Wylęgarnia Bookerskich Pomysłów Attitude

[luki]

Raven, Ty tak serio?

 

Moja ocena gimmicku Dirtbaga zagineła gdzieś w innym temacie, więc tutaj jeszcze wkleję:

 

Zbieram się od wczoraj, żeby napisać coś w obronie Dirtbaga, a tu mnie uprzedzili:

pozowałby na ulicznego killera a dostawał w pierdol od każdego dookoła

Nie wiem jak (wnioskując po postach, choć mogę się mylić bo niewyspany jestem ) mogliście wziąć go za strasznego ulicznika, który swoją powagą rozpierdoli wszystkich? Spójrzcie na zdjęcie:

http://ddwwrestling.pl/polish/wrestlerzy/dirtbag.gif

Widać na nim zabijake, który nie dał by se rady ze staruszką, kiedy chciałby jej ukraść torebkę

Zresztą w promie była dokładnie pokazana jego pozycja. Jest w teamie z innym ulicznikiem i managerem. Rider jest jako najźlejszy, potem menago, a na końcu "łańcucha pokarmowego" Dirtbag. Korząc się przed grubaskiem pokazał, że wcale nie jest takim kozakiem na jakiego pozuje.

Przypomina mi on trochę Kurta Angle podczas jego początków w WWF- taki niby kozak i w ogóle, a wszyscy nim pomiatają i się z nim nie liczą (i z tego co zauważyłem nonszalancki krok jak u Kendricka). Jak dla mnie tego gimmicku nie należy zmieniać tylko doskonalić poprzez treningi.

[-Raven-]

Raven, Ty tak serio?

 

Jestem poważny jak zawał serca. Gimmick Pawłowskiemu trzeba zmienić (ten jest niewiarygodny). Masz lepszy pomysł?

[N!KO]

Masz lepszy pomysł?

 

Z Roidem i mieszaniem jego zony Patrycji sie chyba troche zagalopowales. Watpie, zeby chcieli odegrac takie cos. Wystarczyloby podlozyc dwojke bogatych rodzicow Arka (tzn ubrac jakas pare w miare schludnie), ktorzy sa oburzeni na to.. na co ich syn wydal niebotyczne kieszonkowe. (ba.. moga go nawet za ucho wyprowadzic z Karuzeli). Tupanie, wrzaski i krzyki po nieudanej walce podopiecznych bylyby czyms charakterystycznym dla niego. Odszedl by wtedy od "powaznego" biznesmana.. ktorego ciezko traktowac POWAZNIE.

 

Jeszcze taka wzmianka o tym Arku... Bo tak niekiedy go tu wychwalacie za fakt, ze jest over z publika .. tak jakby on na to sobie zapracowal podczas wystepow w DDW. Pamietajcie.. ze on zbiera potezny heat za to, ze wiekszosc go pamieta za przekrety i inne teorie, ktorymi nas obsypywal latami, wiec marna w tym zasluga Pana Pawlowskiego, a wieksza poprostu WeeMana. Narazie opatentowal sobie patrzenie w sufit i wskazywanie palcem rzekomo interesujacego punktu ... wiec na pochwaly jeszcze za wczesnie

[luki]

Tak jak Niko uważam, że wciąganie z to żonę Roida to przesada. Tak samo jak rozwód na ringu- w Stanach spoko, ale nie u nas.

 

Taki pomysł na szybko, oczywiście korzystając z Twojego pomysłu:

Galę otwiera przemówienie jakiegoś garniaka, który gani syna, że podczas jego chwilowej (kilkumiesięcznej) podróży do Australii przedstawił się wszystkim jako promotor (czy kim on tam jest) DDW. Na ring przychodzi Pawłowski, kaja przed ojcem i przyznaje się do błędu, obiecuje, że więcej nie będzie, itp. Podczas całej gali panoszący się tatuś zostaje obrażany, bity, po czym stwierdza, że to nie dla niego. Oddaje oficjalnie całą władzę Pawłowskiemu i ucieka z Karuzeli, albo jeszcze lepiej- zostaje wyrzucony przez jakiegoś face'a.

[-Raven-]

Jeszcze taka wzmianka o tym Arku... Bo tak niekiedy go tu wychwalacie za fakt, ze jest over z publika .. tak jakby on na to sobie zapracowal podczas wystepow w DDW. Pamietajcie.. ze on zbiera potezny heat za to, ze wiekszosc go pamieta za przekrety i inne teorie, ktorymi nas obsypywal latami, wiec marna w tym zasluga Pana Pawlowskiego, a wieksza poprostu WeeMana. Narazie opatentowal sobie patrzenie w sufit i wskazywanie palcem rzekomo interesujacego punktu ... wiec na pochwaly jeszcze za wczesnie

 

To, że go nie lubisz N!KO to rzecz dawno znana a to, że publika na niego reaguje (pal licho za co) - to już inna bajka. Pawłowski robi to co do niego należy (czyli generuje heat) i to robi dobrze. Zmienić mu lekko gimmick i będzie na prawdę spoko.

 

Z Roidem i mieszaniem jego zony Patrycji sie chyba troche zagalopowales. Watpie, zeby chcieli odegrac takie cos. Wystarczyloby podlozyc dwojke bogatych rodzicow Arka

 

Nie wiem, czy by chcieli czy nie. Tak po prostu zaimprowizowałem coś na szybko w mainstreamowym stylu Nie zmienia to jednak faktu, że Pawłowski jako Syn Roida (o którym wszyscy wiedzą, że JEST na prawdę właścicielem DDW) to trochę bardziej wiarygodna opcja niż podstawienie gościa w gajerku znikąd, który przedstawi się jako prawowity właściciel DDW i ojciec Pawłowskiego (to tak jakby w WWE podstawili jakiegoś odpicowanego bęcwała, który by próbował wciskać widzom, że to on a nie Vince tak na prawdę rządzi tym burdelem )

[Maxi4]

Propozycja na przyszłość aby organizowac dwie gale w sobote wieczorem i niedziele popoludniu. Koszty drugiej gali byłyby niższy bo odpadały by koszty podróży wrestlerów. Promować by można od razu dwie galę. A jeżeli by udałoby się sprowadzić np. Ariesa to świetnie byloby go zobaczyć dwa razy. A fani ktorzy przyjeżdzaliby przez pół Polski mieli by okazje zobaczyć dwie gale. Narazie trzeba powalczyć o fanów by regularnie przychodzili na gale i wydać pierwsze dvd by zobaczyć na jaki zysk z tego może być. Raven jak napisałeś jest to storyline mainstreamowy i można go powoli realizować mając gale co tydzień. Raczej nie sensu robić go przez neta dając co jakiś czas promo na yt. Narazie DDW robi gale co 3-4 miesiące i jeżeli wprodzic go tylko na nich to rok trwał jak nie dłużej. Na koniec propozycja gimmicku kibola. Koles ubrany w dres i szalik klubowy. Tu już pojawia się problem bo jeżeli wybierze się znany klub to podzieli sie widownie a może by nawet dostał pop zamiast heatu. Dlatego należy wymyślić fikcyjny klub albo wybrać jakiś z okregówki. Kibol wchodząc śpiewałby przyśpiewki o klubie lub theme by je zawierał. Po wejściu na ring zaczął by się bawić w młynarza i zmuszał by publikę do dopingu. Po tym jak go olano atakował by słownie publikę za brak szacunku do jego klubu i szukał zaczepki. Oczywiście zanim by sie rozkrecił wqadałby face.

[SPoP]

@Maxi: Dla mnie pomysł trochę bez sensu, z kilku powodów. Roster DDW jak na razie jest bardzo mały, a liczba zaproszonych gości na kolejne gale też jakaś imponująca nie jest. Przy małej liczbie wrestlerów chyba nie ma sensu bookować dwóch gal na raz, bo i pole manewru jest ograniczone. Jasne, perspektywa obejrzenia Ariesa dwa razy jest kusząca, ale czy aby na pewno? Ostatecznie kto ma przyjść na galę, i tak przyjdzie w sobotę, w niedzielę już niekoniecznie. Dwudniowa gala miałaby pewnie zastosowanie, gdyby odbywał się np. jakiś turniej (np. taki, jaki miał miejsce 2 tygodnie temu w Karuzeli ).

Ale niedzielę oczywiście można wykorzystać konstruktywnie. Moim zdaniem byłoby dobrze, gdyby dzień po gali DDW organizowało coś w rodzaju Fan Expo. Takie spotkanie z wrestlerami pokazujące wrestling od kuchni, jakieś pokazy (np. mniej doświadczonych adeptów do oswojenia się z publiką), luźniejsze rozmowy z wrestlerami (w bardziej swobodnej i nieco "shootowej" konwencji ), pozowanie do zdjęć, zdradzanie tajników biznesu. Myślę, że w takim wariancie (który można by otaksować jakoś symbolicznie) ludzie waliliby do hali równie tłumnie jak na samą galę

[Maxi4]

Wiadomo, że to nie jest pomysł na dziś. Szczególnie, że DDW nie udało się rozegrać gali z pełną kartą, która była zaplanowana dużo wcześniej. Mając 10 osób do dyspozycji nie wiele można zrobić. Jak pamiętam na galę w Stodole było zapowiedzianych około 20 osób, a to już daje wiele możliwości i można kartę ustalić na 10 sposób jak nie więcej. Nie mówiąc o tym, że można byłoby jeszcze wypromować walki na niedzielną galę. Jeżeli przyjedzie Aries to pewnie będzie to większa gala, nie tylko składająca się z Roida, Legenda, 5 adeptów, Adama Polaka. Spekulowanie czy w niedziele przyjdzie mniej osób nie sensu. Bo to ciężko przewidzieć. Podwójna gala to by było coś nowego. Podobnie jak gala w Stodole, po której okazało się, że zbyt dużo ludzi nie ma zamiaru płacić 100 złotych za Ariesa. Ja pisze trochę z perspektywy osoby co musi pół Polski jechać na galę. Być może taka podwójna gala by przekonała więcej osób z dalszej części Polski. Tak samo lepiej by było zapłacić przykładowo 100 złotych za dwie gale niż tyle samo za jedną.

[misteriofan]

myślę, że aby promować wrestling w Polsce trzeba zapraszać może i byłe ale gwiazdy które ktoś kojarzy. nie mówię że DDW nie ściąga takich. wiele dzieci ogląda wrestling. uważa się za wielkich znawców. Można zapraszać kogoś kto może już nie walczy w WWE ale może np. teraz walczy w federacjach niezależnych. Potrzeba też reklamy np.w mediach

[Arthur Credible]

Ja osobiście myślę że nie potrzeba cudów, jeśli chcemy zainteresować polaków wrestlingiem to przede wszystkim potrzeba na to trochę czasu. Osobiście nie uważam że ściąganie drogich gwiazd amerykańskiego indy przyniesie jakiś natychmiastowy oszałamiający skutek. Myślę że kluczem do rozwoju takiej federacji jak DDW to jest po pierwsze fajny booking, czyli po prostu trzeba siąść w kilka osób i kombinować jak tu zrobić żeby ludziom się podobało. Druga kwestia to regularne gale, obecnie to gale organizowane są dosyć chaotycznie, trzeba po prostu się zdecydować robimy gale co tyle i tyle, ja bym proponował co 4 miesiące czyli rocznie żeby były 3 gale. Przede wszystkim trzeba wyciągać wnioski z tych gal które się odbyły, zorientować się co ludziom podobało się najbardziej i iść w tym kierunku. W końcu z czasem zainteresowanie będzie coraz większe.

[Psychol]

ArturusHBK, + robić wrestling dla Polaków, bez badziewia i bajek jakie dostają amerykanie

[nekrophage]

ArturusHBK, + robić wrestling dla Polaków, bez badziewia i bajek jakie dostają amerykanie

 

Jak wyobrażasz sobie wrestling bez badziewia i bajek? Przecież w pewnym stopniu właśnie na tym się to opiera.

[Psychol]

Gotix, tak, ale Polakowi nie wciśniesz tego samego gówna co amerykaninowi...

powie "chuuuujoweeee" i przestanie oglądać..

[nekrophage]

Gotix, tak, ale Polakowi nie wciśniesz tego samego gówna co amerykaninowi...

powie "chuuuujoweeee" i przestanie oglądać..

 

Taki jest właśnie przeciętny gówno wiedzący Kowalski, żyjący ciągle w komunie i wiecznie narzekający na wszystko co go dookoła otacza. Opiera się na stereotypach i narzuconych przez większość, często głupich teoriach. Mówi tak o wrestlingu, ale dobrym serialem na TVN nie pogardzi.

 

Co w takim razie wciśniesz polakowi we wrestlingu? Technikę ringową? Realizm? Dla niego to zawsze jedno i to samo - fake. I nawet gdyby wypromowali na skalę naszego państwa, albo jakiejś części Europy jakiegoś dobrego wrestlera, to nie sądzę, żeby nawet to pomogło w promocji wrestlingu w PL. Póki co kupują to tylko małe marki (ostatnio wyhaczyłem zjawisko, że nie tylko małe, co woła o pomstę do nieba) i ludzie, którzy naprawdę mają poukładane w głowie.

 

And there are two things you can do about it: nothing and like it! ... And you do know that.

[Arthur Credible]

Moim zdaniem to potrzeba po prostu najzwyklejszego wrestlingu, nie przesadzonego, nie słabego, tylko walki na dobrym poziomie i fajny booking, przede wszystkim logiczny i będący do kupienia. Wciskać bajek tez nie można, bo oczywiście że fan przychodzi na galę i wie o tym że to fake, no ale jeśli zobaczy coś w co po prostu nie da się uwierzyć, jest to niemożliwe, no to co to ma być?? Przede wszystkim potrzeba storylinów, które oczywiście są fake'ami, ale potencjalny fan może w to uwierzyć. Zacznie oglądać i pomyśli sobie: "ok niech sobie to będzie udawane ale to jest interesujące, ja chce wiedzieć co będzie dalej". Po prostu żeby go coś zaciekawiło, ale jeśli zobaczy jakiś głupkowaty segment który z kilometra śmierdzi fake'iem no to on się tym nie zainteresuje. Wrestling to gra uczuciami ludzkimi, trzeba umieć wzbudzać w fanach złość kiedy potrzeba i radość kiedy jest do tego potrzeba. Fan musi zrozumieć że mimo tego że jest to "udawane" to jest to spoko, że takie historie mogły by się w prawdziwym życiu zdarzyć, że to się wydaje przekonywujące. W USA można ludziom wciskać byle co bo i tak w to uwierzą, ale w Polsce, wrestling powinien być taki bardziej "z życia wzięty".