Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Pilka nożna - dyskusja ogólna


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 430
  • Reputacja:   854
  • Dołączył:  22.12.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

FC Barcelona – Atlético Madryt

Real Madryt – Borussia Dortmund

Paris Saint-Germain – Chelsea FC

Manchester United – Bayern Monachium.

 

Muszę przyznać, że lekko się zawiodłem, bo brakuje mi tu jakiegoś superhitu. Jasne są to bardzo ciekawe mecze, ale liczyłem na jakieś zestawienie Barca-Bayern czy Real-Bayern. Pierwsza hiszpańska para jest ok, ale faworytem jest na pewno Barca. Ciężko mi jakoś uwierzyć, żeby Atletico było w stanie w dwumeczu pokonać Dumę Katalonii. Atletico musiało by chyba zagrać dwa najlepsze spotkania w sezonie. Real z Borussią to dla mnie wymarzona para jako fana Królewskich. Rewanż za tamten sezon, gdzie Real zagrał fatalnie w Niemczech, ale na Bernabeu zabrakło niewiele. W tym sezonie powinno być już zupełnie inaczej. BVB to nie ten sam rywal, a Real w tym roku idzie jak burza. Faworytem jest Real, ale trzeba to jeszcze udowodnić na boisku. PSG vs. Chelsea to dla mnie w tej chwili najciekawsza para. PSG ze Zlatanem stać tak naprawdę na wszystko, a Chelsea jakoś mnie w LM nie zachwyca. Szanse obu drużyn obstawiał bym na równi. Ostatnia para zwykle byłaby szlagierem, ale niestety w tym sezonie to może być squash. Manchester mimo, że wygrał z Olympiakosem to z Bayrnem nie ma większych szans w obecnej formie. Faworyt jest jeden i nie wiem na jakie wyżyny musiałby się wspiąć Man. by wygrać ten dwumecz. Faworyci są trzej: Barca, Real i Bayern. Plus lekka niewiadoma w starciu Chelsea z PSG.

iguanik.jpg.66e82412e7cf21181021cda981904880.jpg

  • Odpowiedzi 6,3 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • maly619

    648

  • Euz

    359

  • Bastian

    325

  • NalepRKO

    272

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

PSG nie trafiło źle, Chelsea jest zdecydowanie w zasięgu. Później tylko trafić na jakąś Barcelone i jest finał:) Reszta par słaba bo ani Dortmund ani United szans żadnych według mnie nie mają, jeśli chodzi natomiast o Atletico to będę za nich trzymał kciuki, ale nie wróżę im awansu dalej.

14078636424fdfa1a4c8062.jpg


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

FC Barcelona - Atlético Madryt

Tak, więc dostaliśmy hiszpańską parę, ale nie El Clásico. Barca jest faworytem, ale Atlético zarówno w Hiszpanii jak i tutaj pokazuje, że jest mocne. Będę za drużyną ze stolicy. Mniej utytułowana, a od paru lat prezentuje dobry poziom. Barcelona szczerze już mi się przejadła. Za Guardiola'i naoglądałem się jej zwycięstw wystarczająco. Ciekawa para. Barcelona to wciąż solidny zespół i do tego doświadczony.

 

Real Madryt - Borussia Dortmund

Lewy żegna się z LM. Borussia jest za słaba na chwilę obecną, aby powstrzymać Real. To nie jest ta sama drużyna, co w zeszłym sezonie. Nie będzie drugi raz 4:1.

 

Paris Saint-Germain - FC Chelsea

Kolejna ciekawa para i chyba dla mnie najciekawsza. Po cichu liczyłem na taki finał żeby wszyscy mieli zdziwko. :P Szejki mają kasę, a teraz mają drużynę, która ma dobrych zawodników i potencjał. Nieobliczalna drużyna z Francji nie ma takiego doświadczenia, ale będzie walczyć. Chelsea w Premier League prowadzi, ale w Europie nie jest im lekko. Nie wiem na kogo stawiać. Obie ekipy lubię.

 

Machester United - Bayern Monachium

Z Grekami się udało, ale jeśli Moyes jest taki mądry to niech pokaże to teraz. :twisted: W tym momencie zupełnie nie widzę opcji żeby Niemcy odpadli.

Typerowa zabawa:

I miejsce - Liga Mistrzów 2015/2016

III miejsce (Ex æquo z użytkownikiem filomatrix) - Euro 2016

III miejsce - Euro 2012

6476255635741dfcc53660.jpg


  • Posty:  960
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.12.2010
  • Status:  Offline

  Pavlos napisał(a):
W tym momencie zupełnie nie widzę opcji żeby Niemcy odpadli.

 

No wiesz, rok temu też każdy widział Real w finale a wiadomo jak się skończyło :roll: Ja bym United nie lekceważył, nie mają absolutnie nic do stracenia. Wszystko się tutaj może zdarzyć, ale i tak jestem zdania, że Bayern w półfinale będzie. Nie wydaje mi się jednak, że Bayern zakończy dwumecz liczbą dwucyfrową, bo takie komentarze też już widziałem :twisted:

1161423919541b3db89050d.jpg


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Wiem, że piłka rządzi się własnymi prawami. Jest parę powodów dla których można zlekceważyć Anglików. Na pewno będą się starali, ale mojej opinii Bayern jest po prostu zbyt solidny i znajdzie receptę na ManU, które będzie potrzebowało "ponownego odrodzenia", aby powstrzymać rywali. Obie ekipy wiedzą kto jest faworytem. Jeśli na pewności siebie Monachium się potknie to będę zaskoczony. :D Z tą dwu cyfrówką to przesada, ale po części nie dziwię się takim opiniom. :P

Typerowa zabawa:

I miejsce - Liga Mistrzów 2015/2016

III miejsce (Ex æquo z użytkownikiem filomatrix) - Euro 2016

III miejsce - Euro 2012

6476255635741dfcc53660.jpg


  • Posty:  797
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.10.2011
  • Status:  Offline

Szanse United upatruje w wygranej Chelsea w 2012 roku. Wtedy na "The Blues" też nikt nie stawiał, a zaczęło się od wygranej z Napoli w rewanżu, a następnie przez Benficę, Barcelonę (która miała nas rozjechać) do Bayernu, gdzie też mieliśmy dostać lanie. Na United nikt nie stawia i to może być ich dużym atutem w rozgrywkach.

I Miejsce w typerze Ligi Europy 2014/15

I Miejsce w typerze Ligi Europy 2016/17


  • Posty:  1 541
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.06.2009
  • Status:  Offline

Barca - Atleti

Ciekawa para. Spotkają się dwie hiszpańskie drużyny, w dodatku sąsiedzi z tabeli La Liga, aczkolwiek wolałbym, aby wszystkie trzy drużyny z Hiszpanii były w półfinale. Wtedy przynajmniej jedna zagrałaby w finale, choć szanse na to i tak są spore. Nie lekceważyłbym Atleti. Fakt, Barca jest bardziej doświadczona, ale drużyna Simeone szczególnie w meczach u siebie jest bardzo groźna. Potrafiła też wygrać na Santiago Bernabeu, więc dlaczego niby nie mogą tego powtórzyć tyle, że na Camp Nou? Dobrą wiadomością dla Atletico jest fakt, że Diego Costa (chamski, ale przyznać świetny zawodnik) jest na fali. W meczu ligowym z Realem robił z Ramosem i resztą obrony Realu co chciał. Na dodatek Villa będzie chciał pokazać, że za szybko się go pozbyli. Pytanie tylko czy Simeone postawi na niego od pierwszych minut, gdyż miejsce obok Diego Costy w ataku Atletico zajmuje Raul Garcia. Ciekawy pojedynek. Faworytem wydaje się Barca, ale nie jakimś wielkim. Barcy daję 60% szans na awans, a pozostałe 40% Atletico, w które wierzę. Nieważne kto awansuje dalej. Cytując klasyka (dla tych co nie wiedzą, chodzi o Janka Urbana): "Na tym etapie nie ma już słabych drużyn." :D

 

 

  Pokaż ukrytą zawartość

 

 

Real Madryt - Borussia

Chciałem to mam. Kto następny? Bayern? A tak na poważnie: Borussia nie gra tego samego, co rok temu, ale to dalej groźny rywal. Mimo tego, że w pierwszym meczu nie zagrają Kuba i Lewy. Nie można drużyny z Kloppa zlekceważyć. Wie o tym najlepiej Pepe. Plus jest taki, że jak Lewy wróci na rewanż to pewnie dostanie plaster w postaci Ramosa, który pokazał w meczu rewanżowym poprzedniej edycji, że potrafi sobie z nim poradzić. Nie obawiam się BVB i myślę, że Real awansuje. Tylko żeby do cholery jasnej Królewscy ich nie zlekceważyli, bo to może być gwóźdź do trumny. Myślę, że tak się nie stanie, bo piłkarze Realu na pewno mają w głowach 4-1 w Dortmundzie i do rewanżu w Niemczech będą chcieli podejść z dwu/trzybramkową zaliczką.

 

PSG - Chelsea

Wczoraj czytałem komentarze kibiców Barcy, że nie chcieliby trafić na zespół z Londynu, gdyż ich trener zabija futbol. No tak, Chelsea z pewnością nie chciałaby grać w piłkę, a murawa byłaby przygotowana pod The Blues. :D Wracając do tej pary. Nie wiem co o niej sądzić. Nie ma tu wyraźnego faworyta. Jeśli ktoś wygra ten dwumecz dla swojej drużyny to będzie to Ibra lub... Mourinho. Portugalczyk będzie musiał znaleźć sposób na zatrzymanie Zlatana, a to nie będzie łatwe. Zapowiada się bardzo ciekawy dwumecz. W sumie nie obchodzi mnie to, która z tych drużyn przejdzie dalej. Liczę na dobre, emocjonujące widowisko.

 

Man Utd - Bayern

Bayern to wyraźny faworyt, ale Manchester z takimi piłkarzami jak Roo, czy RVP może napsuć sporo krwi drużynie z Bawarii. Nawet specjalnie nie zdziwię się, jeśli drużyna Moyesa przejdzie dalej. Holyshit ma rację. Na Chelsea wtedy też nikt nie stawiał. Teraz podobnie może być z United, bo widzę, że niewiele ludzi daje im jakieś szanse. Nie ma co się temu dziwić, ale pamiętajcie, że Manchester może spokojnie skupić się tylko na Lidze Mistrzów. W BPL nie dogonią już nawet czwartego zespołu. Dwanaście punktów straty (a będzie ich jeszcze więcej, bo City ma zaległe spotkania), przy ośmiu pozostałych meczach? No chance. Zobaczymy co wymyśli geniusz futbolu. Oczywiście chodzi o Moyesa. :D Może czymś zaskoczy Guardiole. Jeśli Bayern awansuje to wierzę, że po mękach. Nie życzę im źle, ale po prostu liczę na ciekawy dwumecz, bo gdy spotykają się te dwie drużyny to mecze prawie zawsze stoją na wysokim poziomie. Oby Czerwone Diabły dotrzymały kroku dobrze naoliwionej maszynie z Monachium.

 

Moje typy na pary półfinałowe to:

Real vs PSG/Chelsea

Barca vs Bayern

 

Co spowodowałoby, że gdyby Real awansował do finału to tak, czy siak mielibyśmy do czynienia z kolejnym Europejskim klasykiem. :D

Edytowane przez NalepRKO

  • Posty:  2 174
  • Reputacja:   70
  • Dołączył:  21.06.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

  Pavlos napisał(a):
Real Madryt - Borussia Dortmund

Nie będzie drugi raz 4:1.

 

Może być, ale w drugą stronę. :P

 

  Ronnie napisał(a):
No wiesz, rok temu też każdy widział Real w finale a wiadomo jak się skończyło :roll:

 

Borussia Dortmund z zeszłego sezonu była jednak lepsza niż obecny Manchester United. Przede wszystkim - niemal wszyscy byli zdrowi. Teraz BVB jest zdziesiątkowana kontuzjami. Na Santiago Bernabeu skład gangu Juergena Kloppa będzie prawdopodobnie wyglądać następująco:

Roman Weidenfeller - Łukasz Piszczek, Sokratis Papasthatopoulos, Neven Subotic, Erik Durm - Sebastian Kehl, Nuri Sahin, Kevin Grosskreutz, Henrik Mkhitaryan, Marco Reus - Pierre Emerick Aubameyang

Na mnie ta jedenastka wrażenia nie robi, a co dopiero na Realu Madryt. :D

 

To i ja napiszę zdań kilka o parach ćwierćfinałowych...

 

Real Madryt - Borussia Dortmund

Jeśli Jose Mourinho dostatecznie zaszczepił graczom Realu Madryt część swojego specyficznego charakteru, to kilku piłkarzy ,,Królewskich" bez wątpienia ucieszyło się z takiego losowania i nie dlatego, że Borussia Dortmund to obecnie obok Manchesteru United najsłabsza drużyna w gronie ćwierćfinalistów. Obawiam się, że emocje znikną już po pierwszym meczu...

Mój typ: Real Madryt

 

Bayern Monachium - Manchester United

Bayern Monachium znowu będzie mierzyć się z angielskim klubem i to w moim mniemaniu słabszym niż Arsenal Londyn. I niech to będzie moja odpowiedź na to, kto awansuje do półfinału. Czyżby następna w kolejce była Chelsea Londyn? :P

Mój typ: Bayern Monachium

 

FC Barcelona - Atletico Madryt

Do niedawna wydawało się, że łapiące dołek Atletico Madryt może męczyć się nawet z Milanem. Tymczasem chłopcy Diego Simeone złapali drugi oddech i kto wie czy nie sprawią niespodzianki, zwłaszcza patrząc na historię meczów obu klubów w tym sezonie...

Mój typ: FC Barcelona

 

Chelsea Londyn - Paris Saint Germain

Najciekawsza para ćwierćfinałowa. Geniusz piłkarski (Zlatan Ibrahimovic) kontra geniusz trenerski (Jose Mourinho). Wydaje mi się jednak, że doświadczenie w meczach fazy pucharowej Ligi Mistrzów przeważy na korzyść Chelsea Londyn, a stare wygi pokroju Samuela Eto' o czy Johna Terry' ego nie zawiodą w decydujących momentach...

Mój typ: Chelsea Londyn

Edytowane przez Bastian

70800448856fb97a41e5eb.jpg


  • Posty:  876
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2012
  • Status:  Offline

Real Madryt - BVB - długo na swój rewanż Królewscy nie będą musieli czekać. Borussia to nie jest ta sama drużyna, co w ubiegłym sezonie. Dortmundczycy zostali zgładzeni przez serię urazów, na dodatek w pierwszym spotkaniu nie zagra Lewandowski, który jakby nie patrzeć robi różnicę w BVB. Real nie mógł chyba znaleźć lepszego momentu, by zrewanżować się wicemistrzom Niemiec.

 

FC Barcelona - Atletico - całym sercem będę za drużyną z Madrytu, by namieszała trochę, a na pewno ich na to stać. Barcelona jest faworytem, ale Atletico to nie ogórki i jeśli każdy tryb w tej ich machinie zacznie działać na pełnych obrotach, stać ich na niespodziankę, chociaż według mnie na ćwierćfinale ich przygoda z Ligą Mistrzów się niestety zakończy.

 

Bayern Monachium - Manchester United - strasznie trudno wytypować nie tyle zwycięzcę, co przebieg spotkania. Bayern przejdzie Manchester, ale na forach wielu ludzi już pisze "RIP MU", a według mnie United może trochę krwi napsuć Bawarczykom, oczywiście, jeśli w końcu się przebudzą lub trafią na jeden z tych swoich zrywów, których mieli parę w tym sezonie w LM (Bayer, rewanż z Olympiakosem).

 

Chelsea - PSG - bardzo ciekawa para, w której odrobinę wyżej stawiam szanse Chelsea. Nie jest żadną tajemnicą, że Mourinho wie, jak ustawić drużynę, by osiągnąć wynik, na jakim mu zależy (mecz z City na Etihad, czy skuteczna gra na remis z Totkami, Arsenalem i United na wyjazdach). Ibra stanie przed najlepszą defensywą w Premier League, John Terry przechodzi drugą młodość i jest w stanie powstrzymać genialnego Szweda.

 

  Bastian napisał(a):

Roman Weidenfeller - Łukasz Piszczek, Sokratis Papasthatopoulos, Neven Subotic, Erik Durm - Sebastian Kehl, Nuri Sahin, Kevin Grosskreutz, Henrik Mkhitaryan, Marco Reus - Pierre Emerick Aubameyang

Medycyna nie zna takich cudów, by Suboticia postawić na nogi w tak szybkim czasie :wink: Byle Hummels do tego meczu znowu sobie czegoś nie zrobił, bo w tym sezonie łapanie urazów wychodzi mu całkiem nieźle.

Two things are infinite: the universe and human stupidity; and I'm not sure about the universe.

11985408557829e91eb351.jpg


  • Posty:  2 174
  • Reputacja:   70
  • Dołączył:  21.06.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

  Hammer napisał(a):
  Bastian napisał(a):
Roman Weidenfeller - Łukasz Piszczek, Sokratis Papasthatopoulos, Neven Subotic, Erik Durm - Sebastian Kehl, Nuri Sahin, Kevin Grosskreutz, Henrik Mkhitaryan, Marco Reus - Pierre Emerick Aubameyang

Medycyna nie zna takich cudów, by Suboticia postawić na nogi w tak szybkim czasie :wink: Byle Hummels do tego meczu znowu sobie czegoś nie zrobił, bo w tym sezonie łapanie urazów wychodzi mu całkiem nieźle.

 

Masz rację, Hammer, mój błąd :-) . Z Realem najpewniej zagra Mats Hummels, choć przy jego zdrowiu wcale nie jest to takie pewne. :P

 

To może słów kilka o europejskiej drugiej lidze, czyli parach ćwierćfinałowych Ligi Europy...

FC Porto - FC Sevilla

Najciekawsza para ćwierćfinałowa. Obydwie drużyny w poprzednich rundach walczyły już z silnymi przeciwnikami. Wiem, że Betis Sevilla jedną nogą jest już w Segunda Division, ale derby zawsze wyzwalają dodatkową motywację. W Sevilli widzę czarnego konia tegorocznych rozgrywek, ponieważ mają naprawdę ciekawy zespół. Iberyjskie zespoły upodobały sobie Ligę Europy. Teraz odpadnie jedna z ekip i chyba będzie to mniej doświadczona w europejskich pucharach, skoncentrowana bardziej na grze w LE za rok Sevilla.

Mój typ: FC Porto

 

Olympique Lyon - Juventus Turyn

Główny faworyt do wygrania rozgrywek kontra chimeryczny Olympique Lyon. Uważam, że ,,Les Gones" są nieco słabsi od Fiorentiny, z którą Juventus Turyn się uporał. Ja od grudnia uważam, że Juventus znajdzie się w finale Ligi Europy i będę trzymać się swojego zdania...

Mój typ: Juventus Turyn

 

FC Basel - CF Valencia

Para ta w teorii nie jest gwarantem wielkich meczów, ale nawet wczoraj FC Basel potrafiło stworzyć niezwykle dramatyczne widowisko. Szwajcarzy znowu są wysoko w LE i coś mi się wydaje, że powtórzą wynik sprzed roku...

Mój typ: FC Basel

 

AZ Alkmaar - Benfica Lizbona

Ta para ma jednego faworyta. Benfica Lizbona w ostatnich latach regularnie dochodziła w Lidze Europy do końcowych faz i tym razem będzie podobnie. AZ Alkmaar niepostrzeżenie dotarło do najlepszej ósemki, ale ich kadra wygląda blado na tle Benfiki...

Mój typ: Benfica Lizbona

70800448856fb97a41e5eb.jpg


  • Posty:  876
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2012
  • Status:  Offline

  Holyshit napisał(a):
Szanse United upatruje w wygranej Chelsea w 2012 roku. Wtedy na "The Blues" też nikt nie stawiał, a zaczęło się od wygranej z Napoli w rewanżu, a następnie przez Benficę, Barcelonę (która miała nas rozjechać) do Bayernu, gdzie też mieliśmy dostać lanie. Na United nikt nie stawia i to może być ich dużym atutem w rozgrywkach.

Weź pod uwagę, co wówczas zdecydowało o tym, że Chelsea wygrała "kaszankę" ( :twisted: ) - kapitalna, żelazna defensywa, która genialnie murowała dostęp do bramki przez długie minuty i wytrzymywała presję drużyny atakującej (Barca, Bayern), fenomenalny bramkarz i trener-przyjaciel, za którego piłkarze chcieli grać. Obrona United to bardziej komedia niż coś, co mogłoby postraszyć napastników Bayernu, na dodatek Moyes cały czas eksperymentuje, skład mu się sypie (Vidić już w Interze, Evra pewnie do niego dołączy) i ze zgraniem ciężko. Bramkarz? Tutaj de Gea jest solidny, więc nie można mieć zastrzeżeń, ale trzecia kwestia to chyba największa bolączka Manchesteru: di Matteo dla takiego Terry'ego czy Lamparda był kolegą z boiska, Moyes tymczasem przypomina bardziej dziecko we mgle, które nie radzi sobie z problemami, stąd mam też zastrzeżenia co do tego, czy piłkarze pójdą za niego w ogień. Na moje - nie bardzo.

 

United nadrobi atakiem? Robin van Persie wyleciał na miesiąc i nie zagra w ćwierćfinale w ogóle. Jasne, to jest futbol - a on jest nieprzewidywalny - bo kto wierzył, że Napoli odpadnie po wygranej 3-1 u siebie z Chelsea, kto wierzył w Liverpool przegrywający 0-3 do przerwy, czy kto postawiłby chociaż złotówkę na Deportivo w dwumeczu z Milanem, kiedy to pierwsze spotkanie Hiszpanie przegrali 1-4? Chciałbym uwierzyć w United, jestem fanem angielskiej piłki, ale naprawdę brakuje mi argumentów. Nie chcę mówić o genialnej dyspozycji dnia całej drużyny, bo w kontekście całego sezonu 2013/2014 ciężko mi o taki optymizm nawet.

Two things are infinite: the universe and human stupidity; and I'm not sure about the universe.

11985408557829e91eb351.jpg


  • Posty:  1 541
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.06.2009
  • Status:  Offline

  Hammer napisał(a):
United nadrobi atakiem? Robin van Persie wyleciał na miesiąc i nie zagra w ćwierćfinale w ogóle.

 

Właśnie się dowiedziałem, że Holender będzie pauzować przynajmniej miesiąc i na pewno jest to spore osłabienie. Nie uważałbym jednak, że szanse Bayernu na awans znacznie wzrosną. Nawet jakby RVP zagrał to te i tak byłyby wciąż spore. Manchester stanie przed ciężkim zadaniem, dla wielu niewykonalnym i sam jestem ciekawy jak sobie piłkarze z Old Trafford poradzą. Jeśli chodzi o tą parę to będę kibicować właśnie im. Manchester to wciąż wielka firma i tym dwumeczem na pewno będzie chciał coś wszystkim udowodnić.


  • Posty:  212
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.09.2008
  • Status:  Offline

heh, stary, poczciwy Robin. Kibice United muszą się teraz czuć jak fani Arsenalu, bo ich główna siła ataku po raz kolejny zamiast na boisku, świecić będzie w salach medycznych. Bądźmy realistami, Bayern powinien spokojnie ich ograć, i nawet wielka ambicja Czerwonych Diabłów im nie pomoże.

 

Nie rozumiem zbytnio, dlaczego fani Chelsea z taką pewnością podchodzą do walki z PSG, które ma doskonałe warunki na to, aby ich spokojnie ograć. Dobra obrona, kosmiczny środek pola no i atak z chyba największym potencjałem w całej Europie. To zdecydowanie najciekawsza para ćwierćfinałowa i myślę, że o awansie zadecyduje ewentualnych geniusz z dowodzących obu drużynami (Ibra lub Hazard) albo autobus Chelsea po ewentualnym golu.

Dwa razy się zastanów, zanim poczęstujesz się miodem podanym na ostrym nożu.

2349695364ab77fee2b70b.jpg


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Dwumecz między Paryżankami a Bluesmanami uważam, tak jak wielu, za najciekawszy z całej stawki. W ubiegłym roku PSG odpadło własnie w 1/4 finalu, z tym, że Barca, która wtedy była w dużo lepszej formie niż obecnie nie potrafiła z nimi wygrać ani razu i przeszła stosunkiem bramek na wyjeździe, teraz będzie to sprawdzian, czy francuzi są już gotowi na podbój Europy, jeżeli poskładają Chelsea i w losowaniu półfinalów troszeczkę dopisze im szczęście, nie zdziwię się, jeśli zostaną zatrzymani dopiero w Lizbonie podczas finału. Na chwilę obecną stawiam, że po zaciętych spotkaniach jednak genialna ofensywa PSG weźmie górę nad taktyką Mou, ale różnice wydają się być minimalne. 55%-45% dla Paris SG.

 

Inne spotkania na papierze wydają się być bardziej oczywiste, chociaż Atleti po chwilowej zadyszce złapala drugi oddech i nie traci już punktów w lidze, a w 1/8 Champions League przejechała się po niegrzeszącym formą, ale bądź co bądź Milanie, nie skreślam ich w potyczce z Barcą, ale patrząc na solidną grę i inteligentne punktowanie rywali przez drużynę Taty skłanianłbym się ku awansowi katalończyków.

Manchester teoretycznie wygląda tak jak w memie udostępnionym przez Małego i przepaść między obecnymi dyspozycjami obu dryżyn jest chyba na tyle duża, że najwięcej, na co może liczyć Utd jest fawrowny remis w jednym spotkaniu.

Gdybym miał stawiać coś cennego na jednego pewniaka w półfinale, to chyba wskazałbym swóich ulubieńców z Madrytu, Borussia to cień samego siebie z przed roku, tak jak wspominali przedmówcy - jeśli 4:1 to tym razem na korzyść Realu, spodziewam się dwóch spokojnych wygranych, jednak na pogromy typu 7:0 w dwumeczu, tak jak przed rokiem zrobił Bayern, czy wygranej 7:1, niczym MU nad Romą kilka lat temu, nie ma co liczyć.

Rocznikowo miała 15

13616784565a4bd060e41e5.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Nazwa gali: WWE Main Event Tapings Data: 13.06.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: Event Lokalizacja: Lexington, Kentucky, USA Arena: Rupp Arena Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • Attitude
      Nazwa gali: WWE Friday Night SmackDown #1347 Data: 13.06.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: TV-Show Lokalizacja: Lexington, Kentucky, USA Arena: Rupp Arena Format: Live Platforma: USA Network Komentarz: Joe Tessitore & Wade Barrett Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • Giero
      Za nami kolejny epizod WWE Friday Night SmackDown w drodze do Night of Champions 2025. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych wydarzeń z tego show. Jeszcze przed SmackDown ringowy debiut dla WWE zaliczył… Hikuleo. Co warto podkreślić, właśnie pod tym ringname’em. Pokonał Kita Wilsona, a walka została nagrana w ramach Main Event. John Cena nie miał dziś łatwego życia. Dwukrotnie doszło do bójki mistrza WWE z Ronem Killingsem. Najpierw Ron zaatakował Johna, gdy skonfrontował się z Codym Rhodesem, Randym Ortonem i LA Knightem, a potem, gdy Cena miał potyczkę słowną z CM Punkiem. W efekcie za tydzień dojdzie do rewanżu Killingsa z Ceną na SmackDown. Tego wieczora miały miejsce po dwie walki w ramach pierwszej rundy King Of The Ring 2025 i Queen Of The Ring 2025. U mężczyzn Randy Orton pokonał Aleistera Blacka, Carmelo Hayesa i LA Knighta. Z kolei Cody Rhodes wyszedł zwycięsko ze starcia z Andrade, Damianem Priestem i Shinsuke Nakamurą. Natomiast u kobiet awansowała Jade Cargill po wygranej nad Michin, Nią Jax i Piper Niven. Później Alexa Bliss triumfowała w pojedynku z Albą Fyre, Candice LeRae oraz Charlotte Flair. Skrót gali:
    • Bastian
      Cena za tydzień walczy na tygodniówce z R-Truthem Ronem Killingsem, niedawno wygrał brawl... Cuda, cuda ogłaszają!  Tyle było narzekania, że Jasiu obija się na tej swojej pożegnalnej trasie, a na tym SD był w obrazku chyba z godzinę  Ostatni run już na półmetku, a generalnie jest dość biednie. 5 starów od 48-letniego Ceny się nie spodziewałem, ale liczyłem chociaż, że jako heel będzie smacznie gotować na majku, a od kilku tygodni Jaś tylko stoi, robi głupie miny i słucha, tak jak Punka na tej gali. Napisałbym wręcz, że John Cena wykręcił najbardziej rozczarowujący powrót roku w WWE, ale są z nami jeszcze Charlotte Flair i Alexa Bliss  Szczególnie córka Rica mocno zawodzi. Zaczęło się od niezbyt dobrze odebranego przez fanów zwycięstwa w Royal Rumble, potem na szczęście jobbnęła Tiffany na WM41. Teraz nie ma na nią pomysłu, na Bliss zresztą też, więc prawdopodobnie obie panie zmierzą się ze sobą na Evolution. Czy Tiffy Time z pasem mistrzowskim może dobiec końca? To raz. Czy możemy odsunąć Stratton od Jax? To dwa. Za długo to trwa, tu powinien wjechać prokurator z zakazem zbliżania się.   Żeby nie było, że tylko narzekam, poziom walk eliminacyjnych KOTR nie schodzi poniżej solidności. Z koroną mam ten problem, że potencjalny zwycięzca musi do niej pasować. Taki Zayn czy Orton u mężczyzn nie pasują za cholerę, ale taka Jade Cargill u kobiet jak najbardziej.  Uroczy był w ME moment, kiedy Cody Rhodes wyciągnął stół z logiem SlimJim. Poczciwi Amerykanie na trybunach liczyli, że "American Nightmare" robi to dla nich, bo przecież przy każdej walce krzyczą "we want tables". Tymczasem Cody - jak przystało na wzorową twarz korporacji - zrobił lokowanie produktu, samemu lądując na SlimJim Table  
    • Kaczy316
      Pierwsze SD po Money In The Bank! Naomi z walizeczką, Cena dalej z mistrzostwem, Cody dalej bez mistrzostwa, jak to wypadnie?! Zobaczmy!   Zaczynamy od naszego The Last Real Championa Johna Ceny! Ciekawe co nam powie, pewnie to samo co cały czas od czasu heel turnu, zwróci się do fanów powie jakie to jest łatwe dzięki nim i tyle, chyba, że przerwie mu Punk albo Cody, ale zobaczymy. No mówi na początek, że nie było nikogo, nie ma obecnie i nigdy nie będzie drugiego Johna Ceny, mówi o tym jak wykorzystywał swoją pozycję do wszystkiego co ma teraz w sumie tak w skrócie można powiedzieć, mówi o wyborze swoich opponentów w trakcie runu pożegnalnego, mówi, że sprowokował Punka do bycia hipokrytą, bo ten chcę zdobyć ten tytuł, przynajmniej tak to zrozumiałem i jeszcze o Sethie, który nie scash inuje na nim walizki, ale nie ogarnąłem z jakiego powodu, ale wyłapałem "Because he will be only champion" jakoś tak czyli, że będzie tylko mistrzem? Nie ogarnąłem zbytnio, później trochę jeszcze mówi, że nie ma nikogo, kto by mógł trzymać ten tytuł...ponownie, interesujące, a wszystko przerywa Kodeusz! Cody nazywa go geniuszem że zrobił wszystko co powinien, żeby być tutaj gdzie jest teraz, a potem zastanawia się jaki to plan z tym, że Cody przypiął go na środku tego ringu w ostatnią sobotę? Ulala Kodeusz w sumie sam odpowiedział na to pytanie mówiąc, że nie jest częścią jego planu....to On jest częścią planu KODEUSZA! Jednak wszystko przerywa Randy Orton! Który wspomniał historię z Backlash, a następnie słyszymy, że nieważne kto jest lub będzie mistrzem, to on zdobędzie tytuł i zrobi wszystko, żeby to uczynić, nawet rozwali Rhodesa, którego traktuję jak swojego brata. LA KNIGHT IS HERE! No no robi się co raz lepiej. Gadanko kolejne gadanko, Knight twierdzi, że plan Johna Ceny na pewno nie zakładał jego, a potem, że pokona wszystkich obecnych tutaj w ringu i odbierze to co jest jego, ale problem w tym, że nigdy do niego nie należał ten tytuł niestety xD. Cena miał to gdzieś i sobie po prostu wyszedł śmiejąc się, ale od tyłu zaatakował go Ron Killings! Generalnie ciężko coś powiedzieć o tym segmencie, nie był to za bardzo budujący feudy segment, chociaż feud Rona i Ceny lekko podbudował tym atakiem, ale jeśli chodzi o część mówioną to bardzo podbudowało turniej King Of The Ring, także taki miał cel ten segment i wyszło naprawdę spoko.   Lecimy z pierwszym Fatal 4 Wayem od strony SD w ramach turnieju King Of The Ring! W przeciwieństwie do Raw to dzisiaj zobaczymy wszystkie 4 Fatal 4 Waye, 2 od męskiego rosteru i 2 od kobiecego, oj będzie ciekawie! Black vs Carmelo vs Orton vs Knight, czy to może się nie udać? Powiem tak nieważne też kto tu wygra to będę zadowolony, sami świetni zawodnicy, chociaż Orton chyba by najbardziej pasował, w sumie widziałbym finał właśnie Rhodes vs Orton, a taki może być, bo obaj są po przeciwnej stronie drabinki, ale wracając do F4W to liczę na świetny pojedynek! Prawie 16,5 minuty niesamowitego pojedynku oj tak dwie reklamy były, ale odbiór walki dalej był bardzo dobry, mega podobały mi się to, że wszyscy próbowali dość często wykonywać swoje finishery ostatecznie nieudanie, ale bardzo dobrze to wyglądało, było kilka miłych spotów dla oka jak Jumping Neckbreaker od Knighta na Ortonie, który już prawie wykonał podwójne Spike DDT, w sumie nie wiem jak to się do końca nazywa, ale głównie dlatego, że to ma chyba wiele nazw albo po prostu każdy mówi na to inaczej, kiedyś było Second Rope DDT, teraz Spike DDT, kiedyś jeszcze chyba było Hangman DDT czy jakoś tak, przynajmniej w grach WWE xD, albo spot końcowy z Frog Splashem dla Knighta i w tym samym czasie cyk RKO dla Melo, oj fajna walka naprawdę fajna i Ponton wygrywa! Jego potencjalne starcie z Rhodesem co raz bliżej, a no i Knightowi przeszkodziła stajnia Setha oczywiście, przydałaby się jej jakaś nazwa, Bronson zrzucił Knighta z narożnika, a młody Steiner jak zasadził mu Speara no no, czyli to oznacza Zayn vs Orton w półfinale, no Zayn ma dość marne szansę moim zdaniem xD, ogólnie poznaliśmy tajemniczego uczestnika i tak czułem, że po utracie pasa to może być Jey Uso i faktycznie tak jest tylko nie wiem czy to zbotchowali, że teraz pokazali, bo wydaję mi się, że raczej byłoby ciekawe zaskoczenie jakby wszedł tajemniczy uczestnik i byłby to Jey Uso, ale zaraz.....czyżbyśmy mieli dostać Cody vs Jey w jednym z półfinałów? Oj ale bym chciał taka waleczka historycznie by siedziała.   Jacob Fatu wbija na ring! Oj tak chętnie zobaczę co tam nam powie po swoim odwróceniu się od Solo! No mówił o tym, że Solo uważa, że Jacob byłby nikim gdyby nie On i to jest też główny powód dla którego odwrócił się od Solo na Money In The Bank, trochę pomówił jeszcze i na Titantronie Solo bije mu brawo, a potem powiedział, że na Money In The Bank Jacob popełnił wielki błąd, lecz jest w stanie mu go wybaczyć i potem jeszcze mówi, że to on stworzył Jacoba odkąd go sprowadził do federacji. Mówi, że za tydzień będzie czekał na środku ringu z otwartymi ramionami dla Jacoba, ale ten oczywiście będzie musiał powiedzieć 4 słowa "I Love You Solo" No i oczywiście, żeby Jacob pamiętał, że Solo go wciągnął w ten świat i może go z niego wyrzucić oj czuję mocny pop dla Jacoba za tydzień kiedy będzie udawał, że chcę wybaczenia, ale jak dojdzie do mówienia tych słów to usłyszymy I....HATE YOU SOLO! Oj tak ale zamarkuje wtedy nawet ja sam! Krótki, ale treściwy segment, za tydzień może być dłuższy, przyjemnie prowadzony jest na razie ten feud, nie zaczynamy od nienawiści tylko tak spokojnie z wyczuciem, fajnie to wygląda.   Na backu The Secret Hervice podaję telefon Nickowi, gdzie Green dzwoni do niego na wideo rozmowie i prosi o przełożenie jej walki na przyszły tydzień, bo akurat nie ma jej w Lexington xD, a Aldis standardowo nie przystał na to i zamiast Green to w tej walce zobaczymy Albe Fyre, czyli Flair to wygrywa pewnie xD szkoda, chociaż jeszcze Alexa ma jakieś szansę w tej walce, jednak nie zdziwi mnie finał Jade vs Charlotte w tym turnieju. Zelina chcę Giulii tylko nie ma jej dzisiaj, szkoda, więc może w przyszłym tygodniu spotkają się face to face tylko pytanie czy w walce czy w segmencie, no zobaczymy.   Kolejny Fatal 4 Way tym razem w ramach turnieju Queen of The Ring Jade vs Nia vs Michin vs Piper, ogólnie poza Jade to nie widzę tutaj innej zwyciężczyni, niby Nia mogłaby....ale po co? xD Jade lepszy wybór, a walka no wydaję mi się, że dupy nie urwie, dość specyficznie dobrany skład, akurat pod wygraną Jade. Kurde powiem tak, walka była i tak lepsza niż się spodziewałem i nawet nieźle się ją oglądało, prawie 13 minut fajnego pojedynku, bardzo przyjemny sojusz Jax z Piper i to na prawie cały pojedynek, Jade fajnie tu wyglądała, a Michin była kukiełką do bicia i generalnie ten booking naprawdę był dobry i wpasował się do tego pojedynku, także brawa dla Pań i dla bookerów, bo mi się to dobrze oglądało, Jade ostatecznie wygrywa i dobrze, lepszej opcji tutaj nie było. Cargill vs Perez, jeśli Naomi tu się nie wtrąci, a raczej tego nie zrobi, bo wydaję mi się, że jak Jade zdobędzie tytuł to od razu poleci cash in, to Roxanne pewnie odpada z turnieju w półfinale i tak jest to wysokie miejsce top 4.   Oj tak i o wilku mowa NAOMI! Zobaczmy co nam powie Ms. Money In The Bank! Widać, że Naomi nie zapomina, bo z tego co mówi to Stratton z walizką przeszkadzała jej w zdobyciu tytułu od Jax w tamtym okresie, mówiąc wprost to nie pamiętam, może i tak było, a jeśli tak to fajnie, że o tym wspominają, a Naomi jest tu teraz po zemstę! Jednak wszystko przerywa Tiffany! Która trochę prowokuję do cash inu Naomi, ale też mówi, że jest "same old Naomi" czyli że cały czas gada, ale nic nie robi. Naomi w sumie ma rację, bo powiedziała, że nie będzie cash inowała teraz tylko wtedy, kiedy Stratton nie będzie się spodziewała no i tak powinno być, tak powinni robić posiadacze walizek, bo na tym to powinno polegać, a następnie mówi, że chcę zmienić życie Tiffany w piekło! Podoba mi się ta Naomi, tak dobrze się ją ogląda, kurde i niech ktoś mi powie, że to był zły wybór, wygląda jak typowa wariatka i wiedźma, niesamowicie się to ogląda, a w ringu.....znowu Nia Jax atakuję Tiffany, co jest, ja ten feud oglądam od pół roku....kiedy to się skończy? Ile razy Tiffany musi pokonać Jax? Ale to jest bez sensu xD Jeszcze na Evolution dajmy im pojedynek, bo czemu nie xD. Naomi myślała o cash inie, ale Nia szybko odwiodła ją od tego pomysłu xD.   Na backu ustalone zostało, że MCMG dzisiaj zajmą się Wyattami i ta walka jest teraz! MCMG vs Wyatt Sicks! Może być ciekawie. 9,5 minuty przyjemnego pojedynku kolejnego, tag teamy na SD nie schodzą poniżej pewnego poziomu i cały czas bardzo dobrze się je ogląda no niestety Motor City Machine Guns nie podołali zadaniu jakie im wyznaczono i nie rozprawili się z W6, bo przegrali cały pojedynek i lecimy dalej z tym ciekawym story, Wyatt Sicks świetnie się ogląda.   Cena na backu pyta się Jimmy'ego w dosadny sposób czy widział R-Trutha, a potem czy widział Rona Killingsa xD, a następnie wspomniał, żeby powiedział im obu, że spotkają go w ringu, kurde zobaczymy dzisiaj Cenę dwukrotnie w ringu? Wooooow, czy to się zalicza jako dwie daty? Nie no raczej nie, ale śmiesznie by to wyszło wtedy xD. Cena w ringu! Johnik mówi, że R-Truth przekracza linie i ciekawie się zapowiada, bo mówi, że to czas na rozmowę i na walkę, więc walczmy teraz! Jednak wszystko przerywa CM Punk! Który mówi o nie szanowaniu innych i że John jest zmęczony brakiem szacunku, a tak naprawdę to fani są zmęczeni brakiem szacunku, a potem daję Cenie szansę, żeby dał ludziom to czego chcą i dał im szczęśliwe zakończenie! Fajna jest ta próba zwrócenia Johna na właściwe tory, interesująco się to ogląda, a Cena się jedynie pyta czemu po czym dodaję, że mistrzostwo to jest jedyne co się liczy, Punk coś tam pogadał i faktycznie ma rację, brzmi jak PG John Cena xd, z kolei Cena brzmi jak...CM Punk, gość, który chciał zrujnować wrestling w sumie to ma sens, Punk faktycznie chciał upadku tego biznesu przecież po odejściu i znienawidził na pewnym etapie swojego życia wrestling, to ma sens i Cena chcę zrobić to samo co Punk kiedyś czyli opuścić ten biznes z tytułem. CM Punk totalnie zmiażdżył Lidera Cenation na mikrofonie przynajmniej moim zdaniem, ale no Punk to jest kozak to nic dziwnego, bardzo fajny segmencik i kurde no tak chciałbym tego Punka z tytułem, chciałbym, żeby rozwalił Cenę oj chciałbym tak samo jak chciałem, żeby Ponton to zrobił xD i skończy się pewnie tak samo jak z Pontonem, ostatecznie po wyjściu Punka mamy Rona Killingsa, który atakuję znowu Johna! Aż zapomniałem o nim praktycznie xD.   Ulala Cena vs Ron Killing w przyszłym tygodniu? Kurde co jest, Cena zawalczy na tygodniówce? xDDD Co tu się dzieję.   Pora na drugi Fatal 4 Way od strony Pań w ramach Queen Of The Ring! Alexa vs Charlotte vs Alba vs Candice, no tutaj wydaję mi się, że Charlotte to wygra, ale Bliss też ma szansę, nikogo innego nie widzę, jednak po składzie uważam, że ta walka powinna być lepsza niż poprzedni F4W kobiet, który mimo wszystko ostatecznie też wyszedł solidnie. Po około 11 minutowej walce wygrywa Alexa Bliss, kurde to jednak moja teoria poszła się walić można powiedzieć, ale to dobrze, nikt już nie chcę Charlotte, szczególnie po tym co pokazała w drodze do WM i na samej WM, chociaż trzeba przyznać, że teraz jest już lepiej, trochę wróciła do formy mam wrażenie albo powoli wraca, ciekawa końcówka, walka spoko taka standardowa, dobrze się oglądało, ale to był bardziej chaotyczny booking mam wrażenie, a na poprzedni F4W babek był jakiś pomysł co było widać i mimo wszystko to pierwsze starcie bardziej mi siadło pomimo, że obydwa były bardzo dobre, cieszę się wygraną Alexy, fajnie to wyszło, chociaż nie wiem czy nie planowali czegoś w stylu, że odliczenie do 3 i klepnięcie od Alby miało być w tym samym momencie, ale to byłoby ciężkie do zrobienia, więc chyba nie było to w planach, ale nie wiem, brawa dla Alexy!   Podoba mi się to teasowanie, że kiedyś w końcu Punk i Cody spotkają się w ringu jeden na jednego i nawet Cody wspomniał o tym, że nie mogą siebie nawzajem zawsze omijać, ja mam hype na to starcie jak kiedyś do niego dojdzie, bo jest naprawdę fajnie teasowane w przyszłości, lubię takie rzeczy tak samo jak kiedyś Jey vs Sami lub Jey vs Cody czy Sami vs Cody, to są starcia, które nie są obecnie planowane, ale kiedyś może do nich dojść i będą to naprawdę fajne momenty.   Next Week: Randy Orton vs Sami Zayn półfinał turnieju King Of The Ring zapowiada się bardzo dobrze oj tak. Alexa Bliss vs zwyciężczyni ostatniego Fatal 4 Wayu kobiet, który odbędzie się na Raw i to też będzie półfinał turnieju tylko Queen Of The Ring, oj czuję, że dostaniemy Alexa vs Stephanie, ale by siedziało! R-Truth vs John Cena no no tylko czemu to R-Truth jest jak to Ron Killings? xD Ale w tym wydaniu ten pojedynek może być dużo ciekawszy. Tyle, uważam, że zapowiada się kolejny dobry odcinek niebieskiej tygodnióweczki.   Czas na main event! Cody vs Priest vs Nakamura vs Andrade, no wydaję mi się, że poza Rhodesem i Priestem to nie ma tutaj innych faworytów, a że Priest leci ponoć na tytuł US, chociaż dziwne to trochę jest, bo zapowiadał się feud Damiana z Jacobem o ten tytuł, a ostatecznie pociągnęli za sznurek z feudem z Solo, więc nie wiem jak to będzie planowane, ale zobaczymy, na razie może nas czekać świetna ringowo waleczka, kolejna w ramach tego pięknego turnieju King Of The Ring! Wooooow co to był za pojedynek, mówiąc wprost to gdybym nie znał pozycji Nakamury i Andrade to bym pomyślał, że dosłownie każdy może wygrać to starcie, każdy zawodnik został tutaj świetnie zabookowany, ringowo było niesamowicie, naprawdę bardzo dobry pojedynek i najlepszy chyba z dzisiejszego show, Cody Rhodes wygrywa i leci dalej! Kurde w jednym turnieju możemy dostać Cody vs Jey, a w finale Cody vs Sami lub Cody vs Orton, albo.....JEY VS SAMI! Kurde Jey vs Sami teraz jak tak o tym pomyślałem, ale by siadło oj tak, kurde tyle potencjalnie świetnych opcji! Ale wracając do walki to naprawdę świetna lekko ponad 17 minutowa walka, bardzo dobrze się oglądało brawa dla Kodeusza i dla Panów oraz dla bookerów!   Plusy: Segment otwierający Bardzo dobry pojedynek pomiędzy Blackiem, Carmelo, Ortonem i Knightem Segment Jacoba i Solo i spokojne prowadzenie feudu O dziwo bardzo przyjemna walka Jade vs Nia vs Piper vs Michin Przyjemny segmencik Naomi, Tiffany i potem niestety Nii Jax MCMG vs Wyatt Sicks i całe story z tag teamami na SD Bardzo dobry segment Ceny z Punkiem Alexa vs Charlotte vs Alba vs Candice i wygrana Bliss! Main event   Minusy: Ile można ciągnąć Nia vs Stratton?   Podsumowanie: Powiem tak, skupili się prawie w 100% na turniejach KOTR i QOTR i wyszło to bardzo dobrze cztery co najmniej bardzo dobre Fatal 4 Waye, z odpowiednimi wynikami, a im dalej w turnieju tym będzie tylko lepiej, a przynajmniej na razie tak to wygląda, Sami vs Orton i potencjalne Cody vs Jey to będą mega mocne półfinały, a potem świetny finał oj tak, ale wracając do tego odcinka to wszystko tutaj mi siadło poza tym, że kontynuujemy feud Nia vs Tiffany bez sensu, ale no niech będzie, reszta była bardzo dobra bądź świetna, wszystko grało i buczało no tak samo jak Raw tak ten odcinek SD był jednym z najlepszych w tym roku zdecydowanie, wszystko miało sens, znaczenie i feudziki mocno podbudowane, a wykonanie co najmniej bardzo dobre w każdym aspekcie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...