Nowa sila w NBA

[Brutal44]

Co wy na to, ze LBJ i Bosh dolaczyli do Wade`a w Miami?

 

W sumie 3 na prawde wspanialych graczy razem powinno zapewnic sukces... ale:

1. Czy beda w stanie poswiecic wlasne statystyki dla dobra zespolu? watpie, szczegolnie w przypadku Jamesa;]

2. Co z reszta graczy, kadra musi miec min. 12 graczy, a Miami obecnie ma 5 z czego chca sie pozbyc mlodego Beasleya, ciekawe czy uda sie namowic kilku nielzych role players do gry za minimalna stawke

3. Czy Pat Riley wroci na lawke? Podejrzewam ze szybciej niz wszyscy przypuszczaja;]

 

Podsumowujac smie twierdzic, ze rownie dobrze moga stac sie dynastia na lata, jak i bardzo szybko moze okazac sie ze za duzo gwiazd naraz nie wrozy sukcesu, szczegolnie z obecnym mlodym i dosc kipekim trenerem;]

[Wróbel]

Podejrzewam, że zmienią trenera, bo ten sobie nie poradzi z taką trójką. Riley ma charyzmę, szacunek graczy i doświadczenie jak radzić sobie z wieloma gwiazdami w zespole. Byłby w stanie to poukładać. LBJ jeśli chce zdobyć mistrzostwo musi się poświęcić, on razem z Boshem są tu dodatkami i muszą się dostosować do nowej roli w drużynie. Jeśli będą spięcia w zespole nic z tego nie będzie dobrego.

 

Może się okazać, że będzie to drużyna jak Boston Celtics, która pozyskała dwóch dobrych graczy: Garnett i Allen zdobyła mistrza bez większych problemów, ale w następnych latach już nie tak skuteczna (kontuzje itp.)

 

Mam nadzieję, że Heat będą w stanie zawojować w tym sezonie jak i w następnych latach, bo bardzo lubię tą drużynę.

[Yao]

To prawda,Miami teraz to poważne zagrożenie dla innych drużyn i mogą powalczyć o mistrza ale pod jednym warunkiem, że nie będzie gwiazdorstwa.Czyli tak jak napisał Brutal,jeżeli Wade i James nie będą patrzeć tylko na swoje statystyki i nie będą grać zespołowo to będzie porażka.Jednak jeśli będą grać wspólnymi siłami to ani Boston ani LA im nie zagrozi.Jednak nie spodziewał bym się rewelacji gdyż Lebron to indywidualista i wątpię żeby grał wspólnie z Wade'm.

Ps.I tak Rockets na mistrza .

[Pinio]

No to teraz dwóch moich ulubionych zawodników po tej samej stronie. Szkoda mi trochę, że nie będzie już wspaniałych pojedynków James-Wade podczas meczów Cavs-Heat. Obawiam się trochę indywidualności James'a. Może być tak, że w przypadku gdy LBJ nie może się wcelować w kosz to jest jeszcze Wade a już naprawdę wielkim pechem musiałby być brak skuteczności ich obu. Mam nadzieję, że Heat wreszcie coś będą znaczyć w NBA. Mistrzostwo ligi nie byłoby wcale takie przypadkowe więc od przyszłego sezonu na pewno będę im kibicował.

[damiandziki]

Pokusiłbym się o porównanie Heat do piłkarskiego Realu - wielki szum, wielkie transfery, wielki niewypał? Playoffy pokazały w tym roku, że nie liczą się dwie czy trzy wielkie gwiazdy w zespole ale i solidna ławka. Zobaczcie co wyprawiali w tym roku Celtics? Mam nadzieję, że przez najbliższe 10 lat nie będzie dominacji jednego zespołu. Moim tytuł jest poza zasięgiem Miami jeszcze przez 2 - 3 lata. Później może być krucho dla innych.

[nasjazz]

  damiandziki napisał(a):

Zobaczcie co wyprawiali w tym roku Celtics?

 

Na dobrą sprawę do Celtics przyrównałbym właśnie do Realu. Garnett, Allen, Wallace, Pierce to ścisła czołówka NBA zarówno pod względem umiejętności jak i marketingu. Jeśli dodamy do tego Rondo, który wyrósł na jednego z najlepszych rozgrywających ligi i O'Neala, który przez wiele lat był w Pacersach czołową postacią, mamy prawdziwy dream team. Teraz do tego miana aspiruje Miami i ma na to spore szanse. Bosh, Wade i James prywatnie są dobrymi znajomymi i podobno bardzo lubią grać w jednym teamie więc nie obawiam się o jakieś zgrzyty (choć na dłuższą metę może być różnie). Problemem może być reszta rosteru, tak jak powiedział Damian. Trudno przewidzieć co może się zdarzyć w trakcie sezonu a bez dobrych zastępców szanse na odniesienie sukcesu są marne. Nie da się przez cały rok, wszystkich meczy grać jednym składem. Trzeba liczyć się z kontuzjami, wyczerpaniem itp. Z tego co mi wiadomo na chwilę obecną Heat mają tylko pięciu zaklepanych zawodników na kolejny sezon, a więc mimo wielkich nazwisk (które pochłaniają mnóstwo pieniędzy) sytuacja nie przedstawia się różowo. Życzę jednak obu zespołom jak najlepiej, bo w rankingu moich sympatii zajmują ex equo pierwsze miejsce (Celtowie od zawsze, a Heat od przybycia Wade'a).

 

Natomiast warto zwrócić uwagę na sytuację w Cleveland, bo po odejściu LeBrona w ich szeregach zapanował niepokój. Sam właściciel Dan Gillbert zdecydował się na opublikowanie listu otwartego do fanów żeby załagodzić sytuację.

[cwiq]

Dla mnie to coś dobrego, trio się lubi i chce wygrywać. Oby tylko nieporozumienia nie zmieniły tego.