Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

NBA - Dyskusje, polemiki, opinie...


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  311
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.11.2003
  • Status:  Offline

No i Warriors awansowali, wygrali 4-2, a w ostatnim meczu rozbili Dallas 111 do 86. Bardzo słabo w tych meczach grał Dirk Nowitzki, ale kluczem do zwycięstwa Warriors byli Stephen Jackson (7 trójek na 8 prób), Baron Davis (grał z kontuzją) i oczywiście Don Nelson. Jestem bardzo ciekaw jak Warriors poradzą sobie w półfinałach, skoro pokonali najlepszy zespół sezonu.

Rockets powalczą z Utah na wyjeździe. Zapewne już byliby w półfinałach gdyby nie Carlos Boozer (22 pkt, 9 zebranych piłek), który dał Jazz zwycięstwo. Utah raczej poradzi sobie na swoim parkiecie i awansuje.

Dziś też 6 starcie Nets z Raptors (3:2). Sądzę, że Nets sobie poradzą, i powlaczą z Clevland.

 

Wiadomo już, że do draftu zgłosili się Greg Oden & Kevin Durant. Jeżeli Oden zostanie wybrany z nr. 1, to mam nadzieję, że będzie bardziej przypominał Shaq'a, niż Michaela Olowokandi (chyba jeden z gorszych nr. 1 w historii... kolejne miejsca zajęli m.in Carter, Jamison, Nowitzki, Bibby... Ostro się Clippersi sparzyli)

 

No i ostatni news - Sportsmanship Award otrzymał Luol Deng. Poprzednio nagrodę otrzymał Elton Brand.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2115-nba-dyskusje-polemiki-opinie/page/33/#findComment-61821
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 775
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Hartfan

    135

  • Bonkol

    82

  • mnih

    63

  • Lil Abyss

    46

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  556
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.06.2006
  • Status:  Offline

Mam Pytanie Posiada Ktos Emaila Do Utah Jazz??
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2115-nba-dyskusje-polemiki-opinie/page/33/#findComment-61839
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.09.2005
  • Status:  Offline

Utah raczej poradzi sobie na swoim parkiecie i awansuje.

 

7 mecz serii odbędzie się na parkiecie Rockets, a nie Utah. Mam nadzieję, że Houston odeśle Jazz do domu, bo nigdy nie przepadałem za tym zespołem :)

 

Co do 6 meczu GS vs Mavs. No cóż, kibicowałem Warriors i mogę powiedzieć, że jestem pod ogromnym wrażeniem tego, co ten zespół pokazał w tym meczu. Najprościej mówiąc, od 3 kwarty najzwyczajniej zdewastowali Dallas. Wyglądało to tak, jakby to GS wychodziło do Playoffs z rekordem 67-15 i grało z pierwszego miejsca z ósmym Dallas ;) W każdym razie, chyba każda drużyna może pozazdrościć Golden State takiej publiczności :D Atmosfera podczas meczu pierwsza klasa. Sądzę, że też dzięki ludziom zgromadzonym na meczu Warriors zagrali lepiej, bo to, co tam się działo, musiało "nieść" do zwycięstwa :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2115-nba-dyskusje-polemiki-opinie/page/33/#findComment-62069
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 334
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.12.2003
  • Status:  Offline

To moze potypujemy wstepnie final?

 

Wydaje mi sie, ze najbardziej prawdopodobny scenariusz to Suns vs Detroit.

 

Wydaje mi sie, ze po tym co w 1.rundzie pokazali GSW spokojnie moga lyknac Utah, zwlaszcza ze mieli ten jeden mecz mniej na odpoczynek. Na Slonca to jednak zdecydowanie za malo.

 

Na Wschodzie szlagierowo zapowiada sie konfrontacja Pistons z Bullsami. O ile mozna sie posluzyc takim porownaniem, oba kluby maja "kose". Blisko polozone siebie miasta, ostra rywalizacja wlasciwie od zawsze (czyli od przelomu lat 80/90-tych kiedy Jordan i spolka walczyli z Bad Boys z Rodmanem, Thomasem i Laimbeerem na czele ;) ) Ostatnimi laty Chicago szlo slabo, wiec i konflikt byl mniejszy, ale latem za sprawa transferu Wallace'a do Chicago te animozje troche sie odnowily. Zapowiada sie ciekawa walka i fajna atmosfera na trybunach :)

Detroit wygra, ale podejrzewam, ze sporo sie namecza ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2115-nba-dyskusje-polemiki-opinie/page/33/#findComment-62137
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  798
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.12.2006
  • Status:  Offline

ja tam od poczatku typuje final detroit spurs

na wschodzie inne ekipy ustepuja detroit o klase

nioby sa slabsi bez bena ale to nic

nets ma 1 wybitengo gracza 2 b dobrych ale to koniec, gdyby byl krstic i ktos jeszcze pod koszem to kto wie tak nie maja szans

cavs ich rozjada ale nie maja szans z obrona detroit

a chicago no coz

fajna mloda druzyna ale oprocz big bena brak doswiadczenia i to ich zgubi

na zachodzie polfinal warriors jazz to dla mnie wielka niespodzianka

widzialem b malo meczy tych druzyn i ciezko mi sie obeiktywnie wypowiedziec ale final konferencji dla 1 z nich to mega niepodzianka imo

jestem kibicem suns ale obiektywnie patrzac bedzie im ciezko z obrona spurs

no chyba ze geniousz nasha znow sie ujawni na co licze po cichu

 

na koniec co do nagrod to poki co raczej sa zasluzone chociaz camby jako najlepszy obronca nie do konca mi pasuje ale niech bedzie

trener mitchell niby tez ale oni zawsze jakos dziwnie wybieraja tych trenerow ;P

mysle i chcialbym zeby nash 3ci raz zostal mvp

a moja 1sza piatka sezonu to: nash kobe nowitzki duncan i...amare stoudamire

dalem amare bo nie lubie ani kb ani duncana ani dirka wiec niech bedzie chociaz ktos kogo lubie :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2115-nba-dyskusje-polemiki-opinie/page/33/#findComment-62200
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.09.2005
  • Status:  Offline

Cóż powiedzieć...San Antonio może kupić niezłych rozmiarów bukiet kwiatów dla sędziów, którzy sędziowali Game 1 Spurs vs Suns. Szkoda Nash'a, stracił trochę krwi i zapewne dostanie szwy, bo rozcięcie wyglądało na bardzo poważne. Mam nadzieję, że Phoenix weźmie rewanż w drugim meczu, bo tak być nie może ;)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2115-nba-dyskusje-polemiki-opinie/page/33/#findComment-62503
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  798
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.12.2006
  • Status:  Offline

hiehie powinienem byc chyab w tym panelu co glosuje bo wsio sie zgadza ;]

brawo phoenix nash niby nos zszyty ale i tak gra fenomenalnie

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2115-nba-dyskusje-polemiki-opinie/page/33/#findComment-62770
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.09.2005
  • Status:  Offline

Bardzo dobry mecz Suns vs Spurs! Przede wszystkim, fenomenalna postawa Stoudamire'a. 16 asyst Nash'a też budzi ogromny szacunek dla tego świetnego zawodnika :) Phoenix dało radę :D Jak widać, kiedy Duncan przestaje trafiać, cała gra SA zaczyna się sypać. Niby jest jeszcze Parker, ale to nie wystarcza na zawodników Phoenix w świetnej formie, co było widac w tym meczu. Jedyny naprawdę słaby występ to Thomas, który po wejściu z rezerwy zaliczył chyba więcej strat, niż cała drużyna w 2 części gry :P
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2115-nba-dyskusje-polemiki-opinie/page/33/#findComment-62776
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

  • Posty:  318
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.01.2006
  • Status:  Offline

WRÓCIŁEM:P;)

 

Niestety Suns nie sprostali Spurs w meczu numer 6 .Przez pierwsze 3 kwarty miałem jakąś nadzieje że nash (który miał fatalną drugą połowe )i spółka pokonają ostrygi jednak prawda okazała sie brutalniejsza .To co Spurs zrobili w 4 kwarcie zasługuje na wielki szacunek .Ginobiili rozegrał niesamowity mecz świetna robote wykonał bowen kryjąca nasha .I cóż trzeba przyznać że "Słońca" nie miały żadnych szans.I teraz jesteśmy skazani na NUDE!!:D

 

Mam nadzieje że Utha sprawi taką samą niespodzianke jak Golden State i pokona Spurs w dzisiejszem meczu jak i w całej serii

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2115-nba-dyskusje-polemiki-opinie/page/33/#findComment-63578
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.12.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jak juz zaczalem ponownie lapac bakcyla NBA, to moje teamy odpadly... Moz nie wszystkie "moje", ale to wlasnie im kibicowalem w poszczegolnych parach... Suns -moi faworyci... dali se powiezc najnudniej grajacej druzynie NBA :/ Bulls - liczylem, ze im sie uda, ze wzgledu na stary sentyment... NJNets - jakos ich lubie, a srednio widza mi sie Cavs, moze ze wzgledu na Jamesa... Golden State - ech, odpadli, i to z klubem, ktorego od lat nie trawie... szkoda

Moja przygoda z NBA w tym sezonie sie skonczyla, nie bede zarywal nocek (chyba ze akurat w pracy sobie zapuszcze sopcast), bo nie ma kogo ogladac :/

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2115-nba-dyskusje-polemiki-opinie/page/33/#findComment-63579
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  318
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.01.2006
  • Status:  Offline

Możę para Jazz-Spurs bedzie ciekawa zobaczymy jak to sie rozwinie miejmy nadzieje że bedzie ciekawie;)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2115-nba-dyskusje-polemiki-opinie/page/33/#findComment-63581
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.09.2005
  • Status:  Offline

Możę para Jazz-Spurs bedzie ciekawa zobaczymy jak to sie rozwinie miejmy nadzieje że bedzie ciekawie;)

 

nie no, bardziej liczę na ciekawą grę w rywalizacji Detroit @ Cleveland. Zresztą, Rasheed jest jednym z moich ulubieńców w NBA, więc pozostało mi jedynie Detroit...Suns odpadli z PRZENUDNYMI Spurs, Warriors odpadli z drużyną, której nigdy nie lubiłem, jedyna nadzieja w Pistons :)

 

Suns -moi faworyci... dali se powiezc najnudniej grajacej druzynie NBA

 

Golden State - ech, odpadli, i to z klubem, ktorego od lat nie trawie... szkoda

 

Pjona Grim :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2115-nba-dyskusje-polemiki-opinie/page/33/#findComment-63642
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  914
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.08.2005
  • Status:  Offline

Możę para Jazz-Spurs bedzie ciekawa zobaczymy jak to sie rozwinie miejmy nadzieje że bedzie ciekawie;)

 

nie no, bardziej liczę na ciekawą grę w rywalizacji Detroit @ Cleveland. Zresztą, Rasheed jest jednym z moich ulubieńców w NBA, więc pozostało mi jedynie Detroit...Suns odpadli z PRZENUDNYMI Spurs, Warriors odpadli z drużyną, której nigdy nie lubiłem, jedyna nadzieja w Pistons :)

 

Suns -moi faworyci... dali se powiezc najnudniej grajacej druzynie NBA

 

Golden State - ech, odpadli, i to z klubem, ktorego od lat nie trawie... szkoda

 

Pjona Grim :D

 

Dokładnie :grin: Mam nadzieję że w tym sezonie Detroit da rade i zdobędzie mistrzostwo :!: Naprawdę na nie zasługują :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2115-nba-dyskusje-polemiki-opinie/page/33/#findComment-63674
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  318
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.01.2006
  • Status:  Offline

Macie racje na pewno para cavs-pistons bedzie ciekawsza chetnie zobacze jak "wielki"lebron dostaje w dupe.Też chciałbym aby Detroit wygrało ale na pewno nie bedzie to takie łatwe nie mówie tu o serii z cavs która bedzie bardzo łatwa(co pokaże dzisiejszy mecz) a o finale z moja "ukochaną"drużyną:P spurs .
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2115-nba-dyskusje-polemiki-opinie/page/33/#findComment-63694
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.09.2006
  • Status:  Offline

Mówicie, że Spurs grają nudnie...ale cholernie efektywnie(wejścia pod kosz Parkera rządzą) i z ich obroną zdobędą kolejne mistrzostwo. Bardzo mi szkoda drużyny Suns, bo to była drużyna w której Nash i reszta rozjechaliby pozostałe drużyny na wschodzie i zachodzie, lecz pokonała ich ta jedna drużyna która kolejny raz stanęła im na drodze w playoff - właśnie Spurs.

ps. tym razem Lebron będzie górą w pojedynku z Pistons

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2115-nba-dyskusje-polemiki-opinie/page/33/#findComment-63699
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      I tak i nie. Nie - nie jest to prawidłowa odpowiedź. Tak - zdecydowanie jest to film dla Ciebie, amigo
    • Kaczy316
      1.Zgadzam się w 100% taki teatr/serial, ale wrestling nigdy nie był sportem   2.Przez prawie pół dekady ciężko nie powtarzać schematów, nawet w filmach obecnie to widać czy serialach, ciężko stworzyć coś oryginalnego, bo "wszystko już było".   3.100% Prawdy   4.Znaczą, ale niestety o wiele mniej niż kiedyś, w sensie uważam, że obecnie więcej niż w latach 17-22, ale mniej niż w latach przed PG Erą chociażby.(A i btw pominąłeś nr. 4 xD)   5.Wszystko się dostosowuję do swoich czasów dobrym porównaniem są filmy i seriale, bo do tego można porównać wrestling, jakie filmy wychodziły w latach 90-00? I ogólnie jakie rozrywki wtedy preferowano? Brutalność była mega pożądana przez ludzi, walki, coś dla tego typu grup odbiorców, a właściwie wtedy to były nawet masy, bo większości wmawiano, że to jest rozrywka, teraz wszystko jest tworzone pod masy i dzieci, jakie czasy takie widowiska.   6.A tutaj się nie wypowiem, bo ciężko mi coś powiedzieć, może coś w tym jest.   Teraz tematy bieżące:   1.Dość subiektywna opinia, ja uważam, że dzięki temu mieliśmy naprawdę mega WM 40, gdyby Cody zdobył tytuł rok wcześniej nie mielibyśmy tak dobrego odłączenia się Jeya według mnie od Romana, sytuacji z Bloodline całej, kozackiego feudu z Rockiem, świetnego momentu z wybraniem zemsty na Rollinsie przez Romana, no ja powiem tak, gdyby patrzeć świeżo po WM 39 to można by to tak uznać, ale patrząc ile świetnych momentów dało to, że właśnie Rhodes wygrał dopiero rok później to jestem zdania, że była to najlepsza możliwa decyzja.   2.Z Tym też się zgadzam w 100% Bloodline zaczyna nudzić, ale głównie dlatego, że znowu wracamy do punktu gdzie umiera sporo storyline'ów, po prostu boją się pociągnąć za spust, dlaczego Solo nie wygrał z Romanem? Dlaczego nawet po wygranej Romka nie dostaliśmy Rock Bottom dla Romualda? Czemu Heyman się nie mógł odwrócić od Romana? Dlaczego Reigns nie mógł zwerbować sobie drużyny na WG tylko to Drużyna się do niego kleiła pomimo tego co im robił? To story zyskało na innowacyjności i ryzyku, a teraz traci mega dużo na pójściu po najmniejszej i najbardziej przewidywalnej linii oporu.   3.Też w 100% się zgadzam i mówię to od dłuższego czasu, Sami od 2022 odwala taką robotę, a jedyne co miał to pas IC, gdzie stracił go w drugim feudzie meh, chociaż ME WM nie da się mu odebrać i genialnego momentu, tak dalej to nie jest pas WWE/WH i ścisły ME tygodniówek, PLE, po prostu jak jest potrzebny to go wyciągają z kieszeni, żeby jobbnął, to samo jest z KO, smutne, ale niestety prawdziwe.   4.Też nie jestem tego fanem, jak ma ktoś zdobyć pas to niech będzie Full Time, przyzwyczaiłem się, że pasy World potrafią trafiać w ręce part timerów, no zdarza się, trzeba "promować" federację nazwiskami, ale żeby nawet mid cardowe? To już dla mnie przesada, jeszcze ten run był mega kiepski i zabił tylko tytuł US jeszcze bardziej.   5.Tutaj uważam, że zawodzą przecieki i internet, jest cała masa spekulacji, plotek i fake newsów, najświeższy przykład? The Rock, zapowiedział, że będzie na Raw i to wszystko, zjawił się? Zjawił, ale w tym przypadku to było takie 50/50, bo WWE zaczęło pompowanie balonika na Bad Blood kiedy The Rock zakończył gale, ale potem wszystko dopowiadali sobie fani, jakieś pojawienie się na SvS, potem ataki na Raw na Netflixie, nieważne, że byłoby to świetne pod kątem story, ale WWE nigdy wprost nie powiedziało, że Rock naznaczy Solo na nowego Tribal Chiefa i zrobi go z niego i że to Rock za tym wszystkim stoi, to wszystko fani sobie ustalali, więc z jednej strony się zgadzam, a z drugiej fani mają mega wysokie oczekiwania, a czasem WWE chcę po prostu, żeby legenda się pokazała i pogadała i to wszystko, ale to też już się robi mega nudne, bo ile można słuchać o tym jak świetnie być w danym mieście i jaka ta publika nie jest genialna i jak to wrestler X nie tęsknił za miastem Y czy za samym WWE xD, kontrowersyjny temat bardzo, ale ciekawy.   6.Ciężko zrobić coś z niczego, jak mają zrobić Panie na równi z facetami kiedy......Wrestling i walki to stricte męska rozrywka? Zawsze tak było i zawsze tak będzie i w większości to faceci oglądają takie rzeczy i chcą oglądać utalentowanych zawodników, 3/4 babek botchuje najprostsze akcję, nawet jak dali ME WM to z tego co pamiętam finish był zbotchowany, a przecież były tam dwie zawodniczki, które tu wymieniłeś, to tak jakbyś chciał zrobić z facetów cheerleaderów, w sensie nie jestem pewny, ale chyba są faceci cheerleaderzy, jednak nie zmieni to faktu, że jest to dyscyplina, która nie dość, że lepiej wychodzi kobietom to jeszcze ludzie po prostu chętniej je oglądają, bo z nimi to zostało utożsamione, kwestia tego na czym/kim dana dyscyplina powstała i która płeć jest w tym lepsza, zdarzają się wyjątki oczywiście, ale nie zmienia to reguły i faktów, porównanie może kiepskie wybrałem, nie jestem pewny, ale takie jedynie mi do głowy przyszło.  
    • Jeffrey Nero
      Może przed Tv ludzi przyciągnie bo po sprzedaży biletów wygląda to mizernie.
    • HeymanGuy
      1. Wrestling to bardziej teatr niż sport Oczywiście, że w wrestlingu są elementy sportowe, ale jest to przede wszystkim teatr. Przykład? Chociażby feud Lesnara z Romanem m.in. na WM 34, gdzie wielu fanów czuło, że walka była "ustawiona", ale nie pod względem wyniku, a pod kątem większego marketingu, a nie autentycznego rywalizowania dwóch zawodników. Historia i scenariusz były bardziej widoczne niż sama walka w ringu. Nawet w WWE, jednym z głównych atutów są właśnie postacie i opowiadanie historii, które przyciągają widza, a nie czyste umiejętności sportowe. 2. "WWE stało się mega komercyjne i przewidywalne" Pamiętacie, jak Vince McMahon wykreował najpierw SCSA, potem Jasia Cenę i tak powtarzał ten schemat z coraz to nowymi "twarzami" federacji> Zaczęło to być przewidywalne. Przykład: kiedy Cena zdobył 16. tytuł mistrza WWE w 2017 roku, fani odczuli to jako kolejną próbę wykreowania historycznego momentu, który nie miał większego związku z rzeczywistą rywalizacją. WWE stało się maszyną do zarabiania pieniędzy na nazwiskach i powtarzalnych formułach. Kolejnym dowodem może być dominacja The Undertakera przez lata – jego seria na WrestleManii była traktowana jak wydarzenie, ale z roku na rok traciła na świeżości. Schematy, schematy i jeszcze raz schematy. 3. "AEW to jeszcze nie jest prawdziwy konkurent dla WWE" Owszem, AEW zyskało wielu wiernych fanów, ale wciąż nie może dorównać WWE pod względem globalnego zasięgu. Jednym z najbardziej mówiących o tym momentów była reakcja na "All In" w 2018 roku, kiedy AEW ogłosiło ogromne plany i zmiany w wrestlingu, a potem okazało się, że ich plany są w dużej mierze oparte na tym, co już robiło WWE, tylko z deka gorszym wykonem elitarnym to wychodzi. AEW wciąż nie potrafi zbudować takiej samej bazy subskrybentów w WWE Network, tudzież od kilku dni fani WWE na Netfliksie, czy dotrzeć do tak szerokiej grupy odbiorców na całym świecie. 5. "Znaczenie mistrzostw w WWE i nie tylko. Czy one coś jeszcze znaczą?" Czy pas mistrza WWE ma jeszcze jakiekolwiek prawdziwe znaczenie? W wielu przypadkach pasy są bardziej elementem marketingowym niż oznaczeniem najlepszego zawodnika. Przykład? Cała masa, Jinder Mahal przejmujący pas aby trafić na indyjski rynek. Walki o pasy stały się bardziej oparte na scenariuszach ,,po coś" niż na faktycznej rywalizacji, co było widoczne w wielu storyline'ach. Oczywiście przykład Jindera to jeden z wielu, ale ten najbardziej przychodzi mi do głowy, kiedy w rosterze mieliśmy przecież masę lepszych workerów. 6. "Wrestling w latach 90-tych miał ten ‘dziki’ klimat, teraz za bardzo się tego boją, a nie powinni" Lata 90-te w wrestlingu to czas, kiedy granice były przekraczane. Z jednej strony mieliśmy erę Attitude WWE, z Austinem, Rockiem i Triple H, a z drugiej – ECW, które promowało brutalność, kontrowersyjne tematy i awangardowe podejście do tego, co można zrobić w ringu. W tym czasie wrestlerzy tacy jak Mick Foley (Cactus Jack) czy Terry Funk wprowadzali brutalność, która nie miała miejsca w dzisiejszym, bardziej ułożonym wrestlingu, przynajmniej tym mainstreamowym na dłuższą metę. Wiadomo jest GCW i inne CZW itp., ale to nie to samo. To były czasy, gdy nawet McMahon robił coś szalonego w ringu. Dziś już tego nie ma, a powinno się do tego od czasu do czasu wracać, ale na poważnie, a nie na odwal się. Kiedyś takie gale jak Extreme Rules i TLC zwiastowały naprawdę coś niespotykanego. Wiadomo, kiedyś formuła się wyczerpuje, ale aż tak szybko? 7. "Kontrowersyjni wrestlerzy na siłę wciskani audiencji" Patrząc na p sytuację np. z Joeyem Ryanem, który został oskarżony o molestowanie, ale mimo to próbował powrócić na ring, widać, że promotorzy wrestlingu często ignoruje kontrowersje. WWE przez wiele lat trzymało się "herosów", ale kiedy te osoby wpadły w skandale, organizacja po prostu je ignorowała i nie rozliczała się z nimi do końca. To samo dotyczy sytuacji z Hulk Hoganem, który po skandalu z nagraniem rasistowskim wrócił do WWE po kilku latach, co wywołało falę kontrowersji. Z jednej strony wrestling jest show, ale z drugiej, niektóre decyzje są bardziej biznesowe niż moralne, choć nie wiem co miało na celu pojawienie się Hogana na ostatnim RAW, bo ani biznesowo, ani moralnie się to nie spina imo. To było tak ogólnikowo, teraz bardziej na bieżąco. 1. "Cody Rhodes i jego droga do tytułu mistrza WWE" Historia Cody'ego Rhodesa, który wrócił do WWE po latach nieobecności, była jedną z najgorętszych story 2023 roku. Jednak ja jestem zdania, że WWE niepotrzebnie "zatrzymało" jego zwycięstwo nad Romanem Reignsem na WrestleManii 39, co było dla mnie sztuczne i przeładowane marketingiem. WWE zbudowało sobie historię wokół tego, że Cody musi "doprowadzić historię rodziny Rhodesów do końca", ale czy to naprawdę miało sens w kontekście jego rzeczywistego rozwoju w WWE i federacji? Przecież to było przewidywalne, Cody zasługiwał na pas mistrza wcześniej, zamiast rok panowania Reignsa prawie, że w hibernacji. Co teraz z tego wielkiego reignu Romana? Wspomnienie, ale czy dobre? 2. "Roman Reigns i jego dominacja nad WWE – ile można?" Roman Reigns stał się niemalże niepokonanym mistrzem w WWE, a storyline wokół jego dominacji trwa już od kilku lat. Mnie już szczerze nudzi tą idea Reignsa, bo choć jest dobrze napisany, to powtarzalność tego, jak Reigns "niszczy" kolejnych rywali, staje się przewidywalna. Całe "Bloodline" i jego rozwój w tej sytuacji miały ogromny potencjał, ale powtarzalność tej dominacji sprawia, że m. in. ja oczekujemy, spodziewamy się czegoś nowego, innowacyjnego. Co więcej, sytuacja z bliźniakami sprawiała wrażenie, że saga Bloodline idzie w stronę bardziej "personalnego" konfliktu niż rzeczywistej rywalizacji sportowej. Czasem sobie tak myśle, kiedy ta historia w końcu osiągnie swój "koniec" i jak WWE zrealizuje tę "dominację" na dłuższą metę, bo który to już ME WM będziemy mieć oparty w jakimś stopniu na kimś z Bloodline? Nawet nie chcę wiedzieć. 3. "Sami Zayn i knebel Triple H'a na jego twarzy. Jak WWE hamuje Samiego Zayna? Dlaczego?" Zaczynając od najpierw "lojalnego członka" Bloodline, Zayn stał się jednym z najgorętszych nazwisk w WWE dzięki świetnej pracy nad swoim charakterem. Jednak po jego "odwróceniu się" od Reignsa i staniu się bohaterem, zaczęły się pojawiać kontrowersje dotyczące tego, czy WWE naprawdę pozwoli Zaynowi zbudować "autentyczną" postać bez polegania na "momentach" z przeszłości. Wyraźnie widać, że Zayn często wpasowywał się w role, które były tylko "przeplatanką" starych smaczków storyline'owych, co niekoniecznie pasuje do jego talentu i potencjału, bo to i to ma ogromne. Męczy mnie to, że mają Samiego na wyraźnym hamulcu, zamiast spuścić go ze smyczy i pokazać co potrafi z pasem załóżmy WHC, albo WWE. Wszystko po to, żeby aktorzyny miały co robić, albo ktoś kończył historię przez 2-3 lata, SZ spokojnie dźwignąłby główny pas w WWE i to jest kryminał, że jeszcze tego nie zobaczyliśmy patrząc na to jaką robotę robi w ostatnich miesiącach. 4. "Logan Paul jako mistrz – czy to naprawdę dobra droga?" Pojawienie się Logana Paula w WWE wywołało mieszane uczucia u mnie. Jego status super gwiazdy w mediach społecznościowych i ogromny zasięg sprawiły, że WWE postanowiło dać mu pas US. Jednak ja totalnie nie widzę żadnego sensu w tym, by celebryta, który nigdy wcześniej nie był profesjonalnym wrestlerem, zdobywał tytuł nawet w midcardzie. Może to być świetny ruch marketingowy, ale pod względem storyline'owym wydaje się to kontrowersyjne, bo można to traktować jako "spalanie" mistrzowskich pasów w imię szerszego zainteresowania mediów. Czy to dobry kierunek, by tytuł mistrza był traktowany jako coś, co można "sprzedać", a nie zasłużyć na niego w ringu? Przypominam, że w rosterze mamy takie tuzy jak Theory, Knight, Waller, no cholera moge wymieniać przez pare minut na jednym wdechu. Ale traktujmy pasy jak zabawki dalej, gawiedź i tak łyknie. 5. "(nie)Udane powroty legend do WWE – nostalgia czy wypalenie?" Powroty legend takich jak Edge i Christian (zwłaszcza po zakończeniu kariery Edge'a w 2011 roku) są zarówno ekscytujące, jak i kontrowersyjne, z uwagi na to że wychodzą inaczej niż sobie wyobrażamy. Na ogół cieszę się z ich występów, ale z drugiej strony – czy nie zaczyna to być po prostu używanie nostalgii zamiast rozwijania nowych gwiazd? WWE kontynuuje wciąganie starych, lubianych postaci do głównych storyline'ów, co wywołuje pytanie, czy to nie blokuje możliwości stworzenia nowych legend. Z jednej strony, te powroty dodają wielkiego efektu wow, ale z drugiej, mogą sprawiać, że nowe talenty nie dostają odpowiedniej przestrzeni. Moje zdanie jest takie, że WWE ostatnio nie potrafi za bardzo w wielkie powroty. Jedynie powrót Punka zasługuje na uwagę, ale reszta? Bez większego echa i polotu według mnie. Kiedyś bardziej w to potrafili. 6. "Wrestling kobiet – czy WWE robi wystarczająco, by promować je na równi z mężczyznami?" W ostatnich latach kobiety w WWE, takie jak Becky Lynch, Charlotte Flair czy Rhea Ripley, zyskały ogromną popularność, ale wciąż pojawiają się pytania o to, czy WWE naprawdę traktuje je na równi z mężczyznami. Storyline’y z udziałem kobiet są coraz bardziej złożone i emocjonalne, ale wciąż można zauważyć, że są one traktowane jako "dodatkowe" story w porównaniu do głównych fabuł z mężczyznami. Np. walka Becky Lynch z Trish Stratus na SummerSlam 2023 była świetnie zrealizowana, ale była to zaledwie jedna z kilku równolegle toczących się historii, niekoniecznie traktowanych na równi z głównymi pasami męskimi. W skrócie według mnie WWE nie robi nic, abym przestał traktować kobiety jako przerwa na siku.  
    • MattDevitto
      Wraca Omega, więc to powinno ludzi zainteresować
×
×
  • Dodaj nową pozycję...