Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Pilka nożna - dyskusja ogólna


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 158
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2011
  • Status:  Offline

Kolejny "konflikt" w Bayernie. Mandzukic jest zdrowy, ale w finale pucharu Niemiec nie zagra. Bo... tak chce Guardiola. Z tego co czytałem fani Bawarczyków nie są zbytnio zadowoleni (Jupp wruć!). Co prawda sposobu przekazania mu tego nie popieram, ale dla mnie jest klasę gorszy od Lewego, więc może przynajmniej Polak nie będzie miał konkurencji w przyszłym sezonie :D
  • Odpowiedzi 6,3 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • maly619

    648

  • Euz

    359

  • Bastian

    325

  • NalepRKO

    272

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  2 160
  • Reputacja:   51
  • Dołączył:  21.06.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  Sebu napisał(a):
Kolejny "konflikt" w Bayernie. Mandzukic jest zdrowy, ale w finale pucharu Niemiec nie zagra. Bo... tak chce Guardiola. Z tego co czytałem fani Bawarczyków nie są zbytnio zadowoleni (Jupp wruć!). Co prawda sposobu przekazania mu tego nie popieram, ale dla mnie jest klasę gorszy od Lewego, więc może przynajmniej Polak nie będzie miał konkurencji w przyszłym sezonie :D

 

Pep Guardiola nie lubi ludzi z dużym ego...Widać to było po pozbyciu się z Barcelony Samuela Eto' o i Zlatana Ibrahimovicia, widać w Bayernie, gdy niemal ,,na wylocie" z klubu jest skuteczny Mario Mandzukic. Mam wrażenie, że gdyby Pep wygrał w tym sezonie Ligę Mistrzów to powoli przygotowywałby klub do kolejnych pożegnań takich piłkarzy jak Franck Ribery czy Arjen Robben. Guardiola nie wykonał jednak planu na ten sezon w 100% i nie zaryzykuje raczej odstrzelenia kolejnej gwiazdy, choć Ribery swoją ostatnią wypowiedzią dał ku temu podstawy...

70800448856fb97a41e5eb.jpg


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline

Lubię Mandzukica i nie zgadzam się z decyzją Pepa, ale nie mam zamiaru aż tak krytykować Pepa jak to robią niektórzy. Akurat Chorwat był ostatnio w bardzo słabej formie. Podobno też w tygodniu przez dwa dni nie trenował (nie wiem dlaczego). Pewnie dlatego Pep go nie bierze. Mniejsza o to, dla mnie o wiele ważniejsze jest to, że prawdopodobnie w pierwszym składzie zagra Pizarro. Claudio jest w bardzo dobrej formie i oby udowodnił, że zasługuje na nową umowę i pozostanie w Bayernie.

  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Jest to jeden z tych dni w którym Piłka Nożna jest ponad wszystko, dzisiaj bowiem Atletico walczy oto by zapisać się na zawsze do historii footballu. Bowiem w erze hiszpańskiej piłki zdominowanej przez dwa kluby, ten trzeci nagle się pojawia. Mimo sprzedania największej gwiazdy, z młodymi zawodnikami wchodzi z buta do finału ligi mistrzów, oraz gra w ostatnim meczu z ligi z Barceloną o mistrzostwo Hiszpanii. Coś niesamowitego, nie lubię szczerze mówią ani Realu ani Barcelony (Barcy szczególnie, Real jakoś znoszę :D ), a Atletico jest czymś co zmusza mnie do oglądnięcia ich meczów.

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

Ja dziś mam podwójne emocje, wszak ostatnia kolejka Ligue1 i mecz o utrzymanie pomiędzy Sochaux a Evian, tym drugim wystarczy remis, ale w obecnej formie liczę na to, że Les Lionceaux rozniosą ten marny klubik bez tradycji :) Herve Renard to i tak cudotwórca, ale dziś, jeśli uda mu się pokonać Evian to długo nie posiedzi w drużynie fabryki Peugeota, albowiem lista potencjalnych, nowych pracodawców może być przeogromna ;) Do boju Sochaux, do boju Renard!

 

A co do Atletico, to mam jakieś dziwne wrażenie, że piłkarze z Madrytu będą kończyli mecz w 10, a wcześniej przeciwko nim będzie podyktowana jakaś jedenastka :twisted: :)

14078636424fdfa1a4c8062.jpg


  • Posty:  233
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2010
  • Status:  Offline

Co do Evian, to mam jakieś dziwne wrażenie, że będą kończyli mecz w 10, a wcześniej przeciwko nim będzie podyktowana jakaś jedenastka :twisted: :)

  • Posty:  1 158
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2011
  • Status:  Offline

Fanem francuskiej ligi nie jestem, ale jakoś szkoda mi takich drużyn jak Sochaux czy HSV w Niemczach, dlatego życzę im utrzymania. Jeszcze w dodatku tak się złożyło, że grają z sąsiadem w tabeli, którego muszą pokonać. Oby, są na kuponie :D

 

  Euz napisał(a):
A co do Atletico, to mam jakieś dziwne wrażenie, że piłkarze z Madrytu będą kończyli mecz w 10, a wcześniej przeciwko nim będzie podyktowana jakaś jedenastka

Bez kitu, też mam jakieś przeczucie, że oni tego nie skończą w jedenastkę i po licznych kontrowersjach Barcelona zostanie mistrzem.


  • Posty:  233
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2010
  • Status:  Offline

  Sebu napisał(a):
Bez kitu, też mam jakieś przeczucie, że oni tego nie skończą w jedenastkę i po licznych kontrowersjach Barcelona zostanie mistrzem.

 

Bo w końcu tylko tak Barcelona potrafi wygrywać tytuły, czekam na filmiki z 2009 :)


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

  Majkel139 napisał(a):
Co do Evian, to mam jakieś dziwne wrażenie, że będą kończyli mecz w 10, a wcześniej przeciwko nim będzie podyktowana jakaś jedenastka :twisted: :)

Oby, liczę na to bardzo, chociaż powinni sobie poradzić bez tego. Miejsce ETG jest w lidze niżej, a, że sędziowie we Francji są na tak samo nieszczęsnym poziomie co w Hiszpanii to wszystko jest możliwe :)

 

  Majkel139 napisał(a):
Bo w końcu tylko tak Barcelona potrafi wygrywać tytuły, czekam na filmiki z 2009 :)

Dokładnie tak jest, miło, że ktoś się zgadza :)

14078636424fdfa1a4c8062.jpg


  • Posty:  233
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2010
  • Status:  Offline

Czyli rozpoczynając ten temat pod koniec 2010 roku byłeś kibicem złodziei i oszustów :)?

  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

Jak to pod koniec 2010? Nie rozumiem.

14078636424fdfa1a4c8062.jpg


  • Posty:  441
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.01.2014
  • Status:  Offline

Jeśli Atletico przegra Ligę, to zrobi to na własne życzenie. Mogli zdobyć tytuł już w poprzedniej kolejce. Widać, że brakuje im doświadczenia w radzeniu sobie z presją, bo pod względem fizycznym są najlepsi w tym sezonie. Niemniej czekam, aż ktoś przerwie dominacje Barcelony i Realu i zakończy te komentarze, że to jest nudna liga 2 zespołów.
Beniaminek 2014

990529556565f7712de17e.jpg


  • Posty:  233
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2010
  • Status:  Offline

  Euz napisał(a):
Jak to pod koniec 2010? Nie rozumiem.

 

Założyłeś ten temat w 2010 roku.


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

No to tłumaczyłem wiele razy, że się wiele zmieniło. Niechęć do Realu została, natomiast do Barcelony rosła z każdym rokiem, aż urosła do rozmiarów takich, że ciężko będzie mi jeszcze kiedykolwiek szanować ten klub.

 

  SailorJerry napisał(a):
Niemniej czekam, aż ktoś przerwie dominacje Barcelony i Realu i zakończy te komentarze, że to jest nudna liga 2 zespołów.

Nudna, nie nudna, kto co lubi, a jednak to hiszpańskie kluby zostawiają daleko w tyle kluby z innych europejskich lig.

14078636424fdfa1a4c8062.jpg


  • Posty:  2 160
  • Reputacja:   51
  • Dołączył:  21.06.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Śląsk Wrocław - Podbeskidzie Bielsko Biała 0-0

 

Marco Paixao przyznał niedawno, że Podbeskidzie Bielsko Biała nie zasługuję na grę w najwyższej klasie rozgrywkowej. Nie zgodzę się z portugalskim napastnikiem, ponieważ Podbeskidzie rzeczywiście nie ma w sobie zbyt wiele talentu piłkarskiego. Ma natomiast talent do...magii. Nigdy nie widziałem drużyny, która swoją boiskową mizerią potrafiłaby...zarazić drużynę rywali. Większość meczów ,,Górali" wygląda tak samo: niezależnie czy po drugiej stronie boiska biegają piłkarze kroczącej po drugie mistrzostwo z rzędu Legii Warszawa czy może ledwo wiążący koniec z końcem, niemal pogodzony ze spadkiem Widzew Łódź. Gdy na murawie spotyka się dwóch słabeuszy, wydarzyć może się wszystko. Suma szczęścia i pecha zazwyczaj wychodzi na zero, więc w ten oto sposób, ekipa z Bielska w sezonie 2014/2014 po raz czwarty z rzędu przystąpi do rozgrywek Ekstraklasy. Cel pozostanie zapewne niezmienny - utrzymanie. Mam jednak wrażenie, że tak jak Cracovii Kraków nie udało utrzymywać wiecznie, tak nie uda się i Podbeskidziu...

 

Śląsk Wrocław: Marian Kelemen 3 - Paweł Zieliński 3, Mariusz Pawelec 3, Juan Calahorro 3 (74. Przemysław Kaźmierczak bez oceny), Dudu Paraiba 3.5 - Tom Hateley 3 (65. Lukas Droppa 3), Dalibor Stevanovic 2.5, Flavio Paixao 2.5 (85. Robert Pich bez oceny), Sebastian Mila 3.5, Sylwester Patejuk 3.5 - Marco Paixao 2.5

Trener: Tadeusz Pawłowski 3

 

Podbeskidzie Bielsko Biała: Richard Zajac 3 - Tomasz Górkiewicz 2.5, Dariusz Pietrasiak 3.5, Błażej Telichowski 3.5, Adu Kwame 3.5 - Dariusz Łatka 2.5, Dariusz Kołodziej 2.5 (55. Piotr Malinowski 2), Maciej Iwański 3, Mateusz Stąporski 3 (65. Sebastian Bartlewski 2.5), Damian Chmiel 2.5 - Fabian Pawela 2.5 (86. Przemysław Pietruszka)

Trener: Leszek Ojrzyński 4

 

Sędzia: Szymon Marciniak 5

Gracz meczu: Sebastian Mila (Śląsk Wrocław)

70800448856fb97a41e5eb.jpg

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • PTW
      KTO JEST WIĘKSZYM SIGMĄ? Istnieje szansa, że odpowiedź na to pytanie poznamy już jutro, a tymczasem Emanuel El G Wrestling Page mocno sugeruje, że SigmaBoy PTW nie tylko nie będzie miał z nim szans w walce, ale ma też niedobory w złożach sigmy... Który z wojowników zapracuje na pierwsze zwycięstwo w PTW? Młody Sigma, czy bardziej doświadczony najeźdźca z Włoch? GALA JUŻ JUTRO, MACIE OFICJALNE POZWOLENIE ŻEBY SIĘ EKSCYTOWAĆ :D Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
    • -Raven-
      1. Jamie Hayter vs. Mercedes Moné - mocno średnia walka (zwłaszcza jak na te z Moneciarą w składzie), z bardzo dobrym finiszem. Szefowa Mercedesa została rozpisana za mocno, przez co często walka była bardzo jednostronna. Wkurwia to tym bardziej, że przecież rozpisano jej wygraną. Mocny finisz, gdzie chwilami można było się łudzić, że Hejterka to jednak ugra. Jednak nic z tego. Samochodówka oczywiście musiała zaorać kolejną rywalkę i zdobyć kolejne trofeum. Wkurwia mnie babsko straszliwie, ale nie tak heelowo (jak powinna), ale tak po prostu, normalnie - po ludzku. Mam tylko nadzieję, że nie planują zrobić z niej pierwszej laski w AEW z dwoma babskimi pasami : 2. FTR (Cash Wheeler and Dax Harwood) (with Stokely) vs. Daniel Garcia and Nigel McGuinness - słabiutka walka, przez większość czasu oparta o gnojenie Nigela i niedopuszczanie Garcii do ringu, czyli bookingową sztampę. Jedyne zaskoczenie, to to, że finalnie to Daniel jobnął, bo spodziewałem się, że od tego tu będzie Angol. Uśpiło mnie to starcie i kilkukrotnie musiałem cofać, co nie jest najlepszą rekomendacją. 3. Mark Briscoe vs. Ricochet - kolejny zmarnowany potencjał przez durny booking. Pomimo niezłych spotów i fajnych motywów komediowych, Maras przez 90% walki wycierał sobie buty Łysolem, żeby ten na koniec wygrał po dwóch akcjach z nożyczkami... Kto to kurwa rozpisuje??? Podkupili bookerów z WWE? 4. The Hurt Syndicate (Bobby Lashley and Shelton Benjamin) (c) (with MVP and MJF) vs. The Sons of Texas (Dustin Rhodes and Sammy Guevara) - walka z dupy, o randze tygodniówki, a oglądało się ją całkiem spoko. Nie była zbyt długa, były zmiany przewag, fajnie rozpisany Dustin (który z wiekiem jest jak wino) i nie przynudzała. Żaden tam wypas, ale mimo wszystko, dostałem więcej niż się spodziewałem (choć za wiele się nie spodziewałem). 5. Kazuchika Okada (c) vs. "Speedball" Mike Bailey - pierwsza, naprawdę dobra walka na tym PPV. Mocno kibicuję Karate Kid'owi od czasów TNA i tutaj także błyszczał, a walka nabierała kolorów, kiedy Bailey zaczynał ją prowadzić (bo Okada standardowo potrafił ją ringowo zamulić). Zajebiste kontry, zmiany przewag i solidnie rozpisany pretendent, który - pomimo, że nie miał prawa tego wygrać - zafundował nam kilka niezłych near falli. Fajnie się to wszystko oglądało. Akurat na Bitch'a Bailey jest obecnie za krótki (pod kątem wypromowania), ale mam nadzieję, że finalnie dostanie w AEW push adekwatny do jego skillsów. 6. "Timeless" Toni Storm (c) (with Luther) vs. Mina Shirakawa - no żesz ja pierdolę! Przecież za takie rozpisywanie walk powinny być instant wyjebki z roboty. Sikawa robi miękkim dzyndzlem Sztormiaczkę przez niemal całą walkę, kontruje, obija, ogólnie niemal ośmiesza w ringu, żeby Antośka na sam koniec miała reaktywację i po odpaleniu jednego finiszera, skradła wygraną??? To musiał bookować ten sam kretyn, co rozpisywał walkę Rico z Briscoe. Widać tą samą spierdolinę mózgową i zero pojęcia o co chodzi w tym biznesie 7. Kenny Omega, Swerve Strickland, Willow Nightingale, and The Opps (Samoa Joe, Powerhouse Hobbs, and Katsuyori Shibata) vs. Death Riders (Jon Moxley, Claudio Castagnoli, Marina Shafir, and Wheeler Yuta) and The Young Bucks (Matthew Jackson and Nicholas Jackson) - mam z tą walką duży problem. Z jednej strony 3/4 było mega chujowym chaosem, pełnym słabego brawlu i okraszonym jakimiś debilnymi przyśpiewkami i odpustową muzą lecącą w tle (serio???), co wymęczyło mnie w chuj i spowodowało permanentne odliczanie do końca. Jednak pozostała 1/4, a zwłaszcza to co działo się stricte w ringu, potrafiło diabelnie wkręcić i sprawić, że momentami można było zamarkować. Te wariackie spoty, szaleństwo i konkretny hardcore - prawie uratowały to starcie. "Prawie" robi jednak różnicę. Nie wiem czy Joe miał jakąś kontuzję, ale nie było go tu niemal widać, gdzie to on powinien poprowadzić swoją drużynę do zwycięstwa (powinni go uwiarygodnić), żeby na następnym PPV, mógł gładko jobnąć Mox'owi, w walce "jeden na jeden". Dziwnie to wyglądało, że Kapitan Teamu stosunkowo (do reszty) gówno tutaj zrobił. 8. The Paragon (Adam Cole, Kyle O'Reilly, and Roderick Strong) vs. The Don Callis Family (Konosuke Takeshita, Kyle Fletcher, and Josh Alexander) (with Don Callis) - nie wiem co było nie tak z tą walką, ale za cholerę nie potrafiła mnie wkręcić. Ringowo było spoko (bo oba teamy, to świetni zawodnicy), ale czułem jakby każdy odpierdalał tam swoje, bez jakiejś większej ringowej chemii. Finisz też był jak cała walka... Po prostu był, ot tak, bez jakiejkolwiek finezji. Szkoda, bo potencjał by tutaj na prawdziwego killera, a dostaliśmy walkę jakich wiele... na tygodniówkach. Swoją drogą Cole ładnie poleciał w dół w kwestii pushu. Od main eventera do udupienia w tagach. Wygląda jakby kompletnie nie mieli obecnie na niego pomysłu. 9. "Hangman" Adam Page vs. Will Ospreay - byłem podjarany wizją tej walki jak ksiądz proboszcz przed wizytą w Smyku. Finalnie powiem tak - było bardzo dobrze, ze świetnie rozpisanymi zawodnikami, kozackimi kontrami i mnóstwem near falli. Skłamałbym jednak, gdybym powiedział, że nie spodziewałem się po taki składzie jeszcze więcej. Jedna rzecz była tam dla mnie jak kamyk w zajebiście wygodnych butach, a mianowicie tempo stracia. Kiedy Kowboj prowadził pojedynek, było chwilami wolno jak w walkach Reignsa, z tą jednak różnicą, że Adaś potrafi robić to na pełnej kurwie (co pokazał nie raz) w przeciwieństwie do Pięknego. Ktoś znowu rozpisał to po chuju, bookując Hangmana z "zaciągniętym ręcznym" :roll: Szkoda, bo mogli skrócić to o te 10 minut, ale pozwolić obu wcisnąć gaz do dechy, a wtedy ponowne ojcostwo już by mi nie groziło, bo urwałoby mi jaja Nigdy nie czytam innych opinii przed napisaniem własnej, ale podejrzewam, że za wynik pewnie AEW dostało mocne zjeby. Ja tam nie narzekam. Od zawsze mocno kibicuje Wisielcowi (bardzo lubię jego postać oraz ringowe skille) i cieszy mnie push dla niego. Podejrzewam, że wygrał, bo chcą jeszcze zostawić pas u Moxa (Adaś niestety nie da tutaj rady), a jak już Ospreay dostanie swoją szansę na Złoto - to ją wykorzysta. Swoją drogą Angol jest trochę rozpisywany jak Omega - potrafi przegrać z teoretycznie słabiej promowanym rywalem, ale potrafi też wygrać dosłownie z każdym, co zapewne wkurwia jego fanów, ale też powoduje, że przy jego starciach, nie można być do końca niczego pewnym. Reasumując - kolejne już PPV od AEW, które jak na ich możliwości, to dupy nie urywa. Od chuja niewykorzystanego potencjału i bookerskiej fuszerki. Tak na dobrą sprawę, to były tylko 2 bardzo dobre walki (main event i Okada z Bailey'em) i 2, które były spoko (walka o pas tagów oraz Anarchy). Cała reszta zassała w mniejszym lub większym stopniu, co jak na umiejętności AEW (a pokazali nie raz, że potrafią montować kurewsko dobre PPV's) jest jednak mocno rozczarowujące. Moja ocena: 3-/6.  
    • PTW
      GALA JUŻ W SOBOTĘ, KTO OKAŻE SIĘ PROTAGONISTĄ KOMIKSU NAPISANEGO W NASZYM RINGU? :) To tylko mała zajawka tego, co wydarzy się 31 maja w ramach pro wrestlingowej extravaganzy zatytułowanej PTW: Dzień Dziecka. Kto napisze kolejny rozdział epickiej historii, a kto utonie w falach zapomnienia? Bądź z nami i przeżywaj losy swoich ulubionych bohaterów! Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
    • Grins
      R-Truth a raczej Ron Cena to był świetny przystanek dla Cena co jak co  Wychodzi na to że Cena sam chyba sobie dobiera zawodników z którymi chce stoczyć walkę, mam nadzieje że to nie Cody będzie ostatnim przeciwnikiem Cena tylko Punk.  Bronson Reed nowy członkiem stajni Rollinsa... Najśmieszniejsze w tej całej historii jest to że Roman zniknął od tak z dupy, po prostu go nie ma i chuj... Zrobił sobie przerwę i wróci po Money In The Bank albo na samej gali ale już nie jako OTC, Trible Cheef bo to już umarło coś czuje że będzie już nowy gmmick oby nie Big Dog    
    • Grins
      Jakoś ostatnio mam mało czasu oglądać wrestling, ale obejrzałem ostatnio tą galę i ogólnie była nawet spoko tym bardziej Fatal 4 Way mocno mnie nie zawiódł ale już Main Event był nie co średni. Nie będę się tu rozczulał nad każdą walką, ogólnie przejdę od razu do Main Eventu, na prawdę to miała być ostatnia walka Cena i Ortona? Serio średnia końcówka tym bardziej, John mimo że staruje się Heelować to średnio mu to idzie, ta jego sztuczność bije po oczach, serio jak już chcieli tego turnu to mógł zmienić charakter a nie dalej wchodzi przy swojej starej muzyce, dalej w starym stroju bez sensu to jest... Ogólnie wszystkie segmenty Ortona i Cena były świetne ale sama walka to totalna klapa, szkoda mi Ortona że go tak chujowo zabookowali bo serio nie zasługuje na to.  Tyle z tego dobrego że Valkyria jest pompowana i pushowana to na duży plus, jednak powrót Becky to nie był taki zły pomysł może sama Beczka postanowi promować młodsze nabytki. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...