NBA - Dyskusje, polemiki, opinie...

[Susek]

James nie mógł dostać MPV, no bo za co? 40% z gry 31% za 3 i 69% z linii. Co do tej obrony, nie GSW ale samego Iguoadali. Z nim na parkiecie James miał 38% skuteczności a Cavs byli -55, bez niego James miał 44% skuteczności a Cavs byli +30. Dodatkowo, gdy Iggy kontestował rzuty, James miał 11/46.

Wiadomo, że Curry to powinien być oczywisty wybór bo cyferkowo wypadł bardzo dobrze, seria była 4-2, więc James wraz ze swoją skutecznością w ogóle nie powinien być brany pod uwagę. Natomiast Andrzej to bardzo mądry wybór a zarazem docenienie James'a, bo drugi rok z rzędu ten kto go kryje w Finałach dostaje nagrodę MVP.

[STO]

Dawno po finałąch i widzę, że jest dyskusja na temat MVP finałów. Nie oszukujmy się, że przegrany nigdy nie powinien dostać tej nagrody. No chyba, że sam ciągnie drużynę i przegrywa na 4:3 w ostatnim rzucie. LeBron robił rzeczy nie możliwe, ale co z tego? To, że grał na małej skuteczności nic nie znaczy bo wiemy jak wyglądała gra Cavs - izolacje dla ,,Króla".

 

Draft 2015 za nami. Jest jedna niespodzianka, ponieważ LAL wybrali Russela, a nie Okafora. DObry wybór? Myślę, że tak, o ile ściągną Cousinsa/Aldridge'a. Knicksi wbrali Porzingisa, czyli ,,nowego Dirka" i może być z niego duży pożytek. Wiemy, że #1 nie zawsze jest gwiazdą, a inni stają się MVP sezonu czy królami strzelców np. #3 Harden czy #7 Curry. Zobaczymy czy KAT sobie poradzi. Czekam na nowy sezon z niecierpliwością

[Susek]

Wybór Russella to nie jest niespodzianka bo był w mockach w Top-3 a ostatnio akcje Okafora trochę spadły a Russella wzrosły po udanych work-outach sam na sam z koszem. Knicks wybierając z nr 4 Łotysza Porzingisa. Koleś nie jest NBA Ready w żadnym calu, przed nim ogrom pracy jeśli chce w przyszłości zostać starterem w tej lidze. W moim odczuciu koleś będzie bustem. A jeśli chodzi o niespodzianki to największą jest to, że Mudiay dotrwał do 7 picku, bo wcześniej słyszałem, że to pewniak do Top 5 a co ciekawe koleś jest gotów na NBA i będzie dobry od samego początku.

 

Co do wyboru #1, Towns będzie pracować z KG, więc jeśli ma chęci do pracy może stać się jednym z lepszych podkoszowych w przyszłości.

 

Największym przegranym draftu jest #3 Jahil Okafor. Trafia do zespołu, który rok wcześniej również z trójką wybrał Embida, który zresztą dalej może nie zagrać w NBA. A też jest tam Nerlens Noel, kolejny zdolny młody center. Niby bogactwo urodzaju ale Philly tam nie mają poza 3 centrami żadnych perspektywicznych prospektów.

 

Pick #9 Frank Kaminsky, wysoki z dobrym rzutem, ale Cody Zeller to podobny zawodnik. Obawiam się kolejnej pomyłki od Jordana.

 

Ogólnie nudny i przewidywalny draft. Bez wymian, bez wielkich przetasować no i bez wielkich niespodzianek w samych wyborach.

[Holyshit]

Philly ma zabezpieczenie na wypadek zdrowia Embiida. Jeżeli okaże się, że Joel będzie niezdolny do gry w lidze, to pod koszem mają duo Noel-Okafor, a nie wiem czy z Embiidem coś wykombinują.

 

Chicago wybrało z 22 numerem Bobbiego Portisa. W mockach był typowany w okolicach 15-17 picku, z tego co pamiętam. Kolejny podkoszowy gracz, co może oznaczać, że ktoś z trójki Gasol/Noah/Gibson pożegna się z "Windy City".

 

Największy steal to chyba Winslow z #10 do Miami.

[Betrayal]

Co sądzicie o całej tej sytuacji z Jordanem? Nie wiem czy on był naprawdę tak niezdecydowany ale to mi wygląda po prostu na to że chłop jest strasznie podatny na opinię innych i tak naprawdę czuł się niechciany w Clippers. Cała ta akcja z gnaniem do jego domu była komiczna, czyżby naprawdę był on taką marionetką w rękach innych? Sam powinien wiedzieć gdzie chce grać a nie że nagle się waha to wszyscy pędzą na zabicie do Houstonu by go przekonać. W każdym razie jest to dosyć nowa i specyficzna sytuacja w NBA, zmienienie systemu by można było prędzej podpisywać kontrakty raczej nie wchodzi w grę ale teraz będzie o tym głośno. Zaś sam Jordan sobie trochę zepsuł opinię bo wyjdzie że jest słowny a w NBA to dość niepożądana cecha.

[Susek]

Jordan jest człowiekiem niezbyt inteligentnym. Co zresztą widać po jego zagraniach czy zachowaniu na i poza boiskiem. Myślę, że on nawet sobie nie zdaje (no chyba, że ktoś mu to wytłumaczył) jak żałośnie wyszedł w oczach przeciętnego odbiorcy NBA a jak źle go mogą teraz postrzegać inni GM lub właściciele klubów. Ja bym gościa nie chciał mieć z drużynie bo przydatny jest tylko w obronie co widać dopiero od 2 sezonów. Jordan chciał większej roli w ataku, szczerze mówiąc powinien się cieszyć, że ma najlepszego PG w lidze i dobrze zbiera/blokuje bo każdy przeciętny człowiek, który trochę grał w kosza trafiłby 40% z linii rzutów wolnych, jednym słowem jest beznadziejny w ataku i sam nigdy w tej lidze nie będzie w stanie sam wypracowywać sobie sytuacji rzutowych.

[smartfan]

Nie znam osobiście DeAndre, ale szanuje go jako człowieka, bo nie raz pokazał dobre serce. nie oglądam też meczów Clippers, więc mam o nim nie pełną wiedzę jeśli chodzi o koszykówkę. Mimo wszystko jest niezwykle nowoczesnym centrem, który do istnienia w tej lidze potrzebuje jedynie swoich umiejętności atletycznych. Po odejściu Chandlera z Mavs, DeAndre może by i pasował, ale nie miał by tam dobrego pomocnika na PG, a takiego ma w LAC. Nie wiem co go skłoniło do pozostania, ale szopkę odje**ł. W Dallas może czekać go spora dawka gwizdów, ale dobrze, że został w Staples Center, może tylko na tym zyskać.

[Susek]

To, że zmienił decyzję wygląda źle, ale mógł pokazać jaja i dać Mavs i Cubanowi znać, że jednak nie podpisze kontraktu. Wcześniej byli dogadani słownie co według reguł NBA do 9 lipca nie było żadną gwarancją. Jednak zdecydował zerwać kontakt z Cubanem, przestał odpisywać na smsy, odbierać telefony. Po prostu go olał mimo wcześniejszej obietnicy. A na tej szopce zyskali najwięcej Clippers. Bo gdyby nie wrócił Jordan by nie mieliby kim grać na centrze. Jordan tak czy siak by grał w drużynie walczącej o play-off. A co do braku dobrego PG w Dallas, właśnie zakontraktowali Derona Williamsa, który najlepsze lata ma już za sobą, ale w rodzinnym Texasie ma szanse być wartościowym zawodnikiem. Czy na papierze piątka Williams - Matthews - Parsons - Nowitzki - Jordan nie wygląda na kontendera i ostatni run dla Dirka?

[smartfan]

Ahh no tak, zapomniałem o Deronie. Fakt, to nie ten sam zawodnik co choćby w Utah, ale mimo wszystko stać go na kilka zrywów. Myślę, że będzie lepszym dealem od Rajona. Skład Dallas z Jordanem prezentowałby się bardzo dobrze na papierze, ale po przyjściu RR i Amare też miały nadejść lepsze czasy dla Mavs.

 

W tym okienku jest tyle transferów, że ciężko się połapać. Jestem fanem LeBrona, więc i Cavs (tak, typowy sezonowiec jestem choć sympatia do Heat została i jestem ich fanem. na miejscu 1 jest jednak Charlotte Hornets <3) i uważam, że ściagniecie Mo Williamsa może być strzałem w 10.Zawodnik, który był w stanie rzucić 50 pkt jest taki tani? Oczywiście w Cavs nie zdobędzie tylu pkt, le jako opcja z ławki może się przydać. Szkoda, że Iman został i to za ogromną sumę. Mogliby się pozbyć JR'a, ale czy jest ktoś ciekawy na rynku aby go zastąpił?

[Pinio]

Temat niestety zapomniany przez użytkowników forum a za nami bardzo dobry sezon, pełen rekordowych statystyk. Mam nadzieję, że nie dostanę ostrzeżenia za odkop Nie chce się bawić w podsumowanie wszystkiego tylko na luźno coś tam napisać na zakończenie tego pięknego i dla mnie szczególnego sezonu. Zacznę od najnowszych wydarzeń czyli - Cleveland Cavaliers mistrzem!

 

Wspaniała seria i historyczny comeback. Żadna drużna w historii finałów nie zdobyła mistrzostwa przegrywając w serii 1-3. Zrobili to oni! Ekipa LeBrona zrobiła to naprzeciw drużynie, która w sezonie regularnym wyśrubowała rekord zwycięstw z bilansem 73-9 i która ma w swoich szeregach pierwszego w historii jednogłośnego MVP, który zdobył tę nagrodę drugi rok z rzędu. Do tego triple-double LeBrona, który jest trzecim zawodnikiem w historii, który zaliczył TD w GAME 7. King James spełnił swoją obietnicę po powrocie do domu. Jego celem było zdobycie z Cavs mistrzostwa i zrobił to! Bardzo piękna historia i zarazem wzruszająca. Drugie finały z rzędu LeBron zdominował statystycznie będąc liderem w ilości zdobytych punktów, zbiórkach, asystach i przechwytach. W tym roku chyba już na dobre zamknął usta hejterom chociaż na pewno ktoś się czegoś doszuka. Ja jestem dumny, mój idol ponownie na szczycie i nic więcej mi nie potrzeba! Brawo Cavs!

 

W tym sezonie pożegnaliśmy także legendę koszykówki - Kobego Bryanta. Pożegnalny mecz odbywał się w tym samym momencie co mecz o rekord Warriors. Dla mnie jako anty fana Warriors oczywiste było obejrzenie ostatniego meczu Mamby z nadzieją, że GSW zaliczą porażkę. Bryant odszedł w wielkim stylu, zdobył 60 punktów i to był jego wieczór. Końcówka kariery może nie była taka jak powinna ale ostatni mecz na pewno zostanie zapamiętany na zawsze. Pozostaje pytanie czy w najbliższym czasie zobaczymy go na ławce trenerskiej czy może zostawi już koszykówkę.

 

Rekord Warriors... Co tutaj dużo mówić "73-9 doesn't mean a thing, without a ring". Rekord zrobiony ale jakim kosztem? Kosztem mistrzostwa. Resztkami sił dążyli do pobicia rekordu a w playoffs się to odbiło czkawką. Osobiście nie żałuję no ale rekord jest i historia została napisana na naszych oczach.

 

Dodatkowo rekordy strzeleckie Curry'ego ale co najważniejsze dla mnie-LeBron wspinający się po szczeblach ilości zdobytych punktów, asyst, zbiórek, przechwytów. Dokładnie teraz nie sprawdzam tych statystyk ale na pewno znajduje się jako jedyny w TOP 20 każdej z tych kategorii. Wielki gracz!

[smartfan]

Szkoda, że na tym forum jest tak mało kibiców.fanów najpiękniejszego sportu na świecie.

 

Byłem przeciwnikiem GSW od ponad 2 lat, odkąd sezonowcy przejęli internet. W tym sezonie Draymond działał mi na nerwy jak nikt inny wcześniej, Curry był porównywany do Jordana co jest co najmniej śmieszne a Speights był najbardziej wkurwiającym grubasem w lidze. Byłem za Cavs, a raczej za Lebronem. Chciałem aby zdobył tytuł dla Cavs, kto tego nie chciał?

 

Wspaniała historia w niesamowitym sezonie o którym można pisać i pisać. Takich finałów jeszcze nie było, takich pla offów nigdy nie było! Raz blow out, raz wyrównanie a raz blow out z drugiej strony.

 

Curry w g7 w ostatnich minutach pokazał jai z niego najlepszy zawodnik w historii. Nie warto nic wiecej pisać, tylko LEBRON KRÓL ŚWIATA i taka jest prawda. Płakałem razem z nim, cholernie wzruszające zakończenie meczu, sezonu i podrózy Lebrona po tytuł dla Cleveland. Pomniki już mu stawiają

[Pinio]

Curry w g7 w ostatnich minutach pokazał jai z niego najlepszy zawodnik w historii. Nie warto nic wiecej pisać, tylko LEBRON KRÓL ŚWIATA i taka jest prawda. Płakałem razem z nim, cholernie wzruszające zakończenie meczu, sezonu i podrózy Lebrona po tytuł dla Cleveland. Pomniki już mu stawiają

 

Dokładnie. W Finałach Curry praktycznie nie istniał. Podobnie jak rok temu. Jeden mecz, bodajże Game 6, w którym rzucił 30 punktów ale to nic w porównaniu z 41 pkt Jamesa. Ja także płakałem z Królem. A teraz pięknie jest oglądać obrazki gdzie jest w Cleveland traktowany jak bóg. Obrazki z parady gdzie pojawiło się około 1,3 mln ludzi a ludność Cleveland to 400 tysięcy świadczy o tym jak wielkim wydarzeniem było zdobycie tytułu przez Cavs. Historia na naszych oczach!

[Archer]

Nieźle się wczoraj porobiło.

Durant w GOLDEN STATE, tym wyborem u mnie jak pewnie i u większości dużo stracił, ładny shocker poleciał nie ma co, takie trochę pójście na łatwiznę, idzie do drużyny, gdzie teoretycznie już ma wszystko jak na tacy. Przy okazji postawił drużynę w niewygodnej sytuacji, bo na rynku wolnych agentów najlepszych graczy już inne zespoły pozgarniały i Oklahoma będzie musiała czymś na szybko zapchać lukę po nim. Na dodatek są pogłoski o tym, że Thunder zastanawiają się, nad wytransferowaniem Westbrooka (ponoć wgl nie chce rozmawiać na temat przedłużenia kontraktu). W takiej sytuacji obawiam się, że Oklahoma w najbliższej przyszłości może tankować jak Lakersi.

 

A co do Golden State Warriors, cóż... poskładali sobie team niczym z kosmicznego meczu. Cavs będą musieli pomyśleć nad ściągnięciem Wade'a do siebie, bo o obronę tytułu w następnym sezonie może być ciężko. No chyba, że coś nie wypali i Curry, Thompson, Durant, Green będą drugim składem w stylu Nash, Bryant, Gasol, Howard, tam też liczono na dużo, a wyszedł niewypał.

 

Przy okazji liga powinna pomyśleć o jakimś mistrzostwie za 3 miejsce w playoffach, przy takich monster teamach trzeba liczyć się z tym, że w najbliższych latach finały mogą wyglądać jak poprzednie 2.

 

A co reszty transferów: Gasol wreszcie w SAS, liczyłem na to już po odejściu z Lakers, ale zrobił sobie przystanek w Chicago. Rose i Noah lądują w Knicks, może u boku Melo i Kristapsa coś ciekawego z tego wyjdzie, choć Derrick przez kontuzje najlepsze lata ma już za sobą.

 

A na koniec zostawiam to

https://www.facebook.com/NBAVines/videos/588878037949977/

[KaMaz]

Wybrał najlepiej dla siebie idąc do GSW to nie mam co do tego wątpliwości. W ogóle to jak wyglądać będzie pierwsza piątka to jakaś masakra !! Na miejscu ligi od razu podjąłbym jakąś decyzję pozwalającą aby przeciwnicy Golden State mogli grać w sześciu. Niepojęte jak silny to będzie atak, w którym to - jak dla mnie - jest trzech najlepszych strzelców dystansowych NBA. Nie ma nawet opcji żeby nie zdobyli mistrzostwa za rok. No chyba, że problemy Curry’ego z kolanem skończą jego błyskotliwą karierę. Nie ma też co porównywać ich z Lakers z czasów gdy do Bryanta i O’Neala dołączył Malone i Payton bo ci dwaj byli już po swoich najlepszych latach. Inaczej było z Miami gdy do Wade’a dołączył James i Bosh. Tam była stworzona całkowicie nowa drużyna. Teraz w GSW mamy core praktycznie zachowany z zeszłego sezonu (Curry, Thompson, Barnes, Iguodala, chyba Livingstone). Mnie boli tylko jedno, a mianowicie to co teraz będzie z moją Oklahomą. Nie mam pomysłu… Albo stanie się to drużyna Westbrooka na wiele lat albo odejdzie wolny w przyszłym sezonie. Chciałbym oczywiście to pierwsze rozwiązanie i dokoptowanie do składu obiecujących zawodników tak jak to miało miejsce jeszcze przed odejściem Duranta kiedy to OKC zasilił m.in. Oladipo. Czuję jednak, że odejdzie i będzie kompletna przebudowa i skiśnie drużyna na kilka długich sezonów na dnie. Wcale nie zdziwię się nawet jakby miał nie dokończyć sezonu. Szkoda bo to była drużyna, która powinna już mieć co najmniej jeden mistrzowski baner. Niestety kontuzje liderów w ostatnich latach na przestrzeni play offów rozbiły te marzenia drastycznie. No i był to też pewnie jeden z argumentów na zmianę pechowej trochę drużyny OKC na GSW.

[Betrayal]

Cóż, Durant ma już 27 lat na karku więc można było się spodziewać takiej decyzji prędzej, czy później. Tytułu z OKC nie zdobył, teraz byli bardzo blisko, ale znowu się nie udało, więc zrobił dokładnie to co kiedyś LeBron. Jeśli Cleveland nie ściągnie jakimś sposobem Dwyane'a(Podobno przyleciał do Cleveland na rozmowy), to GSW ma tytuł w kieszeni, być może na wiele następnych sezonów. Choć w to, że Dwyane zgodzi się na tak drastyczną obniżkę zarobków na przyszły sezon to wątpię, zwłaszcza że Heat w końcu zaproponowali mu taki kontrakt jaki chciał. W każdym razie liga w przyszłym sezonie może być niezbyt ciekawa