Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

NBA - Dyskusje, polemiki, opinie...


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  797
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.10.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Będe musiał zakuoić po świętach i zobaczę. Więc dwa mecze, można jutro spokojnie zobaczyć. O Celtach nie mówię, bo nie interesują mnie, a najbardziej czekam na Bulls.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2115-nba-dyskusje-polemiki-opinie/page/43/#findComment-270490
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 775
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Hartfan

    135

  • Bonkol

    82

  • mnih

    63

  • Lil Abyss

    46

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  1 047
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.04.2010
  • Status:  Offline

Ja z chęcią obejrzę trzy mecze. Bostonu, Miami i Chicago. Liczę na wygrane tych drużyn bo je lubię a zwłaszcza Heat. Szkoda, że drugi dzień świąt nie ma żadnego ciekawego meczu. Ale trzeba wykorzystać LP darmowy i coś tam zerknąć.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2115-nba-dyskusje-polemiki-opinie/page/43/#findComment-270492
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Tak się na to LP napalałem a tu cały świat wywala i nie da się obejrzeć. Dobrze ze mam Cyfre:)

 

PS:Co zrobić gdy (wtedy mi jeszcze League Pass działało w pierwszej kwarcie) gdy ciągle wyskakuje komunikat na stronie ze muszę się ponownie logować. Da się to jakoś wyłączyc?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2115-nba-dyskusje-polemiki-opinie/page/43/#findComment-270669
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Bylem spokojny o NY po pierwszej polowie, bo prowadzili bodajze 10 pkt. Spokojnie sobie punktowali Celtow, ktorym stary Kevin popsul wiele akcji. Rondo od poczatku dal do zrozumienia, ze trzeba na niego uwazac, ale to co robil w trzeciej kwarcie to przesada! Boston - glownie dzieki niemu - walnelo run 20-2, i wyszlo na prowadzenie... Anthony za faule posadzony zostal na lawce, i Panowie z Madison Squere Garden zaczeli sie gubic. Douglas jako jedyny ciagnal ich gre, bo Amare musi sie przyzwyczaic do gry na "4". Jeszcze troche czasu zostalo, a koncowka moze byc emocjonujaca.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2115-nba-dyskusje-polemiki-opinie/page/43/#findComment-270676
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  797
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.10.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Damn! wchodzę na LP, próbuje kilkukrotnie i po wielu próbach pisze login failed ... próbuje dalej i z 5-tym razem jest :D Mam nadzieje, że kiedy tylko spokojnie wejde, to już na luzie zobaczę reszte meczów
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2115-nba-dyskusje-polemiki-opinie/page/43/#findComment-270681
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Damn! wchodzę na LP, próbuje kilkukrotnie i po wielu próbach pisze login failed ... próbuje dalej i z 5-tym razem jest Mam nadzieje, że kiedy tylko spokojnie wejde, to już na luzie zobaczę reszte meczów

 

To LP jest w ogole podejrzane. Ja sie w ogole zarejestrowac nie moge. Kazdy nick jest rzekomo zajety, a juz wymyslalem takie, ze to graniczy z cudem. Cos im chyba system szwankuje

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2115-nba-dyskusje-polemiki-opinie/page/43/#findComment-270698
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  797
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.10.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Ogólnie to wczoraj chciałem sobie przypomnieć login itd. co by dzisiaj się nie zaskoczyć. Ok login jest, hasła nie pamiętam, przyszło na maila wpisuje i zonk. Okazuje się iż mam zablokowane konto, i muszę jeszcze jakiś link aktywacyjny. Nie wiem dlaczego miałem blok, nikt inny z kim pisałem tego problemu nie miał. A co do nicków, to może tylko dzisiaj ... bo to taki dzień, że wszyscy w domach i chcą pooglądać, gówno płacąc.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2115-nba-dyskusje-polemiki-opinie/page/43/#findComment-270709
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 047
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.04.2010
  • Status:  Offline

Boston Celtics - New York Knicks

Boston zagrał dobry mecz pomimo tego, że nawet na ławce nie usiadł lider Paul Pierce. Widać było Jego brak ale szło im dobrze. Był moment, że wyszli na prowadzenie i myślałem a nawet liczyłem na to, że już go nie stracą. Mecz był interesujący i lokaut nie przeszkodził Melo w utrzymaniu formy. Być może nawet pomógł i Carmelo będzie w tym sezonie jeszcze groźniejszy.

 

Miami Heat - Dallas Mavericks

Ten mecz najbardziej mnie wczoraj ciekawił ze względu na to, że Miami Heat to moja ulubiona drużna. Bardzo cieszy mnie wygrana i bardzo dobra postawa LBJ'a i D-Wade'a. Lekki niedosyt, że w ostatniej kwarcie bardzo słabo spisały się rezerwy co spowodowało, że przewaga ponad 30 punktów znacznie się zmniejszyła. Bardzo szybki momentami był ten mecz i to pewnie był klucz do sukcesu Heat. Weterani z Dallas nie wytrzymali tak szybkiego tempa i ulegli.

 

Chicago Bulls - Los Angeles Lakers

Bardzo słaba pierwsza kwarta MVP poprzedniego sezonu ale za to później pociągnął drużynę do zwycięstwa. O tym meczu nie wiele mogę napisać gdyż już od połowy film się urywał. W każdym razie cieszy mnie wygrana Bulls .

 

Ogólnie w każdym meczu widać było skutki uboczne lokautu ale wszyscy sobie z tym poradzili. Jedni lepiej inni gorzej ale dobrze było znowu spędzić trochę czasu przed komputerem/TV oglądając najpiękniejszy sport na świecie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2115-nba-dyskusje-polemiki-opinie/page/43/#findComment-270722
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 202
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.03.2008
  • Status:  Offline

Bulls!

 

Fenomenalny mecz, pod kątem emocji. Na pewno czuć było zardzewienie techniki graczy podczas meczu. Bulls mieli świetną pierwszą polowe (zwłaszcza drugą kwartę), mimo że Rose przeszedł obok gry podczas pierwszych 12 minut. Do przerwy świetnie grał Boozer, Deng punktował w swoim stylu, Watson dał świetną zmianę, a obrona grała na prawdę dobrze. Jedyny zawodnik, który trochę zawiódł to Hamilton, jednak gdy opanuje faule- wkomponuje sie do gry Chicago. Świetnie na pozycji numer 2 poradził sobie Brewer, który poprzedni sezon miał dość przeciętny.

 

Po przerwie gra Byków była kompletnie inna. Bardzo słabo szło szczególnie w ataku. Rose przestał rzucać za trzy (pięknie to wyglądało w do przerwy) oraz zawodziły jego firmowe wejścia. Kobe utrzymywał wysoki procent skuteczności, lecz do tego obudzili się obwodowi Lakers, którzy stworzyli dużą przewagę. Przy 10 punktach straty gracze z wietrznego miasta zaczęli odrabiać straty. Deng rozegrał fenomenalny mecz. Zbiórka po nieudanej trójce i layup + perfekcyjna skuteczność z wolnych oraz przechwyt w kluczowej akcji meczu. Rose przy pięciu sekundach do końca budzi się i pięknie odjeżdża Fisherowi, by skończyć akcję rzutem w swoim stylu. Później perfekcyjna obrona na Bryancie. Świetny mecz

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2115-nba-dyskusje-polemiki-opinie/page/43/#findComment-270742
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  797
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.10.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Bryanta blokowało bodajże 3 zawodników Chicago :grin: A mecz był genialny. Gdy do końca zostało bodaj 5 minut, a przewaga Lakers wynosiła około 10 pkt, już myślałem, że będzie koniec. Ale Deng rzucił swoje, do tego trzy grosze dołożył Gasol i ... (nie przypomne sobie jego nazwiska :D) pudłując wolne.

PS. Dzisiaj mecze o w miarę normalnej porze? Bo jeśli tak, to na stronie STS pisze, że o 22:55 Phoenix gra z NOH.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2115-nba-dyskusje-polemiki-opinie/page/43/#findComment-270752
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2010
  • Status:  Offline

Wyspałem się cały dzień to mogę napisać to i owo o pierwszym dniu rozgrywek. Drugi dzień świąt przespałem, ale nie żałuję w ogóle. Każdy fan NBA powinien spróbować pociągnąć jednym haustem 5 meczy pod rząd - przeżycie niesamowite ;) Od 18 do 7 rano non stop przed komputerem (LP) i telewizorem (c+). No ale dobra, pora na parę zdań o każdym z pojedynków.

 

Boston vs New York. Na początek dostaliśmy mały rewanż za pierwszą rundę PO zeszłego sezonu. NYK w pełnym składzie z nowo pozyskanym Chandlerem na środku, z kolei ekipa Celtów pozbawiona w skutek kontuzji swojego lidera Pierce'a. Początek meczu (a w zasadzie cała pierwsza połowa) to absolutna dominacja Knicks, w której to drużynie funkcjonowała bardzo dobrze OBRONA! Tak grającej w defensywie ekipy coacha D'Antoniego jeszcze nie widziałem (czyżby aż tak w ryzach trzymał nowy zespół Tyson Chandler?). Bardzo dobra gra Knicksów a po drugiej stronie słabiutka postawa Bostonu. Widać było gołym okiem brak Pierce'a. Zminnicy na jego pozycji w postaci Danielsa i Pavlovicia grali słabo. Jedynym mocnym punktem był Rondo. Tak dobrze grającego rozgrywającego Celtów jeszcze nie widziałem. Zawodził i KD i Allen. Druga połowa to całkowity odwrót - Boston zaczął grać swoją koszykówkę wykorzystując przewagi na dwóch kluczowych pozycjach: Ray Allen ogrywał Fieldsa a Garnett swojego odpowiednika na pozycji silnego skrzydłowego Stoudamire'a wyciągając go na dystans i rażąc z półdychy. Końcówka meczu niezwykle emocjonująca. Kilka punktów przewagi Bostonu a w samej końcówce zryw gospodarzy - przede wszystkim Carmelo - i odwrócenie losów meczu na 106:104. 4 kwarta mogła zakończyć się remisem ale dwóch rzutów nie trafili goście i to NY mógł cieszyć się ze zwycięstwa. Z meczu zapamiętam: dominację jednej drużyny w pierwszej połowie i drugiej w drugiej odsłonie, bardzo dobrą grę Anthony'ego na wysokiej skuteczności oraz rewelacyjny mecz Rondo - 31 oka (o jeden mniej niż dotychczasowy jego rekord; a gość bez rzutu), 13 asyst i po 5 zbiórek oraz przechwytów.

 

Dallas vs Miami. Drugi mecz dnia to rewanż za zeszłoroczny finał. Niedużo tu napiszę bo nie przepadam na obiema ekipami. Porażka w poprzednim sezonie podziałała mobilizująco na wicemistrzów, którzy to z pompą rozpoczęli mecz. Przewaga nie podlegała najmniejszej dyskusji. Końcowy wynik, który poszedł w świat zaciemnia przebieg spotkania a to dlatego, że Miami ostatnią kwartę grało rezerwami i dostali aż 29:8. Sam mecz skończył się wynikiem 105:94 dla Heat. W jej składzie rewelacyjnie zagrał LeBron 37pkt, 10zb i 6as oraz Wade 26pkt, 8zb 6 as. Słaby mecz wyszedł Boshowi (tylko 4 pkt w całym spotkaniu), ale to na nic zdało się Dallas, gdyż u nich zawiódł każdy. Carter to już nie ten zawodnik co jeszcze kilka sezonów temu, Marion do też już nie jest taki dynamit jak w czasach Suns, Odomowi nie wyszedł mecz, a Dirk mimo 21 pkt nie pokazał tego czym wygrał poprzedni finał NBA. Tylko Terry dobrze zagrał. Od razu rzuca się brał Chandlera, a zastępujący go Haywood za te pieniądze to nieporozumienie. Podsumowując Miami pokazało, że będzie głównym kandydatem do mistrzostwa a Dallas? Kto wie, albo zaczną grać lepiej albo nie. Skład mają dobry ale na obronę tytułu to chyba jednak za mało.

 

LA Lakers vs Chciago. Trzeci mecz i ten na który czekałem najbardziej. Od samego początku do końca spotkania mecz bardzo wyrównany. Raz jedna drużyna lepiej wyglądała raz druga. Do ekipy z Chicago mam dużą słabość (druga z moich ulubionych drużyn po Oklahomie), a Lakersów lubię przez Bryanta i Gasola. Bulls wzmocnieni Hamiltonem a Lakers osłabieni brakiem zawieszonego na 4 spotkania podstawowego centra Bynuma (za niesportowy faul w ostatnim przegranym meczu serii PO z Dallas). Piątka ekipy z wietrznego miasta lekko mnie zaskoczyła - Ebanks i McRoberts. Końcówka meczu niesamowita - najpierw trafiony trudny rzut Rose'a na punkt przewagi a potem zablokowany Kobe w ostatniej akcji meczu (zablokował go Deng). Źle zagrał KB ostatnią akcję, bo niepotrzebnie wbijał się pod kosz. Gość ma mocną (zresztą to mało powiedziane) półdychę, to wystrczyło w połowie wbicia pod kosz zatrzymać się i oddać rzut na zwycięstwo. Kobe fakt, że nie trafił sporej ilości rzutów i miał aż 8 strat to dobrze wyglądał fizycznie. Na co będzie stać Lakers w tym sezonie to się dopiero okaże. Wróci Bynum, nowy coach Brown wdroży nowe schematy w obronie i ataku (chociaż trójkąty będą zapewne dalej grać, bo co innego umie mówiąc z lekkim uśmiechem Bryant, który gra to całą karierę), rozegra się Metta World Peace (widać po nim, że zaskoczył go szybki i raczej niespodziewany koniec lockoutu) a być może kogoś ściągną (może koniec końców Howarda). Zobaczymy. Z kolei w Chicago po staremu jeśli chodzi o skład. Doszedł tylko Rip Hamilton. Widać było po nim, że będzie to duże wzmocnienie na pozycji rzucającego obrońcy. Gość ma swoje ruchy w urywaniu się na zasłonach i na pewno wspomoże punktowo Rose'a na obwodzie. Ten mecz mu nie wyszedł ale pierwsze koty za płoty. To będzie wzmocnienie, nie mam co do tego wątpliwości. A Rose? Zaczął mecz słabo (bez punktu w pierwszej kwarcie), a później z minuty na minutę się rozkręcał pokazując czemu został MVP w poprzednim sezonie. Swoim rzutem jak już wcześniej wspomniałem wygrał mecz. W jego grze jedna rzecz od razu rzuciła się w oczy - skuteczna gra za 3 (4/6 w tym elemencie). Popracował nad tym aspektem przez wakacje i widać efekty. Jeśli dorzuci w każdym spotkaniu po 2-3 celne rzuty z dystansu to będzie to gracz kompletny, bo już teraz wbija się pod kosz jak nikt inny w tej lidze na swojej pozycji.

 

Oklahoma City vs Orlando. Mecz mojej ulubionej ekipy kontra Howard. Cały mecz pod dyktando Thunder, ciągle kilku/kilkunasto punktowa przewaga nad Magic. W Orlando ten, który miał trzymać wynik zawiódł kompetnie - DH12 11 pkt i 15 zbiórek. Jak na siebie punktowo słabo. Skutecznie wyprowadzany był z równowagi przez Perkinsa i Mohammeda (każdy z nich za przepychanki z supermanem dostał po techniku) przez co zatracił pewność siebie i agresję w ataku. W Orlando szybuje się przebudowa, bo nie wierzę w pozostanie w tej ekipie Howarda. Ten sezon szykuje się dla nich ciężki. Dobrze zagrali Anderson i Nelson. Z kolei Turkoglu i Jason Richardson to już raczej melodia przeszłości. A Thunder? Super ekipa, która w całości została w niezmienionym składzie. Mają lidera w osobie Duranta (gwiazdę ligi), mają niesamowitego rozgrywającego z ciągiem na kosz i dobrą półdychą Westbrooka, super ofensywnego zmiennika na pozycji rzucającego obrońcy Hardena i dwóch silnych jak tur defensywnych podkoszowych Ibakę i Perkinsa, a prócz tego masę zadaniowców. Typowani są na finał i wcale się nie zdziwię jak się tam zameldują. Sam mecz w ich wykonaniu regularny niczym te z poprzedniego sezonu. Durant dziurawił rywali z półdychy i dystansu, Westbrook napędzał kontry a cały zespół dobrze funkcjonował i w ataku i w obronie. Końcowy wynik 97:89 dla OCT wygląda na wyrównany przebieg meczu. Nic bardziej mylnego. Końcówkę (podobnie jak Miami) meczu grali rezerwowi i dali sobie wrzucić trochę punktów.

 

Golden State vs LA Clippers. Ostatni mecz dnia, a ja po prawie 10 godzinach ledwo widziałem na oczy. Ekipa z Golden State mnie mało interesowała (chociaż bardzo lubię ich dwa ofensywne pędzle Ellisa i Curry'ego), z kolei Clippersi baaardzo. Wzmocnieni CP3, Billupsem i Butlerem z miejsca stali się jedną z najsilniejszych ekip konferencji zachodniej. Nastawiałem się na niesamowite alleye do Griffina i Jordana a tymczasem początek meczu i cała pierwsza połowa to typowy sleeper. Nic efektownego się nie działo a Billups pudłował na potęgę. Pierwsza połowa to 2punktowa przewaga Golden State. Mecz na mega słabym poziomie w porównaniu z poprzednimi 4 pierwszego dnia sezonu. W drugiej połowie na szczęście Clippersi zaczęli grać swoją koczykókę. Trafiać zaczął w końcu Billups a swoją koszykówkę grać Chris Paul kończąc mecz na 20 punktach i 9 zbiórkach. Śmieszyło mnie specjalne faulowanie Jordana i jego męczarnie na linii rzutów wolnych (4/12 za 1). Pierwszy mecz i pierwsze koty za płoty dla LAC. Zagrali słabo ale wygrali i to najważniejsze. W Warriors gdyby zagrali na swoim poziomie Curry (tylko 4 pkt) i Ellis (15 pkt) to mecz mógłby się zakończyć różnie. Tak jak wspomniałem, mimo słabego meczu, entuzjazm względem ekipy z LA nie powinien w żadnym wypadku osłabnąć a pobudki o 4.30 mogą stać się codziennością ;)

 

NBA ruszyła i to najważniejsze :) No a do 9 stycznia za free League Pass, więc będzie co oglądać :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2115-nba-dyskusje-polemiki-opinie/page/43/#findComment-270806
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Co do Bostonu z NY, to warto zwrocic uwage na Shumperta. Rookie dal popis niezlej gry, i wcale nie zjadla go trema. Az szkoda, ze zlapal kontuzje, bo moglby jeszcze sporo wniesc do gry Knicksow. Beda mieli z niego pozytek
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2115-nba-dyskusje-polemiki-opinie/page/43/#findComment-270832
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2010
  • Status:  Offline

Dzisiaj w nocy wybrałem sobie do obejrzenia na żywo mecz Minnesoty Timberwolves z Oklahomą City Thunder. Nie mogłem lepiej trafić :) Po wyrównanym meczu ekipa gości z Oklahomy wygrała z Minną 104 do 100.

Zacznę od Wilków. Przed sezonem obstawiałem, że ta młoda ekipa może trochę namieszać w lidze. Po obejrzeniu tego pojedynku, gdzie mierzyli się z silną ekipą Thunder tylko mnie to przekonanie umocniło. Leśne Wilki dowodzone przez jednego z najlepszych trenerów w NBA Ricka Adelmana dobrze przygotowała się do startu sezonu. Zaczynają mecz standardową dla siebie piątką: Ridnour, Johnson, Beasley, Love i Milicić. Z biegiem czasu coraz więcej minut z ławki dostają Rubio, Williams i Barea. Te trzy nazwiska to nowo pozyskane postacie w zespole. W dzisiejszym meczu zagrali oni bardzo dobrze. Po Rubio widać, że chłopak ma smykałkę do niesamowitych podań (6 asyst a ponadto 6 pkt i 5 zb). Każda kolejna asysta lepsza od poprzedniej - publika szalała. Williams (nr 2 tegorocznego draftu) w ataku produktywny i widać, że to kwestia czasu aż wejdzie do s5 Minny; ma w sobie to coś, tą pewność siebie w grze, która może przy odpowiedniej pracy zaprowadzić go bardzo wysoko (dzisiaj 13 pkt 6 zb). Ostatni z nowych - mistrz NBA z Dallas - J.J. Barea wniósł szybkość do ataku Timberwolves napędzając kontry a kiedy trzeba zwalniając grę. Stare Wilki (oczywiście nie z racji wieku a stażu w drużynie) w postaci K.Love i M.Beasley zagrały równie dobre spotkanie jak ich nowi koledzy. Punktowo wypadli nawet lepiej, odpowiednio 22 pkt i 24.

Oklahoma zagrała swój mecz. Punktowali ci co zwykle Durant 33 pkt i Westbrook 28, a z ławki superrezerwowy Harden 16 oka. OCT nie zagrało słabo (jak mogłoby się wydawać po wyrównanym wyniku końcowym) to poprostu Minna zagrała tak dobre spotkanie.

 

Mimo, że Thunder to mój ulubiony team, to dzisiaj zobaczyłem taką Minnesotę, którą mogę oglądać co noc. Powiew młodości z niesamowitym talentem dowodzony przez super trenera. Przyszłość należy do nich, tak jak kiedyś - 2-3 lata temu - należała do Oklahomy. Dzisiaj ekipa Thunder to jedna z najlepszych ekip Zachodu i główny kandydat do Finału. Duże szanse na kroczenie ich drogą ma dzisiaj Minnesota Timberwolves.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2115-nba-dyskusje-polemiki-opinie/page/43/#findComment-270898
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Mam nadzieje, ze specjalisci tutaj trafia przed fajerwerkami. Co myslicie o tych meczach:

Detroit - Indiana

Sacramento - NY

Lakers vs Denver

 

Jakies pierwsze piatki mi rzuccie, albo to jak sie prezentuja w tym sezonie te ekipy. Tylko chce opinii ludzi, ktorzy ogladali dane mecze, a nie oparte na suchym statystykach.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2115-nba-dyskusje-polemiki-opinie/page/43/#findComment-271686
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2010
  • Status:  Offline

N!k specjalnie dla Ciebie 8-)

 

Z dzisiejszym meczy pewniakiem wydaje mi się spotkanie Phoenix vs Oklahoma City (OKC jest gospodarze). Meczy PHX nie da się oglądać. Grają słabo w ataku, nie napędzając praktycznie w ogóle kontr co było ich specjalnością w poprzednich sezonach. W ataku są 4 najgorszą ekipą NBA - 86.7 pkt na mecz. Gortat gra ze złamanym kciukiem, co odbija się na jego grę w ataku i obronie. Na przeciwnym biegunie stoją koszykarze z Oklahomy. Oglądałem ich mecze (każdy z czterech rozegranych dotychczas) i wyglądają rewelacyjnie. Durant gra swoją koszykówkę zdowywając te 30 oka co mecz. Westbrook siłuje się grając na słabej skuteczności i popełniając sporo strat ale w cruch time potrafi stanąć na wysokości zadania. Ibaka i Perkins zapewniają należytą obronę w pomalowanym, a wchodzący z ławki Harden odmienia przebieg meczu (gdy odpoczywają na ławce gracze pierwszej piątki). Śmiało ten mecz można postawić.

 

Te 3 mecz, które wskazałeś do obstawienia wydają się trafne. Po kolei:

 

Detroit - Indiana. Detroit nie widziałem, Indianę tak. Najpierw bilans: Detroit 0:3, Indiana 3:0. Odniosę się więc tylko do Pacers jako, że ich oglądałem. Mają mocną pierwszą piątkę: Collison, George, Granger, West i Hibbert. Rezerwowi też niczego sobie: Hansbrough, Hill i zadaniowiec Amundson. Ofensywnie grają ciekawą koszykówkę zdobywając 93pkt/mecz, w której szczególnie bryluje ich lider Granger (prawie 20pkt/mecz). Coraz lepiej spisuje się podstawowy center Hibber i nowy w składzie, były All Star, David West. Pistons zdobywa mało punktów (84.3) i traci sporo (97.3). Poza tym, że grają u siebie nie widzę dla nich większych szans. Przed sezonem Indiana stawiana była jako jeden z czarnych koni na Wschodzie i wszystko na to wskazuje, że tak będzie.

 

Sacramento - NY. Obie drużyny widziałem (po jednym meczu). Mecz jest rozgrywany w Sacramento, a to może mieć spore znaczenie, bo publiczność ta jest jedną z najbardziej głośnych i żywiołowych. Oba teamy legitymują się tym samym bilansem 1:2 i mają zbliżone statystyki jeśli chodzi o atak i obronę. Może być różnie w tym spotkaniu. Sacramento mają bardzo młody i perspektywiczny skład (Evans, Thornton, Cousins, Fredette) gdzie każdy może zapalić na 20 pkt. Jak wystrzelą wszyscy to nie poradzić sobie może z nimi każda ekipa w NBA (bez wyjątku). Ofensywnie są świetni, z tym, że tak jak wspomniałem młodzi i różnie to na tym etapie kariery wychodzi. W obronie przeciętniacy. Podobnie zresztą jak ekipa z NY. W ataku rewelacja w obronie słabo, chociaż w pierwszym meczy otwarcia z Bostonem pokazali w pierwszej kwarcie taką obronę, którą jeszcze nie widziałem. Bronili rewelacyjnie. W tym spotkaniu obstawiałbym na NY (powiedzmy 75% do 25%) ale nie zdziwiłbym się zwycięstwem Króli.

 

I ostatnie spotkanie wskazane przez Ciebie Lakers vs Denver. Powiem tak - też ciężki mecz ALE do składu wraca Bynum co może mieć kolosalne znaczenie dla gry Lakers. W przedsezonowych spotkaniach Andrew grał bardzo dobrze. Poza tym jego wejście do s5 pozwoli wrócić na pozycję silnego skrzydłowego Gasolowi. Jeziorowcy grają u siebie a w ich przypadku robi to różnicę. Mimo, że Denver rozpoczęło sezon przyzwoicie (2:1) to jednak spore szanse na zwycięstwo daję Lakersom. Po pierwsze muszą pokazać, że słaby start to już przeszłość, a po drugie wraca do gry wspomniany wcześniej ich podstawowy center. Po Kobe'm widać, że dobrze zrobił mu przedłużony lockout bo jest świeższy co widać po zwiększonej aktywności atakowania obręczy. W Denver rewelacyjnie zaczął grać Lawson i tu widzę praktycznie jedyną przewagę po stronie Nuggets (pozycja rozgrywającego).

 

N!ko pierwsze piątki dla Ciebie: ;)

 

Indiana: Collison, George, Granger, West, Hibbert

Detroit: Stuckey, Gordon, Prince, Jerebko, Monroe

 

NY: Douglas, Fields, Anthony, Stoudamire, Chandler

Sacramento: Evans, Thornton, Salmons, Hayes, Cousins

 

Denver: Lawson, Afflalo, Gallinari, Nene, Mozgov

LA Lakers: Fisher, Bryant, Ebanks (Artest/Barnes), Gasol, Bynum

 

i mecz ode mnie

Oklahoma: Westbrook, Sefolosha, Durant, Ibaka, Perkins

Phoenix: Nash, Dudley, Hill, Frye, Gortat

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2115-nba-dyskusje-polemiki-opinie/page/43/#findComment-271716
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • CzaQ
      Czytam fabułę i to jest film dla mnie Niestety nie oglądałem, ale posiłkując się jednym z najlepszych oraz w sumie moim pierwszym 'skeczem' ze "Śmierci na 1000 sposobów" zaryzykuję :  Tam było podobnie - kolega patrzy, a parka w lesie się dyma. Chłop, więc zaczął tyrać kiepana, ale mu było mało. Na szczęście nieopodal przechodził szop pracz, więc chłop go myk i zaczął posuwać. Szop w końcu się wyrwał i utarmosił jegomościowi Wacka   Podejrzewam, że nie będzie to samo, ale postanowiłem się podzielić  
    • -Raven-
      Film Doom Generation. W jednej ze scen, jeden z trójki bohaterów podgląda pozostałą dwójkę jak się dymają. Co było kontrowersyjnego w tej scenie?
    • CzaQ
      Nowy Rok, Nowa Era! Yuhuuu!  Otwarcie sezonu, czyli coś się wydarzy. Pewnie jakiś pas zmieni właściciela, będą epizodyczne występy itd.  Post będzie trochę inny niż zwykle, ale mam nadzieję, że się będzie podobał.  Na początek paczka wideo - jak zwykle dobra w W. Tryplak już kłamie, że sold out arena kiedy pełno siedzeń wolnych i od razu mu nos rośnie Na początek wychodzi The Rock ze skiepszczonym theme songiem. Pierwszy zgrzyt, wolałem riffy. I.... gra face'a znowu? WTF.. to było szybkie. W dodatku póżniej te materiały wideo z backstage'a i cała otoczka jego feudów szlag trafił. Solo Sikoa czeka na Rzymka w walce stołów. Rzymianinowi polepszyli theme song. Ten wstęp dużo daje. Pełno interwencji oraz wygrana Romualda?! Niesłuchane, wręcz niewiarygodne. Mamy teaser nowego zawodnika. Zapauzowałem. Co tu pisze? Penera? Penra? A może Penta ;>  Ciekawie.  Royal Rumble w przyszłym roku w Riyadzie.. czyli będzie niesłychane gówno. Quiz : Co zawsze CzaQ robi jak @ KyRenLo  wrzuca nowe foty dupeczek? :  Cena przemowa. Aż zapomniałem, ze to jego ostatni rok... I musiał przypomnieć jak zmaścili jego pojedynek z Takerem. Boże co za bookingowe gówno to było., Istny samograj tak spierdolić. Ale przyzwyczaili nas. OK, jestem pewny, że tę edycję RR wygra Jasiexor. Wydaję mi się, że nie pójdzie po pas WWE tylko WHC bo tego nowego WHC jeszcze nie miał. Gunther przegra z Ortonem i będzie Cena vs Orton part 67 z tym, że jak Joshua wygra będzie jako jedyny mistrzem 17 razy w karierze, a więc przebije Flaira. Natomiast Kodas zmierzy się z Pancurem o główny pas. I mamy main eventy obu nocy. Może jeszcze tak się przytrafi, że Randall dobije do 16 razy pas i zwakuje po czym oboje z Jasiem będą mogli zostać rekordzistami - to by było stawka. Aczkolwiek nie wiem ile razy Orton miał pas i nie chce mi się sprawdzać. O rany. X pac wygląda jak na święta zjadł X paca i stał się Bully Rayem. Powiedzcie, że nie! :   Livka Brazil vs Ryja Ripley - no i mamy obiecany title match. Jeśli jedyny to będzie zmiana. And there it is. Nowa mistrzyni. Co za zaskoczenie. Za to po walce Domino dostał w jajka, a Andrzej zaliczył cameo. Przyjechał, zebrał czek, popozował z fajną duperą i tyle go widzieli. Jeszcze zbotchował (jak kogoś ominęło ) : https://www.youtube.com/watch?v=VK-4MnsfAIA&ab_channel=VogulePoland24 Jeszcze jedno - czy Alienowej czasem nie było widać sutka w tym przydużawym staniku? O fuck! Bayley na backstage'u. Chyba trochę podjadła na święta.  https://www.youtube.com/watch?v=LKuriXNyZeY&ab_channel=ReptilianinSHOTY kurde ta Lyra Valkyrie'a fajna jest! "Main Event' Jey Uso vs Drew McIntyre. A, czyli wychodzi na to, że chłopaki w końcu spadli z hierarchi. Tak mi się przynajmniej zdaję. I mam nadzieję. Drew aż się zesrał na rzadko :  Nowa zabawa! Tu macie template Drew jak sra - wklejcie go w najzabawniejszym miejscu :   Wchodzi kolejny epizod tym razem Hulk Hogan. A gdzie Colby Covington? ;d Na koniec walka wieczoru CM Punk vs Seth Rollins.  Jeszcze kilka lat temu powiedziałbym, że najlepsi ringowo zawodnicy, teraz to ci na najwyższym szczeblu, którzy jako tako się prezentują choć Punkowiec ostatnio nie zachwyca. To XXX na plecach Filipa to w końcu oznaka, że założył konto na Pornhubie w końcu i nadaje z AJ Lee?  Ogólnie spoko walka - dużo się działo było kradnięcie finisherów, przełamywania, zmiana przewag i 'dramatyczny' finish.  Phil wygrywa? Wow, nowe, nie znałem.  Ogólnie spoko gala. Tutaj mały dodatek.  Polskie akcenty @ MattDevitto :      I na koniec mały bonus, czyli już typowy mem o netflixie tym razem w 'naszym' wydaniu     Nawet dobry odcinek, ciekawe ile taki poziom się utrzyma
    • Jeffrey Nero
      Jak tylko ogłosili tą galę w Australii to wiedziałem, że raczej na 99% wygra Toni. Casey Lee ostatnio trenowała z Mercedes Mone też jest z Australii może dla dobrej reakcji zaliczy tam debiut.
    • PTW
      TO SIĘ DZIEJE! Na sobotniej gali oficjalnie rozpoczynamy turniej o pas mistrzowski kobiet! <3 <3 <3 PTW Women's Championship Tournament Diana Strong vs. Amy Heartbeat Zapowiadaliśmy, zapowiadaliśmy i zapowiadaliśmy, w końcu czas spełnić obietnicę! :) Na gali 11 stycznia odbędzie się walka otwierająca turniej o mistrzowskie złoto pań i zapowiada się niezwykle smakowicie! Nasza rodzynka Dianę Strong, która wydaje się murowaną faworytką do zdobycia tytułu będzie podejmować świetną zawodniczkę z Niemiec - Amy Heartbeat! Siłaczki z Zakopanego przedstawiać nie trzeba, bo czyny mówią więcej niż słowa, a ona zrobiła w i dla PTW tyle, że jest niepodważalnie jedną z twarzy federacji. Pozostaje pytanie czy presja oczekiwań ze wszystkich stron nie okaże się bardziej przeszkodą niż pomocą? Na to na pewno liczy Amy, czyli niezwykle pozytywnie nastawiona do świata wojowniczka, która dzieli się z fanami i przeciwniczkami miłością, ale na czas tej walki będzie musiała włączyć szósty bieg i znaleźć w sobie sportową ambicję i agresję - w końcu na zwyciężczynię tego wyścigu czeka na mecie pas mistrzowski! To co, Diana z pierwszym krokiem ku temu, co jej się po prostu należy, czy szok i niedowierzanie po upsecie stulecia? DOWIEMY SIĘ JUŻ W SOBOTĘ! :) Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...