Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Pilka nożna - dyskusja ogólna


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 158
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2011
  • Status:  Offline

IMO, Polacy, mimo porażki, zagrali całkiem przyzwoite spotkanie (szczególnie przód, o obronie nie zamierzam się rozpisywać, bo koledzy z gimnazjum grają na tej pozycji lepiej niż niektórzy 'nasi'). Znowu na plus Obraniak, Lewandowski (blisko był gola kurka...), Błaszczykowski, no i rzecz jasna Szczęsny. Smuda musiał zauważyć to, że Lewandowski potrafi współpracować z Pawłem Brożkiem i dać im szansę zagrać od początku w następnym meczu (te marzenia...). Nie ma takiej tragedii, trzeba mieć nadzieję, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej.
  • Odpowiedzi 6,3 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • maly619

    648

  • Euz

    359

  • Bastian

    325

  • NalepRKO

    272

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline

Mnie wkurza tylko jedno i to po raz kolejny - zmiany. Jak Brożek, czy Matuszczyk mają coś pokazać w 10 minut?

Nie będę już wspominać o tym niezdecydowaniu, czy wpuszczać, czy nie, no i za kogo. To tylko pokazuje, że Smuda nie wpuszcza zawodnika, żeby ten zmienił koncepcję jakąś, a po prostu na pałę wybiera jednego i dokonuje zmiany.

 

Ogólnie jednak myślę, że styl gry na plus, choć oczywiście, szkoda, że przegrana. Bardzo duży plus po tym meczu dla Szczęsnego, za to z obrony duży minus dla Jodłowca, który dziś zagrał bardzo słabo.


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

Popieram poprzednika. Fajny meczyk zagrali nasi i szkoda, że nic nie wpadło. Graliśmy dobrze z przodu, ale po wypracowanych akcjach brakowało tego ostatniego podania. W obronie jak zwykle syf. Środek jest do wymiany. Jodłowiec to nie jest piłkarz na poziom międzynarodowy, jakby to powiedział Beenhaker - international level. Nie rozumiem, czemu w ten sposób interweniował skoro miał piłkę na wysokości biodra, a nawet trochę niżej. Perquis może by to poukładał. Ma dobrą renomę we Francji i umie się znaleźć pod bramką rywala. Na razie mamy najlepszą drugą linię i bramkę. Szczęsny jest świetny i to jest zdecydowany nr 1 na Euro. Pomoc też wydaje się optymalna, a dojdzie jeszcze Peszko i (mam nadzieję) Małecki. W ataku alternatywą dla Brożka i Lewego może być Sobiech i Jeleń (o ile przestaną go prześladować kontuzje).
"Even the man with three H's would be proud of the way we buried this young, promising talent." - Broken Matt Hardy (Total Nonstop Deletion 15.12.2016)

  • Posty:  798
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.12.2006
  • Status:  Offline

Bylem do 23 w robocie i meczu nie widzialem ale rzucaja sie w oczy 2 rzeczy:

 

1. samoboj Jodlowca, imo takie drewno nie moze miec miejsca w reprezentacji, 0 wyprowadzenia pilki, fatalna technika i wcale nie mlodzieniaszek

 

2. Jak zwykle za pozno przeprowadzone zmiany, poza tym czemu tylko 3 w towarzyskim meczu?! Jak ci gracze maja cos zmienic w 3 czy tam 7 minut;[


  • Posty:  1 197
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.03.2009
  • Status:  Offline

Mecz rzeczywiście był niezły w wykonaniu Polaków, ale brakuje tego ostatniego podania, które dałoby bramkę. Mieliśmy parę ładnych akcji i mogliśmy tak na dobrą sprawę już w pierwszej połowie zdobyć gola, bo Francuzi nic szczególnego w pierwszej części gry nie zaprezentowali. Wiadomo, ciężko jest grać przeciwko takiej obronie jak Sagna, Abidal czy Evra, ale nasi piłkarze muszą sobie z takimi obrońcami dawać radę, bo jest wiele reprezentacji, które mają równie dobre, a nawet lepsze linie obrony niż Francja. Szkoda też, że puściliśmy gola, bo może gdyby to się nie stało to udałoby nam się nawet wygrać. Obrona zagrała dość kiepsko, jedynie Wojtkowiak i Piszczek coś pokazali, do tego drugiego mam zażalenie, że nie strzelał w sytuacji sam na sam, a próbował podawać do Lewandowskiego. Jodłowiec zagrał bardzo słabo, wszystko co o nim myślę napisał już mój poprzednik. Wawrzyniak też nic specjalnego nie zagrał, wyraźnie brakuje nam Boenischa. Na plus oczywiście zasługuje też Szczęsny, który nie raz nas wyratował od utraty bramki. Nawiązując do zmian, to jakaś kpina. Po co wpuszcza tego Brożka na 5 minut? Mógł zacząć robić zmiany gdzieś tak w 60. minucie meczu, może wtedy udało się zdobyć gola.

  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Tak się zastanawiam skąd wy bierzecie te pozytywy? Polska przez cały mecz zagroziła bramce Francji może dwa razy, wykonała parę rzutów rożnych i parę razy w miarę nieźle przeszła na ich połowę rozbijając się na 16 metrze. Jeżeli Francja przyciskała to klepała z nami jak tylko chciała i widać było, że wyszkoleniem technicznym wciągają naszych nosem, a nie była to podstawowa 11 Trójkolorowych tylko ich drugi skład(z pierwszego jak dobrze pamiętam to był chyba tylko Evra). Totalnie nie działa u nas ten system z jednym napastnikiem i jeżeli Smuda cały czas będzie tak ustawiać skład to może być ciężko. Zresztą ten mecz pokazał jak Smuda boi się krytyki ze strony kibiców oraz prasy i jak uparcie trzyma na boisku zawodników którym najbardziej ufa, żeby tylko wywalczyć korzystny wynik z drugim składem Francji w sparingu! Po co on w ogóle wpuścił na boisko Brożka? Po co Matuszczyka? Zamiast próbować zmienić oblicze meczu to czekał na cud, a jeżeli chodzi o naszą kadrę to cuda się nie zdarzają.

 

Cały czas byłem pozytywnie nastawiony na Euro, bo zawsze potrafiliśmy grać u siebie nawet z mocnymi ekipami. Niestety teraz nie mamy stylu, jest chaotycznie i nie ma osób które mogłyby to pociągnąć. Zapowiada się TRAGEDIA. :?

15974308365193fac7b7921.jpg


  • Posty:  1 158
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2011
  • Status:  Offline

Nie żebym się czepiał, ale z aktualnego pierwszego składu na początku nie wyszedł jedynie Malouda i Ribery, więc nie wiem o jakim drugim składzie rozmawiamy :) .

  • Posty:  148
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.05.2010
  • Status:  Offline

Ja od drugiej połowy oglądałem bez dźwięku. Szpaka i tego drugiego ( Trzeciak?) nie dało się słuchać. Ciągle gadali jak to Polska gra och, ach. Jednak obraz meczu był zupełnie inny. Na rok przed Euro cieszymy się z pokonania 5 garnituru Argentyny i zachwycamy się grą naszych Orłów z reprezentacją ligi francuskiej.

W pierwszych 20 minutach udawało nam się podejść pod szesnastkę, ale tylko podejść. Były tam jakieś wrzutki, ale Abidal czyścił. Reszta meczu to przewaga Francji ( o przepraszam, na 90 sekund udało nam się zdominować Les Bleus ;)). Martwi brak pomysłów w grze ofensywnej. Także pressing i utrzymanie się przy futbolówce pozostawia wiele do życzenia.

Trener Smuda to osobny rozdział. Chłop nie potrafi czytać gry. Dokonuje zmian w okolicach 80 minuty. W dodatku przy stanie 0-1 zdejmuje ofensywnego zawodnika, wpuszczając na plac gry defensywnego. Czego on bronił?Wyniku? Jednak w przypadku Smudy jest to możliwe. W końcu pod koniec meczu Polacy oddychali rękawami i Francuzi mogli coś jeszcze wbić.

 

PS Niech TVP zmieni komentatorów.

 

PPS Jodłowiec do ataku :D

 

edit:

 

Sebu, z kadry A brakowało: Lassa,Ribery'ego,Gourcuffa,Llorisa,Nasriego,Benzemy.


  • Posty:  867
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.08.2009
  • Status:  Offline

Mecz momentami mógł się podobać, ale nadal największymi naszymi mankamentami są: gra w obronie oraz ostatnie kluczowe podanie. Mogliśmy więcej zagrażać bramce Trójkolorowych, ale przez niedokładność wiele akcji kończyło się skuteczną interwencją francuskiej defensywy.

Coraz bardziej Smuda irytuje mnie swoimi zmianami. Po co w meczu towarzyskim zwleka z nimi do 87 i 89 minuty? Jaki jest sens wpuszczania zawodnika zaledwie na kilka minut?


  • Posty:  31
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.05.2011
  • Status:  Offline

Chciałbym pochwalić FFF (francuski związek piłki nożnej ) gdyż zaplanowali mecze co trzy dni tak jak za rok na EURO i to w porze kiedy mecze na turnieju będą się prawdopodobnie rozgrywać - Mińsk (Białoruś 1-1 ) , Donieck (Ukraina 4-1 ) , Warszawa (Polska 1-0 ) . Dwa wygrane , jeden remis . 7 pkt i wyjście z grupy prawie pewne .

9826323954e258690f3a7f.jpg


  • Posty:  148
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.05.2011
  • Status:  Offline

Co do samego meczu to był na prawdę dobry i nie gadajcie że to 2 skład bo tacy zawodnicy jak Sagna Evra czy Abidal grają odpowiednio w Arsenalu Manchesterze i Barcelonie

Rok przed euro jesteśmy w miarę przygotowani tak to ocenie. 3/6

"...And Well, Well, Well. It is I, the Quintessential Stud Muffin... Joel..." -Extreme Wrestling Championship FOREVER

*CHRIS BENOIT 1967-2007*

16459104054f6a4155d2b46.jpg


  • Posty:  155
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.03.2011
  • Status:  Offline

  Damian95 napisał(a):
Chciałbym pochwalić FFF (francuski związek piłki nożnej ) gdyż zaplanowali mecze co trzy dni tak jak za rok na EURO i to w porze kiedy mecze na turnieju będą się prawdopodobnie rozgrywać - Mińsk (Białoruś 1-1 ) , Donieck (Ukraina 4-1 ) , Warszawa (Polska 1-0 ) . Dwa wygrane , jeden remis . 7 pkt i wyjście z grupy prawie pewne .

 

Tylko powiedz, który z tych drużyn może się kwalifikować do 2 koszyka ? Ukraina i Polska nie mogą grać w tej samej grupie, a Francuzi mogą trafić na grupę z Chorwacją, Rumunią i załóżmy Polakami i z 2 pierwszymi drużynami zremisują z Polakami wygrają i mają tylko 5 pkt. Podczas, gdy tamci zremisują ze sobą i pewnie wygrają z Polakami to wychodzą przez lepszy bilans bramkowy.

 

PS. Mam wyobraźnie :D

13699509474e11ce9dc6018.jpg


  • Posty:  31
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.05.2011
  • Status:  Offline

  Xtreme Sky napisał(a):
  Damian95 napisał(a):
Chciałbym pochwalić FFF (francuski związek piłki nożnej ) gdyż zaplanowali mecze co trzy dni tak jak za rok na EURO i to w porze kiedy mecze na turnieju będą się prawdopodobnie rozgrywać - Mińsk (Białoruś 1-1 ) , Donieck (Ukraina 4-1 ) , Warszawa (Polska 1-0 ) . Dwa wygrane , jeden remis . 7 pkt i wyjście z grupy prawie pewne .

 

Tylko powiedz, który z tych drużyn może się kwalifikować do 2 koszyka ? Ukraina i Polska nie mogą grać w tej samej grupie, a Francuzi mogą trafić na grupę z Chorwacją, Rumunią i załóżmy Polakami i z 2 pierwszymi drużynami zremisują z Polakami wygrają i mają tylko 5 pkt. Podczas, gdy tamci zremisują ze sobą i pewnie wygrają z Polakami to wychodzą przez lepszy bilans bramkowy.

 

PS. Mam wyobraźnie :D

 

 

Źle mnie zrozumiałeś . Chodziło mi o podejście FFF do przyszłorocznego EURO 2012 , że świetnie to sobie zaplanowali 3 mecze co 3 dni tak jak będzie za rok , nie chodziło mi o rywali :)

9826323954e258690f3a7f.jpg


  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  Sebu napisał(a):
Nie żebym się czepiał, ale z aktualnego pierwszego składu na początku nie wyszedł jedynie Malouda i Ribery, więc nie wiem o jakim drugim składzie rozmawiamy :) .

 

Ciekawe co na to powiedzieliby: Hugo Lloris, Adil Rami, Mamadou Sakho, Karim Benzema, Samir Nasri, którzy grali w meczu o punkty z Białorusią. Dodając do tego Ribery'ego i Malouda'e to mamy już 7 zawodników. Z różnych przyczyn nie grali też Gourcuff, Toulalon czy Lass, więc nie ma się co oszukiwać. To była Francja numer dwa.

15974308365193fac7b7921.jpg


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Sugerujesz że taki Sakho ma miejsce w pierwszej 11 Francji kosztem Abidala czy Kaboula.A może to jest tak że z w meczu z Białorusią grała akurat kadra B.Mówię jak najbardziej poważnie.Radze zauważyć ze Francja ma około 20 zawodników na poziomie kadry A także może robić na każdy mecz inną kadrę A.

 

BTW:Benzema jest totalnym drewnem "używając wrestlingowego stwierdzenia" w chwili obecnej i taki Hoarou z Gameiro mogą spokojnie grać w pierwszej 11.

Zrobiłem dużo dla biznesu:

Udział: Youshoot Teddy Long, Youshoot Rikishi, Lapsed Fan Podcast, Wrestling Soup, konwersacje z Dejwem na twitterze... Więc się wypowiadam + jestem w stanie słuchać Russo.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      1. Jamie Hayter vs. Mercedes Moné - mocno średnia walka (zwłaszcza jak na te z Moneciarą w składzie), z bardzo dobrym finiszem. Szefowa Mercedesa została rozpisana za mocno, przez co często walka była bardzo jednostronna. Wkurwia to tym bardziej, że przecież rozpisano jej wygraną. Mocny finisz, gdzie chwilami można było się łudzić, że Hejterka to jednak ugra. Jednak nic z tego. Samochodówka oczywiście musiała zaorać kolejną rywalkę i zdobyć kolejne trofeum. Wkurwia mnie babsko straszliwie, ale nie tak heelowo (jak powinna), ale tak po prostu, normalnie - po ludzku. Mam tylko nadzieję, że nie planują zrobić z niej pierwszej laski w AEW z dwoma babskimi pasami : 2. FTR (Cash Wheeler and Dax Harwood) (with Stokely) vs. Daniel Garcia and Nigel McGuinness - słabiutka walka, przez większość czasu oparta o gnojenie Nigela i niedopuszczanie Garcii do ringu, czyli bookingową sztampę. Jedyne zaskoczenie, to to, że finalnie to Daniel jobnął, bo spodziewałem się, że od tego tu będzie Angol. Uśpiło mnie to starcie i kilkukrotnie musiałem cofać, co nie jest najlepszą rekomendacją. 3. Mark Briscoe vs. Ricochet - kolejny zmarnowany potencjał przez durny booking. Pomimo niezłych spotów i fajnych motywów komediowych, Maras przez 90% walki wycierał sobie buty Łysolem, żeby ten na koniec wygrał po dwóch akcjach z nożyczkami... Kto to kurwa rozpisuje??? Podkupili bookerów z WWE? 4. The Hurt Syndicate (Bobby Lashley and Shelton Benjamin) (c) (with MVP and MJF) vs. The Sons of Texas (Dustin Rhodes and Sammy Guevara) - walka z dupy, o randze tygodniówki, a oglądało się ją całkiem spoko. Nie była zbyt długa, były zmiany przewag, fajnie rozpisany Dustin (który z wiekiem jest jak wino) i nie przynudzała. Żaden tam wypas, ale mimo wszystko, dostałem więcej niż się spodziewałem (choć za wiele się nie spodziewałem). 5. Kazuchika Okada (c) vs. "Speedball" Mike Bailey - pierwsza, naprawdę dobra walka na tym PPV. Mocno kibicuję Karate Kid'owi od czasów TNA i tutaj także błyszczał, a walka nabierała kolorów, kiedy Bailey zaczynał ją prowadzić (bo Okada standardowo potrafił ją ringowo zamulić). Zajebiste kontry, zmiany przewag i solidnie rozpisany pretendent, który - pomimo, że nie miał prawa tego wygrać - zafundował nam kilka niezłych near falli. Fajnie się to wszystko oglądało. Akurat na Bitch'a Bailey jest obecnie za krótki (pod kątem wypromowania), ale mam nadzieję, że finalnie dostanie w AEW push adekwatny do jego skillsów. 6. "Timeless" Toni Storm (c) (with Luther) vs. Mina Shirakawa - no żesz ja pierdolę! Przecież za takie rozpisywanie walk powinny być instant wyjebki z roboty. Sikawa robi miękkim dzyndzlem Sztormiaczkę przez niemal całą walkę, kontruje, obija, ogólnie niemal ośmiesza w ringu, żeby Antośka na sam koniec miała reaktywację i po odpaleniu jednego finiszera, skradła wygraną??? To musiał bookować ten sam kretyn, co rozpisywał walkę Rico z Briscoe. Widać tą samą spierdolinę mózgową i zero pojęcia o co chodzi w tym biznesie 7. Kenny Omega, Swerve Strickland, Willow Nightingale, and The Opps (Samoa Joe, Powerhouse Hobbs, and Katsuyori Shibata) vs. Death Riders (Jon Moxley, Claudio Castagnoli, Marina Shafir, and Wheeler Yuta) and The Young Bucks (Matthew Jackson and Nicholas Jackson) - mam z tą walką duży problem. Z jednej strony 3/4 było mega chujowym chaosem, pełnym słabego brawlu i okraszonym jakimiś debilnymi przyśpiewkami i odpustową muzą lecącą w tle (serio???), co wymęczyło mnie w chuj i spowodowało permanentne odliczanie do końca. Jednak pozostała 1/4, a zwłaszcza to co działo się stricte w ringu, potrafiło diabelnie wkręcić i sprawić, że momentami można było zamarkować. Te wariackie spoty, szaleństwo i konkretny hardcore - prawie uratowały to starcie. "Prawie" robi jednak różnicę. Nie wiem czy Joe miał jakąś kontuzję, ale nie było go tu niemal widać, gdzie to on powinien poprowadzić swoją drużynę do zwycięstwa (powinni go uwiarygodnić), żeby na następnym PPV, mógł gładko jobnąć Mox'owi, w walce "jeden na jeden". Dziwnie to wyglądało, że Kapitan Teamu stosunkowo (do reszty) gówno tutaj zrobił. 8. The Paragon (Adam Cole, Kyle O'Reilly, and Roderick Strong) vs. The Don Callis Family (Konosuke Takeshita, Kyle Fletcher, and Josh Alexander) (with Don Callis) - nie wiem co było nie tak z tą walką, ale za cholerę nie potrafiła mnie wkręcić. Ringowo było spoko (bo oba teamy, to świetni zawodnicy), ale czułem jakby każdy odpierdalał tam swoje, bez jakiejś większej ringowej chemii. Finisz też był jak cała walka... Po prostu był, ot tak, bez jakiejkolwiek finezji. Szkoda, bo potencjał by tutaj na prawdziwego killera, a dostaliśmy walkę jakich wiele... na tygodniówkach. Swoją drogą Cole ładnie poleciał w dół w kwestii pushu. Od main eventera do udupienia w tagach. Wygląda jakby kompletnie nie mieli obecnie na niego pomysłu. 9. "Hangman" Adam Page vs. Will Ospreay - byłem podjarany wizją tej walki jak ksiądz proboszcz przed wizytą w Smyku. Finalnie powiem tak - było bardzo dobrze, ze świetnie rozpisanymi zawodnikami, kozackimi kontrami i mnóstwem near falli. Skłamałbym jednak, gdybym powiedział, że nie spodziewałem się po taki składzie jeszcze więcej. Jedna rzecz była tam dla mnie jak kamyk w zajebiście wygodnych butach, a mianowicie tempo stracia. Kiedy Kowboj prowadził pojedynek, było chwilami wolno jak w walkach Reignsa, z tą jednak różnicą, że Adaś potrafi robić to na pełnej kurwie (co pokazał nie raz) w przeciwieństwie do Pięknego. Ktoś znowu rozpisał to po chuju, bookując Hangmana z "zaciągniętym ręcznym" :roll: Szkoda, bo mogli skrócić to o te 10 minut, ale pozwolić obu wcisnąć gaz do dechy, a wtedy ponowne ojcostwo już by mi nie groziło, bo urwałoby mi jaja Nigdy nie czytam innych opinii przed napisaniem własnej, ale podejrzewam, że za wynik pewnie AEW dostało mocne zjeby. Ja tam nie narzekam. Od zawsze mocno kibicuje Wisielcowi (bardzo lubię jego postać oraz ringowe skille) i cieszy mnie push dla niego. Podejrzewam, że wygrał, bo chcą jeszcze zostawić pas u Moxa (Adaś niestety nie da tutaj rady), a jak już Ospreay dostanie swoją szansę na Złoto - to ją wykorzysta. Swoją drogą Angol jest trochę rozpisywany jak Omega - potrafi przegrać z teoretycznie słabiej promowanym rywalem, ale potrafi też wygrać dosłownie z każdym, co zapewne wkurwia jego fanów, ale też powoduje, że przy jego starciach, nie można być do końca niczego pewnym. Reasumując - kolejne już PPV od AEW, które jak na ich możliwości, to dupy nie urywa. Od chuja niewykorzystanego potencjału i bookerskiej fuszerki. Tak na dobrą sprawę, to były tylko 2 bardzo dobre walki (main event i Okada z Bailey'em) i 2, które były spoko (walka o pas tagów oraz Anarchy). Cała reszta zassała w mniejszym lub większym stopniu, co jak na umiejętności AEW (a pokazali nie raz, że potrafią montować kurewsko dobre PPV's) jest jednak mocno rozczarowujące. Moja ocena: 3-/6.  
    • PTW
      GALA JUŻ W SOBOTĘ, KTO OKAŻE SIĘ PROTAGONISTĄ KOMIKSU NAPISANEGO W NASZYM RINGU? :) To tylko mała zajawka tego, co wydarzy się 31 maja w ramach pro wrestlingowej extravaganzy zatytułowanej PTW: Dzień Dziecka. Kto napisze kolejny rozdział epickiej historii, a kto utonie w falach zapomnienia? Bądź z nami i przeżywaj losy swoich ulubionych bohaterów! Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
    • Grins
      R-Truth a raczej Ron Cena to był świetny przystanek dla Cena co jak co  Wychodzi na to że Cena sam chyba sobie dobiera zawodników z którymi chce stoczyć walkę, mam nadzieje że to nie Cody będzie ostatnim przeciwnikiem Cena tylko Punk.  Bronson Reed nowy członkiem stajni Rollinsa... Najśmieszniejsze w tej całej historii jest to że Roman zniknął od tak z dupy, po prostu go nie ma i chuj... Zrobił sobie przerwę i wróci po Money In The Bank albo na samej gali ale już nie jako OTC, Trible Cheef bo to już umarło coś czuje że będzie już nowy gmmick oby nie Big Dog    
    • Grins
      Jakoś ostatnio mam mało czasu oglądać wrestling, ale obejrzałem ostatnio tą galę i ogólnie była nawet spoko tym bardziej Fatal 4 Way mocno mnie nie zawiódł ale już Main Event był nie co średni. Nie będę się tu rozczulał nad każdą walką, ogólnie przejdę od razu do Main Eventu, na prawdę to miała być ostatnia walka Cena i Ortona? Serio średnia końcówka tym bardziej, John mimo że staruje się Heelować to średnio mu to idzie, ta jego sztuczność bije po oczach, serio jak już chcieli tego turnu to mógł zmienić charakter a nie dalej wchodzi przy swojej starej muzyce, dalej w starym stroju bez sensu to jest... Ogólnie wszystkie segmenty Ortona i Cena były świetne ale sama walka to totalna klapa, szkoda mi Ortona że go tak chujowo zabookowali bo serio nie zasługuje na to.  Tyle z tego dobrego że Valkyria jest pompowana i pushowana to na duży plus, jednak powrót Becky to nie był taki zły pomysł może sama Beczka postanowi promować młodsze nabytki. 
    • KyRenLo
×
×
  • Dodaj nową pozycję...