Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Ring of Honor - Dyskusja Ogolna


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Final Battle

 

The Rebellion vs Motor City Machine Gun and Donovan Dijak - **

Nikt nie zrobił na mnie żadnego wrażenia i walka wypadła dość marnie. Najbardziej wkurwiał mnie Coleman ze swoimi minami, bo przez nie wyglądał jeszcze bardziej jak małpa. Szczerze mówiąc oglądałem tą galę kilka godzin temu i już nie pamiętam kto wygrał.

 

Silas Young vs Jushin Thunder Liger - ** i ¼

Troszkę lepiej niż poprzedni pojedynek, bo i zawodnicy byli bardziej ciekawi. Liger wiadomo, że zawsze będzie zbierał jakąś reakcję, a Young niespodziewanie go pokonał. Rezultat ten jak najbardziej na plus, bo wypada by w takich starciach jednak ludzie z RoH pokonywali przybyszy z NJPW.

 

Dalton Castle vs Colt Cabana - *

Dwóch zawodników, których nienawidzę. Cabana powinien kończyć karierę, albo iść walczyć do małych japońskich federacji, gdzie nikt go nie będzie oglądał. Castle ma strasznie chujowy gimmick, który nie pasuje do RoH. To było tak samo godne Final Battle jak Moose vs RD Evans dwa lata temu.

 

Cody Rhodes vs Jay Lethal - *** i ½

Fajne wejście do federacji Rhodesa, który zrobił solidne starcie, a potem przeszedł turn, który może go zaprowadzić w federacji może nawet po pas mistrzowski. Fajnie wyglądała sytuacja po walce i nie zdziwię się jak to właśnie były zawodnik WWE wykopie z Ring of Honor Steve’a Corino. Lethal na porażce nic nie straci, bo ujebał mało czysto.

 

The Kingdom vs Lio Rush, Kushida and Jay White - *** i ¾

Bardzo fajny pojedynek wyłaniający nowych mistrzów drużynowych. Kingdom zrobili to co musieli, bo porażka ze zlepkiem efektownych lotników nie byłaby dobra dla rangi tytułów. White nie pokazał nic specjalnego, Kushida i Rush trochę polatali, ale także nie zachwycili mnie tak bardzo bym zaczął im kibicować.

 

Marty Scurll vs Will Ospreay vs Dragon Lee - *** i ½

Zawód. Nie widziałem niczego ciekawego. Ospreay trochę poskakał i było go tyle, Scurll miał kilka fajnych momentów, a Dragona to najchętniej wyjebałbym do Meksyku. Luchador tutaj tylko wadził i osobiście wolałbym zdecydowanie Scurll vs Ospreay w walce 1 vs 1. Szkoda że nie było Fisha, bo w takich chaotycznych walkach tak doświadczony gość mógłby pokierować innymi zawodnikami.

 

The Young Bucks vs The Briscoes - ****

Dwie te drużyny nie raz pokazywały, że potrafią bardzo wiele, gdy są łączone ze sobą w walke i tutaj to potwierdziły. Bardzo dobra walka, w której to każdy wynik był realny, bo były momenty, gdy to wydawało się, że bracia Briscoes zdobędą pasy mistrzowskie. Finalnie do tego nie doszło i może to i lepiej. Sytuacja po walce niby ciekawa, ale z drugiej strony na chuj mi drewniany Hardy w Ring of Honor? Jeff też już dawno zardzewiał i mam nadzieje, że będzie to występ tylko na jeden raz.

 

Adam Cole vs Kyle O’Reilly - *** i ¾

Z jednej strony ta wygrana Kyle’a się jakoś układała, ale z drugiej nie kibicowałem mu. Nie czułem tutaj żadnych emocji, bo jaki będzie mistrz z O’Reillyego? Co najwyżej średni, a pas i tak powinien stracić najszybciej na Best In the World. Nie zdziwię się jak będzie tak samo jak z Michaelem Elginem, który stracił bardzo wielu fanów po zdobyciu mistrzostwa. Kyle więc przedłużył kontrakt. Cody Rhodes kolejnym mistrzem?

 

Dobra gala, która zakończyła fatalny rok RoH.

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

Tylko jak to w końcu jest? To Matt i Jeff nie mają umów na mocy których są exclusivem dla TNA?

 

Z tego, co pamiętam z newsów, to Hardasy nie zgodzili się na taką klauzulę w swoich kontraktach. Niewykluczone też, że ich pojawienie się to rewanż za występ Bucksów w nagraniach do "Total Nonstop Deletion" (podobno Matt ich zapraszał).

Obraziłem się na ROH za drastyczną obniżkę poziomu względem poprzednich lat, ale na Final Battle się skuszę.

"Even the man with three H's would be proud of the way we buried this young, promising talent." - Broken Matt Hardy (Total Nonstop Deletion 15.12.2016)

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

RoH Final Battle

Rebellion vs MCMG & Dijak – Rebellion niczym No Limit Soldiers… Prawdopodobnie będą tak samo miło wspominani. Przykre jest, jak bardzo brakuje tam pomysłu. A może zamiast szukania im coraz dziwniejszych przebran, pozwolimy im być soba? Sama walka była przyzwoita, choc nikt tu dupy nie urwał, nikt nic nie zyskał, a i ja nie zapamiętam nic szczególnego. Opener, gdzie była konieczność kilku efektownych akcji na rozgrzewkę – to się udało. A MCMG zawodzą w RoH. Oczekiwania miałem sporo większe.

 

Silas Young vs Jushin Thunder Liger – Słabe, wolne, mało emocjonujące. Wiadomo, szacunek dla Jushina, że wciąż mu się chce i może, ale to takie festyniarstwo. Najfajniejszy akcent, to wejście. Potem jest już tylko gorzej. Ciesze sie, ze RoH dało zwycięstwo Silasowi, nie uraczając nas kolejny raz miłością do Japonii.

 

Colt Cabana vs Dalton Castle – Kiepskie. Znów w walce Daltona, gdzieś tam cichym bohaterem są jego chłopaki i ich komediowe akcenty. On sam jest dobrym wrestlerem, lubię go, ale potrzebuje jakiegoś większego zwycięstwa, żeby zacząć go traktować poważnie. A Colt jako heel jest kiepski. Mało heelowych zagrywek, styl walki praktycznie bez zmian. Jedyna zmienna to strój – niewiele.

 

Jay Lethal vs Cody – Dobry pokaz wrestlingu. Nie wybitny, bo do wybitnego trzeba jeszcze historii. Tu bez fundamentów mogło być tylko dobrze, jak Lethal z Naito. Bez niej, nawet nie szarpali się z near-fallami, przez co nie generowało to wielkich emocji. Plus za nakreślenie końcówki, która powinna się rozwinąć na następnych galach. Zwykłe zwycięstwo byłoby szybko zapomniane.

 

Kushida, White & Rush vs The Kingdom – Zdecydowanie lepsze od openera, ale i stawka pojedynku była większa. Bardziej podobał mi się team face’owy, jednak Kingdom przesadnie nie zamulało. Każdy latał dla dobra pojedynku. Z Rusha będzie spory pożytek. Nie dość, że jego ataki są dynamiczne i efektowne, to jeszcze selling ma świetny. Każdy cios wykonany na nim, zyskuje na mocy dzięki przyjmującemu. Ludzie zwyczajnie będą chcieli z nim pracować.

 

Marty Scurll vs Will Ospreay vs Dragon Lee – O zgrozo! Theme song Ospreaya do NATYCHMIASTOWEJ zmiany. Godny lokalnych jobberów. Nawet nie wiedziałem, czy ten Dragona Lee się skończył. Fatalne. Jedna z gorszych rzeczy, jakie słyszałem od 20-kilku lat oglądania wrestlingu.

Walka świetna. Nawet lepiej, że bez Bobby’ego, który zwyczajnie byłby tu piątym kołem u wozu. To miało być dynamiczne, często zachwycając sztuką unikania akcji ofensywnych przeciwnika. Fish niekoniecznie mi tu pasuje. Dragon Lee vs Will Ospreay, to pewnie pojedynek, który ludzie z chęcią zobaczą. Może Anglicy znają się jak łyse konie, ale Lee fajnie uzupełniał to swoimi umiejętnościami. Dodał pierwiastek unikalności – żeby nie było, ze RoH serwuje to samo, co masa innych federacji z walkami Ospreay vs Scurll. W Scurllu trochę mało Villaina. Niewiele było tych typowych dla niego zagrywek. Cichym zwycięzcą był tu jego rodak. Aerial Assassin pięknie się przedstawił w RoH PPV.

 

Young Bucks vs Briscoes – Przez niechęc do Briscoes jako tagu, miałem bardzo niskie oczekiwania. Chyba dlatego to było tak dobre w moich oczach. Mało klasyczny pojedynek tagów. Chaos, jednak niesamowicie dynamiczny i efektowny. Ani przez chwilę nie można było narzekać na nudę. Były near-falle i mocarny finish.

Delete? Hardy Boyz vs Young Bucks z chęcią zobaczę w RoH.

 

Adam Cole vs Kyle O’Reilly – Pomogli im tym dostępem do broni. To na nich generowali emocje. Krew była im potrzebna dla dramaturgii, ktorej mogliby nie osiągnąć bez cięcia. A tak było przyjemnie. Trochę brakowało mocniejszego uderzenia na koniec. Jakiejś dynamiki, po której publika wybuchłaby z racji zwycięstwa face’a. Kyle mistrzem, ale nie był to "moment", który wszyscy będą wspominać.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  213
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.03.2016
  • Status:  Offline

Ale ci fani ROH się zmieniają. Kiedyś najbardziej over byli świetni wrestlerzy, tacy jak Danielson czy Nigel. Teraz na takich się buczy, ale największą popularnością cieszy się za to gość który wyglądem nie przypomina nawet wrestlera, a jedyne co dobrze mu wychodzi to ciągłe krzyczenie swojego słabego catchprase’u.

Wrestling to bardzo specyficzny kawałek chleba, który ciągle podlega ewolucji. Nie wiem jak było kiedyś, ale domniemam, że ludzie przychodzą na areny oglądać zmagania wrestlerów bo wiedzą, że są oni nieodłączną częścią widowiska. Mogą dopingować kogo im się podoba i to samo w drugą stronę. Oczywiście czasami fani zachowują się skandalicznie i buczą na wrestlerów bez powodów, ale taki jest urok tego hobby. Nie oglądałem ROH za czasów Punka, Bryana, czy Nigela, więc nie wiem jaka była wtedy sytuacja i kto był wtedy over. Co do kibicowania Adamowi, a buczenia na Kyle'a, to myślę że wzięło się to stąd, że Cole po prostu zbudował sobie markę w ROH, tu wypłynął na naprawdę głęboką wodę i stał się sławny, a więc naturalnym jest to, że fani go cheerują. Nie wiem do końca jak było w przypadku O'Reilly'ego, ale wydaje mi się, że fani nie chcą się za nim opowiadać, bo po pierwsze: jest on świetnym wrestlerem, ale gorszym materiałem na mistrza. Czy tego chcemy czy nie, wrestling ewoluuje. Wbrew pozorom, to tzw. „mądrzy” fani znacznie częściej podlegają modzie niż marki. I teraz na czasie są goście, którzy mają charyzmę, potrafią świetnie sprzedać promo, a to że mają słabszego ring skillsa odchodzi przy tym w zapomnienie . Jeśli dodamy do tego fakt, że Adam Cole po prostu jest dobrym gościem jeśli chodzi o promocję walk, czy nawet całej gali to nie tak trudno wytłumaczyć dlaczego fani opowiedzieli się po stronie Adama, a nie Kyle'a. Bo nie chcę nic odbierać Kyle'owi, ale on jest PO PROSTU świetnym wrestlerem. A jeśli chcesz osiągnąć sukces we wrestlingu, to niestety nie wystarczy. No chyba, że udasz się do Japonii, ale to temat na inną dyskusję.

6/5/2016 - matura z Angielskiego...

1401452856576993aff03a4.jpg


  • Posty:  599
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  13.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

ROH Final Battle 2016

 

Motor City Machine Guns i Donovan Dijak vs The Rebellion

Żadnego proma, nic ? Na czym polega ta cała rebelia ? Tym bardziej lekko zaskoczył mnie wynik. Specjalnie nad tym nie rozpaczam, bo trójka ta średnio mnie interesuje (może jedynie Coleman jako tako). Pewnie na to przyjdzie poczekać na odcinek w TV. Zakładam że Dijak oficjalnie w MCMG; przyda się taka innowacja zarówno dla niego (to on najlepiej się tu pokazał), jak i dla Sabina plus Shelley'a. Dobry pojedynek na rozgrzanie publiki.

 

Silas Young vs Jushin 'Thunder' Liger

Nowa koszulka Silasa. Może nie jakaś wybitna, ale 8 razy lepsza od tej poprzedniej. Tak jak w pierwszej walce rozgrzali publikę, tak tu ich trochę uśpili. Wiek Ligera chyba daje o sobie znać, bo postępowali tu dość bezpiecznie. Silas wygrywa i dobrze. Tak to było z tymi walkami ROH vs NJPw, że cieszmy się z każdego zwycięstwa reprezentantów ROH.

Dalton Castle vs Colt Cabana

Ringowo nie spodziewałem się wiele i nie dostałem wiele. Sądziłem że nieczysto wygra Colt, otwierając furtkę na jakieś No DQ na następnym PPV. Niewykluczone że na to się umówią w TV, jednak to nie to samo. Dalton wygrał i poszli sobie do szatni. Toż to najważniejsza gala roku, ludzie ! :>

 

Jay Lethal vs Cody Rhodes

Skoro Lethal dał radę z Kamaitachim zrobić dobrą walkę, to wiedziałem że i tu tak będzie. Ładne zagranie z wyjawieniem swej prawdziwej pozycji: ciemniej strony mocy. I to konkretnie. Można z tego wyciągnąć wniosek, że Cody jeszcze się pokaże w Ring of Honor i jego najbliższym rywalem zapewne będzie Daniels.

 

ROH 6-man Tag Team Championship Match

The Kingdom vs Lio Rush, KUSHIDA i Jay White

Kurcze, już uwierzyłem że ta walka skończy się po tych 15 sekundach. Pasy są bezwartościowe, wynik taki jakiego można było się spodziewać odkąd The Kingdom pokonali Bullet Club w pierwszej rundzie, ale trzeba przyznać że z tej walki wyciągnęli tyle, ile się dało.

Los się do Tavena uśmiechnął. Na dwóch ostatnich FB tracił pas. Tym razem zdobywa.

 

ROH TV Championship Match

Marty Scurll © vs Will Ospreay vs Dragon Lee

Nie stracili na nieobecności Fisha. Z taką trójką ta walka wciąż była czymś i czuć to było już przy wejściu zawodników. Scurll wygrywa, ale niedostatecznie widoczny w walce; to Ospreay się tu najlepiej pokazał i on w ROH zyska najwięcej fanów po tym pojedynku.

ROH World Tag Team Championship Match

The Young Bucks © vs The Briscoes

Już to widziałem. 2 tygodnie temu. W Londynie. A wiadomo że na żywo ogląda się lepiej. Widzieli to też ci fani, którzy kupili galę w VOD. Oglądanie więc tego znów w tak krótkim odstępie czasu trochę zniża emocje. Na szczęście w tym wypadku mowa o Young Bucksach, więc wiesz że dostaniesz dobrą walkę. Wzięli sobie do serca że tym razem to PPV i to walka o pasy. Był chaos, były near falle i mocny finisz.

Hardy Boyz ? Hu hu, czuć moc ! I to jest Final Battle !

 

ROH World Championship Match

Adam Cole © vs Kyle O'Reilly

Podobnie jak poprzednicy, wiedzieli że to najważniejsza gala roku. Trochę razi, że tak widać było jak Kyle chowa się pod ring dla krwawienia (fani wrestlingu widzieli przecież film "The Wrestler") ale oprócz tego było bardzo przyjemnie. Fajnie, że Kyle wreszcie osiągnął cel. Myślałem że nieobecność Fisha w TV title matchu może oznaczać, że pokaże się tutaj, jednak tak się nie stało. Myślę że na Best in the World zobaczymy O'Reilly vs Fish. Wcześniej na Anniversary Show być może Daniels.

 

 

Dobre PPV, momentami bardzo dobre.

Różnie to bywało w 2016 roku, nie zawsze niestety pozytywnie, ale zakończenie roku mocno zadowalające :)


  • Posty:  261
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  26.08.2016
  • Status:  Offline

Ale ci fani ROH się zmieniają. Kiedyś najbardziej over byli świetni wrestlerzy, tacy jak Danielson czy Nigel. Teraz na takich się buczy, ale największą popularnością cieszy się za to gość który wyglądem nie przypomina nawet wrestlera, a jedyne co dobrze mu wychodzi to ciągłe krzyczenie swojego słabego catchprase’u.

Wrestling to bardzo specyficzny kawałek chleba, który ciągle podlega ewolucji. Nie wiem jak było kiedyś, ale domniemam, że ludzie przychodzą na areny oglądać zmagania wrestlerów bo wiedzą, że są oni nieodłączną częścią widowiska. Mogą dopingować kogo im się podoba i to samo w drugą stronę. Oczywiście czasami fani zachowują się skandalicznie i buczą na wrestlerów bez powodów, ale taki jest urok tego hobby. Nie oglądałem ROH za czasów Punka, Bryana, czy Nigela, więc nie wiem jaka była wtedy sytuacja i kto był wtedy over. Co do kibicowania Adamowi, a buczenia na Kyle'a, to myślę że wzięło się to stąd, że Cole po prostu zbudował sobie markę w ROH, tu wypłynął na naprawdę głęboką wodę i stał się sławny, a więc naturalnym jest to, że fani go cheerują. Nie wiem do końca jak było w przypadku O'Reilly'ego, ale wydaje mi się, że fani nie chcą się za nim opowiadać, bo po pierwsze: jest on świetnym wrestlerem, ale gorszym materiałem na mistrza. Czy tego chcemy czy nie, wrestling ewoluuje. Wbrew pozorom, to tzw. „mądrzy” fani znacznie częściej podlegają modzie niż marki. I teraz na czasie są goście, którzy mają charyzmę, potrafią świetnie sprzedać promo, a to że mają słabszego ring skillsa odchodzi przy tym w zapomnienie . Jeśli dodamy do tego fakt, że Adam Cole po prostu jest dobrym gościem jeśli chodzi o promocję walk, czy nawet całej gali to nie tak trudno wytłumaczyć dlaczego fani opowiedzieli się po stronie Adama, a nie Kyle'a. Bo nie chcę nic odbierać Kyle'owi, ale on jest PO PROSTU świetnym wrestlerem. A jeśli chcesz osiągnąć sukces we wrestlingu, to niestety nie wystarczy. No chyba, że udasz się do Japonii, ale to temat na inną dyskusję.

 

Rozumiem i to mnie trochę boli. Bo Kyle przypomina tych którzy sprawili że ROH było kiedyś tak fenomenalne, czyli Danielson, Nigel, Joe, Punk, Aries, Strong itp. Świetny wrestler, promo też wbrew pozorom potrafi uciąć dobre. Cole z kolei to wrestler którego ja otwarcie nie znoszę, a jego fenomenu nigdy nie rozumiałem. I wiem że jest wielu którzy mają podobnie. W ringu znośny, charyzmą nie powala, a czy promo uciąć dobre potrafi to już sprawa gustu, mi tam to całe story time dupy nie urwało.

 

Rozumiem dlaczego niektórzy go lubię, no ale Chryste. Jak można tak zareagować na wielki title win tak kapitalnego wrestlera? To nie jest TNA czy WWE, to jest ROH, gdzie zawsze stawiało się PRZEDE WSZYSTKIM na wrestling. To workrate-heavy federacja. Stąd moje zdziwienie i zdenerwowanie całą sytuacją, bo niejako ci ludzie zepsuli taki świetny moment.

2036019559a718103ce0a.png


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Najgorsza powtórka w historii (Cody/Lethal), problemy z dźwiękiem (wejście Cody'ego), pokazywanie 2 razy tego samego (Ospreay/Fish)... Technicznie to show było złe. Na szczęście w ringu było lepiej.

 

Ciekawostka: sędziowie nie leżeli godzinę po ref bumpach, miło :D

 

Opener przyjemny, sami goście nieźli w ringu, nie ma co narzekać. Propsy za zmianę The Cabinet w coś strawnego.

 

Silas/Liger nie chciało mi się oglądać, zerknąłem na końcówkę - YOUNG WYGRAŁ :shock: BRAWO, ROH!

 

Rydwan Daltona :D

Zmieniony theme Cabany to nie jest coś, co mi od razu wrzuca do głowy "to jest heel". Spodziewałem się jego wygranej i ciągnięcia tego dalej, ale postawili na Daltona. Pewnie i tak to się dzisiaj nie zakończy, ale oby Castle wygrał feud.

 

Cody miał chyba swoją najlepszą walkę od odejścia w Dablju. Heel turn - wyszło ciekawie. Może i wyglądało na "zróbmy szok bez powodu", ale nie miałem wrażenia sztuczności.

 

Trójki nie porwały, podobał mi się tylko lot na sędziego zamiast na pinującego. Za to pasy są śliczne :3

 

TV Title - ekstra. Choć dla mnie poza Ospreayem nikt tam nie istniał ;) Scurll miał krótkie momenty, a Lee... był w dupie.

 

Tagi mi trochę zwisały, bo nie wierzyłem w szanse Briscoes, ale się wkręciłem. Końcowa kombinacja Superkicków to coś pięknego.

 

BROKEN MATT! Widziałem ten filmik na koncie YT Hardasa wcześniej, ale myślałem, że to takie dla jaj na kanał, nie spodziewałem się tego na gali ROH. Wygląda na to, że TNA się jakoś dogadało z ROH. Czyli jest cień szansy na Bucks of Youth w Apocalypto za 2 tygodnie na IW.

 

ME mnie nie porwał. Propsuję późniejsze spoty ze stołami i zakończenie, gdzie Kyle olewa pinezki, by rozwalić Cole'a. Miło widzieć O'Reilly'ego z pasem.

 

A, można już mówić, że reign Adama był daremny? :roll:

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

ROH ostatnio mnie zaczęło odpychać od siebie, no ale najważniejszą kartę w roku obejrzeć trzeba.

 

Rebellion vs MCMG & Donovan Dijak

Niezła rozgrzewka dla fanów. Kampania Trumpa się skończyła, więc wrestling nie musi być great again i Cabinet zostali przepakowani w to coś. Nawet nie wiem jaki oni mają motyw tej rebelii, ale trzeba im pewnie dać trochę czasu.

 

Silas Young vs Jushin Thunder Liger

Lubię Silasa, ale walka taka nijaka. Widać, że Liger coraz bardziej się oszczędza. No, ale ponad 5 dych na karku robi swoje. Dobrze, że Silas wygrywa.

 

Dalton Castle vs Colt Cabana

Kiepsko było. Cabana poza zmienionym theme songiem, to w ogóle heela nie przypomina.

 

Cody Rhodes vs Jay Lethal

Najlepsza walka Cody'ego od czasów odejścia z WWE. Fajny motyw na heel turn. Taka odmiana od wszystkich innych fedek, gdzie Rhodes się pojawia.

 

Kingdom vs Lio Rush & KUSHIDA & Jay White

Lepszy 6-man, niż opener, ale stawka była większa, więc wysilić się trzeba było. Kingdom nie zamulało, pomimo, że mieli w zespole Tavena. Każdy fajnie polatał. Rush będzie gwiazdą w przyszłości. Nie dość, że ma fajne lotnicze ataki, to jeszcze bardzo dobrze sprzedaje.

 

Marty Scurll vs Dragon Lee vs Will Ospreay

Fish wyleciał i pomimo, że go lubię, to nie zaszkodziło to walce. Z tą trójką już od początku wiadomo było, że skradną show. Scurll się najgorzej pokazał w walce, ale wyszedł z niej zwycięsko. Najlepiej polatał Ospreay i widać było już przed walką, że to jego publika najlepiej kupuje.

 

Young Bucks vs The Briscoes

Nie wierzyłem w zwycięstwo braci rednecków, więc walka mi raczej zwisała, ale się w połowie wkręciłem w nią. Końcówka zajebista. Broken Matt wielkie zaskoczenie. Tylko konkretnie zjebali z dźwiękiem na początku promo.

 

Adam Cole vs Kyle O'Reilly

Main event najbardziej wyczekiwany przez wszystkich, a tu dupa blada. Niby No DQ to było, ale nie dodało to smaczku walce. W zeszłym roku mieli lepszą walkę. O'Reilly wreszcie wygrywa pas, ale jednak jakoś to biednie wyglądało.

"You're just a boy in a man's world. And I'm a man who loves to play with boys" - Kurt Angle

 

1x WrestleCircus Sideshow Champion

1575015285565e157eedb15.jpg


  • Posty:  238
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.05.2011
  • Status:  Offline

Dopiero dzisiaj obejrzałem galę. W ogóle miałem ze 3-4 tygodnie przerwy od ROH, a tu Cabinet to już nie Cabinet tylko Rebelion, Dijak biega z MCMG, a nie z czarnym księciem. To, że Fish stracił tytuł na rzecz Ospreya to gdzieś widziałem, ale że ten od razu też go stracił to nie wiedziałem. A no i jeszcze The Adiction face'owe. Dużo się pozmieniało w miesiąc.

 

Rebellion vs MCMG & Donovan Dijak

Kompletnie nie kupuję Rebelionu. King jest dla mnie jeszcze słabszą postacią niż był w TNA. Z kolei o MCMG zawsze słyszałem jaki to świetny zespół był (nie oglądałem wtedy TNA), a tu od początku taki klops, bo spodziewałem się, że nawet jeśli postacie to miałkie, to wrestlingiem nadrobią. A tu bieda z nędzą.

 

Silas Young vs Jushin Thunder Liger

Całe szczęście, że kompletnie nie zakopali Younga. To jeden z moich ulubionych wrestlerów w ROH i chętnie zobaczyłbym jak sobie poradzi z pasem TV. Niestety tłok w okół tego pasa zrobił się większy niż przy głównym, więc nie ma na co liczyć.

 

Dalton Castle vs Colt Cabana

Świetna wejściówka Daltona. Colt się pasie konkretnie. Pewnie dieta Hero, tyle że tamten jest kapitalnym wrestlerem i wiele nie stracił na bebzunie. Mogliby jeszcze pociągnąć ten feud, bo w końcu to jest jakiś tam feud, a nie walka z dupy na ppv.

 

Cody Rhodes vs Jay Lethal

Zbotchowali promo Brandi. Niby ten theme Cody'ego z początku mi się podobał w TNA, ale im więcej razy się pojawia, tym gorzej go oceniam. Jakoś mi nie pasuje ta wesoła pioseneczka do Rhodesa. Rozegrali to tak, że Cody z miejsca stał się kimś w ROH, a i Lethal nic nie zyskał. No i Daniels dostanie pewnie jakiś poważny feud. Dobrze to Cody zagrał aktorsko.

 

Kingdom vs Lio Rush & KUSHIDA & Jay White

Ta walka, podobnie jak dwie pierwsze, przeleciała mi w większości w tle. Mało interesujące zestawienie, bo ciekawi są w tym zestawieniu chyba tylko Taven, Rush i na upartego White. Reszta to nudny Japończyk i pachołki Tavena których nazwisk nawet nie pamiętam. Te pasy są tam w ogóle nie potrzebne, no ale jak już ktoś miał to wygrać, to dobrze że chociaż prawdziwy team.

 

Marty Scurll vs Dragon Lee vs Will Ospreay

Świetny spot fest. Niczego więcej nie oczekiwałem, skoro jest tam Osprey. Do tej pory widziałem, że chłopak jest świetnym wrestlerem. Teraz czekam jaką jest postacią, bo w Japonii tego zobaczyć się nie da u większości. Oprócz nielicznych największych gwiazd. Scurll staje się powoli moim największym odkryciem od dobrych dwóch lat pewnie. Dajcie mu rozwinąć skrzydła.

 

Young Bucks vs The Briscoes

Nie spodziewałem się tego, że zrobią tak dobrą walkę, a końcowe superkick party wywołało duży uśmiech na mojej twarzy (pomógł go wywołać również komentarz do tego Corino). Matt Hardy odchodził bardzo nielubiany, a tu wystarczyło jedno jego promo i od razu pop gali :D Pokazuje to jak genialną postać wykreował w tym Broken Matt. Jaram się i wracam do oglądania ROH :)

 

Adam Cole vs Kyle O'Reilly

Cole ze swojego kolejnego runu z pasem nic nie wyciągnął pozytywnego, a i wciąż nie zobaczyłem jego naprawdę dobrej walki po kontuzji. Takiej nie mógł zrobić z jednym z bardziej przereklamowanych wrestlerów jakim jest Kyle. Jego "geniusz" obejmuje wyłącznie kopnięcia (w tym kolano) i notoryczne przejścia do armbara. A no i jeszcze te tragicznie wyglądające uderzenia otwartymi dłoniami jak siedzi na rywalu. Gość jest po prostu nudny i jednowymiarowy. Już to tutaj pisałem (chyba), ale i jego i Fisha da się oglądać tylko razem w teamie. Czekam aż zaskoczy mnie teraz czymś nowym. Od końcowych słabych tygodni reignu Lethala (do tamtej pory najlepszy reign z pasem jaki widziałem od bardzo dawna) mistrza jakby nie było.

Ale słuchanie themu Cole'a to zawsze dla mnie przyjemność :)

  • 3 tygodnie później...

  • Posty:  238
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.05.2011
  • Status:  Offline

Obejrzałem sobie ostatnią tygodniówkę ROH i zarazem pierwszą poważną po PPV, bo tydzień temu pokazali znowu WOH.

 

Początkowy segment to zaskoczenia. Kyle przyzwoicie sobie poradził przy mikrofonie, chociaż dla mnie było to zbyt ckliwe. Z kolei mniej optymistyczną wiadomością jest to, że Fish ma title shota (nie wiedziałem). Wołałbym ich feud z zaskoczenia. Tj. zazdrosny Fish czy coś w tym stylu. No chyba, że Bobby dostanie tą walkę, przegra i potem się zemści.

 

Mamy nowy turniej gości co debiutowali w ROH dekadę temu. Nie dosłyszałem tylko o co walczą? O przekonanie się kto jest najlepszy, czy jakiegoś title shota?

 

Tak w ogóle to tą tygodniówkę warto było obejrzeć głównie dla Main Eventu, bo tam dostaliśmy całkiem fajny 6-man tag team match. Castle w tym zestawieniu trochę z czapy, ale pewnie i on się kiedyś doczeka walki o główny pas. Chyba, że go wcześniej WWE zgarnie.

 

A no i jeszcze była ta karykatura Nation of Domination. Tam tylko Coleman się do czegoś nadaje, a i nawet jego przemówienie była bardzo przyzwoite. Rush za mike'm strasznie drętwy.


  • Posty:  599
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  13.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

Mamy nowy turniej gości co debiutowali w ROH dekadę temu. Nie dosłyszałem tylko o co walczą? O przekonanie się kto jest najlepszy, czy jakiegoś title shota?

 

 

O nie byle co. Stawką turnieju jest title shot na pas ROH World Champion na 15th Anniversary Show.

Wygrać turniej powinien Daniels. Pięknie się to układa - 15 lat temu Daniels był uczestnikiem walki wieczoru first ever ROH eventu. Po 15 latach stałby przed szansą na główny pas, którego jeszcze nie miał, do tego gadka o wypełnieniu kariery (miał pas TV i TT, ale główny nie), no i Daniels zapunktował u fanów swym poświęceniem podczas Ladder War.


  • Posty:  238
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.05.2011
  • Status:  Offline

 

Mamy nowy turniej gości co debiutowali w ROH dekadę temu. Nie dosłyszałem tylko o co walczą? O przekonanie się kto jest najlepszy, czy jakiegoś title shota?

 

 

O nie byle co. Stawką turnieju jest title shot na pas ROH World Champion na 15th Anniversary Show.

Wygrać turniej powinien Daniels. Pięknie się to układa - 15 lat temu Daniels był uczestnikiem walki wieczoru first ever ROH eventu. Po 15 latach stałby przed szansą na główny pas, którego jeszcze nie miał, do tego gadka o wypełnieniu kariery (miał pas TV i TT, ale główny nie), no i Daniels zapunktował u fanów swym poświęceniem podczas Ladder War.

 

Patrząc po drabince i po tym ostatnim face turnie to i bez tego title shota Daniels byłby dla mnie faworytem. Taki pierwszy i zarazem ostatni title run to byłoby coś, ale jego zwycięstwo w walce o pas to chyba jednak bardzo odległa perspektywa. Szczególnie, że mamy świeżego mistrza.


  • Posty:  238
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.05.2011
  • Status:  Offline

Wigilijne ROH TV to jest dopiero dylemat. Bo z jednej strony mamy typową ich patologię, tj. na ostatnim PPV Scurll bronił TV title, a tu nam pokazali jak ten pas wygrywa Osprey i potem traci dopiero na rzecz Scurlla.

 

Ale z drugiej strony, ten odcinek to był pokaz naprawdę dobrego, a z biegiem czasu nawet świetnego wrestlingu. W trzech walkach stopniowali nam poziom. W pierwszej był Fish, więc była najsłabsza, ale i tak dobra. Potem dali nam bardzo dobry tag team match i na koniec świetną walkę dwóch Brytoli.

 

Mimo wszystko warto włączyć. No i o ile się nie mylę to na początku pokazali nam KL'a :)


  • Posty:  643
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.09.2014
  • Status:  Offline

Nie wiem jak to jest możliwe że Caprice Coleman nie był jeszcze RoH world championem. Gość jest najbardziej powalonym (pozytwnie) wrestlerem jakiego widziałem. Comedy gold a i w ringu dobrze się go ogląda. Ma 38 lat? Styles niby też a jakoś WWE go chciało. Mogę sobie pomarzyć :twisted:

"Nie mam czasu na spodnie"

~Johnny Mundo 2017

13924869559388e42a4721.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Bastian
      Zmarnowany potencjał powrotu Belair do rodzinnego miasta. Przyszła, posłodziła i wyszła, bo trzeba było zrobić miejsce na walkę jej byłych przyjaciółek i Jax  Mogła ją Naomi zgnoić wśród swoich, zbudowałoby to jej wizerunek heela. Przynajmniej weszła do MITB, choć sama walka eliminacyjna pełna botchów i w ślimaczym tempie. JC Mateo w ringu na ten moment nie porywa, w przeciwieństwie do takiego Je'Vona Evansa, choć to dla mnie idealny przykład tag teamowego wrestlera. Jest dynamika, jest skill, wystarczy tylko dać mu podobnego partnera i dywizja TT zyska. "Undashing" Chelsea Green czy może "El Grande Canadiana" to dla mnie wielka nieobecna Ladder Matchu kobiet. Aż się prosi o danie jej walizki. A Zelina w roli mistrzyni US to jedna z większych pomyłek HHH' a w tym roku. Niech jeszcze Hunter poprosi o potrzymanie piwa i wręczy walizkę Ripley.  Niespodziewanie Andrade wbija do MITB, ale przy Rollinsie, Rycerzu, Solo i prawdopodobnie Punku w składzie szans na wygraną nie ma. Spośród 2137 walk, nad jakimi WWE zastanawia się w kontekście SmackDown, starcie Fatu kontra Solo wygląda jak coś mocno prawdopodobnego. Knoxville zaczęło od segmentu ze zmarnowanym potencjałem i na tym też kończy. Rhodes, Jey, Cena i Paul dostali prawie pół godziny i zamiast robić iskry, przynudzali. Cody jest pierwszy raz na SD od momentu utraty pasa, a coś tam ględzi o nieobecnym The Rocku, Uso yeetuje i robi te swoje głupie miny przestraszonego dziecka z awersją do kościelnej zakrystii, Logan zbiera heat, a Cena oczywiście zgarnia łomot w brawlu, choć ma plusik za tekst o tym, że Rhodes jest zbyt zdesperowany, a Uso zbyt leniwy, aby być drugim Ceną. 
    • Attitude
      Nazwa gali: WWE Speed #76 Data: 30.05.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: Online Stream Lokalizacja: Knoxville, Tennessee, USA Arena: Thompson-Boling Arena At Food City Center Format: Taped Data emisji: 04.06.2025 Platforma: X Komentarz: Corey Graves Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • Attitude
      Nazwa gali: WWE Friday Night SmackDown #1345 Data: 30.05.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: TV-Show Lokalizacja: Knoxville, Tennessee, USA Arena: Thompson-Boling Arena At Food City Center Format: Live Platforma: USA Network Komentarz: Joe Tessitore, Wade Barrett & Ethan Page Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • Kaczy316
      Pierwsze SD po powrocie naszego wybawiciela Kodeusza, zobaczmy jak to wyjdzie!   Pianek otwiera show! Powraca sobie i otwiera no dobrze, zobaczmy co nam powie! Pianek kazała puścić jakąś muzykę i publika się pobawiła, pośpiewała xDD, aha po prostu cieszy się z powrotu i bycia chyba w swoim rodzinnym mieście albo stanie i tyle i zapowiedziała, że nie jest jeszcze chyba w 100% sprawna, a wszystko przerywa Naomi! Oj tak teraz może być ciekawie. Naomi chciała wybaczenia i mówiła nawet, że była w domu jej rodzinnym domu, ale nikogo nie zastała i ta kamera pokazująca na rodziców Pianka mówiąca, że nie wiedzą o co chodzi xDDD, Naomi mega się wczuła i bardzo fajnie i emocjonalnie to wyglądało, Pianek nie chcę jej wybaczyć, a Naomi chcę, żeby coś złego przydarzyło się Piankowi nawet i teraz, wszystko przerywa Jade! Która trochę poobijała Naomi i wymieniła spojrzenia z Piankiem, a wszystko przerywa Nia Jax po co ona xD. A dobra zapomniałem, że mamy zapowiedziany Triple Threat o dołączenie do Women's Money In The Bank Ladder Matchu pomiędzy tą trójką to dlatego tak to wyglądało, kolejny tydzień i kolejny segment ze zwykłym wstępem do walki tak naprawdę, ale przyjemnie się oglądało jak Naomi sięgnęła po mikrofon.   Nia vs Jade vs Naomi, kurde no liczę tutaj na Naomi, a sama walka mnie ciekawi. Walka zaczęta w trakcie reklam, więc nawet nie wiem ile będzie trwała xD. Około 13-15 minut walki coś koło tego tak mi się zdaję i wygrywa Naomi! I to ona ma spore szansę na zdobycie walizki i to mi się podoba, walka była dość przyjemna, w sumie nawet nie wiem kiedy mi ten czas zleciał, publika czasem była cicho, a czasem skandowała "This Is Awesome" ale ogólnie przyjemny pojedynek z dobrą zwyciężczynią!   Chelsea na backu jak zwykle dobra rozrywka xDDD. Dostaniemy dzisiaj Je'Vona w akcji? Ciekawie czy to oznacza jakiś call up? Męska dywizja w NXT będzie jeszcze gorsza niż jest?   Lecimy z kolejnym pojedynkiem! R-Truth vs JC Mateo! Powinien to raczej być squash. Ale powiem tak theme song i titantron to JC ma dowalony, szkoda tylko tego ringname'u xDDD. Truth miał delikatną ofensywę, żeby zagrać jako Ron Cena pod publiczkę, ale po 2,5 minutach przegrywa z JC Mateo no tak jak myślałem po walce jeszcze próba ataku na Trutha, ale pojawia się Jimmy z krzesełkiem! O NIE TO LITTLE JIMMY!!! Zobaczyłbym Trutha i Jimmy'ego w tag teamie, głównie po to, żeby się pośmiać jak Truth nazywa Big Jima "Little Jimmy" xDDD uśmiałbym się.   Street Profits wbija na ring! Co nam powiedzą dzisiaj?! Mówią o tym, że mamy świetną dywizję Tagową i to jest prawda, na SD jest giga dobrze pod tym względem, ale potem mówią, że dochodzą do tego Wyatt's i z nimi też muszą sobie radzić?! Ogólnie wszystko przerywa Fraxiom i zapomniałem w zeszłym tygodniu wspomnieć o ich nowym theme songu, mi się podoba, nie jest to zmiana na gorsze uważam, bo theme jest naprawdę spoko i pasujący do nich, ale zmiana tutaj była zbędna, bo stary theme bardzo fajnie się z nimi kojarzył według mnie, ale ten nowy też jest bardzo fajny po prostu uważam, że ta zmiana była zbędna i tyle, ale nie jest to zmiana na gorsze. Fraxiom twierdzą, że powinniśmy wrócić do Street Profits vs Fraxiom i zgadzam się tutaj, walka z zeszłego tygodnia zakończyła się DQ bądź No Contestem, dla mnie to było DQ, ale WWE lubi w takich sytuacjach dawać No Contest po prostu xD, więc chętnie bym wrócił do tego pojedynku, ale pojawia się Motor City Machine Guns! Też chcą title shota, bo Street Profits nigdy ich nie pokonali tak samo jak Fraxiom, a i tak nie dostajemy odpowiedzi, bo wylatują jeszcze DIY do kompletu! Ciampa nieźle mówi, że pozostałe Teamy trzymają dywizję, którą Oni zbudowali, tak to zrozumiałem, Ciampa chcę minutę ciszy, ale gdy tylko się to zaczyna to spodziewałem się buczenia, które dostałem, ale zaraz gasną światła i mamy Wyatt Sicks! Powiem tak W6 świetnie wygląda i czuć vibe Wyatta tutaj zdecydowanie Bo Dallas też ma to coś oj ma, przyjemny segmencik, który prowadzi pewnie do czegoś więcej.   Lecimy z tag team matchem! Rey Fenix i Je'Von Evans vs Los Garza! Oj to będzie dobra walka! Świetny pojedynek oj tak, nawet lepszy niż się spodziewałem, Evans bardzo dobrze podbudowany, mega fajny chaos pod koniec walki i Los Garza wygrywają, a walka została podbudowana na Worlds Collide, w której uczestniczą Evans, Fenix i Ethan Page, który siedział na komentatorce, kurde naprawdę bardzo dobry pojedynek, uwielbiam ogólnie Lucha Libre tylko tych Meksykańskich fedek nie da się oglądać, raz czy dwa próbowałem AAA, ale tam sponsor na sponsorze sponsorem pogania jak to się mówi, ciężko mi to wchodziło kiedy na titantronie widzę reklamy jakiejś pasty do zębów czy coś po raz 3 w jednej walce xDDD. Walka genialna, polecam.   Uncle Howdy mówi, że Oni nie przestaną, ciekawie, ale nie zrozumiałem dlaczego, bo mówił jeszcze "Until..." ale nie zrozumiałem drugiego słowa, a nie chciało mi się cofać xD.   Alba vs Zelina, no przemęczmy się przez to. Początek walki i już czarny ekran, pewnie Zelinie cycek wypadł. Pojedynek trwał aż 11 minut sporo i walka była całkiem spoko, ale publika mega cicho i nie dziwię się, samo story jest mdłe jak nie wiem co, a Zelina nudna i trzyma tytuł....nie ogarniam tego, ale wracając do walki to przyjemna do oglądania, Panie dobrze się sprawdziły według mnie im dalej w las tym lepiej było, po prostu publiki ta rywalizacja nie interesuję i tyle.   Wideo promo Giulii, żeby przybliżyć ją publice no i dobrze, a potem jej spotkanie z Zeliną na backu oj tak Giulia lecisz po ten tytuł! Po to one zostały stworzone, żeby też móc wypromować takie zawodniczki, które są świetne, ale dopiero co wbijają do MR jak Giulia!   Priest wbija na ring! No powiedział o rywalizacji z Drew i o tym co mu zrobił i stwierdził, że w klatce to nie był ten Drew z social mediów tylko ten wojownik, którym był kiedyś, w sumie fajnie powiedziane, nie jestem pewny czy to prawda, bo dla mnie Drew w walkach zawsze wygląda świetnie i jak wojownik, ale dobrze, że to podkreślił, a potem mówi, że przybył na SD po "Championships" Ciekawe o którym mówi Undisputed WWE Title czy United States Title? Mam wrażenie, że raczej o tym drugim, bo Cena zajęty Kodeuszem. Tak myślałem Fatu, ale to z nim ma jakieś niedokończone sprawy? No być może, był Fatal 4 Way, ale czy aż tak Jacob vs Priest się wyróżniało? Nie powiedziałbym, ale no niech będzie, Priest ma wychodzić z ringu, ale wbija do niego Fatu! Jednak on wbija, bo ma teraz walkę i na stage'u mamy wymianę spojrzeń pomiędzy tymi zawodnikami. No to mamy zapowiedź tego co dalej dla Priesta, w sumie Priest vs Fatu może być bardzo ciekawe.   Fatu vs Carmelo vs Andrade, ogólnie powinien wygrać Fatu, ale chciałbym zobaczyć Carmelo jak wygrywa ten pojedynek i walizkę, ale pewnie tego nie dostanę, ale nadzieję mieć można, sama walka raczej odda fest. O kurde, no bardzo dobry pojedynek nie da się ukryć i jak długo trwał, bo około 20,5 minuty, bardzo dużo czasu dostali Panowie, wykorzystali go w 100% i ostatecznie wygrał Andrade, w sumie można też było się tego spodziewać skoro WWE chcę mocno nacisnąć na rynek Meksykański to mamy dwóch Meksykaninów w Money In The Bank Ladder Matchu i nie zdziwi mnie jak Pentagon wygra walizkę, ale to będzie dobry wybór patrząc obecnie na uczestników, jemu się jak na razie najbardziej przyda, jemu lub Knightowi, chociaż Knight ma już mocną pozycję, ale wracając do walki to świetny pojedynek, JC Mateo i Solo trochę przeszkodzili Fatu "przypadkowo" w zwycięstwie, a Jimmy Uso jeszcze zaatakował Mateo i koniec walki.   Ulala ostatnie walki kwalifikacyjne na Raw zapowiadają się mega dobrze, CM Punk vs El Grande Americano vs AJ Styles, Gigachad to ma farta, ma dwie....a nie przecież El Grande to nie Gable fakt, to możemy mieć 3 Meksykaninów w Ladder Matchu o walizkę xD, walka ogólnie powinna oddać, ale ciekawi mnie zwycięzca, bo nie jest on tak oczywisty, każdy tu może wygrać, a u kobiet Stephanie Vaquer vs Ivy Nile vs Liv Morgan no tutaj też jest mega ciekawie, liczę na Steph, chociaż Liv też byłaby git, ale jak Steph wygra to będzie ciekawie patrząc na historię i to, że w tej walce będzie Steph, Giulia i Roxanne 3 nowe nabytki głównego rosteru i każda by miała szansę na walizkę oj tak, chętnie bym to zobaczył.   Jacob się denerwuję na backu i mówi Solo, że nie potrzebuję jego pomocy, czuję niedługo punkt kulminacyjny tego feudu oj tak, będzie się działo.   Cody i Jey vs Cena i Logan to będzie main event Money In The Bank w sumie fajny wybór i co ciekawe to zwycięzca walizki będzie miał do wyboru na kogo zainkasuję walizkę o ile będzie chciał to zrobić, ale jakby co to ma do wyboru dwa tytuły w jednej walce.   Cody wbija na ring! Pora na face to face z Johnem Ceną! Kodeusz zanim zrobi face to face z Ceną to postanowił porozmawiać o WM 41 oraz o swoim title reignie i przeszedł od AJ Stylesa aż po Johna Cenę i o nim się trochę rozgadał, a następnie zaprosił do ringu swojego tag team partnera z Money In The Bank czyli Jeya Uso! Oj tak!!! Jey nawet nic nie powiedział i wbija John Cena! Ale Johnik wypunktował Rhodesa i Jeya, którzy "chcą być Johnem Ceną" I zapowiedział osobę, która może się stać drugim Johnem czyli swojego tag team partnera na Money In The Bank Logana Paula! Logan standardowo zaczął się kłócić z fanami, nic nowego, a potem nazwał Jeya i Rhodesa oszustami, bo Cody zaingerował w pojedynek xD, wiem, że to celowe, bo wcześniej Cena zrobił to samo, ale no Paul zaczyna być irytujący dla mnie xD. Ostatecznie mamy brawl i podbudowę feudu no i dobrze, solidny segment budujący feudzik i potencjalny zarys starcia Logana z Ceną, bo John się w pewnym momencie zdenerwował na Logana kiedy ten go zatrzymał i chciał brawlu z Rhodesem i Jeyem, w sumie nie zdziwi mnie starcie Logana z Ceną na Night Of Champions albo na Saturday Night's Main Event kolejnym.   Plusy: Segment otwierający Nia vs Jade vs Naomi i Naomi w Women's Money In The Bank Ladder Matchu! JC Mateo w końcu w jakiejś walce wyglądał tak jak powinien od początku Dobry segment z Tag Teamami Świetna walka Los Garza vs Je'Von i Rey Fenix oraz bardzo dobre pokazanie Evansa Alba vs Zelina Potencjalne Giulia vs Zelina o tytuł Women's United States brzmi interesująco Segment Priesta był dobry, a potencjalna walka z Fatu zapowiada się solidnie Mega dobry Triple Threat pomiędzy Andrade, Melo i Jacobem Podbudowa tag team main eventu Money In The Bank   Minusy: Feud o tytuł Women's United States   Podsumowanie: Dobry odcinek SD, sporo fajnych walk, ciekawe segmenty, podbudowane feudy, naprawdę solidny odcinek, zły na pewno nie był, ostatni uczestnicy ze strony SD w Money In The Bank Ladder Matchach poznani, ale ciężko coś więcej o nim powiedzieć mam wrażenie, chociaż minusów większych nie było, ale takich mega dużych plusów raczej też nie, znaczy bardzo dobre starcia tego ukryć się nie da i walki oddały oj tak.
    • MissApril
      Szczerze mówiąc bardziej w roli nowej mistrzyni widziałabym Jaide Parker lub Lole Vice niż Jacy, ale zobaczymy co tego będzie w następnych tygodniach. Może Jacy się wykaże, czas pokaże.  Super że Ethan w końcu zdobył jakiś tytuł.  Jestem ciekawa jakim będzie mistrzem.  Ogólnie odcinek na plus. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...