Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

UFC 114: Rampage vs Evans- Wyniki Live


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  460
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.05.2009
  • Status:  Offline

Walka wieczoru:

 

205 lbs.: Rashad Evans pok. Quintona Jacksona przez jednogłośną decyzje

 

Główna karta:

 

185 lbs.: Michael Bisping pok. Dana Millera przez jednogłośną decyzję, 30-27, 30-27, 29-28

265 lbs.: Mike Russow pok. Todda Duffee przez KO ( prawy prosty ), 2:35 runda 3

205 lbs.: Antonio Rogerio Nogueira pok. Jasona Brilza przez niejednogłośną decyzję, 28-29, 2x 29-28

170 lbs.: John Hathaway pok. Diego Sancheza przez jednogłośną decyzję, 30-27, 30-27, 30-26

 

Walki w Spike TV

170 lbs.: Dong Hyun-Kim pok. Amira Sadollaha przez jednogłośną decyzję, 3 x 30-27

155 lbs.: Efrain Escudero pok.. Dana Lauzona przez jednogłośną decyzję, 3 x 29-27

 

Pozostałe:

 

155 lbs.: Melvin Guillard pok. Waylona Lowe przez TKO (uderzenia w parterze ), 3:28 runda 1

205 lbs.: Cyrille Diabate pok. Luiza Cane’a przez TKO ( uderzenia w parterze ), 2:13 runda 1

155 lbs.: Aaron Riley pok. Joe Brammera przez jednogłośną decyzję, 3 x 30-27

185 lbs.: Ryan Jensen pok. Jessie’go Forbesa przez poddanie ( duszenie gilotynowe ), 1:06 runda 1

8434236214bec043e1f826.jpg

  • Odpowiedzi 22
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    8

  • Scythe

    5

  • Ceglak

    3

  • SaigeY

    2

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 258
  • Reputacja:   276
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

1. Evans vs. Rampage - niestety, tak jak przewidywałem - nie był to zbyt ciekawy dla oka pojedynek, bo Shad postanowił wypunktować rywala i robił to w dość mało widowiskowy sposób (spychanie pod siatkę i siłowanie się w klinczu). Dziwna strategia Evansa, aby w walce z Ramp'em nie wyprowadzić ani jednego kopnięcia (zwłaszcza low kicków)... To tak jakby walczyć z Demianem Maia i postanowić nie walczyć z nim w stójce :lol:

Cała walka to dominacja Evansa. Ramp przebudził się na chwilę w 3 rundzie i nieomal nie znokautował rywala (szacun dla Sugar'a, że to przetrwał, bo koniec był na prawdę bliski), ale później (po powrocie do stójki) odpuścił (zabrakło paliwa), Rashad się zregenerował i znowu zaczął obalać i punktować na glebie, potwierdzając swoją dominację w tym pojedynku.

Cóż mogę powiedzieć? Kto kolwiek by tu nie wygrał w tym starciu (zwycięzca ma title shot'a), to przy takiej formie jaką zaprezentowali obaj Panowie - Shogun przerobiłby im dupska na mielone :twisted: Może i dobrze, że nie wygrał Ramp, bo Rua zalow-kickowałby go na śmierć :twisted:

 

2. Mały Nog vs. Jason Brilz - powiem tak, jestem markiem braci Nogueira, ale uważam, że Brilz nigdy w życiu nie zaznał takiego seksu jak na tej gali UFC, gdzie wydymali go bez mydła :schock: Jason dominował przez 2 rundy zarówno w stójce jak i w parterze a Minotoro nie potrafił znaleźć na niego sposobu i niewiele brakowało żeby został zduszony w Gilotynie. Trzecia runda to była reaktywacja Małego Noga, który w końcu pokazał ładne BJJ, ale wynik walki to dla mnie BEZDYSKUSYJNE 2-1 w rundach dla Brilza (a mówię to z wielkim bólem serca, bo trzymałem za Minotoro). Nog popisał się tylko twardą szczeną, bo chaotyczne cepy Jasona wielokrotnie lądowały własnie na niej i niejeden fighter zaliczyłby po czymś takim glebę.

Ciekawa walka, fantastyczna postawa Brilza, który miał być mięsem armatnim dla Nog'a a totalnie zdominował go przez 2 rundy, ale wynik... skandaliczny :roll:

 

3. Cane vs. Diabate - mocny akcent Cyrila, który wykorzystując zasięg ramion (cholernie długie ma te łapska :wink: ) i mocną szczenkę (ładnie powrócił do gry po nokdaunie) nokautuje w stójce, tak solidnego stójkowicza jak Cane. Krótka walka, ale ładny popis w wykonaniu Diabate.

 

4. Guillard vs. Lowe - z tej walki zapamiętam tylko świetny takedown w wykonaniu Lowe'a (powerowo to wyglądało) i dość niespotykaną końcówkę, gdzie po kolanie na korpus, Lowe pada na ziemię (sam Guillard niesamowicie się zdziwił i dopiero po chwili wrócił i dopadł rywala na glebie z G&P) i mamy koniec walki. Musiał chyba facet wyłapać to kolano czysto na splot słoneczny...

 

5. Sanchez vs. Hathaway - świetna walka w wykonaniu Johna, który sprawił Diego niesamowite problemy w tym starciu. Już na początku, przy próbie wejścia w nogi, Diego wyłapuje kolano na twarz i Hathaway do końca rundy robi mu pogrom przez G&P. Dwie kolejne rundy były ciut bardziej wyrównane, choć bezdyskusyjnie częściej trafiał pojedynczymi uderzeniami Hathaway, wypunktowując bardziej doświadczonego rywala i sprawiając widzom niespodziankę. Ciekawy pojedynek i kolejny dowód na to, że w MMA nie wygrywają "nazwiska", ale ten kto jest w danym dniu w lepszej formie.

 

6. Bisping vs. Miller - dziwi mnie strategia Millera, który ma czarny pas w BJJ a uparł się walczyć z Angolem w stójce :shock: Tak jak jeszcze pierwsza runda była wyrównana w tej materii, tak od drugiej zaczęła się mocno zarysowywać przewaga Bispinga, który pomimo tego, że Miller miał serce do walki i nie odpuszczał - wypunktował rywala na pełnym dystansie. Szkoda, że Dan nie postawił na parter, bo mogłaby się ta walka trochę inaczej potoczyć (chociaż obawiam się, że i tak wynik raczej byłby prawdopodobnie taki sam).

 

7. Todd Duffee vs Mike Russow - nie popisał się jeden z większych prospektów w UFC (większość fachowców wróżyła mu miejsce w 10 HW w niedługim czasie :twisted:). Sama walka jako żywo przypominała starcie Lawlera z Manhoef'em :lol: Todd obijał przez 99% walki Russowa, który usiłował wyłącznie przetrwać. Niestety facet nie potrafił przycisnąć Mike'a i skończyć walki, co srogo się na nim zemściło. W połowie trzeciej rundy Russow wyprowadza 2 ciosy, które lądują prosto na szczęce Duffee'go, posyłając go do krainy wiecznego snu :lol:

Zaskakująca (choć mało ciekawa) walka i dobra lekcja dla Kaczora Duffee'go, że jak się jest lepszym w stójce, to trzeba walkę kończyć jak najszybciej a nie się bawić, bo w MMA różnie to bywa...

Myślę, że Russow był dzisiaj jednym z największych szczęściarzy na świecie :wink:

 

8. Amir Sadollah vs Dong Hyun Kim - tutaj były 2 scenariusze: albo Amir będzie potrafił bronić obaleń i zdemoluje rywala w stójce za pomocą swojego, niezłego muai thai, albo Koreańczyk będzie go obalał i robił w parterze co chciał. Niestety Sadollah nie odrobił zadania domowego, nie potrafił się bronić przed obaleniami Kim'a i ten przeleżał na nim większość czasu walki, niczym na żonie, podczas nocy poślubnej :twisted:, robiąc tam co tylko chciał.

Bezdyskusyjne zwycięstwo Koreańczyka, obnażające jak bardzo jednowymiarowym zawodnikiem jest Amir (w parterze go po prostu nie było).

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  2 298
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.11.2007
  • Status:  Offline

Light Heavyweight bout: Quinton Jackson vs. Rashad Evans - decyzja

 

-Raven-, totalna porażka! Na mmarocks typowali inaczej, jak mogłeś? :lol:

 

Szczerze mówiąc oglądałem tylko main event, bo reszta gali była ponoć zwyczajnie przeciętna i w sumie to samo mogę powiedzieć o walce wieczoru. Styl zwycięstwa Evansa efektowny nie był, przez te przepychanki przy klatce wiało straszną nudą. Dziwi mnie, że Rampage wiedząc w 3 rundzie iż na pewno przegra nie postawił wszystkiego na jedną kartę i nie zaczął szarżować (jego najlepszej akcji, która mimo wszystko wyglądała na dość przypadkową nie liczę). Co do wyniku nawet trudno polemizować, bo wydaje mi się, że trudno nawet 3 rundę uznać za wygraną przez Jacksona.

Nie płakałem po CM Punku

18909757064dbdb1458cbe1.jpg


  • Posty:  1 197
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.03.2009
  • Status:  Offline

Właśnie skończyłem oglądać walkę wieczoru, która prawdę mówiąc trochę zawiodła moje wielkie oczekiwania. Spodziewałem się z pewnością TKO w wykonaniu Rampage'a, lecz wolałem, aby to Rashad wygrał przez decyzją i tak się stało. Jednak nie zmienia to faktu, że się zawiodłem. Walka ogólnie rzecz biorąc nie wżynała w fotel i brakowało ciekawych akcji ze strony oby dwóch zapaśników, chociaż muszę przyznać, iż Evans dosyć fajnie zaczął. W parterze cały czas mogliśmy dostrzec dominację tylko jednego fightera. Odnosząc się do wyniku walki to po 15 minutach tylko takiej decyzji można było się spodziewać. Quinton chyba już zapomniał co to jest prawdziwe MMA i musi wiele trenować, aby wzbić się na wyżyny. Rashad od czasu kiedy przegrał po raz pierwszy w swojej karierze z Machidą, to z walki na walkę prezentuję się naprawdę co raz lepiej, a przynajmniej lepiej od swoich przeciwników.

 

Styl zwycięstwa Evansa efektowny nie był, przez te przepychanki przy klatce wiało straszną nudą.

 

Dokładne stwierdzenie.

 

Reszta Main Cardu również nie była najlepsza. I dlatego nie będę komentował tych walk. Mam nadzieję, że na nadchodzącej gali UFC 115 zobaczymy coś lepszego. Chuck POWER!!! :twisted:


  • Posty:  10 258
  • Reputacja:   276
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

-Raven- napisał/a:

Light Heavyweight bout: Quinton Jackson vs. Rashad Evans - decyzja

 

 

-Raven-, totalna porażka! Na mmarocks typowali inaczej, jak mogłeś? :lol:

 

Tym razem postanowiłem dla zmylenia przeciwnika zerżnąć typ tej walki od Longera :lol:

 

Dziwi mnie, że Rampage wiedząc w 3 rundzie iż na pewno przegra nie postawił wszystkiego na jedną kartę i nie zaczął szarżować (jego najlepszej akcji, która mimo wszystko wyglądała na dość przypadkową nie liczę).

 

Myslę, że Ramp nie miał już paliwa żeby pójść za ciosem i przycisnąć Rashada. Po nokdaunie i powrocie do stójki, Ramp wyglądał jak króliczek Duracell'a, któremu ktoś podjebał baterię :D

 

Rashad od czasu kiedy przegrał po raz pierwszy w swojej karierze z Machidą, to z walki na walkę prezentuję się naprawdę co raz lepiej, a przynajmniej lepiej od swoich przeciwników.

 

Tu bym polemizował. Wg mnie po porażce z Machidą, Shad z walki na walkę prezentuje się coraz gorzej. Zaczął stawiać na swoje zapasy zamiast na pięści, przez co jego walki stały się nudne i schematyczne. Przez taki siłowy styl walki (siłowe obalenia i przepychanki przy klatce) traci sporo energii i nie wiele brakowało aby Thiago Silva wykończył go w ostatniej rundzie, kiedy zupełnie siadło mu kardio. W ostatniej walce, będący bez formy Ramp nieomal go znokautował w ostatniej rundzie, bo Shad przez te przepychanki przy klatce zipał niemal jak Pudzian (stawiam, że Quinton w formie znokautowałby obecnego Evansa w przeciągu 2 rund).

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  460
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.05.2009
  • Status:  Offline

Przesadzacie z tym werdyktem w walce LilNoga, pierwsza i trzecia jak dla mnie to dla LilNoga, ew. pierwsza na remis, bo była dosyć wyrównana, może w drugiej Brilz miał większą przewagę niż Nog w pierwszej ale co z tego. Może w fightmetrice pierwsza jest bardzo wyrównana, ale Nog dla mnie pozostawił lepsze wrażenie.

Polecam http://fightmetric.com/fights/Nogueira-Brilz.html

Jeszcze ciekawostka o Duffee, w poprzedniej walce ustanowił rekord ufc, bo najszybciej w historii ufc znokautował rywala, natomiast na 114 pobił rekord Jon Jonesa, który posiadał ten rekord po porażce z Hamillem, chodzi o różnice zadanych ciosów na korzyść przegranego, czyli o to, że Duffee zadał znacznie więcej ciosów, a przegrał. Taką ciekawostkę wyczytałem na BE. Co do tej walki to masakra, jak oglądałem to zdawało mi się, że to był w ogóle pierwszy cios jaki doszedł do szczęki Duffee i chyba tak było. :lol:

Najbardziej mnie zaskoczyła postawa Sancheza, o ile do tego kolana jeszcze walczył w swoim stylu, tak później wszystko zbierał na twarz, masakra... Co się z nim dzieje, chyba ma jeszcze na psychice tą demolka Penna, szkoda.

W ogóle to Rashad zaczyna mnie co raz bardziej irytować, podobnie jak GSP, co ten Greg Jackson z nimi robi, walczą tak nudno, że aż się rzygać chce... masakra:/ GSP już rzygam od dłuższego czasu i Evansem też powoli zaczynam. Co do Rampage to zdecydowanie ta przerwa od treningów mu nie pomogła.

8434236214bec043e1f826.jpg


  • Posty:  1 197
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.03.2009
  • Status:  Offline

Tym razem postanowiłem dla zmylenia przeciwnika zerżnąć typ tej walki od Longera

 

Chyba się nie zawiodłeś, nie? :P

 

u bym polemizował. Wg mnie po porażce z Machidą, Shad z walki na walkę prezentuje się coraz gorzej.

 

E tam, ja swojego zdanie nie zmienię i nie będę się tutaj sprzeczał, bo moim zdaniem po walce z Machidą dostał takiego jakby kopa i teraz nie będzie przegrywał. Wczoraj forma Rashada nie była tak dobra jak w walce min. z Chuckiem Liddellem, ale to wystarczyło na Rampage'a, a więc po co miał za wszelką cenę znokautować Jacksona lub zadawać więcej ataków?

 

(stawiam, że Quinton w formie znokautowałby obecnego Evansa w przeciągu 2 rund).

 

Zależy w jakiej formie, bo Quinton zazwyczaj ma świetną formę, ale u tak wielkiego zapaśnika ''forma'' na każdej walce jest inna, lecz przy wczorajszej dyspozycji Rashada to raczej nie miałby większych problemów.


  • Posty:  10 258
  • Reputacja:   276
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Przesadzacie z tym werdyktem w walce LilNoga, pierwsza i trzecia jak dla mnie to dla LilNoga, ew. pierwsza na remis, bo była dosyć wyrównana, może w drugiej Brilz miał większą przewagę niż Nog w pierwszej ale co z tego. Może w fightmetrice pierwsza jest bardzo wyrównana, ale Nog dla mnie pozostawił lepsze wrażenie.

 

Pierwsza runda była wg mnie zdecydowanie dla Brilza. Kręcił w parterze Nog'iem jak dzieckiem. Z przerażeniem na to patrzyłem. Dwie pierwsze rundy ewidentnie dla Brilza, trzecia - dla Nog'a.

 

-Raven- napisał/a:

Tym razem postanowiłem dla zmylenia przeciwnika zerżnąć typ tej walki od Longera

 

 

Chyba się nie zawiodłeś, nie? :P

 

Jasne, że nie. Począwszy od podstawówki, zawsze zrzynałem od największych ekspertów, tak więc olałem tych lamusów z MMARocks :lol:

 

bo moim zdaniem po walce z Machidą dostał takiego jakby kopa i teraz nie będzie przegrywał

 

Pewnie, że nie będzie przegrywał, aż... do następnego swojego występu, gdzie Rua go zniszczy jeżeli Shad wyjdzie do oktagonu w podobnej formie jak obecnie :twisted:

 

ale to wystarczyło na Rampage'a, a więc po co miał za wszelką cenę znokautować Jacksona lub zadawać więcej ataków?

 

Może po to, by wyeliminować ryzyko tego, że Page pośle go spać niemal przed samym końcem walki, tak jak było to teraz, w trzeciej rundzie? :roll:

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  1 459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.09.2005
  • Status:  Offline

Panowie, zauważyłem ostatnio (mimo, że nie bywam tu zbyt często, jednak mam nadzieję kiedyś powrócić na dobre ;)) jakąś tendencję do ciągłego ironizowania, sarkazmu i mówiąc po swojsku, dopierdalania się na zasadzie "każdy do każdego". Wiem na własnym przykładzie, że kiedyś może i to pobudzało do gorącej dyskusji i fajnie było sobie popierzyć z kimś o bzdetach przez 18 stron w temacie, jednak może dalibyśmy już spokój i nauczyli się jakoś wspólnie egzystować (szczególnie w sytuacji, kiedy na forum jest może MAX 15 fanów MMA oglądających w miarę regularnie gale).

 

Co do gali, wypowiem się jutro (lub pojutrze :twisted: ), a teraz jedynie pozwolę sobie na jeden dowcipny komentarz z mojej strony :D

 

Dziwna strategia Evansa, aby w walce z Ramp'em nie wyprowadzić ani jednego kopnięcia (zwłaszcza low kicków)... To tak jakby walczyć z Demianem Maia i postanowić nie walczyć z nim w stójce

 

Shogun przerobiłby im dupska na mielone Może i dobrze, że nie wygrał Ramp, bo Rua zalow-kickowałby go na śmierć

 

Wspominałem już, że to nudne? :twisted:

 

BTW. Nie radziłbym osądzać z góry, komu i w jaki sposób Shogun przerobi dupsko na mielone, bo takie same gadki dotyczące Machidy mieliśmy okazję czytać po jego walce z Evansem, ewentualnie moge też tu wymienić przykład Penna, który może niekoniecznie przegrał z Edgarem (chociaż według mnie przegrał), ale na niego również miało nie być bata w LW. W dzisiejszych czasach, w MMA naprawdę może zdarzyć się wszystko i nie mam tu na myśli żadnego lucky punch, ani nagłego zwrotu akcji, jak w przypadku pojedynku Russow - Duffee, lecz samego faktu, że za te 3 miesiące Rashad może wejśc do octagonu i po prostu zdeklasować Shoguna, który nagle okaże się cieniem samego siebie w tej walce. Tak to już jest panowie :) Nie popełniajmy po raz 400 tego samego błędu, wynosząc kogoś na wyżyny, zanim przystąpi do swojej pierwszej obrony. Poczekamy, zobaczymy (btw. liczę na to, że Sho poskłada Evansa jak dziecko :D).

 

[ Dodano: 2010-05-30, 22:52 ]

Dodam jeszcze jedno. Jeżeli chodzi o pierwszą rundę i mocne trafienie Evansa, to dla mnie sa tylko 2 opcje. Albo Ramp się po prostu poślizgnął i wyglądało to poważniej, niż w rzeczywistości było, albo Quinton ma najszybszy pasek regeneracji w MMA po uderzeniach, które innych mogłyby posłać lulu :)

 

Strasznie mi przykro, że fighter, który 7 lat temu spowodował, że zacząłem interesować się MMA i wciąż jest moim ulubionym zawodnikiem (bez względu na formę, die hard fan to die hard fan :faja: ) postawił Hollywood ponad sport i po tej walce zacząłem się zastanawiać, czy nie czeka go teraz ten sam los, co Liddella po stracie tytułu, czy Wanda po KO od Mirasa.

Do It Like A BOSS !

52212044855de371531fdf.jpg


  • Posty:  10 258
  • Reputacja:   276
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Nie no, wiadomo Scy, że to MMA i wszystko się może zdarzyć, ale sam chyba przyznasz, że Shogun, który operuje low kickami lepiej niż Griffin (a one mocno ustawiły walkę Quintona z Forrestem) byłby baaardzo niewygodnym przeciwnikiem dla Page'a.

Odnośnie "przerobienia dupska na mielone" przypominam tylko, że napisałem dokładnie: "Ktokolwiek by tu nie wygrał w tym starciu (zwycięzca ma title shot'a), to przy takiej formie jaką zaprezentowali obaj Panowie - Shogun przerobiłby im dupska na mielone", czyli gdyby Page i Shad wyszli do walki z Ruą w takiej formie jak w walce między sobą.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  1 864
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.01.2008
  • Status:  Offline

Strasznie mi przykro, że fighter, który 7 lat temu spowodował, że zacząłem interesować się MMA i wciąż jest moim ulubionym zawodnikiem (bez względu na formę, die hard fan to die hard fan ) postawił Hollywood ponad sport i po tej walce zacząłem się zastanawiać, czy nie czeka go teraz ten sam los, co Liddella po stracie tytułu, czy Wanda po KO od Mirasa.

 

Oj tam, dla mnie jest bardziej przykre to, ze facet ma wielki talent, a nie jest na tyle chętny do treningów jak powinien. Kwestia nagłego głodu "aktorstwa" to sprawa następna, niech sobie robi co mu się podoba, lecz wypadałoby wybrać jedną rzecz. Moja logika odnosi się do prostego "albo rób jedno dobrze, albo nie rób wcale jeśli masz robić 1000 rzeczy". Dodatkowo prześledziłem przygotowania Rampa po jego "powrocie" (żebyś mnie nie odsyłał tak jak kiedyś :twisted: ) i nie były one jakieś fenomenalne, naprawdę, nie dziwię się, że Evans wygrał. Rashad dobrze przepracował swój czas, co prawda od pojedynku z Machidą jest ... słabszy w moich oczach, albo po prostu nie przypadły mi do gustu game plany przygotowane na 2 ostatnie pojedynki.

EWF, III Oddział Kancelarii Osobistej Jego Imperatorskiej Mości.

Cultured Society|The Princess of Attitude.

I love the whisper of Attitude <3.

3926129444e3b08a90b45e.jpg


  • Posty:  10 258
  • Reputacja:   276
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Dodam jeszcze jedno. Jeżeli chodzi o pierwszą rundę i mocne trafienie Evansa, to dla mnie sa tylko 2 opcje. Albo Ramp się po prostu poślizgnął i wyglądało to poważniej, niż w rzeczywistości było, albo Quinton ma najszybszy pasek regeneracji w MMA po uderzeniach, które innych mogłyby posłać lulu :)

 

Z pewnością Ramp się nie poślizgnął. Na powtórce było dokładnie widać, że dostał czystego na brodę. Imponujące, że po tym ustał (choć nogi mu się zdrowo ugięły i złapał mocny "boczny wiatr") :shock:

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  1 459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.09.2005
  • Status:  Offline

Czystego na brodę widziałem, tylko po prostu nie rozumiem, jakim cudem Page zregenerował się po takim ciosie jeszcze przed dojściem Rashada pod klatkę :) Według mnie ten cios nie odbiegał siłą od uderzenia, które posłało spać Icemana. Chociaż według mnie, na największy szacunek i tak zasługuje Mike Russow, bo to, co zebrał w pierwszej rundzie na szczękę, to poezja :D
Do It Like A BOSS !

52212044855de371531fdf.jpg


  • Posty:  10 258
  • Reputacja:   276
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Czystego na brodę widziałem, tylko po prostu nie rozumiem, jakim cudem Page zregenerował się po takim ciosie jeszcze przed dojściem Rashada pod klatkę :) Według mnie ten cios nie odbiegał siłą od uderzenia, które posłało spać Icemana.

 

Rampage ma bardzo mocną półę (przegrywał przez nokaut tylko 3 razy w karierze. 2 razy z Wandem i raz... z Shogunem, po Soccer Kicku :wink:), ale nie róbmy z niego gościa, którego tylko kryptonit jest w stanie powalić :lol: Page zainkasował czystego strzała od Shada na samym początku starcia, kiedy jeszcze miał "pełny bak" (choć i tak było bardzo imponujące, że nawet na deski nie poleciał, tylko się zatoczył :shock: ). Gdyby jednak ta sytuacja odbyła się powiedzmy w 3 rundzie, nie sądzę żeby wymęczony Quinton przyjął to uderzenie tak "gładko", bo Evans ma na tyle silne uderzenie żeby znokautować niemal każdego...

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  1 459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.09.2005
  • Status:  Offline

przegrywał przez nokaut tylko 3 razy w karierze. 2 razy z Wandem i raz... z Shogunem, po Soccer Kicku ), ale nie róbmy z niego gościa, którego tylko kryptonit jest w stanie powalić

 

Tak dla wyjaśnienia, przez nokaut to przegrał tylko raz w karierze :) Reszta przykładów to TKO, gdzie w przypadku pierwszego starcia z Wandem Quinton stał na nogach po 17 kolanach i upadł dopiero, kiedy sędzia zakończył pojedynek (a zakończył go chwilę przed upadkiem), w drugim przypadku Jackson uciekł do narożnika i sam czekał, aż sędzia przerwie walkę, bo nie uśmiechało mu się dalej z połamanym żebrem walczyć ;)

 

Jeżeli chodzi o jego szczękę, to jestem wręcz przekonany, że na obecny moment w UFC w wadze 205 nie ma nikogo, kto byłby w stanie jednym ciosem posłać Rampage'a spać. To jednak o czymś świadczy :)

 

Wracając do tematu formy. Jego następna walka pokaże, czy jest w stanie jeszcze coś ugrać w LHW, czy już może zbierać oferty od producentów filmów klasy F. Mam nadzieję, że to pierwsze, ale jestem świadomy, że to drugie jest bardzo prawdopodobne...

Do It Like A BOSS !

52212044855de371531fdf.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 114 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 018 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 703 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 582 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 883 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Kaczy316
      Więc tak lecimy z tym, o Road To WM się wypowiadałem, dostaliśmy około 4 max 5 tygodniówek z 14, które były godne Road To WM, reszta mocno przeciętna, same feudy też nie zachwycały w większości, ale po kolei, ogólnie zaczynam to pisać w piątek wieczór i na razie wyrażę się o tych feudach, których kontynuacji na SD raczej nie zobaczymy, a po SD dopiszę resztę walk, więc lecimy! The War Raiders vs The New Day - Emm no tak, jakby nie mam nic do powiedzenia o feudzie, najciekawsze jest to, że walka została zapowiedziana po jednym face to face po walce The New Day, a potem było kolejne Raw i jedynie match card został pokazany, także feudu brak(a to WM przypominam) ale ringowo powinno wyjść bardzo dobrze, a przynajmniej na to liczę, w sumie to tyle walka totalnie z niczego, nie piszę nic o Tagach SD, bo po SD może jeszcze się zdecydują umieścić walkę o pasy WWE Tag Team, które mają budowaną historię od miesięcy pomiędzy wieloma zespołami w przeciwieństwie do tej walki o której piszę, ale to zobaczymy, na razie mówmy o tym co jest, więc feudu brak, walka no liczę, że wyjdzie dobrze, osobiście liczę na The New Day, War Raiders nic nie robią od przejęcia tytułów, smutne. Typ: The New Day Rey Mysterio vs El Grande Americano - Jedna z ciekawszych historii moim zdaniem, Gigachad super się sprawuję jako dwie osobowości i naprawdę fajnie wygląda jako luchador, Rey to Rey, no jak mówię historia była ciekawa, czy na miarę WM? Można to kwestionować, ale czymś musieli wypełnić tę kartę, a najlepsze, że są gorsze historie od tej i niezbyt godne WM xD, chociażby poprzedni pojedynek o którym pisałem, więc tutaj jest jeszcze przyzwoicie, nie ma co więcej się rozpisywać, El Grande Americano powinien tutaj ugrać, Rey już się nawygrywał na WM, 2x spuścił łomot swojemu synowi, niech teraz się podłoży, z tych wygranych Reya i tak nic nie wynika, więc nie wiem po co on to wygrywa, a Domowi chociaż jedna wygrana mogła coś dać, ale po co xD, wracając jednak do pojedynku to kolejna walka przy której liczę na dobre ringowo starcie i na Gigachada, ale dalej w pamięci mam to, że Tryplak lubi naszego Gigachada tak bardzo, że nie da mu większego pushu, więc wygra tutaj Rey, szkoda. Typ: Rey Mysterio Jade Cargill vs Naomi - Po świetnym powrocie Jade i pierwszym segmencie na SD z udziałem także Pianka liczyłem na coś przyjemnego, ale mówiąc wprost to wszystko co było z nimi związane to przewijałem, same krótkie brawle i czasem wideo proma, no nie wiem czy to dobry pomysł na promowanie takiego pojedynku na WM, zobaczyłbym jakieś segmenty face to face, ale no cóż, to jedna z tych walk o którą poziom trochę się boję, Naomi się wyrobi, ale Jade? Powątpiewam, no cóż ciężko przewidzieć jak to wyjdzie, ale na pewno można przewidzieć wynik, Jade wygrywa niestety, wolałbym heelową Naomi, która fajnie się spisuję. Typ: Jade Cargill LA Knight vs Jacob Fatu - Walka o tytuł US, feud to już pisałem, że taki o na PLE zwykłe poza tym Knight to od roku ma feud z Bloodline i co chwila wraca do walk z nimi, więc to, że teraz zawalczy z Fatu nie jest niczym nadzwyczajnym, także feudu to tutaj mało było, a jak już to taki sam jak większość czyli atak za atakiem i tyle, liczę tutaj na Fatu i potem jakiś feudzik z Solo, Knight też nie będzie tutaj złym wyborem, szczególnie, że dopiero co odzyskał ten tytuł, a na Jacoba i tak czas jeszcze przyjdzie, może pominiemy u niego złoto mid cardowe i od razu jakiś mr.mitb i World Title? Cóż zobaczymy, tutaj żaden wynik mi nie będzie przeszkadzał, zarówno Jacob jak i Knight to dobre wybory, ale osobiście chyba chciałbym jeszcze Knighta z tytułem, a poza tym....no gdzieś tytuł musi zostać obroniony xD, raczej nie zrobią prawie wszędzie zmian mistrzów....chyba xD. A sama walka no to też jedna z tych walk, o którą mam obawy, ale może niepotrzebnie, Knight się ładnie dostosowuję, a Jacob jest świetny w ringu, może coś z tego wyjdzie. Typ: LA Knight Tiffany Stratton vs Charlotte Flair - Nie ma co tutaj pisać, raz panie wyszły poza skrypt i była to najciekawsza część feudu, bo jakaś drama była, ogólnie nic ciekawego, niegodny feud na WM, bardziej na jakieś Backlash czy coś, ale ringowo może oddać i miejmy nadzieję, że Tiffany to ugra. Typ: Tiffany Stratton Gunther vs Jey Uso - Feud poza dwoma tygodniówkami do zapomnienia, niesamowite jak Hunter mógł to zepsuć, nie dość, że sam feud od początku nie napawał optymizmem i ciekawością, to Hunter nie zrobił absolutnie nic, żeby to zmienić, Gunther przez większość czasu i ogólnie prawie cały title reign jest bookowany okropnie, Jey nie robi nic poza Yeet! Mało segmentów face to face na micu, za mało, kolejny feud, który był po prostu przeciętny i niezbyt godny WM niestety, nie będę go pamiętał kompletnie, ale pojedynek może oddać, w sumie to jedyna nadzieja tej historii, ringowo może być tutaj wybitnie, co do zwycięzcy mówiąc wprost tutaj jest kompletnie inaczej niż przy Knight vs Fatu, w walce o tytuł US niezależnie jaki wynik to każdy będzie dobry, a tutaj po prostu niezależnie jaki wynik to będzie mi to kompletnie obojętne, więc niech zrobią tak, żeby po WM ten tytuł odżył, dla mnie najlepszym sposobem na to jest squash na Jeyu, Gunther go całkowicie rozwala, ale wiemy, że tak nie będzie, więc Jey zdobywa tytuł. Typ: Jey Uso Roman Reigns vs CM Punk vs Seth Rollins - Kurde kurde kurde co to był i jest za feud, od początku czyli od RR do końca ten feud jest genialnie prowadzony i perfekcyjnie, nie było w nim nic złego, Heyman temu feudowi tylko dodał, no powiem tak jak dla mnie zdecydowanie najlepszy feud na WM i co najważniejsze godny tej WM i main eventu jak mało co, Seth wypada tutaj genialnie i jak dla mnie mocno teasuje, że będzie jakiś heel turn albo coś się odwali grubego na WM, chociaż z Tryplakiem to różnie bywa, jak gość coś teasuje to wiedz, że to się nie wydarzy xD, największą niespodzianką jest brak niespodzianek, ale jednak no brawa dla każdego z tych Panów, za każdym razem, gdy któryś z nich był w ringu, łapał za mikrofon czy cokolwiek robił to wyglądało genialnie i było czystym złotem, dużo personalnych brudów, dużo historii, takiej TV to my chcemy, chciałbym tutaj wygranej Rollinsa, ale dobrze wiemy, że WWE raczej na to nie postawi, Reigns jest dla mnie kompletnie bezsensownym wyborem na ten moment, więc idziemy bezpiecznie w Punka. Typ: CM Punk Iyo Sky vs Bianca Belair vs Rhea Ripley - Feud był....jakiś, jakiś był zły nie był czy ciekawy? Kwestia indywidualna, mi się tak w miarę podobał powiedzmy, nie był jednowymiarowy jak większość feudów na WM, więc to już jest jakiś plus dla mnie, osobiście nie byłem fanem przejęcia tytułu przez Iyo i zdania nie zmieniłem na ostatniej prostej do WM, zaskoczenie dla samego zaskoczenia ot co, Iyo może i da dobre pojedynki, ale nie będzie zbyt ciekawą mistrzynią, mało tego, uważam, że jest w tej walce jedynie po to, żeby zgarnąć przypięcie, bo WWE nie chcę udupiać ani Pianki ani Ripley, ale że nie mieli pomysłu jak ją dodać do starcia to po prostu zgarnęła tytuł na okres road to wm i na WM go straci i to na rzecz Pianka, bo zgaduję, że będą chcieli ciągnąć jej streak na WM i pokona ją dopiero ktoś w singlowym starciu, także feud znośny, a co do walki to tak samo wolałbym zobaczyć singlowe starcie Ripley i Pianki, które nadawałoby się nawet na zamknięcie pierwszej nocy, ale no z wiadomego moim zdaniem powodu jest tutaj Iyo, chociaż być może się mylę, po prostu takie są moje odczucia, zobaczymy czy się potwierdzą, więc logicznie stawiam na Pianka, chociaż dalej uwielbiam i chciałbym Ripley. Typ: Bianca Belair AJ Styles vs Logan Paul - Nie ma co pisać o tym feudzie, ja nawet nie wiem o co jest ten feud, z tego co pamiętam to zaczął się tak, że totalnie z niczego Styles miał wbić na ring i wypowiedzieć się o Loganie, nawet nie wiem z jakiego powodu, a Logan wbił mówiąc, że ma dość czekania, jeśli się mylę to mnie poprawcie, ale no ten feud to na tygodniówkę byłby średni, a co dopiero na PLE czy WM, nie ma o czym pisać mierny feud, ale walka może oddać, dwóch świetnych ringowo zawodników, mam nadzieję, że się nie przeliczę, ciężko mi tutaj obstawić wynik, bo z jednej strony AJ dawno nie wygrał na WM, a z drugiej Logan dawno nie wygrał ogólnie, ostatni wygrany pojedynek miał bodajże właśnie na zeszłorocznej WM, potem przegrana z Rhodesem, z Knightem, w RR Matchu, a dobra potem wygrał walkę kwalifikacyjną do EC Matchu, ale w EC Matchu też przegrał, hmm no ciekawi mnie kto tutaj wygra, wbrew pozorom nie jest to takie oczywiste, ale postawię na Logana, chociaż bardziej chciałbym Stylesa, bo w sumie Logan po WM i tak pewnie nie będzie miał nic do roboty, a Styles mógłby pójść na jakiegoś mistrza np. na Fatu jeśli by zdobył tytuł US to byłby dobrym pierwszym oponentem. Typ: Logan Paul Liv Morgan & Raquel Rodriguez vs Lyra Valkyria & Bayley - Powiem tak, feud no tutaj chyba niezbyt był ten feud, chociaż coś tam się działo, Raquel miała shota na tytuł IC kobiet, coś tam się wydarzyło, no coś tam było, jakiś feud był, ale też nic pamiętnego, niemniej jednak pojedynek może być naprawdę przyjemny, a ja sam co raz bardziej przekonuję się do Lyry, całkiem fajnie się ją ogląda, nie jest już taka nijaka jak kiedyś mam wrażenie i nawet ładnie wpasowuję się do main rosteru, jej walki fajnie się ogląda, więc tutaj też liczę na dobry pojedynek od obu zespołów, ale Liv i Raquel powinny to obronić i ja bym tak chciał i logicznie też mi tak wychodzi. Typ: Liv Morgan & Raquel Rodriguez Bron Breakker vs Penta vs Finn Balor vs Dominik Mysterio - Generalnie straszne zamieszanie było przy tym pojedynku, w sensie wokół tytułu kręcił się Penta, Ludwig, Sheamus, Styles nawet miał face to face z Bronem, jakby sami się nie mogli zdecydować kogo posłać na młodego Steinera, ostatecznie po jakimś czasie zdecydowali się na 3 zawodników i jest to dobry wybór, najciekawsze jest to, że mamy dwóch członków Judgment Day i może się dużo tutaj wydarzyć, story jakieś tam było, wiadomo najciekawiej jest dzięki Balorowi i Dominikowi, bo uważam, że to oni będą grali tutaj główne skrzypce i może kolejny rozłam w JD i już całkowite rozbicie? Jest taka szansa, story było okej, jak większość, nic wyróżniającego się, ale było, a walka oj walka powinna oddać, osobiście liczę tutaj na Dominika, a drugi typ to Balor, po prostu chcę kogoś z JD, żeby potem zobaczyć feud o ten tytuł pomiędzy Balorem i Dominikiem do którego powinno dojść w takim przypadku moim zdaniem, a tytuł w takim feudzie tylko by pomógł, ale jak mówię ja liczę na Dominika. Typ: Dominik Mysterio Drew McIntyre vs Damian Priest - Na ostatnim SD Panowie za wiele nie dostali, więc mogłem to i wczoraj napisać, ale trudno, dzisiaj też będzie git, feudzik no skupiał się głównie na brawlu jak większość feudów podczas tej road to wm, jednak w tym feudzie to bardzo pasowało, Panowie potrafili mieć oryginalny brawl jak np. South Of Heaven na szybę samochodu, a nie tylko finisher w ringu i elo, ale co ważniejsze tutaj była historia długa, bo praktycznie cały zeszły rok Drew ulegał Priestowi, co prawda w większości przez swoją obsesję na punkcie Punka i tytułu, ale no wciąż, także to był ten feud, który mi się naprawdę podobał, dobrze i poprawnie był prowadzony, nie mam na co narzekać, walka powinna wyjść bardzo dobrze, Panowie już pokazali na co ich stać na Clash At The Castle, a tutaj to jest WM i jeszcze Street Fight, powinniśmy dostać bangerka, kto powinien wygrać? Drew zdecydowanie za dużo przegrał ostatnio, a Priest nie straci za wiele na porażce moim zdaniem, ogólnie może to pójść w dwie strony i każdy wynik przyjmę, bo będzie odpowiedni, nie ma tutaj złego wyniku, chociaż osobiście wolałbym Drew, a potem odebranie tytułu Kodeuszowi lub feud z Jeyem o WHC jeśli ten tytuł wpadnie w jego ręce. Typ: Drew McIntyre   Randy Orton Open Challenge - No i tutaj posypała nam się przyjemna walka Pontona z KO, bo KO niestety nabawił się kontuzji, no cóż zdarza się, co do Open Challenge'u to ciężko mi coś powiedzieć, nie ma tu za wielkiego story, liczyłem trochę na potyczkę z Aldisem, ale nie napalam się na jakieś niesamowite powroty, osobiście mam 3 typy, Rusev, Sheamus i Zayn, ale kto to będzie to nie mam pojęcia, niemniej jednak uważam, że Orton to ugra nieważne kto by to był. Typ: Randy Orton Cody Rhodes vs John Cena - Powiem tak, pierwsze dwa starcia słowne nie napawały mnie optymizmem, Cena pogadał do fanów, a potem jak Cody przejmował mica to Cena się zamykał i miał wywalone, tak naprawdę dopiero dwa ostatnie segmenty wgniotły mnie w fotel, Cena i Cody są tak świetni na micu, trochę bałem się, że Cena pogrzebie Rhodesa, ale nie było o czymś takim mowy, Cody się bronił świetnie i wychodziło to mega naturalnie, na ostatnim SD dobrze podbudował grunt pod to co chciał później powiedzieć i dzięki temu nawet publika, która na początku buczała na niego to nagle była po jego stronie, to się nazywają umiejętności, dzięki tym ostatnim dwóm segmentom ten feud bardzo zyskał w moich oczach i hype jest oj jest, dalej uważam, że walka ringowo nie powali, ale psychologii ile tam będzie oj to będzie zdecydowanie jeden z tych pojedynków psychologicznych i powolnych, ale czekam, zapowiada się mega ciekawie i po ostatnim segmencie to Cena nawet może tutaj wygrywać, ostatecznie uważam, że w tej walce też nie ma złego wyniku, zarówno Cody jak i Cena będą dobrymi wyborami i Cena ostatecznie po tym jaki feud odwalił z Kodeuszem tymi starciami na micu to może spokojnie wygrać 17 tytuł i nie będę o to zły, przekonały mnie te ostatnie dwa segmenty, osobiście stawiam tutaj na Rhodesa, ale nie obrażę się jeśli to Cena wygra tak jak pisałem. Typ: Cody Rhodes  
    • Attitude
      Za nami kolejny odcinek WWE Friday Night SmackDown. Ostatni przed WrestleManią 41. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych informacji z tego show. Seth Rollins otworzył SmackDown, ostatni raz wypowiadając się o CM Punku i Romanie Reignsie przed ich walką na WrestleManią. Link do filmu #DIY zaingerowali w walkę The Street Profits z The Motor City Machine Guns o pasy tag team. Nick Aldis w efekcie wyznaczył Triple Threat Match na następny tydzień. Link do filmu Pierwszą walką było natomiast Battle Royal o 2025 Andre The Giant Memorial Trophy. Link do filmu Randy Orton zapowiedział, że pojawi się w niedzielę podczas WrestleManii 41 i będzie gotowy do walki z dowolnym przeciwnikiem. Link do filmu Nie jest wykluczone, że kontuzji doznał Rey Mysterio. Weteran opuszczał arenę przy pomocy medyków po walce, w której był w drużynie z Dragonem Lee i Reyem Fenixem przeciwko American Made. Link do filmu Ostatnia konfrontacja Cody'ego Rhodesa z Johnem Ceną. Link do filmu Skrót SmackDown: Link do filmu Ostateczna karta WrestleManii 41: Pierwsza noc: * Roman Reigns vs. CM Punk vs. Seth Rollins * WWE World Heavyweight Championship Match: Gunther vs. Jey Uso * WWE Women's Championship Match: Tiffany Stratton vs. Charlotte Flair * WWE United States Championship Match: LA Knight vs. Jacob Fatu * WWE World Tag Team Championship Match: War Raiders vs. New Day * Naomi vs. Jade Cargill * El Grande Americano vs. Rey Mysterio Druga noc: * Undisputed WWE Championship Match: Cody Rhodes vs. John Cena * WWE Women's World Championship Match: IYO SKY vs. Bianca Belair vs. Rhea Ripley * WWE Intercontinental Championship Match: Bron Breakker vs. Dominik Mysterio vs. Finn Balor vs. Penta * Sin City Street Fight: Damian Priest vs. Drew McIntyre * WWE Women's Tag Team Championship Match: Liv Morgan & Raquel Rodriguez vs. Bayley & Lyra Valkyria * Open Challenge: Randy Orton vs. TBA * Logan Paul vs. AJ StylesPrzeczytaj wpis na portalu Wrestling.pl
    • Mankind89
      Night 1 1. Jay Uso   2. The New Day (Kofi Kingston and Xavier Woods) 3. Rey Mysterio  4. Jade Cargill 5. LA Knight 6. Tiffany Stratton 7. Seth Rollins    Night 2 1. Bianca Belair 2. Liv Morgan and Raquel Rodriguez (c) 3. AJ Styles  4. Dominik Mysterio 5. Drew McIntyre 6. Randy Orton 7. John Cena  
    • Kaczy316
      Ostatnie SD przed WM, czy będzie tutaj coś ciekawego? Czy coś zmieni to SD? Może Orton dostanie pojedynek, ale w innych programach to nie wiem, zawsze fajnie będzie obejrzeć Andre The Giant Memorial Battle Royal, zobaczymy czym jeszcze zaskoczy to SD!   A Knight tak sobie zaatakował Tame nagle xD.   O kurde tego się nie spodziewałem, zaczynamy od Setha Rollinsa! Przywitał się, a potem pojawiły się chanty "CM Punk" i Seth sobie usiadł tak jak Punk podczas pipe bombu xD. Rollins stara się, żeby ludzie znielubili Punka i mówi prawdę, ale Punk nigdy nie zaprzeczał temu, że wrócił, żeby zarabiać hajsik, nawet mówił, że właśnie dlatego tu wrócił xD. Teraz zaczął wspominać o Romanie i o Heymanie i od czego to wszystko się zaczęło i gadał o Romualdzie głównie, że miał być kolejnym Johnem Ceną, że miał być kolejną "dojną krową" tak to zrozumiałem, ale być może źle, ale ciekawe jest to, że powiedział, że w zeszłym roku Roman w końcu przegrał dzięki niemu i na arenie zabrzmiały chanty "Thank You Seth" Czyli ludzie też mieli dość tego reignu xD. Jeszcze na koniec wspomniał o ich walce na WM i że zrobi wszystko, żeby ta federacja poszła zawsze jak najbardziej naprzód i na koniec to "That's Not A Prediction....That's A Spoiler!" Kurde Seth Ty świetny gościu, dziwne, że nikt mu nie przerwał, ale promo świetne, myślałem, że będzie zbędne, ale jednak mówił z sensem i jak dla mnie dodało to tylko do tego feudu, ja jestem zadowolony, bardzo dobry segmencik otwierający.   Oj tak lecimy z Andre The Giant Memorial Battle Royal! Szkoda, że od dobrych kilku lat jest to na ostatnim SD przed WM, bo moim zdaniem można by to dać w kick offie do WM czy coś, czy nawet w głównej karcie raczej mogłoby się znaleźć miejsce, chociaż różnie to bywa, ale zobaczmy jak to wyjdzie, niestety natknąłem się na spoiler zwycięzcy, więc wiem kto wygrał, ale może walka będzie git. Kurde jaki dobry to był Battle Royal, dużo fajnych sekwencji, sporo nawiązań do starych storyline'ów, chociażby Karrion i Miz coś tam do siebie chyba mieli, Ludwig z Petem, El Grande Americano się pojawił i wywalił Fenixa, robiąc sobie kolejnego wroga wśród luchadorów, apropo El Grande Americano to wspomnę o jego alter ego zwanym Gigachad Gable, który też miał swój moment z luchadorami, których nienawidzi, nie no naprawdę fajnie rozpisany pojedynek i na koniec Andrade z Melo, którzy mieli 7 świetnych pojedynków w Best Of 7 Series w zeszłym roku, piękne starcie i Melo zasłużenie wygrywa, było też kilka innych wyborów jak Karrion, Gigachad, Fenix, ale Carmelo na pewno złym wyborem nie jest, świetna walka, mega mi się podobała około 15,5 minuty pojedynku i zwycięzca też bardzo dobry, może jakiś push po tym? No tak poprzedni zwycięzcy też jeszcze na to czekają xD.   Meh wywiad z Flair, mam nadzieję, że to ostatni raz kiedy widzimy feud tych pań i po WM nie będzie to kontynuowane, bo Tiff spokojnie obroni oby.   Ripley wbija na ring! Zobaczmy co Mami ma nam do powiedzenia! Krótkie promo, w którym chodziło głównie o to, że na koniec Ripley powiedziała, że wyjdzie z WM jako 3-krotna Women's World Champion, chciałbym, ale to raczej nierealne, wszystko przerywa Iyo! Jednak nic nie zdążyła powiedzieć, bo Pianek od raz też przerywa xDDD, ewidentnie kolejne zlekceważenie Sky....znowu xD. No tak, Pianek wyszedł i też powiedziała, że wyjdzie z WM jako Champion po prostu xD, ale mamy jeszcze Naomi! Ulala ciekawe co ona ma do powiedzenia. I zaczyna robić się ciekawie, Naomi wypomina Belair, że nawet jak się pojawiła na SD to nie chcę z nią porozmawiać ani nic, wspominana jest Jade i Naomi mówi, że jutro czyli dzisiaj zakończy to co zaczęła, aż wszystko przerywa Jade! Czy oni skrócili ringname Jade do samego "Jade"? Tak to wyglądało, nawet na nameplate miała napisane samo "Jade" albo to ja coś przeoczyłem, tak czy inaczej Cargill wbija i w sumie Naomi wychodzi z ringu standardowo, a Pianek coś tam ją chcę uspokoić, Rhea mówi, że to nie sprawa Jade i Naomi atakuję od tyłu swoją rywalkę z WM, która wpada na Ripley, ta wpada na Pianka i mamy brawl! Iyo jak zwykle lekceważona, ale ostatecznie robi Moonsaulta poza ring na Ripley i Pianka, to co zgodnie ze starą wrestlingową zasadą "kto na ostatniej tygodniówce wygrywa brawl, ten przegrywa na PLE?" Tutaj to może się sprawdzić imo, segment spoczko, za wiele nie wniósł, jakby każda laska weszła i coś powiedziała poza Iyo i Jade, żadna nie dostała odpowiedzi od pozostałych, bo od razu przeszliśmy do brawlu, a nie Pianek do Naomi odpowiedziała, ale one nie mają na razie feudu, więc nie było to nie wiadomo co, ale spoczko segment, w sumie do feudu o tytuł Women's World nic zbytnio nie wniósł, ale ciekawiej się zaczęło robić w feudzie Jade i Naomi, a także potencjalnie Pianka.   Lecimy Street Profits vs Motor City Machine Guns o tytuły WWE Tag Team! Oj to powinna być bardzo dobra walka, coś widziałem na FB, że DIY z pasami byli i nie wiem o co chodziło, czy jakimś cudem je wygrali w ustalonej walce tak z niczego czy coś, czy ukradli, nie wiem, ale chętnie się przekonam, to na szczęście ostatni spoiler na jaki się natknąłem xD. Po lekko ponad 8,5 minutowej walce DIY zaatakowali Street Profits i ostatecznie to tak się zakończyło, walka bardzo fajna bardzo przyjemna do obejrzenia, ale zakończona DQ, a DIY zabrali tytuły, więc jednak je ukradli, no i niech tak będzie, może dostaniemy ostatecznie jakiś ladder match o te pasy na WM, przydałoby się!   Chelsea na backu standardowo chciała się wycwanić, a jedynie wpakowała się w większe bagno, bo zamiast Six Womanu, który miał być to dostaniemy singles match rewanż Green z Zeliną xD, w sumie i jednego i drugiego nie miałem ochoty oglądać, zobaczymy jak to wyjdzie. Serio WWE? Serio? Za tydzień dostaniemy TLC Match pomiędzy MCMG, DIY i Street Profits ZA TYDZIEŃ?! Czemu nie na WM? Ale to jest bez sens, ale super na WM dostaniemy walkę bez żadnej podbudowy War Raiders vs The New Day, a na tygodniówce, walkę, która ma bardzo dobrą podbudowę i historię i to w dodatku z idealną stypką i dostaniemy to właśnie na tygodniówce.....tragiczna decyzja, nawet fani wybuczeli Aldisa jak powiedział "Next Week" nic dziwnego.   Randy wbija na ring! Może dostanie jakiegoś oponenta na WM, zobaczmy co ma nam do powiedzenia! No w sumie wylał swoją frustrację, że nie ma walki na WM i ostatecznie dowiedzieliśmy się, że na WM w niedzielę wyjdzie do ringu i będzie czekał na swojego oponenta, więc w sumie ogłosił Open Challenge na WM i fajnie mi się to podoba, 7 walk pierwszego i drugiego dnia dostaniemy, ja to kupuję, ten segment też był dobry i treściwy.   Pora na Green vs Zelina meh, nie jestem fanem, ale może to zniosę. Lekko ponad 3,5 minuty okej pojedynku, jakby dać im więcej czasu to byłoby lepiej, Zelina wygrała po Code Red z narożnika, czyli title shot w przyszłości, w sumie nieźle sobie radzą w ringu, więc może ich przyszły pojedynek nie będzie taki zły.   Lecimy Knight vs Solo, nie jest to walka o tytuł, ale chętnie obejrzę ten pojedynek. Małe promo odnośnie tego co Knight zrobił praktycznie zaraz po tym jak SD się zaczęło i tyle, walka oczywiście zaczęła się jeszcze przed gongiem xD. Nie wiem ile do końca walka trwała, bo gong zabrzmiał podczas reklam, a przed gongiem był brawl, więc z brawlem to walka trwała prawie 7 minut, ale i tak wszystko zakończył Jacob, który zaatakował Knighta, ale na pomoc przybył mu Braun! A no i ostatecznie Nick zmienił pojedynek w tag team match, Solo i Jacob vs Braun i Knight, no okej xD. Wydaję mi się, że starcie trwało około 8 minut, spoko walka, feud podbudowany leciutko, ale dalej wygląda średnio dla mnie i tyle, Knight i Strowman wygrali hmm, więc może jednak na WM Jacob ugra?   Wywiad z Tiff meh.   Lecimy Rey Mysterio, Rey Fenix i Dragon Lee vs American Made! Kurde ten pojedynek może być naprawdę ciekawy! I miałem rację bardzo fajny pojedynek ponad 10 minutowy, fajne momenty jak potrójny Flying Headbutt czy potrójny Foot Stomp z narożnika od Dragona, dobrze to wyglądało, pojedynek naprawdę mocny solidny, przyjemnie się oglądało, a luchadorzy wygrali, może na WM jednak El Grande Americano odniesie zwycięstwo? Zobaczymy.   Ahh i to świetne wideo promo, które wwe dodało wczoraj na yt o main evencie pierwszego dnia WM czyli Seth vs Punk vs Roman, oglądałem je, genialne promo, liczę, że wyświetlą je też przed ich walką, ale będzie hype!   Czas na main eventowy segment, face to face Johna z Rhodesem, czy zobaczymy coś ciekawego dzisiaj albo coś nowego? Możemy mieć nadzieję, Cody wbija tym razem jako ten pierwszy. Jednak nie zdołał nic powiedzieć, gdyż Lider Cenation od razu mu przerywa! Ulala Cena wspomniał w końcu o The Rocku i o tym, że to był moment, kiedy zrozumiał, że Cody jest do pokonania czy jakoś tak, kurde no muszę powiedzieć, że Cena świetnie tutaj wypada i to będzie genialna walka psychologiczna w niedzielę, aż robi mi się hype na to starcie oj robi. Kodeusz też dał czasu, nazwał Cenę overrated, a potem jeszcze powiedział, że to ponad 20 lat, a on "Still can't wrestle" kurde grubo jest naprawdę. Cena w sumie nieźle odpowiedział, że w niedzielę nie będzie musiał umieć walczyć, zarąbał mu cheap shota i prawie AA, ale ostatecznie kontra na Cross Rhodes....które znowu wyglądało miernie, ale no cóż jest jak jest, Cody dwa razy stoi nad Johnem, czy to oznacza, że jednak przegra na WM? Może to co powiedział Cena ma jakieś głębsze przesłanie i pojawi się po prostu Rock, dlatego Cena nie będzie musiał umieć "Wrestle" xD, nie wiem, ale segmencik bardzo dobry, podbudował mi hype na ten drugi main event i ostatecznie mogę przyznać, że feud jest godny WM, pomimo niewielu tygodniówek, na których pojawił się John to robota została zrobiona, obniżyłem trochę oczekiwania i jestem usatysfakcjonowany.   Plusy: Segment otwierający Andre The Giant Memorial Battle Royal Segment Ripley, Iyo, Pianka, Naomi i Jade Street Profits vs Motor City Machine Guns i ogólna sytuacja z pasami WWE Tag Team Ogłoszenie Open Challenge na WM Randy'ego Ortona Zelina vs Chelsea Knight vs Solo, a potem Solo i Jacob vs Knight i Braun Rey Mysterio & Rey Fenix & Dragon Lee vs American Made Świetne wideo promo main eventu pierwszego dnia WM Segment końcowy   Minusy: TLC Match o pasy WWE Tag Team za tydzień, zamiast na WM   Podsumowanie: Bardzo dobra ostatnie SD przed WM, ogólnie jestem naprawdę zadowolony, Raw wyszło dość przeciętnie, ale SD? Kurde mówiąc wprost to nawet bym powiedział, że tak powinno wyglądać ostatnie show przed WM, feudy podbudowane w większości, walki fajnie wyglądały, story ciągnięte dalej i najważniejsze obydwa ME podbudowane, trzeba obejrzeć! 
    • Kowalski
      Night 1 1. Jey Uso 2. Boo Day (Kofi Kingston and Xavier Woods) 3. Rey Mysterio 4. Jade Cargill 5. Jacob Fatu 6. Tiffany Stratton 7. Seth Rollins   Night 2 1. Iyo Sky 2. Liv Morgan and Raquel Rodriguez 3. AJ Styles 4. Penta 5. Drew McIntyre 6. Randy Orton 7. John Cena 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...