchowym chaosie. Hobbs wyglądał jak prawdziwa gwiazda, demolując wszystko i wszystkich. Może to był prawdziwy cel tej walki – pokazać, że Hobbs jest gotowy na większe rzeczy. Jeśli tak, to cel osiągnięty, ale sama walka? Do zapomnienia. Collision było solidnym show, choć brakowało tego „wow”. Najlepsze momenty to techniczna uczta Garcii i Shibaty oraz dynamiczna walka Pac’a i Komandera. Cope i Big Bill otworzyli wieczór solidnie, ale bez emocji. Jericho i Harwood? Cóż, trochę zawiedli. Promo Hangmana Page’a i końcowa dominacja Hobbsa to elementy, które gdzieś tam do czegoś fajnego doprowadzą, ale reszta? Raczej standardowe show AEW.
    • BartKowSky
      Ja bym widział to tak: WM: Cena vs Punk bez pasa na szali- Brooks mógłby go wywalić w Royal Rumble będąc w finałowej czwórce, byłaby jakaś podwalina do feudu Summerslam: Cena vs Orton, tak po prostu dla finalnego zamknięcia tej rywalizacji Survivor Series: Cena vs mistrz WWE- Jasiek tę walkę wygrywa, ale zaraz potem traci pas przez wykorzystanie walizki (np. przez Owensa). 17 title runów jest, mocne podbudowanie posiadacza walizki też jest 
    • SinMaker
      @IIL ja już jestem w tym wieku że nie pamiętam co było tydzień temu 😉
    • IIL
      Chodzi o dochód z sprzedaży biletów. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...