Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Felieton koszykarsko-wrestlingowy :)


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  9
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.05.2005
  • Status:  Offline

Ahh Ehh Uhh Arghh (niepotrzebne skreślić :smile: ) Jak ja kocham Naszą polską mentalność... Jeden Kazio z drugą Zosią prześcigają się w argumentach, jednocześnie niewiele wnosząc do tematu. No cóż trzeba ostudzić trochę głowy i spojrzeć na temat z innej mańki... Lat's go!

 

Nie wiem czy rzeczywiście porównywanie Hulka do "Ejera" jest na miejscu, ale tak jak napisał SPoP podobieństw jednak jest sporo, a przede wszystkim obie te postacie są IKONAMI tych dwóch jakże róznych branży. Temu nie można zaprzczyć, bo większość młodych ludzi na pytanie: Jaka postać kojarzy ci się z koszykówką? Odpowiada w 90% Michael Jordan. Analogicznie na podobne pytanie o "Wolną Amerykanke" (niestety wśród laików takie pojęcie jednak przoduje) przeciętny Stefan odpowie:"No ten.... siwy wąsem co leciał na PolSacie i śmigał tą fajńa łódką, której mi ojciec nie chciał kupić :)

 

Whatever...

 

To chyba tyle jeżeli chodzi o sam felieton. Nie jestem specem w kwestii wrs więc zostawie pole do popisu dla tutejszych wymiataczy...

 

Zajmę się więc koszykarsa stroną feleietonu, a raczej spróbuję przeanalizować Wasze poźniejsze odczucia (zaznaczam, że wszystkie moje argumenty proszę traktować dość subiektywnie, bo nie mam w zwyczaju nażucania własnego toku myślenia innym osobnikom).

 

Piotrekmilan: hyhyhy ja rozumiem, że mieszkasz w Warszawie a tam ludzie wszystko wiedzą lepiej... ale na Boga chłopie Twoje argumnety podniosły mi ciśnienie do tego stopnia, aż musiałem cisńać po Melisse... Co ty tutaj chcesz udowdnić? KB8 to świetny, wspaniały i błyskotliwy gracz, ale jako człowiek jest dla mnie NIKIM! Łapiesz? Twoje teksty w stylu, że "Lord" udwodnił już poza parkietem jaki to jest wspaniały, uczynny i honorowy mogą co najwyżej wywołać na mej twarzy grymas politowania. Powiedz czy jako fan Kobea wiesz, że po każdym meczu (bez względu na wynik) on wraca do szatni, ubiera się po czym bez słowa wychodzi?! Bez słowa! I to wcale nie jest historia z czasów gry Diesla w Staples... tylko sprawa, która powtarza się regularnie od przynajmniej 6 sezonów. Że tak jak napisał SPoP "The Show" rozjebał (dosłownie) swietnie działający mechanizm? Że przez niego Lakersopuścil Phill Jackson (niewspominąc o Shaqu)? Na temat domniemanego (bardziej lub mniej) gwałtu w Aspen nie mam zamiaru już sie wypowiadać, aczkolwiek nie sądze, że Kobe na bank sie z nią przespał... bo tego nie wiemy. Faktem jest, że Bryanta stać na wszystko (pierścionek z brylantem dla Vanessy wart 4 miliony $, w ramach przeprosin) i nie ma sensu tutaj dłużej snuć domysłów.

 

Idąc dalej...mówisz: W czym Kobe jest gorszy od takiego Brakleya?... :? :-x :x :evil: :cry: :stop: :kill: :bicz: :zygi: :glupi: :co:

no świetnie... zjebiście... mi przychodzi do głowy jedna myśl. Gdyby Barkley (przypuśćmy) miał grać w jednej drużynie z Kobem... to by go za przeproszeniem rozjebał o najbliższy automat z Colą... Sir Charles dlatego osiagnął tak dużo ponieważ mial zasady, które bezgranicznie musieli zaakceptować i podporządkować sie nim wszyscy partnerzy z drużyny. W tamtejszych Suns nie było miejsca na gwiazdorskie kaprysy... każdy miał swój określony job i starał sie go wykonywać jak najlepiej, ale nie wyskakując przed szereg, psując jednocześnie atmosfere w ekipie. Różnice? Są prze Pana zasadnicze! Przede wszystkim Leadership. który cechował Barkleya jak korupcja cechuje SLD.. Powiesz, że Kobe ma to samo, a nawet jest lepszy bo to on zdobył trzy pierścienie, za to Charles musiał obejśc sie smakiem. Bullshit. Koledzy z drużyny Lorda mają dosyć jego gwiazdorstwa... oddawania rzutów na pałe, chumorków, które tylko psują klimat... Oglądając pare meczow Jezierowćow w tym sezonie widziałem jak Kobe brał piłke i a wszyscy partnerzy sotoją jak wryci, bo wiedzą, że i tak nie ma sensu szukać pozycji bo zaraz ich gwiazdka odda rzut... jak zawsze. Inna sprawa, że zważywszy na kontuzje Odoma i patrząc również na roster Lakers, Kobe był jedyną rozsądną ofensywną opcją... ale nie o tym tu mowa. Dobra mógłybym jeszcze coś na temat twojego "honorowego" gwiazdora napisać, ale poczekam, by zobaczyć jak ustosunkujesz się do mojego zdania.

 

Co do Lebrona Jamesa... Zgadzam się, że to wielki talent.. być może okaże sie drugim (choć to bardzo wątpliwe, bo raczej nie osiągnie sredniej 19 zbiórek na mecz :wink: ) Oscarem Robertsonem. Ba! Mało tego jak narazie to jedyna podobieństwo do MJ'a jest numer z którym gra. MJ przychodził do NBA jako wielka gwiazda ligi uniwersyteckiej, zdobył z Północną Caroliną mistrzostwo NCAA, a jego akcja, która zapewniła tytuł (boozer bitter z dystansu z charakterystycznym dla Mikea zawiśnieciem w powietrzu) została uznan za najwspanialszą w historii NCAA. Lebron? Jest młody, ma jeszcze dużo czasu aby rozwinąć skrzydła. A narazie chłopak sie gubi, w szczególności w czwartych kwartach meczów gdy wszyscy podają mu piłke licząc, że zdobędzie latwe punkty. A on jest wtedy podwajany, obrona kładzie nacisk w szczególności na jego osobe.. i mało z tego porzytku. Suma Sumarum Cavs znów zgubili szlak do play-off (mimo świetnych statów King Jamesa w ostatnich 10 spotkaniach). Reasumując James ma narazie jedna nagrode Rookie of the Year i nic poza tym... no chyba, że licząc te pokłady frustacji, które sie za pewne nasiliły po ubiegłym sezonie ;-)

 

To chyba na tyle... ma nadzieje, że zbytnio nie przynudziłem :)

 

PS. Finał tegoroczny był co prawda ciekawy, ale nazywać go najlepszym finałem w ostatnim 10-leciu to przegięcie na potęge... tylko 3 ostatnie mecze zasługiwały na miano bardzo dobrych...

 

PS2. za takie pyskówki Hart to powinny bany lecieć...

 

Pozdro!

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2068-felieton-koszykarsko-wrestlingowy/page/4/#findComment-21401
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 55
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Piotrekmilan

    10

  • Ceglak

    10

  • Hartfan

    7

  • SPoP

    7

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  1 977
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.11.2003
  • Status:  Offline

SPOP: Ja Ci powiem jedno :). Jak bedziesz kiedyś w przyszłości pisał kolejny felieton (no właśnie kiedy następny :D ?) to porównuj jakiegoś wielkiego wrestlera (zakładam ofkoz że bedziesz pisał o jakimś znanym zapaśniku np. Bret Harcie) do np. Tiger'a Woods'a bo chyba na forum nie ma zbyt wielu fanów golfa,albo ewentualnie do Kasparowa gdyż szachy też nie wydają mi się zbyt popularne (przynajmniej nie tak jak NBA) :).Myślałem że wszyscy będą chwalić ten swietny felieton wynosząc SPOP'a na piedestały,a tu każdy się chwali swoją co by nie mówić dosyć wysoką (tak się mi zdaje) wiedzą o NBA (aha SPOP kolejna przestroga :nie porównuj tez np. Flair'a do Wayne'a Gretzkyego bo od razu się wyłonią fani NHL :P ).Oczywiście nie bierzcie tego na poważnie fani NBA :).

 

Piszesz SPOP że czekasz kiedy ja coś napisze ? Owszem napisze,ale wtedy gdy już powstanie stosowny kącik do moich zainteresowań czyli o fedach niezależnych,którego mam prowadzić z RVD i Vaclavem.Narazie także na przeszkodzie stoi brak czasu,a nie interesuje mnie napisanie felietonu na pięć linijek,tylko naprawde coś w miare konkretnego, a sierpień mam konkretnie zawalony do końca.Zresztą nie wiem SPOP czy to przeczytasz bo chyba Cię nie interesują fedy niezależne :) ?

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2068-felieton-koszykarsko-wrestlingowy/page/4/#findComment-21402
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 492
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.03.2004
  • Status:  Offline

Bo nawet jeśli jesteś Bogiem koszykówki, to koniec końców na parkiecie za wiele nie osiągniesz. Kto tu podał ten przykład T-Maca, który wymiatał w Magic jak szalony, a oni mimo wszystko wlekli się na samym końcu? Kobe IMHO sądził, że sam da radę pociągnąć ten wózek, ale hej! Przecież nawet „dziadek” Air nic nie zdziałał, dopóki nie zyskał do swojej drużyny klasowego trenera i równie klasowych podwykonawc.ów WinkWink

 

 

100 % racji... koszykówka to gra zespołowa, a nie tylko indywidualne popisy.

 

 

PS. A z obecnych gwiazd NBA najbardziej świetlaną przyszłość widzę przed Leronem i Wade’m.

 

Zgadzam się, ale dodałbym do tej listy jeszcze Carmelo Anthony'ego-ma potencjał, tylko czy go wykorzysta? Czas pokaże.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2068-felieton-koszykarsko-wrestlingowy/page/4/#findComment-21405
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 485
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Carmelo jest ok, ale brakuje mi tej sily przebicia ktora ma obecnie Wade... Gdy przychodzil do NBA, mowiono tylko o nim i Jamesie... Nudne to bylo. A tu ni z tego i owego na koniec sezonu reg i na playoffs zaszalal Wade... I dzieki Bogu ostatni sezon mial jeszcze lepszy.

Miami ma szanse na mistrza. Shaq podpisal dzis kontrakt z Miami na nastepne 5 lat (100 mln), do zespolu moze dojsc A. Walker (nie przepadam za nim ale na pewno sie przyda) i Jason Williams. Z lawki bedzie wchodzil rookie z Kansas (Yupi !!! :D) Wayne Simien, ktory mial naprawde zajebiste mecze w NCAA w ostatnim sezonie.

Wiec piatka Heat na przyszly sezon mogla by wygladac tak:

PG - Jason Williams, SG - Dwayne Wade, SF - Antoine Walker (tak na sile, jednak jest on tak uniwersalny ze bez problemu poradzi sobie na tej pozycji), PF - Udonis Haslem, C - Shaquille O'Neal... Niezle to wyglada na papierze. Moze bedzie lepiej niz w ostatnim sezonie :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2068-felieton-koszykarsko-wrestlingowy/page/4/#findComment-21406
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 334
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.12.2003
  • Status:  Offline

Spinebuster: Okej, to zgodnie z obietnica kilka slow o dzialalnosci Hogana u schylku ery WCW. Dzialo sie to na poczatku kwietnia 2000 roku, kiedy bookerska wladze nad federacja Turnera przejal prezny, jak sie wtedy wydawalo, duet Vince Russo/Eric Bischoff. Glownym anglem WCW w tamtym okresie byl konflikt tzw. New Blood (czyli mlodzi, glodni slawy i sukcesow wrestlerzy ;) ) kontra tzw. Millionaires Club (czyli stare wygi, ktore wystepujac wciaz w main eventach chamowaly push dla mlodych :) ). Oczywiscie, nie musze mowic po ktorej stronie wystapil w tej konfrontacji Hogan :) A co w tym specjalnego powiesz? Otoz, nie wiem do konca jak ten feud sie skonczyl, bo wkrotce po rozpoczeciu tej "rewolucji" przestalem na dobrych kilka lat ogladac wrs, ale...Russo i Bischoff dokonali czegos niesamowitego...mianowicie w jakis tam sposob przekonali Hogana do...przegrywania, nie wazne ze po screw-jobach i tak dalej :) Mial on w tym czasie feud bodajze z Kidmanem, w ktorym Kidman mial byc wypromowanym (szczerze mowiac, sam nie wiem jak to poszlo, ale sadzac po rychlym odejsciu Hulka z WCW chyba nie najlepiej ;) ), ale wiem, ze na kilku Nitro's Kidman mocno przekopal dupe Hoganowi (Wybacz markowe stwierdzenia :) ) bodajze wygral tez ich potyczke na PPV. Tak wiec...Hogan komus sie podkladal, niestety zdaje sie, ze jego ego tego nie znioslo i od tej pory wszystkie feudy z jego udzialem to takie , w ktorych jego pozycji "no-sells-man" wielkiego mistrza jest niezagrozona :)

Tak to w telegraficznym skrocie wyglada :) Po szczegoly zapraszam do super-dokladnych raportow Nitro i PPV WCW z kwietnia-maja 2000 na moja ukochana www.ddtdigest.com :))

 

 

Dejv: Nie ogladam, bo nie chce mi sie az tak mocno grzebac i szukac po sieci gal :) Ale jak bedzie Wam fajnie wychodzilo (Moze jakies uploady na Silverze :P) to kto wie, moze sie zainteresuje? :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2068-felieton-koszykarsko-wrestlingowy/page/4/#findComment-21409
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  149
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2003
  • Status:  Offline

Kobe rozwalił druzyne???

Kobe juz od lat prosil o transfer! Byl gotow zeby odejsc ale prezydent LAL nie zgodzi sie na to chyba nigdy i wolał sie pozbyc innych graczy, wiec skonczcie pierdolic ze kobe cos rozwalił bo jak juz to miejcie pretensje do szefostwa LAL o ich polityke, o to ze woleli miec kobego zamiast pary innych graczy i jednego trenera ktory teraz caluje kobego po dupie zeby mogl wrocic :lol:

Kobe to Kobe, tak jak Spop opisal, trenuje , silownia , biega i czasami śpi ;) byl od zawsze samotnikiem i tak juz pozostanie, to ze jest wybitny nie podlega dyskusji.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2068-felieton-koszykarsko-wrestlingowy/page/4/#findComment-21410
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  933
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.06.2005
  • Status:  Offline

Dzięki SPoP za ciąg dalszy. Rzeczywiście, ciekawa historia. Ciekawe na jakiej strunie musieli zagrać Bischoff i Russo, że Hogan się na to zgodził? Na jego próżności? - "Odzyskamy dawną pozycję, będziesz miał jeszcze więcej pieniędzy i znowu będziesz wygrywał z każdym." Na dumie? - "Odbijemy się od dna i nie będziesz musiał wracać do WWF jako ten syn marnotrawny, przyznaj, byłaby to dla ciebie porażka i policzek." Ale nieee, na pewno Hoganowi chodziło o rozwój federacji, danie szansy młodszym i miłość do wrestlingu. Tak, to na pewno jest najbliższe prawdy! :lol:
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2068-felieton-koszykarsko-wrestlingowy/page/4/#findComment-21419
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

I o ile nie jestescie dresiarzami, ani innym marginesem spolecznym to jako przyszywany Torunianin proponuje dobre piwko na poczatku pazdziernika - w koncu scena musi sie jakos integrowac, nie? :))))

Zreszta, nawet jak jestescie...propozycje podtrzymuje :))

 

dzieki SpoP

heh dzieki, jak mniemam zapewne studiujesz w Toruniu...

co do mojej osoby to z dresem mam tyle wspolnego ze dobrze sie go nosi, ale tylko zeby pobiegac :) albo jak to Kazik stwierdzil w domu owszem :) bo wygodny

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2068-felieton-koszykarsko-wrestlingowy/page/4/#findComment-21427
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

SPoP - z dwojga złego, ja także wolałbym już Flair'a, co nie zmienia jednak faktu, że tak dla Hogana jak i dla Ric'a nie ma miejsca w produkcie oferowanym obecnie przez WWE. Przynajmnie nie - jako dla "aktywnych" (walczących) wrestlerów.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2068-felieton-koszykarsko-wrestlingowy/page/4/#findComment-21439
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  9
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.05.2005
  • Status:  Offline

Hey Yoł!

 

Z racji tego, że temat opadł na łeb na szyje... postanowiłem naskrobać co nieco...

 

So... przeczytałem raz jeszcze wszystkie posty od początku (uprzedzam, że interesowała mnie bardziej basketowa odsłona tychrze), i doszedłem do paru istotnych wniosków (ja już tak mam :P 8) ).... Są one następujące...

 

:arrow: Piotekmilan ty to koleś jesteś... "Weźcie sobie zobaczcie choć jeden mecz NBA... ale widzę, że większości z Was nie jest to dane" - :? Nie dość że walisz małe posty na 3-4 linijki to kurwa jeszcze grasz kozaka (którym bankowo nie jesteś, bo wyglądasz na niezwykle prostego człeka). Co to ma znaczyć? Że jak kogoś nie stać na c+, czy NBA+ (francuska stacja spod skrzydeł c+ dostępna za darmo, trzeba tylko kupić/przerobić dekoder) to nie powinien zabierać głosu?! No może... ale ty oglądasz i nic ciekawego nie piszesz (ino krytykujesz wszystkich w koło). Suns grali wspaniale, zespołowo... ale Spurs ich zmasakrowali... dlaczego? Bo nie można zdobyć mistrzostwa grając 100 meczów 6-7 zawodnikami... Suns byli na tyle śiwetnym zespołem, że bez Nasha dostawali baty od takich Bucks co obrony uczyli sie chyba od Dirka Nowitzkiego :D Nash grał bardzo dobrze, ale na MVP zasłużył bardziej Shaq... poprostu Davidek Starn chciał pokazać, że NBA otwiera się na świat (na Amerykę?;) i wybrano kolesia z Kanady... ok why not?

 

PS. Piotekmilan jeżeli masz swoje jakieś uzasadnione przemyślenia i chciałbyś się z nimi podzielić... to uprzejmie uprasza się o pisanie, dłuższych oraz treściwszych postów... Zrozum, że nie po to piszę teraz tego tasiemca, żeby przeczytać 2 linijki "olewki". Mam nadzieje że kumasz system. No to pozdro!

 

PS2. SPoP: Shaq jest w trójce najwybitniejszych środkowych jak dla mnie... Może dlatego, że nigdy nie było mu dane zmierzyć się z Admirałem i The Dreamem w sile wieku? Nie wiem. Ale Disel zdominował tą pozycje i stał sie jej ikoną... tak jak MJ na dwojce czy Magic na jedynce... 2 pozdro :D

 

PS3. Serdecznie zapraszam wszystkich którzy znaja sie troche na zawodowym baskecie to wspolnych konwersacji... Moze ktos z Was zalozyl by jakis konkretny dzial/temat (moze Ty Hartfan:))

 

PS4. koniec :D

 

Peace

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2068-felieton-koszykarsko-wrestlingowy/page/4/#findComment-21620
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

  • Posty:  72
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.12.2003
  • Status:  Offline

Że ja przegapiłem taki fajowy temat. Auuuuuuu!!!!!

 

(...)

Mam tu na myśli:

- ostatni mecz Finałów 1992 roku z Suns, kiedy pięknie przyciągnął na siebie trójkę graczy z Phoenix i podał do nieobstawionego Johna Paxtona, który z dystansu i rozstrzygnął losy meczu

(...)

Paxsona, damm it - proszę nie przekręcać nazwiska mojego ulubionego gracza :).

Poza tym Jordan w tej akcji nawet nie dotknął piłki...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/2068-felieton-koszykarsko-wrestlingowy/page/4/#findComment-23258
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Śmiało można mówić, iż premierowe Raw na Netflixie to spory sukces, przynajmniej pod względem zainteresowania. Netflix przekazał, że epizod z 6 stycznia międzynarodowo zebrał 4,9 miliona widzów. W samych Stanach Zjednoczonych show oglądało 2,6 miliona osób. Te statystyki robią wrażenie, bowiem to wzrost aż o 116% względem najchętniej oglądanego odcinka Raw z 2024 roku. Trzeba jednak mieć na uwadze, że ostatni epizod poniedziałkowej tygodniówki był mocno promowany. I sporo osób było zainteresowanych tym, jak będzie to teraz wyglądać na Netflixie. Wkrótce przekonamy się, czy te liczby to będzie mniej więcej stały trend. Eric Bischoff w najnowszej odsłonie swojej audycji "83 Weeks" odniósł się do reakcji publiczności podczas wspomnianego Raw na pojawienie się Hulka Hogana. Rzuciło się w uszy, to jak ikona została wybuczana w Intuit Dome. Bischoff próbował wyjaśnić tę sytuację. Zwrócił uwagę, że wiele osób, których nie było do tej pory w Kalifornii nie jest świadome, jak politycznie nastawiony jest ten stan. A po ostatnich wyborach prezydenckich w USA, Hogan i Donald Trump są jakby "zrośnięci" ze sobą w oczach wielu. Bischoff przyznał, iż Hulk może być rozczarowany. Ale nie powinien być zaskoczony czy zszokowany taką, a nie inną reakcją publiczności na jego osobę. Link do filmu Przeczytaj wpis na portalu Wrestling.pl
    • MattDevitto
      Spadek w jakości kart niestety już był zauważalny w poprzednich miesiącach - szkoda, że z ciekawej, trochę innej federacji od reszty powstaje kolejny identyczny produkt.
    • Grins
      Co ten Lauderdale odpierdala... Może do Allie nic nie mam ale Effy to dno a nie zawodnik, nie chciałem tego widzieć może i dobrze że nie ma już tyle czasu tego śledzić, teraz gdy Gage odszedł z GCW raczej już nie będę tak zerkał na ten produkt tym bardziej jeśli ktoś taki jak Effy jest brany pod uwagę jako Main Eventer gali, pojebało totalnie Brett'a że stawia na ten odpad.   
    • Mr_Hardy
      Private Party te panie do świętowania mogli wybrać ładniejsze... Haha, fajny trolling z wejściem Stricklanda. Te zawiedzione miny 🤣. Genialny motyw z przerzucaniem Ricocheta między Archerem i Hobbsem. 🤣 Harley nie dość, że bardzo ładna, to jeszcze przezabawna. Śmiechłem ja Dax Harwood poślizgnął się i wywinął orła. Przewijałem kilkukrotnie. Bardzo fajne Dynamite, pełne dynamicznej akcji. Te niecałe dwie godziny minęły mi bardzo szybko. Super się to oglądało!
    • Mr_Hardy
      EDIT: Oj nie w tym temacie. Proszę skasować.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...