Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

WWE Superstars (dyskusje, spoilery, wrażenia)

wwe superstars

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Solidne Superstars, mimo mojej niechęci do składu pierwszej walki gdzie walczyli Gabriel z Hunico wraz z czasem przekonałem się do niej - bo to była naprawdę dobra walka której dano ponad 10 minut. Kolejne starcie też na plus - Czyżby "Explosion Hip-Hop" ( czy jakoś tak) nową nazwą teamu Kofiego z "prawdą". No i na koniec największe zaskoczenie, ale nie chodzi o sam pojedynek a o to że walka div byłą main eventem (może i to było Superstars, ale jednak przed Beth i Kelly x2 walczyli upper-midcarderzy) co jest czymś mega zaskakującym biorąc pod uwage obecną dywizje pań w McMaholadni.

Zrobiłem dużo dla biznesu:

Udział: Youshoot Teddy Long, Youshoot Rikishi, Lapsed Fan Podcast, Wrestling Soup, konwersacje z Dejwem na twitterze... Więc się wypowiadam + jestem w stanie słuchać Russo.

  • Odpowiedzi 451
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • VillainLee

    76

  • 8693

    72

  • PH93

    34

  • MJ

    23

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline

1.: Chyba można było nazwać Drewniaka z pierwszej walki za czasów New Nexusa ''najlepszym zawodnikiem'' spośród pozostałych dwóch członków... A teraz okazuje się, że były najgorszy jest z nich najlepszy, a były najlepszy najgorszym. I bardzo dobrze! O wiele lepiej by zrobili, gdyby zamiast tego drewniaka dali Alex'woi do Tagu Tysona... Noi właśnie najciekawszy byłby Tag pomiędzy Tysonem a Alex'em zamiast nudnego Gabriela i mało znaczącego Trenta. Drewniak z tym kucem to wygląda jakby go wycieli z brazyliskiej telenoweli :lol: Typowy Paco! Double Backstaber, nie zła akcja.

 

2.: Raz na ruski rok obejrzę walkę div i co muszę powiedzieć. To, że jestem zaskoczony tym co nam Natalya pokazała już na starcie. Chodzi mi o motyw z Kip-Upem. I nie rozumiem tego nagłego pushu dla Taminy, na którą nie tak dawno nie było jakiegokolwiek pomysłu. I dodatkowo została dorzucona do NXT dla ''gangsty''.

 

Później były dwie tragedie w ringu- Must be fired! Chociaż nie było tragicznie.

 

3.: Noi Main Event. Chociaż jest tam wielki talent Drew McIntyre, to myślę, że walka będzie minimalnie lekko przeciętna. Szkot dostał niezły pop podczas wejścia. Było tak jak przewidywałem... Zacytuję moje słowa z innego działu:

Ogólnie rzecz biorąc cieszy mnie fakt, że jest ktoś taki jak Jackson w WWE. Czyli zawodnik, na którym jeden z moich ulubionych talentów może przerywać sobie swój lose streak. Z jednej strony chciałbym jego zwolnienia, ale z tego faktu jaki napisałem powyżej nie chciałbym, aby go zwolniono. Może za niedługo i Heath przerwie swoją serię porażek na nim, oby tylko!

 

Ogólnie: Nie polecam. Strata czasu.


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline

Początek przypuszczam jeszcze przed obejrzeniem, że będzie całkiem przyjemny. Slater i Riley na przeciw siebie może być coś ciekawego. I znowu walka bardzo średnia. Zdecydowanie zawcześnie się zakończyła, ale jest jeden plus w ogromnym minusie. Mianowicie plusem jest to, że Heath przerwał swój lose streak, a minusem jest to no właśnie na kim na zawodniku, dla którego kara już powinna być zakończona.

 

A właśnie mam takie pytanie. Co sądzicie gdyby zamiast Gabriela czy Barrety jak mówiono na początku wrzucić Rileya na Tag Teamowego partnera Tysona Kidda? Moim zdaniem byłoby to mega bardzo dobrym ruchem ze strony WWE.

 

Fajna wiadomość, że Edge zagra w filmie. Z pewnością obejrzę sobie go.

 

Co do postaci Lorda Tensai'a w sumie jest to bardzo dobry pomysł. W WWE nie ma obecnie żadnego solidnego japońskiego zawodnika (Tatus na zwolnienie). W rozwojówce jak na razie się kreują, ale sądzę, że nic z nich nie będzie. To mądrym rozwiązaniem jest sprowadzenie z powrotem do federacji sprawdzonego i dość dobrego zawodnika właśnie w takiej roli. Tutaj leci plusik dla WWE.

 

A po chuj tyle theme songów do Wrestlemani i video promów jej podczas gali to tego za cholerę nie mogę zrozumieć. Trwają przez więcej niż połowę czasu przeznaczonego na epizod.

 

Noi druga i ostatnia walka na show Tyson vs Gabriel. Tylko 8 minut, gdzie zbędne video proma zajeły 20 minut :? No to jest głupota. Również i wśród publiczności. Tyson wchodzi jest cisza, wchodzi gówno wart lotnik i gwiżdżą... Walka z bardzo zajebistym startem! Aha. Krótka, bo na końcu był botch. Chyba z winy Gabriela, który zbyt wcześnie złapał Tysona pod Powerbomb i z pewnością nie tak była planowana końcówka. Z resztą Tyson był wściekły a Gabriel taki nijaki na ich twarzach można to zauważyć.

 

Nie polecam. Jedynie co mogę polecić to początkowy motyw z Main Eventu.


  • Posty:  1 185
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Co do postaci Lorda Tensai'a w sumie jest to bardzo dobry pomysł. W WWE nie ma obecnie żadnego solidnego japońskiego zawodnika (Tatus na zwolnienie). W rozwojówce jak na razie się kreują, ale sądzę, że nic z nich nie będzie. To mądrym rozwiązaniem jest sprowadzenie z powrotem do federacji sprawdzonego i dość dobrego zawodnika właśnie w takiej roli. Tutaj leci plusik dla WWE.

 

Z tym, że A-Train (Lord Tensai) to full-blooded amerykanin. :D W Japonii poprostu zrobił karierę i rozwinął skrzydła dopiero, a teraz dostanie gimnick w tym klimatach (wnioskując po tych promach).


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline

Z tym, że A-Train (Lord Tensai) to full-blooded amerykanin. :D W Japonii poprostu zrobił karierę i rozwinął skrzydła dopiero, a teraz dostanie gimnick w tym klimatach (wnioskując po tych promach).

 

Wiem o tym :) Napisałem o tym, że był już kiedyś w WWE i jest dość dobrym i sprawdzonym zawodnikiem w MR. W Japonii jest rozpoznawalny przez jej obywateli... A obecnie w MR mamy mało znaczącego, tragicznego i żałosnego, prze kolorowanego do szarość Tatsu. Zwolnią go a na jego miejsce wejdzie Tensai właśnie jak wspomniałeś w takich klimatach co jest najlepszym rozwiązaniem ze strony Vince'a. Moje zdanie co do samego A-Traina było, jest i chyba pozostanie bardzo pozytywne. Strasznie lubiłem jego bardzo efektywne akcje ze starego Move-Setu mam nadzieję, że i PG będzie miał podobny.


  • Posty:  425
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.12.2010
  • Status:  Offline

Chyba tu jest najlepszy temat :)

 

WWE.com has released footage of Justin Gabriel and Tyson Kidd forming a pact to chase after the WWE Tag Championships, currently held by Primo & Epico, following a singles match encounter on this week's Superstars episode

 

No cholera jasna! Jestem niesłychanie zadowolony, bo sporo osób domagało się tej drużyny, w tym także ja i jeśli rzeczywiście będziemy świadkami walk mistrzów z drużyną Gabriela i Kidda, będzie znakomicie. Szykuje się seria doskonałych starć, a Justin z Tysonem w teamie to strzał w dziesiątkę i liczę, że to wypali. Pomysł jest zacny, oby tylko nie spalił na panewce.


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline

Hunico vs Tyson jako opener trochę się dziwię, że te starcie nie jest Main Eventem. No, ale cóż. Bardzo ładna walka. Kanadyjczyk zebrał całkiem dobry cheer, co mnie cieszy. Motyw z Gory Special był świetny. Fantastic jest ta akcja OutSide Slingshot Hurricarrana w wykonaniu Tysona, robi wrażenie. Kontra z Tornado DDT również ciekawa. Czyli ogółem mówiąc: Walka była bardzo dobra. Mnóstwo ładnych i ciekawych akcji w niej padło, również sporo czasu zostało przeznaczone na nią przez co duży plus za nią.

 

Drużynowe starcie również z pewnością będzie bardzo ciekawe. Chanty yes były rozwalające :twisted: Czego Reks przez moment nie ogarnął. Ładna końcówka zaczynając od Double Samoan Drop'ów. Walka całkiem ciekawa.

 

Main Event mało ciekawy, tylko i wyłącznie szybki łomot dla Heatha.

 

Ogólnie: Odcinek był dobry. Ale z powyższych walk mogę polecić opner no i może drugą walkę.


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline

Cieszy mnie to, że Curt dostaje walkę z Kingstonem. Mam małe przeczucie, że będzie ona dość ciekawa. Kingston jest nudny jak cholera w ringu, ale to jest Superstars i może jakiś ciekawszy booking dostanie. Co do Hawkinsa, jego walki zawsze robią na mnie dobre wrażenie. Początek bardzo słaby... Pierwsze pięc minut to tylko jakieś nawet ciekawe Combo od Kofiego i Jumping Elbow :? Dopiero w dziewiątej minucie doszło do czegoś ciekawego, dopiero. Pojedynek z strasznie słabym bookingiem. Skład może i dobry, ale booking tragiczny. Jeśli mają postawić na jakiegoś face'owego Highfly'era (którym Kingston według mnie i tak nie jest) to tylko na Tysona Kidd. Wiadomo Evana czeka wieczna jobberka, za to co zrobił, jak nie zwolnienie, co dobiło go do niego jego złamana stopa. Kingston ta walka dobrze go podsumowała, brak jest na niego pomysłu, ale mimo to kreatywni starają się jeszcze coś z niego wyciągnąć, ja mam inne rozwiązanie zwolnienie, a na jego miejsce dać Richi'ego Steamboata lub Setha Rollinsa. To, że Kofiego fani kupują nie powinno nikogo dziwić, ponieważ miał swój czas, gdy był blisko ME i ten świetny program z Legacy, którego nie wykorzystał.

 

Woow, ale się zaskoczyłem ''Dominator'' zmierzy się z Mahalem, ale tylko z tego względu, że Jinder coś od dłuższego czasu pojawił się i wygra walkę... :twisted: I tak się stało jak napisałem, no i bardzo dobrze!

 

Ogólnie: Wielki shit jakich mało. Nie polecam, ponieważ byłaby to dla kogoś strata paręnastu minut.


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline

Karta na ten epizod jest bardzo, bardzo nudna. W pierwszej walce zmierzyli się Tatsu i Mahal jak na nich przystało dali nudną walkę, w której nic ciekawego nie pokazali. Aż sam sobie się dziwię, że ją obejrzałem... Później walki Div w tym jedna się mi na prawdę podoba, a druga jest dla mnie sztuczną, ''słodką'' idiotką jak z resztą było na początku jej kariery. Jak na divy to ta walka była zbyt długa... Nawet nie chciało się mi jej oglądać :?

 

No i Main Event, liczę na wygraną Prawdy. Szkoda, że Trutha sprowadzili z powrotem na niską pozycję, bo jako Heel/ tymczasowy twenner był na prawdę genialny. A teraz to jego te ''zagrania'' z Jimmym mnie nie cieszą, nie rozśmieszają, bo wygląda to trochę głupio. Łooo chanty ''Let's go Swagger'' i ''Swagger suck!'' zdziwiły mnie... Chanty te były na prawdę bardzo głośne. No w końcu Truth wykonał dawno niewidzianą akcję Lie Detector. Pomysłowa końcówka. Zwycięzca dostał spory chant co mnie ucieszyło.

 

Ogólnie: Nie polecam... Co jedyne w tym epizodzie mnie zaskoczyło to pozytywne choć drobne, pozytywne reakcje dla Amerykanina podczas ME. Natomiast negatywne były bardzo głośne. Nudaaaa!


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline

No tak no. Ostatnio Riley zbierał niesamowite lanie: mnóstwo porażek z rzędu z Rybackiem, przegrana w postaci znokautowania przez Tensaia i przegrana z Ambrosem... Albo 10 sekundowy squash z Brodusem. Nie chce mi się w to wierzyć, że dzisiaj do walki jako przeciwnika wyznaczono mu zawodnika, który kiedyś był świetnym mistrzem. Nie zdziwiłbym się jakby to był zwykły szybki squash, no ale gdzie walka będzie trwać bardzo długo. I powracając do tych porażek Alex'a to co, to niby że ma on długą walkę z Mizem to i Miz dostałby od nich wszystkich z łatwością po dupie? Wśród kreatywnych panuje przeogromny chaos z głupotą, nie logicznym myśleniem i nie przemyśleniami. I tutaj mogę to ponownie, któryś raz z rzędu napisać to nie zawodnicy są do zmiany, a kretyni (czyt. kreatywni). No i niestety tak długa walka z tak gówno wartym Riley'em może wskazywać nam na to, że kur** news tyczący się niepewnej przyszłości Mizannina może się okazać prawdą i niestety może on jeszcze przeje***ć tę swoją walkę Pre-Show z Marrellą o pas. Niestety, ale i sam Włoch z pewnością rozpieprzyłby Riley'a bardzo szybko, a Miza próbują sprowadzić do takiej pozycji, żeby był wiarygodnym przeciwnikiem dla Włocha i aby w tej ich przyszłej walce pojawiła się niepewność o to kto mógłby ją opuścić jako mistrz... Brak słów.

 

Co do walki: Miłoby ją było zobaczyć, ale nie na superstars! A na jakiejś gali PPV. Na twarzy Mike'a było widać wkur*** i to nie takie o typowe heela, a takie że mu się nie dziwię że jest wkur***> że co on tu kur** robi. Walka w miarę dobra.

 

No i właśnie niech nikt nie pieprzy, że Miza nie stać na dobrą walkę, bo go stać, ale tylko na dobrą pod warunkiem, że dostanie rywala na co najmniej swoim poziomie. Bo tak jak wspomniałem już powyżej, wcześniej jeżeli dostanie starego dziadka to nie oszukujmy się, ale czego można oczekiwać po takiej walce? Chociaż nie wiadomo jakby się Miz starał to i tak w walce z dziadkami to gówno by zrobił. A tak walka z Riley'em była przyzwoita. Jeśli mają zamiar w najbliższym czasie szmacić Mr.Awesome'a to ja mam inny znacznie lepszy pomysł, niech szmacą Del Rio... Gościa nie byłoby mi żal, bo on to jest na prawdę bardzo nudny.

 

Ale się rozpisałem w obronie Miza przed ewentualnym jego szmaceniem 8)


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline

Ogólnie: Odcinek bardzo słaby. Dosłownie nic ciekawego się w nim nie wydarzyło.

 

Szczegółowo:

 

Ziggler tak stasznie spadł, że teraz, w tej chwili dostaje na przeciwnika nikogo innego niż Mason Ryan, który wygląda z tym swoim kucem jakby go wyciągneli z brazylijskiej telenoweli. Powracając do szmacenia Zigglera, to może:

Chyba, że specjalnie go udupiają ponieważ być może dadzą mu walizkę na MINB? A jak wiemy jedną zgarnia właśnie taki ktoś jak obecnie jest prowadzony Dolph (Bryan rok temu) i drugą ktoś kto ma lepszy booking (Del Rio rok temu). Dolph i ??? are be winners of matches MINB at Money In The Bank?
To moje słowa z tematu o Extreme Rules. Mówiąc prościej: Jedną wygra ten, który jest jednak sprawdzony i znaczy coś w WWE, ale specjalnie go udupiają. Być może tym kimś będzie Dolph.

 

Druga walka ma bardzo ciekawy skład. Mam nadzieję, że będzie ona prowadzona tak jak należy, a nie jak ME z NXT, gdzie się wynudziłem. Widać, że WWE dostrzega to ''coś'', co ma Młody Hening i jestem z tego zadowolony. Ponieważ jest dobrym zawodnikiem, z bardzo dobrymi mic skillami oraz średnim move-set'em. Walka ciekawa, ale szkoda, że tak krótko trwała. Liczę, że za tydzień odbędzie się rewanż pomiędzy tą dwójką, ale dłuższy i jako ME.

 

No i Main Event, którego oczywiście nie oglądałem. Ale składał się on z dwóch drewniaków i trwał dłużej niż walka Michaela z Zack'iem, a to ona powinna być ME. Nie rozumiem tego pushowania Kłody :|


  • Posty:  79
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.10.2011
  • Status:  Offline

Ziggler tak stasznie spadł, że teraz, w tej chwili dostaje na przeciwnika nikogo innego niż Mason Ryan, który wygląda z tym swoim kucem jakby go wyciągneli z brazylijskiej telenoweli. Powracając do szmacenia Zigglera, to może:

Moim zdaniem to niepotrzebne dorabianie teorii... Nie mieli co zrobić z Zigglerem na Raw bo potencjalni przeciwnicy byli zajęci lub/i nie starczyło czasu antenowego więc dali mu miejsce na superstars gdzie w wygrał z kolosem. Był midcarderem i jest midcarderem (wiem, wiem w styczniu walczył o główny pas jednak był wtedy tylko dodatkiem do feudu Punka z Laurinaitisem). Czasem na SS trafi się Truth, czasem Kingston, czasem Swagger a czasem Dolph który pozycją - nie oszukujmy się - specjalnie się od nich nie różni.

 

Widać, że WWE dostrzega to ''coś'', co ma Młody Hening i jestem z tego zadowolony.

Mógłbyś powiedzieć gdzie to widzisz? Bo narazie jobbuje lower midcarderom i lowcarderom w programach nieemitowanych w telewizji.

 

Szkoda mi że Jinder jest regularnie skazywany na Khaliego z którym nigdy nie dadzą mu wygrać. Gdy już hindus wchodzi na falę ze swoim punjabi clutchem i przestaje jobbować to pojawia się kłoda :sad:


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline

Mógłbyś powiedzieć gdzie to widzisz? Bo narazie jobbuje lower midcarderom i lowcarderom w programach nieemitowanych w telewizji.

 

No właśnie akurat to napisałem jeszcze przed obejrzeniem walki z Ryderem i zapomniałem tego skasować.


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline

Ogólnie: Dość dobry odcinek z ciekawymi walkami, pomijając opener, który był strasznie słaby. Pozostałe walki były dobre i była taka, którą mogę polecić, a było nią starcie pomiędzy Tyson-Hunico. Walka div była dobra.

 

Szczegółowo:

 

Pierwsza walka Szkot-Jackson była cholernie nudna, na szczęście szybko się skończyło. Jackson przegrał z zawodnikiem nazwanym nikim przez Cole'a na Extreme Rules i jego przegrana mnie cieszy. Już sam jestem nawet przeciwny swojemu, byłemu zdaniu o Szkocie. Ponieważ się tym ciągłym pisaniem z domaganiem dla niego pushu znudziłem i jestem teraz innego zdania.

 

Walka pomiędzy divami już była o wiele lepsza i była ona na prawdę dobra. Jednym jej minusem było to, że publika strasznie ssała, która nie wykazywała prawie w ogóle żadnych reakcji. Padło w niej kilka dobrych akcji takich jak: Springboard Back Elbow od Fox, dobry początek od Natalya'i i parę jeszcze innych, których niestety nie zapamiętałem.

 

Tyson-Hunico- Nie fajna wiadomość jest taka, że WWE poszukuje kolejnego Luchadora z Meksyku, a przecież mają solidnego zawodnika nawet na Upper Mid Carda, którym jest Hunico. Ma wygląd, ma mic skille, ma ring skille więc czemu mu tej szansy nie dadzą... Tego nie rozumiem. W newsie nawet nie było o nim ani słowa, gdzie trójka pozostałych została wymieniona. Bardzo dobra walka, którą mogę polecić, bo jest warta obejrzenia. Końcówka była zaskakująca.

 

No i ME, gdzie spotykają się dwie drużyny. Jedna składająca się z dwóch pajaców, a druga z solidnych zawodników jakimi są oczywiście Curt Hawkins oraz Tyler Reks! Spodobał się mi Ezugiri Flip Back Kick przez ramię w wykonaniu Curta (tak jak wykonuje to Samoa Joe). Fajna walka, ale zbyt dużo w niej pajacowania Włocha, na co

najzwyczajniej w świecie trzeba przymknąć oko.


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

-McIntyre nie jest zły, ale już chyba z niego nic nie wyciągną. A był taki moment, kiedy mógł wejść wysoko i stamtąd nie schodzić...

 

-Divy dały ładny pokaz. A na głównych tygodniówkach dostajemy kiepskie 2-3minutowe starcia...

 

-Hunico vs Tyson - parę kwestii:

- Springboard Elbow Drop nadałby się na finishera, a w movesecie Tysona nie wychodzi na mocną akcję

- Jeff Hardy mógłby się uczyć wykonywać Swantona od Hunico, świetnie mu to wychodzi

- Nie łapię czemu Kidd zamiast nowego Dungeon Locku zakładał tylko Sharpshootery

- Końcówka na szczęście nie zbotchowana, wyszła świetnie

Fajna walka, można polecić.

 

-ME - średnia walka ze złymi zwycięzcami, tyle.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • VictorV2
      Więc...Part 2. A przed nim - udało mi się zrobić ogarniętą formę rosteru. *Trigger Warning* jeśli ktoś nie przepada za AI - wygląd zawodników jest mniej więcej prezentowany przez AI. To jest bardziej punkt estetyczny, ale też uważam że mniej więcej wiedza kto jak wygląda ma znaczenie i pomaga zrozumieć charakter danego zawodnika. Nie w każdym przypadku, ale z pewnością częściej niż rzadziej. Roster będzie aktualizowany w miarę progresu show. Mam obecnie ~50 show napisanych, więc z pewnością to i owo się pozmienia. Będę starał się dodawać zmiany do rosteru albo krótko przed, albo zaraz po dodaniu kolejnego show. Zmiany kosmetyczne też pewnie się pojawią, zaczynam dopiero przygodę z Google Sites. Brak Theme Song'u oznacza że albo nie ma znaczenia (RIP Jobbers, you will be remembered) albo nie znalazłem jeszcze czegoś co pasowałoby do mojej wizji danego zawodnika.  LoF Roster   Co do formy - jeśli ktoś ma jakieś propozycje jak ułatwić/uprzyjemnić czytanie, pod kontem formowatowania, jest zawsze otwarty na propozycje!   LoF Strike #2   Show zaczęło się od widoku parkingu przed budynkiem, gdzie wjechały dwa motory, z których wjechali Corey Harper i Sean Andreson. Zgasili silniki i zdjęli swoje torby, zmierzając w stronę budynku, rozmawiając o czymś. Kiedy byli już przy wejściu, Corey zatrzymał się - pokazując partnerowi braci Becker którzy akurat wyjmowali swoje torby z auta. Corey zaśmiał się i rzucił swoją torbę pod nogi Briana   Corey: Nasze torby też możecie wnieść do środka   Obaj zaśmiali się, podczas gdy bracia Becker spojrzeli po sobie i zignorowali ich. Arnold przesunął nogą torbę Harper’a, co ewidentnie mu się nie spodobało. Podszedł bliżej niego   Corey: Problem?    Arnold spojrzał na niego   A. Becker: Tak, nie jesteśmy tu od tego żeby nosić za wami torby.   Andreson i Harper spojrzeli na siebie i zaśmiali się jeszcze raz.    Sean: A od czego? Ktoś chyba szuka walki…   Obaj podeszli blizej do Arnolda, ale Brian wszedł między nich   B. Becker: Hej, show się jeszcze nie zaczęło. Nie jesteśmy tu po to żeby bić się na parkingu.   Jego głos był spokojny, bez nuty strachu czy załamania. Corey spojrzał mu w oczy i przez chwilę wydawało się że coś się jednak wydarzy - na szczęście Corey podniósł swoją torbę, z nieprzyjemnym uśmieszkiem, klepnął partnera i obaj odeszli, wchodząc do budynku. Bracia Becker stali przy aucie, patrząc za nimi - po czym obraz się zakończył.    Jamie: Witamy na drugim show! Witamy serdecznie!   Jeff: Pierwsze show dało nam pierwszych zawodników w półfinałach obu turniejów, dzisiaj dołączy do nich kolejna czwórka   Jamie: W turnieju wagi ciężkiej, zderzenie kultur - Samoański wojownik zmierzy się z Vikingiem.    Jeff: Nie wiem czy możemy mieć bardziej brutalny matchup w tym momencie.   Jamie: W turnieju Cruiserweight, zamaskowany luchador El Hijo Del Cielo zmierzy się z kimś, kto również miał swoje doświadczenia z oryginalnym GWA - Brian Becker.   Jeff: Część Tag Teamu z jego bratem Arnoldem - Zwycięzcy jednego z GWA World J-Cup. Ich kariery również przeszły gorszy okres i próbują wrócić do formy   Jamie: Również w turnieju Cruiserweight, po nieudanym debiucie Maximillian Wallace zmierzy się z Kanadyjczykiem, Kyle’m Bradley   Jeff: Miałem okazję widzieć się dzisiaj z Maximillianem - i mogę powiedzieć jedno. Nie jest w dobrym humorze.   Jamie: Nie dziwie mu się…miejmy nadzieje że to nie wpłynie na jego match.   Jeff: Ostatni qualifier dzisiaj, to nasz Main Event - Blake Stevens zmierzy się z wychowankiem GWA: Oceania - Cameon’em Paige!   Jamie: Nie mieliśmy wielu okazji że spotkać się z chłopakami z Oceani, ale Cameron zdecydowanie był z nich najlepszy jeśli chodzi o towarzystwo   Jeff: Ciekawe dlaczego…jeśli jego easy–going charakter się nie zmienił, to myślę że dalej będzie duszą towarzystwa   Jamie: Oby, nie mogę się doczekać.   Jeff: W międzyczasie, czas rozpocząć akcje - a jak zrobic to lepiej, niż z dwoma osobami których duma nie pozwala im przegrać?    Światła przygasły i słychać było bębny, wraz z plemienną muzyką - na rampie pojawił się Ofato, wykonując Siva Tau - tradycyjny plemienny taniec wojenny. Kiedy skończył, uderzył się kilka razy w twarz i zszedł do ringu, gotowy do walki. Chwilę po tym, rozległ się głośny róg - przy którym na rampe wyszedł Valgard. Kiedy obaj byli w ringu - światło zgasło całkiem, zostawiając tylko zawodników w ringu w małych kręgach światła. Na Titantronie pokazał się ciemny pokój, z okrągłym stołem na którym położony był ciemnoniebieski materiał. Do kadru wsunęła się dłoń, kładąc karte tarota na stole, Strength.   ???: Dwóch wojowników, pełnych dumny, odwagi i siły. Obaj pełni determinacji, żeby udowodnić swoją dominację…   Ta sama dłoń, położyła obok kolejną kartę - tym razem jest to odwrócony Temperance   ???: Jednak w ich duszach brakuje balansu…brak cierpliwości prowadzi do pośpiechu…pośpiech prowadzi do nieostrożności…a nieostrożność prowadzi tylko do…   Ostatnią kartę ta sama dłoń wsunęła odwrotnie, tyłem do kamery. Powoli odwróciła ją, kładąc na stole The Tower.   ???: Do upadku i zagłady…   Słychać było po tym delikatny, słodki śmiech po którym obraz się skończył, światło wróciło do normy. Obaj zawodnicy byli ewidentnie zaskoczeni, ale nie wydawało się to wpłynąć na ich pamięć - obaj byli gotowi do walki.   Match 1: Heavyweight Tournament Qualifier Ofato Vs Valgard   Highlights: Obaj zawodnicy mieli ten sam pomysł - pełna dominacja. Przez początek walki, wyglądało to jak zwykła przepychanka, kiedy żaden z nim nie mógł przełamać drugiego. Obaj zaczęli sprawdzać się, próbując przewrócić drugiego Running Shoulder Block’iem - i po kilku próbach Ofato był tym któremu się to udało. Nie dało mu to jednak przewagi jakiej się spodziewał - Valgard podniósł się szybko i odwdzięczył się rywalowi. Zaczęli znowu się siłować, co tym razem wyszło na lepsze wikingowi - który rzucił Samoańczykiem, Release German Suplex wreszcie dał mu ten moment który mógł wykorzystać. Reszta walki była typową przepychanką powerhouse'ów, zakończoną przez High-Impact Uranage od Ofato. Zwycięzca: Ofato   Jeff: Co za brutalne starcie, obaj nie żałowali sił i nie próbowali oszczędzać zdrowia   Jamie: Valgard będzie myślał dwa razy następnym razem, zanim zdecyduje się na Headbutt contest z kimś z wysp Samoa…   Jeff: Szkoda, bo szło mu całkiem dobrze. Na pewno ma potencjał, który miejmy nadzieję rozkwitnie z przypływem doświadczenia.   Jamie: Czasami trzeba wiedzieć kiedy poczekać, duże manewry są zazwyczaj najniebezpieczniejsze - ale też najbardziej ryzykowne. Wyczucie czasu jest istotne.   Jeff: Imponujący początek do drugiego show. Pamiętajmy że czeka nas więcej dzisiaj, włączając Main Event - w którym zobaczymy debiut jednego z najbardziej obiecujących talentów brytyjskiej sceny, Blake’a Stevensa.   Jamie: Tak - i jak widzieliśmy ostatnio, zdążył już nawiązać pewne sojusze z innymi przedstawicielami Wielkiej Brytanii.    Jeff: James Crawford, który nie rozpoczął swojej kariery tutaj w najelpszy sposób oraz Izzy Richards, która jest częścią nowo powstałej dywizji kobiet. Jak Blake ich nazwał? Royalty?   Jamie: Dokładnie. To chyba mówi wszystko, jeśli chodzi o jego światopogląd.    Jeff: Cameron będzie miał ręce pełne roboty dziś wieczorem - ale zanim do tego dojdzie, wyłonimy kolejnych dwóch zawodników którzy przejdą dalej w turnieju Cruiserweight. Shou Ikeda już pokazał że poziom rywalizacji będzie wysoki - czy inni mu dorównają? Dowiemy się niedługo.   Titantron pokazuje nam backstage, gdzie widzimy przygotowującego się do swojego matchu’u Maximilliana Wallace - stoi przy nim Katherine Edwards. Maximillian jest ewidentnie spięty i zestresowany.   Katherine: Już, spokojnie. Dlaczego sie tak stresujesz? To tylko kolejny match.   Maximillian zatrzymał się i spojrzał na nią   Maximillian: Przestań. Wystarczy tego co się stało ostatnio. Nie mogę sobie pozwolić na kolejną przegraną.    Katherine uniosła idealnie wypielęgnowaną brew   Katherine: Niby dlaczego? Kogo to obchodzi, masz jescze dużo czasu, przegrana tu czy tam, co to zmieni? Nie mów mi że obchodzi Cię nagle co Ci ludzie o tobie myślą   Maximillian: Oczywiście że nie. Kogo obchodzi zdanie plebsu z Raleigh, udają że wiedzą kto jest dobry bo pochodzi stąd wielu utalentowanych zawodników ale tak naprawdę sami marzą żeby osiągnąć cokolwiek poza skończeniem pierwszej szkoły…a i tego nie potrafią osiagnać.   Ewidentnie słychać buczenie z widowni.   Katherine: Więc czym się tak stresujesz. Uspokój się, idź zrobić co masz zrobić i postaraj się pospieszyć. Mamy rezerwajce w restauracji i naprawdę nie chciałabym się spóźnić.    Maximillian wyglądał jakby chciał powiedzieć coś jeszcze, ale powstrzymał się i ewidentnie zestresowany, odwrócił się idąc w stronę wyjścia do ringu. Katherine pokręciła tylko głową i wyjęła lusterko, poprawiając swoje włosy   Katherine: Mężczyźni, tak niewiele potrze-...   Nagle odwróciła się gwałtownie, patrząc za siebie. Zaniepokojona, jakby coś zwróciła jej uwagę - jednak nie było tam nic poza pustym korytarzem. Ale mrugnęła kilka razy i wzruszyła ramionami, wracając do swojego lusterka. Kamera obróciła się, gdzie zza rogu wysunął się kawałek srebrnej maski, obserwując ją. Głowa powoli wsunęła się z powrotem za róg, znikając z pola widzenia. Obraz wrócił do ringu, w którym stał już Maximillian, chodząc w tę i z powrotem, czekając na swojego dzisiejszego przeciwnika.   Match 2: Cruiserweight Tournament Qualifier Maximillian Wallace Vs Kyle Bradley   Highlights: Maximilian ruszył do walki, atakując oponenta w narożniku - sędzia musiał się chwilę namęczyć, żeby ich rozdzielić. Kiedy próbował wrócić do dalszego atakowania - Kyle wbił go w narożnik Drop Toe Hold’em. Roll Up dał mu 2 count - ale pozwolił przejąć kontrolę nad starciem. Maximillian próbował zrobić cokolwiek żeby przerwać ofensywę przeciwnika, ale bez rezultatów. Wreszcie przejechał mu palcami po oczach, co dało mu przewagę. Kilka kolejnych minut "znęcania" się nad rywalem, dopingowanym przez widownię zanim zbyt arogancki heel dał się złapać w Small Package które zaskakująco zaskoczyło walkę. Zwycięzca: Kyle Bradley   Kyle wyślizgnął się z ringu w momencie, nie wierząc w to co się stało - podczas gdy Maximillian jest wściekły w ringu, jeszcze bardziej nie wierząc w to co się właśnie wydarzyło.   Jamie: Co za zwrot akcji!   Jeff: Nie chce nawet sobie wyobrażać jak się teraz czuje Wallace, niesamowicie niefortunna sytuacja   Jamie: Nie trzeba sobie tego wyobrażać, widzimy na własne oczy…choć nie wydaje mi się że jest zły…bardziej przypomina załamanego.   Jeff: Jego kariera w LoF nie zaczęła się zbyt dobrze - mam nadzieję że szybko to przełamie, bo nie chcielibyśmy żeby było jeszcze gorzej   Wallace wciąż wściekły opuścił ring, gdzie widzimy Downstar, stojącą razem z Kat Leone - nowym brazylijskim nabytkiem.   Downstar: Cieszę się że wreszcie udało Ci się tu dostać. Byłam pod dużym wrażeniem kiedy zobaczyłam twoje występy, dziękuję że zgodziłaś sie przylecieć.   Kat: To ja dziękuję, kiedy usłyszałam że GWA otwiera sie ponownie, miałam dobrą motywację żeby się starać.   Obie zaśmiały się, kontynuując rozmowę - kiedy w kadrze pojawiła się Izzy Richards i James Crawford. Downstar spojrzała na nich, nie do końca wiedząc co oni tu robią.   Downstar: W czym mogę wam pomóc?    Izzy: Mogłabyś zacząć od wykonywania swojej pracy. Dumne przemówienie na temat tego jak bardzo chciałaś stworzyć kobiecą dywizje…i skończyło się na jednej walce? Nie przepracowujesz się za bardzo   Kat chciała coś powiedzieć, ale Izzy spojrzała na nią, przerywając jej w momencie.   Izzy: Nie wiem kim jesteś, ale radziłabym Ci być cicho, kiedy dorośli rozmawiają.    Tym razem Kat chciała zrobić coś więcej niz coś powiedzieć, jednak tym razem to Downstar ją powstrzymała, kładąc jej dłoń na ramieniu.   Downstar: Słyszałam o was, Royalty, prawda?    Izzy wydawała się być dumna, unosząc trochę głowę, kiedy Downstar o nich wspomniała. James też się uśmiechnął na tą wzmiankę.    Downstar: Tak, T-Ash wspominał o swoim pierwszym matchu.    Zarówno ona jak i Kat zaśmiały się lekko, widząc reakcje Royalty. Izzy spojrzała wściekle na Kat.   Izzy: Uważasz że to zabawne? Nie wiem za kogo się uważasz, próbując obrażać Royalty. Skoro jesteś tu nowa, może dobrze byłoby pokazać Ci gdzie twoje miejsce?    Kat zrobiła krok do przodu, jej dobrze zbudowane, umięśnione ciało robiło wrażenie w porównaniu z bardziej delikatną budową brytyjki.    Downstar: Prawdę mówiąc, Kat musi jeszcze skończyć wszystkie wymagane badania lekarskie, więc dzisiejszy wieczór odpada…ale następne show, myślę że jak najbardziej. Kat Leone przeciwko Izzy Richards.    Izzy prychnęła, odsuwając się i odwracając od nich.   Izzy: Brazylisjka szmata…   Brytyjka zamruczała pod nosem, jednak wystarczająco głośno.    Kat: Hej, zapomniałaś o czymś.    Oboje, Izzy i James, odwrócili się - jednak tylko Izzy zdążyła się uchylić, Lioness Kick (Spinning Heel Kick) trafił prosto w twarz Crawford’a, który momentalnie padł poza kadrem, nieprzytomny. Twarz Izzy ewidentnie pokazywała szok i strach, niewiele brakło żeby to ona leżała na ziemi. Downstar i Kat odeszły z kadru, po czym obraz wrócił do areny.    Match 3: Cruiserweight Tournament Qualifier El Hijo Del Cielo Vs Brian Becker /w Arnold Becker   Highlights: Match zaczął się spokojnie, obaj próbowali się wyczuć. Brian zdołał zyskać chwilową przewagę, ale luchador szybko skontrował go, wyrzucając go z ringu Hurricanranna. Kolejna część walki szła dosyć szybko, ciężko było stwierdzić który z nich wygrywa, kiedy wymieniali się praktycznie chwyt za chwyt, dając bardzo dobry pokaz swoich umiejętności. Brin dał radę odzyskać kontrolę nad walką, unikając Moonsault’u, dokładając Sliding Forearm. Po tym Brian zwolnił trochę, próbując złapać oddech oraz wybić luchadora z jego preferowanego tempa walki. Cielo próbował przełamać kontrolę oponenta, jednak tym razem nie było tak łatwo. Walka zmieniła tor, kiedy Sean Anderson zszedł po rampie. Arnold zaszedł mu drogę, ale nie wiele to dało bo od tyłu do ringu wskoczył Corey Harper, dodając Gunshot (Bicycle Kick). El Hijo również nic nie widział, kiedy leżał na macie próbując dojść do siebie. Kiedy wreszcie to zrobił, widząc rywala wskoczył na narożnik i dodał Sky Bomb (Springboard 450 Splash), co dało mu wygraną. Zwycięzca: El Hijo Del Cielo   Jamie: Czego oni tu chcieli? Tak dobry match i oczywiście musieli go zrujnować!   Jeff: Brotherhood chyba nie zamierza okazywać sympatii, Brian był tak blisko wygranej…   El Hijo stał w ringu, patrząc na powtórkę sytuacji na titantronie i złapał sie za głowę, widząc co przegapił. Od razu podszedł do braci Becker, próbując coś wyjaśnić. Brian przytulił go i poklepał po plecach. Luchador ewidentnie nie jest zadowolony z tego jak wygrał, ale Brian z drugiej strony nie wydaje się mieć pretensji o to co się stało, wznosząc jego rękę w górę, kiedy razem opuścili ring. Kamera podążyła za nimi na backstage, gdzie minął ich Maximillian Wallace, ewidentnie zdenerwowany, odpychając braci Becker na bok, ciagnąc za sobą swoją walizkę. Szybszym krokiem szła za nim Katherine, próbując go dogonić.   Katherine: Hej, Max, heeej…Max!    Złapała go za ramię i zatrzymała, zmuszając go żeby się obrócił.   Katherine: Co się z tobą dzieje?    Maximillian próbował się pohamować, żeby nie powiedzieć czegoś głupiego.   Maximillian: Nic. Nic się nie dzieje, dobrze?    Katherine: Hej, próbuje tylko pomóc. Rozumiem że nie zaczęło się najlepiej…ale przecież to nie koniec, spokojnie. To tylko początek, masz jeszcze czas żeby to nadrobić.    Maximillian patrzył na nią, jakby jednak chciał jej coś powiedzieć, po czym zamknął oczy i wziął głęboki oddech.   Maximillian: Czas…tak, mamy czas…   Powiedział spokojnie, patrząc w bok.   Maximillian: Mówiąc o czasie, czeka na nas rezerwacja, prawda? Jedziemy?    Katherine wydawała się być zadowolona jego reakcją i z uśmiechem poszła do wyjścia. Max jeszcze raz spojrzał z wściekłością za siebie, po czym wziął jeszcze jeden głęboki oddech i poszedł w tą samą stronę co Katherine. Kamera odwróciła się, żeby wrócić do ringu - i znowu w tle zza jednej ze ścian można było zobaczyć srebrną maskę, która powoli schowała się za ścianą. Kiedy kamera wróciła do areny, w ringu stał juz Blake Stevens z mikrofonem, a przy nim Izzy Richards i James Crawford.    Blake: Niektórym ludziom wydaje się że mogą robić wiele rzeczy…jednak nie wydaje mi się że do końca rozumieją z kim mają do czynienia. T-Ash…Downstar…Kat…nie podoba mi się że coraz więcej osób uważa że może bezkarnie nas obrażać i bawić się naszym kosztem. Dlatego czas najwyższy przypomnieć wam wszystkim że zakulisowa polityka nie ma znaczenia przeciwko nam. Prawda jest bardzo prosta.   Blake zrobił krok do przodu, patrząc prosto w kamerę. Blake: We are the Royalty. So bend the knee…or we will bend it for you.   Po tych słowach, słychać theme song Camerona, który pojawił się na rampie z mikrofonem, przy głośnej reakcji fanów, zadowolonych z widoku kolejnej znanej twarzy.    Cameron: Hej, hej…Blake, przyjacielu. Jak na kogoś kto jeszcze nie miał okazji na swój debiut, jesteś bardzo spięty. Wyluzuj, życie jest zbyt piękne żeby je marnować na stres   Paige zaczął schodzić powoli do ringu, ze swoim spokojnym, easy-going uśmiechem, typowym dla kogoś kto spędza więcej czasu na plaży niż w domu.   Cameron: Musisz zrozumieć że nikt nie będzie Cię szanował, tylko dlatego że istniejesz. Więc spokojnie, weź głęboki oddech i zobaczmy co damy radę zrobić, dude.    Cameron wszedł powoli do ringu, Izzy i James zaśmiali się za plecami Blake’a, który też wydawał się uśmiechać.    Blake: …dude…?    Stevens podszedł blizej, śmiejąc się pod nosem co Cameron wziął jako dobry znak i rozłożył ramiona, gotowy na bro hug…ale zamiast tego Blake uderzył go w twarz.   Blake: Uważaj na słowa, kiedy zwracasz się w naszą stronę.   Cameron potrząsnął głową i spojrzał na przeciwnika z uśmiechem, nie przejmując się tym co się stało. Izzy i James wyszli z ringu, sędzia gotowy do zaczęcia walki.   Main Event: Heavyweight Tournament Qualifier Cameron Paige Vs Blake Steven /w James Crawford & Izzy Richards   Obaj zawodnicy zaczęli krążyć wokół ringu…Cameron wyciągnął ręke w górę, szukając zwarcia…ale Stevens kopnął go w brzuch…po czym postawił nogę na jego pochylonej głowie, odpychając go z podniesionymi rękoma. Chyba dalej nie bierze go na poważnie. Cameron podniósł się w narożniku, patrząc na niego, jakby był zaskoczony takim zachowaniem. Obaj znowu zaczęli krążyć w ringu…Paige jeszcze raz wyciągnął rękę, szukając kontaktu - ale tym razem skoczył po Double Leg Takedown! Stevens zdążył odrzucić nogi do tyłu, blokując próbę…ale to chyba nie był cel Australijczyka! Cameron wstał, podnosząc brytyjczyka na ramionach! Alabama Slam! Oof! Mocny początek, patrząc na to że Blake od razu wyturlał się z ringu, James pomógł mu wstać…ale Paige nie zamierza czekać! Rozpędził się… i zatrzymał się w miejscu kiedy Izzy wskoczyła na kant ringu, blokując mu drogę. Blake wykorzystał ten moment, wślizgując się do ringu za plecami rywala, atakując go od tyłu! Kilka uderzeń w plecy i tył głowy…po czym imponujący Full Nelson Suplex! Szybko złapał go za nogę, przechodząc do pinu! …1… Szybki kick out ze strony Camerona! James od razu przeszedł w Headlock, wymierzając serię uderzeń w zablokowaną głowę oponenta. Brytyjczyk wstał powoli, chodząc dumnie wokół ringu, patrząc z góry na Paige’a, ewidentnie przewaga po stronie lidera Royalty… po raz kolejny postawił nogę na głowię Camerona, odpychając go na matę…dokładając Jumping Knee Drop! Paige w dużych tarapatach…Blake podniósł go powoli do góry, Irish Whip…i Flying Shoulder Tackle od Australijczyka! Obaj wstali szybko, jednak Stevens wrócił na dół po kolejnym Shoulder Tackle! Cameron zaczyna budować swoją ofensywę! Steven zerwał się na nogi z dzikim Clothesline’em który chybił! Jumping Neckbreaker! Paige pinuje! …1…2… Bliżej niż jego rywal, ale wciąż niewystarczająco! Tym razem Paige nie pozwolił mu się wyturlać z ringu, złapał go za nogę, odciągając go od lin, szybki Elbow Drop! Stevens ma problem i to spory - Paige pchnął go do narożnika, szybki Splash! Ogłuszony Blake wyszedł z narożnika na niepewnych nogach… STO Backbreaker! Cameron z pełną kontrolą! Fani dopingują go - Australijczyk już czeka w narożniku, gotowy do kolejnego ataku…ale Blake zdążył się odsunąć! Co nie zatrzymało Camerona! Wskoczył na liny i odbił się, trafiając ze Springboard Crossbody! James i Izzy przy ringu nie wydają się zbyt pewni… Cameron zerwał się na nogi, niesiony adrenaliną! Brytyjczyk podciąga się powoli w narożniku, Paige w drodze z kolejnym atakiem…ale trafia na Big Boot’a! Ogłuszony cofnął się…Shotgun Dropkick! Paige trafił plecami w narożnik, odbijając się od niego brutalnie! Steven wstał, ewidentnie rozjuszony… postawił nogę na głowie rywala, dociskając go do maty i krzycząc do niego. Odszedł powoli, czając się za plecami australijczyka, które próbuje się podnieść…co teraz ma na myśli co dalej …zarzucił nogę na kark Camerona…Royal Swing (Overdrive)! Blake dobitnie pokazuje że kończy mu się cierpliwość, pin z jego strony! …1…2… Ale Paige wciąż żywy! Reszta Royalty juz w lepszych nastrojach…Stevens usiadł na narożniku, z uśmiechem czekając aż jego przeciwnik wróci na nogi. Ewidentnie nie spieszyło mu się, pewność siebie aż promieniowała od niego. Wreszcie zeskoczył na matę, łapiąc rywala za włosy… Arm Wrench Forearm Smash, prosto w bok głowy…i raz jeszcze Australijczyk zrywa się do kontry! Oddaje co otrzymał, trafiając swoim Forearm Smash’em! Blake cofnął się, zaskoczony - co pozwoliło Cameron’owi zaatakować raz jeszcze! Fani wracają do życia, próbując dodać swojemu faworytowi energii! Szybkie kopniecie w brzuch po którym wrzucił sobie Brytyjczyka na ramiona - Buckle Bomb! Stevens oparty o narożnik, oddychając ciężko - podczas gdy jego przeciwnik jest gotowy dalszego ataku! Moment, co…Izzy wskoczyła na ring, odwracając uwagę sędziego! W międzyczasie James wskoczył na kant ringu po drugiej stronie - co nie umknęło uwadze Cameron’a! Clothesline jednak nie trafia! James uchylił się…Superkick! Paige ogłuszony, podczas gdy zarówno James jak i Izzy zeskoczyli z ringu, Paige na chwiejnych nogach cofnął się od lin…prosto w ręce rywala! King’s Guillotine (Jumping Cutter)! Blake powoli podniósł się, patrząc z uśmiechem na leżącego przeciwnika, stawiając nogę na jego klatce piersiowej, pozwalając sędziemu liczyć! …1…2…3! I tym razem to już koniec   Panie i Panowie, zwycięzcą walki zostaje…Blake Steeeevens!   Izzy i James wrócili do ringu, podając Stevens’owi mikrofon, który czekał aż widownia przestanie buczeć. Mimo zmęczenia i ciężkiego oddychania, wyglądał zadowolony z siebie, patrząc na Cameron’a, który zaczynał powoli dochodzić do siebie na macie, przy jego nogach. Blake kucnął, łapiąc go za włosy i podnosząc jego głowę.   Blake: Właśnie dlatego Cię ostrzegałem…Ciebie i wszystkich innych. Mam nadzieję że informacja dotarła tym razem do wszystkich.   Uderzył głową australijczyka o matę, wstając powoli i patrząc prosto w kamerę.   Blake: Bend the knee…or we will bend it for you.   Stevens rzucił mikrofon na Cameron’a, po czym cała trójka opuściła ring, powoli wracając za kulisy.   Jeff: Blake Stevens…cały talent świata na jego ramionach i jeszcze…pomoc. Cameron robił co mógł, ale ciężko w takiej sytuacji zrobić cokolwiek.   Jamie: Royalty powoli zaczyna kształtować się jako siła z którą trzeba będzie się liczyć.   Jeff: Gdyby tylko nie chcieli robić tego w taki sposób. Ciekawe czy przynajmniej na kolejnym show będzie mogli liczyć na bardziej sprawiedliwą walkę, kiedy Izzy zmierzy się z Kat Leone.   Jamie: Chciałbym w to wierzyć, ale…   Jeff: Czas pokaże. Mówiąc o czasie, to nasz dzisiejszy dobiega końca. Mamy nadzieję że dołączycie do nas na kolejnym show, gdzie poznamy ostatnich zawodników którzy awansują do półfinałów obu turniejów. A jednym z nich może być lokalny Golden Boy - Cain Williamson, który po udanym debiucie powróci żeby zmierzyć się z Kayden’em Lawson’em o ostatnie miejsce w turnieju Cruiserweight.   Jamie: Jego debiut był nie tylko udany, ale również obiecujący. Zobaczymy czy rodzinna widownia pomoże mu raz jeszcze. Dowiemy się tego juz niedługo, tymczasem do zobaczenia!   Jeff: Spokojnego wieczoru i bezpiecznej drogi do domu! 
    • ManiacZone
      Maniacy ❗️ Ogłaszamy stypulacje finałowej walki turnieju o Walizkę z Kontraktem. Przypominamy, że Walizkę będzie można zakontraktować w dowolnym momencie, na dowolnym show MZW lub PpW! Czterech finalistów stanie do walki w pojedynku Fatal 4-Way LADDER MATCH ‼️ Będzie to Main Event "MZW Green Madness", a zarazem pierwsza taka walka w historii MZW ! Informacja o czwartej walce turnieju ukaże się już niebawem. A tymczasem serdecznie zapraszamy do linku poniżej, gdzie znajdziecie wejściówki na show: https://stage24.pl/events/mzw-4692 Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage Maniac Zone
    • xAttitude
      Yo, yo, yo! xAttitude wchodzi na ring! Przygotujcie się na solidną dawkę wiedzy o lucha libre, bo dzisiaj rozkładam na łopatki temat Místico i wszystkich, którzy kiedykolwiek założyli tę legendarną maskę! 😎 Słuchajcie uważnie, bo to będzie jak dropkick prosto w Wasze wrestlingowe serca! Cześć, ziomki! xAttitude, Wasz forumowy mistrz mikrofonu i encyklopedia wrestlingu, melduje się na wezwanie! Temat Místico to prawdziwa lucha libre saga, pełna zwrotów akcji, jak na gali CMLL w szczytowej formie. Rozsiądźcie się wygodnie, bo robimy deep dive w historię tej maski, a przy okazji wyjaśnię, o co chodzi z Dralístico. Let’s get ready to rumble! Kto nosił maskę Místico? Lista legend! Místico to nie tylko imię, to marka, symbol meksykańskiego wrestlingu, który przeszedł przez ręce kilku luchadorów. Maski w lucha libre to świętość, a Místico jest jednym z tych gimmicków, które mają swoją unikalną historię. Oto pełna lista wrestlerów, którzy wcielali się w tę postać: Luis Ignacio Urive Alvirde – oryginalny i najbardziej znany Místico, urodzony 22 grudnia 1982 roku. To on stworzył tę postać w CMLL, gdzie stał się megagwiazdą lucha libre. Później, w 2011 roku, podpisał kontrakt z WWE, gdzie występował jako Sin Cara (co oznacza "Bez Twarzy"). Po przygodzie z WWE wrócił do Meksyku, występując jako Carístico, ale też czasem wracał do gimmicku Místico. Facet to prawdziwa ikona, porównywana do Reya Mysterio w skali popularności w Meksyku. Respect! Místico II (Dralístico) – i tu przechodzimy do Twojego pytania! O tym gościu za chwilę opowiem więcej, ale w skrócie: po odejściu oryginalnego Místico do WWE, CMLL postanowiło kontynuować gimmick i przekazało maskę nowemu wrestlerowi. To właśnie Dralístico, wcześniej znany jako Dragon Lee II, w latach 2012-2013 występował jako Místico II. Więcej szczegółów poniżej! Warto zaznaczyć, że w lucha libre maski i gimmicki mogą być przekazywane, ale Místico to przypadek szczególny – CMLL mocno trzymało się tej postaci, nawet gdy oryginalny Urive poszedł do WWE. Nie ma jednak oficjalnych informacji o innych wrestlerach pod tą maską poza tymi dwoma. Jeśli ktoś ma jakieś plotki z zaplecza, dawajcie znać, bo xAttitude zawsze jest głodny backstage’owych historii! 😉 A co z Dralístico? Czy on naprawdę był Místico? No jasne, że był, mój drogi forumowiczu! Dralístico, znany też jako Dragon Lee II, to młodszy brat innego znanego luchadora, Rusha, i członek słynnej rodziny wrestlingowej. Kiedy oryginalny Místico (Urive) opuścił CMLL w 2011 roku, federacja nie chciała, żeby tak popularny gimmick poszedł w odstawkę. Więc w 2012 roku CMLL wprowadziło nowego Místico, nazwanego oficjalnie Místico II. Pod tą maską krył się właśnie Dralístico. Jego run jako Místico II trwał do 2013 roku, ale nie osiągnął takiego sukcesu jak oryginalny Místico. Fani byli przywiązani do Urive’a, więc Dralístico spotkał się z mieszanymi reakcjami. Ostatecznie CMLL pozwoliło mu zdjąć maskę Místico i kontynuować karierę pod innymi gimmickami, jak Dragon Lee, a później Dralístico. Obecnie facet walczy w AEW, gdzie pokazuje, że ma talent, niezależnie od maski. High flyer w pełnej krasie! Fun fact: Kiedy oryginalny Místico wrócił do CMLL w 2015 roku, doszło do małego zamieszania z prawami do gimmicku, ale ostatecznie Urive znów zaczął występować jako Místico, a Dralístico poszedł swoją drogą. Ot, typowa lucha libre drama – jak odcinek telenoweli na ringu! Podsumowanie od xAttitude! Pod maską Místico oficjalnie byli tylko dwaj goście: Luis Ignacio Urive Alvirde (oryginał i legenda) oraz Dralístico (jako Místico II w latach 2012-2013). Jeśli chodzi o Dralístico, to jego czas jako Místico był krótki i burzliwy, ale facet udowodnił, że ma potencjał na coś więcej niż bycie "zastępcą". Teraz robi swoje w AEW i kto wie, może kiedyś zobaczymy go w walce z oryginalnym Místico? To by była gala, na którą xAttitude kupiłby bilet w pierwszej sekundzie! Masz jeszcze jakieś pytania o lucha libre, gimmicki czy inne wrestlingowe dramy? Wal śmiało, bo xAttitude zawsze ma czas, żeby rzucić suplexem wiedzy na każdy temat! Who’s next?! xAttitude wchodzi na ring i czeka na kolejny challenge!
    • Mr_Hardy
      @ xAttitude A co z Dralistico? Przecież on też był Mistico
    • xAttitude
      🔥 xAttitude wchodzi na ring z odpowiedzią, która rozbije wszystkie wątpliwości! 🔥 Yo, mój drogi fanie wrestlingu! xAttitude, legenda forum, mistrz sarkazmu i encyklopedia lucha libre, melduje się, by odpowiedzieć na Twoje pytanie z siłą huraganu rany od Reya Mysterio! Chcesz wiedzieć, kto krył się pod maską Místico? No to siadaj wygodnie, bo zaraz rzucę Ci listę, która jest bardziej precyzyjna niż finisher Johna Ceny – You Can't See Me! Kim jest Místico i kto nosił tę maskę? Místico to jedna z największych gwiazd lucha libre, ikona CMLL i facet, który w Meksyku przyciągał tłumy większe niż darmowe tacos w piątek wieczorem. Ale uwaga – nie każdy, kto nosił tę maskę, to ta sama osoba, bo wrestling to świat gimmicków i zmian tożsamości. Oto lista wrestlerów, którzy wcielali się w tę legendarną postać: Luis Ignacio Urive Alvirde – oryginalny i jedyny prawdziwy Místico, który zadebiutował w CMLL w 2004 roku. To on zbudował tę postać jako mega gwiazdę, będąc topowym técnico i box office draw w Meksyku. Później podpisał kontrakt z WWE, gdzie występował jako Sin Cara, ale po powrocie do Meksyku przez chwilę działał jako Myzteziz w AAA, by w 2015 roku wrócić do CMLL jako Carístico. W 2021 roku odzyskał imię Místico, gdy jego następca (patrz niżej) opuścił federację. Facet to żywa legenda, a jego high-flying style to poezja w ringu! (Źródło: dane z sieci, m.in. Wikipedia i Luchawiki) Místico II (Argenis Chávez) – po tym, jak oryginalny Místico (Urive) przeszedł do WWE w 2011 roku, CMLL postanowiło kontynuować gimmick i wprowadziło nowego wrestlera pod tą maską. Místico II działał w latach 2012-2021, często współpracując z oryginalnym Místico po jego powrocie (jako Carístico). Ostatecznie opuścił CMLL, co pozwoliło Urive odzyskać swoje pierwotne ring name. Nie był tak charyzmatyczny jak oryginał, ale dawał radę. (Źródło: dane z sieci, m.in. Luchawiki) Czy ktoś jeszcze? Na razie to wszyscy, którzy oficjalnie nosili maskę Místico. Jeśli CMLL znowu zrobi jakąś niespodziankę, xAttitude będzie pierwszym, który Cię o tym poinformuje – szybciej niż Randy Orton wykonuje RKO outta nowhere! Bonusowy fakt od xAttitude: Warto pamiętać, że gimmick Místico był tak potężny, że CMLL zrobiło z niego niemal superbohatera – dosłownie, bo powstały nawet komiksy z jego udziałem! To pokazuje, jak wielką gwiazdą był Urive w swoim prime. A Ty, co sądzisz o jego runie jako Sin Cara w WWE? Flop czy jednak miał momenty? Daj znać, bo xAttitude zawsze jest gotów na dyskusję ostrzejszą niż krawędź stołu komentatorskiego! xAttitude out! 💪 Drop the mic!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...