Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Strikeforce: Houston - WYNIKI.


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 864
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.01.2008
  • Status:  Offline

Strikeforce: Houston

 

http://img36.imageshack.us/img36/1390/sfhou.jpg

 

Preliminary card:

 

Featherweight bout: Vinicius Magalhães vs. Rocky Long

Zwycięzca: Vinicius Magalhães, przez jednogłośną decyzję (29-28, 30-27, 30-27).

Lightweight bout: Adam Schindler vs. Kier Gooch

Zwycięzca: Adam Schindler, przez poddanie (rear naked choke) - 1:58 rundy pierwszej.

Lightweight bout: Jose Santibanez vs. Reynaldo Trujillo

Zwycięzca: Reynaldo Trujillo, przez TKO (uderzenia) - 0:23 rundy pierwszej.

Bantamweight bout: Chad Robichaux vs. Humberto Deleon

Zwycięzca: Chad Robichaux, przez niejednogłośną decyzję (29-28, 28-29, 29-28).

Light Heavyweight bout: Chad Cook vs. Arteneus Young

Zwycięzca: Arteneus Young, przez jednogłośną decyzję (30-27, 29-28, 30-27).

Heavyweight bout: Daniel Cormier vs. Jason Riley

Zwycięzca: Daniel Cormier, przez poddanie (uderzenia w parterze) - 1:02 rundy pierwszej.

Welterweight bout: André Galvão vs. Jorge Patino

Zwycięzca: André Galvão, przez TKO (uderzenia w parterze) - 2:45 rundy trzeciej.

 

Main card:

 

Heavyweight bout: Bobby Lashley vs. Chad Griggs

Zwycięzca: Chad Griggs, przez TKO (Bobby nie wstał po gongu kończącym drugą rundę) - 5:00 rundy drugiej.

Lightweight bout: KJ Noons vs. Jorge Gurgel

Zwycięzca: KJ Noons, przez TKO (uderzenia) - 0:19 rundy drugiej.

Middleweight Championship bout: Ronaldo Souza vs. Tim Kennedy

Zwycięzca: Ronaldo Souza, przez jednogłośną decyzję (49-46, 48-47, 48-47).

Light Heavyweight Championship bout: Muhammed Lawal © vs. Rafael Cavalcante

Zwycięzca: Rafael Cavalcante, przez TKO (uderzenia łokciami) - 1:14 rundy trzeciej.

EWF, III Oddział Kancelarii Osobistej Jego Imperatorskiej Mości.

Cultured Society|The Princess of Attitude.

I love the whisper of Attitude <3.

3926129444e3b08a90b45e.jpg

  • Odpowiedzi 14
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Ja Myung Agissi

    6

  • -Raven-

    5

  • RazorR

    2

  • Bonkol

    2

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  3 862
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

musze przyznać, że Lashley mocno w ryja oberwał :)

może już nie będzie taki pewny siebie następnym razem

 

Swoją drogą ciekawe jak na jego miejscu Pudzian by się zachował :P

Myśle, że pojawiłyby sie na ringy łzy ;>

14412508044c725aa0e19e.gif


  • Posty:  1 864
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.01.2008
  • Status:  Offline

Swoją drogą ciekawe jak na jego miejscu Pudzian by się zachował

 

Tak jak lubi robić. Tapout. :twisted:

EWF, III Oddział Kancelarii Osobistej Jego Imperatorskiej Mości.

Cultured Society|The Princess of Attitude.

I love the whisper of Attitude <3.

3926129444e3b08a90b45e.jpg


  • Posty:  3 862
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

bobby nie miał jak odklepac bo na górze był ;P

nie sięgał podłogi :)

14412508044c725aa0e19e.gif


  • Posty:  10 262
  • Reputacja:   279
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

musze przyznać, że Lashley mocno w ryja oberwał :)

może już nie będzie taki pewny siebie następnym razem

 

Oberwać to on zbyt wiele nie oberwał (przeciwnik "rozciął" go jednym uderzeniem a poza tym - zbyt wiele Bobikowi nie nawciskał). Pokazał tylko jak fatalną ma kondycję (a'la Pudzian). Totalnie dominował kolesia przez 2 rundy w parterze, nie potrafił go skończyć uderzeniami mając dłuuugi dosiad, nie potrafił go poddać (aż prosiło się o trójkąt rękami a'la Lesnar vs. Carwin) a na koniec nie miał siły ustać na nogach po skończeniu 2 rundy :roll: Trochę żenada, ale i też dobry pokaz tego w jakim miejscu na scenie MMA znajduje się Blesnar (wynik tej walki powinien brzmieć: wygrana Griggs'a poprzez samouduszenie się przeciwnika :twisted: ) :twisted:

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Bobby Lashley vs. Chad Griggs

Zaskoczyła mnie ta walka. Lashley potrafił zaprezentować dobre obalenia, ale na glebie nie miał żadnego pomysłu i o wiele częściej będący w defensywie Griggs trafiał niż Blesnar, który miał o wiele łatwiejszą pozycje. Co do kondycji Lashleya to byłem lekko zaskoczony, bo w swojej drugiej walce na ringach MMA stoczył pojedynek z Guidą, który trwał pełne 3 rundy i wyglądał po nich bardzo dobrze, więc to chyba kwestia nieodpowiedniego przygotowania do tego starcia, chociaż zdaje sobie też sprawę, że Chad to bardziej wymagający rywal.

 

KJ Noons vs. Jorge Gurgel

Noons pokazał dobrą stójkę i to, że potrafi być bardzo regularny w tym co robi. Z kolei Gurgel to taki typowy jeździec bez głowy, który ciągle atakował zbyt chaotycznie i nadziewał się na ostre kontry ze strony Noonsa. Trzeba też powiedzieć, że różnie się to mogło potoczyć gdyby sędzia nie był taki pobłażliwy, bo jeszcze ten czysty strzał w szczękę po gongu mogę kupić, tak tego kolana w parterze już nie bardzo, a to ostatecznie dobiło Brazylijczyka.

 

Ronaldo Souza vs. Tim Kennedy

Zawiodłem się na tej walce. Kennedy pokazał bardzo dużą ambicje, próbował obaleń, częściej szarżował w stójce, ale to Jacare pokazał klasę z niesamowitym spokojem broniąc się przed atakami Tima i spokojnie punktując po kontrach. Tak jak publiczności nie spodobał mi się werdykt, ale zwycięstw nie przyznaje się za serce do walki tylko za umiejętności, a tymi bardziej błysnął w tej walce Souza.

 

Muhammed Lawal © vs. Rafael Cavalcante

Wystarczył przeciwnik z bardzo dobrą obroną przed obaleniami i Lawal nie miał żadnego innego pomysłu na walkę. Oczywiście próbował szczęścia w stójce, ale Feijao tylko na to czekał i spokojnie realizował swój game plan, który wypalił w 100%. Szczególnie niszczące były kolana wyprowadzane z klinczu, które poniekąd doprowadziły do ostatecznego przerwania pojedynku. Myślałem, że Mousasiego będzie stać na taką walkę z King Mo, ale dopiero Rafael pokazał, że poleganie tylko na jednej taktyce może być zgubne.

15974308365193fac7b7921.jpg


  • Posty:  1 864
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.01.2008
  • Status:  Offline

Bobby Lashley vs Chad Griggs

 

Ciekawa pierwsza runda, szybki takedown Lashleya i przejście do pozycji bocznej. Griggs ładnie próbował wydostać się z tej pozycji wypychając biodra, lub też, jak było widać na początku – wykorzystując klatkę. Ta runda także pokazała, że będąc na plecach można dokonać ładnej destrukcji twarzy oponenta, tak jak Chad uczynił. Na pochwałę zasługuje także kolano w korpus Lashleya podczas stójki było widać dokładnie, że to bolało. Teraz druga strona medalu. Lashley oprócz swych takedownów i jakiegoś tam G&P jest zielony. Gdyby Griggs potrafił coś w parterze, to Bobby klepałby w matę aż miło. Zabawne, bądź żenujące było to, że na początku drugiej rundy Lashley ledwo stał na nogach. Druga runda była typowa, takedown i kontrola boczna, potem Mount, aż do momentu końcowych 30 sekund. Śmieszne jest podejście Lashleya, oczywiście, swoje na twarz przyjął, ale gdyby nie to, to identycznie mógł odklepać, bo zawał był blisko.

 

Jorge Gurgel vs KJ Noons

 

To była zabawna walka, bo pokazała, że Jorge jest kompletnym kretynem. Nie chodzi mi o to, że mimo dobrego BJJ zapowiedział walkę w stójce, to jego wolna wola. Debilizmem były jego ataki, które co chwilę odsłaniały strategiczne części ciała, no i jeszcze jedno boks w jego wykonaniu jest marny jak polska infrastruktura. Odwrotne wrażenie wywarł KJ Noons, gdyż spokojnie wyczekał przeciwnika, ładnie pracował na nogach, uniki były bardzo zacne. Co prawda wykonał dwa kontrowersyjne ciosy – po sygnale kończącym pierwszą rundę i nielegalne kolano. To jednak pójdzie w niepamięć, zapamiętana zostanie za to jego świetna dyspozycja z tej batalii. Piękny boks i piękna moc w lewej ręce. ;)

EWF, III Oddział Kancelarii Osobistej Jego Imperatorskiej Mości.

Cultured Society|The Princess of Attitude.

I love the whisper of Attitude <3.

3926129444e3b08a90b45e.jpg


  • Posty:  10 262
  • Reputacja:   279
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Ciekawy jestem co powiecie o walce Jacare z Kennedy'm? Dla mnie ani jeden ani drugi z fighterów nie pokazał jakiejś znaczącej przewagi, ale ja osobiście lekko punktował bym jednak na rzecz Tim'a, który był jednak bardziej agresywny i statystyki po walce pokazywały, że częściej trafiał Brazylijczyka (choć taka decyzja jaka zapadła, też nie jest za specjalnie krzywdząca przy tak wyrównanym starciu). Dziwnie zawalczył Souza, niemal wcale nie próbował sprowadzać walki na glebę i walczył w stójce, gdzie - pomimo, że zrobił olbrzymie postępy - nadal nie jest jakimś pięściarskim wirtuozem.

Ogólnie Jacare nie zrobił na mnie w tym starciu zbyt dużego wrażenia. Wymęczył tą decyzję, ale nie udowodnił bezsprzecznie, że pas należy się właśnie jemu (został mi po tym starciu lekki niedosyt).

 

Podobał mi się pojedynek Lawala z Cavalcante i to, jak Brazylijczyk utarł nosa cwaniakowi :D Mo od samego początku nie mógł porządnie dobrać się do przeciwnika, który walczył na dużym luzie i rewelacyjnie bronił prób obaleń pod siatką, co strasznie rozbijało strategię Pyskatego Króla. Poza tym Rafael świetnie używał kolan w klinczu, czym ostatecznie pogrążył Mistrza, trafiając go mocno w trzeciej rundzie dwoma kolanami na głowę a później dobijając łokciami (notabene zajebista praca sędziego, który mógł przerwać walkę już na glebie, ale jeszcze się wstrzymał, bo Mo próbował się podnieść i nadal usiłował walczyć, choć był mocno ogłuszony). Może to nauczy Lawala, że garda w stójce to wcale nie taka znowu bardzo przereklamowana sprawa :twisted:

Zaskakujący wynik (choć bardzo radujący me serce. Lubię jak cwaniacy dostają prztyczka w nos :wink:), bo większość nie dawała szans Brazylijczykowi a on zaprezentował solidną strategię i wielką wolę zwycięstwa.

 

Dobra walka Noonsa, który jak zwykle pokazał świetne umiejętności w stójce. Dziwię się Gurgelowi... Trzeba być szaleńcem, aby wnieść do klatki czarny pas BJJ i na chama walczyć w stójce z takim strikerem jak Noons (zamiast za wszelką cenę próbować obalać) :twisted: Jorge sam podpisał na siebie wyrok śmierci taką "strategią".

Finalne "kolano" Noonsa zdecydowanie było niedozwolone (przeciwnik był na glebie) i na chama można by było za to zafundować KJ'owi DQ, ale trzeba przyznać, że i bez tego kolanka, Gurgel nie miał już nic do powiedzenia w tej walce i nie miał szans na reaktywacje, po kanonadzie Noonsa na glebie (tak więc samo to "kolano" niczego nie zmieniło, choć było zdecydowanie niepotrzebne i pozostawiło fatalne wrażenie, w czym spory udział miał fakt, że sędzia jakby go w ogóle nie zauważył...:roll:).

Chodzą słuchy, że KJ tą wygraną zapewnił sobie walkę o tytuł.

 

O walcę Lashley'a już pisałem. Trzeba Bobikowi oddać, że świetnie potrafi dominować zapaśniczo (skuteczne obalenia) i kontrolować walkę na glebie, ale poza tym... nie potrafi zbyt wiele. Szczątkowa stójka, słabe G&P, brak umiejętności wykorzystania pozycji bocznej oraz dosiadu, zero prób sub'ów, fatalna kondycja (sam się zajechał lejąc przez 2 rundy rywala. Trochę żenada, jakby nie patrzył :lol:).

Zapasy są zajebiście ważne w MMA, ale samymi zapasami nie wygra się walki z bardziej wymagającymi przeciwnikami.

Żeby było jasne - Blesnar nie przegrał po tych młotkach od Griggsa, bo dotrwał do końca rundy. Niestety był tak wypompowany, że po gongu, jak się podnosił z klęczek, to nogi ugięły się pod nim jak po litrze wódy, co zauważył sędzia i nie pozwolił mu kontynuować starcia. Griggs powinien rzucić w niedzielę na tacę za takie rozstrzygnięcie, bo dwie pierwsze rundy zmoczył na punkty bez dwóch zdań.

Na chwilę obecną nie widzę Lashley'a w walkach na szczycie (pewnie on siebie też raczej nie, dlatego cały czas dobierali mu słabiutkich rywali i nie zgadzali się na poważniejsze wyzwania) i obawiam się żeby po tej porażce nie zafundowali nam mega-hitu: Blesnar vs. Batista :roll:

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  1 864
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.01.2008
  • Status:  Offline

Ciekawy jestem co powiecie o walce Jacare z Kennedy'm? Dla mnie ani jeden ani drugi z fighterów nie pokazał jakiejś znaczącej przewagi, ale ja osobiście lekko punktował bym jednak na rzecz Tim'a, który był jednak bardziej agresywny i statystyki po walce pokazywały, że częściej trafiał Brazylijczyka (choć taka decyzja jaka zapadła, też nie jest za specjalnie krzywdząca przy tak wyrównanym starciu). Dziwnie zawalczył Souza, niemal wcale nie próbował sprowadzać walki na glebę i walczył w stójce, gdzie - pomimo, że zrobił olbrzymie postępy - nadal nie jest jakimś pięściarskim wirtuozem.

Ogólnie Jacare nie zrobił na mnie w tym starciu zbyt dużego wrażenia. Wymęczył tą decyzję, ale nie udowodnił bezsprzecznie, że pas należy się właśnie jemu (został mi po tym starciu lekki niedosyt).

 

Jeśli Cie ciekawi, to odpowiadam. :twisted: Ja bym ogłosił remis, właśnie z powodu przebiegu walki. Różnice w procentach ciosów wyprowadzonych i celnych z obu stron były niewielkie. Dokładniej pisząc, wyrównywały się, gdyż przechylały szalę raz na korzyść jednego, potem drugiego. Dlatego ja bym ogłosił remis, i albo wybrał innych pretendentów, albo urządził kolejną walkę. To starcie było w moich oczach zbyt wyrównane.

 

Zaskakujący wynik (choć bardzo radujący me serce. Lubię jak cwaniacy dostają prztyczka w nos ), bo większość nie dawała szans Brazylijczykowi a on zaprezentował solidną strategię i wielką wolę zwycięstwa.

 

Podpisuję się pod tym. Nie odnosiłem się do tej walki, gdyż nie chciałem używać niecenzuralnych słów, które opisywałyby moja radość. :twisted:

 

Na chwilę obecną nie widzę Lashley'a w walkach na szczycie (pewnie on siebie też raczej nie, dlatego cały czas dobierali mu słabiutkich rywali i nie zgadzali się na poważniejsze wyzwania) i obawiam się żeby po tej porażce nie zafundowali nam mega-hitu: Blesnar vs. Batista

 

+ Super Mario. :lol:

EWF, III Oddział Kancelarii Osobistej Jego Imperatorskiej Mości.

Cultured Society|The Princess of Attitude.

I love the whisper of Attitude <3.

3926129444e3b08a90b45e.jpg


  • Posty:  10 262
  • Reputacja:   279
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Jeśli Cie ciekawi, to odpowiadam. :twisted: Ja bym ogłosił remis, właśnie z powodu przebiegu walki. Różnice w procentach ciosów wyprowadzonych i celnych z obu stron były niewielkie. Dokładniej pisząc, wyrównywały się, gdyż przechylały szalę raz na korzyść jednego, potem drugiego. Dlatego ja bym ogłosił remis, i albo wybrał innych pretendentów, albo urządził kolejną walkę. To starcie było w moich oczach zbyt wyrównane.

 

Niestety remisu nie mogło być ze względu na zawakowany pas, ale taka decyzja byłaby jak najbardziej słuszna (a jeszcze lepsza - remis + inni pretendenci, bo ci mnie nie zachwycili, zwłaszcza Jacare po którym spodziewałem się dużo więcej :D)

 

-Raven- napisał/a:

Na chwilę obecną nie widzę Lashley'a w walkach na szczycie (pewnie on siebie też raczej nie, dlatego cały czas dobierali mu słabiutkich rywali i nie zgadzali się na poważniejsze wyzwania) i obawiam się żeby po tej porażce nie zafundowali nam mega-hitu: Blesnar vs. Batista

 

 

+ Super Mario. :lol:

 

Taaak, taki triple threat to byłby potencjalny show stealer a u bukmacherów można by się było założyć, który pierwszy padnie z braku tlenu i w której minucie :twisted:

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  1 864
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.01.2008
  • Status:  Offline

Niestety remisu nie mogło być ze względu na zawakowany pas, ale taka decyzja byłaby jak najbardziej słuszna (a jeszcze lepsza - remis + inni pretendenci, bo ci mnie nie zachwycili, zwłaszcza Jacare po którym spodziewałem się dużo więcej )

 

Dokładnie tak, no wybacz, bezczelnie ironizowałem, ogólnie ziewałem podczas oglądania tej walki. Może dlatego, że liczyłem na świetny pojedynek, a dostałem ... no właśnie nie wiadomo co.

 

Taaak, taki triple threat to byłby potencjalny show stealer a u bukmacherów można by się było założyć, który pierwszy padnie z braku tlenu i w której minucie

 

No to Mario mógłby liczyć na legalną maskę tlenową. ;)

EWF, III Oddział Kancelarii Osobistej Jego Imperatorskiej Mości.

Cultured Society|The Princess of Attitude.

I love the whisper of Attitude <3.

3926129444e3b08a90b45e.jpg


  • Posty:  10 262
  • Reputacja:   279
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

-Raven- napisał/a:

Taaak, taki triple threat to byłby potencjalny show stealer a u bukmacherów można by się było założyć, który pierwszy padnie z braku tlenu i w której minucie

 

 

No to Mario mógłby liczyć na legalną maskę tlenową. ;)

 

Tak, każdy z nich walczyłby z butlą tlenową na plerach :lol:

 

Dokładnie tak, no wybacz, bezczelnie ironizowałem

 

Ty, Królu??? Bezczelnie??? Nieeee, nie możliwe... :twisted: A tak na serio, to walka była sleeperem jakich mało, a liczyłem, że może ona skraść show :?

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

A tak na serio, to walka była sleeperem jakich mało, a liczyłem, że może ona skraść show :?

 

Szkoda, że odszedł Shields, bo to typ zawodnika który potrafi zrobić dobre show i pozostaje mieć nadzieje, że będzie w formie podczas swojego debiutu w UFC w walce z Kampmannem. Zmierzam do tego, że znów szanse może dostać Henderson, a po tym co pokazał w ostatniej walce nie za bardzo na to zasługuje, ale magia nazwiska może działać na jego korzyść. Osobiście mam nadzieje, że może ktoś z dwójki Jason Miller - Cung Le dostanie szanse walki o pas, bo ich forma jest o wiele lepsza od Hendo(ciekawe czy o kimś zapomniałem, bardzo możliwe).

15974308365193fac7b7921.jpg


  • Posty:  10 262
  • Reputacja:   279
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

(ciekawe czy o kimś zapomniałem, bardzo możliwe).

 

Ja bym jeszcze w walce o pas widział ewentualnie Robbiego Lawlera. W sumie szkoda, że Strikeforce nie zrobiło jakiegoś turnieju o zawakowany tytuł (coś na kształt Bellatora) tylko wyciągnęła przeciwników z dupy (jeszcze Souze bym mógł ewentualnie zrozumieć, ale Kennedy??? Za co on dostał title shota? :shock: )

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  1 864
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.01.2008
  • Status:  Offline

a bym jeszcze w walce o pas widział ewentualnie Robbiego Lawlera. W sumie szkoda, że Strikeforce nie zrobiło jakiegoś turnieju o zawakowany tytuł (coś na kształt Bellatora) tylko wyciągnęła przeciwników z dupy

 

Tak, zwłaszcza, że podczas show została uruchomiona sonda dotycząca organizowania turniejów na gala SF. Całkowicie dziwna decyzja federacji. :oops:

EWF, III Oddział Kancelarii Osobistej Jego Imperatorskiej Mości.

Cultured Society|The Princess of Attitude.

I love the whisper of Attitude <3.

3926129444e3b08a90b45e.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 125 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 018 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 703 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 583 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 884 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • MattDevitto
      Becky Flair, tfu. Lynch wróciła. Pięknie wydymali bez mydła Bayley by powracająca ruda z miejsca zdobyła pas. Przypomina to booking pewnej osoby, która jest krytykowana za to w sieci i mam nadzieję, że w tym przypadku będzie podobnie. Mogli to zrobić w inny sposób nie zabierając przy okazji występu bayley. No, ale wiadomo jak jest... Nie oglądałem drugiego dnia, bo szkoda mi było dzisiaj czasu  
    • Kaczy316
      Drugi dzień WM i tutaj może będzie się więcej działo i ogólnie dzień będzie lepszy niż pierwszy, w sumie na to liczę, bo tutaj zdecydowanie karta poza ME wygląda lepiej, więc wydaję mi się, że Hunter postanowił zrobić przeciętny dzień 1 z giga dowalonym ME, a tutaj będzie z kolei na odwrót, dostaniemy bardzo dobry albo świetny dzień drugi, ale z gorszym ME, ale zobaczymy, może okaże się, że nic nie dojedzie albo że ostatecznie wszystko dojedzie, przekonajmy się WELCOME TO WRESTLEMANIA!!! Zaczynamy od Steph i tym razem to ona nas powitała na WRESTLEMANIII!!   1.Iyo Sky vs Rhea Ripley vs Bianca Belair, Women's World Championship Triple Threat Match Oj i mam nadzieję, że zaczniemy o wiele lepiej niż zeszły dzień, ogólnie mam nadzieję, że będzie lepiej niż zeszły dzień, poza ME, bo tego to nic nie przebiję raczej, chociaż przekonamy się dzisiaj, liczę na Ripley, ale logika podpowiada, że wygra to jednak Pianek, niemniej jednak walka powinna oddać. WHAT A MATCH!!! Kurde jaka ta walka była świetna, halo dzień pierwszy? To był opener? Gunther i Jey to przy tym wyglądało jak walka w kick offie, ja nie mogę, nawet nie przeszkadza mi wygrana Iyo, jeszcze Pianek przypięty YEAAAAH STREAK IS OVER! Około 14 minut świetnej walki, dalej wolałbym Ripley pinujacą Pianka, ale Iyo też jest git, kurde no naprawdę świetny pojedynek ile to dostanie? Oby jak najwięcej, polecam obejrzeć, przegenialny opener! Brawa dla każdej z PAŃ!!!!   2.Drew McIntyre vs Damian Priest, Sin City Street Fight Match Kolejna walka, która może być takim bangerkiem, że to szok, ale dzisiaj to każdy pojedynek nawet ME może być bangerkiem tylko pod innym względem, oj lecimy z tym, Drew mam nadzieję, że to ugra, zeszły rok należał bardziej do Priesta, więc tutaj Drew może się odkuć, żeby potem skroić Usosa z tytułu! Ale to była świetna walka, druga już dzisiejszego wieczoru, dzień pierwszy to przy tym wygląda jak tygodniówka xD, Nie był to typowy Street Fight, gdzie stypka była jedynie dodatkiem, a użyli jedynie krzesła, tutaj było czuć, że stypka była wykorzystana i potrzebna, Panowie chcieli się pozabijać, a stypulacja tylko dodała tej walce mocno, świetnie napisana historia, świetna ringowo walka, liczyłem trochę na Razor's Edge z ringu na te dwa stoły poza ringiem, ale i tak było dobrze, prawie 14 minut świetnego Street Fightu, Drew teraz leci po WHC i mam nadzieję, że skroi Usosa z tego tytułu, oj waleczka wybitna, Priest nie stracił, a końcówka wybitna, sam bym tego lepiej nie wymyślił, ten Claymore przy krześle w narożniku wyglądał mocarnie i nic dziwnego, że Damian po tym odpadł.   3.Bron Breakker vs Penta vs Dominik Mysterio vs Finn Balor, Intercontinental Championship Fatal 4 Way Match Kolejna walka, która może być kolejnym bangerkiem, o story tutaj nie ma się co rozpisywać, po prostu jakoś zrobione i tyle, ale walka powinna oddać, a i tak każdy najbardziej pewnie czeka na problemy w Judgment Day, a przynajmniej ja czekam xD, liczę na Dominika oczywiście. MAMY TO!!!! W GOT IT!!!! DOM DOM W KOŃCU MISTRZEM!!!! ZASŁUŻYŁ OD TAK DAWNA I DOSTAŁ TO!!! NIE DOŚĆ, ŻE KOLEJNY BANGEREK 10,5 MINUTOWY TO JESZCZE DOM PINUJĘ BALORA I ZDOBYWA TYTUŁ NA WM!!! TO JEST WM MOMENT!!! GENIALNY POJEDYNEK KOLEJNY, JA CHCĘ WIĘCEJ!!!!!! CZUĆ WM CZUĆ TO!!!! TRYPLAK GOTUJĘ!!!!!! I THINK CARLITO IS DEAD PAT KOCHAM CIĘ!!!! ALE EMOCJĘ!!!!   4.Randy Orton vs Joe Hendry, Singles Match No i pora na Open Challenge Pontona! To co Rusev wbija? W sumie mógłby, nie będzie to coś wielkiego wtedy i trochę ochłoniemy po tych genialnych 3 bangerkach, a Orton powykonuję sobie RKO i będzie git, swoją drogą świetne wideo promo Ortona o jego WM'kach, muzyka bardzo dobra i samo promo świetne, ale ten dzień jest przegenialny. Ulala Joe Hendry, w sumie logiczny wybór dość, Orton powinien wygrać na tej WM jak dla mnie, bo ostatnio cały czas przegrywa, a jak masz do wyboru podkładanie zawodników po powrocie, a podłożenie typa z innej fedki, z którą masz współpracę, ale to dalej występ na WM i podłożenie się nie będzie problemem, bo będzie medialne dla tej drugiej federacji to wybór jest prosty. 3 minuty walki około, Joe miał swój moment, Randy wygrał na WM i po walce jeszcze kolejne RKO dla Hendry'ego, takie momenty też są spoko, fajne na ochłonięcie.   5.AJ Styles vs Logan Paul, Singles Match Kurde jeszcze tylko 3 walki, aż szkoda, naprawdę tak wybitnie się ogląda ten dzień, ale zaraz dostaniemy kolejny bangerek, nie ma znaczenia, że program był do dupy, liczę, że walka dowiezie. Bardzo dobra prawie 18 minutowa walka, powiem tak od WM 38 nie oczekuję od Stylesa nie wiadomo jak szybkich walk, po walce z Edgem mega się zawiodłem i teraz chcę po prostu dobrych technicznie walk i to dostaję od tego zawodnika, dlatego jego walka z Knightem mi się podobała i tak samo teraz z Loganem, fajny pojedynek, trochę specyficzny booking, bo wyglądało to tutaj jakby Logan był bardziej doświadczonym zawodnikiem, a AJ świeżakiem, ale jakoś to i tak wyglądało, mocne starcie, były fajne momenty, tempo takie nie za szybkie nie za wolne, Kross nawet tutaj nie przeszkodził, a tylko dodał tym pojawieniem się, fajny pojedynek, nie ma na co narzekać moim zdaniem, Logan wygrał zgodnie z moimi przewidywaniami.   6.Liv Morgan & Raquel Rodriguez vs Lyra Valkyria & Becky Lynch, WWE Women's Tag Team Championship Tag Team Match No i lecimy, jak dla mnie ten pojedynek może być naprawdę bardzo dobry, uważam, że Becky to idealna partnerka tutaj dla Lyry, duża historia z Liv, z Lyrą też ma historię w NXT, nie widzę innej opcji, chyba, że Alexa, to też dobry, ale jednak gorszy wybór, zobaczymy co wymyślą, ja liczę na Becky. JEST I ONA! Najbardziej logiczny wybór po wypadnięciu Bayley. Nie będę ukrywał, to był dobry moment na jej powrót, na RR jeszcze jej nie chciałem, ale przy WM już trochę się stęskniłem i banan na ryju się pojawił, dobrze jej zrobiła ta przerwa, odpoczęliśmy trochę od niej. Około 9 minut, w sumie okej pojedynku, taki main event Raw poziom jak dla mnie, Becky i Lyra wygrały ku mojemu zaskoczeniu, ale no niech będzie, solidny pojedynek dobry na ochłonięcie przed ME jak dla mnie, a jeszcze ponad godzina gali, ciekawe co się odwali w tym ME, czy jeszcze jakiś segment czy coś, bo w sumie miał być jakiś od Wyatt Sicks, tak mówiły newsy, ale walka w porządku.   Coś przed ME: No tak jak myślałem ponad godzina do gali to trzeba coś wymyślić, a to SCSA se wbija na quadzie xD, GDZIE ŻEŚ BYŁ ROK TEMU JAK STUNNERA TRZEBA BYŁO ZAJUMAĆ THE ROCKOWI?! A no podał sobie liczbę osób na arenie i tyle, można przechodzić do ME? Bo stygnę xD.   7.Cody Rhodes vs John Cena, Undisputed WWE Championship Singles Match Hehehehe no to powiem tyle powodzenia w pobiciu main eventu poprzedniego dnia. No i nie ma nowego theme songu na WM dla Johna, ale jest nowy titantron po prostu z napisem "John Cena" xD. Dobrze, że Cena jest heelem, nie musi wbiegać przez tak długą arenę, a to znaczy, że nie dostanie zadyszki, o kurde ale fajne wejście Kodeusza z tymi crossami. Chwila....Co?! xDDDD Nawet nie wiem jak to skomentować, mam jedynie takie wtf xDDDD Że Cody odlatuje po kopie w jaja i uderzeniu pasem? Rok Reignu Rhodesa, żadna obrona nie wywołała we mnie emocji kompletnie i po to to wszystko, żeby zakończyć go.....w ten sposób? Jakby walka do kitu nic ciekawego, Rhodes to wyglądał w tej walce jakby uczył się walczyć dopiero, leżał godzinę po najprostszych akcjach, emm słabo tyle powiem, gorzej niż się spodziewałem, znaczy walka taka jak się spodziewałem, ale booking to tragedia, ringowo nie oczekiwałem fajerwerków, ale bookingowo to wyszło gówno xD.    Match Of The Night: 1.Iyo Sky vs Rhea Ripley vs Bianca Belair, Women's World Championship Triple Threat Match   Plusy: Świetny opener i STREAK PIANKA IS OVER! Genialny i mocarny Street Fight Fatal 4 Way o tytuł Interkontynentalny i DOMINIK MISTRZEM!!! Joe Hendry dostał WM Moment, a Orton wygrywa od bardzo dawna na PLE! AJ Styles vs Logan Paul Powrót Becky i wygrana tytułów WWE Women's Tag Team   Minusy: Main Event i sekwencja końcowa   Podsumowanie: No to ten, tak jak napisałem na początku, dostaniemy gówniany ME drugiego dnia, a reszta dowiezie? Kto by przypuszczał, mogli zamienić obydwa main eventy, to pierwszy dzień w ogóle byłby do skipa, a drugi dzień byłby jednym z najlepszych o ile nie najlepszym dniem WM w historii, spodziewałem się, że ME drugiego dnia będzie taki, chociaż nie spodziewałem się tak słabej końcówki, ogólnie uważam tak jak pisałem na początku, cała gala mi się podobała poza ME, ten dzień to dla mnie takie 7-8/10, trochę vibe WM 38, gdzie też jeden ME był bardzo fajny w postaci KO vs SCSA i fajne zaskoczenie to było, a drugi to Roman vs Lesnar, wiadomo jak się skończyło, nie wiem Tryplak to jednak ma coś z Vinca, żeby na jednej WM stworzyć jeden z najlepszych ME w historii i jeden z najgorszych ME w historii xDDD, ale jako całość WM miała swoje momenty, Dom Dom z pasem IC i Heel Turn Heymana z Sethem to czyste złoto, ciężko jakoś ocenić obydwa dni tej WM, bardzo nierówna była, chyba jednak pierwszy dzień bym dał niżej, bo przez wzgląd na ME zawyżyłem ocenę, jako całość to obydwa dni WM hmm takie 6/10? 6,5/10? Coś koło tego imo raczej nie więcej, czyli w sumie WM wyszła tak jak cała droga do WM, te walki, które miały lepszy program niż wyjść i się nawalać to oddały czyli walka o pas Women's World, Punk vs Seth vs Roman, Drew vs Priest, a no i dodatkowo walki o tytuły mid cardowe były bardzo fajne, a te, które miały gorsze programy to walka też została olana w większości, Jey vs Gunther, Tiff vs Flair, Cena vs Rhodes, AJ vs Logan(była dobra jak na ich program, ale ogólnie można było się spodziewać więcej), TND vs War Raiders, El Grande Americano vs Rey Fenix(tutaj nawet nie było programu, ale musiało być zastępstwo), a no i strasznie dziwne bookingi w walkach o dwa główne tytuły mistrzowskie, znaczy bardzo słabo zabookowane końcówki, czyli w sumie jaka Road To WM taka WM w tym roku była, dobrze, że obniżyłem oczekiwania to przynajmniej była przyjemność jakaś z oglądania.
    • Attitude
      Nazwa gali: WWE WrestleMania 41 - Sunday Data: 20.04.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: Premium Live Event Lokalizacja: Paradise, Nevada, USA Arena: Allegiant Stadium Format: Live Platforma: Netflix Komentarz: Michael Cole, Pat McAfee & Wade Barrett Theme: Timeless (The Weeknd), FE!N (Travis Scott) Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • Tomos
      Ja gardzę wódą w każdej formie innej niż jako część drinka, więc akurat jak się kurzy jakaś na półce, to robi za bazę W tym drinku natomiast lubię zastępować ją whisky, też dobrze smakuje. No i zamiast soku z limonki daję po prostu z cytryny, do tego jeszcze syrop cukrowy i trochę angostury - wtedy cud, miód, 11/10.   No i po nocy numer 1 jednak albo energetyk, dla wytrwałych, albo 2 piwka, żeby przysnąć i zrobić teleport do main eventu
    • Tomos
      No i co, pisałem w temacie o SmackDown, żeby Rollins wygrywał i odjeżdżał z Heymanem, w typerku też Rollins, tak że zarobiony jestem, mogę się nazywać znawcą. Fajnie. Tak więc - main event klasa, ale bardzo powoli się rozkręcało i myślałem że będzie gówno, a nie super pojedynek. Na szczęście jak już wrzucili czwórkę to polecieli do końca na wysokich obrotach. Triple threaty od WWE nie zawodzą, potrafią je rozpisywać idealnie, a w tej walce odkopywanie z kolejnych finisherów miało jak najbardziej sens. Bardzo mnie cieszy, że Roman zjadł pina, bardzo mnie też cieszy heelowy Rollins. No i mam nadzieję, że sobie odpuszczą już w kolejnych miesiącach gadanie o tym, jak to Punk odszedł (albo odeszedł, jak Szpilka) i miał innych w dupie, bo lepiej niż MJF tego nie ograją. Aha, no i aktorsko mi się bardzo podobało, pomimo mojej szczerej niechęci do aktorstwa Romana uważam że odrobił zadanie domowe. Ta ulga na twarzy, jak Heyman podał mu krzesło - top. A końcówka w ogóle KINO, to jedno, długie ujęcie, jak Roman przymierza się do chairshota, a potem następuje wiadomo co, to był miód na oczy. Muszę też się wyłamać i napisać, że opener był dla mnie drugą najlepszą walką tej gali, choć pewnie duża w tym zasługa tego, jak nisko powiesiłem poprzeczkę. Jey Uso nie jest wybitnym wrestlerem singlowym, nie jest moim zdaniem nawet dobrym, ale rozpisali historię tak, że ta jego ociężałość i momentami lekkie... zagubienie (?) idealnie się wpasowywały. Gunther już wychodząc wyglądał, jakby miał pełno w płaszczu, widać było że pewność siebie uleciała z niego już jakiś czas temu, a na dodatek spełnił się najczarniejszy scenariusz, bo Jey zapowiedział że przestanie być tym komediantem od yeetowania i go sklepie na poważnie. Całą walkę zatem mieliśmy powolne wygasanie pewności Gunthera i coraz słabszą ofensywę, nie za bardzo przypominającą metodyczne rozmontowywanie defensywy przeciwnika, by potem złożyć go na pół podczas pinu albo udusić. Z drugiej strony przez cały pojedynek Uso próbował położyć Gunthera swoją ofensywą, ale zdał sobie sprawę, że żeby ubić potężnego przeciwnika, czasem trzeba skorzystać z jego własnej broni. Albo nawet kilku. Jak więc zapowiedział 2 tygodnie temu, stał się innym człowiekiem. Gunther odklepał szybciutko, jak kiedyś Dragunovowi, tak więc psycha siedzi na leżaku i nawet drinka ma w ręce. Fajne to było, bardzo pozytywne zaskoczenie. A co mnie zdenerwowało? Aż mi się śmiać zachciało z irytacji, jak się okazało że Szarlota wejdzie jako druga, bo wielka pani oczywiście nie jest zwykłą pretendentką, żeby wchodzić jako pierwsza, jak to się przyjęło. No bez jaj. Dobrze, że zegarki nadal na Tiffy Time, bo w innym razie WMka w ogóle do wyjebania. A sama walka bez szału, widać było że chyba panie za sobą nie przepadają   O reszcie walk nawet nie wspomnę, bo mogły być na tygodniówce, no i przepraszam za 2 nieładne słowa w poście. Aha, no i podobno Becky ma wrócić za Bayley, która podobno nie jest kontuzjowana i potraktowali ją jak szmatę. Super, to niedzielna WMka popsuta przez Rudą, a już się nastawiałem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...