Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Ring of Honor - Dyskusja Ogolna


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

O samym ME - świetny spotfest. Propsy dla Danielsa, bo faktycznie przyjął najwięcej. Najstarszy gość, a nadal się poświęca. Piękny występ z jego strony. Dajcie mu to złoto, choćby na moment...

 

Szkoda trochę, że MCMG tu prawie nie istnieli. Któryś jest po kontuzji?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/76/#findComment-411396
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

RoH All Star Extravaganza VIII

Bobby Fish © vs. Donovan Dijak – Bezbarwny pojedynek, gdzie zdecydowanie za wcześnie zaczęli sprzedawać kontuzję nogi. To mocno spowolniło i tak wolny bój. Dopiszmy do tego bezemocjonalną końcówkę, a ja będę miał nadzieję, że Dijak w walce o ten pas, to tylko jednorazowy wyskok ze względu na miejsce organizacji gali.

 

Rhett Titus and Kenny King vs. Shane Taylor and Keith Lee vs. Dalton Castle and Colt Cabana vs. War Machine – Zwycięzcami mogli być tylko komedianci albo Cabinet. Pozostała czwórka ma swój feud, co podkreślali na przestrzeni całej walki, pasy im tam niepotrzebne. Fanem Cabinetu nie jestem, więc w sumie się cieszę z Daltona i Colta. Jeszcze niech ograniczą tą komedię, bo tutaj było tego zdecydowanie za dużo. Nie muszą w tym tonąć. Sam pojedynek dupy nie urwał. Klasycznie – rozkręcili się na koniec, gdzie każdy dostał swoją akcję.

 

Kamaitachi vs. Dragon Lee – Oczekiwania były żadne, a goście wykręcili bardzo solidny pojedynek. Efektownie podeszli do tematu i się opłaciło. Sprawili, że ludzie byli ciekawi dalszych akcji. Pojawiło się trochę botchy, ale to wliczone w koszta przy takim stylu. Kamaitachi dał kilka świetnych ewolucji, Lee również nie pozostał dłużny – spoko debiut – a ilośc near-falli przyjemnie zaskoczyła. Gdyby mieli jakieś fundamenty, to ludzie reagowali by żywiołowo. Jak na walkę z powietrza, to bardzo dobry pokaz wrestlingu.

 

Adam Page vs. Kyle O’Reilly – Co? To już? Cały czas myślałem – zaraz się rozkręcą. A tu zanim to nadeszło, KO wygrał przez submission. Atak po walce nakazuje zrobić rewanż. Hura...

 

Wspomnę tylko, że nie jestem fanem wprowadzana tytułow trójek w RoH. Nie sądzę, by było to im do czegokolwiek potrzebne. Swiadomie odpuszczam tę walkę.

 

Jay Lethal vs. Naito – Jest chemia. Dobrze się to ogladało. Szli bardzo wyrównanie przez wiekszość czasu. Na miejscu RoH zabookowałbym jednak jakieś zwycięstwo kantem Naito. Evil się wmieszał i mogli tam kończyć widowisko. A najśmieszniejsze jest to, ze choć namocowali się, żeby dać kawał dobrego wrestlingu, to najbardziej zostanie zapamiętane kopnięcie konferansjera :wink:

 

Adam Cole © vs. Michael Elgin – Zacznę to nazywać walkami o mistrzostwo bez jaj. Tam gdzie pretendent jest z przypadku i nawet nie masz złudzeń, że jest tam po to by umoczyć. Bo żeby nie wiem, jak wielka była przewaga Big Mike’a, to przegra. I przegrał. Za miesiąc nikt nie będzie o tym pamiętał.

 

The Addiction © vs. The Young Bucks vs. The Motor City Machine Guns – Mam wrażenie, że cała gala byla wymówką dla tego pojedynku. Nic innego nie miało znaczenia, co poziom walk dał nam do zrozumienia. Ladder nawet nie musiał być wyjątkowy by skraść takie show. Mnie nie zawiedli. Krzesła, stoły, drabiny i superkicki. To co zrobili na koniec Addiction bylo piękne. Daniels na drabinę, a Kaz przez stół. Dziwi mnie tylko podkręcanie tutaj tego pseudo feudu Kamaitachiego z Whitem. Bo Jaya uwazam za mega prospekt i gościa, który sobie nieźle poczyna. A Kamaitachi to jobber. Jak ich feud może kogoś emocjonować?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/76/#findComment-411397
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  815
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  13.02.2012
  • Status:  Offline

był jeden moment w którym naprawdę pomyślałem "Please don't die"

 

Czyżby back drop na z drabiny na drabinę? To chyba najgroźniej wyglądający bump wieczoru.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/76/#findComment-411398
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  261
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  26.08.2016
  • Status:  Offline

ASE 8 to chyba najlepsza gala ROH w tym roku. Mimo iż - jakby inaczej, Adam Cole po raz kolejny udowodnił że jest najbardziej niezasługującym mistrzem ROH w historii, a także że jest po prostu strasznie przereklamowany.

 

Fish vs Dijak (** 3/4) - dobry opener, fajnie opowiedziana historia z obolałą nogą Dijaka, no i chyba tyle. Za godzinę nic z tej walki nie będę pamiętał.

 

4 way match - nie wiem, ominąłem, nie mam pojęcia skąd te grubasy się tu wzięły.

 

Dragon Lee vs Kamaitachi (****) - widziałem ich walki w CMLL oraz tą styczniową w NJPW, więc naturalnie spodziewałem się tu show stealera. I walka była co prawda świetna, ale trochę gorsza niż to do czego ta dwójka przyzwyczaiła. Dużo nieporozumień i kilka solidnych botchów, a do tego publika po prostu fatalna. No ale pamietajcie - w Japonii siedzą cicho jak na pogrzebie, a ROH ma najlepszych fanów na świecie!

 

Page vs O'Reilly (***) - dobra walka, O'Reilly dostaję zasłużoną promocję, przed zasłużonym zdobyciem tytułu na Final Battle.

 

Lethal vs Naito (***) - OMG. Gedo oficjalnie zgłupiał. Oni naprawdę chcą zrobić Lethal vs Naito w main evencie Power Struggle. Przecież w Japonii wszyscy mają wyjebane na Lethala, który w dodatku jest w NJPW prowadzony w taki sposób, że powinni mieć wyjebane. No cóż, walka po prostu dobra, chyba tyle można powiedzieć.

 

PS: Pamiętajcie, zawodnicy z NJPW są na galach ROH tylko po to żeby squashować ich gwiazdy. Tylko po to. Na tym właśnie polega ta współpraca.

 

Cole vs Elgin (** 1/2) - O Cole'u już pisalem, jest po prostu strasznie przehajpowany i czy tu, czy w niedawnej walce z Ospreay'em, czy właściwie gdzie go nie zobaczę, jest po prostu słaby. Taki gość nie ma prawa nosić tytułu ROH. Próbowali coś robić z tą nogą Elgina, ale jemu też niezbyt chciało się udawać ból. Poza tym kilka w miarę fajnych spotów i tyle. Tak, to był proszę państwa ROH World Title match. Porównajcie to z walkami które dawali Danielson czy Nigel swego czasu.

 

Ladder War IV (**** 1/2) - Nie jestem wielkim fanem takiego wrestlingu, ale ta walka była tak zajebista że nie można chyba narzekać. Tyle chyba wystarczy, jeden z lepszych Ladder Matchów jakie widziałem. Meltzer pewnie rzuci tu 5 starem bo 1) był to Ladder Match 2) byli tu Bucksowie i 3) był Meltzer Driver.

Edytowane przez RainmakerF7
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/76/#findComment-411399
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Sama gala to jakiś kurwa mało smieszny żart. Cole jest słaby jako mistrz? A jak kurwa ma być dobry skoro na pierwszym ppv po wygraniu pasa walczy z Elginem, ktory mial tutaj 0% szans na zwycięstwo. Meksykańce to już zupełna porażka, bo nie mogę się jarać walką, w której każda akcja to lot, a zawodnicy prawie sie nie dotykają.

 

Ladder War - **** i 1/2

Walka ta uratowała całe PPV i trzeba przyznać, że wyszło to znakomicie. Addiction zebrali wielkie lanie, a Young Bucksi po kolejnej swojej świetnej walce zdobywają tytuły mistrzowskie. MCMG w pewnym momencie zupełnie zniknęli więc troszkę minus za przewidywalną końcówkę. Uratowali ten marny event przed kompletną klapą.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/76/#findComment-411400
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  261
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  26.08.2016
  • Status:  Offline

nie mogę się jarać walką, w której każda akcja to lot, a zawodnicy prawie sie nie dotykają.

 

...po czym daje **** 1/2 Ladder War, czyli walce, która była totalnym spotfestem, gdzie na ma żadnej historii, a główny nacisk kładzie się na widowiskowe akcje i brutalne bumpy na stoły i drabiny ¯\_(ツ)_/¯

 

A jak kurwa ma być dobry skoro na pierwszym ppv po wygraniu pasa walczy z Elginem, ktory mial tutaj 0% szans na zwycięstwo.

 

A co to zmienia? Czy to że sobie założyłeś że na pewno wygra Cole usprawiedliwia to że po raz kolejny ma po prostu przeciętną walkę? Polecam zobaczyć za 9 dni Okada vs Marufuji. Ciekawe czy to że wiadomo iż title change'u przeszkodzi im w wykręceniu zajebistej walki :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/76/#findComment-411401
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  238
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.05.2011
  • Status:  Offline

RoH All Star Extravaganza VIII

Bobby Fish © vs. Donovan Dijak – Słabiutki opener. Fisha kompletnie nie mogę kupić ani z tym pasem, ani jako singlowego wrestlera. Po prostu mnie nudzi. Sztuczna mimika Dijaka też mnie nie porywa.

 

Rhett Titus and Kenny King vs. Shane Taylor and Keith Lee vs. Dalton Castle and Colt Cabana vs. War Machine – Komedia, ale tylko skok przez liny jednego z grubasów wywołał uśmiech na mojej twarzy. Nowi predentenci to zaskoczenie, ale niestety mało poważni rywale dla mistrzów.

 

Kamaitachi vs. Dragon Lee – Spot za spotem, aczkolwiek ta pierwsza kontra na destroyera kapitalna. Kamaitachi w końcu coś pokazał w ROH, ale jak widać, przybysz z Meksyku musiał wygrać w debiucie, co w sumie jest logiczne.

 

Adam Page vs. Kyle O’Reilly – Z Kyle'm mam taki sam problem jak z Fishem. Nie porwał mnie chyba jeszcze w żadnej singlowej walce. Wolałem obu w Red Dragon. Na szczęście nie trwało to długo. W zasadzie ta walka była tylko pretekstem ataku po walce.

 

Walka turnieju trójek to był dobry przerywnik na posprzątanie pokoju. Przynajmniej tyle dobrego, że w ROH nie przechodzi kończenie walk po pajacowaniu Yano.

 

Jay Lethal vs. Naito – Podobało mi się. Już samo zachowanie Naito przez walką spowodowało, że ta walka interesowała mnie bardziej niż kilka poprzednich. Całe szczęście, że bookerzy odważyli się na jakąś asertywność i nie podłożyli kolejnemu kitajcowi tak dobrego mistrza jakim był Lethal. Nie zmienia to faktu, że Naito to obok Shibaty i Ishiiego mój ulubiony wrestler z NJPW.

 

Adam Cole © vs. Michael Elgin – Cole wciąż nie ogarnął się po tej kontuzji. Od powrotu nie porywają jego walki, a jak jeszcze mamy brak emocji, tak jak tutaj, to w ogóle ciężko się to ogląda. Gdyby nie duże pokłady charyzmy i niezły mike skill to Adam byłby teraz zwykłym średniakiem.

 

The Addiction © vs. The Young Bucks vs. The Motor City Machine Guns – Czekałem na tą walkę. Głównie przez genialne promo Danielsa w ostatnim ROH TV. Nie zawiedli oczekiwań. Niedawno pisałem, że nie lubię The Adiction, ale po tylu przyjętych spotach i dobrym momentum po interwencji Kamaitachiego byłem całym sobą za nimi. I pomyśleć, że teraz czeka nas pewnie walka Young Bucks vs Cabana i Castle.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/76/#findComment-411402
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

...po czym daje **** 1/2 Ladder War, czyli walce, która była totalnym spotfestem, gdzie na ma żadnej historii, a główny nacisk kładzie się na widowiskowe akcje i brutalne bumpy na stoły i drabiny ¯\_(ツ)_/¯

 

Ladder War miało zajebistą historie, bo po pierwsze potrafiło mnie wkręcić, a po drugie każda akcja była powiązana z kolejną. Jak są loty to walka moze byc kozacka pod względem opowiesci co bylo w main evencie. Pierwsze minuty luchadorów wyglądały za to jak salto za saltem, gdzie to zawodnicy interesują się tylko tym wykonać jakiegoś flopa.

 

A co to zmienia? Czy to że sobie założyłeś że na pewno wygra Cole usprawiedliwia to że po raz kolejny ma po prostu przeciętną walkę? Polecam zobaczyć za 9 dni Okada vs Marufuji. Ciekawe czy to że wiadomo iż title change'u przeszkodzi im w wykręceniu zajebistej walki

 

Po raz kolejny? Walka z Lethalem była zła? Bo dla mnie to aktualnie walka roku z RoH, która przebiła nawet walke z drabinami. Cole to kozak ringowy, ale jak mnie może interesować walka z gościem, który nie ma żadnych praw by z tym Colem walczyć. Marufuji pokonał w tym roku Okade więc to zupełnie inna sytuacja.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/76/#findComment-411405
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  261
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  26.08.2016
  • Status:  Offline

Ladder War miało zajebistą historie, bo po pierwsze potrafiło mnie wkręcić, a po drugie każda akcja była powiązana z kolejną. Jak są loty to walka moze byc kozacka pod względem opowiesci co bylo w main evencie. Pierwsze minuty luchadorów wyglądały za to jak salto za saltem, gdzie to zawodnicy interesują się tylko tym wykonać jakiegoś flopa.

 

To też może być dobry storytelling. Po prostu dwóch świetnych atletów probujących udowodnić drugiemu kto jest lepszy, przy użyciu efektownych akcji typu Canadian Destroyer, Phoenix Plex czy Spanish Fly.

 

Po raz kolejny? Walka z Lethalem była zła? Bo dla mnie to aktualnie walka roku z RoH, która przebiła nawet walke z drabinami. Cole to kozak ringowy, ale jak mnie może interesować walka z gościem, który nie ma żadnych praw by z tym Colem walczyć. Marufuji pokonał w tym roku Okade więc to zupełnie inna sytuacja.

 

Cole to od zawsze był zawodnik którego uważalem za strasznie przereklamowanego. On bardziej mi pasuje do WWE, bo ma charyzmę, ma wygląd, dobrze gada, a w ringu też jest OK, a tam jak wiadomo to ostatnie nie jest najważniejsze. Ale jak na standardy main eventera w ROH czy NJPW jest po prostu strasznie przeciętny i to że miał tam dobrą walkę z Lethalem na DBD, a wcześniej z O'Reillym na SCOH niewiele tu zmienia, skoro przeplata je zupełnie gorszymi, jak choćby te w PWG czy ostatnie walki z Elginem czy Ospreayem. No właśnie, W jakich my czasach żyjemy że ROH World Champion nie jest w stanie wykręcić nawet *** 1/2 walki z kimś takim jak Will F'N Ospreay!?

 

To że Maru pokonał Okadę podczas G1 nie zmienia faktu że każdy wie że i tak na KOPW przegra. I niewiele to zmienia, bo i tak każdy jest podekscytowany i wszyscy wiedzą ze walka będzie znakomita. Heh, popatrz na WK10, każdy wiedział że Okada pokona Tanahashiego, a i tak walka była po prostu epicka i przeszła do historii jako jedna z najlepszych ever.

Edytowane przez RainmakerF7
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/76/#findComment-411408
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  598
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

ROH All Star Extravaganza VIII

 

ROH TV Championship Match

Bobby Fish © vs Donovan Dijak

Ah, to wejście dla Dijaka. Ciekawe czy tak będzie wchodzić za każdym razem, czy to było tylko powitanie hometown hero. Wynik bez zaskoczenia. Nie wiem czy to ten styl walki, czy też Bobby nie ma szczęścia do walk na PPV odkąd zdobył pas, bo są one co najwyżej średnie. Choć może też kwestia doboru rywali (Castle, M. Briscoe, teraz Dijak).

 

ROH World Tag Team Championship #1 Contender's Match

All Night Express vs War Machine vs Keith Lee i Shane Taylor vs Dalton Castle i Colt Cabana

Kolejny dobrze postawiony typ. Lee i Taylor oraz War Machine przez całą walkę pokazywali że bardziej ich interesuje swój feud, niż pasy. Dupy nie urwało i tylko końcówka warta uwagi. Przy wykorzystaniu title matchu na pewno będzie sporo komedii.

 

Kamaitachi vs Dragon Lee

Mogło się podobać. Nie ma wątpliwości że było to lepsze niż telewizyjne starcie Kamaitachiego go Stuka Jr. Wreszcie mam pozytywne odczucia po walce Japońca. Sądziłem że wygra kantem, ale nie narzekam. Widać jak to ważne by jeden z drugim mieli ze sobą chemię w ringu.

 

Adam Page vs Kyle O'Reilly

Zadziwiająco krótkie, ale może i dobrze bo każdy wiedział że Page był tu tylko pachołkiem, który Kyle strąci w drodze do Adama Cole'a. Można założyć że Page od razu się poddał, by po walce osłabić Kyle'a, robiąc przysługę dla kolegi z Bullet Club - w końcu taka była jego rola. Dzięki temu na porażce zbytnio nie stracił.

 

6-man Tag Team Tournament - 1 runda

Jay White, KUSHIDA i ACH vs The Briscoes i Toru Yano

Mimo że bardzo nie podoba mi się sama idea pasów trójkowych w ROH, to..... Wow, przyznam że zaskoczony byłem że lotnicy wygrali. Briscoes i Yano byli pierwszymi mistrzami trójek w Japonii, poza tym Jay i Mark to bardzo solidna marka dywizji tag teamowej, w związku z czym nie spodziewałem się że już w pierwszej rundzie odpadną. Patrząc na drabinkę, lotnicy powinni dotrzeć do finału.

 

Jay Lethal vs Tetsuya Naito

Huuura. Nareszcie nasz gość wygrywa z ich gościem. Dobrze się to obserwowało i zadowolony jestem z wyniku. Myślę że to prowadzi do walki Lethal vs O'Reilly, oczywiście by Kyle'a podbudować, może na Glory by Honor. Potem na Survival of the Fittest wielkie zwycięstwo Kyle'a i idziemy do main eventu Final Battle.

 

ROH World Championship Match

Adam Cole © vs Michael Elgin

Formalność, bo poza historią z Best in the World 2014 nie mamy tu nic. W dodatku to oczekiwanie że zaraz po tym mamy Ladder War. Obrona pasa odhaczona, dziękujemy.

 

ROH World Tag Team Championship Match

Ladder War

The Addiction © vs Motor City Machine Guns vs Young Bucks

Inny wynik niż zwycięstwo Bucksów to byłaby zbrodnia. Mimo to wyciągnęli z tego naprawdę sporo i uznanie się należy. Na ten moment Ladder War oraz Lethal vs Cole kandydatami na walkę roku; gdzieś tam na odległym trzecim miejscu Cole vs O'Reilly na Supercard of Honor. Najlepszy występ The Addiction odkąd pojawili się 2 lata temu. Cieszy, że fani docenili poświęcenie Danielsa, bo faktycznie wiele przyjął na swoje nie najmłodsze już ciało (46 lat). Fajny motyw z całą szóstką na drabinach.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/76/#findComment-411428
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Kamaitachi vs Dragon Lee

Dobry match i pokazanie sie Dragon Lee w USA. Szkoda tylko bootcha na koniec.

 

Jay Lethal vs Tetsuya Naito

Nic specjalnego. Lethal wygrywa i to z Naito? Nieporozumienie.

 

The Addiction © vs Motor City Machine Guns vs Young Bucks

Kandydat na walke roku. 3 najlepsze teamy, jedyne co pozostalo ciekawego w ROH. To musiało wyjść dobrze i wyszlo. Non stop akcja, kazdy team sie pokazał, wynik mogłby być każdy, cała 3 teamów to czołówka.

 

Reszta gali na mocnym przewijaniu.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/76/#findComment-411438
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  261
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  26.08.2016
  • Status:  Offline

Jay Lethal vs Tetsuya Naito

Huuura. Nareszcie nasz gość wygrywa z ich gościem. Dobrze się to obserwowało i zadowolony jestem z wyniku. Myślę że to prowadzi do walki Lethal vs O'Reilly, oczywiście by Kyle'a podbudować, może na Glory by Honor. Potem na Survival of the Fittest wielkie zwycięstwo Kyle'a i idziemy do main eventu Final Battle.

 

 

Nie wiem co tam teraz się stanie w ROH (choć pewnie tak jak mówisz O'Reilly vs Cole będzie main eventem Final Battle, nie widzę innej możliwości), ale wiem co wygrana Lethala może znaczyć w NJPW. Lethal i Naito zmierzą się w 8 man tagu na King Of Pro Wrestling i zważając na to że Naito nie ma w tym momencie żadnego challengera (no chyba że Elgin go przypnie i zażąda sobie rewanżu, albo Nagata wskoczy znikąd i też zachce mu się title shota), to mogą zrobić Lethal-Naito na Power Struggle. Czego ja osobiście nie chce, bo main event z typkiem w takiej arenie byłby ogromnym ryzykiem.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/76/#findComment-411440
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline

All-Star Extravaganza - long time no see for me.

 

W porządku intro.

 

TV Title w openerze - trochę szkoda title matchu na opener. Fish vs Dijak - Donovan trochę się zmienił, dostał kilku kapciowych jako kapciowych - na plus. Fish pracuje nad nogą jako heel. Corino miał fajny tekst na komentarzu o nogach. Mozolne tempo, czuć wytyczne z góry by zostawić szaleństwa na koniec show. Feast Your Eyes szybko rozdziewiczone choć wszystko się łączy w jedną całość - gdyby nie praca Fisha nad nogą kończącą ten ruch, hometown hero może by to wygrał. Dijak odpływa po ładnej kontrze - w porządku, Bobby został zabookowany dość mocno, na pewno porównalnie do swoich skilli.

 

Cabinet/All Night Express vs Lee/Taylor vs War Machine vs Cabana/Castle - troszeczkę komedii, troszeczkę kilogramów, troszeczkę latania, tylko finish trochę z dupy. German Daltona na KL'u - jakkolwiek piękny, tak trochę mija się powołaniem. Castle i Cabana idą po pasy TT - w zasadzie to dobry wybór - na Taylora i Lee jeszcze za wcześnie, ich wypada trochę podbudować, bo mają potencjał.

 

Kamaitachi vs Dragon Lee - ta para to jeden z większych rywalizacji z CMLL, wiele dobrego o nich słyszałem. Widać że dostali pozwolenie na wiele, i widać że poprzednie walki celowo zostały ograniczone. Ta walka była bardzo dobra, wiele płynnych przejść. Wg mnie walka powinna się skończyć po pierwszym pildriverze. Reszta to już było za dużo. Nie mniej jednak to widać w tym wielki feud - kwestia odpowiednego rozdysponowania tymi panami.

 

Adam Page vs Kyle O'Reilly - musieli walczyć po okrutnym spotfeście - odbiło się na jakości. Dla Kyle'a trochę to nie dobrze, w końcu zmierza po pas główny. W ringu w porządku, coś jak opener, ale odczucia inne, miejsce w karcie to też ważna kwestia. Ważniejszy atak po walce.

 

Team Briscoes vs Team Lataczy - Gość którego uwielbiam plus brat który bywa irytujący plus gość którego nienawidzę - Bóg mnie nienawidzi. Jay White powinien udać się do fryzjera. Walka raczej na zabicie czasu - dużo movesów, ale raczej trzymany w spokojnej atmosferze. Drużyna Lataczy wygrała - szkoda jobbować Briscoes, ale skoro mają Yano w składzie to zawsze można go odliczyć.

 

Lethal vs Naito - cheerowany Naito atakuje ring announcera - słusznie, to Lethal, wg historii ma być fejsem. Dobra walka, dobry komentarz Corino, niezłe kontry, zwycięstwo Lethala - cieszy mnie to, Naito nie potrzebuje zwycięstw w Ameryce by z pasem IC móc się pchać do ME WK11.

 

Adam Cole vs Michael Elgin - Świetne promo Cole'a - facet po stracie pasa, powinien pójść do Winca i iść do tamtejszych Main Eventów - nie ma co czarować, takiego dobrego mówcę będą pielęgnować (przynajmniej na początku). Kolejna dobra walka, fajny gameplan Adama, Elgin jest duży i silny. Trochę brzydko wyglądały Last Shoty - na tak dużym gościu ciężko wykonać to dobrze.

 

Ladder War 6 - Dużo do powiedzenia o tej walce. Nie lubię spotfestów, ale ponieważ jest z góry narzucony gimmick drabiny, wezmę ten rodzaj walki na klatę. Zrobili świetny użytek ze stołów, ale nie podobał mi się motyw w którym Nick Jackson został zrzucony z drabiny na stół za ringiem, a niecałe 2 minuty później biega i skacze jak kózka - taki big dive kończy zwykle udział zawodnika w walce. Motorcity są heelami, czy oni tak bardzo mają wyjebane? Od kiedy się zreaktywowali odnoszę wrażenie że oni nie chcą być teamem i im to ni chuj nie na rękę. Oczywiście skillowo zawsze się będą bronić, ale oglądając ich nie mogę oprzeć się takiemu wrażeniu. No i Addiction - dwóch najstarszych ludzi w walce, ale oni przymują wszystkie najcięższe działa w walce - w szczególności Daniels. O ile myślę że to rozcięcie to blade-job tak wciąż walka wyglądała że oni (pozostałe teamy) chcą go wykończyć na dobre. Mam nadzieje że ten człowiek w przeciągu kilku lat nie wyląduje na wózku. Świetna walka, podoba mi się deal że TT potrafią zawitać do ME. Young Bucks wygrali - nie są moim ulubionym teamem, ale nie ma co ukrywać - ringowo są mocni (...nie aż tak mocni by sam Matt Jackson bawił się w powerhouse'a i powerbombował innych, ale cóż..).

 

Ringowo dobre PPV, tylko publika była trochę martwa - poza walką CMLL i ME bywały momenty ciszy w chwilach kiedy byli oni najbardziej potrzebni. No niech będzie - każda walka którą określiłem dobra nie była dobra - była dobra w ringu, ale całokształt umierał bez publiki.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/76/#findComment-411441
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 226
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.02.2015
  • Status:  Offline

All Star Extravaganza VIII

 

Pierwszy wpis o ROH, w sumie poznałem na tyle ten brand, że już mogę się jakoś wypowiedzieć w temacie.

 

Bobby Fish vs Donovan Dijak

Słaba walka, bo Dijak jest słaby, ot całe historia. Gość nawet za bardzo nie pokazał, że coś potrafi. Grunt, że mistrz się nie zmienił.

 

All Night Express vs War Machine vs Keith Lee i Shane Taylor vs Dalton Castle i Colt Cabana

Niby typowałem zwycięstwo Cabinetu, ale jak się tak zastanowiłem dłużej to wyszło, że przeciwnicy Young Bucksów (zakładałem, że wygrają pasy) powinni generować jakiś star power. Dalton i Cabana są dość popularni więc ich pojedynek z mistrzami wzbudzi jakieś zainteresowanie, chociaż z tą komedią zdecydowanie przesadzili.

 

Kamaitachi vs Dragon Lee

Pojedynek był dobry, tylko ja zawsze będę miał problem z walkami, w których nie sprzedaje się akcji i każdy zaczyna kick-outować po niesamowitych finishaerach by zginać od byle gówna. Wygrał gość z CMLL i być może będzie miał gość szansę jakoś się rozwinąć w ROH.

 

Adam Page vs Kyle O'Reilly

To było krótkie i zaskakująco słabe. Adam Page, bez gimmick matchu jest strasznie nudny, ten sznur mu trochę pomaga, zobaczymy czy pomoże na tyle by przejął pas od Bobby'ego Fish'a, bo wychodzi na to, że historia Bullet Clubu na szczycie ma spore szanse na realizację.

 

Jay White, KUSHIDA i ACH vs The Briscoes i Toru Yano

Naprawdę? Briscoes i Yano to przegrali? Jestem bardzo zaskoczony takim wynikiem, jednak bardziej jestem zasmucony, że Lio Rush'a nie ma było w tej trójce. Chyba, że to część storyline'u? Who knows. Bracia Briscoe nie wygrali walki od 3 PPV, czasy się zmieniają? :)

 

Jay Lethal vs Tetsuya Naito

Jay potrzebował tego zwycięstwa, może i stracił pas ale nadal jest mocny. Niespecjalnie się wkręciłem w pojedynek i nie uważam by był jakiś niesamowity ale skopanie konferansjera przed walką zapamiętam na długo :)

 

Adam Cole vs Michael Elgin

Słabiutkie to było, nawet przez chwilę nie byłem w staniu uwierzyć, że Elgin byłby w stanie przejąć pas. Kyle O'Reilly powinien być następny w kolejce, pytanie czy przejmie pas już na Final Battle, czy dopiero w przyszłym roku.

 

Ladder War 6

The Addiction vs Motor City Machine Guns vs Young Bucks

Zdecydowanie walka gali, powiem szczerze że oglądając te spoty skojarzenia z dwoma pierwszymi TLC Matches z WWE są wskazane. Powtórzę się po wszystkich, ale ogromny szacun dla Danielsa. Przyjął 5 razy więcej niż każdy zawodnik z pozostałych dwóch teamów. Nawet Kazarin wyglądał mocarnie i przyjął na siebie bardzo wiele. MCMG to jakieś nieporozumienie tej walki, równie dobrze mogłoby ich tam nie być i to, że żaden z nich nie walczył w ROH TV w ostatnim czasie oraz to, że żaden z nich nie przyjął wielkiej liczby bumpów sugeruje, że któryś, albo obaj, są kontuzjowani.

 

Walka była brutalna, trzymała w napięciu i mam wrażanie, że to najlepszy pojedynek w ROH w tym roku. Bullet Club ma już 3 z 7 pasów w ROH. Page wygląda na to, że będzie pretendentem do pasa TV a drabinka turnieju o pasy trójek sugeruje zwycięstwo Bullet Clubu.

 

Całą galę przyćmił ten Ladder War, żaden inny pojedynek nie był nawet blisko wygenerowania takich emocji jak to starcie TT.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/76/#findComment-411471
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  643
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.09.2014
  • Status:  Offline

Przed napisaniem czegoś o dużej gali muszę wspomnieć o czymś co wydarzyło sięw TV. Raymon Rowe jest super na micu. Gość mówił cicho, spokojnie ale jakby do mnie taki gość gadał to bym się zesrał. Rowe to naprawdę badass. Nie rozumiem czemu War Machine zbiera takie słabe reakcje. Bo co? Bo są więksi niż stereotypowy indy wrestler?

 

ASE 18

 

1. Dijak mi się kojarzy z Iwanem Drago z Rockiego xD. Dajcie mu jakąś Lane i będzie. Walka była słąba. Zamiast dużęgo gościa który pomiata malutkim dostałem małego który rozwala nogi dużemu. Niby spoko że mistrz jest taki kozak. Ale to było po prostu nudne.

 

2. Jest duża gala od RoH i są 4 zapychacze. Dlaczego oni to robią?

 

3. 3 osatnie walki były fajne. Cole jest dla mnie najbardziej przereklamowanym wrestlerem przez smartów zaraz po Tanahashim. Serio co ten gość ma prócz gładkiej gadki i charyzmy (nie takiej dużej jak mówią)? Bo w ringu jest przeciętny. Jako postać też. Rozumiem że to RoH i tam gimmicki nie są takie ważne ale Cole jest po prostu heelem. Nie ma w nim nic specjalnego. A wygląd? Mały i bez mięśni. Z twarzy wygląda jak typowe "ciacho" (nie żebym się znał) ale ciało ma jakby był fanem a nie wrestlerem.

 

I jeszcze pytanko. Czemu w Women of Honor są tylko na Youtube? Czemu RoH nie ściągnie jakichś utalentowanych kobiet albo od czasu do czasu nie wpuści Mandy Leon? No chyba że oni wolą Chessburgera czy innych Brutal Bobów.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/76/#findComment-411716
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • MattDevitto
      Nowy rok, nowe postanowienia to i może jakieś nowe fedki, które każdy z nas chce oglądać. Warto się zastanowić, szczególnie, że obecnego wrs jest bardzo dużo do ogarnięcia. Z roku na rok też czasu jakby mniej do śledzenia tego wszystkiego. Stąd też tradycyjnie w styczniu przybywam do was z pytaniem:  ile fedek zamierzacie oglądać w 2025? Oczywiście oprócz ich wymienienia, napiszcie też co będziecie śledzić na bieżąco, z jakiej fedki np. rezygnujecie etc. Można też dodać jakieś federacje retro - choćby LU, macie jak zawsze pełną dowolność Poniżej dodaję link do tematu sprzed 12 miesięcy:
    • -Raven-
      Poza tym, całkiem sprytnie to rozgrywają, bo niby w tej walce Szefów żadne Bloodline nie może interweniować, ale Jokerem jest tu Drew, który może pomóc Soliście. Niby teoretycznie wiadomo, że Romek powinien ogarnąć, ale zawsze pozostaje ten element niepewności. Po drugie, bez sensu jest kończyć tak duży feud na zwykłej tygodniówce (a wygrana Rzymskiego to by było game over), co jeszcze bardziej zwiększa szanse Sikacza.   Oby nie, bo Stratna może w takim wypadku długo się pasem nie nacieszyć, a szkoda by było.
    • -Raven-
      Parasolkę.
    • RomanRZYMEK
      - Drew przechodzi na stałe na SmackDown i w sumie spoko, bo co miałby robić na RAW? Od razu dostaje segment z Blondasem, który doprowadza do kolejnego brawlu Owensa z Cody’m. Spoko, tylko dla mnie trochę za dużo tych brawli ostatnio w rywalizacji Cody’ego z Kevinen. Mogliby trochę z tym przystopować, bo szybko się ludziom znudzi i cały feud na tym traci. Co jeszcze warte odnotowania w tym segmencie - czyżbyśmy dostali zalążek stajni Owensa, Drew i ewentualnie Rollinsa? Każdy z nich działa z podobnych motywów, więc ma to jakiś sens.     - Solo bardzo rozwinął się na MICu od czasu jego solowego runu jako Tribal Chef. To kolejna osoba po Jey’u, Samim i Jimmy’m która zostaje jednym z głównych beneficjentów story z Bloodline. Ciekaw jestem co się z nim stanie po programie z Romanem. Raczej czeka go los Romka i program z podopiecznym Jacobem Fatu.    - IT’s Tiffy Time! Wow - co za pop. Fajnie rozegrany Cash-In, bardzo logiczny. Tiffy dostaje swój moment, nawet fajerwerki, ciekawe jaki będzie jej run. Potencjał na Micu, jak i w ringu ma nieograniczony. Czuję że na WM’ce dostaniemy jej walkę z powracającą Charlotte Flair.   - LA Knight dalej Over, ale w sumie ta strata pasa nic mu nie dała. Program z Nakamura na razie miałkły. Liczyłem że może Knight pójdzie wyżej, dostanie znowu szansę na Title Shota na WWE Championship, ale niestety na to się nie zanosi. Jedyna droga w tym roku, to walizka, ale raczej Knight jej nie wygra.    Ogolnie, to nie wiem czy zmiana decyzji na 3h wyjdzie na plus długofalowo. Co prawda roster SmackDown ma potencjał jeśli dodamy osoby, których obecnie nie ma - Orton, Styles i mocniej postawią np na Carmelo, Theory itp. Boję się jednak że przez przejście na 3h poziom tygodniówki spadnie i będą się musieli ratować zapychaczami, jak na tym show dostaliśmy kolejne starcie Michin vs Piper, które było tylko zapychaczem. Obym się mylił, ale jestem sceptyczny. 
    • MattDevitto
      Po seansie daj znać jak wyszło, bo na razie widziałem mieszane oceny, co mnie nieszczególnie dziwi patrząc na wahania formy New Japan w ostatnim czasie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...