Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Ring of Honor - Dyskusja Ogolna


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Pierwszy epizod ROH TV na Destination America w środę o 20 czasu lokalnego oglądało 163,000 widzów. Powtórkę obejrzało 110,000 widzów. Czyli suma sumarum, pierwsze ROH TV w DA zdobyło 273,000 widzów. Jeżeli chodzi o TNA Impact na tym samym kanale, ich suma sumarum to 369,000.

Warto jednak pamiętać, że ROH prezentuje materiał, który już wcześniej dla niektórych mógł być dostępny w stacjach Sinclair Broadcast Group (w niektórych miastach nawet 3 razy), czy też New England Sports Network.

Jak podaje Dave Meltzer, ROH poprzez transmisję syndykacyjną ogólnie może mieć ponad pół miliona widzów. Dodajmy jeszcze do tego New England Sports Network dostępne krajowo plus drobne lokalne umowy i niewykluczone, że możemy tu mówić o 800-900 tysiącach widzów.

 

Cytując Dixie Carter: "Te dane mogą nie być w stu procentach dokładne, więc bym nie skupiałbym się na nich" 8)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/59/#findComment-383842
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 300
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2010
  • Status:  Offline

Trzeba wziąć pod uwagę iż jakiś procent stanowią wierni fani, którzy oglądają również powtórki.

 

Zabrałem się za RoH na DA z ciekawości, przyznać muszę że bez fajerwerków jak na premierową galę w nowej TV. Od strony ringowej jak najbardziej ok, reszta do nadrobienia jeś li RoH ma być fedką nr 2 w usa. Ogólnie jakoś tak szaro buro, bez jakiegoś wprowadzenia w story line'y oraz bez Kobiet. :/

 

jednak plusem jak dla mnie jest czas tygodniówki, zbliżony do LU więc RoH wejdzie do mojego środowego canonu.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/59/#findComment-383883
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Drugi odcinek o wiele lepszy (obejrzałem wersje na Sinclair Group, ale nie powinna się różnić od DA) i można coś o nim napisać konkretnego, a nie ogólnikowo narzekać. The Addiction pokazują, że będą o wiele lepsi i ciekawsi jako heelowa grupa. Niestety zaczynają być bookowani jako słabi mistrzowie i taki handicap powinni wygrać bez problemu, a nie przegrywać przez dq. Doprowadzi to do rewanżu o pasy pełnym składzie na BITW. Bardzo dobrze wyjaśnili i wykorzystali nie obecność Fisha na gali, który nie dotarł z powodów problemów podróżniczych.

 

Dalton świetnie pasuje do telewizji i dla niego będą ludzie włączać telewizory. Przy takich postaciach szybko może się znudzić, ale ma mnóstwo charyzmy i sobie z tym poradzi. Sama walka z Ligerem bardzo przyjemna, trochę humoru, dobra akcja ringowa, dobry mix legendy z przyszłością federacji.

 

Nie przewijajcie walki Brutala z Cheeseburgerem, bo mi szczęka opadła. Myślę sobie, że przysnę, a tutaj bardzo miła niespodzianka, za takie rzeczy lubię Ring of Honor.

 

Inside ROH będzie bardzo przydatne na Destination America gdzie wielu nowych fanów zacznie oglądać federację. Dobre podsumowanie feudu Lethala z Briscoe i pokazująca, że live eventu też mają znaczenie i warto je oglądać.

 

Słabo, że w takiej federacji jak ROH main event trwa tylko 5 minut. W tym czasie jedynie Taven trochę przyszalał, ale najciekawiej było po walce. Dobrze, że darowali sobie wykonanie spotu z Marią, bo mieli by problem i musieliby edytować to dla Destination America. Najciekawsze jest to, że było pogrzanie feudu do walki, która odbędzie się w lipcu w New Japan. Gallowsa i Andersona w najbliższym czasie nie zobaczymy w ROH.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/59/#findComment-384070
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Porażka Moose'a to spory szok. Myślałem, że wejdzie do walki o pretendenta, jako niepokonany, ale widocznie RoH nie chce go wpędzać w kompleks Goldberga. Cedric za to podkreślił swój heel-turn, na który zanosiło się od jakiegoś czasu. Tam się prosiło o jakąś zmianę wizerunku.

 

Obijanie synka Corino zawsze przyjemne. Kombinacja Rowe'a to mistrzostwo świata.

 

Podpisanie kontraktu bez ekscesów - nawet bez typowego brawlu. Ciekawe czy RoH ma świadomość, że ta walka ma sens tylko i wyłącznie wtedy, jak główny pas zmieni posiadacza. Ba, ja innego wyniku zwyczajnie nie zaakceptuje. Po Best in the World, Jay Lethal musi być mistrzem. Solidnie pracował na ten szczyt od wielu miesięcy.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/59/#findComment-384590
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Ciekawe czy RoH ma świadomość, że ta walka ma sens tylko i wyłącznie wtedy, jak główny pas zmieni posiadacza. Ba, ja innego wyniku zwyczajnie nie zaakceptuje. Po Best in the World, Jay Lethal musi być mistrzem. Solidnie pracował na ten szczyt od wielu miesięcy.

_________________

 

Ja mam coraz większe wątpliwości. Owszem Lethal pasuje idealnie teraz do tytułowego obrazka ale nie wiem czy postawią na niego pamiętając o tym co się stało rok temu z Michaelem Elginem. W dodatku Jay Briscoe jest bardzo dobrym mistrzem i możliwe, że wpadną na pomysł, że lepiej postawić na pewne niż mimo wszystko ryzykowny run z pasem Lethala

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/59/#findComment-384595
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 813
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.10.2012
  • Status:  Offline

(obejrzałem wersje na Sinclair Group, ale nie powinna się różnić od DA)

 

 

DA nie wyemitowało tego odcinka ale w zamian mieliśmy odcinek, który na Sinclair Group ukaże się dopiero teraz :) Czyli od dziś premiery odcinków będą w DA, potem re-transmisja u Sinclaira, a potem do sieci.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/59/#findComment-384598
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

The Decade vs War Machine

Ile to już czasu minęło odkąd budowane jest to napięcie na linii Corino-Whitmer? Rok minął spokojnie a to wciąż chce się oglądać i to wciąż jest dobre i jakieś. Materiał na Final Battle, myślę, że nie będzie problemu z tym by promować to jeszcze tak długo.

 

Cedric Alexander vs Moose

Shocker ale jakże przyjemny. Podoba mi się to, że Moose przegrał z paru powodów. Po pierwsze jego przegrana niszczy moje wrażenie tego, że koleś jest mi wpychany do gardła. Po drugie pokazuje, że wrestling to przede wszystkim sport i jak dobry byś nie był, w każdej sytuacji możesz przegrać. Po trzecie, bardzo przyjemnie podkreślona desperacja Cedrica i jego droga do heel turnu. Oczywiście, że w przypięciu Moose'a był większy potencjał ale i tak cieszy mnie fakt, że skończyło się to właśnie tak. A sam Moose i tak nic nie stracił na tej porażce.

 

ACH & Matt Sydal vs Hiroshi Tanahashi & Tetsuya Naito

ACH w stroju Luffiego, propsuje, śmieszne to było ;D.

Biedny Tanahashi nie wyrabiał za ACH'em i Sydalem. Udało się to pociągnąć ale było widać, jak kosmiczne było dla niego to tempo z jego stanem zdrowia. Ace of the Universe! :P. No i musze pochwalić Sydala, potrzebował chwili do wrócenia do formy ale jak już do niej wrócił, stał się 10 razy lepszy niż był w WWE. I Naito wreszcie zaczął ogarniać liny! Ogółem bardzo fajny pojedynek :P.

 

Trochę bezbarwny był ten kontrakt signing. Zapamiętałem tylko tekst Lethala przed końcem "I made this! This made you!".

Ciekaw jestem tego pojedynku. Sercem będę za Lethalem ale mam nieodparte wrażenie, że on nie wygra. Briscoe chyba więcej reprezentuje dla ROH i mogą go chcieć przepchnąć jako mistrza.

 

Ogółem bardzo fajny odcinek ROH TV. Chyba jeden z lepszych w tym roku. Podpromowali feudy jakie mają a do tego było też trochę dobrego wrestlingu. Przyjemnie spędzona godzinka.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/59/#findComment-384600
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

N!KO napisał/a:

Ciekawe czy RoH ma świadomość, że ta walka ma sens tylko i wyłącznie wtedy, jak główny pas zmieni posiadacza. Ba, ja innego wyniku zwyczajnie nie zaakceptuje. Po Best in the World, Jay Lethal musi być mistrzem. Solidnie pracował na ten szczyt od wielu miesięcy.

_________________

 

 

Ja mam coraz większe wątpliwości. Owszem Lethal pasuje idealnie teraz do tytułowego obrazka ale nie wiem czy postawią na niego pamiętając o tym co się stało rok temu z Michaelem Elginem. W dodatku Jay Briscoe jest bardzo dobrym mistrzem i możliwe, że wpadną na pomysł, że lepiej postawić na pewne niż mimo wszystko ryzykowny run z pasem Lethala

 

Jeżeli run Lethala jest ryzykownym wyborem, to kogo nie? Równie dobrze w takim wypadku Briscoe powinien być mistrzem do końca kariery. Lethal od roku jest mocno promowany, a od stycznia jego promocja poszła pełną parą, a wygrania z El Patronem nie była przypadkiem. Pod nieobecność Adama stał się heelem numer 1. Nie ma co Lethala porównywać do Elgina. Fani szybko polubili siłowe akcję Michela i dzięki temu zyskiwał popularnośc i push. Tytuł zdobył jak już zaczynał się nudzić ludziom i zainteresowanie jego osobą malało, a pas stracił przez wydarzenia poza ringowe. Jay ma 10 lat doświadczeni w TNA oraz ROH, jest dobry w rimgu, za majkiem, ma wykreowaną postać. Czego chcieć więcej. Oczywiście ROH może mieć inne zdanie, ale najważniejsze żeby pojedynek na BITW zakończył się zdobyciem przez kogoś dwóch pasów, musi zapaść rozstrzygnięcie, po to ludzie kupili PPV, których dużo nie oferują. Trochę mam obawę, bo Nigel nie podkreślił, że ma być jednoznaczny zwycięzca i ktoś musi wyjść z dwoma pasa. Jest limit 60 minutowy i tylko on powinien decydować o nierozstrzygnięciu walki. Jeżeli Lethal ma zdobyć pas to teraz, otworzy to duże pole do popisu w bookingu. W końcu po co mu w jego przekonaniu mało ważny pas ROH World?

 

Jak ktoś zaczął oglądać ROH na DA to historia Colby jest najbardziej rozwinięta obok main eventu PPV. Corino musi mieć zapędy masochistyczne, bo z wielką radością podchodzi do walki z dużymi chłopcami.

 

O porażce Moose’a wiedziałem prędzej i było to dla mnie duże zaskoczenie, że zdecydowali się na to w tym momencie i na rzecz Cedrica. Niektórzy przewidywali, że walka z Okadą może coś u niego zmienić. Ciekawe czy coś z tego wyniknie czy przełamanie streaku zostanie zmarnowane. Bardzo dziwna zagrywka, bo właśnie Moose zaczął dopominać się o pas i już mieli zapowiedzianą jego walkę o No 1 Contendera.

 

Tag Team przyjemny, poszli stylem ACH i Stylesa, więc Tanahashi nie wypadał jak gwiazda. Takich walk powinno być jak najwięcej w TV, bo to ma ich wyróżniać od TNA i WWE. Hiroshi strasznie dziwnie sprzedał akcję ACH w końcówce, wstał jakby nigdy nic, a potem sam zakończył pojedynek.

 

Podpisanie kontraktu było znacznie za krótkie i niewiele powiedzieli. O wiele ciekawiej zrobili się gdy stanęli face to face, interesująca kłótnia, ale mało było słychać. Jak komus mało to niech zobaczy promo Lethala na kanale ROH.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/59/#findComment-384615
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

To tak jakby Hulkster wygrał z Warriorem na WrestleManii 6 :shock: W zasadzie status quo zostaje zachowane, a cała pompa wokół walki dwóch mistrzów jest zwyczajnie w świecie marnowana. Nie robimy tak hucznych walk Champion vs Champion, jesli nie chcemy przetasować talii kart. Przynajmniej dla mnie to wrestlingowa głupota, która nawet nie tyle nic nie zmieni, co może zaszkodzić na dłuższą metę Lethalowi. Briscoe nie jest tak mocny, żeby go trzymać uparcie na tym szczycie, kiedy to mamy w zanadrzu takiego pretendenta, z taką historią w tle.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/59/#findComment-384621
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  598
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

W niedzielę, 21 Czerwca o 16.00, specjalne wydanie KLowskiego Video, gdzie razem z Maxim4 oglądamy Best in the World 2015, komentując na bieżąco i na gorąco wydarzenia z tego PPV, w tym wyjątkowy title vs title match !

Oglądajcie z nami !

 

 

A tymczasem zapraszam na przygotowane przeze mnie zestawienie statystyczne dotyczące dwóch panów Jay'ów :)

> KLIK <

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/59/#findComment-384791
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Co do Best in The World to bardzo śmieszy mnie sytuacja z Alexandrem. Jakieś dwa miesiące temu w jednym z wywiadów mówił on, że WWE źle zrobiło tworząc New Day, bo tym samym potwierdzają stereotypy, że murzyni potrafią być tylko źli oraz klaskać. Powiedział także, że uwielbia Caprice'a ale wie, że dawniej połączyli ich w TT tylko dlatego że nie było co z nimi zrobić i połączyli ich dlatego, że obaj byli czarni. Na Best in The World znowu wystąpią w jednym zespole i ciekawi mnie jak musi czuć się Alexander :)

 

To tak jakby Hulkster wygrał z Warriorem na WrestleManii 6

 

Czy oni potem przypadkiem nie żałowali tej decyzji ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/59/#findComment-384796
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Czy oni potem przypadkiem nie żałowali tej decyzj

 

Kwestia charakteru Warriora, niżeli konkretnego zabiegu.

 

Na Best in The World znowu wystąpią w jednym zespole i ciekawi mnie jak musi czuć się Alexander

 

Spływa to po nim, bo walka ma pewnie na celu tylko to, by podkreślił swój turn na byłym partnerze. Może nawet wejdą w jakieś krótkie story.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/59/#findComment-384803
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  598
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

KLowskie Video LIVE #70 – If Briscoe wins, we riot

 

Dziś zapowiedź ROH Best in the World 2015 PPV, ale będzie to skromne podejście do tematu, gdyż z tym oszczędzam się na niedzielne oglądanie live. Może więc to być odcinek o wszystkim i o niczym, zaś czy tak będzie, to zadecydują widzowie (jeśli będą :> ).

start: 20.00

 

 

 

 

 

W niedzielę, 21 Czerwca o 16.00, specjalne wydanie KLowskiego Video, gdzie razem z Maxim4 oglądamy Best in the World 2015, komentując na gorąco wydarzenia z tego PPV, w tym wyjątkowy title vs title match !

Oglądajcie z nami !

Edytowane przez KL
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/59/#findComment-384998
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline

KLowskie Video LIVE #70 – If Briscoe wins, we riot

 

ekhm ... you better be ready to MAN UP, son! (ja żadnych zamieszek nie przewiduje jeśli Briscoe wygra :P )

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/59/#findComment-384999
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  598
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

CH3kfATWwAEGZ-M.jpg

 

 

 

KLowskie Video LIVE #71 – Best in the World 2015

 

Wooo hooo ! Nadszedł wreszcie czas !

Specjalne wydanie KLowskiego Video LIVE ! Oglądamy ROH Best in the World 2015 PPV, komentując na gorąco wydarzenia z tego PPV, w tym wyjątkowy title vs title match ! Jaram się jak cholera, szczególnie z powodu właśnie main eventu :) Oglądajcie razem z nami ! Razem z nami przeżywajcie ROH’owe emocje !

Zapraszają „Mr. ROH” KL oraz „Profesor Indysów” Maxi4.

 

Start: 16.00

 

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/59/#findComment-385117
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      I tak i nie. Nie - nie jest to prawidłowa odpowiedź. Tak - zdecydowanie jest to film dla Ciebie, amigo
    • Kaczy316
      1.Zgadzam się w 100% taki teatr/serial, ale wrestling nigdy nie był sportem   2.Przez prawie pół dekady ciężko nie powtarzać schematów, nawet w filmach obecnie to widać czy serialach, ciężko stworzyć coś oryginalnego, bo "wszystko już było".   3.100% Prawdy   4.Znaczą, ale niestety o wiele mniej niż kiedyś, w sensie uważam, że obecnie więcej niż w latach 17-22, ale mniej niż w latach przed PG Erą chociażby.(A i btw pominąłeś nr. 4 xD)   5.Wszystko się dostosowuję do swoich czasów dobrym porównaniem są filmy i seriale, bo do tego można porównać wrestling, jakie filmy wychodziły w latach 90-00? I ogólnie jakie rozrywki wtedy preferowano? Brutalność była mega pożądana przez ludzi, walki, coś dla tego typu grup odbiorców, a właściwie wtedy to były nawet masy, bo większości wmawiano, że to jest rozrywka, teraz wszystko jest tworzone pod masy i dzieci, jakie czasy takie widowiska.   6.A tutaj się nie wypowiem, bo ciężko mi coś powiedzieć, może coś w tym jest.   Teraz tematy bieżące:   1.Dość subiektywna opinia, ja uważam, że dzięki temu mieliśmy naprawdę mega WM 40, gdyby Cody zdobył tytuł rok wcześniej nie mielibyśmy tak dobrego odłączenia się Jeya według mnie od Romana, sytuacji z Bloodline całej, kozackiego feudu z Rockiem, świetnego momentu z wybraniem zemsty na Rollinsie przez Romana, no ja powiem tak, gdyby patrzeć świeżo po WM 39 to można by to tak uznać, ale patrząc ile świetnych momentów dało to, że właśnie Rhodes wygrał dopiero rok później to jestem zdania, że była to najlepsza możliwa decyzja.   2.Z Tym też się zgadzam w 100% Bloodline zaczyna nudzić, ale głównie dlatego, że znowu wracamy do punktu gdzie umiera sporo storyline'ów, po prostu boją się pociągnąć za spust, dlaczego Solo nie wygrał z Romanem? Dlaczego nawet po wygranej Romka nie dostaliśmy Rock Bottom dla Romualda? Czemu Heyman się nie mógł odwrócić od Romana? Dlaczego Reigns nie mógł zwerbować sobie drużyny na WG tylko to Drużyna się do niego kleiła pomimo tego co im robił? To story zyskało na innowacyjności i ryzyku, a teraz traci mega dużo na pójściu po najmniejszej i najbardziej przewidywalnej linii oporu.   3.Też w 100% się zgadzam i mówię to od dłuższego czasu, Sami od 2022 odwala taką robotę, a jedyne co miał to pas IC, gdzie stracił go w drugim feudzie meh, chociaż ME WM nie da się mu odebrać i genialnego momentu, tak dalej to nie jest pas WWE/WH i ścisły ME tygodniówek, PLE, po prostu jak jest potrzebny to go wyciągają z kieszeni, żeby jobbnął, to samo jest z KO, smutne, ale niestety prawdziwe.   4.Też nie jestem tego fanem, jak ma ktoś zdobyć pas to niech będzie Full Time, przyzwyczaiłem się, że pasy World potrafią trafiać w ręce part timerów, no zdarza się, trzeba "promować" federację nazwiskami, ale żeby nawet mid cardowe? To już dla mnie przesada, jeszcze ten run był mega kiepski i zabił tylko tytuł US jeszcze bardziej.   5.Tutaj uważam, że zawodzą przecieki i internet, jest cała masa spekulacji, plotek i fake newsów, najświeższy przykład? The Rock, zapowiedział, że będzie na Raw i to wszystko, zjawił się? Zjawił, ale w tym przypadku to było takie 50/50, bo WWE zaczęło pompowanie balonika na Bad Blood kiedy The Rock zakończył gale, ale potem wszystko dopowiadali sobie fani, jakieś pojawienie się na SvS, potem ataki na Raw na Netflixie, nieważne, że byłoby to świetne pod kątem story, ale WWE nigdy wprost nie powiedziało, że Rock naznaczy Solo na nowego Tribal Chiefa i zrobi go z niego i że to Rock za tym wszystkim stoi, to wszystko fani sobie ustalali, więc z jednej strony się zgadzam, a z drugiej fani mają mega wysokie oczekiwania, a czasem WWE chcę po prostu, żeby legenda się pokazała i pogadała i to wszystko, ale to też już się robi mega nudne, bo ile można słuchać o tym jak świetnie być w danym mieście i jaka ta publika nie jest genialna i jak to wrestler X nie tęsknił za miastem Y czy za samym WWE xD, kontrowersyjny temat bardzo, ale ciekawy.   6.Ciężko zrobić coś z niczego, jak mają zrobić Panie na równi z facetami kiedy......Wrestling i walki to stricte męska rozrywka? Zawsze tak było i zawsze tak będzie i w większości to faceci oglądają takie rzeczy i chcą oglądać utalentowanych zawodników, 3/4 babek botchuje najprostsze akcję, nawet jak dali ME WM to z tego co pamiętam finish był zbotchowany, a przecież były tam dwie zawodniczki, które tu wymieniłeś, to tak jakbyś chciał zrobić z facetów cheerleaderów, w sensie nie jestem pewny, ale chyba są faceci cheerleaderzy, jednak nie zmieni to faktu, że jest to dyscyplina, która nie dość, że lepiej wychodzi kobietom to jeszcze ludzie po prostu chętniej je oglądają, bo z nimi to zostało utożsamione, kwestia tego na czym/kim dana dyscyplina powstała i która płeć jest w tym lepsza, zdarzają się wyjątki oczywiście, ale nie zmienia to reguły i faktów, porównanie może kiepskie wybrałem, nie jestem pewny, ale takie jedynie mi do głowy przyszło.  
    • Jeffrey Nero
      Może przed Tv ludzi przyciągnie bo po sprzedaży biletów wygląda to mizernie.
    • HeymanGuy
      1. Wrestling to bardziej teatr niż sport Oczywiście, że w wrestlingu są elementy sportowe, ale jest to przede wszystkim teatr. Przykład? Chociażby feud Lesnara z Romanem m.in. na WM 34, gdzie wielu fanów czuło, że walka była "ustawiona", ale nie pod względem wyniku, a pod kątem większego marketingu, a nie autentycznego rywalizowania dwóch zawodników. Historia i scenariusz były bardziej widoczne niż sama walka w ringu. Nawet w WWE, jednym z głównych atutów są właśnie postacie i opowiadanie historii, które przyciągają widza, a nie czyste umiejętności sportowe. 2. "WWE stało się mega komercyjne i przewidywalne" Pamiętacie, jak Vince McMahon wykreował najpierw SCSA, potem Jasia Cenę i tak powtarzał ten schemat z coraz to nowymi "twarzami" federacji> Zaczęło to być przewidywalne. Przykład: kiedy Cena zdobył 16. tytuł mistrza WWE w 2017 roku, fani odczuli to jako kolejną próbę wykreowania historycznego momentu, który nie miał większego związku z rzeczywistą rywalizacją. WWE stało się maszyną do zarabiania pieniędzy na nazwiskach i powtarzalnych formułach. Kolejnym dowodem może być dominacja The Undertakera przez lata – jego seria na WrestleManii była traktowana jak wydarzenie, ale z roku na rok traciła na świeżości. Schematy, schematy i jeszcze raz schematy. 3. "AEW to jeszcze nie jest prawdziwy konkurent dla WWE" Owszem, AEW zyskało wielu wiernych fanów, ale wciąż nie może dorównać WWE pod względem globalnego zasięgu. Jednym z najbardziej mówiących o tym momentów była reakcja na "All In" w 2018 roku, kiedy AEW ogłosiło ogromne plany i zmiany w wrestlingu, a potem okazało się, że ich plany są w dużej mierze oparte na tym, co już robiło WWE, tylko z deka gorszym wykonem elitarnym to wychodzi. AEW wciąż nie potrafi zbudować takiej samej bazy subskrybentów w WWE Network, tudzież od kilku dni fani WWE na Netfliksie, czy dotrzeć do tak szerokiej grupy odbiorców na całym świecie. 5. "Znaczenie mistrzostw w WWE i nie tylko. Czy one coś jeszcze znaczą?" Czy pas mistrza WWE ma jeszcze jakiekolwiek prawdziwe znaczenie? W wielu przypadkach pasy są bardziej elementem marketingowym niż oznaczeniem najlepszego zawodnika. Przykład? Cała masa, Jinder Mahal przejmujący pas aby trafić na indyjski rynek. Walki o pasy stały się bardziej oparte na scenariuszach ,,po coś" niż na faktycznej rywalizacji, co było widoczne w wielu storyline'ach. Oczywiście przykład Jindera to jeden z wielu, ale ten najbardziej przychodzi mi do głowy, kiedy w rosterze mieliśmy przecież masę lepszych workerów. 6. "Wrestling w latach 90-tych miał ten ‘dziki’ klimat, teraz za bardzo się tego boją, a nie powinni" Lata 90-te w wrestlingu to czas, kiedy granice były przekraczane. Z jednej strony mieliśmy erę Attitude WWE, z Austinem, Rockiem i Triple H, a z drugiej – ECW, które promowało brutalność, kontrowersyjne tematy i awangardowe podejście do tego, co można zrobić w ringu. W tym czasie wrestlerzy tacy jak Mick Foley (Cactus Jack) czy Terry Funk wprowadzali brutalność, która nie miała miejsca w dzisiejszym, bardziej ułożonym wrestlingu, przynajmniej tym mainstreamowym na dłuższą metę. Wiadomo jest GCW i inne CZW itp., ale to nie to samo. To były czasy, gdy nawet McMahon robił coś szalonego w ringu. Dziś już tego nie ma, a powinno się do tego od czasu do czasu wracać, ale na poważnie, a nie na odwal się. Kiedyś takie gale jak Extreme Rules i TLC zwiastowały naprawdę coś niespotykanego. Wiadomo, kiedyś formuła się wyczerpuje, ale aż tak szybko? 7. "Kontrowersyjni wrestlerzy na siłę wciskani audiencji" Patrząc na p sytuację np. z Joeyem Ryanem, który został oskarżony o molestowanie, ale mimo to próbował powrócić na ring, widać, że promotorzy wrestlingu często ignoruje kontrowersje. WWE przez wiele lat trzymało się "herosów", ale kiedy te osoby wpadły w skandale, organizacja po prostu je ignorowała i nie rozliczała się z nimi do końca. To samo dotyczy sytuacji z Hulk Hoganem, który po skandalu z nagraniem rasistowskim wrócił do WWE po kilku latach, co wywołało falę kontrowersji. Z jednej strony wrestling jest show, ale z drugiej, niektóre decyzje są bardziej biznesowe niż moralne, choć nie wiem co miało na celu pojawienie się Hogana na ostatnim RAW, bo ani biznesowo, ani moralnie się to nie spina imo. To było tak ogólnikowo, teraz bardziej na bieżąco. 1. "Cody Rhodes i jego droga do tytułu mistrza WWE" Historia Cody'ego Rhodesa, który wrócił do WWE po latach nieobecności, była jedną z najgorętszych story 2023 roku. Jednak ja jestem zdania, że WWE niepotrzebnie "zatrzymało" jego zwycięstwo nad Romanem Reignsem na WrestleManii 39, co było dla mnie sztuczne i przeładowane marketingiem. WWE zbudowało sobie historię wokół tego, że Cody musi "doprowadzić historię rodziny Rhodesów do końca", ale czy to naprawdę miało sens w kontekście jego rzeczywistego rozwoju w WWE i federacji? Przecież to było przewidywalne, Cody zasługiwał na pas mistrza wcześniej, zamiast rok panowania Reignsa prawie, że w hibernacji. Co teraz z tego wielkiego reignu Romana? Wspomnienie, ale czy dobre? 2. "Roman Reigns i jego dominacja nad WWE – ile można?" Roman Reigns stał się niemalże niepokonanym mistrzem w WWE, a storyline wokół jego dominacji trwa już od kilku lat. Mnie już szczerze nudzi tą idea Reignsa, bo choć jest dobrze napisany, to powtarzalność tego, jak Reigns "niszczy" kolejnych rywali, staje się przewidywalna. Całe "Bloodline" i jego rozwój w tej sytuacji miały ogromny potencjał, ale powtarzalność tej dominacji sprawia, że m. in. ja oczekujemy, spodziewamy się czegoś nowego, innowacyjnego. Co więcej, sytuacja z bliźniakami sprawiała wrażenie, że saga Bloodline idzie w stronę bardziej "personalnego" konfliktu niż rzeczywistej rywalizacji sportowej. Czasem sobie tak myśle, kiedy ta historia w końcu osiągnie swój "koniec" i jak WWE zrealizuje tę "dominację" na dłuższą metę, bo który to już ME WM będziemy mieć oparty w jakimś stopniu na kimś z Bloodline? Nawet nie chcę wiedzieć. 3. "Sami Zayn i knebel Triple H'a na jego twarzy. Jak WWE hamuje Samiego Zayna? Dlaczego?" Zaczynając od najpierw "lojalnego członka" Bloodline, Zayn stał się jednym z najgorętszych nazwisk w WWE dzięki świetnej pracy nad swoim charakterem. Jednak po jego "odwróceniu się" od Reignsa i staniu się bohaterem, zaczęły się pojawiać kontrowersje dotyczące tego, czy WWE naprawdę pozwoli Zaynowi zbudować "autentyczną" postać bez polegania na "momentach" z przeszłości. Wyraźnie widać, że Zayn często wpasowywał się w role, które były tylko "przeplatanką" starych smaczków storyline'owych, co niekoniecznie pasuje do jego talentu i potencjału, bo to i to ma ogromne. Męczy mnie to, że mają Samiego na wyraźnym hamulcu, zamiast spuścić go ze smyczy i pokazać co potrafi z pasem załóżmy WHC, albo WWE. Wszystko po to, żeby aktorzyny miały co robić, albo ktoś kończył historię przez 2-3 lata, SZ spokojnie dźwignąłby główny pas w WWE i to jest kryminał, że jeszcze tego nie zobaczyliśmy patrząc na to jaką robotę robi w ostatnich miesiącach. 4. "Logan Paul jako mistrz – czy to naprawdę dobra droga?" Pojawienie się Logana Paula w WWE wywołało mieszane uczucia u mnie. Jego status super gwiazdy w mediach społecznościowych i ogromny zasięg sprawiły, że WWE postanowiło dać mu pas US. Jednak ja totalnie nie widzę żadnego sensu w tym, by celebryta, który nigdy wcześniej nie był profesjonalnym wrestlerem, zdobywał tytuł nawet w midcardzie. Może to być świetny ruch marketingowy, ale pod względem storyline'owym wydaje się to kontrowersyjne, bo można to traktować jako "spalanie" mistrzowskich pasów w imię szerszego zainteresowania mediów. Czy to dobry kierunek, by tytuł mistrza był traktowany jako coś, co można "sprzedać", a nie zasłużyć na niego w ringu? Przypominam, że w rosterze mamy takie tuzy jak Theory, Knight, Waller, no cholera moge wymieniać przez pare minut na jednym wdechu. Ale traktujmy pasy jak zabawki dalej, gawiedź i tak łyknie. 5. "(nie)Udane powroty legend do WWE – nostalgia czy wypalenie?" Powroty legend takich jak Edge i Christian (zwłaszcza po zakończeniu kariery Edge'a w 2011 roku) są zarówno ekscytujące, jak i kontrowersyjne, z uwagi na to że wychodzą inaczej niż sobie wyobrażamy. Na ogół cieszę się z ich występów, ale z drugiej strony – czy nie zaczyna to być po prostu używanie nostalgii zamiast rozwijania nowych gwiazd? WWE kontynuuje wciąganie starych, lubianych postaci do głównych storyline'ów, co wywołuje pytanie, czy to nie blokuje możliwości stworzenia nowych legend. Z jednej strony, te powroty dodają wielkiego efektu wow, ale z drugiej, mogą sprawiać, że nowe talenty nie dostają odpowiedniej przestrzeni. Moje zdanie jest takie, że WWE ostatnio nie potrafi za bardzo w wielkie powroty. Jedynie powrót Punka zasługuje na uwagę, ale reszta? Bez większego echa i polotu według mnie. Kiedyś bardziej w to potrafili. 6. "Wrestling kobiet – czy WWE robi wystarczająco, by promować je na równi z mężczyznami?" W ostatnich latach kobiety w WWE, takie jak Becky Lynch, Charlotte Flair czy Rhea Ripley, zyskały ogromną popularność, ale wciąż pojawiają się pytania o to, czy WWE naprawdę traktuje je na równi z mężczyznami. Storyline’y z udziałem kobiet są coraz bardziej złożone i emocjonalne, ale wciąż można zauważyć, że są one traktowane jako "dodatkowe" story w porównaniu do głównych fabuł z mężczyznami. Np. walka Becky Lynch z Trish Stratus na SummerSlam 2023 była świetnie zrealizowana, ale była to zaledwie jedna z kilku równolegle toczących się historii, niekoniecznie traktowanych na równi z głównymi pasami męskimi. W skrócie według mnie WWE nie robi nic, abym przestał traktować kobiety jako przerwa na siku.  
    • MattDevitto
      Wraca Omega, więc to powinno ludzi zainteresować
×
×
  • Dodaj nową pozycję...