Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Pilka nożna - dyskusja ogólna


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline

Villarreal - Bayern

Trzeba powiedzieć, ze Bayern wygrał pewnie i zasłużenie. Mogli nawet wygrywać więcej, bo były do tego okazje, ale mnie i tak najbardziej cieszy 0 z tyłu i tak pewna gra obrony. Nie mogę się nadziwić temu co zrobił Heynces. Taki Badstuber z bardzo niepewnego, stał się filarem drużyny, który do tego potrafi zagrać super długą piłkę na skrzydło. Naprawdę, wielki podziw i oby tak dalej.

  • Odpowiedzi 6,3 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • maly619

    648

  • Euz

    359

  • Bastian

    325

  • NalepRKO

    272

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  1 660
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.04.2011
  • Status:  Offline

Inter - Trabzonspor

 

Jestem zawiedziony tym meczem, myślałem, że moja ulubiona drużyna spokojnie ich zgniecie z 3:0, 4:0, a tu porażka 0:1, do tego jeszcze te pustki na stadionie, tragiczne dla mnie się to oglądało. Inter miał tam dwie prawie pewne sytuacje, bodaj w 30' i 70', ale to tylko wszystko, jeszcze jak się tak przyglądałem, to wydawało mi się, że jedynie do tej gry najbardziej się przykłada Sneijder. Słaby start Mediolanu w LM jak i w lidze (3:4 z Palermo).

18056192365019276624f15.jpg


  • Posty:  55
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.07.2011
  • Status:  Offline

Trabzon wygrał? Nie wierzę. W ogóle zupełnie zapomniałam o tureckiej lidze i tureckich klubach, bo rozpoczęcie sezonu sporo się przesunęło i zajęłam się ligą szkocką. Kurczę, bardzo fajnie, że Trabzonspor zdobył trzy punkty, może coś ugra w tegorocznej edycji LM.

Widzę, że bramkę strzelił nowy nabytek. Me gusta.


  • Posty:  493
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.03.2010
  • Status:  Offline

Do koleżanki wyżej, że tak zapytam komu w jutrzejszych derbach będziesz kibicowała ;) ?

  • Posty:  430
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.06.2010
  • Status:  Offline

Inter - Trabzonspor

 

Jestem zawiedziony tym meczem, myślałem, że moja ulubiona drużyna spokojnie ich zgniecie z 3:0, 4:0, a tu porażka 0:1, do tego jeszcze te pustki na stadionie, tragiczne dla mnie się to oglądało. Inter miał tam dwie prawie pewne sytuacje, bodaj w 30' i 70', ale to tylko wszystko, jeszcze jak się tak przyglądałem, to wydawało mi się, że jedynie do tej gry najbardziej się przykłada Sneijder. Słaby start Mediolanu w LM jak i w lidze (3:4 z Palermo).

 

Zgadzam się ,również jestem bardzo rozczarowany grą Interu w ostatnich czasach.To już nie jest ta drużyna ,która wygrała LM,to zupełnie coś innego.Dziś czeka ich bardzo ciężki mecz z Romą,ale to chyba ostatnia szansa na rehabilitacje tej drużyny.Będę oglądać i trzymać kciuki;]


  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

Blackburn Rovers 4-3 Arsenal Londyn

Gdybym był złośliwy napisałbym, że Londyńczycy powinni się nawet cieszyć. Zdobyli aż pięć bramek!

Ale jako, że oczywiście nie jestem...

 

Blackburn przed spotkaniem zajmowało ostatnie miejsce w tabeli. Co jak co, ale - nawet biorąc pod uwagę ostatni blamaż na Old Trafford - Arsenal powinien jednak spokojnie sobie z Rovers poradzić. I pierwsza połowa nawet na to wskazywała, skończyło się przecież wynikiem 2-1 dla Kanonierów. Jednak druga to już, dla drużyny z Emirates, koszmar.

Najpierw przepięknym uderzeniem popisał się Song, który z zimną krwią wykorzystał swoją okazję i posłał piłkę do siatki... Szczęsnego. Następnie Blackburn wyszło na prowadzenie - Yakubu dostawił jedynie nogę. Gol padł co prawda ze spalonego, ale powiem szczerze, że mam wątpliwości czy aby za taką postawę piłkarzy Wengera i tak im się on nie należał.

Kolejna bramka to znowu genialna akcja defensywy Arsenalu. Koscielny przejął piłkę i, siłą rzeczy, Szczęsny znalazł się w sytuacji "sam na sam". Wojtek musiał tutaj uznać wyższość swojego kolegi z zespołu - i znowu samobój i 4-2 dla Blackburn. Ależ to komicznie wyglądało...

 

Pod koniec spotkania nie można jednak odmówić Kanonierom tego, że się starali. Przeprowadzali coraz to groźniejsze ataki, nawet Chamakhowi udało się zdobyć kontaktową bramkę w 85 minucie. Tyle tylko, że już chyba było za późno. Nie ustrzegliśmy się również kolejnej, po spalonym, kontrowersji - wydaje się, że Arsenalowi należał się karny po faulu Robinsona na Walcottcie. Sędzia nie wskazał jednak na wapno... no i mecz się, po jeszcze kilku rozpaczliwych próbach piłkarzy Wengera, zakończył.

 

Okej, Arsenal może próbować się tłumaczyć błędami sędziego (przy nieuznaniu bramki Yakubu oraz wykorzystaniu należącego się karnego wynik mógłby wyglądać zdeczka inaczej), ale przy takiej postawie jaką zaprezentowali piłkarze tego klubu... wątpię, czy w ogóle powinni. Na tę chwilę opisałbym Kanonierów w taki sposób: zawodnicy się starają, przeprowadzają jakieś akcje i strzelają na bramkę rywali - tyle tylko, że nie mając kompletnie obrony. Ba, żeby tylko "nie mając"... po ostatnim meczu mam wątpliwości czy obrona nie robi przypadkiem za dodatkowych zawodników rywali :twisted: .

Jedno jest pewne, Londyńczycy są w kryzysie. Wydaje mi się, że gorszym niż Chelsea rok temu i porównywalnym do tego Liverpoolu sprzed bodajże jeszcze dwóch lat. Ciężko będzie im się postawić na nogi po takim początku sezonu - wyobrażam sobie zresztą ich morale w szatni.

 

Pomijając już jednak temat fatalnego Arsenalu - dzisiaj wielki szlagier w Premiership. Manchester United zmierzy się z Chelsea na Old Trafford. Jako wieloletni kibic drużyny Fergusona życzę im jak najlepiej, ale prawdą jest, że taki znakomity początek sezonu - paradoksalnie - nie wróży im za dobrze w dalszej jego części. O ile się nie mylę podobnie było właśnie z The Blues rok temu - w końcu złapali zadyszkę.

 

Faworytem jest raczej United, po formie jaką pokazują w lidze. Plusem dla nich jest również fakt rozgrywania meczu właśnie w Manchesterze, na Old Trafford - można już śmiało chyba powiedzieć "twierdzy", bo nie zdobytej jeszcze ani na razie w tym, ani w całym poprzednim sezonie. Mimo wszystko nie postawiłbym jednak wszystkich swoich pieniędzy na Czerwone Diabły (zwłaszcza po wpadce z Benfiką w LM - nawet mając na względzie fakt, że wtedy zagrała tak naprawdę drużyna rezerwowa). No nic, zobaczymy. Jedno jest pewne - emocje będą większe niż wczoraj na Camp Nou :twisted: .

„The optimist thinks this is the best of all possible worlds. The pessimist fears it is true.” - J. Robert Oppenheimer

 

„W krainie ślepców jednooki jest królem.”

899277064ec56dc584330.jpg


  • Posty:  3
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.09.2011
  • Status:  Offline

Hannover 96 - Borussia Dortmund 2:1

BVB mecz przegrało na własne życzenie, wszystko zaczęło się psuć jak Klopp wpuścił Grosskreutz'a za Lewandowskiego, uważam że całkowicie niepotrzebna zmiana bo Robert grał całkiem przyzwoicie,a Kevin jest zwyczajnym drewnem (co zresztą dzisiaj udowodnił). Później zejście Hummelsa również wcale nie pomogło i tak zamiast przywieźć 3 pkt. do Dortmundu, BVB przywiozło 0 i spadło na 11 miejsce :/


  • Posty:  102
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.09.2009
  • Status:  Offline

Manchester 3-1 Chelsea.

 

Nigdy nie oglądałem jeszcze tak dziwnego meczu. Torres i Ramires nie trafili do pustej, Berba też. Rooney zmarnował karnego. Takie mecze to rzadko się zdarzają. Ale i tak brawa dla Chelsea, bo moim zdaniem była drużyną lepszą, ale brakowało szczęścia. No cóż taka jest piłka.


  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

Ale i tak brawa dla Chelsea, bo moim zdaniem była drużyną lepszą, ale brakowało szczęścia.

Czy lepszą? Być może, minimalnie. Tyle, że o wiele mniej skuteczną. Takie mecze rzeczywiście bardzo rzadko się zdarzają, Torres miał praktycznie taką okazję, że pewno i moja babcia by ją wykorzystała. To samo Ramires. To są sytuacje, które muszą być zakończone golem - ale jako, że kibicuję United, jakoś za bardzo się tym nie przejmuję. Po drugiej stronie Rooney za to nie wykorzystał karnego - poślizgnął się w sposób łudząco podobny do słynnej niewykorzystanej "jedenastki" Terry'ego w finale LM z 2008 roku. Na końcu również Berbatov za słabo uderzył piłkę w 100% sytuacji (oj, na tę chwilę krucho widzę jego przyszłość na Old Trafford). Abstrahując od wszystkiego - faktem jest, że United wygrało (po cholernie dziwnym, ale zarazem bardzo wyrównanym i emocjonującym spotkaniu) 3-1 i jest po tej kolejce samodzielnym liderem w tabeli również "na punkty", wyprzedzając Citizens, które zremisowało wcześniej 2-2 z Fulham.

 

Nasuwające się pytanie - kiedy Manchester złapie zadyszkę? Na plus dla ekipy Fergusona działa ogromna ławka rezerwowych, ale prędzej czy później muszą chyba zejść z tak wysokiego tonu. No nic, zobaczymy.

„The optimist thinks this is the best of all possible worlds. The pessimist fears it is true.” - J. Robert Oppenheimer

 

„W krainie ślepców jednooki jest królem.”

899277064ec56dc584330.jpg


  • Posty:  102
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.09.2009
  • Status:  Offline

hadaszyszek tak własnie o to mi chodziło, że mniej skuteczną. Brakowało szczęścia. Ogólnie to był festiwal zmarnowanych setek :D Aczkolwiek gra Chelsea za AVB bardzo mi się podoba, niż za Ancelottiego.

 

A co do tej zadyszki Manchesteru, złapią ją, ale za długo trwać nie będzie, bo ma dobrą i szeroką kadrę.


  • Posty:  459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.01.2010
  • Status:  Offline

Manchester 3:1 Chelsea

 

 

 

Torres, Ramirez[s?], Rooney, Torres i Berbatov. Pewnie o kimś zapomniałem, ale i tak- WTF!?

 

 

Zacznę od omówienia gry byłych The Reds:

 

-Torres:

Już myślałem, że forma powróciła. Już myślałem, że instynkt powrócił, ale co to było? Takie sytuacje trzeba wykorzystywać i tyle. Kiedy zobaczyłem jak zwodem minął bramkarza to się ucieszyłem, w końcu idol z przed trzech lat, ale jak zobaczyłem jak kopnął piłkę, wiedziałem, że nie trafi... Chociaż pierwsza bramka niczego sobie..

 

 

-Meireles:

Niezły mecz w wykonaniu, nie tak dawnego pogromcy Chelsea. Parę dobrych piłek, odbiorów, ale także strat. Mecz jednak może zapisać na plus.

 

 

 

 

Teraz cały mecz.

 

Według mnie, Chelsea była lepsza na boisku, ale tu chodzi o to, żeby strzelać bramki...

 

Obrona:

 

-Chelsea:

Tu było całkiem nieźle, pomijając głupie straty i spustoszenie w 16 które siali piłkarze Diabłów :roll: Do ofensywy, jak zwykle, udzielali się Cole i Ivanovic.

 

-Manchester:

Moim zdaniem, wypadli gorzej niż Niebiescy. Więcej głupich strat, i chyba mniej się włączali do ataku(ale tu nie o to chodzi, więc nie włączam tego jako minus, albo plus). Dobry mecz De Gei

 

Pomoc:

 

-Obie drużyny:

Obie drużyny wypadły dobrze, ale w moim mniemaniu, Diabły były lepsze. Gra obu drużyn była przyjemna dla oka, kiwki, krótkie podania, klepki, ale Manchester wykazał się większą skutecznością.

 

 

Atak:

-Chelsea:

Torres, Ramires i Sturidge. Wytwarzali sobie szanse i je marnowali. W wytwarzaniu szans Chelsea miażdży ManU, ale tu nie o to chodzi! Tu trzeba strzelać! Torres miał dużo szans, setkę i dwusetkę. Czyli szansy były, strzelił setkę, dwusetkę wypracował(ale tu nie o to chodzi :roll: )i zmarnował, inne sytuacje... Robił co mógł: Podawał, strzelał, czasem lepiej, czasem gorzej... Odebrał parę piłek, przeszkadzał obronie.

 

-Manchester:

Tu był Rooney i ...................................Chicharito. Chicharito nic takiego ważnego nie wniósł, za to Rooney jak zwykle wypadł dobrze. Mieli mniej szans, ale ,tak to znowu to, jeżeli myślałeś o "tu nie o to chodzi", to zgadłeś, tu nie o to chodzi. Strzelali bramki, może niekoniecznie, napastnicy, ale to jest atak! Pierwsza połowa: Trzy strzały celne, trzy bramki. Po mimo świetnego meczu Torresa, punkt dla ManU.

 

 

A więc 2:1 dla diabłów. Trzeba będzie wygrać trzy razy z rzędu, żeby odpracować statystki mistrzostw. Ciekawe czy złapią zadyszkę, a raczej do jakiego stopnia pogorszy się ich gra??. Byli lepsi i tyle.

 

 

 

 

LFC 0:4 Tothenham

 

Nic nie napisze... Oprócz tego, żeby nie czepiać się Kenny'ego.

 

 

Ps. Mysle, że Rooneya, można spokojnie dodać do klubu Beckhama :twisted:

3644074924fa3e310b8a76.jpg


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

Manchester United vs Chelsea

 

Dziwny był ten mecz. Pierwsza połowa skończyła się wynikiem 3:0, ale to goście sprawiali lepsze wrażenie. Pierwszy gol dla United padł ze spalonego, drugi po pięknym strzale, a trzeci po farcie. W odpowiedzi Ramires zmarnował setkę, Chelsea miała jeszcze okazje po niewymuszonych błędach Andersona i bodajże Evansa. Druga odsłona to festiwal błędów i niewykorzystanych okazji. Dziwny typ z tego Torresa. Strzelił pięknie w nieprostej sytuacji, a mając przed sobą pustą bramkę doprowadził do śmiechu cały stadion. Pudło sezonu. Dobrze, że Chelsea szybko po rozpoczęciu gry strzeliła gola, bo zrobiło się ciekawie. Skończyło się 3:1, ale równie dobrze wynik mógł być korzystniejszy dla gości. United są od początku sezonu w rewelacyjnej formie, jak Chelsea przed rokiem i ciekawe na ile utrzymają taką formę.

"Even the man with three H's would be proud of the way we buried this young, promising talent." - Broken Matt Hardy (Total Nonstop Deletion 15.12.2016)

  • Posty:  134
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.07.2011
  • Status:  Offline

Proszę, EL FANTASTICO :twisted:

highlights

EDIT: Poprzedni film przestał działać, wrzucam skrót całego meczu, warto zobaczyć.

I hate this idea, that you are the best.

Because you not.

I'm the best.

Best in the world.

I'm CM Punk and you're not.


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline

Mainz - BVB

Nie widziałem całego spotkania, ale z relacji ojca, to Borussia przeważała, tylko brakowało tego czego zwykle, czyli skuteczności (znów bezradność i niewykorzystane setki Lewandowskiego). Co do innych Polaków, to przy golu Mainz, Piszczek zawinił, bo źle podał. Zrehabilitował się jednak w ostatniej minucie, gdy po rzucie rożnym strzelił sprzed pola karnego i piłka wpadła do bramki. Gol nie był w sumie jakiś super, bo piłka leciała dość wolno i 3 razy odbiła się od murawy, ale właśnie to + dużo ludzi w polu karnym i brak widoczności sprawiło, że piłka wpadła do bramki.

Ogólnie można powiedzieć, że w końcu Borussia wygrała, a wszyscy jej fani mają nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej.

 

Bayern - Bayer

Jednak na pewno nie będzie lepiej niż w Bayernie. Trzeba to powiedzieć jasno, aktualnie nie ma mocnych na Bayern i niestety szykuje się przez to dość nudny i jednostronny sezon.

Osobiście miałem nadzieję, że Leverkusen będzie drużyną, która powalczy z Bayernem i mecz będzie ciekawy, a niestety tak nie było. Bayern wygrał łatwo 3-0, a w drugiej połowie już wyraźnie się oszczędzali przed meczem LM z City. Niesamowicie cieszy gol na 3-0 powracającego po kontuzji Robbena, bo pokazuje to, że może być jeszcze lepiej.

Czekam na wtorkowe spotkanie LM, bo w końcu będzie to porządny test z naprawdę dobrym rywalem, zwłaszcza, że City też jest w formie. Szykuje się świetne widowisko.


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

Stade Brestois 29 - AC Ajaccio

Mecz z korsykańskim beniaminkiem miał być przełomowy dla kibiców klubu z Bretanii. Przed spotkaniem gospodarze zajmowali 18 miejsce w tabeli, a goście tylko jedno miejsce niżej z taką samą ilością punktów. Brest, które po 5 kolejkach straciło zaledwie 7 bramek było minimalnym faworytem i wszyscy liczyli na przełamanie strzeleckie Nolana Roux, który nie zdobył jeszcze w tym sezonie bramki w Ligue 1 (strzelił jedynie dwa gole w Pucharze Ligi w przegranym meczu z Caen 2-3). Pierwsza połowa była bardzo monotonna i bardziej przypominała mecz średniaków z Ligue 2. Jedynymi piłkarzami, którzy się wyróżniali byli Nolan Roux oraz Frederic Sammaritano z ekipy gości, który w tym sezonie ma już na koncie 4 trafienia. Do 60 minuty meczu nie było praktycznie żadnego zagrożenia zarówno na bramke Ochoi jak i Steve'a Elany. W 61 minucie po dobrze wykonanym rzucie rożnym przez Mario Licke, gol strzelił Nolan Roux. Wydawałoby się, że ten gola doda pewności siebie piłkarzom Alexa Duponta, jednak nic bardziej mylnego. Po 5 minutach, fatalny błąd Makondy wykorzystał Sorcier i nie dał tym samym szans Elanie. Brest próbowało strzelić zwycięską bramkę ale fatalna postawa dwóch skrzydłowych - Poyeta i Lesomiera przekreśliła szansę na 3 punkty. Chujowo zagrał także Ayite, który niepotrzebnie bawił się w dryblingi zamiast podawać piłkę. Absencja kapitana SB29 - Bruno Grougi była bardzo widoczna w środku pola, chociaż Mario Licka zagrał całkiem niezłe spotkanie, to nie jest to ten sam Mario co z początku poprzedniego sezonu. Dziwnym posunięciem było także danie opaski kapitańskiej Jonathanowi Zebinie, dla którego był to dopiero 8 mecz w barwach Brest w Ligue 1. Jeśli Alex Dupont chce myśleć o utrzymaniu się w lidze musi przejrzeć na oczy i zacząć stawiać na np. Thomasa Micole, bo to jak ostatnio grają skrzydła wolą o pomstę do nieba. SB29 - AC Ajaccio 1-1

 

Wczoraj oglądałem także Montpellier HSC - PSG. Postawa sędziego w tym meczu to był jakiś śmiech. 2 karne powinny być podyktowane dla MHSC za ewidentne faule Lugano na Olivierze Giroudzie, a gol przez niego zdobyty powinien zostać uznany. MHSC przeważało w tym meczu, jednak po raz kolejny los okazał się dla nich niesprawiedliwy, bo tak jak w meczu z Lyonem tak i we wczorajszym byli lepsi od przeciwników. Oprócz trzech akcji po których padły bramki, PSG stworzyło może jedną groźną sytuacje. Pastore to piłkarz bez którego nowe PSG by nie istniało i jeśli ciągle będzie grał na takim poziomie to hoho. MHSC - PSG 0-3

 

Valenciennes Olympique Marsylia

Dno, katastrofa, piach... i mógłbym tak jechać dalej po Marsylii za ich postawę w lidze. Żeby VAFC zdominowało mecz z ekipą, która ma takie nazwiska w składzie to brak słów. Pierwsza akcja w meczu dla OM i od razu gol. Pomyślałem - i tak się zesrają, a VAFC nie odpuści tego meczu. W końcówce pierwszej połowy fatalnie zachował się Fanni faulując Kadira w polu karnym. Nie dość, że wyleciał z boiska to VAFC miało rzut karny. I znów szczęście było po stronie OM bo Pujol wykonał jedenastkę w tragiczny sposób. VAFC atakowało i atakowało ale jak nie świetna postawa Mandandy to brak szczęścia po akcjach Pujola i Danica. po których piłkarze OM wybijali dosłownie piłkę z linii bramkowej. Dopiero w 93 minucie podczas rozpaczliwej obrony OM po dośrodkowaniu w pole karne, Saez strzelił gola. Nie ukrywam, że moja radość po tej bramce była nieopisana. VAFC - OM 1-1

 

To co w tym roku grają takie drużyny jak OM czy Bordeaux jest śmieszne. Nie zdziwiłbym się gdyby GdB podzieliło los Monaco i Lens i spadło do 2 ligi. Ich postawa na boisku jest adekwatna do potencjału kadrowego tej ekipy. Na wyraźny plus do tej pory zasługują drużyny Rennes i Toulouse, które grają bardzo fajną, ofensywną piłkę. Lyon, którego wręcz znienawidziłem przez ich hegemonie jest drużyną, na którą stawiam i wolałbym aby to oni wygrali ligę niż śmieszne Lille czy OM, nie mówiąc już PSG.

Na plus także ekipa beniaminka z Dijon. Wszyscy włącznie ze mną twierdzili, że jest duża szansa na to, że będzie to drugie Arles czy Grenoble. A teraz po 8 kolejkach zajmują 10 miejsce w tabeli mając o 3 punkty więcej od takiej Marsylii czy GdB.

 

W Ligue 2 jest to czego się spodziewałem. Byli Mistrzowie Francji - Monaco i Lens się doszczętnie ośmieszają. Lens zajmuje 11 miejsce w tabeli, ale ich ostatnia porażka 0-3 z Arles pokazuje, że na wyższe miejsce na koniec sezonu nie ma co liczyć. Monaco jest przedostatnie i nic nie wskazuje na to, żeby coś się zmieniło w tym teamie. Ostatnią drużyną Ligue 2 jest ekipa z Le Mans, która 2 lata temu spadła z pierwszej ligi. Nie ukrywam, że spodziewałem się przed sezonem, że powalczą o Ligue 1.

 

W trzeciej lidze francuskiej Champional National dzieją się rzeczy niemożliwe. Liderem z 3 punktową przewagą jest ekipa SAS Epinal, która awansowała do trzeciej dywizji kosztem zdegradowanego za problemy finansowe Gap HAC. Kolejne zaskoczenia to dobre wyniki innych beniaminków jak Cherbourg, Martigues czy Quevilly. Liczę na jakieś sensacje na koniec sezonu i o utrzymanie formy tych ekip.

14078636424fdfa1a4c8062.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Bastian
      Rollins i jego stajnia w trybie dominacji na ostatnim Smackdown przed MITB. Obawiam się, że tak samo będzie już na samym PPV. Chyba, że Roman Reigns ma w planach weekend w LA. Jak tak stali w jednym ringu Fatu i Breakker, aż się człowiek rozmarzył. WM42 lub 43, mistrzostwo świata na szali... ❤️ Po kiego grzyba Giulia jest w MITB, skoro interesuje ją US Title? Skasuje walizkę na Zelinie czy to może zmyła, żeby nie brać pod uwagę jej zwycięstwa?
    • Bastian
      Money in the Bank mężczyzn - WWE umie w walki MITB, liczę, że i tym razem uczestnicy dadzą radę. Obawiam się tylko, że ta walka posłuży rozwijaniu konfliktu stajnia Rollinsa kontra CM Punk i spółka. Tyczy się to zarówno samego przebiegu jutrzejszej walki, jak i tego, co będzie się dziać z walizką. Seth i jego stajnia są obecnie kreowani na geniuszy zła, cash in na Uso byłby dobrym dopełnieniem tej historii. Z tymże Rollins walizkę już miał, zrobił jedną z najbardziej pamiętnych realizacji w historii, więc przydałby się ktoś inny. Chciałbym wierzyć w LA Night by LA Knight, ale samo WWE chyba za bardzo nie wierzy w Rycerza na szczycie. Solo chyba skupi się w najbliższej przyszłości na Fatu, a reszta... Mają trochę polatać, zrobić efektowne spoty i zainkasować wypłatę.  Money in the Bank kobiet - chciałbym, żeby WWE wykorzystało impet kariery Stephanie Vaquer i dało jej walizkę. Cóż to byłyby za tygodnie z życia "La Primery". Niekwestionowana liderka NXT bez podziału na płeć, jeszcze 2 tygodnie temu mistrzyni, która sensacyjnie traci pas, a potem w jeden weekend walczy na Worlds Collide, MITB i wygrywa...  Faworytkami jednak są dla mnie tutaj Ripley i Perez. Giulia jako uczestniczka MITB myślami bardziej jest przy US Title niż przy złocie , na Bliss nie ma za bardzo pomysłu po jej powrocie, nie wierzę za bardzo w Naomi... Ripley walizki nigdy nie zdobyła, WWE będzie sobie ją budować jako goata kobiecego wrestlingu, a Perez jest w Judgment Day, które dla HHH' a jest takim DX jego bookerskich czasów. Lyra Valkyria vs Becky Lynch - Bayley, gdzie jesteś? Być może wrócisz dopiero tuż przed SummerSlam, już na walkę z samą Becky. Tutaj ziarno niepewności sieje ta stypulacja. Nie po to ją wymyślili, aby zrealizować. Obawiam się, że chociaż na chwilę IC Title trafi w ręce Lynch, tak dla budowania żywej legendy "The Man". Cody Rhodes & Jey Uso vs John Cena & Logan Paul - wygrana heeli mnie nie zdziwi, lecz wydaje mi się, że górą będą Cody i Jey. Możliwe nawet, że Rhodes przypnie Jasia i to będzie paliwem do ich dalszej rywalizacji, z finałem na SummerSlam. W karcie tylko cztery walki, spośród tej czwórki tylko Uso ma rodowód wrestlera TT, więc zapewne będzie długo, nudno i bez ikry, aby oszczędzić wielkie gwiazdy.
    • Kaczy316
      Hmm czyli mamy tylko 4 walki na Money In The Bank, może dzięki temu walki dostaną więcej czasu i zyskają na jakości?......albo dostaniemy R-Trutha występującego jako gigantyczny kabanos, bo ostatnio ta wielka umowa ze Slim Jimem została podpisana xD.   Women's Intercontinental Title - Lyra vs Becky tak samo jak i na Backlash tak i teraz ta walka zapowiada się świetnie czy przebiję starcie z Backlash? Może być ciężko, ale jedno jest pewne dalej będzie to genialne starcie i feud może być już skończony po tej walce, liczę na czyste i dobitne zwycięstwo Lyry, która już pokazała jaka świetna jest i na co ją stać, sam feudzik oglądało mi się chyba najprzyjemniej ze wszystkich prowadzonych na Money In The Bank, segmenty Pań nie nudziły, była w nich masa emocji i prawdy, czuć było personalne intencje, które nie były na siłę jak w niektórych feudach, ogólnie hype jest na to starcie zdecydowanie i chętnie je obejrzę, to może być showstealer oj tak. Typ: Lyra Valkyria   Women's Money In The Bank Ladder Match - Walka Pań zapowiada się mimo wszystko o niebo lepiej od tej samej walki po stronie męskiej, a dlaczego? Dlatego, że u Pań 5 na 6 zawodniczek może zwyciężyć i każdy z tych wyborów będzie świetny i zrozumiały oraz odpowiedni, same utalentowane zawodniczki i tylko Rhea byłaby po prostu nieodpowiednim wyborem jak dla mnie nie umniejszając jej, ale po prostu wygranie przez nią walizki podczas gdy mamy taki skład nie byłoby zrozumiałe, ani to jej niepotrzebne, ani do story żadnego się nie przyda, także tutaj wyjątkowo każdy niech wygra poza Ripley pomimo mojego uwielbienia do niej, ringowo ten pojedynek musi wyjść świetnie, ale powiem tak, Giulia imo nie wygra, za mało zna Angielski jeszcze, a po ostatnich odcinkach SD widać, że raczej tytuł Women's United States jest dla niej szykowany i jak dla mnie jest to bardzo dobry wybór, Alexa uważam, że nie musi tego wygrywać, zresztą ostatnio i tak na nią planów nie ma, więc walizka raczej by tego nie zmieniła, a raz już to starcie wygrała, więc myślę, że po prostu tego nie ugra, więc przechodzimy do moich 3 faworytek na początek Naomi, laska, która po heel turnie tak odżyła, że dałbym jej te walizkę zdecydowanie, bo bez niej Naomi do głównego tytułu się nie doczłapie w przeciwieństwie do reszty zawodniczek z tego starcia, ale jest jeden problem, to cały czas Naomi i wątpię, że WWE będzie widziało w niej kogoś więcej niż mid cardera bądź upper mid cardera, którego czasem się rzuci na główną mistrzynie jak nie ma kogo, tak mi się wydaję, że za tego typu zawodniczkę ją uważają, chociaż tak jak mówię ja bym dał jej walizkę bez zastanowienia mimo wszystko w tym roku, nawet pomimo tak dobrego składu tej walki. Druga osoba to Vaquer, mocno stawiają na nią, bardzo chronią, żeby nie przegrała czysto, fani bardzo ją kupują i są za nią, w ringu jest genialna i nie powiem ciekawie byłoby zobaczyć jak podczas swojego pierwszego tygodnia w main rosterze(bo jest dopiero od Raw mimo wszystko oficjalnie) zdobywa już walizeczkę i szansę na mistrzostwo, WWE może tu pójść za ciosem, jednak jak dla mnie jest jeden powód dla którego za tym ciosem nie pójdą....ROXANNE PEREZ! Oj tak mój crush, świetna zawodniczka, od początku pokazują ją giga mocno nawet przed oficjalnym przejściem do main rosteru, była ostatnią wyrzuconą w kobiecym RR Matchu, świetnie się zaprezentowała podczas Elimination Chamber potem powrót do NXT, a następnie w main rosterze znowu błyszczała, jakby dla mnie jest to idealna kandydatka na walizkę, pokazała na co ją stać, dalej pokazuję i jak nie Naomi, która zasługuję po prostu za ostatni okres, tak niech będzie to Roxanne, która zasługuję od samego początku od czasów NXT zasługuję jak mało kto na główne mistrzostwo i od początku debiutu w MR kręci się w main eventach, Roxanne to powinna wygrać, najlogiczniejszy wybór i pasujący zarówno fanom jak i WWE według mnie. Typ: Roxanne Perez   Men's Money In The Bank Ladder Match - Ciężko mi coś o tej walce powiedzieć, mam wrażenie, że jest naprawdę przeciętnie wypromowana, walki kwalifikacyjne się kończyły, ale tak naprawdę to nie przypominam sobie, żeby ktokolwiek poza Rollinsem i Knightem wspominał coś o wygraniu walizki tak doszczętnie, oczywiście mówię o osobach, które biorą udział w tym pojedynku, Solo, Andrade, Pentagon, El Grande, ktokolwiek z nich coś mówił? Walka będzie zdecydowanie świetna ringowo, bo zawodnicy są dobrze dobrani pod tym względem, niemniej jednak ciężko mi się tym jarać, bo no kurde Solo i Andrade to nie są postacie na main event, więc uważam, że tej walizki nie wygrają, dla Pentagona to trochę za wcześnie jak dla mnie, ale nie zdziwi mnie jeśli wygra przez to, że WWE będzie chciało co raz bardziej wpływać na rynek Meksykański, ale jeśli wygra to nie będzie to zły wybór, ale uważam, że to nie powinien być jego moment, El Grande? Cieszyłbym się, ale jest bardzo prosty powód dla którego mimo wszystko El Grande tego nie wygra, a mianowicie to Gigachad, no niestety on nie wygrywa ważnych walk i teraz nie będzie inaczej niestety, chociaż mogłoby być to ciekawe story i dzięki temu można by ujawnić, że to Gigachad i to on ma walizkę czy coś, ogólnie interesująco by wtedy było, ale no tak jak mówię to Gable i Tryplak lubi go udupiać niestety. Zostaję kto? Knight i Rollins, więc zacznijmy od Knighta, no świetny zawodnik nie ma co ukrywać, cały czas dobrze się go ogląda, publika dalej na niego reaguję, już trochę słabiej, bo po tytule US to mało się z nim dzieję, ale dalej jest to mocny zawodnik i potrafiłbym udźwignąć main eventowy title reign według mnie i z tych wszystkich zawodników jest to najbardziej odpowiedni kandydat do walizki pytanie czy wygra? Właśnie mam wrażenie, że nie wygra, bo WWE boi się na niego postawić wyżej, nie wiem czemu, ale się boją i chciałbym, żeby to się zmieniło, ale nie jestem pewny czy to będzie teraz, a nie wiem też  jak Knight miałby się wpasować do obecnych programów WWE o World Title którykolwiek, Jey będzie mocno zajęty walką ze stajnią Rollinsa prawdopodobnie i w międzyczasie z Guntherem, Cena ma swój Last Run i wątpię, żeby Knight go zakończył, chyba, że jakieś wykorzystanie walizki po stracie przez niego tytułu, ale nie wiem. Zostaje ostatni uczestnik i mój ulubieniec Seth Rollins, powiem tak ten sam case co z Ripley tylko trochę inny w przypadku story, bo przy tym story wygranie przez niego walizki ma mega dużo sensu mimo wszystko i cały booking pokazuję, że to Seth wyjdzie z tej walki jako zwycięzca, ale tak samo jak w przypadku Ripley tak i u Setha ta walizka nie jest mu do niczego potrzebna, jednak trzeba przyznać, że storyline'owo to by zagrało bardzo dobrze i uważam, że jest to jedyna osoba, która mogłaby sobie pozwolić na wykorzystanie walizki w okresie letnim i ogólnie do końca roku, reszta by musiała czekać na jakiś przestój w tych ważnych storyline'ach o główne tytuły, a to może się trochę ciągnąć nawet i do WM, więc jak wygra ktoś inny niż Rollins to wydaję mi się, że albo zobaczymy kolejny nieudany cash in albo będziemy czekać bardzo długo z wykorzystaniem walizki obstawiałbym okres po przyszłorocznej WM czy będzie to złe? Niekoniecznie, można to dobrze rozpisać, ale no będzie ciekawie, zależy co WWE planuję czy Tryplak chcę jak najszybciej pozbyć się walizki i przy sensownym story wtedy Rollins się wysuwa na prowadzenie czy faktycznie chcę kogoś wypromować, ale jeszcze nie w tym roku, to wtedy walizkę wygrywa Knight bądź Pentagon, kurde naprawdę ciężko tu kogoś wybrać w tej walce, ale nie dlatego, że każdy może to ugrać tylko dlatego, że przy każdym jest jakieś ALE w obecnym okresie dla tych zawodników mam wrażenie xDDD postawię chyba ostatecznie na Knighta, który będzie długo latał z walizką. Typ: LA Knight   Cena & Logan vs Cody & Jey - Jakby nie wiem co mam tutaj powiedzieć, kolejny rozdział feudu Cody vs Cena z dodanym Loganem i Jeyem, trochę sensu to ma, bo Jey ma dużą historię z Rhodesem, a Logana ludzie nie lubią i jakby wygrał drugi World Title przy pomocy Ceny w dodatku to dostalibyśmy kolejną część "rujnowania wrestlingu" w wykonaniu Johna, więc kupy to się w miarę trzyma, ale będzie to main eventem tak ważnej gali prawdopodobnie i nie jest jakoś dobrze podbudowany, dla mnie ta walka mogłaby się odbyć na zwykłym SD, ale moje fantasy zakłada, że jest tu druga strona medalu, uważam, że jest to genialne posunięcie ze strony WWE pod tym względem, że ani Cena ani Jey nie są obecnie skupieni na walizce, ani jeden ani drugi nie wspomniał nawet razu, że zbliża się walka o walizkę, że muszą być czujni itp, każdy jest zajęty swoimi osobistymi porachunkami, nie zdziwi mnie jak to zasłona dymna i w main evencie Mr. Money In The Bank wbije i spróbuję jakiegoś cash inu i kto wie czy nie udanego skoro to może być Seth Rollins, dlatego pod tym względem to może być emocjonalne, ringowo raczej wybitnie nie będzie, chociaż jak Ceny będzie mało w ringu to może być git, a walkę imo wygra Cody i Jey. Typ: Cody Rhodes & Jey Uso   Ogólnie uważam, że Money In The Bank zapowiada się dość przeciętnie, o dziwo o wiele bardziej czekam na starcia damskie niż męskie nie dość, że te starcia są świetnie wypromowane to jakoś te męskie tak wręcz przeciwnie, dość miernie, ale to taka subiektywna opinia, mimo wszystko staram się patrzeć optymistycznie i liczę na naprawdę dobre i być może zaskakujące show, szkoda, że z 4 walkami, ale też trzymam się nadziei, że to po to, żeby dostarczyć długie i solidne jakościowo walki, a nie patrzeć jak Nia Jax próbuje wszamać R-Trutha w ramach reklamy Slim Jima.
    • Attitude
      Nazwa gali: TNA Against All Odds 2025 Data: 06.06.2025 Federacja: Total Nonstop Action Wrestling Typ: Online Stream Lokalizacja: Tempe, Arizona, USA Arena: Mullett Arena Format: Live Platforma: TNA+ Komentarz: Matthew Rehwoldt, Tom Hannifan, John Skyler & Indi Hartwell Karta: Wyniki: Powiązane tematy: TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • Attitude
      Nazwa gali: TNA Countdown To Against All Odds 2025 Data: 06.06.2025 Federacja: Total Nonstop Action Wrestling Typ: Online Stream Lokalizacja: Tempe, Arizona, USA Arena: Mullett Arena Format: Live Platforma: YouTube.com Official video: Karta: Wyniki: Powiązane tematy: TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...