Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

KSW XIII: Kumite - WYNIKI.


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  347
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.07.2008
  • Status:  Offline

Najman to Najman czlowiek nic nie osiagnal, to musi na siebie zwracac uwage wypowiedziami/zachowaniem, zrozumcie to : P
  • Odpowiedzi 26
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Ja Myung Agissi

    4

  • SaigeY

    4

  • vodkabols

    2

  • Longer

    2

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.01.2008
  • Status:  Offline

Nie dam sobie ręki uciąć, ale wydaje mi się, że to Kułak zaczął wypowiadać się o Najmanie. Ale, jak już pisałem, nie jestem tego w stu procentach pewien...
Gdybym miał nowotwór, nazwałbym go [you]

8251201714c0407cdb7718.jpg


  • Posty:  10 261
  • Reputacja:   276
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Online
  • Urządzenie:  Windows

Mówienie, że Pudzian dał dobrą walkę, czy pokazał się z dobrej strony - to żart. Mariusz jedyne co pokazał to swoje wielkie słabości - kondycję (umierał na suchoty już w pierwszej rundzie) i słaby parter, gdzie nie bardzo wiedział co ma z Japończykiem zrobić.

Skoro Pudzian nieomal się nie udusił na dystansie 2 rund, to walcząc z bardziej doświadczonym Sylvią (Tim's gona kill you!) na dystansie 3x5 min - jeżeli nie znokautuje Sylvi w "jednego Najmana" (jak Mercer) :twisted: sam siebie pokona przez TKO (udusi się z braku tlenu) :lol: . Poza tym - Kawaguchi nawciskał mu jednak kilka strzałów i przez 2 tygodnie ciężko będzie Pudzianowi i się w 100-u procentach zregenerować i poprawić niedociągnięcia z tej walki (kondycji nie będzie miał czasu poprawić).

Stawiam, że Tim zafunduje Mariuszowi ciężkie KO i bardzo dobrze (może da mu to do myślenia), bo facet na prawdę gdyby się przyłożył mógłby coś w tym sporcie osiągnąć (obiecywany tytuł mistrza świata, to raczej dobry dowcip, ale coś tam mógłby osiągnąć), ale nie jeżeli będzie w międzyczasie tańczył, śpiewał i wyplatał koszyki :twisted:

 

Co do walki Mameda, to przykro się to oglądało. Słaba forma Khalidova, który bardzo kiepski wypadał w swojej firmowej stójce. Jeżeli mielibyśmy walkę rozstrzygać przez pryzmat dogrywki, to Japończyk został przekręcony, bo wypadł w tej rundzie lepiej niż Mamed (sytuacja identyczna jak w drugiej walce z Santiago, gdzie Khalidov był lepszy od rywala, ale nie na tyle żeby dać mu pas). Myślę, że nasz Czeczen trochę jednak zlekceważył rywala podczas przygotowań i nie spodziewał się takiej woli zwycięstwa po Sakuraiu, ale to nie jest żadne usprawiedliwienie.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  1 864
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.01.2008
  • Status:  Offline

Mówienie, że Pudzian dał dobrą walkę, czy pokazał się z dobrej strony - to żart. Mariusz jedyne co pokazał to swoje wielkie słabości - kondycję (umierał na suchoty już w pierwszej rundzie) i słaby parter, gdzie nie bardzo wiedział co ma z Japończykiem zrobić.

 

Dlatego żałowałem, że nie było trzeciej rundy, jakby nie patrzeć mielibyśmy TKO. :P Pudzianowski jest tak śmieszny, że aż żal się nie śmiać. Prosty stańczyk, szkoda tylko, że przynosi wstyd. W każdym razie pan "tanio skóry nie sprzedam" po raz pierwszy zobaczył, że nie każdy jest pokroju Najmana. Za 11 dni nasz "manko" przejdzie przyspieszony kurs poznawania maty z bliska.

 

Myślę, że nasz Czeczen trochę jednak zlekceważył rywala podczas przygotowań i nie spodziewał się takiej woli zwycięstwa po Sakuraiu, ale to nie jest żadne usprawiedliwienie.

 

Chwała, że chociaż dość szczerze przyznał się do słabości po walce. Poza tym Mamed uparł się na gilotynę jakby się naćpał. Walka była dobra, lecz decyzja sędziowska krzywdząca.

 

Na koniec mała pierdoła:

 

KSW to rzeczywiście mierna federacja, skoro tworzą promo oparte tylko na Polakach, oponentów ukazują tylko z twarzy a kompilacja walk ukazana w tym 7 minutowym spocie mogłaby lekko trafić do botchamanii.

 

Pomysł ze śpiewem miernej dziewuszki był jak cała promocja tej gali - do dupy. Swoją drogą, żałowałem, że nikt nie miał przy sobie jakiegoś pomidora. Trzecia sprawa, to coś na środku ringu podczas nieszczęsnej piosenki. W KSW jest aż taka bieda, że nie szło poszukać Japonki? Pytań Borka w stronę Yusuke nawet nie będę oceniać, bo były kretyńskie (mam na myśli drugie z odniesieniem do serialu) chwała, że tłumacz nie był na poziomie ów dziennikarzyny.

 

Reasumując, pod względem walk można było gale obejrzeć, pod względem promocji i entertainmentu już nie.

EWF, III Oddział Kancelarii Osobistej Jego Imperatorskiej Mości.

Cultured Society|The Princess of Attitude.

I love the whisper of Attitude <3.

3926129444e3b08a90b45e.jpg


  • Posty:  1 197
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.03.2009
  • Status:  Offline

Ja miałem przyjemność oglądania kilku walk i muszę powiedzieć, że kilku zawodników pokazało się z dobrej strony, a szczególne wrażenie zrobiła na mnie walka w parterze Davida Olivi, sądzę tak dlatego, że cały czas to on dyktował warunki tej walki i nie pozwalał Szkotowi na długą walkę w stójce, a gdy Gluhov nawet próbował coś działać w parterze to i tak marnie się to kończyło, w tej walce brakowało mi tylko i jedynie dobrego zakończenia przed czasem oczywiście Davida. Mimo wszystko jestem dumny z postępu jaki zrobił właśnie Olivia. Pozytywnie zaskoczył mnie również Kułak, bo Vitor zawsze był wymagającym przeciwnikiem, a w pojedynku z naszym rodakiem praktycznie nie istniał. Krzysiek pokazał się ze świetnej strony zarówno w parterze jak i stójce i również dziwi mnie to, że dopiero przez decyzję wyłoniono zwycięzce walki, ponieważ wiele okazji na skończenie miał zarówno Kułak jak i Nobrega. Teraz tylko pozostaje nam czekać na walkę Najmana z Kułakiem i liczyć na to, że Najman w końcu zrozumie, iż MMA nie jest dla niego i niech wraca do amatorskiego boksu, bo tylko tam mógł coś osiągnąć. A i co to za kobieta siedziała z Najmanem? Teraz przejedziemy do tych mniej zadowalających walk, a chodzi mi oczywiście o Mariusza ''Pudziana'' Pudzianowskiego, który znowu dał dupy po całej lini, ale czego można było się spodziewać? Sam Mariusz myślał, że jak szybko zacznie to szybko skończy, ale przekonał się, że nie każdy zapaśnik jest taki jak Najman. Walka była wyrównana, ale wyraźnie dla Pudziana z czego nie jestem zadowolony, gdyż chciałem, aby Pudzianowski już dostał zimny prysznic i nie wracał nigdy więcej, a tak to jeszcze chcę stracić przytomność w starciu z Timem Sylvią, a zresztą sama fotka wiele mówi:

http://hyy.pl/images/68martim.jpg

 

Ogólnie m0gę jeszcze o walce Pudziana z Kawaguchi powiedzieć, że to Kawaguchi gdyby tak słabo nie zaczął to mógłby spokojnie tą walkę wygrać, a nie pozwalać, aby Pudzian na nim odpoczywał. No i czas na najważniejszą walkę, na która najbardziej czekałem, ale czy tego oczekiwałem? Od razu na starcie przeciwnik Mameda dostał po jądrach i już można było stwierdzić, że walka będzie mizerna. Potem w pierwszej rundzie jak dla mnie równo walczyli z lekką przewagą Ryuty, lecz w drugiej już myślałem, że Mamed zakończy przed czasem. Nie wiem co tu dużo mogę mówić. Khalidov za bardzo się nie popisał i jak napisał chociażby -Raven- - forma spadła i to o dużo. Muszę się zgodzić również z SaigeY'em, który słusznie stwierdził, iż Czeczen nie powinien wygrać walki, przykro mi to mówić, ale werdykt był na remis tylko dlatego, że gala odbyła się w Katowickim spodku(Polsce), bo innego wyjaśnienia to nie widzę. Podobały mi się jedynie te próby zakończenia walki przed czasem ze strony Mameda.


  • Posty:  460
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.05.2009
  • Status:  Offline

King, gala była słabo promowana? Praktycznie ostatnie 2-3 dni gdy tylko włączyłem polsat sport to w przerwach między meczami czy czymś leciały zapowiedzi KSW, na polsacie, nie jestem pewien przez jaki czas, ale chyba od jakiegoś tygodnia co dziennie o 22 leciała jakaś 5 minutowa zapowiedź, czasem były jakieś tam wywiady z Mamedem i Pudzianem a czasem tylko promo, gala w Polsce była tak wypromowana, że bardziej się już chyba nie dało . Co do organizacji to też, moim zdaniem, lekko przesadzasz. Ok Farna się nie popisała i wywiady do dupy, ale tak to wszystko było świetnie zrobione, wejścia zawodników bardzo efektowne, jesteś chyba zbyt krytyczny, jakby nie patrzeć to KSW to nie jest jeszcze UFC. Tak samo nazywanie KSW 'mierną' organizacją to żart, takie promo w którym jest więcej pudziana przyciągnie więcej ludzi przed tv, a KSW przecież musi zarabiać, poza tym powołując się na ostatnie promo walki Fedor - Werdum ze Strikeforce - też jest tylko Fedor, a same promo ssie na maxa, ale chyba nie powiesz, że Strikeforce to mierna organizacja?

 

Co du Pudziana to gdzieś na zagranicznym forum przeczytałem komentarz, że ta 2 rundowa walka dała mu więcej niż gdyby wygrał w kilka sekund, ja się z tym zgadzam. Chociaż nie sądzę, że Pudzian może coś osiągnąć w tym sporcie to przynajmniej mam nadzieje, że trochę rozsławi mma w Polsce, w sumie to już to zrobił ale mam nadzieję, że jeszcze trochę bardziej stanie się popularne.

I jeszcze co do Mameda to podobno walczył ze złamanymi żebrami, ale niestety nie wiem od której rundy. :)

Longer, Gluhov to Litwin, nie Szkot:P

8434236214bec043e1f826.jpg


  • Posty:  1 864
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.01.2008
  • Status:  Offline

zczególne wrażenie zrobiła na mnie walka w parterze Davida Olivi, sądzę tak dlatego, że cały czas to on dyktował warunki tej walki i nie pozwalał Szkotowi na długą walkę w stójce, a gdy Gluhov

 

Gluhov to typowe szkockie nazwisko... :shock:

 

Czeczen nie powinien wygrać walki, przykro mi to mówić, ale werdykt był na remis tylko dlatego, że gala odbyła się w Katowickim spodku(Polsce), bo innego wyjaśnienia to nie widzę. Podobały mi się jedynie te próby zakończenia walki przed czasem ze strony Mameda.

 

Motywowanie werdyktu takimi argumentami to jakiś żart. ;)

 

King, gala była słabo promowana? Praktycznie ostatnie 2-3 dni gdy tylko włączyłem polsat sport to w przerwach między meczami czy czymś leciały zapowiedzi KSW, na polsacie, nie jestem pewien przez jaki czas, ale chyba od jakiegoś tygodnia co dziennie o 22 leciała jakaś 5 minutowa zapowiedź, czasem były jakieś tam wywiady z Mamedem i Pudzianem a czasem tylko promo, gala w Polsce była tak wypromowana, że bardziej się już chyba nie dało . Co do organizacji to też, moim zdaniem, lekko przesadzasz. Ok Farna się nie popisała i wywiady do dupy, ale tak to wszystko było świetnie zrobione, wejścia zawodników bardzo efektowne, jesteś chyba zbyt krytyczny, jakby nie patrzeć to KSW to nie jest jeszcze UFC. Tak samo nazywanie KSW 'mierną' organizacją to żart, takie promo w którym jest więcej pudziana przyciągnie więcej ludzi przed tv, a KSW przecież musi zarabiać, poza tym powołując się na ostatnie promo walki Fedor - Werdum ze Strikeforce - też jest tylko Fedor, a same promo ssie na maxa, ale chyba nie powiesz, że Strikeforce to mierna organizacja?

 

Nie rozumiemy się, promo odnosiłem do tego 7 minutowego spotu puszczanego w tv, jest on także na yt. Widziałeś w historii Pride bądź UFC, aby pokazywano tylko 1 stronę medalu? W moim wpisie nie odnosiłem się do czystej promocji takiej jak reklamy itp. SF to nie jest kiepska federacja. Irytuje mnie pompowanie uwagi w stronę Pudzianowskiego - człowieka, który jest chodzącym zawałem serca, nie posiada techniki (tak wiem, ze ma pełno mięśni) lecz pojawia się wszędzie gdzie można się sprzedać. Prosta zasada tutaj działa, albo robisz jedno dobrze, albo wszystko do dupy. Czekam na walkę z Timem, bo tym razem "skórę tanio sprzeda" prawdopodobnie w 1 rundzie.

 

Longer, Gluhov to Litwin, nie Szkot:P

 

Łotysz. :P

EWF, III Oddział Kancelarii Osobistej Jego Imperatorskiej Mości.

Cultured Society|The Princess of Attitude.

I love the whisper of Attitude <3.

3926129444e3b08a90b45e.jpg


  • Posty:  460
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.05.2009
  • Status:  Offline

Jak już mówiłem promowanie gali głównie przez Pudziana nie jest złe bo, jak to powiedział tłumacz Pudziana, mma w Polsce becomes very popular.

Co do prom, to szczerze mówiąc nie widziałem żadnego proma z PRIDE :? , a w UFC może i nie widziałem, ale to, że jest pokazywany tylko Mamed i Pudzian nie znaczy, że jest to kiepska federacja, pokazują to co mają najlepsze i to co ludzie mogą kojarzyć.

 

Łotysz. :P

:D Wiedziałem, że coś z tych stron:)

8434236214bec043e1f826.jpg


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Pudzianowi przydałby się kubeł lodowatej wody w postaci KO, bo zdaje się, że po walce z Najmanem uwierzył, że sama zwierzęca siła wystarczy, by odnieść sukces. Walka z Japończykiem wyglądała więc tak, jak wyglądała - Mariusz wygrał, bo jest duży i trudno go obalić, a także dlatego, że ma długi zasięg ramion, przez co nawet tymi uderzeniami na oślep udało mu się kilka razy trafić. Wydaje się jednak, że mimo tej buńczucznej wypowiedzi o mistrzostwie świata, zdał sobie sprawę z tego, że wystarczy nie być Najmanem, by sprawić mu problemy, więc Lesnar, do którego z racji postury często jest porównywany, rozbiłby go w pył. Brak techniki można sobie tłumaczyć krótką przygodą z MMA, ale nie wiem, jak wyglądało jego przygotowanie wydolnościowe, skoro po 30 sekundach sapał, jakby miał wypluć płuca. Edytowane przez SixKiller

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  1 864
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.01.2008
  • Status:  Offline

Jak już mówiłem promowanie gali głównie przez Pudziana nie jest złe bo, jak to powiedział tłumacz Pudziana, mma w Polsce becomes very popular.

 

Z jednej strony jest dobre, bo to popularna postać na całym świecie, albo nazywając ciut dokładniej - rozpoznawalna. Z drugiej strony Pudzian stał się taką sprzedajną kukiełką, która leci tam gdzie dostanie odpowiednie pieniądze, dlatego tak się "czepiam". :oops:

 

Co do prom, to szczerze mówiąc nie widziałem żadnego proma z PRIDE

 

Wstydź się! :P

 

 

ale to, że jest pokazywany tylko Mamed i Pudzian nie znaczy, że jest to kiepska federacja, pokazują to co mają najlepsze i to co ludzie mogą kojarzyć.

 

Z jednej strony może tak jest, lecz pokazywanie tylko jednej strony medalu może sugerować, że oponent/oponenci są tak mierni, że szkoda cokolwiek o nich mówić. ;)

EWF, III Oddział Kancelarii Osobistej Jego Imperatorskiej Mości.

Cultured Society|The Princess of Attitude.

I love the whisper of Attitude <3.

3926129444e3b08a90b45e.jpg


  • Posty:  460
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.05.2009
  • Status:  Offline

Z jednej strony może tak jest, lecz pokazywanie tylko jednej strony medalu może sugerować, że oponent/oponenci są tak mierni, że szkoda cokolwiek o nich mówić. ;)
W sumie to po części tak jest. :D

Co do proma to to jest promo walki, przynajmniej tak mi się wydaje, a jak całej gali to po części też lipne bo tylko jedna walka ?? :D Ale i tak zajebiste.

Tak btw. entrance theme Mirka to Duran Duran-Wild Boys i na ksw używał go też Attila Vegh, bardzo fajne. :)

8434236214bec043e1f826.jpg


  • Posty:  1 197
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.03.2009
  • Status:  Offline

Gluhov to typowe szkockie nazwisko...

 

A każdemu się może pomylić, a poza tym ja nie zwracam uwagi na takich pojedynczych fighterów. ;) A co do tego, że typowo szkockie imię to rzeczywiście mogłem pomyśleć. :oops:

 

Z jednej strony może tak jest, lecz pokazywanie tylko jednej strony medalu może sugerować, że oponent/oponenci są tak mierni, że szkoda cokolwiek o nich mówić.

 

Bo jak narazie większość z oponentów to rzeczywiście wstyd, chociaż zdarzają się jakieś lepsze przypadki. Dobrze robią, że Mamed i Pudzian to dwie główne twarze federacji, bo przynajmniej kojarzone jest KSW. Większość z tych co mówią, że Pudzian jest najlepszy toby nawet uwagi nie zwróciła na MMA gdyby nie właśnie Pudzianowski.

 

Wstydź się!

 

Rzeczywiście jest się czego wstydzić... 8)

 

Brak techniki można sobie tłumaczyć krótką przygodą z MMA, ale nie wiem, jak wyglądało jego przygotowanie wydolnościowe, skoro po 30 sekundach sapał, jakby miał wypluć płuca.

 

Rzeczywiście sapał, ale sam jego trener mówił, że Mariusz musi szybko znokautować rywala, bo jeżeli tego nie zrobi to marno widzi tę walkę. I tu się z nim zgodzić muszę.

 

więc Lesnar, do którego z racji postury często jest porównywany, rozbiłby go w pył.

 

Nie tylko Lesnar, bo nawet Kimbo :lol: by go rozniósł w pył, a co dopiero Lesnar czy Sylvia.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 119 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 018 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 703 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 583 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 884 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      Night 1 1. Gunther (c) vs. Jey Uso - nie wkręciła mnie ta walka. Niby coś się działo, ale wszystko szło jakby obok mnie. Tak rozpisali Szkopa, że zamiast podejrzeń, człowiek nabierał tylko pewności, że żadnego zaskoczenia tu nie będzie i pas zmieni właściciela. Tanie sztuczki typu przywalenie pasem i "o, kurwa - po tym się już bankowo nie podniesie!" - nie zadziałały. Na koniec zrobili Guntherowi dobrze, bo Yeet-Man nie potrafił go dobić żadnym z własnych finiszerów i musiał się posłużyć subem rywala. Jak na opener, to jakoś za specjalnie mnie to nie nakręciło na ciąg dalszy gali. P.S. Lałem z tego buraka, jakiegoś długowłosego amerykańskiego sportowca, którego pokazaywali w przerwie, a ten popisywał się, że na raz potrafi wyzerować kubek piwa... Widać kolo zatrzymał się mentalnie na etapie gimnazjum  P.S. 2 Ta dupa co zapowiada walki powinna bulić prawa autorskie za fryzurę, dziadkowi Morty'ego 2. The War Raiders (Erik and Ivar) (c) vs. The New Day (Kofi Kingston and Xavier Woods) - nie spodziewałem się niczego, po tej dorzuconej do karty walce, może też dlatego całkiem pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie było to może nic wielkiego, ale sporo się tam działo, były solidnie rozpisane oba teamy i całkiem przyjemny, zakręcony finisz. Jak na takie tygodniówkowe gówno-starcie, to lepiej by się to sprawdziło w openerze niż Yeet-Man. 3. Jade Cargill vs. Naomi - jak na tak "emocjonalny" feud, walka z tych emocji była kompletnie wykastrowana. Odpierdalały swoje od spotu do spotu, a pojedynek ciągnął się jak wóz z węglem. Zero odgrywania w ringu tej "nienawiści" na której był nakręcany ten angle. Liczyłem na jakieś zawirowania, pojawienie się Bi-Anki (że to jednak nie Glowo była mózgiem ataku), jakieś elementy niepewności, a tutaj pojechali po lini najmniejszego oporu, że Siwa się odegrała i tyle. Spierdolili potencjał tego feudu po całości, spłycając go w chuj. Z innej beczki - Callgirl oszpeciła się na maksa tymi krótkimi włosami. Czyżby wizażystka Rondy nadal dorabiała sobie w WWE? 4. LA Knight (c) vs. Jacob Fatu - ogólnie nic ciekawego, ale walka została rozpisana dokładnie tak jak musiała zostać - Grubasu musiał dominować, a Rycerz bazować na unikach i kontrach. Totalne rozczarowanie to finisz. Był potencjał żeby zaognić zgrzyty pomiędzy Jakubem a Sikaczem (przez co LAczek zachowałby pas), a oni czysto podłożyli mistrza heelowi. Niby fajnie, że mocno promują Tłuszczaka, ale tutaj to aż prosiło się o to, żeby Solista przypadkowo wyjebał Spike'a Kubie i uniemożliwił mu zdobycie Srebra. 5. Rey Fenix vs. El Grande Americano - w końcu konkretna walka na tym PPV, szybka, dynamiczna, z kontrami, zmianami przewag i świetnymi akcjami. Szkoda tylko, że finisz rozpisali tak sztampowo, ale cóż - Fenix był tam tylko na zastępstwo Mysteriusza, tak więc musieli zachować dziewictwo Americano dla Krasnala jak już wróci po kontuzji. Mogli to tylko zrobić jakoś bardziej pomsłowo, a nie "just like that". 6. Tiffany Stratton (c) vs. Charlotte Flair - tak właśnie powinna zostać rozpisana walka Jade i Glow. Tutaj w każdej sekundzie widać było, że babki się nienawidzą i chcą się pozabijać. Bardzo dobra walka, pełna emocji i zwrotów akcji. Zabukowana tak, że do samego końca nie można było być pewnym, która z tego wyjdzie z pasem. Bardzo mocno rozpisana każda z zawodniczek. Stratna wcale nie odstawała na tle bardziej doświadczonej Flary. Plus za finisz, gdzie młoda czysto pokonuje Królową Rozwodów. Tak się powinno promować nowe gwiazdy. Na marginesie - nie wiem, kto odpowiada za strój Jabłecznikowej, ale gacie dobrali jej tak, że podkreślały mocno brak dupska, bo wisiały na niej jak pranie na sznurze, nie mając się na czym opinać. 7. Roman Reigns vs. CM Punk (with Paul Heyman) vs. Seth Rollins - wybaczam. Wybaczam chujowe rozpisanie tej walki, która przez połowę czasu nie mogła się rozkręcić. Wybaczam słabe rozpisanie ringowe, gdzie mało się działo (mocnych momentów było jak na lekarstwo), a wszystko ciągnęło się bardzo wolno. Wybaczam, że Heymana, który był clue całego tego feudu, uaktywnił się dopiero na samym końcu, a przez całą walkę nie widać po nim było żadnych dylematów. Wybaczam, bo scena gdzie na koniec Rollo stoi tyłem do czającego się z krzesłem Romka i nie odwraca się nawet na moment (świetnie odegrał to twarzą), bo wie, co zaraz odjebie Paul - to było mistrzostwo świata. Na dokładkę ludzie popujący Setkę i odklepanie Rzymskiego - to było piękne (mógł tylko Crub Stomp pójść na krzesło, bo zwyklak na Pięknego, to trochę mało wiarygodne). Pomimo, że ten main event dupy nie urwał pod kątem ringowym (uważam, że potencjał nie został tu wykorzystany nawet w połowie), to wygrana Rollka (gdzie "pogodził" dwóch cwaniaków) cieszy mnie jak sam chuj. Prawie tak samo jak brak wygranej Punka.  
    • MattDevitto
      Walka z pre-show w porządku. Nic specjalnego, ale było trochę pozytywnego chaosu i koniec końców wyszło ok. Małe 'ale' - już nie wiem co oni robią z tą Roxanne i Corą. Raz są w teamie, zaraz nie są i tak w kółko. One dwie w NXT miały więcej powrotów do siebie niż Ridge i Brooke w Modzie na Sukces #gimbynieznają Opener - byłem dość sceptycznie nastawiony na pojedynek tej dwójki, ale zupełnie niepotrzebnie, bo wyszło całkiem dobrze. Nie był to oczywiście żaden 5-star, ale przyjemnie się oglądało takie zestawienie w akcji. Zmiany przewag zrobiły robotę dzięki czemu można było uwierzyć w zmianę mistrza. Ostatecznie Ricky broni pas, ale nie będę udawał, że interesuje mnie co dalej będzie się z nim działo Tag teamy - MOTYC i choć piszę na bieżąco to strzelam, że MOTN. Ciężko będzie przebić reszcie co tu się działo...Było dynamicznie, widowiskowo, zaskakująco, jednym słowem dostaliśmy w tej walce absolutnie wszystko. Świetne starcie, które nawiązywało poziomem do klasyków NXT z przeszłości. Paradoks obecnie tej dywizji jest jednak taki, że na PLE praktycznie zawsze teamy dowożą, natomiast jeśli idzie o historie i znaczące story to już inna sprawa. Zmiana mistrzów na plus Ladder match - kto nie lubi ladder matchy? Szczególnie jak wychodzą tak dobrze jak ten. Zadanie nie było proste, bo panie musiały wyjść po świetnej walce tagów, ale dały radę. Nie było zamulania, a to w takich pojedynkach najważniejsze. Spodziewałem się jak będzie wyglądać końcówka, ale Sol to do końca kariery będzie miała puszczane ostatnie minuty tego pojedynku. Ponownie dobra decyzja co do nowej mistrzyni i już widzę kolejkę, która ustawia się do tego tytułu. Sol vs. Kelani, Zaria itd. to znowu mogą być interesujące zestawienia już na niedaleką przyszłość. Tag teamy - niezła walka, która jednak pozostawała gdzieś w tle do tego co działo się między członkami D'Angelo Family. Rozegrali to wręcz idealnie, bo kiedy wszyscy myśleli, że już nic z tego nie będzie - znowu zaskoczyli. Od dawna całe to family już mnie nie interesuje, ale teraz sam jestem zainteresowany co będzie dalej. Podoba mi się to rozwiązanie i fakt, że zacznie dziać się w końcu coś nowego, świeżego wokół Tony'ego. Czas na to najwyższy... 4-way - przyjemna walka, choć nie ukrywam, że czekam już na story Giuli z Vaquer. Grace i Parker niech robią swoje, ale w zestawieniu o którym wspomniałem jest największy potencjał. Cała czwórka pokazała się tutaj z dobrej strony i każda miała swoje 5 minut w walce. Jedyny minus jest tak naprawdę taki, że absolutnie niczym nie zaskoczyli. Stephanie dalej z mistrzostwem po odliczeniu Parker - tak jak można było obstawiać domy. PS: Booker totalnie odleciał ME bardzo dobry, ale Williams tylko w 3-waych wypada dobrze i nie chce mi się już go szczerze oglądać na szczycie karty w NXT. Trzeba końcu po tylu miesiącach czegoś nowego. Oba dalej mistrzem, czyli bez zaskoczenia, ale skłamałbym gdyby jego title run był ciekawy. Wieje nudą w main eventach i nawet bardzo dobre walki tego nie zmienią, bo teraz znowu będzie trzeba męczyć się z lichymi segmentami tydzień po tygodniu. Podsumowując, nic nowego: NXT znowu dowiozło na PLE, ale nie ma tu story (poza mały wyjątkami) dla którego warto włączać ten brand co tydzień. Mimo to gala do polecenia każdemu, kawał dobrego wrs
    • IIL
      Sabu zakończył karierę na gali Joey Janela Spring Break w No Ropes Barbed Wire i mimo, że to jego ostatnia walka, nie poszedł na skróty...  
    • LegendKiller
      Dobra, powiem to całkiem szczerze — już po tym RAW, kiedy Rollins rzucił Heymanowi, że “wisi mu przysługę”, miałem przeczucie, że Gruby wydyma i Punka, i Romana. I co? Dokładnie tak się stało. W normalnych okolicznościach marudziłbym jak ostatni skurwysyn — że przewidywalne, że naciągane, że “sratatata”. Ale nie tym razem.   Całokształt tego main eventu, tempo walki, emocje, a przede wszystkim absolutnie fenomenalna gra aktorska Heymana sprawiły, że oglądało mi się to z kurewską satysfakcją. A to się u mnie, zgryźliwego dziada, nie zdarza często. Mało która walka potrafi mnie jeszcze poruszyć na tyle, żebym po wszystkim powiedział: „No kurwa, to było dobre.” A tu? Tu się udało. I to z nawiązką. Jednym z najlepszych momentów był ten szalony spot, gdzie każdy każdemu odpalił jego własny finisher. Kurwa, jak to było świetnie rozpisane i zrealizowane — totalna uczta dla fanów. Czysty chaos, ale kontrolowany i cholernie efektowny. MVP tej walki — ba, całej pierwszej nocy WrestleManii — to bezapelacyjnie Seth. Pieprzony. Rollins. Gość udźwignął ten storytelling jak nikt inny. Po jego drugim łomie aż podskoczyłem z kanapy i z takim impetem zajebałem ręką w półkę, że świeczka się rozjebała, a żona się wkurwiła. Warto było. Coś pięknego. Ten match dosłownie uratował tę miałką, nijaką pierwszą noc. Dla mnie: absolutny five-star. Zero gadania. Po prostu mistrzostwo. No ale żeby nie było za słodko — były też momenty, które wywołały u mnie co najwyżej wzruszenie ramion albo lekką irytację. Na pierwszy ogień: opener. Nie wiem, może jestem już skrzywiony przez najbardziej gejowski chant we współczesnym sports entertainment i przez samego Jeya Uso (dla mnie to tylko i aż bardzo dobry tag wrestler), ale serio — miałem wrażenie, że oglądam Sami Zayn vs Gunther, tylko że w wersji z Temu. Jay ma tyle wspólnego z ringową psychologią co ja z lewicą. A to, że walka o World Heavyweight Championship wyglądała bardziej jak segment mający rozgrzać publikę wejściem Jeya, to dla mnie totalne nieporozumienie. I nie zrozumiem nigdy, dlaczego TLC match – który idealnie pasowałby jako opener, żeby dać ludziom konkretny zastrzyk adrenaliny – został przesunięty na… SmackDown. Kto to kurwa bookował? Jeszcze słówko o Guntherze. Reign tragiczny. Jedna naprawdę dobra walka z Ortonem, poza tym wieczne tkwienie w tle i absolutny brak momentów, które by coś znaczyły. Porównanie jego IC title runu do tego WHC to jak porównywać gówno z czekoladą. Bez smaku, bez mocy, bez sensu. Z rzeczy, które mnie zaskoczyły na plus — Charlotte Flair. Serio, nie sądziłem, że to powiem, ale szacunek za to, że schowała ego w kieszeń i czysto jobbnęła Tiffy. Niestety, sama walka do zbyt dobrych nie należała — Stratton momentami wyglądała jakby zgubiła mapę. Jeszcze sporo nauki przed nią, bo na razie to raczej vibe NXT niż Mania. Fatu vs LA Knight oraz Jade vs Naomi — tu zapamiętałem głównie dwa momenty: piękną kontrę moonsaulta w BFT i ten brutalny powerbomb z pozycji electric chair dropa. Reszta? Meh. No i tag teamy… totalny filler. Nawet nie próbuję udawać, że oglądałem — robiłem sobie w tym czasie śniadanie.  
    • IIL
      Obudzić się do takiego newsa w trakcie weekendu WM to jakiś scenariusz z horroru...      Niezbyt mnie to cieszy. Monopol w wrestlingu do niczego dobrego nie prowadzi. Odbito też piłkę odnośnie kolaboracji CMLL/AEW w Arena Mexico i WWE zorganizuje w czerwcu supershow AAA/NXT... JBL w story przejął AAA, komplementuje Alberto Del Rio i nazywa Meksyk krajem trzeciego świata...    Co dalej? Impact? NOAH?   
×
×
  • Dodaj nową pozycję...