Pilka nożna - dyskusja ogólna

[Giero]

Holandia nie powinna mieć problemów z awansem do półfinału, tak myślę.

Tak też myślała Anglia i Włochy tyle, że w perspektywie mieli wyjście z grupy.

[Pavlos]

Holandia - Meksyk 2:1

Koniec przygody dla bardzo ciekawej drużyny. Po pierwszej połowie, w której oba zespoły były ustawione bardziej defensywnie, a zwłaszcza Meksyk całkowicie blokujący czy to Van Persiego czy to Robbena miałem wrażenie, że po raz kolejny "pomarańcza" dostanie po tyłku mimo iż w grupie rozdawała karty, lecz ten los spotkał ekipę z Ameryki Płn. To musi być koszmar przegrać mecz w taki sposób. Wydaje mi się, że Meksykanie zlekceważyli trochę ostatnie minuty, a Holendrzy z głową grali do końca i ich cierpliwość została nagrodzona. Zupełnie nie przypilnowany Sneijder, całkowicie niewidoczny w pierwszej połowie znalazł się w odpowiednim miejscu i czasie. Rzut karny zasłużony, bo Márquez podciął Robbena. Nasz komentator wykrakał o tym, że mimo doświadczenia Rafael może sfaulować i dorobić się kartki. Robben za to w końcu dopiął swego po dwóch, nieudanych próbach w pierwszej połowie, chociaż przy pierwszym upadku również można było dopatrzeć się kontaktu obrońcy. Warto odnotować jeszcze kolejne, dobre interwencje Ochoa, chociaż były one intuicyjne.

 

Kostaryka - Grecja 1:1, 5:3 k.

To był ciężki mecz do oglądania i jak na złość skończył się najpóźniej jak mógł. Wedle przewidywań to był najnudniejszy mecz tych mistrzostw (i oby taki ostatni). Grecy zaczęli ofensywnie, co mnie trochę zaskoczyło aczkolwiek pozytywnie. Zawodników rywali chyba też, bo sytuacji mieli od nich więcej. W każdym razie skończyło się jedynie na pozorach. W drugiej połowie piłkarze z Ameryki Śr. zagrali trochę lepiej i zdobyli całkiem ładnego gola. Od czerwonej kartki zaczęła się kołysanka. Grecy się męczyli, aby coś zdziałać i zdziałali na koniec, a Kostaryka wybijała piłki. Dogrywka również nic nie zmieniła. Parę indywidualnych przebłysków, które kończyły się fiaskiem. Dodatkowe 30 minut oglądania "umierających" z wycieńczenia piłkarzy. Największy plus dla Navasa. Goalkeeper Kostaryki dobrze się spisał, ale on sam niewystarczy na ćwierćfinał. Po tym, co dzisiaj widziałem śmiało stwierdzam, że zarówno ich jak i Greków, Holendrzy rozjechaliby z palcem w tyłku.

[DeanAmbrose]

Ale tutaj już widać zmęczenie Kostaryki. Grecy ich cisnęli jak tylko mogli i tylko dzięki bramkarzowi nie skończyło się to pogromem. A skoro taka słaba drużyna jak Grecja stworzyła sobie tyle sytuacji, to co zrobią Robben i spółka ?

[Euz]

ee, można przecież odwrócić kota ogonem i zapytać - A skoro tak słaba drużyna jak Australia strzeliła im dwa gole to czy nie może zrobić tego ekipa, która odprawiła do domu Anglię, Włochy i Grecje?

[Bastian]

Kostaryka - Grecja 1-1 rzuty karne 5-3

Bryan Ruiz 52' - Sokratis Papasthatopoulos 90 + 1'

Czerwona kartka: Oscar Duarte (Kostaryka, 67 - za dwie żółte kartki), Fernando Santos (Grecja, po meczu - za dyskusje z sędzią)

 

Kostaryka: Celso Borges (+), Bryan Ruiz (+), Giancarlo Gonzalez (+), Joel Campbell (+), Michael Umana (+)

Grecja: Kostas Mitroglou (+), Lazaros Christodoulopoulos (+), Jose Holevas (+), Theofanis Gekas (-)

 

Ten mecz tak jak pierwszy wczorajszy półfinał uratowały dramatyczne wydarzenia w końcówce meczu. Szaleńcza pogoń Grecji dodała kolorów temu trochę bezbarwnemu meczowi. Kostaryka po raz kolejny zaimponowała. W fazie grupowe ograli przemęczone i zblazowane gwiazdy, w 1/8 finału byli bliscy wyeliminowania Greków po 90 minutach ich własną bronią, tj. żelazną defensywą i zabójczą kontrą. Synowie Hellady grali piłką i trzeba przyznać, że wychodziło im to dobrze. ,,Los Ticos" dają się poznać na brazylijskim mundialu jako niezwykle wyrachowana i dojrzała ekipa. Kostaryka tak jak Meksyk zapłaciła za swoją pasywność w końcówce regulaminowego czasu gry i tak jak Meksyk miała świetnie dysponowanego bramkarza. Oba zespoły różni tylko jedno: Meksyk jedzie do domu, a Kostaryka zagra w ćwierćfinale. 5 lipca poróżnić te drużyny może jeszcze jedno: ogranie Holandii przez Kostarykę...

 

Kostaryka: Keylor Navas 5.5 - Michael Umana 3, Giancarlo Gonzalez 3.5, Oscar Duarte 2 - Cristian Gamboa 3.5 (77. Johnny Acosta 2.5), Yeltsin Tejeda 3 (65. Jose Miguel Cubero 3), Celso Borges 3.5, Junior Diaz 3.5, Christian Bolanos 3 (83. Randall Brenes 2.5) - Bryan Ruiz 3.5, Joel Campbell 4

Trener: Jose Luis Pinto 4.5

 

Grecja: Orestis Karnezis 3 - Vassilis Torosidis 3, Sokratis Papasthathopoulos 3.5, Kostas Manolas 4, Jose Holebas 4 - Yannis Maniatis 4 (78. Kostas Katsouranis 3.5), Giorgios Karagounis 4, Lazaros Christodoulopoulos 4, Andreas Samaris 2 (58. Kostas Mitroglou 3) - Dimitris Salpingidis 2.5 (69. Theofanis Gekas 3), Giorgos Samaras 3.5

Trener: Fernando Santos 4

 

Sędzia: Benjamin Williams (Australia) 3.5

Gracz meczu: Keylor Navas (Kostaryka)

[PiTeRo]

Bastian, nie rozumiem dlaczego u ciebie Mitroglou ma plusa kiedy on miał 2 sety kolejno w końcówce podstawowego czasu gry oraz dogrywki, obie spierdolił koncertowo i to właściwie przez jego nieskuteczność Grecy teraz płaczą.

 

#edit. Debil ze mnie, te plusy przecie za karne Ale i tak sądzę, że za wysoko go oceniłeś

Edytowane 29 Czerwca 2014 przez PiTeRo

[Euz]

Też jestem zdania, że Mitroglu się tylko skompromitował na boisku. Jeśli chodzi o najlepszego piłkarza Grecji to dla mnie zdecydowanie Holebas. Ja nie wiem jak można mieć taką kondycję, żeby przez 120 minut zapierdalać spod swojej bramki pod bramkę Kostaryki prawie ciągle.

[PLKData12]

Może piłkarsko mecz nie najlepszy, ale musicie przyznać, że emocje były niesamowite, szczególnie, że kibicowałem Kostaryce jakby co najmniej Polska grała.

[maly619]

maly619 napisał/a:

No dobra, ale co w związku z tym?

 

Że komentatorzy troszkę przesadzają z tym jak to klimat ma wielki wpływ na dyspozycje jednych czy drugich.

 

To, że w Warszawie też była taka pogoda nadal nic tutaj nie wnosi. Przecież 90% zawodników z drużyn spoza Europy gra na tym kontynencie w klubach. Idąc tym tokiem rozumowania moglibyśmy powiedzieć, że oni także powinni nie wytrzymywać tych warunków. A przecież tutaj chodzi o genetykę ludzką. Latynos, czy murzyn lepiej wytrzyma takie warunki niż biały. A przynajmniej tak mi się wydaje, choć specjalistą w tej dziedzinie nie jestem

 

Jak to dobrze, że Kostaryka awansowała. Mecz nie należał może do najlepszych, ale przez czerwoną kartkę i pogoń Greków w dogrywce, emocji było całkiem sporo. Co do szans Kostaryki, to wątpię, żeby mieli jakiekolwiek. Cały czas podajecie tu przykłady z faz grupowych. No właśnie, grupowych. A tutaj jest gra o półfinał, o bycie w najlepszej czwórce mundialu. Holandia po dzisiejszych emocjach, nauczona tym doświadczeniem nie będzie chciała powtórki i za wszelką cenę będą chcieli szybko wybić z głowy grę Kostarykanom. Z takim potencjałem w ofensywie myślę, że bez problemu im się to uda.

[Bastian]

Bastian, nie rozumiem dlaczego u ciebie Mitroglou ma plusa kiedy on miał 2 sety kolejno w końcówce podstawowego czasu gry oraz dogrywki, obie spierdolił koncertowo i to właściwie przez jego nieskuteczność Grecy teraz płaczą.

 

#edit. Debil ze mnie, te plusy przecie za karne Ale i tak sądzę, że za wysoko go oceniłeś

 

Wiadomo, że zmarnował stuprocentowe sytuacje, jednak przy takich sytuacjach doceniam też umiejętność znalezienia się w polu karnym. Ponadto zaimponował mi strzelonym rzutem karnym z psychologicznego punktu widzenia. Facet marnował wyśmienite szanse i gdy zobaczyłem go ustawionego na jedenastym metrze, sądziłem, że spudłuje. Zapomniał na moment o niepowodzeniach z meczu i wytrzymał presję. Mnie samemu może i też nota Mitroiglou by przeszkadzała, gdyby nie fakt, że jego 3/6 jest jedną z najsłabszych not w zespole.

[MattDevitto]

Odniosę się tylko do meczu Grecji z Kostaryką, gdzie o wiele bardziej podobała mi się ta pierwsza ekipa. Nawet do momentu czerwonej kartki to właśnie Grecja nadawała ton rywalizacji. Santos doskonale rozczytał Kostarykę, dzięki czemu ta praktycznie nie istniała. W środku pola rządził i dzielił Karagounis. Grecy byli bardzo dobrze zorganizowani, grali piłką i nie dopuszczali rywala do sytuacji. Natomiast Kostaryka zupełnie nie przypominała drużyny z fazy grupowej. Bramka dla Kostaryki bardzo dziwna, bo Grecy zupełnie zaspali w obronie co im się rzadko zdarza. Poza tą akcją, gdyby nie Navas to już dawno Grecy powinni prowadzić. Później rzecz jasna Grecja dalej atakowała, gdyż grała w przewadze, ale mam wrażenie, że gdyby miała kogoś takiego jak na Euro 2004 Charisteas to dzisiaj byłaby w kolejnej rundzie. Brakowało killera, który by wykończył te sytuacje. Szkoda mi Greków, bo po tym co pokazali zasłużyli na awans. Sorry, Kostaryka nie grała nic ciekawego, nawet do kartki. Brawa też dla Santosa, który z takiej drużyny wycisnął tak wiele.

[filomatrix]

Niedziela przyniosła dwa kolejne rozstrzygnięcia.

 

Bardzo ciekawy mecz Holandii z Meksykiem. Wydawało się, że przez większą część to Oranje mieli problem jak grać, aby strzelić jakąś bramkę, zwłaszcza że znowu cuda w bramce wyczyniał Ochoa. Dopiero ostatnie 15 minut to skuteczna ofensywa Holendrów (trzeba wspomnieć o tym,że Robben próbował coś zrobić, jednakże obydwie sytuacje w polu karnym, sędzia rozstrzygnął na korzyść zawodników z Ameryki Płn. Czy słusznie ? nie mnie to oceniać). Najpierw wyrównanie przez Snejdera, potem karny wywalczony przez niezawodnego Robbena, który skutecznie egzekwuje Huntelaar, dokonując tym samym dzieła zniszczenia.

 

Mecz Kostaryki z Grecją oglądałem tak fifty-fifty. W pierwszej połowie wg. nic specjalnego się nie działo. Z drugiej zobaczyłem w zasadzie ostatnie 10 minut, w tym wyrównującą bramkę Greków. Dogrywki to nieskuteczny napór Synów Hellady odpierany skutecznie przez padających na boisko ze zmęczenia Kostarykańczyków. W odróżnieniu od meczu Brazylia - Chile, w tym przypadku rzeczywiście mieliśmy konkurs rzutów karnych, który wygrywa ten kto lepiej strzela, a nie ten kto popełnia mniej błędów.

 

Przewidywania na 1/4. Według mnie dobrze się stało, że Kostaryka gra dalej, jednakże Holendrów już nie przeskoczą (nie zmienia to jednak faktu, że mogą w tym meczu zaistnieć i napsuć nieco krwi Oranje).

 

Widzę, że nikt tego nie wyłapał, więc na koniec coś dla Euza.

"Oczoa bronił w zeszłym roku we francuskim Ajaksjo" - Tomasz Jasina

[Ghostwriter]

Mecze Grecji męczą mnie od pamiętnych ME 2004. Zakładałem, że piłkarze z Hellady ostatecznie wygrają z Kostaryką, a po tym jak wyrównali byłem już tego niemal pewny. Na szczęście stało się inaczej, Kostaryka awansowała i wszystko wskazuje na to, że Holandia tym razem bez większych problemów rozprawi się z rewelacją tych mistrzostw. Dla Kostaryki wyjście z grupy śmierci oraz awans do 1/4 finału to i tak ogromny sukces.

[PLKData12]

Również sądzę, że Kostaryka zatrzyma się na 1/4 tak samo jak Brazylia. Po takim ciężkim, wyczerpującym meczu 6 dni nie wystarczy Kostaryce oraz Brazyli wystarczająco sił. Nie zdziwię się jak niektórzy zawodnicy Kostaryki nabawili się kontuzji po meczu z Greakami. Jednak to nie zmienia faktu, że Kostarykanie osiągnęli wielki sukces, a Brazylia może odpaść wśród gwizdów kibiców.

[Morison]

Przez długi czas faworyzowana Francja biła głową w mur, a niebywałe rzeczy w bramce robił Victor Eneyama, kluczowa moim zdaniem była decyzja Deschampsa o zastąpieniu nieefektywnego i popełniającego proste błędy Giroud na Griezmanna, który stal się motorem napędowym coraz to groźniejszych Tricolores, którzy wreszcie dopięli swego, dosyć przypadkowo, po błędzie wcześniej przeze mnie chwalonego bramkarza Orłów. Francuzi mądrze rozłożyli siły i w niewygodnych dla nich warunkach lepiej poradzli sobie w końcówce, przeszli dalej, ale dziś mi nie zaimponowali, zobaczymy, co wieczorem pokaże Rzesza.