Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Top 5 waszych najbardziej znienawidzonych wrestlerow...


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 242
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.03.2007
  • Status:  Offline

IOOT_DZIKO noo wiesz posada bookera Fantasy jest wolna obecnie :P
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/203-top-5-waszych-najbardziej-znienawidzonych-wrestlerow/page/11/#findComment-77870
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 220
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • IOOT_DZIKO

    21

  • Biggmac

    15

  • -Raven-

    12

  • skatewujo

    8

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  3 644
  • Reputacja:   8
  • Dołączył:  11.11.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

BiggMac, nie musisz mi tak tytułowac całym nickiem :razz: Wystarczy "Dziku" ;-)

 

A co do Fanstasy , to bardzo chętnie ale obawiam sie że nie dałbym rady wstawiać co tydzień takich gal , a co za tym idzie nie wywiązałbym sie z umowy a tego bym nie chciał ... a nawet nie wiesz jak brakuje mi prowadzenia porządnego fedu :P ...gorzej tylko że jeszcze bardziej brakuje mi czasu ...

 

No dobra ...koniec off'a ....wracajcie do tematu :razz:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/203-top-5-waszych-najbardziej-znienawidzonych-wrestlerow/page/11/#findComment-77871
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

McMahon, HBK, Earl Hebner, HHH i kilku innych zachowało się wtedy najgorzej, jak to było możliwe i nikt nie będzie ich za to usprawiedliwiał, jednak to nie powód, żeby robić teraz z Breta ideał człowieka, bo przepraszam, ale kilku ludzi go w życiu już opuściło i jakiś powód musieli mieć. Benoit też stwarzał wręcz wspaniałe pozory szczerego, spokojnego, dobrego i przyjacielskiego człowieka...(i broń Boże nie porównuję teraz Hitmana do Chris'a ani nie twierdzę, że Bret mógłby zrobić coś takiego. Chciałem dać tylko świetny przykład na to, że to co widzimy i sobie wyobrażamy, bywa czasem fikcją, a prawda jest zupełnie inna )

 

Nie no, bez przesady - nikt tu nie robi z Breta (a przynajmniej nie ja) ideału człowieka. Wódki z nim nie piłem tak więc ciężko powiedzieć jakim na prawdę jest człowiekiem. Bazując na tym co widziałem w TV, czytałem w necie i słyszałem w wywiadach - to mam o nim na prawdę dobre zdanie (świetny profesjonalista i na prawdę przyzwoity człowiek), ale nie mówię że był jakimś ideałem, bo ideałem nie jest nikt.

 

za to HBK na zawsze przez ten idiotyczny ruch i incydent przywłaszczył sobie miano sukinkota, kłamcy i zdrajcy.

 

Dla mnie Michaels przez lata usilnie pracował by wyrobić sobie właśnie taką "markę" i jak już pisałem wcześniej - Montreal postawił tylko kropkę nad "i". Nie lubiłem go przed screw jobem a Montreal tylko uświadczył mnie w przekonaniu, że nie myliłem się co do niego - jako człowieka.

 

[ Dodano: 2007-12-16, 14:04 ]

MVP , imo ma obecnie świetne speeche , dobrze mu w tym "chamskim gimmick'u" i jako face'a nie widze go absolutnie , jest dobrze zbudowany , a ten chamski gimmick jest bardzo ciekawy , bo nie jest to potwór rodem boogeyman , albo zwykły zawodnik w slipkach ...coś ciekawego ....ma własny program , jest rozsądnie prowadzony , a feud z hardy'm to jaciekawszy feud w WWE od dłuższego czasu oczywiscie imo do momentu jedzenia pizzy oraz pomijajac feud Batista vs. Undertaker , który zjadł na przystawke feudy WWE z ostatnich kilku lat...

 

MVP starsznie wyrobił sie tez w ringu od zdobycia U.S title ....a na razie blokowany lekko może być ze względu na odgrywanie swoją osobą heel'a....generalnie obawiam sie że Montel może na Armagg stracić title na rzecz Rey'a ....i jesli już ma go stracić ....to wyrażam nadzieje że tylko po to by sięgnąć po coś większego .... Orton vs. Jericho vs. MVP.....chceck this out !! ....te speeche i walki .... miodowo ..

 

Trudno się nie zgodzić - MVP na prawdę ma spory potencjał (trochę go styrali podczas tego całego feudu z Hardy'm) i powiem szczerze, że na chwilę obecną jest dla mnie o wiele ciekawszą postacią niż wychwalany przez wszystkich Kennedy, który jest ringowo o wiele słabszy od Montela (a poziom enterteinningu mają porównywalny) i robi mniej ciekawe walki. Prędzej widziałbym (po odpowiednim wypromowaniu, of course) w main eventach MVP niż Kennedy'ego, który na prawdę musi popracować nad swoimimi ringowymi skillsami, bo jak na "przyszłego maineventera" to są one na prawdę średnie.

 

Dziku - śpij spokojnie :D , nie ma bata by MVP stracił pas na rzecz korniszonka, bo musi go przytrzymać dla Hardy'ego (a ten na bank pewnie przejmie pas po swoim powrocie).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/203-top-5-waszych-najbardziej-znienawidzonych-wrestlerow/page/11/#findComment-77883
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 242
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.03.2007
  • Status:  Offline

I w tym że Matt zdobędzie pas też nie ma nic dobrego :P Ale z drugiej może i racja że dostanie szanse na coś więcej :P Bo również należe do zwolenników Montela

 

P.S. Dziku, ale jakbyś jednak miał ochote pisać RAW to odezwij się na priva albo na gg :P

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/203-top-5-waszych-najbardziej-znienawidzonych-wrestlerow/page/11/#findComment-77892
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 644
  • Reputacja:   8
  • Dołączył:  11.11.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Bigg , ok ;-)

 

Kennedy w moich oczach jest cieniem samego siebie z przed kontuchy...nie wiem czy to z winy bookerki , czy z winy samego siebie ..może troche sie podłamał ta kontuzją i trudno mu sie teraz wybić ...jedank Raven jakby tak sobie przypomnieć walke z Gab gdzie walczył z Batistą , który jako żywo wtedy co to forma - nie miał pojecia i słynnym już obrazem było wygranie tej walki przez 1500 100 900 spinebusterów... kennedy starał sie dwoił i troił by ta walka jakoś wyglądała ... to dało sie zauwazyć ...wiadomą sprawą jest że sam siebie kreował pod kątem Stone cold'a czyli mic skillsy to on miał zawsze heelowo-porzadne i na poziomie ...a wringu też nie był przeciętny coś w nim było....ja widziałem w nim generalnie WWE champa jak w morde strzelił ...a teraz nie da sie ukryć że jest to raczej namiastka tej dawnej charyzmy jaką mister posiadał ...

 

Matt jako U.S ? Ale po co ? Dla głupiej teorii pod tytułem zesraj się ale pas musi być dla Face'a ? Gimme a break ...Matt w tym feudzie wypadł dobrze , ale dosc , wynocha .. isć sobie feudować z Jimmy'm Wang Yangiem albo do ECW podkłądać sie Burkom i Strajkerom w sqashach...bo na daną chwile ratował go tylko feacowaty wizerunek ...w ringu poza kilkoma movesami najlepiej nie było ...

Montel to powoli marka ... brakuje mu jeszcze by całkiem zaistnieć ale robi sie kimś przez duże K...

Ale niestety w moich oczach obrona pasa z Ogórkiem na Armageddon nie jest taka pewna ...Rey nie miał dawno pasa .....o WHC nie dał rady ...a maski sie sprzedawac jakoś muszą ... wiec Największy Liliput (6)Sex-(1)One-(9)Night może dać swoim najwiekszym z najmniejszych fanów powód do radości ....

 

Problem tylko w tym , że jesli montel miałby pasek oddać ...choćby nawet na rzecz pójscią wyżej a'ka walki o wyższe cele ...to niby o co ?

 

Wg. jakichś tam spoilerów i plotek oraz domniemań...oba pasy WWE i WHC są obstawione bynajmniej do Wrestlemani ...i MVP nie ma sie praktycznie gdzie wcisnąć ....IC ? IC ma teraz 4 razy mniejsża wartość od U.S ...a przeniesienie na RAw byłoby dla MVP końcem ....wiec dla niego lepiej chyba jednak żeby pas. U.S potrzymał i wpisał sie w karty histori z pokaźnym Reignem z tym paskiem ..

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/203-top-5-waszych-najbardziej-znienawidzonych-wrestlerow/page/11/#findComment-77896
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.09.2005
  • Status:  Offline

Muszę jeszcze raz odejść od głownego tematu Top 5 :)

 

 

Matt w tym feudzie wypadł dobrze , ale dosc , wynocha .. isć sobie feudować z Jimmy'm Wang Yangiem albo do ECW podkłądać sie Burkom i Strajkerom w sqashach...bo na daną chwile ratował go tylko feacowaty wizerunek ...w ringu poza kilkoma movesami najlepiej nie było ...

 

Uznam to jako dobry żart, bo jak to piszesz, "generalnie" to Matt bije swojego brata pod prawie każdym względem, jeśli chodzi o wrestling. Jak to kiedyś napisał jeden z moich dobrych kolegów z forum, Jeff to kaskader z kilkoma fajnymi high risk moves. Matt jest bardzo solidnym wrestlerem i pisanie o nim, że nadałby się na mięso armatnie w squashach dla Striker'a, Burke'a, czy Wang Yang'a, z czego wszyscy 3 są dobrymi wrestlerami ofcoz, ale pierwszy i trzeci to kompletny brak promocji i jakiejś pozycji w federacji, to kompletna przesada. Niedawno ktoś zaczął rzucać po forum tekstami, że Matt to beztalencie i strasznie kiepski wrestler i jak widać, niektórzy to podłapali.

 

Montel to powoli marka ... brakuje mu jeszcze by całkiem zaistnieć ale robi sie kimś przez duże K...

 

Montel jest w mojej ścisłej czołówce i od początku broniłem jego postaci, gdy pojawił się na SD!. Wtedy większość fanów na Attitude jechała po Porterze tekstami typu "MVP ssie pałę", a ja swego czasu założyłem nawet temat o MVP, w którym wyraziłem swoje pozytywne zdanie o tym zawodniku, ALE...

 

Nie róbmy z niego już takiego wymiatacza, który faktycznie już teraz staję się kimś, bo szczerze mówiąc, jego pozycja od czasu wygrania U.S. Title wcale nie poszła w górę, taka prawda. W feudzie z Matt'em praktycznie nie zrobił nic, co mogłoby go wzmocnić w oczach fanów, bo feud był bookowany w 100% na promocję Matt'a. Jedyne, czym wybił się trochę wyżej, to "kontuzjowanie" Hardy'ego po stracie pasów TT. Ale co z tego, skoro już za 2 dni jako pierwszy odpadł w swojej drużynie w matchu SS. Dla mnie to nie przykład kogoś, kto staje się powoli kimś przez duże K...

 

Problem tylko w tym , że jesli montel miałby pasek oddać ...choćby nawet na rzecz pójscią wyżej a'ka walki o wyższe cele ...to niby o co ?

 

A kto powiedział, że Montel musi walczyć ciągle o pas? Gdyby wszyscy wrestlerzy mieliby prowadzić feudy wyłącznie o pasy, to WWE musiałoby zamówić hurtową produkcję :) MVP mógłby feudować z wieloma zawodnikami, którzy byliby w stanie go wypromować i podnieść jego status wrestlera bardziej, niż jego U.S. Title obecnie.

 

a przeniesienie na RAw byłoby dla MVP końcem

 

What? Końcem dla niego może być pozostanie na SD!, kiedy skończą mu się midcarderzy do klepania i dostanie jakiś feud z Batistą, czy Taker'em, który oczywiście przegra, tak jak to było w przypadku Kennedy'ego. Przypominam, że Ken byłby teraz ME, gdyby nie błędna diagnoza lekarza, więc nie wiem, czy na przykładzie Kennedy'ego, przeniesienie na Raw jest takim końcem dla młodych gwiazd WWE.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/203-top-5-waszych-najbardziej-znienawidzonych-wrestlerow/page/11/#findComment-77922
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 644
  • Reputacja:   8
  • Dołączył:  11.11.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Scythe,

 

Jakoś na krytyke nastawiony jesteś ... ;-)

 

Raz , gdyby ktoś kiedyś pisał że bodajże Sandman "ssie pałe" , też stanąłem w jego obronie jako człowieka , którego dażę szacunkiem i quite go lubie .

Matt moze i jest solidnym wrestler'em ...ale z tym biciem brata na głowe to mógłbym polemizowac ...od razu mówie że to jest MOJA opinia a nie podłapana od innych ...zresztą moje opinie często są skrajne ale mówie to co widze ...ja w feudzie Hardy vs. MVP widziałem tylko i wyłącznie posatć MVP....mimo iż rzekomo była to promocja matt'a ...a przypuszczam że w takim widzeniu nie jestem sam ...

 

Co do brata z jego "kilkoma fajnymi movesami" .. to to jest w moim mniemaniu przesada . Jeff może w oczach specjalistow jest jak to go okresliłes kaskaderem. W oczach fanów zawsze był punktem jaśniejszym i bardziej wyrazistym od brata. Jakby nie patrzeć ...a jesli , co wnioskuje z twojej wypowiedzi . uważasz że jeff ma ubogi zasób movesów , to w sumie mamy skrajne rózne poglądy i przupuszczam że z całym szacunkiem ale nie dogadamy się ...

 

Dla mnie matt jest bezbarwny ... może i solidny , ale ta cecha ostatnio w WWE nie liczy sie wcale .... bo co że Kane jest soldiny , skoro jest mięchem dla Khalich , Henrych i Bigg Daddych ...podobnie matt....promocja ? Ja tu widze zero promocji .. i zdecydowanie bardziej podchodzi mi zestaw paru fajnych high risk movesów niż bulldog , clothesline , punch , kick , punch z obrotu , czy suplex ...

 

Co do tej pozycji Montel'a też bym sie nie zgodził , moim zdaniem Montel urósł w oczach wszystkich i dla mnie jest to jasne.

 

Btw. jako przykład czegokolwiek starałbym sie unikać jak ognia match'u z ostatniej gali SS ....która była pokazem fantastycznych umiejętności bookerskich pana H / wHHHo booked this crap ?

 

a co do RAW ...to ma ono głupi nawyk do zbierania żniwa z pozostałych dwóch brandów zamiast pozostawić tam jakiś arsenał a nie jedną postać by trzymała na barkach cały roster. Tak było z lashley'em , Snistkym , Kennedym , Sandmanem , którzy brandach w SD! czy ECW coś mogli zdobyć ...a na RAw z przesytu gwiazd , który i tak był hamowany przez janusza cene ..przepadli ...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/203-top-5-waszych-najbardziej-znienawidzonych-wrestlerow/page/11/#findComment-77927
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  68
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.03.2006
  • Status:  Offline

No ok jako, że nie lubie nikogo kto jest gwiazdą za ryj lub gadanki oto moja lista:

 

 

1. John Cena ...

2. Hulk Hogan (może już ze starości więc nie będe go winić, ale nie pamiętam żeby sie popisywał chwytami)

3. Batista (to każdy widzi)

4. Triple H (niestety ostatnio)

5. Booker T

 

Lista jest długa wymieniłem kilku. Ogólnie wszyscy co walczą ~4 chwytami.

Edytowane przez Hell's Guardian
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/203-top-5-waszych-najbardziej-znienawidzonych-wrestlerow/page/11/#findComment-77936
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.09.2005
  • Status:  Offline

ale z tym biciem brata na głowe to mógłbym polemizowac ...od razu mówie że to jest MOJA opinia a nie podłapana od innych ...zresztą moje opinie często są skrajne ale mówie to co widze ...ja w feudzie Hardy vs. MVP widziałem tylko i wyłącznie posatć MVP....mimo iż rzekomo była to promocja matt'a ...a przypuszczam że w takim widzeniu nie jestem sam ...

 

Ja również mógłbym polemizować, ale tak jak napisałeś, raczej się nie dogadamy. Jezeli chodzi o feud Hardy vs MVP, ja również widziałem tam głównie MVP i to on nakręcał cały feud, żeby wyglądało to tak dobrze, jak wyglądało, ale to jest dla Ciebie dowód na to, że była to jego promocja? Przepraszam, ale feud Rock vs Goldberg też był nakręcany tylko i wyłącznie przez Dwayne'a, a jak skończył i na jakiego pajaca wyszedł w swoim ostatnim feudzie, każdy dobrze pamięta. To, że ktoś ma lepsze speeche, charyzmę i prezencję, nie znaczy, że każdy feud wyjdzie mu na dobre.

 

Jeff może w oczach specjalistow jest jak to go okresliłes kaskaderem. W oczach fanów zawsze był punktem jaśniejszym i bardziej wyrazistym od brata. Jakby nie patrzeć ...a jesli , co wnioskuje z twojej wypowiedzi . uważasz że jeff ma ubogi zasób movesów , to w sumie mamy skrajne rózne poglądy i przupuszczam że z całym szacunkiem ale nie dogadamy się ...

 

Z całym szacunkiem do Ciebie (to również MOJA opinia), ale jeśli ktoś uważa, że Great Khali wcale nie byłby takim złym materiałem na champa, bo się "stara", to nie zamierzam kogoś takiego przekonywać do faktu, że Matt jest lepszym wrestlerem, niż Jeff :)

 

Co do tej pozycji Montel'a też bym sie nie zgodził , moim zdaniem Montel urósł w oczach wszystkich i dla mnie jest to jasne.

 

A w moich oczach umocnił się jedynie jako heel, przekręcając Matt'a i nic więcej. Chyba, że chodzi Ci o czasy jego debiutu...cóż, idac tym tropem, nawet Cody Rhodes urósł "w oczach wszystkich" i to dla mnie również jest jasne.

 

MVP urośnie w oczach wszystkich wtedy, kiedy wygra w końcu kilka ważniejszych walk z jakimiś silnymi upper midcarderami, czy nawet jakimś main eventerem. Zwycięstwa nad jakimiś TT jobbers, czy odpadanie z SS matchu jako pierwszy w swoim teamie (jak to, nie mogę tego podać za przykład? Większość walk w WWE jest ustawiana pod promocję innych wrestlerów i nie interesuje mnie, czy ta walkę ustawiał HHH, czy Vince, czy Hornswoggle - została ona rozpisana w taki sposób, że MVP odpadł jako nr 1 w team Umaga, a nie musiał) to gówno, a nie promocja. Jeżeli MVP przegra z Rey'em na Armageddon, to kompletnie wyśmieje sposób, w jaki WWE go prowadzi przy jego potencjale. Jeśli Montel wygra i w końcu dostanie konkretnego przeciwnika, to będe zadowolony. Póki co, Big Daddy V jest o niebo ważniejszą postacią w WWE, niż MVP.

 

Tak było z lashley'em , Snistkym , Kennedym , Sandmanem , którzy brandach w SD! czy ECW coś mogli zdobyć ...a na RAw z przesytu gwiazd , który i tak był hamowany przez janusza cene ..przepadli ...

 

Lashley poza porażką z Ceną (co raczej nie było poniżeniem przy tak masakralnej ponad rocznej promocji Jana) nic nie stracił na Raw i nie sądzę, że zaczął być postrzegany przez fanów jako ktoś gorszy.

 

Snitsky wcale nie powinien dostać pushu (jeśli można tak nazwać ten śmieszny epizod w ECW), ponieważ jak na power wrestlera, jego ciosy często tego przysłowiowego "powera" nie posiadają.

 

Kennedy byłby właśnie ME, gdyby nie błędna diagnoza lekarska, o czym pisałem wcześniej, ale gwarantuje Ci, że jego czas jeszcze nadejdzie. Może McMahon spalił się na kilku ludziach, którzy za szybko otrzymali push i wcale mu się nie dziwie (Lesnar, Orton itd.)

 

Sandman - mógł być kimś w swoim brandzie? Żartujesz, prawda? :D Sandman jeszcze na długo przez tym, zanim trafił na Raw, był w ECW już tylko mięsem armatnim dla nowych wrestlerów i jobbował, aż miło. Szczerze mówiąc, w kilku występach na Raw miał mocniejszą pozycję i zbierał większy pop, niż pod koniec swojej kadencji w ECW :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/203-top-5-waszych-najbardziej-znienawidzonych-wrestlerow/page/11/#findComment-77940
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 644
  • Reputacja:   8
  • Dołączył:  11.11.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

ale jeśli ktoś uważa, że Great Khali wcale nie byłby takim złym materiałem na champa, bo się "stara", to nie zamierzam kogoś takiego przekonywać do faktu, że Matt jest lepszym wrestlerem, niż Jeff

 

Wali aluzyjną ironią że aż w Tadżykistanie czuć ;-) , ale cóż ...każdy oglądając wrestling i mając świadomośc tego co ogląda moze wysnuć jakieś swoje poglądy , które są na tyle twarde że nie chce ich zmieniać. Tak jest raczej z Tobą i ze mną.

Ja uważam , że Khali jest po prostu źle prowadzony , ale to jest inna bajka.

 

Wynika to także z rodzaju widowiska jakie każdy chce oglądać. Jeden solidność i etchnike , a drugi power oraz high risk ....jeden woli gajowego no a drugi żone jego ..

 

Generalnie , nie chciałbym aby ta dyskusja sprowadziła do kłótni , bo zaraz rozpoczniemy tu bużliwa debate anieżeli kontynuacje spokojnej dyskusji hehe ...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/203-top-5-waszych-najbardziej-znienawidzonych-wrestlerow/page/11/#findComment-77948
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 872
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.09.2004
  • Status:  Offline

Ja uważam , że Khali jest po prostu źle prowadzony , ale to jest inna bajka.

 

No prosze Cie.. Khali w ogole nie powinien byc prowadzony, bo nigdy nie powinien pojawic sie w WWE.. Ma zerowe umiejetnosci, ma praktycznie zerowe pojecie o wrestlingu, co potwierdzil juz kilkakrotnie (tutaj doskonalym przykladem moze byc slawna na caly swiat scena, jak Khali na ostatnim RR wyczyscil ring i nie wiedzial co dalej robic, przez co Michaels krzyczal do niego, zeby zaczal tauntowac w strone kamery, no zenada..). W moim mniemaniu Khali to ogromna wrecz pomyłka we wrestlingowym biznesie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/203-top-5-waszych-najbardziej-znienawidzonych-wrestlerow/page/11/#findComment-77959
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 644
  • Reputacja:   8
  • Dołączył:  11.11.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Może sie i myle , może czasem plote głupoty , ale naprawde widzę dla khalasa rolę w WWE , nikt nie odmówi mu że za sam wizurnek już heelem jest dobrym ..to że miał problemy , to fakt , profesjonalistą może nie jest , al trudno od bycia policjantem stać sie nagle wrestlerem ....każdy miałby problemy ...

 

ale zostawmy temat khaliego bo jest pełen kontrowersji a nie bede sie kłócił przecież z całym attitude... :sad:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/203-top-5-waszych-najbardziej-znienawidzonych-wrestlerow/page/11/#findComment-77963
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Odnośnie dyskusji na temat MVP i Matta Hardy'ego, powiem tak: - MVP strasznie dostał (promocyjnie) po kulosach na tym feudzie, bo odwalił całą brudną robotę (czyt. wypromował Hardy'ego) a sam stracił sporo, bo w porównaniu do Matta wychodził na totalnego leszcze podczas tych wszystkich ich śmiesznych konkurencji. Tak jak napisał Scythe - MVP trochę "podciągnął się" dopiero "kontuzjując" Matta, bo wcześniej wypadał blado (z punktu widzenia promowania własnej postaci) na tle Hardy'ego, a te wszystkie myki, by tylko uniknąć walki z "Mr I Will Not Die" o pas, pozostawiły fatalne wrażenie o Montelu, jako posiadaczu tytułu US. W ogóle na tym feudzie pas US wiele stracił na swojej wartości, bo jego posiadacz wyszedł na totalnego cieniasa, który potrafi tylko kantować przy robieniu pompek i boi się przyjąć wyzwanie pretendenta. Poza tym - na 99% MVP straci pas na rzecz powracającego Matta (ja też nie uważam, by był to dobry ruch), bo Hardy zaczyna się cieszyć dużym popem małolactwa a'la Rey Mysterio i summa summarum Montel wyjdzie na tym angle'u jak Zabłocki na mydle.

 

Co do porównywania braci Hardy'ch, to Jeff jest może bardziej lubiany przez publikę bo jest bardziej widowiskowy (lepszy z niego kaskader a marki kochają high risk moves'y), ale to Matt jest zdecydowanie lepszym technicznie zawodnikiem (zdecydowanie nie jest żadnym beztalęciem, chociaż trochę mi się przejadł jako postać) i z pewnością - jeżeli nadal będzie dostawał taki pop jaki dostaje ostatnio - zapodadzą mu niedługo US title'a. Ogólnie niespecjalnie mi się to podoba, bo MVP po tym całym feudzie pozostawi po sobie kiepskie wrażenie jako mistrz i obawiam się, że może zacząć jobbować bardziej wypromowanym wrestlerom (main eventerom) niczym Kennedy.

 

Dziku - nie sądzę, by zajobbowali na Armageddon Montela Rey'owi (piszę to nie znając wyników, bo nie zassałem jeszcze tego PPV) bo po pierwsze - Rey cały czas tyrał MVP na galach (i tu kłania się stara zasada Vinniego - "baty na galach = wygrana na PPV"), a poza tym - feud Matta z MVP się jeszcze nie skończył a przecież pas US jest jego integralną częścią. Wg mnie - nie ma bata, by Rey wyjechał z Armageddon z pasem, tak więc spoko :)

 

Aha - i nie zgodzę się, że Lashley przepadł na RAW, bo go tam kurewsko wypromowali. Już sam fakt, że stawał na przeciwko Jaśka jak "równy z równym" (był nawet niewielki element niepewności co do wyniku pojedynku) i walka była zabookowana w bardzo wyrównany sposób (bardzo częsta zmiana przewag) świadczy o tym, że Vince bardzo poważnie potraktował Bobika. Wg mnie - Lashley dopiero na RAW wypłynął na głębokie wody, bo to że wymiatał w ECW nic nie znaczy (Morisson też wymiatał - a w podstawowych 2 brandach był tylko jedym z wielu midcarderów).

 

Konkluzję o tym, że Khali jest "źle prowadzony" pominę milczeniem, zwłaszcza w kontekście tego, że olbrzym dostał wszystko na złotej tacy nie dając w zamian nic poza własnymi gabarytami. A to, że koleś był policjantem nie tłumaczy Khali'ego i zerowego postępu z jego strony. Cóż, nie każdy nadaje się do wrestlingu i Vince powinien to najlepiej wiedzieć...

 

Scy - ja na początku podszedłem z dużym dystansem do MVP, bo na micu był świetny, ale walki robił słabiutkie. Na szczęście Montel zrobił spore postępy i w tej materii jest już zdecydowanie lepiej. Myślę, że koleś ma niezłą przyszłość w WWE, ale jeżeli zajobbują go teraz Hardy'emu (a obawiam się, że tak właśnie będzie...), to na prawdziwy push będzie musiał jeszcze sporo poczekać (będzie to spory krok wstecz dla MVP)...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/203-top-5-waszych-najbardziej-znienawidzonych-wrestlerow/page/11/#findComment-78046
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  15
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.12.2007
  • Status:  Offline

1. Vince McMahon - nie wiem czemu ale go nienawidze. Stary dziad ! Chyba przez walkę Umagi z bezbronnym Andy Simmonsem. McMahon podpuszczał go do zmasakrowania Simmonsa

 

2. Umaga - za tą walkę z Andy Simmonsem. I wogóle to jest dzikus. Nie zna granic.

 

3. Undertaker - m.in. bo wygrał z Great Khalim

 

4. młody McMahon (zapomniałem imienia) - cwaniaczek i tyle

 

5. Hulk Hogan - stary dziadek, zero ciosów

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/203-top-5-waszych-najbardziej-znienawidzonych-wrestlerow/page/11/#findComment-78178
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 644
  • Reputacja:   8
  • Dołączył:  11.11.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Great_Khali, Spróbuj jesli możesz rozpisać sie bardziej albowiem ciekawią mnie twoje argumenty co do poszczególnych nielubianych przez Ciebie zawodników...
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/203-top-5-waszych-najbardziej-znienawidzonych-wrestlerow/page/11/#findComment-78180
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      I tak i nie. Nie - nie jest to prawidłowa odpowiedź. Tak - zdecydowanie jest to film dla Ciebie, amigo
    • Kaczy316
      1.Zgadzam się w 100% taki teatr/serial, ale wrestling nigdy nie był sportem   2.Przez prawie pół dekady ciężko nie powtarzać schematów, nawet w filmach obecnie to widać czy serialach, ciężko stworzyć coś oryginalnego, bo "wszystko już było".   3.100% Prawdy   4.Znaczą, ale niestety o wiele mniej niż kiedyś, w sensie uważam, że obecnie więcej niż w latach 17-22, ale mniej niż w latach przed PG Erą chociażby.(A i btw pominąłeś nr. 4 xD)   5.Wszystko się dostosowuję do swoich czasów dobrym porównaniem są filmy i seriale, bo do tego można porównać wrestling, jakie filmy wychodziły w latach 90-00? I ogólnie jakie rozrywki wtedy preferowano? Brutalność była mega pożądana przez ludzi, walki, coś dla tego typu grup odbiorców, a właściwie wtedy to były nawet masy, bo większości wmawiano, że to jest rozrywka, teraz wszystko jest tworzone pod masy i dzieci, jakie czasy takie widowiska.   6.A tutaj się nie wypowiem, bo ciężko mi coś powiedzieć, może coś w tym jest.   Teraz tematy bieżące:   1.Dość subiektywna opinia, ja uważam, że dzięki temu mieliśmy naprawdę mega WM 40, gdyby Cody zdobył tytuł rok wcześniej nie mielibyśmy tak dobrego odłączenia się Jeya według mnie od Romana, sytuacji z Bloodline całej, kozackiego feudu z Rockiem, świetnego momentu z wybraniem zemsty na Rollinsie przez Romana, no ja powiem tak, gdyby patrzeć świeżo po WM 39 to można by to tak uznać, ale patrząc ile świetnych momentów dało to, że właśnie Rhodes wygrał dopiero rok później to jestem zdania, że była to najlepsza możliwa decyzja.   2.Z Tym też się zgadzam w 100% Bloodline zaczyna nudzić, ale głównie dlatego, że znowu wracamy do punktu gdzie umiera sporo storyline'ów, po prostu boją się pociągnąć za spust, dlaczego Solo nie wygrał z Romanem? Dlaczego nawet po wygranej Romka nie dostaliśmy Rock Bottom dla Romualda? Czemu Heyman się nie mógł odwrócić od Romana? Dlaczego Reigns nie mógł zwerbować sobie drużyny na WG tylko to Drużyna się do niego kleiła pomimo tego co im robił? To story zyskało na innowacyjności i ryzyku, a teraz traci mega dużo na pójściu po najmniejszej i najbardziej przewidywalnej linii oporu.   3.Też w 100% się zgadzam i mówię to od dłuższego czasu, Sami od 2022 odwala taką robotę, a jedyne co miał to pas IC, gdzie stracił go w drugim feudzie meh, chociaż ME WM nie da się mu odebrać i genialnego momentu, tak dalej to nie jest pas WWE/WH i ścisły ME tygodniówek, PLE, po prostu jak jest potrzebny to go wyciągają z kieszeni, żeby jobbnął, to samo jest z KO, smutne, ale niestety prawdziwe.   4.Też nie jestem tego fanem, jak ma ktoś zdobyć pas to niech będzie Full Time, przyzwyczaiłem się, że pasy World potrafią trafiać w ręce part timerów, no zdarza się, trzeba "promować" federację nazwiskami, ale żeby nawet mid cardowe? To już dla mnie przesada, jeszcze ten run był mega kiepski i zabił tylko tytuł US jeszcze bardziej.   5.Tutaj uważam, że zawodzą przecieki i internet, jest cała masa spekulacji, plotek i fake newsów, najświeższy przykład? The Rock, zapowiedział, że będzie na Raw i to wszystko, zjawił się? Zjawił, ale w tym przypadku to było takie 50/50, bo WWE zaczęło pompowanie balonika na Bad Blood kiedy The Rock zakończył gale, ale potem wszystko dopowiadali sobie fani, jakieś pojawienie się na SvS, potem ataki na Raw na Netflixie, nieważne, że byłoby to świetne pod kątem story, ale WWE nigdy wprost nie powiedziało, że Rock naznaczy Solo na nowego Tribal Chiefa i zrobi go z niego i że to Rock za tym wszystkim stoi, to wszystko fani sobie ustalali, więc z jednej strony się zgadzam, a z drugiej fani mają mega wysokie oczekiwania, a czasem WWE chcę po prostu, żeby legenda się pokazała i pogadała i to wszystko, ale to też już się robi mega nudne, bo ile można słuchać o tym jak świetnie być w danym mieście i jaka ta publika nie jest genialna i jak to wrestler X nie tęsknił za miastem Y czy za samym WWE xD, kontrowersyjny temat bardzo, ale ciekawy.   6.Ciężko zrobić coś z niczego, jak mają zrobić Panie na równi z facetami kiedy......Wrestling i walki to stricte męska rozrywka? Zawsze tak było i zawsze tak będzie i w większości to faceci oglądają takie rzeczy i chcą oglądać utalentowanych zawodników, 3/4 babek botchuje najprostsze akcję, nawet jak dali ME WM to z tego co pamiętam finish był zbotchowany, a przecież były tam dwie zawodniczki, które tu wymieniłeś, to tak jakbyś chciał zrobić z facetów cheerleaderów, w sensie nie jestem pewny, ale chyba są faceci cheerleaderzy, jednak nie zmieni to faktu, że jest to dyscyplina, która nie dość, że lepiej wychodzi kobietom to jeszcze ludzie po prostu chętniej je oglądają, bo z nimi to zostało utożsamione, kwestia tego na czym/kim dana dyscyplina powstała i która płeć jest w tym lepsza, zdarzają się wyjątki oczywiście, ale nie zmienia to reguły i faktów, porównanie może kiepskie wybrałem, nie jestem pewny, ale takie jedynie mi do głowy przyszło.  
    • Jeffrey Nero
      Może przed Tv ludzi przyciągnie bo po sprzedaży biletów wygląda to mizernie.
    • HeymanGuy
      1. Wrestling to bardziej teatr niż sport Oczywiście, że w wrestlingu są elementy sportowe, ale jest to przede wszystkim teatr. Przykład? Chociażby feud Lesnara z Romanem m.in. na WM 34, gdzie wielu fanów czuło, że walka była "ustawiona", ale nie pod względem wyniku, a pod kątem większego marketingu, a nie autentycznego rywalizowania dwóch zawodników. Historia i scenariusz były bardziej widoczne niż sama walka w ringu. Nawet w WWE, jednym z głównych atutów są właśnie postacie i opowiadanie historii, które przyciągają widza, a nie czyste umiejętności sportowe. 2. "WWE stało się mega komercyjne i przewidywalne" Pamiętacie, jak Vince McMahon wykreował najpierw SCSA, potem Jasia Cenę i tak powtarzał ten schemat z coraz to nowymi "twarzami" federacji> Zaczęło to być przewidywalne. Przykład: kiedy Cena zdobył 16. tytuł mistrza WWE w 2017 roku, fani odczuli to jako kolejną próbę wykreowania historycznego momentu, który nie miał większego związku z rzeczywistą rywalizacją. WWE stało się maszyną do zarabiania pieniędzy na nazwiskach i powtarzalnych formułach. Kolejnym dowodem może być dominacja The Undertakera przez lata – jego seria na WrestleManii była traktowana jak wydarzenie, ale z roku na rok traciła na świeżości. Schematy, schematy i jeszcze raz schematy. 3. "AEW to jeszcze nie jest prawdziwy konkurent dla WWE" Owszem, AEW zyskało wielu wiernych fanów, ale wciąż nie może dorównać WWE pod względem globalnego zasięgu. Jednym z najbardziej mówiących o tym momentów była reakcja na "All In" w 2018 roku, kiedy AEW ogłosiło ogromne plany i zmiany w wrestlingu, a potem okazało się, że ich plany są w dużej mierze oparte na tym, co już robiło WWE, tylko z deka gorszym wykonem elitarnym to wychodzi. AEW wciąż nie potrafi zbudować takiej samej bazy subskrybentów w WWE Network, tudzież od kilku dni fani WWE na Netfliksie, czy dotrzeć do tak szerokiej grupy odbiorców na całym świecie. 5. "Znaczenie mistrzostw w WWE i nie tylko. Czy one coś jeszcze znaczą?" Czy pas mistrza WWE ma jeszcze jakiekolwiek prawdziwe znaczenie? W wielu przypadkach pasy są bardziej elementem marketingowym niż oznaczeniem najlepszego zawodnika. Przykład? Cała masa, Jinder Mahal przejmujący pas aby trafić na indyjski rynek. Walki o pasy stały się bardziej oparte na scenariuszach ,,po coś" niż na faktycznej rywalizacji, co było widoczne w wielu storyline'ach. Oczywiście przykład Jindera to jeden z wielu, ale ten najbardziej przychodzi mi do głowy, kiedy w rosterze mieliśmy przecież masę lepszych workerów. 6. "Wrestling w latach 90-tych miał ten ‘dziki’ klimat, teraz za bardzo się tego boją, a nie powinni" Lata 90-te w wrestlingu to czas, kiedy granice były przekraczane. Z jednej strony mieliśmy erę Attitude WWE, z Austinem, Rockiem i Triple H, a z drugiej – ECW, które promowało brutalność, kontrowersyjne tematy i awangardowe podejście do tego, co można zrobić w ringu. W tym czasie wrestlerzy tacy jak Mick Foley (Cactus Jack) czy Terry Funk wprowadzali brutalność, która nie miała miejsca w dzisiejszym, bardziej ułożonym wrestlingu, przynajmniej tym mainstreamowym na dłuższą metę. Wiadomo jest GCW i inne CZW itp., ale to nie to samo. To były czasy, gdy nawet McMahon robił coś szalonego w ringu. Dziś już tego nie ma, a powinno się do tego od czasu do czasu wracać, ale na poważnie, a nie na odwal się. Kiedyś takie gale jak Extreme Rules i TLC zwiastowały naprawdę coś niespotykanego. Wiadomo, kiedyś formuła się wyczerpuje, ale aż tak szybko? 7. "Kontrowersyjni wrestlerzy na siłę wciskani audiencji" Patrząc na p sytuację np. z Joeyem Ryanem, który został oskarżony o molestowanie, ale mimo to próbował powrócić na ring, widać, że promotorzy wrestlingu często ignoruje kontrowersje. WWE przez wiele lat trzymało się "herosów", ale kiedy te osoby wpadły w skandale, organizacja po prostu je ignorowała i nie rozliczała się z nimi do końca. To samo dotyczy sytuacji z Hulk Hoganem, który po skandalu z nagraniem rasistowskim wrócił do WWE po kilku latach, co wywołało falę kontrowersji. Z jednej strony wrestling jest show, ale z drugiej, niektóre decyzje są bardziej biznesowe niż moralne, choć nie wiem co miało na celu pojawienie się Hogana na ostatnim RAW, bo ani biznesowo, ani moralnie się to nie spina imo. To było tak ogólnikowo, teraz bardziej na bieżąco. 1. "Cody Rhodes i jego droga do tytułu mistrza WWE" Historia Cody'ego Rhodesa, który wrócił do WWE po latach nieobecności, była jedną z najgorętszych story 2023 roku. Jednak ja jestem zdania, że WWE niepotrzebnie "zatrzymało" jego zwycięstwo nad Romanem Reignsem na WrestleManii 39, co było dla mnie sztuczne i przeładowane marketingiem. WWE zbudowało sobie historię wokół tego, że Cody musi "doprowadzić historię rodziny Rhodesów do końca", ale czy to naprawdę miało sens w kontekście jego rzeczywistego rozwoju w WWE i federacji? Przecież to było przewidywalne, Cody zasługiwał na pas mistrza wcześniej, zamiast rok panowania Reignsa prawie, że w hibernacji. Co teraz z tego wielkiego reignu Romana? Wspomnienie, ale czy dobre? 2. "Roman Reigns i jego dominacja nad WWE – ile można?" Roman Reigns stał się niemalże niepokonanym mistrzem w WWE, a storyline wokół jego dominacji trwa już od kilku lat. Mnie już szczerze nudzi tą idea Reignsa, bo choć jest dobrze napisany, to powtarzalność tego, jak Reigns "niszczy" kolejnych rywali, staje się przewidywalna. Całe "Bloodline" i jego rozwój w tej sytuacji miały ogromny potencjał, ale powtarzalność tej dominacji sprawia, że m. in. ja oczekujemy, spodziewamy się czegoś nowego, innowacyjnego. Co więcej, sytuacja z bliźniakami sprawiała wrażenie, że saga Bloodline idzie w stronę bardziej "personalnego" konfliktu niż rzeczywistej rywalizacji sportowej. Czasem sobie tak myśle, kiedy ta historia w końcu osiągnie swój "koniec" i jak WWE zrealizuje tę "dominację" na dłuższą metę, bo który to już ME WM będziemy mieć oparty w jakimś stopniu na kimś z Bloodline? Nawet nie chcę wiedzieć. 3. "Sami Zayn i knebel Triple H'a na jego twarzy. Jak WWE hamuje Samiego Zayna? Dlaczego?" Zaczynając od najpierw "lojalnego członka" Bloodline, Zayn stał się jednym z najgorętszych nazwisk w WWE dzięki świetnej pracy nad swoim charakterem. Jednak po jego "odwróceniu się" od Reignsa i staniu się bohaterem, zaczęły się pojawiać kontrowersje dotyczące tego, czy WWE naprawdę pozwoli Zaynowi zbudować "autentyczną" postać bez polegania na "momentach" z przeszłości. Wyraźnie widać, że Zayn często wpasowywał się w role, które były tylko "przeplatanką" starych smaczków storyline'owych, co niekoniecznie pasuje do jego talentu i potencjału, bo to i to ma ogromne. Męczy mnie to, że mają Samiego na wyraźnym hamulcu, zamiast spuścić go ze smyczy i pokazać co potrafi z pasem załóżmy WHC, albo WWE. Wszystko po to, żeby aktorzyny miały co robić, albo ktoś kończył historię przez 2-3 lata, SZ spokojnie dźwignąłby główny pas w WWE i to jest kryminał, że jeszcze tego nie zobaczyliśmy patrząc na to jaką robotę robi w ostatnich miesiącach. 4. "Logan Paul jako mistrz – czy to naprawdę dobra droga?" Pojawienie się Logana Paula w WWE wywołało mieszane uczucia u mnie. Jego status super gwiazdy w mediach społecznościowych i ogromny zasięg sprawiły, że WWE postanowiło dać mu pas US. Jednak ja totalnie nie widzę żadnego sensu w tym, by celebryta, który nigdy wcześniej nie był profesjonalnym wrestlerem, zdobywał tytuł nawet w midcardzie. Może to być świetny ruch marketingowy, ale pod względem storyline'owym wydaje się to kontrowersyjne, bo można to traktować jako "spalanie" mistrzowskich pasów w imię szerszego zainteresowania mediów. Czy to dobry kierunek, by tytuł mistrza był traktowany jako coś, co można "sprzedać", a nie zasłużyć na niego w ringu? Przypominam, że w rosterze mamy takie tuzy jak Theory, Knight, Waller, no cholera moge wymieniać przez pare minut na jednym wdechu. Ale traktujmy pasy jak zabawki dalej, gawiedź i tak łyknie. 5. "(nie)Udane powroty legend do WWE – nostalgia czy wypalenie?" Powroty legend takich jak Edge i Christian (zwłaszcza po zakończeniu kariery Edge'a w 2011 roku) są zarówno ekscytujące, jak i kontrowersyjne, z uwagi na to że wychodzą inaczej niż sobie wyobrażamy. Na ogół cieszę się z ich występów, ale z drugiej strony – czy nie zaczyna to być po prostu używanie nostalgii zamiast rozwijania nowych gwiazd? WWE kontynuuje wciąganie starych, lubianych postaci do głównych storyline'ów, co wywołuje pytanie, czy to nie blokuje możliwości stworzenia nowych legend. Z jednej strony, te powroty dodają wielkiego efektu wow, ale z drugiej, mogą sprawiać, że nowe talenty nie dostają odpowiedniej przestrzeni. Moje zdanie jest takie, że WWE ostatnio nie potrafi za bardzo w wielkie powroty. Jedynie powrót Punka zasługuje na uwagę, ale reszta? Bez większego echa i polotu według mnie. Kiedyś bardziej w to potrafili. 6. "Wrestling kobiet – czy WWE robi wystarczająco, by promować je na równi z mężczyznami?" W ostatnich latach kobiety w WWE, takie jak Becky Lynch, Charlotte Flair czy Rhea Ripley, zyskały ogromną popularność, ale wciąż pojawiają się pytania o to, czy WWE naprawdę traktuje je na równi z mężczyznami. Storyline’y z udziałem kobiet są coraz bardziej złożone i emocjonalne, ale wciąż można zauważyć, że są one traktowane jako "dodatkowe" story w porównaniu do głównych fabuł z mężczyznami. Np. walka Becky Lynch z Trish Stratus na SummerSlam 2023 była świetnie zrealizowana, ale była to zaledwie jedna z kilku równolegle toczących się historii, niekoniecznie traktowanych na równi z głównymi pasami męskimi. W skrócie według mnie WWE nie robi nic, abym przestał traktować kobiety jako przerwa na siku.  
    • MattDevitto
      Wraca Omega, więc to powinno ludzi zainteresować
×
×
  • Dodaj nową pozycję...