Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Wylęgarnia Bookerskich Pomysłów Attitude


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  492
  • Reputacja:   6
  • Dołączył:  17.08.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Ciemny

Pięć milionów, żeby doprowadzić federację do "jakiego takiego stanu"? Widzę, że weszliśmy na obszary science fiction (bo to nawet fantastyka bliskiego zasięgu nie jest) :twisted:

 

Mnie w DDW brakuje zacięcia do organizowania gal. Takiego prawdziwego. No bo popatrzmy na kolesi z PXW, którzy nie oglądają się na nikogo i trzaskają kolejne tygodniówki. Da się? Da się. Trzeba tylko chcieć. Ja naprawdę rozumiem, że jest ciężko i że adepci DDW spotykają się na treningach tylko kilka razy do roku. Dlaczego jednak nie uwieńczyć tych spotkań jakąś galą? Można ją zorganizować gdziekolwiek, choćby i w sali gimnastycznej. Można ją zorganizować nawet bez udziału fanów i tylko w oparciu o adeptów. Można ją później wrzucić do internetu udowadniając, że federacja żyje. Takie rozwiązanie nie przynosiłoby może dochodów, ale na pewno pomogłoby w rozwoju zawodników. Można by zacząć rozwijać sensowne storyline'y. Adepci oswajaliby się z kamerami. Fani mogliby na bieżąco przyglądać się ich postępom. Same korzyści :)

 

Generalnie chodzi o to, że żeby sprzedać produkt, trzeba go najpierw stworzyć. A w DDW nie ma żadnej ciągłości. Są tylko gale od przypadku do przypadku.

  • Odpowiedzi 71
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    10

  • Psychol

    6

  • Aeger

    6

  • misteriofan

    5

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  251
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Pięć milionów, żeby doprowadzić federację do "jakiego takiego stanu"? Widzę, że weszliśmy na obszary science fiction (bo to nawet fantastyka bliskiego zasięgu nie jest)

 

Zależy co definiujemy przez "jako taki stan". Ja definiuje to jako krajową federację, tworzącą tygodniówki, emitującą je w internecie, w usłudze PPV (TNA się to udawało).

 

Generalnie chodzi o to, że żeby sprzedać produkt, trzeba go najpierw stworzyć. A w DDW nie ma żadnej ciągłości. Są tylko gale od przypadku do przypadku.

 

O to to! Brak ciągłości = brak logiki. Nie można niczego konkretnego stworzyć na jedną galę. Musi być medium kontynuacyjne.


  • Posty:  492
  • Reputacja:   6
  • Dołączył:  17.08.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Ciemny

Pięć milionów, żeby doprowadzić federację do "jakiego takiego stanu"? Widzę, że weszliśmy na obszary science fiction (bo to nawet fantastyka bliskiego zasięgu nie jest)

 

Zależy co definiujemy przez "jako taki stan". Ja definiuje to jako krajową federację, tworzącą tygodniówki, emitującą je w internecie, w usłudze PPV (TNA się to udawało).

 

Porównania do TNA nie mają większego sensu - nie ten rynek, nie ta wielkość federacji, nie te warunki... po prostu nie ta skala. Polska to nie USA i nie ma co marzyć o tym, że DDW powtórzy drogę TNA. Dlatego uważam, że Do or Die powinno zacząć od podstaw, które rozumiem jako przynajmniej kilka gal w roku wrzuconych na internet, albo nagranych na dvd. Chodzi o to, żeby federacja stała się w końcu konkretnym, namacalnym produktem, a nie jakąś efemerydą.

 

Trochę przynudzam z tym przykładem, ale bardzo podoba mi się fińskie FCF - samowystarczalna, profesjonalna federacja oparta na swoich wychowankach i mająca swój fanbase. Finowie dają radę już od lat i idzie im coraz lepiej. Obecnie organizują jakieś show praktycznie co miesiąc, mając kontakty w Japonii i w Europie, i generalnie stanowią dla mnie wzór federacji, która zbudowała swoją pozycję od podstaw. Nie wiem dokładnie, jak tam u nich z finansami, ale skoro ciągle atakują z galami, to chyba nie jest tym jakoś tragicznie? To takie federacje DDW powinno stawiać sobie za wzór (i chyba nawet stawia - tak wynika z wywiadu z Donem Roidem - tylko że jak na razie nie wychodzi z tego nic konkretnego).


  • Posty:  26
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.08.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

DDW to federacja,która tylko mówi coś tam dla fana wrestlingu (polskiego) i nie ma sensu dyskusji na ten temat, ponieważ szybciej rozwinie się polski backyard niż DDW zacznie wydawać co miesiąc galę na DVD. Brakuje środków, a jak się je ma to trzeba zaryzykować, tu zastanawiałbym się czy ''zarząd'' by na coś takiego poszedł, jeśli wgl. tam jest zarząd.

  • Posty:  251
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Połasili by się do UE, może fundusz Innowacyjna Gospodarka... a za 10 lat DDW wypuszcza akcje :)

  • Posty:  465
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.12.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

DDW ma problem bo o DDW się nie mówi. Nie ma co porównywać do backyardu do DDW. Weźmy pod uwagę chociażby szum medialny. Nie starają się o atencje TV, nie próbują w żaden promować siebie jak i zawodników. Przecież attitude na 1000 sposobów by ich podpromowało w oczach fanów, ale skoro do takiego Attitude Mówi zawodnicy mają wypowiadać się w gimmickach co jest kretyńskie i nikt tego nie chce słuchać, a co dopiero prowadzić to o czym my mówimy? DDW równie dobrze mogło by nie istnieć i szum o nich byłby taki jak dzisiaj. TNA kiedyś miało patent z WEB MATCHAMI dostępnymi tylko na youtube. To był dobry pomysł, a dla DDW to byłby zbawienie bo raz że ludzie by wiedzieli na co się piszą jadąc na gale lub trening, a dwa że by było widać że federacja się rozwija.

  • Posty:  26
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.08.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

DDW ma problem bo o DDW się nie mówi. Nie ma co porównywać do backyardu do DDW. Weźmy pod uwagę chociażby szum medialny. Nie starają się o atencje TV, nie próbują w żaden promować siebie jak i zawodników. Przecież attitude na 1000 sposobów by ich podpromowało w oczach fanów, ale skoro do takiego Attitude Mówi zawodnicy mają wypowiadać się w gimmickach co jest kretyńskie i nikt tego nie chce słuchać, a co dopiero prowadzić to o czym my mówimy? DDW równie dobrze mogło by nie istnieć i szum o nich byłby taki jak dzisiaj. TNA kiedyś miało patent z WEB MATCHAMI dostępnymi tylko na youtube. To był dobry pomysł, a dla DDW to byłby zbawienie bo raz że ludzie by wiedzieli na co się piszą jadąc na gale lub trening, a dwa że by było widać że federacja się rozwija.

 

 

DDW rodzi się na miesiąc przed galą jaką ma zorganizować, a potem znowu umiera.


  • Posty:  8
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.08.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Aeger

Sam Pawłowski cie pochwalił? No toż to sukces niebywały...

A poważnie - Czy Pawłowski pisze storyline federacji? Poważnie pytam...

I czy robi to sam? Jeśli tak - to rozumiem że jedyną gwiazdą jest tak naprawdę właśnie on

 

Aeger - napisałeś coś na podstawie TNA - a czemu nie na podstawie DDW? Zabrakło inwencji czy Wrestlerów?

 

I jeszcze jedno - pięknie rozpisałeś Main Eventy te cyferki jeszcze trzeba zapełnić jakąś interesująca - zaskakująca treścią - a w dodatku gale to nie tylko Main Eventy. Tak mi się wydaje. Trzeba jeszcze zrobić atmosferę do tych ME - parę przedwalk albo nawet ciekawych starć kilku antagonistów

Nie ma sprawy - to mogą być kanały Yt - tylko na boga - nakręcone profesjonalnie jako taka kamerą a nawet kilkoma - jakoś zmontowane a nie metodą wesela u cioci Hani - jakoś to będzie huzia na juzia.

I te gadki Pawłowskiego - czy Jędrusia - innych (polskich) nie widziałem bo chyba nie ma - może się mylę - nagrywane na czerstwo - w jakiś pomieszczeniach - nie wiadomo dlaczego i gdzie - szczyt profesjonalizmu - u Jędrusia ten sam kredensik - po prostu mnie rozbraja

A to promo Pawłowskiego nagrywane w chyba dyskotece - gdzie w tle słychać Michaela Jacksona i mikrofoniarzy przekrzykujących się - zagłuszających samego Wielkiego Budowniczego Polskiego Wrestlingu.

Odrobina profesjonalizmu - odrobina.

Nie mówiąc już o wkurzającym gimnicku - ale to da sie jeszcze przeżyć.

Problem w tym, że rzeczywiście NIE MA LEPSZEGO od PANA PAWŁOWSKIEGO. Pan Pawłowski - ZDOMINOWAŁ tą federację - z szacunkiem ale - brakuje dla odmiany jakiegoś Face'a (możliwy nawet konflikt między nim a Pawlowskim - druga stajnia - pozytywna) Brakuje ludzi którzy stanowiliby tło dla reszty. Nie mówią o komentatorach - bo to wyższa szkoła jazdy ale kilku menagerów by sie przydało - oryginalnych ciekawych złych czy dobrych - obojętnie byleby byli.

I na boga potrzeba wrestlerów POLSKICH wrestlerów - dlatego cholernie ważna jest szkółka - by ich ciągle kształciła.

Nie chcę pytać z czego żyje Szef DDW? Chyba z gaż za wyjazdy na mecze do innych krajów - bo naprawdę nie wiem jak mu się opłaca prowadzić ten niedochodowy interes?

Wynajmuje ring? No cóz może i ma z tego jakieś pieniążki...

_________________

Właściwie to nie wiem co napisać...

  • Posty:  465
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.12.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

A poważnie - Czy Pawłowski pisze storyline federacji? Poważnie pytam...

 

Ciężko zrobić storyline z galami raz na rok. To już WWE wydaje więcej gal w Polsce niż DDW.

I na boga potrzeba wrestlerów POLSKICH wrestlerów - dlatego cholernie ważna jest szkółka - by ich ciągle kształciła.

 

DDW już by miało dosyć pokaźną grupę zawodników i to całkiem dobrych gdyby nie to że Don traktuje backyardowców jako ludzi drugiej kategorii, którymi nie warto zawracać sobie głowy nawet jeśli przyjadą na trening. Można by sporo mówić na Pawłowskiego, ale Don swoją postawą względem backyardu który wyrósł na bardziej atencyjny twór niż psuedo profesjonalne DDW też wiele zaszkodził federacji. Widocznie nie potrafi zrozumieć że Polska to mały zaściankowy kraj jeśli chodzi o wrestling w porównaniu do USA. I dopóki Don nie zmieni podejścia względem wrestlerów w tym kraju tak długo będą startować ambitne projekty jak WSKW (które profesjonalny ring już ma, ale zabrakło spełnienia kilku obietnic pewnych ludzi). Prędzej czy później wyrośnie federacja z prawdziwego zdarzenia której szeregi zasilą osoby które robią to bo lubią.


  • Posty:  251
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Sam Pawłowski cie pochwalił? No toż to sukces niebywały...

 

Uznam to za ironię, ale w pewnych kręgach jest to sukces.

 

I jeszcze jedno - pięknie rozpisałeś Main Eventy te cyferki jeszcze trzeba zapełnić jakąś interesująca - zaskakująca treścią - a w dodatku gale to nie tylko Main Eventy.

 

Cyferki miały udowodnić że w aby pociągnąć przez półtora roku sensowny ME i wypromować jakąś kadrę znanych, wystarczy pięć osób, kręcących wokół góry karty.

 

Trzeba jeszcze zrobić atmosferę do tych ME - parę przedwalk albo nawet ciekawych starć kilku antagonistów

 

To jest jedna z prostych rzeczy. Wystarczy godzina z kartką i ma się ramowy plan.

 

Odrobina profesjonalizmu - odrobina.

 

Nie od razu św. Wojciecha zabito.

 

Nie mówią o komentatorach - bo to wyższa szkoła jazdy ale kilku menagerów by sie przydało - oryginalnych ciekawych złych czy dobrych - obojętnie byleby byli.

 

Wpierw musi być ZAPLECZE aby chociaż ci managerowie mieli czego się złapać.

 

Nie chcę pytać z czego żyje Szef DDW? Chyba z gaż za wyjazdy na mecze do innych krajów - bo naprawdę nie wiem jak mu się opłaca prowadzić ten niedochodowy interes?

 

Świetnie zna angielski, jakoś musi się to opłacać. To nie Amber Gold.

 

Prędzej czy później wyrośnie federacja z prawdziwego zdarzenia której szeregi zasilą osoby które robią to bo lubią.

 

Dokładnie. A co do backyardowców - to wręcz idealny narybek. Chętny, zwarty, gotowy. Wystarczy popracować nieco nad ogólnymi umiejętnościami, pracy przed mikrofonem i można świat podbijać (optymistyczne oczywiście).


  • Posty:  74
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.03.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Tak... Tylko trzeba się zastanowić jak wygląda chęć współpracy pomiędzy Donem Roidem a backyardowcami... Z tego co słychać to nie wygląda ona zbyt dobrze...

_________________

http://forum.attitude.pl/viewtopic.php?t=30366

 

Moje diary! Zapraszam wszystkich


  • Posty:  465
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.12.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Dokładnie. A co do backyardowców - to wręcz idealny narybek. Chętny, zwarty, gotowy. Wystarczy popracować nieco nad ogólnymi umiejętnościami, pracy przed mikrofonem i można świat podbijać (optymistyczne oczywiście).

 

Właśnie że po tym jak DDW traktuje backyardowców (nawet tych których przychodzą i płacą za trening) to nie jest taki chętny. Złe opinie wśród backyardowców krążyły od dawna o DDW (Don nawet nie ma pojęcia ilu "naszych" się przewinęło przez jego federację) i z roku na rok opinie są coraz gorsze. Na dzień dzisiejszy wątpię aby jakikolwiek backyardowiec wpadł z wizytą do DDW.


  • Posty:  8
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.08.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Aeger - bądź tak dobry i wskaż mi miejsce gdzie mógłbym zapoznać się z napisanym przez ciebie storylinem? Tak dla sprawdzenia o co w trawie piszczy. Tu na forum tego chyba nie znalazłem - ale może sie mylę albo źle szukam.

Co do Pawłowskiego - być może jest świetny - ale po tym co prezentuje na Ytubie jako Pan Pawłowski - to raczej żenujące jest. Może nawet i ciekawe tekstowo - ale TECHNICZNIE to Wesele cioci Zuzi. Wiesz mi widziałem i współuczestniczyłem w kilkunastu kastingach - jako pomoc techniczna - i poziom realizacji nie obrobionego materiału przeznaczonego dla osób wybierających kandydata do roli pana czy pani wpieprzającego twarożki Danone - bije na głowę poziom realizacji rzeczy których powinienem uważać za "Profesjonalne produkcje DDW!!!

Pawłowski ma twarz - słownictwo, rozpoznawalność - ale kompletny brak PROFESJONALNEGO WIZERUNKU. Bo jeśli widzę kolesia mówiącego jakieś ważne wrestlingowe wyznania Mesjasza - który siedzi na jakiejś zdezelowanej kanapce - źle wykadrowany - z niedopracowanymi gestami - to sorry śmieszy mnie to....

Ja nie bez kozery pytam - czy Pawłowski ma wpływ na to jak robione są gale DDW, bo mimo wszystko tworzą one pewną "całość" nawet na przestrzeni tych kilku lat. Rola Pawłowskiego jest DOMINUJĄCA w DDW - a to - wbrew pozorom dobre dla DDW nie jest. ZA dużo Pawłowskiego - za mało ludzi mu podobnych. I jeśli Pawłowski tak dba o WIZERUNEK profesjonalnej - podobno organizacji - to się nie dziwię że jest jak jest. Wizerunek DDW jest taki właśnie jak Pana Pawłowskiego - delikatnie powiedziawszy słaby przynajmniej z mojej perspektywy.

To wystarczy na TWARDOGÓRĘ, Kąty czy Pcin dolny - może nie starczyć na więcej.

Poza tym czegoś nie rozumiem - kiedy pisze że jest ZA MAŁO WRESTLERÓW - dajesz mi rozpiskę walk na półtora roku a kiedy domagam się zamiast WRESTLERÓW wychować sobie "Pawłowskopodobnych" - twierdzisz że nie ma ZAPLECZA. I kółko się zamyka.

Napisałem że nie każdy w szkółce musi być wrestlerem. Może znajdzie się drugi Pawłowski? I dlatego szkółka powinna być "niezależnym" tworem działającym obok federacji

 

Potrafisz napisać sensownie cały ponad roczny feud miedzy wrestlerami z gadkami, akcjami między nimi - ciekawymi zwrotami akcji między nimi całym tym show? Wystarczy ci na to kartka papieru i pół godziny - no cóż chylę głowę

 

Rozumiem że Don jest nauczycielem angielskiego (z czegos trzeba w tej Polsce żyć) a w wolnych chwilach zajmuje się DDW - chyba tu znalazłem stronkę o tym http://www.nativespeaker.com.pl/lektor/daniel-austin

To na razie tyle - czytam opinie o DDW na tym forum i coraz bardziej mam ochotę dać sobie spokój

_________________

Właściwie to nie wiem co napisać...

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Pogubilem sie, kto zostal pochwalony przez Pana P., ale moze przytocze krotko, na jakiej zasadzie to sie odbywa. Jestes dla niego mily i generalnie szanujesz go - czy to jako WeeMana czy managera w DDW - zostaniesz wywindowany jak tylko to bedzie mozliwe (Ty piszac storyline okazales zainteresowanie produktem, ktory obecnie Arek piesci, wiec nic dziwnego, ze byly pochwaly). Jesli zrobisz odwrotnie, to ... "zabijasz polski wrestling". Wierz mi, wiem cos o tym, a tych niezliczonych historii nie chce mi sie znow tutaj wałkować.

 

Zeby nie przerywac Wam calej dyskusji, to dodam, ze WebMatche sa w zasiegu DDW - tak jak to, ktos wyzej podkreslil - i warto byloby sprobowac. Nikt nie da gwarancji, ze to poszerzy grono odbiorcow, ale na pewno nie zaszkodzi. Backyard tak sie wypromowal i widac, ze ludzie lubia sledzic ich wyczyny. Kur... Maja nawet Attitude, ktore pewnie zadba o to, zeby walka pojawila sie na stronie glownej portalu. Ludzie wlacza z czystej ciekawosci. Tam po prostu trzeba chciec.

_________________

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  251
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Aeger - bądź tak dobry i wskaż mi miejsce gdzie mógłbym zapoznać się z napisanym przez ciebie storylinem? Tak dla sprawdzenia o co w trawie piszczy. Tu na forum tego chyba nie znalazłem - ale może sie mylę albo źle szukam.

 

Wątpię żeby jeszcze było na forum, a w postaci txt nie mam od bardzo dawna (reinstalka z Win na Ubuntu, bez zachowania jakiegokolwiek pliku z WIn)

 

Poza tym czegoś nie rozumiem - kiedy pisze że jest ZA MAŁO WRESTLERÓW - dajesz mi rozpiskę walk na półtora roku a kiedy domagam się zamiast WRESTLERÓW wychować sobie "Pawłowskopodobnych" - twierdzisz że nie ma ZAPLECZA.

 

Generalnie brak i tego i tego. Z rozpiską - chodziło o pokazanie jak małym kosztem, można zrobić ciekawy układ początkowy - nikt nie wątpi że pierwsze miesiące są trudne (Dlaczego on ma pas? A czemu on z tym? A tamten? Gdzie orzeszki?). Ogólnie DDW cierpi na same niedobory.

 

Potrafisz napisać sensownie cały ponad roczny feud miedzy wrestlerami z gadkami, akcjami między nimi - ciekawymi zwrotami akcji między nimi całym tym show? Wystarczy ci na to kartka papieru i pół godziny - no cóż chylę głowę

 

Zaznaczyłem że to wystarczy na skomponowanie planu ramowego - gadki i akcje to wypełnienie planu szczegołowego i pół godziny raczej nie wystarczy nawet na pierwszą galę.

 

Zeby nie przerywac Wam calej dyskusji, to dodam, ze WebMatche sa w zasiegu DDW - tak jak to, ktos wyzej podkreslil -

 

To zaproponowałem ja, Jarząbek Wacław (parafrazując film Miś). Oczywiście że są w zasięgu i dyspozycji, ich koszt (ogóle gal internetowych) jest o wiele mniejszy niż czego innego. I można reklamy puścić w trakcie.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Kaczy316
      Lecimy z ostatnim SD przed Saturday Night's Main Event! Może będzie coś ciekawego? Z zapowiedzi to mówiąc wprost interesuję mnie bardziej jedynie United States Championship Open Challenge, ale może wymyślą jeszcze coś ciekawego.   Tiffany otwiera SD i to jeszcze nawet przed oficjalnym rozpoczęciem, jeszcze jak muzyka leciała w tle ta co zawsze przy początku i komentatorzy sobie mówili, ale Tiffy od razu chciała Jade i nie zmierzała czekać, jednak wychodzi Nick Aldis, ostatecznie Stratton nazywa Jade tchórzem, ale Jade jednak się pojawia, jednak Aldis powstrzymuję obydwie zawodniczki, bo nie chcę fizycznego kontaktu pomiędzy nimi przed ich pojedynkiem o tytuł, a Cargill mówi, że Tiffy Time się skończy jutro, Tiffany chcę ją zaatakować, ale ochrona ją powstrzymuję i w sumie tyle z segmentu początkowego, wygląda na napisany na szybko albo ucięty, nikt prawie nic nie powiedział, była lekka frustracja, ale to trochę mało, no taki zbędny segment, lekko może podbudował feud, ale nie jestem jakoś mega zadowolony, po prostu się odbył xD.   Uwielbiam Ilje Dragunova i dostał świetne wideo promo "Suffering is a true test of life" Oj prawda i to zdecydowanie.   R-Truth w stroju Mikołaja życzy wesołych świąt dla Motor City Machine Guns xDDDDDDDD, Oni mówią mu, że to dzisiaj jest Halloween, a nie Święta, a ten mówi, żeby pobłogosławili swoje serca z tego co zrozumiałem i odchodzi xD, ale podbija Solo i ostatecznie pewnie dojdzie do jakiejś walki, bo Solo będzie chciał pogadać o tym z Aldisem.   Pora na United States Championship Open Challenge! Dawajcie mi tego Dragunova i jakiegoś solidnego rywala dla niego! Ulala FRAXIOM! Który z nich zawalczy? Chyba żaden, bo wszystko przerywa też Tommaso Ciampa! Wszyscy wchodzą do ringu i Ciampa mówi, że nie zdzierży tego, żeby dawać tym nerdom Title Shota, ale Nathan od razu go popycha, Ciampa jeszcze chcę coś powiedzieć, jednak Frazer wytrącił mu mikrofon z ręki i mamy przepychankę, ale Ilja to przerywa mówiąc, że Open Challenge jest dla wszystkich, a Nathan był pierwszy i nie ma nagrody dla "Jackass" kierując te słowa do Ciampy i ten powoli wycofuję się z ringu o dziwo, ale pewnie jeszcze namiesza, ale wracając do walki OJ TAK NATHAN VS ILJA, ALE TO BĘDZIE SIEDZIAŁO! Co to było za starcie, jedno z najlepszych w tym roku, nie wiem czy to nie była najlepsza walka jaką widziałem odkąd wrócił United States Championship Open Challenge, ta szybkość to tempo, Nathan ładnie szybkością robił Ilje, ale ten też często mu dorównywał i nie dawał się zrobić, świetny pojedynek brawa dla obu Panów, Nathan się pokazał z niesamowitej strony, a Dragunov to Dragunov, prawie 19 minut starcia, mega dużo dostali i wykorzystali to w 100% sporo kontr, ciekawych akcji i ten Ilja co w pewnym momencie jak wykonywał German Suplexa poza ringiem to powiedział do Frazera "It's nothing personal", naprawdę mega dobrze to wyszło, a po walce jeszcze Ciampa zaatakował Nathana i....reklamy xD, niezły moment na reklamy i dopiero po reklamach pokazali nam powtórkę i dalej mamy brawl, wbił jeszcze Gargano i brawl pomiędzy DIY i Fraxiom, chociaż Dragunov próbował to przerwać, Ilja ostatecznie jak się tylko odwrócił to zauważył Tama Tonge, który trzyma jego tytuł i mówi "Yayayayayaya" Oj tak, to będzie kolejny rywal, kolejna świetna walka się szykuję.   Kit Wilson vs Carmelo Hayes, pojedynek może być niezły, Melo powinien to ugrać. Walka trwała lekko ponad 3 minuty, nie ma co za bardzo tutaj komentować, dobrze to wyglądało, ale szybko się skończyło, Kit ładnie się pokazał, Miz ingerował w walkę i zaatakował Carmelo, ale ostatecznie i tak Hayes to ugrał, więc dobrze, ale po walce otrzymał Skull-Crushing Finale i koniec, feud trwa dalej, ciekawe jak się rozwinie.   Alexa i Flair na backu w wywiadzie, mówią o The Kabuki Warriors.   Sami na backu prosi Aldisa, żeby mógł być przy MCMG podczas ich walki z MFT, bo wie jak to może się skończyć, ale nie jest ogólnie dopuszczony do akcji w ringu, więc Nick niezbyt to widzi i pojawia się Cody Rhodes! Który mówi, że jest dumny z Samiego, z kolei Zayn życzy mu powodzenia w walce z Drew, ooo Aldis wprost pyta Kodeusza czy miał coś wspólnego z atakiem na Jacoba, kurde no nawet WWE nam to sugeruję, że to mógł być Rhodes xD, ale Rhodes mówi, że lubi Jacoba i nie miał z tym nic wspólnego, ciekawe czy to prawda, ale pewnie tak, jednak podoba mi się, że sam Aldis takie coś podejrzewa i zasugerował, że tak może być, to jest ciekawa sprawa, a potem rozmawiali o podpisaniu kontraktu dzisiejszego wieczoru.   Kolejny pojedynek to Alexa vs Nia, byłe przyjaciółki, ale jakoś nie jestem zainteresowany tą walką, chociaż może wyjdzie ciekawie, zobaczymy. Prawie 9,5 minuty starcia, takiego dość dobrego, w sensie nic co by ktokolwiek zapamiętał, ale walka była w porządku, Alexa to ugrała przy pomocy Charlotte, więc jest git i w sumie tyle można powiedzieć.   Na backu MFT spotyka Reya Fenixa, który nie chcę walczyć z Solo, ale chcę walczyć z Talla Tongą xD, to nie jest chyba dobry pomysł.   Bardzo fajne wideo promo w wykonaniu Priesta w kierunku Aleistera, dobrze to wyglądało, Black wie kiedy to nadejdzie i wie dlaczego to nadejdzie.   Na backu mamy kłótnię pomiędzy Giulią i Kianą, a Tiffany, ale potem Tiffy odchodzi, a podbija Chelsea, która chcę walki od Aldisa, bo przy tym wszystkim był też Nick xD. Nick mówi, że Chelsea będzie miała walkę w przyszłym tygodniu, ale nie wiem jeszcze z kim, na koniec wszyscy uciekają od Nikki Storm, która jest straszna nie tylko w Halloween xD.   Dostajemy następną walkę, która była zapowiedziana już wcześniej na tym show czyli Motor City Machine Guns vs MFT, które będzie reprezentowane przez Tama Tonge i JC Mateo, walka może być mocna. Prawie 9 minut starcia, które było bardzo dobre, obydwa teamy ładnie się pokazały, dość szybkie tempo, nie ma na co narzekać moim zdaniem, w zeszłym roku to MCMG ich pokonali i wygrali tytuły, a w tym w ramach zwykłego pojedynku to MFT wygrali oczywiście przy pomocy sojuszników, ale jednak, po walce mamy atak na Chrisa i Alexa, ale na pomoc przybiega Rey Fenix! Ale też zostaję rozwalony i....Nakamura także się pojawia! Jednak Talla Tonga też go niszczy, to chyba podbudowa pod bardzo losowy War Games, MFT vs Rey Fenix, Shinsuke Nakamura, pewnie Sami Zayn i chyba Motor City Machine Guns, ale w takim razie kto piąty do MFT? Bo nagle Wyatt Sicks się nie pojawia, nie wiem, trochę chaotycznie jest wokół MFT i nie wiem czy zawalczą z tymi losowymi face'ami na War Games czy jednak z W6, ale zobaczymy, wyjaśni się to pewnie niedługo.   Next Week: Rey Fenix vs Talla Tonga, to może być ciekawy pojedynek i coś nowego. Oczywiście kontynuacja naszego ukochanego United States Championship Open Challenge'u, ja fan. Charlotte Flair vs Nia Jax meh, poza ostatnim pojedynkiem to zapowiada się przyjemne show.   Czas na podpisanie kontraktu na walkę Cody Rhodes vs Drew McIntyre o Undisputed WWE Championship na Saturday Night's Main Event! Ciekawe czy coś się tu wydarzy, niby jeszcze 16 minut gali, ale same wejścia zajmą pewnie z połowę, szczególnie Kodeusza, więc zobaczymy czy coś się wydarzy, jeszcze jakaś reklama podczas wejść by się przydała xD. Cody po wejściu od razu bierze mikrofon, no to zobaczmy co ma nam do powiedzenia, standardowo pyta się fanów o czym by chcie.....A nie najpierw życzy im Happy Halloween, zdziwił mnie i w sumie tyle, teraz wbija Scottish Psychopath DREW MCINTYRE! Obaj siadają na swoich miejscach i jeden drugiego zachęca do podpisania kontraktu jako pierwszy xD, ale nagle Drew mówi, że nie może tego podpisać, ale Cody mimo to podpisuję kontrakt, nie ogarnąłem, co to znaczy "Lopsided"? Wpisałem w tłumacza, ale wyświetla mi, że to "przechylony" Nie ogarnąłem tego xD, chyba chodzi o to, że jest zły i przekombinowany, może coś na tej zasadzie, ale Aldis mówi, że to standardowy kontrakt, ale Drew i tak nie chcę tego podpisać, Drew ładnie to rozgrywa, chodzi mu o sytuację, która miała miejsce ostatnio w walce z Codym jak ten uderzył go tytułem, czyli, że Cody jak to zrobi, jak zostanie wyliczony czy będzie DQ to Rhodes mimo to zachowa tytuł i to się nie podoba McIntyre'owi i to uważa za "Lopsided" Nick po prostu jednak ma w to wywalone i mówi, że wiele osób będzie chciało być na miejscu Drew, więc nie będzie problemu z daniem shota komuś innemu, kto chcę podpisać kontrakt i mieć shota na tytuł Cody'ego podczas jutrzejszej nocy, a Drew.....zdziwił mnie, bo powiedział "Okey, get one of them" Kurde ale to było mega dobre, nie spodziewałem się takiego zachowania i sobie wychodzi xDDD, prawdziwy sigma, lecz Cody go zatrzymuję, który wie czego chcę Drew, bo no w sumie nie powiedział tego wprost, ale wszyscy wiemy o co mu chodzi, że jak Cody zostanie wyliczony albo zdyskwalifikowany to straci tytuł i Rhodes się na to zgadza. Nick nie jest przekonany do tego pomysłu, ale Cody mówi, żeby to zrobił i ostatecznie dostajemy to! Kurde może Drew dostanie tytuł chociaż na chwilę? Naprawdę jest na to szansa. McIntyre mówi trochę o Codym, a samego siebie nazywa "Real American Dream" xD śmiesznie to zabrzmiało, a Cody za to powiedział różnicę pomiędzy Drew i Nim, Rhodes miał jaja, żeby odejść z WWE, a Drew został zwolniony, a na koniec życzy powodzenia dla Szkota powodzenia jutro, McIntyre jednak nie może tego znieść i mówi prawdę dla naszego Champa, że On tylko daję, daję i daję, a fani tylko biorą, biorą i biorą, ale kiedyś odwrócą się od niego, na koniec jeszcze wspomina jego córki, Cody nie jest z tego powodu zadowolony i mamy brawl, ale Drew ucieka przed ostatecznym uderzeniem tytułem, z kolei Rhodes zastanawia się co chciał zrobić, kurde podoba mi się taki Cody, zastanawiający się, dobrze to wygląda, ostatecznie wykorzystuję to Drew, który wraca do ringu i wykonał mu Claymore'a, a potem jeszcze Powerbomba na stół, może Szkot faktycznie to ugra? Do twarzy mu z tytułem, ale jak mawia stara zasada wrestlingu, kto ostatni brawl przed walką, ten przegrywa samą walkę i tutaj pewnie też tak będzie, a szkoda, ogólnie bardzo dobry segmencik, mega mi się podobał i niesamowicie podbudował ten feudzik, oj tak.   Podsumowanie: Pora na jakieś podsumowanko, więc lecimy, w sumie dobre SD, nie jakieś wybitne, ale moim zdaniem dobre, podbudowało feudy przed dzisiejszym Saturday Night's Main Event, segment początkowy dość średni i na szybko miałem wrażenie, ale był, walki no nie było złej, jedynie Alexa vs Nia mi średnio siadło, ale to było raczej pewne, reszta dobra lub bardzo dobra albo świetna jak w przypadku Dragunova i Nathana, segment końcowy siadł mocno, dobre SD jako ostatni przystanek przed fajnie szykującym się SNME.
    • -Raven-
      Dwa razy tego samego by chyba nie odstawiali, tym bardziej, że Rollas powróci raczej jako face.
    • Attitude
      Nazwa gali: PpW Clash Of The Creeps Data: 30.10.2025 Federacja: PpW Ewenement Wrestling Typ: Event Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie, Polska Arena: Kinoteka Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
    • Attitude
      Nazwa gali: BZW Party Data: 31.10.2025 Federacja: Banger Zone Wrestling Typ: Event Lokalizacja: Hallennes-lez-Haubourdin, Francja Arena: Bunker Paillettes Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
    • VictorV2
      Miło zobaczyć kogoś z w miarę realną opinią na temat HH.  Przeglądając z ciekawości kilka miejsc widziałem tyle copium że nie byłem pewny czy to ja byłem odklejony od rzeczywistości, czy to jakiś globalny gaslighting operation.   Youngets OGs dostali to czego potrzebują - czas na antenie i kogoś bardziej doświadczonego. O ile oczywiste jest że mają przyszłość, potrzebują doświadczenia i botche to jest coś czego trzeba się spodziewać. Fun match na początek i tyle.  Ethan i Wagner zdecydowanie pokazali najwięcej. Warto zaznaczyć że moja opinia "dobrego matchu" nie ma dużo wspólnego z technicznym poziomiem. Dla mnie dobry match, to coś co przekazuje emocję i historię. Jeśli przy okazji match jest dobry technicznie, to tylko bonus. Absolutnie najlepsza część tego show - mimo mojej osobistej sympatii do Pax.  Blake i Zaria - średni match ale głównie przez nieco zamulony finish, mam wrażenie że straciły dużo tempa na to co się działo za ringiem i z czegoś co się prezentowało solidnie, zeszły dosyć nisko. Nie da się ukryć że Blake w tym momencie przyćmiewa wszystkie inne zawodniczki w dywizji. Zgodzę się że nie powinna być w NXT długo, bo...z kim miałaby tam pracować? W tym momencie nie ma za wielu osób z wypracowaną renomą żeby rywalizacja z Blake miała dużo sensu, ale zobaczymy. Główny roster potrzebuje nowych kobiecych gwiazd i to na wczoraj... Pax. Osobiście, najlepszy moment wieczoru od strony emocjonalnej. Jestem fanem Pax ale nawet ja nie wierzyłem że to się wydarzy - teraz proszę o plot twist że to Pax jest mastermind'em i to ona zmanipulowała Izzy i Culling żeby wygrać pas I w sumie...to był highpoint, bo od teraz lecimy w dół na łeb, na szyję bez hamulców.    DarkState Vs Senior Citizen Patrol. Poważnie? 4 młode byki, w walce bez dyskwalifikacji Vs 2 50letnich weteranów...i ta walka była TAK bliska? Pomijając fakt że chwilowy title reight braci Hardy był chyba tylko po to żeby dodać im kolejny pas do CV, to w tym momencie NXT Tag Champs wyglądają tragicznie, skoro w czwórkę ledwo dali radę pokonać dwóch emerytów. Sorry, ale nawet jak na pro wrestling to jest takie dno że nie jest w żaden sposób do uwierzenia. Początek DS był super i wyglądał obiecująco...przez jakieś pierwszy tydzień czy dwa. Potem nagle nikt się nimi nie przejmował, nikt nie zwracał na nich uwagi i oni też nic nie robili. Jeśli mieli jakikolwiek hype przed HH, to HH dobiło ich całkowicie. Absolutnie bezsensownie zaplanowany match. I kiedy myślimy że już gorzej być nie może, bo przecież w walce wieczoru jest Ricky Saints...to jednak nawet Ricky Saint nie jest wyciągnąć ani grama, ani 1 sekundy dobrej telewizji z Trick'a. Jeśli już nawet Saints nie jest w stanie mieć z Trick'iem dobrego match'u (czegoś czego Trick nie miał w sumie odkąd pracował z Ethan'em i Dragunovem), to nie wiem co on tam jeszcze robi. Odkąd pokonał Ilje, próbowali z nim...4? 5 różnych gimmicków i stylówek? W pewnym momencie miałem wrażenie że co tydzień czy dwa dostajemy zupełnie inną osobę i wciąż nic nie działa. Ricky Saints Vs Broomstick byłby o wiele lepszym main event'em.    W tym momencie Trick i Kelani Jordan są w tym samym miejscu - ewidentnie mają wszystko czego trzeba, wygląd, umiejętności atletyczne, background. Tylko o ile Kelani próbuje i ma jakieś przebłyski od czasu do czasu, które sprawiają że widać postęp, tak "H1M 2.0" sprawia że Carmelo Hayes staje się gorszy tylko dlatego przez powiązanie między nimi.    Jestem fanem NXT, to jest od dawna mój ulubiony brand który mam wrażenie jako jedyny stara się mieć jakikolwiek sens i promować nowe osoby, ale jeśli zobaczę jeszcze jeden Main Event o NXT Title z udziałem Williams'a to napraw-...hmm? Co zapowiedzieli na ostatnim NXT? Ricky Vs...kto...?  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...