Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Pilka nożna - dyskusja ogólna


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline

Jeśli mecz jest ciekawy, to nie zaśniesz ;) Takie mam wnioski po wczorajszej nocce. No, ale niestety i tak Sen vs MŚ: 2:0 :)

 

Spotkanie Włochów z Anglikami widziałem w całości i to kolejny genialny mecz na tych MŚ. Spodziewałem się spotkania raczej spokojnego, takiego w którym nikt nie będzie chciał przesadnie ryzykować. A tu proszę, obie ekipy ładnie atakowały, a tacy gracze jak Candreva u Włochów, albo Sterling u Anglików zrobili na mnie spore wrażenie.

Co dy wyniku to nie powiem, że był on sprawiedliwy, bo tak naprawdę tutaj mógł paść każy wynik. Nie ukrywam, że za obiema ekipami nie przepadam, dlatego tym bardziej ciesze się, że dali mi aż tak fajne widowisko.

 

Japonia-WKS to właśnie mecz który mnie pokonał. Oglądałem pierwsze minuty i nawet widziałem gola Japonii, ale potem po prostu padłem i nie widziałem go do końca. Przed chwilą oglądałem trochę skrótów i jestem mocno zawiedziony postawą Japonii. Jak przy tak fajnej ofensywie i takich brakach w obronie można się cofać prowadząc jednym golem? Mam nadzieje, że już nie popełnią tego błędu i awansują dalej.

 

PS: Dobrze, że mecz Japonia WKS był ostatnim który leciał o 3 godzinie, bo to jednak trochę męczarnia :P

  • Odpowiedzi 6,3 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • maly619

    648

  • Euz

    359

  • Bastian

    325

  • NalepRKO

    272

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  1 131
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2010
  • Status:  Offline

O meczu Anglia - Włochy nic nie piszę, bo właściwie mam podobne zdanie do was. Anglia prezentuje świetny futbol i mają spore szanse na awans. Z Włochami zabrakło im lepszej dyspozycji Rooney'a i nieco szczęścia. Sterling zagrał świetnie, skubaniec jest bardzo dynamiczny, mijał obrońców jak tyczki, a przynajmniej w większości przypadków.

Włochom kibicuję najmocniej. Balo w ataku spisał się średniawo, ale powinien się lepiej rozegrać, pomocnicy i obrońcy zagrali prawidłowo, bez większych błędów. Pirlo król - każda akcja szła przez niego, jeszcze ten wolny - poezja. Sirigu na bramie daje radę. Zmiana, jaką dał Immobile wg. mnie nie wniosła nic. Ale z drugiej strony podania kierowane do niego też nie były celne.

 

Mega plus dla komentatora. Nie znam nazwiska tego pana (obiło mi się o uszy Laskowski?), ale oglądanie meczu z jego komentarzem to czysta przyjemność. Obiektywny, bezstronny, emocjonujący komentarz, a tekst z amazońskim kretem był mistrzowski :D

1047920915357ecfbacc6b.jpg


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

Całe szczęście, że więcej meczów nie oglądałeś z komentarzem pana Laskowskiego, wtedy już byś nie mógł powiedzieć, że jest obiektywny:)

14078636424fdfa1a4c8062.jpg


  • Posty:  1 158
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2011
  • Status:  Offline

Laskowski to dobry komentator, ale nie mogłem znieść jak wchodził w dupę Neymarowi. :D

  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

Najlepszy do tej pory jest według mnie gość od meczu Kolumbii z Grecją. On jako jedyny polski komentator ever potrafi chyba poprawnie wypowiedzieć nazwisko Yepesa, ale oczywiście profesorzy fonologii na facebookach, twitterach czy nawet tak poważnych serwisach jak Weszło wiedzą lepiej. Żal mi ich.

14078636424fdfa1a4c8062.jpg


  • Posty:  233
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2010
  • Status:  Offline

  Euz napisał(a):
Najlepszy do tej pory jest według mnie gość od meczu Kolumbii z Grecją.

Michał Zawacki :) Co do Laskowskiego to jak dla mnie najlepszy komentator w TVP, bardzo dobrze się go słucha. Za to panowie Jasina i Jońca okropnie przynudzają, że autentycznie gdy ich słucham mam ochotę położyć się spać :D


  • Posty:  1 541
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.06.2009
  • Status:  Offline

Laskowski to się już popisał podczas tego mundialu i to kilka razy. "Szprej" i "Damian Sterling" - zabiło mnie.

  • Posty:  1 623
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.05.2009
  • Status:  Offline

Tak w skrócie o wczorajszych meczach.

KOLUMBIA - GRECJA 3:0

Według mnie był to najsłabszy mecz tego mundialu. Widać było brak Falcao w Kolumbii, ale reszta składu jakoś dała radę. Wynik według mnie trochę niesprawiedliwy. Grecja w pewnym momencie była bliska remisu, ale dość szybko spadła na ziemię przez straconą bramkę. Później coś atakowali przez co nie zasłużyli na to, by przegrać aż 3 bramkami. Momentami ten mecz był strasznie nudny i praktycznie nic się nie działo.

URUGWAJ - KOSTARYKA 1:3

Kto przewidział zwycięstwo Kostaryki? Chyba nikt z nas biorąc pod uwagę jaki skład mają obie drużyny i to, że Kostaryka nigdy nie wygrała z Urugwajem. To pokazuje, że jeśli ktoś chce wygrać to nawet bez wielkich gwiazd jest w stanie to zrobić. Kostaryka zagrała bardzo dobry mecz, świetnie się ich oglądało i zasłużenie wygrała. Joel Campbell według mnie zasługuje na miano zawodnika meczu, świetnie radził sobie z obroną Urugwaju i pewnie Arsenal zacznie go wykorzystywać. Po takim meczu chciałoby się, żeby Kostaryka wyszła z grupy, ale ma bardzo ciężkie zadanie.

Anglia 1-2 Włochy

Bardzo dobry mecz, w którym mieliśmy dwie świetne drużyny. Podobało mi się to, że obie drużyny były nastawione ofensywnie ( ogólnie można zauważyć, że wszyscy do tej pory mocno stawiają na ofensywną grę przez co mamy dużo bramek i ciekawe widowisko ). Pirlo mimo swojego wieku pokazał jak ważny jest dla Włochów i praktycznie każdą akcje zaczynał właśnie on. Podobało mi się jak konstruował akcje, jego przerzuty były idealnie wymierzone. Anglia również dobrze się spisała i dobrze się ich oglądało na boisku. Zgadzam się z Randą, że gdyby strzał Sterlinga wpadł do bramki mielibyśmy mocnego kandydata do bramki turnieju.

Wybrzeże Kości Słoniowej 2-1 Japonia

Japonia pokazała się bardzo dobrej strony. Mieli kilka dobrych akcji, a w obronie grali świetnie przez większość czasu. Wejście Drogby zmieniło nastawienie zawodników i od razu widzieliśmy tego efekt. Przez 60 minut WKS nie był w stanie strzelić bramki, a jak Drogba tylko wszedł to w ciągu 4 minut mieliśmy 2 bramki, które były identyczne. Japonia w tym meczu miała pecha, bo ten mecz mogła spokojnie wygrać i ciekaw jestem co pokażą w następnych meczach.

1 miejsce w typerze TNA w 2011 r

 

http://total-nonstop-action.blogspot.com/ --> najlepszy blog o TNA

 

Fan wrestlingu od 25.02.2005r

 

Reprezentant TNA Originals


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

Szwajcaria- Ekwador 2:1

Ależ nudny mecz. Gdyby nie to że padły w nim aż trzy bramki to można by powiedzieć że czas spędzony na oglądaniu tego „widowiska” to czas stracony. Pierwsze bramki dla obu zespołów wyglądały tak samo. Dośrodkowanie ze stałego fragmentu gry, główka i gol. Na trzecią bramkę musieliśmy poczekać praktycznie do końca meczu, ale moim zdaniem najbardziej sprawiedliwy byłby remis. Oba zespoły nie pokazały zbyt wiele, przez cały mecz przewijało się tylko kilka nazwisk z obu zespołów, które starały się nakręcać akcje. Szczególnie bolesne były akcje Szwajcarów, którzy często gubili się, a ich rzuty wolne i rożne były wykonywane z często zbyt dużą siła. Druga połowa meczu była bardziej zjadliwa, bo w pierwszej działo się bardzo mało i można było przysnąć mimo wczesnej pory. Fajnie że Szwajcarzy wygrali, bo to jednak Europejczycy, ale mam nadzieję że nudniejsze mecze niż ten już nam się nie trafią.

28054889252fa02dfba372.jpg


  • Posty:  2 161
  • Reputacja:   51
  • Dołączył:  21.06.2011
  • Status:  Online
  • Urządzenie:  Android

Szwajcaria - Ekwador 2-1

Admir Mehmedi 48' ; Haris Seferovic 90 + 3' - Enner Valencia 22'

 

Wielkie chwile na tym mundialu mieli już duzi (Brazylia), mali (Kostaryka), piłkarze (Robin van Persie, Arjen Robben) i sędziowie (Yuichi Nishimura). Dzisiaj swój moment w końcu miał trener. Dwie ofensywne, trafione zmiany Ottmara Hitzfelda dały Szwajcarii wygraną nad Ekwadorem. Helweci niby chcieli bardziej i mimo wszystko więcej potrafili, jednak po tym spotkaniu z rangi ,,czarnego konia" w mojej hierarchii spadli do miana tych, którzy wygrają z tymi, z którymi powinni wygrać i przegrają z tymi, którzy powinni przegrać. Nie może być inaczej, skoro za defensywę w szwajcarskiej ekipie odpowiada tak słaby piłkarz jak Johan Djourou. Aż dziw bierze, że przy takich umiejętnościach ten człowiek ma na swoim koncie takie kluby jak Arsenal Londyn czy Hannover 96. Obecna Bazylea to dla niego za wysokie progi...

 

Szwajcaria: Diego Benaglio 3 - Stephan Lichtsteiner 3, Johan Djourou 2, Steve von Bergen 4, Ricardo Rodriguez 3.5 - Gokhan Inler 3, Valon Behrami 3.5, Granit Xhaka 3.5, Xherdan Shaqiri 3.5, Valentin Stocker 2 (46. Admir Mehmedi 3.5) - Josip Drmic 3 (75. Haris Seferovic bez oceny)

Trener: Ottmar Hitzfeld 6

 

Ekwador: Alexander Dominguez 2.5 - Juan Carlos Paredes 4, Fricson Erazo 3, Jorge Guagua 3, Walter Ayovi 4 - Carlos Gruezo 3.5, Christian Noboa, Antonio Valencia 3 Jefferson Montero 3.5 (76. Joao Rojas bez oceny) - Enner Valencia 3.5, Felipe Caicedo 3 (70. Michael Arroyo 2.5)

 

Sędzia: Ravshan Irmatov (Uzbekistan) 4.5

Gracz meczu: Walter Ayovi (Ekwador)

70800448856fb97a41e5eb.jpg


  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline

Szwajcaria 2-1 Ekwador

 

Ostatnie 5/10 minut było super i jeżeli chcecie oglądać powtórki to spokojnie można przejść do tego momentu. Byłem niemal przekonany, że Arroya to strzeli. Tak prawdę mówiąc on powinien to strzelić, okazję miał genialną a tutaj kontra i zwycięstwo Szwajcarii stało się faktem.

Mecz przebiegał w myśl ustalonego wcześniej schematu. Kilka minut ataków Szwajcarii, kilka minut ataku Ekwadoru po czym następowała przerwa, która nic do spotkania nie wnosiła. Niby to Szwajcaria miała więcej ataków, ale optycznie zdecydowanie lepiej wyglądało to po stronie Ekwadoru. O ile Ekwador stwarzał realne zagrożenie, tak Szwajcarzy po wymienieniu kilkunastu podań, nie wiedzieli co z piłką zrobić. Jeżeli najbardziej kreatywnymi zawodnikami Helwetów są dwaj boczni obrońcy to coś tutaj jest nie tak. Poza Lichteinerem, Behramim oraz Shaqirim, reszta kompletnie niewidoczna. Hitzfeld ponownie zaczyna od zwycięstwa. Zobaczymy jak to się skończy.

Kolejny błąd popełnił również sędzia a więc norma z poprzednich spotkań została zachowana, ale aż tak wielkiej szkody czy też pretensji ze strony piłkarzy nie było.


  • Posty:  210
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.01.2014
  • Status:  Offline

Tak właśnie przypuszczałem, żeby nie oglądać Szwajcarii, bo będą nudy i trafiłem. Z całym szacunkiem, ale ten kto trafi na Helwetów w 1/8(wypada na Bośnię lub Argentynę) ma chyba największe szanse na ósemkę mistrzostw. Zaraz Honduras - Francja i jestem strasznie ciekaw tego Hondurasu, jak dla mnie będzie z 2,3 lub więcej bramek różnicy na korzyść Francuzów, no bo na jakiej podstawie mamy "wierzyć" w Honduras? Jedynych piłkarzy jakich znam to Figureoa, Chavez, Espinoza i Palacios - wszyscy 28-30 lat. Topowym napastnikiem Hondurasu jest zawodnik z tamtejszej ligi...

  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline

  Cytat
Topowym napastnikiem Hondurasu jest zawodnik z tamtejszej ligi...

 

...który jeszcze kilka lat temu gral w PGE GKS Bełchatów :lol:


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

Francja- Honduras 3:0

Łatwy do przewidzenia wynik spotkania, choć przebieg pierwszej połowy nie do końca był po myśli Francuzów. Zawodnicy Hondurasu nie wybijali piłek na oślep tylko starali się je rozgrywać, ale z marnym skutkiem. Francuzi powoli budowali swoje akcje i dopiero na koniec pierwszej połowy udało im się wywalczyć rzut karny, a po nim bramkę. Druga połowa wyglądała już zupełnie inaczej. Dwie bramki Francuzów, ich całkowita dominacja i syndrom kosiarki u rywali, którzy bardzo brutalnie kosili Francuzów i Az dziwne że skończyli ten mecz z tylko jedną czerwoną kartką. Przydała się też w końca ta technologia pokazująca czy był gol, bo dopiero po entej powtórce dało się dostrzec że ta piłka rzeczywiście pod rękawicą bramkarza była za linią bramki. A tak technologia pokazała że była bramka i koniec. Zabawna sytuacja wydarzyła się pod koniec meczu, oczywiście zabawna się stałą dopiero po tym jak się okazało że nikomu się nie stała krzywda. Bodajże Giroud skakał do główki i podniósł ręce do góry, a dwaj gracze Hondurasu odbili się synchronicznie od jego łokci. To się nazywa bronienie się przed nacierającym rywalem. Ciekawe też czemu nie było hymnów przed meczem, ale nad tym to nie będę rozpaczać bo przynajmniej mecz się zaczął nieco szybciej. Ogólnie ten mecz był lepszy niż mecz Ekwadoru ze Szwajcarią, bo działo się zdecydowanie więcej.

28054889252fa02dfba372.jpg


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

Mam takie zdanie jak Stefan Białas, Francja zagrało słabo, wynik mimo, że 3-0 to jednak niedosyt spory, bo nie było tego co chociażby prezentowali w rewanżowym meczu z Ukrainą czy nawet w tym ostatnim spotkaniu przygotowawczym z Jamajką. Dopiero mecz ze Szwajcarią pokaże na co naprawdę stać Les Bleus. Na wyraźny plus Benzema i Valbuena, reszta dość przeciętnie.

14078636424fdfa1a4c8062.jpg

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Bastian
      Czas nadrobić NXT. Sol Ruca vs Kelani Jordan - walka o midcardowy pas kobiet NXT i pod względem poziomu i emocji zjada na śniadanie "popisy" Jasiów, Yeetów i Punkóww 😀 Sol Ruca broni tytułu, a ja już bym ją widział z głównym pasem NXT kobiet. Jest wygląd, jest skill. A i ten gimmick surferki mógłby dawać rozrywki, gdyby nie HHH i HBK przestali serwować "wrestling poważny na serio". 6 Men TT Match - Hank i Tank to gwarant solidnego wrestlingu. Tutaj tak było. W kolejnych tygodniach należy spodziewać się kolejnych walk mistrzów TT ze stajnią Spearsa. Walka klanu Corleone z Temu ciągnęła się niczym ser mozzarella. Pewnie będzie rewanż w jakimś No Dq.  Stephanie Vaquer vs Jordynne Grace - uroczy był moment, gdy Grace zablokowała ruch, na który czekała cala hala na czele z Bokerem T  Niezła walka, ale Sol Ruca i Kelani Jordan skradły show. No i Grace malo pokazała tego, z czego słynie, czyli sily. Purple Steph 💜 Oba Femi vs Myles Borne - w NXT i tak nie ma wiarygodnego rywala dla mistrza, więc WWE postanowiło zbudować sobie solidnego zawodnika w osobie Mylesa na kolejne miesiące. Miał swoje momenty, ale wiadomo było, że przegra. Joe Hendry vs Trick Williams - niezła walka z zaskakujacym finalem. To co, Hendry na stałe w NXT, a Williams ogra się w TNA przed przejściem do głównego rosteru WWE? Ricky Saints traci pas. Stephanie Vaquer też Mam nadzieję, że za tymi zaskakującymi zmianami kryją się konkretne plany. Czyżby Saints szedł na NXT Championship? No a Vaquer obrała kierunek na główny roster. Tylko czy Jacy Jayne to dobry wybór jako mistrzyni? Śmiem wątpić. Bardziej w roli nowej mistrzyni widziałbym pushowaną do niedawna Parker czy nawet Jordynne Grace, która - szczerze pisząc - nie zasłużyła swoim pobytem w NXT na główny roster. Wracając do nowej mistrzyni - zyskała mocno już na starcie swojego runu, przerywając mocarny run Vaquer.
    • PpW
      Biesiad Strong vs Mister Z - Cieśla Match, już 7 Czerwca na Ledwo Legalne 5 🔥🔥🔥 When this happens, it's usually because the owner only shared it with a small group of people, changed who can see it or it's been deleted.Przeczytaj na fanpage.
    • Grins
      Bardzo bym chciał aby walizkę wygrał LA Knight ogólnie bardzo dobry początek roku w jego wykonaniu i ciągle się pojawia w WWE TV i dalej w niego inwestują ale niestety gdy widzę tam Solo czy Rollinsa to wiem jak to się skończy, chociaż uważam że Punk mu przeszkodzi albo Roman wygrać tą walizkę... Zobaczymy kogo dodadzą do tej walki ale póki co to faworytami tej walki są Solo i Rollins, ogólnie nie chce Solo z walizką miał swój czas i dalsze pchanie go w obrazek Main Eventera nie ma sensu bo tak czy siak taki Jacob bije go na łeb i szyje.  Fajnie że kobieca dywizja się tak wzmocniła przejście Gulii i Perez to na prawdę dobra decyzja, chujem wiało w tej dywizji wiecznie te same mordy, ogólnie coś mi mówi że polecą z tematem i to Gulia wygra walizkę jak nie Gulia to młoda Perezowa a jeśli nikt z nich to na 100% Alexa jeszcze nie było zawodniczki która zdobyła walizkę dwa razy, poza tym mam wrażenie że jej droga skrzyżuje się z Wyatt Sicks.  Cody Rhodes/Jey Uso vs. John Cena/Logan Paul walka sklejona pewnie tylko dlatego aby Cena stoczył walkę z Jey'm, w sumie do SummerSlam szybko zleci a tam pewnie czeka nas rewanż Cody/Cena i bardzo dobrze Cody nie może być ostatnim przeciwnikiem Ceny, wszyscy chyba wiemy kto nim będzie tak jak mówiłem nic nie dzieje się przypadkiem dostaliśmy tulącego się Punka i Cena na początku EC Matchu i od razu czułem że Cena właśnie wytypuje Punka jako ostatniego swojego przeciwnika chociaż też serce mówiło że jednak Orton bo ja tak chciałem ale Punk to też idealna opcja pod koniec roku skroi z pasa Cena a na WrestleManii pewnie w Main Evencie straci bo to że będą inwestować w Punka póki może walczyć to niemal niż pewne dalej ma niesamowity star power i fani go uwielbiają i w sumie po tym chujowym bookingu przed odejściem zasłużył sobie na to, teraz tym bardziej gdy cały rok 2024 ciężko pracował po kontuzji i dał świetny występ na WM 41   Tak odbiegając od tematu to słyszeliście że WWE chce wprowadzić komunę w Main Rosterze i karać fanów za przekleństwa na arenie XDDDD Jak oni rzeczywiście coś takiego przyklepią to to będzie taki strzał w stopę że o ja pierdole że nawet Vince nie byłby tego wstanie przebić, wgl już coś takiego chyba miało miejsce na ostatnich tapingach NXT że fani dostali upomnienie że nie mają przeklinać i rozmyślają nad tym aby wprowadzić zakaz i kary finansowe  ...  Kogoś doszczętnie tam pojebało. 
    • PTW
      KTO JEST WIĘKSZYM SIGMĄ? Istnieje szansa, że odpowiedź na to pytanie poznamy już jutro, a tymczasem Emanuel El G Wrestling Page mocno sugeruje, że SigmaBoy PTW nie tylko nie będzie miał z nim szans w walce, ale ma też niedobory w złożach sigmy... Który z wojowników zapracuje na pierwsze zwycięstwo w PTW? Młody Sigma, czy bardziej doświadczony najeźdźca z Włoch? GALA JUŻ JUTRO, MACIE OFICJALNE POZWOLENIE ŻEBY SIĘ EKSCYTOWAĆ :D Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
    • -Raven-
      1. Jamie Hayter vs. Mercedes Moné - mocno średnia walka (zwłaszcza jak na te z Moneciarą w składzie), z bardzo dobrym finiszem. Szefowa Mercedesa została rozpisana za mocno, przez co często walka była bardzo jednostronna. Wkurwia to tym bardziej, że przecież rozpisano jej wygraną. Mocny finisz, gdzie chwilami można było się łudzić, że Hejterka to jednak ugra. Jednak nic z tego. Samochodówka oczywiście musiała zaorać kolejną rywalkę i zdobyć kolejne trofeum. Wkurwia mnie babsko straszliwie, ale nie tak heelowo (jak powinna), ale tak po prostu, normalnie - po ludzku. Mam tylko nadzieję, że nie planują zrobić z niej pierwszej laski w AEW z dwoma babskimi pasami : 2. FTR (Cash Wheeler and Dax Harwood) (with Stokely) vs. Daniel Garcia and Nigel McGuinness - słabiutka walka, przez większość czasu oparta o gnojenie Nigela i niedopuszczanie Garcii do ringu, czyli bookingową sztampę. Jedyne zaskoczenie, to to, że finalnie to Daniel jobnął, bo spodziewałem się, że od tego tu będzie Angol. Uśpiło mnie to starcie i kilkukrotnie musiałem cofać, co nie jest najlepszą rekomendacją. 3. Mark Briscoe vs. Ricochet - kolejny zmarnowany potencjał przez durny booking. Pomimo niezłych spotów i fajnych motywów komediowych, Maras przez 90% walki wycierał sobie buty Łysolem, żeby ten na koniec wygrał po dwóch akcjach z nożyczkami... Kto to kurwa rozpisuje??? Podkupili bookerów z WWE? 4. The Hurt Syndicate (Bobby Lashley and Shelton Benjamin) (c) (with MVP and MJF) vs. The Sons of Texas (Dustin Rhodes and Sammy Guevara) - walka z dupy, o randze tygodniówki, a oglądało się ją całkiem spoko. Nie była zbyt długa, były zmiany przewag, fajnie rozpisany Dustin (który z wiekiem jest jak wino) i nie przynudzała. Żaden tam wypas, ale mimo wszystko, dostałem więcej niż się spodziewałem (choć za wiele się nie spodziewałem). 5. Kazuchika Okada (c) vs. "Speedball" Mike Bailey - pierwsza, naprawdę dobra walka na tym PPV. Mocno kibicuję Karate Kid'owi od czasów TNA i tutaj także błyszczał, a walka nabierała kolorów, kiedy Bailey zaczynał ją prowadzić (bo Okada standardowo potrafił ją ringowo zamulić). Zajebiste kontry, zmiany przewag i solidnie rozpisany pretendent, który - pomimo, że nie miał prawa tego wygrać - zafundował nam kilka niezłych near falli. Fajnie się to wszystko oglądało. Akurat na Bitch'a Bailey jest obecnie za krótki (pod kątem wypromowania), ale mam nadzieję, że finalnie dostanie w AEW push adekwatny do jego skillsów. 6. "Timeless" Toni Storm (c) (with Luther) vs. Mina Shirakawa - no żesz ja pierdolę! Przecież za takie rozpisywanie walk powinny być instant wyjebki z roboty. Sikawa robi miękkim dzyndzlem Sztormiaczkę przez niemal całą walkę, kontruje, obija, ogólnie niemal ośmiesza w ringu, żeby Antośka na sam koniec miała reaktywację i po odpaleniu jednego finiszera, skradła wygraną??? To musiał bookować ten sam kretyn, co rozpisywał walkę Rico z Briscoe. Widać tą samą spierdolinę mózgową i zero pojęcia o co chodzi w tym biznesie 7. Kenny Omega, Swerve Strickland, Willow Nightingale, and The Opps (Samoa Joe, Powerhouse Hobbs, and Katsuyori Shibata) vs. Death Riders (Jon Moxley, Claudio Castagnoli, Marina Shafir, and Wheeler Yuta) and The Young Bucks (Matthew Jackson and Nicholas Jackson) - mam z tą walką duży problem. Z jednej strony 3/4 było mega chujowym chaosem, pełnym słabego brawlu i okraszonym jakimiś debilnymi przyśpiewkami i odpustową muzą lecącą w tle (serio???), co wymęczyło mnie w chuj i spowodowało permanentne odliczanie do końca. Jednak pozostała 1/4, a zwłaszcza to co działo się stricte w ringu, potrafiło diabelnie wkręcić i sprawić, że momentami można było zamarkować. Te wariackie spoty, szaleństwo i konkretny hardcore - prawie uratowały to starcie. "Prawie" robi jednak różnicę. Nie wiem czy Joe miał jakąś kontuzję, ale nie było go tu niemal widać, gdzie to on powinien poprowadzić swoją drużynę do zwycięstwa (powinni go uwiarygodnić), żeby na następnym PPV, mógł gładko jobnąć Mox'owi, w walce "jeden na jeden". Dziwnie to wyglądało, że Kapitan Teamu stosunkowo (do reszty) gówno tutaj zrobił. 8. The Paragon (Adam Cole, Kyle O'Reilly, and Roderick Strong) vs. The Don Callis Family (Konosuke Takeshita, Kyle Fletcher, and Josh Alexander) (with Don Callis) - nie wiem co było nie tak z tą walką, ale za cholerę nie potrafiła mnie wkręcić. Ringowo było spoko (bo oba teamy, to świetni zawodnicy), ale czułem jakby każdy odpierdalał tam swoje, bez jakiejś większej ringowej chemii. Finisz też był jak cała walka... Po prostu był, ot tak, bez jakiejkolwiek finezji. Szkoda, bo potencjał by tutaj na prawdziwego killera, a dostaliśmy walkę jakich wiele... na tygodniówkach. Swoją drogą Cole ładnie poleciał w dół w kwestii pushu. Od main eventera do udupienia w tagach. Wygląda jakby kompletnie nie mieli obecnie na niego pomysłu. 9. "Hangman" Adam Page vs. Will Ospreay - byłem podjarany wizją tej walki jak ksiądz proboszcz przed wizytą w Smyku. Finalnie powiem tak - było bardzo dobrze, ze świetnie rozpisanymi zawodnikami, kozackimi kontrami i mnóstwem near falli. Skłamałbym jednak, gdybym powiedział, że nie spodziewałem się po taki składzie jeszcze więcej. Jedna rzecz była tam dla mnie jak kamyk w zajebiście wygodnych butach, a mianowicie tempo stracia. Kiedy Kowboj prowadził pojedynek, było chwilami wolno jak w walkach Reignsa, z tą jednak różnicą, że Adaś potrafi robić to na pełnej kurwie (co pokazał nie raz) w przeciwieństwie do Pięknego. Ktoś znowu rozpisał to po chuju, bookując Hangmana z "zaciągniętym ręcznym" :roll: Szkoda, bo mogli skrócić to o te 10 minut, ale pozwolić obu wcisnąć gaz do dechy, a wtedy ponowne ojcostwo już by mi nie groziło, bo urwałoby mi jaja Nigdy nie czytam innych opinii przed napisaniem własnej, ale podejrzewam, że za wynik pewnie AEW dostało mocne zjeby. Ja tam nie narzekam. Od zawsze mocno kibicuje Wisielcowi (bardzo lubię jego postać oraz ringowe skille) i cieszy mnie push dla niego. Podejrzewam, że wygrał, bo chcą jeszcze zostawić pas u Moxa (Adaś niestety nie da tutaj rady), a jak już Ospreay dostanie swoją szansę na Złoto - to ją wykorzysta. Swoją drogą Angol jest trochę rozpisywany jak Omega - potrafi przegrać z teoretycznie słabiej promowanym rywalem, ale potrafi też wygrać dosłownie z każdym, co zapewne wkurwia jego fanów, ale też powoduje, że przy jego starciach, nie można być do końca niczego pewnym. Reasumując - kolejne już PPV od AEW, które jak na ich możliwości, to dupy nie urywa. Od chuja niewykorzystanego potencjału i bookerskiej fuszerki. Tak na dobrą sprawę, to były tylko 2 bardzo dobre walki (main event i Okada z Bailey'em) i 2, które były spoko (walka o pas tagów oraz Anarchy). Cała reszta zassała w mniejszym lub większym stopniu, co jak na umiejętności AEW (a pokazali nie raz, że potrafią montować kurewsko dobre PPV's) jest jednak mocno rozczarowujące. Moja ocena: 3-/6.  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...