Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

WWE Money in the Bank 2010 (dyskusje, wrażenia, spoilery)


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 867
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.03.2008
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Czy w nazwie Extreme CHampionship Wrestling jest słowo World(świat) ? nie , tak więc nie jest to mistrzostwo świata

Czy w nazwie Ring Of Honor jest słowo World? Nie, ale to do cholery jest mistrzostwo świata. Czy w nazwie Total Nonstop Action jest słowo World? Nie, ale to również jest mistrzostwo świata (swoją drogą JB wszystkie mistrzostwa TNA określa mianem mistrzostw świata jak np. TNA Knockouts Championship Of The World). Sorry Janko, ale twoja argumentacja (która prawdopodobnie nie była w całości ironiczna) jest strasznie naciągana i nietrafna. Chyba, że ironizowałeś, to zwracam honor.

  • Odpowiedzi 154
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • rated r

    12

  • Luzak

    8

  • Azibiel

    7

  • Thrawn4

    7

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  86
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  27.11.2009
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Ja to widzę tak : Czy w nazwie Extreme CHampionship Wrestling jest słowo World(świat) ? nie , tak więc nie jest to mistrzostwo świata ;)

 

Idąc takim tokiem rozumowania to np. WWE Championship nie jest mistrzostwem Świata ponieważ w nazwie tytułu nie ma członu "World" Liczy się wielkość federacji a nie to czy ma w nazwie wyraz World czy nie. Trafny przykład podał K-Pel że TNA czy ROH nie mają w nazwie członu World a jednak ich tytuł to mistrzostwo Świata, szczególnie że lepiej jakbyś się skupiał na nazwie pasa a nie federacji bo TNA czy ROH nie mają w nazwie wyrazu World ale tytuły już nazywają się TNA World Heavyweight Title czy ROH World Title. Pas ECW w WWE formalnie był tytułem mistrza Świata tylko to że teraz Matt Hardy i Christian mówią że nie byli mistrzami Świata bo po prostu WWE traktowało ten pas jako tytuł drugiej kategorii i ECW Title nie miało takiej wartości jak WHC czy pas WWE. Swoją drogą ciekawe że Christian musi mówić że nie był nigdy mistrzem Świata a przecież miał dwa razy pas NWA ale jak WWE kiedyś się chwaliło że Ric Flair to 16-krotny mistrz Świata to pas NWA się liczył :P


  • Posty:  452
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.12.2003
  • Status:  Offline
  • Styl:  Jasny

Po drodze przydażył mu się epizod z ECW Title

Pas ECW (przynajmniej w WWE) nie miał statusu mistrzostwa świata, zresztą całe szczęście :)

 

Chyba jednak miał. Zwycięzca Royal Rumble Match wybierał z kim chce walczyć na WrestleManii o pas mistrzowski. Do wyboru były trzy pasy: World Heavyweight Title, WWE Title oraz ECW Title. Inaczej z jakiej przyczyny był on stawiany między dwoma pozostałymi ?

_________________

Człowiek przede wszystkim.

  • Posty:  615
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  06.12.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  Jasny

Według mnie najlepsze PPV w tym roku. Gdyby nie Main Event to byłoby jeszcze lepiej, ale od początku. MiTB Smackdown to była świetna walka, bardzo fajnie pokazał się Kofi z tym Boom Dropem. Liczyłem po cichu na wygraną Christiana albo Matta Hardy'ego, ale nie wyszło. Najpierw nie chciałem żeby Kane wygrał, ale jak zobaczyłem że Drew wspina się po walizke to od razu zmieniłem zdanie:) Jestem pewny walki Taker vs Kane o pas WHC. Właśnie o pas wagi ciężkiej to troche fajna sprawa bo zapowiadali Reya jako World Championa, a nie Heavyweight:D Walka bardzo dobra, ale strasznie wkurza mnie głos Reya:/ No cóż, obronił pas i modliłem się żeby wpadł Kane i udało się. Smackdown ma teraz prawdziwego mistrza wagi ciężkiej, chcociaż i tak myśle że do powrotu Takera. MiTB Raw był także bardzo dobry, ale moim zdaniem SD był nieco ciekawszy. Ciesze się że Miz wygrał, może nie jest świetny w ringu, ale może być mistrzem. Taki heelowy Cena:) Aż przymarkowałem Ortonowi jak słyszałem jak wszyscy piszczeli gdy wchodził po drabinie:D Jeszcze jedna rzecz mnie denerwuje - Chris Jericho. Nie stylem walki ani niczym, w końcu to mój ulubiony wrestler, no ale ileż można ? Miał okazje na zdjęcie walizki to siedział skulony, niby zmęczony, oparty o drabine. Tak samo jest jak wykona Codebraker i ma być 2 count:/ Denerwuje mnie to. Aż przyszedł czas na walke o pas WWE. Byłem za......Ceną ! Sheamus według mnie jest beznadziejnym mistrzem, a walka też była kiepska. Nudno i zaczeło się coś dziać jak Sheamus kickoutował po AA, to było dobre. W końcu przyszli Nexus i zaczynają mnie już nudzić, końcówka znów głupia i Celtycki Wojownik po raz kolejny wyszedł na przypadkowego mistrza.

  • Posty:  484
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.07.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

PPV bardzo mi się podobało.Dwie świetne walki z drabinami,dużo ciekawych akcji było.Fajnie,że The Miz zgarnął walizkę.Nie mogę się doczekąc kiedy ją wykorzysta.Nie spodziewałem się,że wygra Kane,ale dobrze,że został mistrzem.Nareszcie dostał push.Niezła walka o pasy TT.Spać mi się chciało jak patrzyłem na walki kobiet.Main Event taki sobie,nie było źle.Money In The Bank zaliczam do udanych gal. :-)

_________________

21413621404d57aa3f81990.jpg


  • Posty:  531
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.11.2008
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Ciekawe ppv wyszło, szczególnie do gustu przypadły mi walki o walizki. Ogromnie cieszy fakt że ci którzy wpadli na pomysł zrobienia z "kawałka wrestlemanii" ekskluzywnego,tematycznego ppv , nie obdarowali walizką jak tu wcześniej w tym temacie prorokowano zawodnika typu Orton czy Big Show (gościom którzy co miesiąc dostają title shoty od ręki) co byłoby idiotyzmem.

Kane zdobywa kolejny w swojej karierze title shot i od razu go realizuje, w sumie to dobra decyzja, zwłaszcza w obliczu ostatnich wydarzeń związanych z jego postacią i ciągłym "wykruszaniem się" main eventerów na SD!. Przy okazji należy mu się ostatni pożegnalny run z pasem za lata ciężkiej pracy.

O ile Kane zaskoczył mnie swoim zwycięstwem o tyle w RAWowskim ladder matchu nie miałem takiej niespodzianki, gdyż wygrał mój faworyt, którego bez chwili wahania postawiłem w typerze. Sam moment ściągania walizki przez Miza który nie mógł ukryć wówczas wzruszenia zaśmierdział mi jego faceturnem , chłopak jest heelem a tu mało się nie popłakał, po prostu mu nie przystoi. Ciekaw jestem jak rozwiązana będzie sprawa pasa Stanów który nosi na barku.

Rey i Swagger - wiedziałem że mały Rey po swoim nudnym runie szybko straci pas , szkoda tylko że nie na korzyść Jacka.

Sheamus znowu nie został uwiarygodniony jako mistrz, znowu mieliśmy dominację Ceny który udowodnił że w każdej chwili może pokonać Celta.


  • Posty:  3 336
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Może Mizanin zamierza trzymać dwa pasy na raz? SmackDown znów górą. MitB RAW wyszedł dobrze, ale Niebiescy pokazali swoją wyższość, jeżeli chodzi o tygodniówki i poziom ich walk. Z tego PPV zapamiętam świetną akcję Kofiego, Jericho i Edga z naciskiem na EDGE. Najpierw Trouble in Paradise, poźniej Codebreaker, na końcu znakomity Spear. Mówie znakomity dlatego, że Henry jak inny potrafi go sprzedać. Nigdy nie widziałem tak dobrego spear'a. Po prostu MAJSTERSZTYK ;)

Gala jedna z lepszych. Na pewno zaważyły na tym MitB Matche. Nie mam nic więcej do dodania...


  • Posty:  615
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  06.12.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  Jasny

świetną akcję Kofiego, Jericho i Edga z naciskiem na EDGE

 

To był John Morrison, a nie Kofi. I zrobił Flying Chuck, a nie Trouble in Paradise:) Pomyliłeś się:) Mi osobiście też ten Spear się bardzo podobał i nie wiem dlaczego niektórzy czepiają się że niby Edge źle robi tą akcje.


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Ze Spearem Edge'a nie chodzi o to, że robi go źle, ale ciężko przyjąć go wiarygodnie, bo Edge nie ma jakiejś wielkiej postury, a Spear kojarzy się z Amerykańskim Footballem i wielkimi gośćmi wbijającymi się w innych (zresztą taki Spear pokazywał nam Goldberg)

  • Posty:  1 615
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2006
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Chyba jednak miał

Nie miał, pas ECW w WWE nie był uznawany za mistrzostwo świata przez nikogo - łącznie z samym WWE.


  • Posty:  1 047
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.04.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

No dobrze. Pora na moją ocenę gali.

 

WWE Championship Match

Bardzo fajne zakończenie. Przeważał Cena a wygrał Sheamus. Cieszę się, że Celtycki Wojownik nadal jest mistrzem. Cena dzięki feudowi z Nexus został odsunięty od pasa. Mam nadzieję, że wreszcie Jasiu przejdzie Heel turn.

 

World Heavyweight Championship Match

Ciężko było mi wskazać zwycięzcę jednak wygrał wytrwały Rey. Interwencja a właściwie dwie i ta druga, dzięki której Kane zdobył pas. Czekałem długo na ten moment. Należy się Kane'owi pas. Pozostaje czekać na powrót Undertakera.

 

RAW MITB

Chyba najlepsza walka gali(tak samo jak SD MITB). Niespodziewanie zwycięstwo Miz'a. Teraz co tydzień na RAW będziemy mieli próbę wykorzystania walizki. Najwcześniej obstawiam, że Mr.Awesome wykorzysta ją na SummerSlam.

 

SmackDown! MITB

Jak wspomniałem wcześniej druga najlepsza walka gali. Wygrał jeden z moich dwóch faworytów i to w dodatku po zaciętej walce na szycie drabiny z moim drugim faworytem. Kane wykorzystał walizkę na Mysterio i jak wyżej napisałem pozostaje czekać na Dead Man'a. Jeszcze tylko zwrócę uwagę na to, że Kane zaczął wykorzystywać Tombstone Piledriver, który jest finisherem Undertaekra...

 

Unified Tag Team Championship Match

Harci pozostali mistrzami. Ciekawe czy na SummerSlam czeka nas powtórka tej walki.

 

Walki div pominąłem.

 

Trzecie nowe PPV w kalendarzu WWE wyszło wg. mnie najlepiej!

_________________

WWE by Pinio 2k17

Fan CM Punk'a od początku przygody z WWE!

KNEES 2 FACES

10206473354f8c156432932.gif


  • Posty:  1 470
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.07.2008
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

moje drogie PPV z moimi drogimi drabinami :lol: yuupi!!! Ale czy było tak wspaniale?

W pierwszej walce o walizeczce przełomowe okazało się ustawienie drobiny dla Big Showa, której nie dało się praktycznie przewrócić i tylko najwięksi -Kane i Paul, mogli ją jakoś przesuwać, ustawiać. Dlatego też wszystkie akcje na tej dużej drabinie wyglądały jak wspinanie się na górę, na jakiś stabilny element ringu, a nie na chwiejące się drabinki. Ciekawy był oczywiście boom drop z drabiny na Drew,przygniecenie Showa przez stos drabin oraz o dziwo, niesamowita współpraca Christiana i Matta. Zwycieża Kane- szok. Ten jakże oddany pracownik WWF-WWE dostaje niesamowity push i zdobywa walizeczkę. Tak odgrzewamy kotlecika? Nie, moim zdaniem, Glen dostaje to, na co już dawno zasługiwał.

 

Usos vs HArts było nawet dobrą walką, lecz na poziomie tygodniówek, a nie na PPV. Młodzi z Kanady potrzebują jakiś przeciwników, tak wcięć przy okazji promuje się synków Rikishiego, czego nie jestem w sumie przeciwnikiem.

 

W walce o mistrzostwo wagi ciężkiej raziła mnie współpraca Reya i Swaggera, który raził swoim sprzedawaniem oraz pomocy w akcjach swojego małego przeciwnika. Dziwne była ta hurracaraina po stracie buta i to podwójne wejście Kane'a, nowego mistrza...kolejny szok od WWE, taka szybka realizacja kontraktu z walizki. KOSMOS. Ciekawe, jak teraz Kane będzie się prezentował z tytułem.

 

W pojedynku o konkrakcik z RAW ciekawym posunięciem było pojawienie się w ringu Marysi, taka głupotka, a urozmaicenie. Było dobrze, lecz myślałem, że zawodnicy typu Morrison czy Bourne będą kombinować, lecz i tak nie mogliśmy narzekać na nudę.

Miz dostaje walizeczkę, też ciekawie, nie powiem że nie.

 

W wlace o pas WWE brakowało dla mnie emocji, wszystko było oczywiste- bohaterski Cena wchodzący z przeciwnikiem na plecach po drabinie, wpadają chłopaki z Nexus, pas zostaje przy Sheamusie, tak więc nic mnie nie zdziwiło czy zaskoczyło.

 

W sprawie kobiet- zwycięstwo malutkiej mistrzyni oraz Fox były do przewidzenia. Zmiana posiadacza pasa kobiet moim zdaniem nastąpi dopiero w chwili rozpadu Laycool.

_________________

Roots Rock Reggae

Odpowiedz mi kim jestem!?!

173694779448d910b615175.jpg


  • Posty:  452
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.12.2003
  • Status:  Offline
  • Styl:  Jasny

Chyba jednak miał

Nie miał, pas ECW w WWE nie był uznawany za mistrzostwo świata przez nikogo - łącznie z samym WWE.

 

Nie jestem znawcą WWE, więc wierzę Ci na słowo. Z tego wynika, że tam jakoś dziwnie myślą. Skoro zwycięzca Royal Rumble Match ma zagwarantowaną szansę w postaci walki o mistrzostwo świata na WM, to bezsensem było stawianie mu, jako jednej opcji wyboru, właśnie ECW Title. Równie dobrze mógł to być US czy IC Title. Innymi słowy WWE robiło idiotów ze wszystkich dookoła.

_________________

Człowiek przede wszystkim.

  • Posty:  1 025
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.10.2009
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Gdzie niby WWE robiło idiotów z ludzi? Każdy mógł sobie wybrać mistrzostwo świata, jakie sam chciał - WWE title, World Heavyweight Championship title i ECW World title. Jakoś nie widzę tutaj nic wspólnego z pasem Stanów czy Interkontynentalnym.

  • Posty:  452
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.12.2003
  • Status:  Offline
  • Styl:  Jasny

Xero twierdzi, że ECW Title nigdy nie był uznawany za regularne mistrzostwo świata w WWE. Uznając, że to prawda nasuwa mi się pewne pyatnie. Mianowicie, skoro ECW Title nie był mistrzostwem świata, to z jakiej racji był on stawiany na równi wobec dwóch pozostałych tytułów jako nagorda za wygranie Royal Rumble Match ?

_________________

Człowiek przede wszystkim.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      My Dead Friend Zoe  
    • Jeffrey Nero
    • Grins
      Czyli Punk odegra znaczącą rolę na najbliższej WM oby nie walka z Lesnarem bo tego nie przełknę... Już widzę Lesnara który wygrywa RR Match i idzie na Cody'ego, no nie muszę po prostu być jasnowidzem żeby widzieć że to się tak potoczy. 
    • KyRenLo
      I się sprawdziło. Rzeczywiście chodziło o WM42:
    • Kaczy316
      Kolejne Monday Night Raw i w sumie ostatnie przed kolejnym Saturday Night's Main Event, więc zobaczmy co zgotował nam Triple H, chętnie się przekonam, bo zapowiada się całkiem dobre Raw.   Poza powtórkami z ostatnich tygodni to zaczynamy od face offu Jeya z Punkiem i na początek na ring wbija Jey Uso! Na początek wita fanów na MonJey Night Raw, mówi, że ma w uszach Jimmy'ego, Romana i kogoś tam jeszcze, ale nie zrozumiałem zbytnio kogo, ale mówi, że ma to gdzieś, bo słucha tylko siebie obecnie, bo wciąż jest Jeyem Uso i nagle wszystko przerywa CM Punk! Który sparodiował Jeya Uso z tym, żeby puścić ponownie jego theme song xD, fajnie to wyglądało i dalej trochę to robi FOUR LETTERS, ONE WORD....PUNK! Punk jest zadowolony z tego, że Jey w końcu zaczął słuchać siebie, a nie Jimmy'ego czy Romana. Punk chwali w miarę Jeya i mówi, że ma to czego mu potrzeba i pyta się Jeya Uso, a nie Romana Reignsa jak daleko się posunie, żeby zdobyć mistrzostwo świata, bo CM Punk tego też potrzebuję, mocne słowa od Jeya do Punka, podobał mi się ten face off, czuć było emocję, czuć było zaangażowanie fajnie to wyglądało, Jey pokaże Punkowi kto jest najlepszy na świecie YEET! Kurde nie wiem co ludzie mają do Jeya, może ja czegoś nie widzę, ale jego postać obecnie jest w porządku i nie jest tak jednowymiarowa jak była jeszcze przed WM chociażby, Jey się wyrobił bardzo mocno, dobrze to wygląda, ale to moje subiektywne zdanie, mimo wszystko skądś te dislike'i są na yt, ale jednak segment bardzo dobry i podbudował walkę o tytuł World Heavyweight w sobotę oj podbudował.   Judgment Day na backu i Dominik mówi, że mają problem, bo Pearce się na niego uwziął i na Saturday Night's Main Event znowu będzie bronił tytułu z Rusevem albo Pentagonem, zależy kto wygra, a ogólnie to McDonagh i Balor nie pomogą mu, bo będą próbowali odzyskać tytuły World Tag Team, ciekawie się dzieję wśród JD, może w końcu to do czegoś doprowadzi, ale Dominik w końcu jest przyjemnie prowadzony.   Czas na Pentagon vs Rusev o pretendenta do tytułu Interkontynentalnego! Zobaczmy jak to wyjdzie, ale z takimi zawodnikami to powinno wyjść naprawdę dobrze!  Tego to się nie spodziewałem, walka była wybitna, bardzo dobra lub nawet świetna pomiędzy Rusevem i Pentagonem, bardzo się wkręciłem i trwała około 10 minut zanim Los Americanos ich nie zaatakowali i ostatecznie wyszło, że walka nie ma rozstrzygnięcia, ale w sumie logiczne, przecież Dominik dogaduję się ładnie z Los Americanos, więc można było się tego spodziewać w przypadku kiedy McDonagh i Finn niezbyt chcą mu pomóc, jednak dla mnie to dalej było miłe zaskoczenie, ciekawi mnie do czego dalej to prowadzi, ostatecznie i tak Pentagon oraz Rusev wychodzą górą z tego brawlu, ale tu chodziło o samo przeszkodzenie w walce i wyszło, a samą walkę polecam, naprawdę bardzo dobra.   Knight udziela wywiadu o Jeyu i Knight mówi, że zrobi to co musi, bo czasem trzeba robić ciężkie i trudne rzeczy, więc to znaczy, że LA Knight cały czas będzie kręcił się wokół tytułu i dobrze, może w końcu go zdobędzie, nie zdziwi mnie jak będzie pierwszym rywalem nowego mistrza na Survivor Series albo kolejnym SNME.  The Vision na backu, Bron zastanawia się czemu nie byli w Battle Royalu w zeszłym tygodniu, no Heyman mówi, że bardzo wkurzyli Adama i są tego konsekwencje, ogólnie koniec jest taki, że Bron zawalczy dzisiaj z LA Knightem, no i dobrze, walka może być solidna.   Przyjemne wideo promo na temat osiągnięć Asuki, klimatyczne dość, szczególnie ta lekka muzyka w tle, dobrze to wyszło.   Balor i McDonagh chcą walki o tytuły World Tag Team od Pearce'a, ale ostatecznie jeden z nich dostanie walkę z Sheamusem xD, Pearce jest nieźle wkurzony, ale dobrze się go takiego ogląda.   Pora na Nikki vs Roxanne Perez! Kolejny pojedynek, który może wyjść całkiem dobrze, liczę tutaj na Roxanne mimo wszystko. Na początku spora dominacja Nikki w tej walce, ale z czasem szala się przechyliła na korzyść Roxanne, bo jednak ma po swojej stronie Raquel, która jej pomogła jak sędzia nie widział, ogólnie dobre solidne starcie, przyjemnie się to oglądało około 11,5 minuty walki i jestem usatysfakcjonowany zdecydowanie, Roxanne wygrywa i dobrze, wygrane jej się przydadzą zdecydowanie, po walce mamy atak na Nikki jeszcze, ale na pomoc szybko przybiega Stephanie! Mamy face to face z Raquel głównie i chyba to Rodriguez będzie kolejną rywalką o tytuł dla Vaquer, ale zobaczymy, mimo wszystko dobrze się ogląda obecnie dywizję kobiet na Raw.   Wideo promo od Bayley potem Lyra na backu i Asuka i Kairi mają do niej problem, ale ostatecznie odchodzą, a podbija Bayley i rozmawiają o swojej walce z Alexą i Charlotte. Jey Uso na backu i podbija do niego Jimmy, który ma problem cały czas, że Jey Uso myśli tylko o sobie i słucha tylko siebie i boi się co się stanie jeśli dowie się co Jimmy myśli o tym co jest pomiędzy nimi.   Czas na Bron vs LA Knight! Bronik tutaj powinien to ugrać, trzeba promować młodą świeżą krew! 13,5 minuty bardzo dobrego pojedynku, mega fajnie się oglądało ten pojedynek, Knight potrzebuję wygranych i to czuć było w tej walce, a Bron ma dalej coś do udowodnienia, cieszę się, że ostatecznie poszli w Brona, ale widać było, że dla jednego jak i drugiego ta wygrana ma spore znaczenie, Breakker wspina się co raz wyżej i jestem z tego powodu bardzo zadowolony, na WM musi dostać coś mocnego, to jest bardziej niż pewne, że tak będzie oj tak, ciekawe co dalej dla The Vision.   Pearce na backu szuka Dominika i pyta się po ludziach i w końcu go znajduję, Dominik cały czas brata się z Los Americanos, a Pearce informuję Dominika, że na Saturday Night's Main Event będzie bronił swojego tytułu Interkontynentalnego w Triple Threat Matchu z Rusevem i Pentagonem, kurde ta edycja zapowiada się naprawdę mocno moim zdaniem, przyjemne pojedynki tam będą. The Usos na backu, Jey mówi do Jimmy'ego, że ten dalej jest jego bratem i go kocha i nic tego nie zmieni i ostatecznie się pogodzili, chociaż wydaję mi się, że jednak nie na długo, ale zobaczymy, możliwe, że nawet już na Saturday Night's Main Event coś się odwali.   Pora na JD McDonagh vs Sheamus! Dwóch Irlandczyków, może być ciekawy pojedynek. Przyjemny pojedynek ponad 13,5 minuty walki, która była lepsza niż się spodziewałem, także naprawdę solidne starcie i o dziwo JD McDonagh to wygrywa, jestem w szoku, ale przy pomocy Balora oczywiście, ogólnie Sheamusa fajnie się bardzo ogląda od dłuższego czasu i nie miałbym problemu, gdyby zdobył jakiś tytuł w najbliższym czasie, nawet World Heavyweight, chociaż wiemy, że to niemożliwe, ale ciekawie by było, ale zapowiada się ciąg dalszy feudu i ciekawi mnie jak to się zakończy i czy ktoś pomoże Sheamusowi, no zobaczymy, walka była naprawdę fajna, więc można obejrzeć i brawa dla McDonagha!   Pearce na backu z Maxxine, Adam mówi, że Dupri zasłużyła bardzo na title shota na tytuł Women's Intercontinental po tym jak chyba dwa razy wygrała z Becky, ale Maxxine nie chciała tej walki teraz, bo chciała się do niej dobrze przygotować i Pearce się w sumie zgodził i powiedział, żeby jedynie Maxxine mu powiedziała kiedy będzie gotowa i wtedy będzie walka, w sumie fajna sprawa, fajnie jest mieć dobre relacje z przełożonym. Charlotte i Alexa na backu mają wywiad, który przerywa The Kabuki Warriors, które mówią, że Bayley i Lyra nie zasługują na te tytuły i tak samo Charlotte i Alexa. Na backu AJ i Dragon pytają się Adama Pearca o godnych przeciwników dla nich, ostatecznie podbijają Judgment Day i wychodzi na to, że za tydzień dostaniemy rewanżyk pomiędzy tymi zespołami no i git mi się podobała ich poprzednia walka, więc może będzie dobrze.   Next Week: Nikki Bella & Stephanie Vaquer vs Roxanne Perez & Raquel Rodriguez i fajnie, feudzik jest kontynuowany, więc zobaczymy walkę tagową mi siedzi i obejrzę sobie. AJ Styles & Dragon Lee vs Judgment Day o tytuły World Tag Team, taki rewanż też mi odpowiada, dobry pojedynek się zapowiada i tyle, dobrze się zapowiada kolejne Raw, nie ma na co narzekać moim zdaniem.   Main event time! Zdziwiłem się, że ta walka jest w takim miejscu, ale może coś się wydarzy, zobaczymy Alexa i Charlotte vs Lyra i Bayley o tytuły WWE Women's Tag Team, starcie powinno być bardzo dobre i chętnie je obejrzę! Lekko ponad 14 minut bardzo dobrego lub nawet świetnego pojedynku, Panie dały z siebie naprawdę wiele i nie można im tego odmówić, przyjemna akcja w ringu, solidne tempo, dużo tag teamowego wrestlingu, podobało mi się to starcie i Charlotte oraz Alexa obroniły tego się spodziewałem, ale o dziwo nie było problemów w teamie Bayley i Lyry, ale to dobrze, może to jednak projekt długoterminowy ostatecznie, fajnie się je ogląda razem nie da się ukryć, że pasują do siebie po walce jeszcze The Kabuki Warriors atakują Charlotte i Alexę, ale zostawiają w spokoju Bayley i Lyre, ciekawe czemu, komentatorzy dali trochę do zrozumienia, że coś może być na rzeczy, ale czy faktycznie? Przekonamy się za jakiś czas pewnie, a tymczasem brawa dla Flair i Bliss za obronę tytułów!   Podsumowanie: Kolejne bardzo przyjemne Raw do oglądania, powiedziałbym nawet, że bardzo dobre, dostaliśmy mega dobre pojedynki w większości moim zdaniem, podbudowa story była, może nie za wiele segmentów, ale ten pierwszy segment z Punkiem i Jeyem był naprawdę mega dobry i mi się podobał, main event też dowiózł i story toczą się dalej, no ja nie widziałem tutaj nic złego, dobre lub bardzo dobre Raw, zależy kto jak ocenia, jeden mega dobry segment, bo w sumie tylko jeden był i reszta walk, która była też dobra bądź bardzo dobra, jak dla mnie bardzo dobre show.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...