Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Ring of Honor - Dyskusja Ogolna


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  598
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

na pewno jest to bardzo interesująca wieść i bardzo mnie ciekawi, jak teraz rozejdą się bilety na eventy w Toronto i Nowym Jorku. Presja na oba eventy jest spora, więc ROH i NJPW muszą to porządnie przygotować, aby wyglądało to jakoś.

 

Zainteresowanych relacją oraz fotkami z HonorCon zapraszam > TUTAJ <

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/32/#findComment-344485
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Już nie pamiętam kiedy ostatnio tak czekałem na gale ROH jak nie na tą z NJPW. Właśnie takie osoby, które oglądały Ring of Honor kilka lat temu najbardziej zainteresują się tym wydarzeniem. Liczę, że dostanę czysty wrestling, bez żadnych interwencji, dziwnych zakończeń, gdzie walka jest ważniejsza niż storyline. Na przypływ nowych fanów nie ma co liczyć, bo wrestlerzy NJPW są dla nich anonimowi i nie kupią bilety czy DVD, bo ktoś napisał, że oni są dobrzy. Mobilizacja wrestlerów ROH będzię ogromna, wiele z nich otwarcie mówi o wystepach w Japonii i gdzie najlepiej się pokazać jak nie na tych galach.

 

Oby ta gala była typu ROH vs. NJPW, wiadomo, że taki pojedynek jak Tanahashi vs. Okada byłby świetnym widowiskiem, szczególnie dla zgromadzonej publiczności, ale chce zobaczyć nowe zestawienia. Być może otrzymamy chemie na miarę Danielsona z KENTĄ. Potencjalnych nazwisk wymienia się wiele, oby pojawił się Shibata i Ishi. Z wrestlerów z USA to chciałbym zobaczyć Young Bucks, Andersona i Shelley. Resztę typu Gallow, Smith powinni sobie darować. Z tego co czytałem, jeżeli Devitt nie upora się z problemami z Visą to nie pojawi się na galach.

 

Zastanawia mnie jak ROH będzie promować te gale na SBG. Obecnie zapowiedziany jest taping tv na 19 kwietnia czyli 3 tygodnie przed pierwszą galą z NJPW. Można powiedzieć, że świetnie się składa, bo w 3 odcinkach będzie można zrobić dobrą promocję. Tylko jak? Raczej żaden z wrestlerów NJPW nie pojawi się na tym tapingu i proma via Sataelite jakoś do mnie nie przemawiają. Oby ROH nie wpadło na pomysł, że na gali będą 2-3 pojedynki tylko z wrestlerami Ring of Honor i na tapingu zostanie poprowadzony feud, co oczywiście zmniejszy liczbę walkę między federacjami. Dobrym pomysłem byłoby pokazanie na SBG walk NJPW z Japonii z angielskim komentarzem, żeby fani mogli się zapoznać z wrestlerami i ich umiejętnościami. Starczyłaby jedna walka na odcinek plus proma czy inne rzeczy już od samego ROH. Natomiast na wspomnianym tapingu zajęloby się promocją czerwcowego Best in the World.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/32/#findComment-345014
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jak komuś brakuje X-Division, niech sobie zobaczy walkę Cedric Alexander vs Andrew Everett(jest w odcinku ROH z 2/22/14). Całość była świetna, a końcowy move został sprzedany kapitalnie. That was awesome.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/32/#findComment-345053
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

Cedric Alexander vs Andrew Everett ROH po raz kolejny daje nam tylko dwie walki na tygodniówce, ale za to na bardzo wysokim poziomie. To starcie było bardzo dobre, a niektóre akcje śmiało można podkreślić zwrotem OMG. Moim zdaniem obaj byli dobrzy, ale to Everetta lepiej się oglądało, bo przyjął świetnie kilka akcji, szczególnie w końcówce, gdy nie udał mu się finisher i świetnie sprzedał to, jak Cedric roztrzaskał go o kolana. W trakcie walki było więcej takich momentów, w których byłem naprawdę zadowolony że sięgam po tygodniówki ROH.

 

Kyle O’Reilly vs Kevin Steen Kolejne bardzo dobre starcie, choć w nim od początku byłem w stanie obstawić, że Kyle tego nie wygra. Ale jednak z przebiegu starcia to on bardziej wymęczył Steena wielokrotnie męcząc mu rękę, ale finalnie musiał odklepać. No i zablokowali go bardzo mocno, bo nie dał się odliczyć bo bardzo wypromowanym przecież pile driverze Steena. Druga walka na tej tygodniówce i druga którą warto obejrzeć. W trakcie walki przeszkadzał Steenowi Cliff Compton, którego początkowo nie skojarzyłem, ale okazuje się że już był w ROH i jakiś czas w WWE, gdzie jego fanem z pewnością nie byłem.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/32/#findComment-345076
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

ROH State Of The Art 08.02.14

 

Jay Briscoe vs. Adam Cole

Walka zamiast w main evencie rozpoczęła się w openerze, tym razem o pas Jaya. Chyba nie chcieli ich przemęczać, bo w tym miejscu aż tak długiego pojedynku się nie wymaga i tak było, średnia walka, która nie mogła się zakończyć w czysty sposób. Wszystko to prowadzi to unifikacji i przywrócenia dawnej sytuacji z jednym głównym tytułem.

 

The Romantic Touch vs. Caprice Coleman

Touch jest za słaby ringowo by coś więcej osiągnąć w ROH, więc kombinują z jego gimmickiem. Pewnie gdyby nie był ze szkólki to pewnie by dali sobie z nim spokój. Szybko się znudzi, póki co jeszcze śmieszy ludzi i pozostanie zdjęcie maski i jego twarz zaszokuje Corinę.

 

Raymond Rowe vs. BJ Whitmer

Dobrze, że nie zapominają Prospectach. Jak już poświęcono im tyle czasu, bo właśnie live eventy to najlepsze miejsce by budowali swoją pozycję. Niestety Whitmer to nie jest osobą, z którą można obecnie zrobić ciekawą walkę jak samemu nie się wirtuozem.

 

Jimmy Jacobs vs. Cedric Aleksander

Dobre promo Jacobsa, oby to całe Decade doprowadziło go do czegoś większego. Szkoda, że pojedynek z dużym potencjałem został potraktowany by pociągnąć storyline. Bardziej to pasowało do tapingu TV i można byłoby zrozumieć poziom i długość pojedynku.

 

Alex Reigns vs. Weezy Woo

Woo coś tam poskakał, ale możliwe, że tej dwójki już nie zobaczymy w ROH i tylko robili za miejscowych wrestlerów. Na szczęscie Evans uratował te stracone minuty. Poprawił streak, ale teraz czas na poważniejsze wyzwanie.

 

RD Evans vs. Roderick Strong

Ciężko spodziewać się czegoś wielkiego po dwóch tak męczących pojedynkach. Najważniejsze, że streak ciągle trwał i ciągle jest over. Ciekawe czy starczy im cierpliwości i dociągnie do 147. Już ponad połowa gali, a ja czuje się jakby to było puiszczane w TV i walki zeszły na drugi plan.

 

Mark Briscoe vs. Mike Bennett

W dalszym ciągu promują nowy finisher Bennetta i motywy z CM Punkiem są kontynuowane. Dobrze, że Mike wziął mikrofon, bo coś ostatnio Maria więcej mówiła od niego, bo w dalszym ciągu mic skill to jego najlepsza strona. Czyżby Bennett miał dołączyć do Cole, a może po prostu zastępuję Hardy przy jego nieobecności.

 

reDRagon (Kyle O'Reilly & Bobby Fish) vs. Adrenaline RUSH (ACH & Tadarius Thomas)

Wreszcie pożądny wrestling, szybkie tempo, dużo efektownych spotów z dynamiczna końcówką, choć to zestawienie jest już bardzo dobrze znane. To już powoli staje się nudne, wygrywany non-title matche, single, ale nie możemy odebrać im pasów. Ja nie oni to C & C, dobrze, że oni się już rozpadli, bo rola wiecznych contenderów wygląda co raz słabiej.

 

Tommaso Ciampa vs. Michael Elgin vs. Jay Lethal vs. Kevin Steen

Mocne zestawienie w main evencie o przyszłego shota. Mimo, że było dużo zamieszanie nie zapominali o publicę. Steen po raz kolejny swoją charyzmą niszczy przeciwników, którzy dobrze pokazali się ringowo i dostaliśmy szybki i efektowny pojedynek. Na uwagę zasługuje bardzo dobre promo Steena po walce, dostał trochę więcej czasu niż w TV i mógł rozwinać skrzydła, warto je zobaczyć.

 

Jak ktoś do Tag Team Matchu zobaczyć tylko końcówki walki i speeche to niewiele straci. Poziom ringowy do tego czasu słaby i nastawiony na storyline, bliżej tu było do tapingu TV niż live event gdzie główną rolę powinni pełnić wrestling. Jak ktoś sobie podzieli tą gale na 3 części to spokojnie może uznać to za tygodniówki, nie wiele będą się róznić od tych specjalnie nagrywanych tapingów. Gale ratuja dwie ostatnie walki, które trzymały odpowiedni poziom i nie było żadnych kombinacji z końcówkami.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/32/#findComment-345188
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

RoH 12th Anniversary

Matt Taven vs Silas Young – Silas został dość gładko pojechany przez Tavena. Słabo, że nie zachowali ciągłości w promocji Younga. Na tym zwycięstwie Taven nie zyskal zbyt wiele, a jego przeciwnik sporo stracił. Śmiało mógł się Truth przyczynić do porażki. Sam poziom pojedynku pozostawiał sporo do życzenia.

 

Page/Briscoe/Alexander vs The Decade – Coś co wydawało się zapychaczem ze znanym zwycięzcą, stało się całkiem dynamicznym wieloosobowym starciem. Jasne, zwycięzca wciąż był znany, ale kiedy „statyści” doszli do głosu, to narzucili niezłe tempo, które starsi koledzy musieli utrzymać. Trzy skoki poza ring musiały się podobać.

 

Hanson vs Tomasso Ciampa – Ten „prospect” to siedzi w tym biznesie dłużej od mistrza. Spodziewałem się po tej walce więcej. Ciampa zbotchował skok za ring, później nie serwował już wiele dobrego, a Hanson ma w repertuarze na pewno więcej niż te kilka efektownych akcji. Czekamy aż uwierzą w niego bardziej.

 

Michael Elgin vs Raymond Rowe – Zdecydowanie lepiej od poprzedników. Rowe może nie był tak efektowny – a może i oczekiwanie względem niego były mniejsze – ale zostawił po sobie lepsze wrażenie. Odgryzał się bardziej wiarygodnie, a i wejście smoka na początku przykuło od razu uwagę widza – no, przynajmniej mnie. Dobrze, że Hardy się nie pojawił.

Jay Briscoe vs Michael Bennett – Nędzny brawl przez większość czasu. Ten low-blow, to jakaś ostra wrestlingowa parodia.

 

Adrenaline Rush vs reDRagon – Czekałem na jakieś wyraźne podkręcenie tempa, ale niczego takiego nie wynotowałem. Trzeba było pocieszać się efektownymi akcjami - głównie od ACH’a. Dość standardowy, choć wciąż przyzwoity, pojedynek.

 

Jay Lethal vs AJ Styles – Bardzo duża chemia między tą dwojką. Walka bardzo dobra. Nie taka, którą będziemy wspominać na przestrzeni roku – zabrakło jakichś większych emocji na koniec - ale warto docenić perfekcje w praktycznie każdym ruchu. Nawet jak im coś nie do końca wyszło, to i tak ciężko sie czepiać, bo akcja tempa nie zwolniła, ani nie wyglądało to koślawo.

 

Adam Cole vs Chris Hero – Wydaje mi się, że było lepiej niż w PWG. Oczywiście, tutaj trzeba wziąć pod uwagę fakt, że przed tą walką nie zobaczyliśmy aż tylu bardzo dobrych (PWG > RoH pod tym względem), więc „konkurencja” była słabsza, łatwiej było zrobić wrażenie. Żałuje tylko, że zostało to tak wyraźnie podzielone na dwa etapy. Najpierw Hero beszta Cole’a, potem Cole dominuje nie mogąc odliczyć pretendenta – bardzo rzadko pozwalali sobie na jakieś większe wymiany.

 

Kevin Steen vs Cliff Compton – Kilka fajnych – lecz znanych – spotów to za mało. Cliff nawet w takiej walce nie dał rady zachwycić, pokazując, że nie jest godzien RoH. Steen walczył swoje.

 

Scarlett się nie nadaje do tej roli. Przede wszystkim ma słabiutki głos, poza tym była ubrana...

 

Top3:

1. Jay Lethal vs AJ Styles

2. Adam Cole vs Chris Hero

3. Michael Elgin vs Raymond Rowe

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/32/#findComment-345218
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

Postanowiłem pójść za swoim ulubieńcem i zacząłem ostatnio częściej sięgać po produkt ROH. Póki co jestem trochę rozczarowany zarówno Stylesem (chyba za bardzo wczuł się w gimmick buntownika z TNA, kiedy to zmienili mu niemal cały moveset, bo w tych dwóch walkach pokazał mało swoich firmowych akcji. Botchy również nie uniknął), jak i dotychczasowym dopasowaniem mu przeciwników (skoro już udało im się zakontraktować AJ'a, powinni go wykorzystywać jak tylko mogą, ustawiając na przeciw niego oponentów, z którymi nie miał okazji się mierzyć: Steen, Elgin, Cole - w moich oczach byłyby to walki marzeń. Tymczasem zarówno ze Strongiem jak i Lethalem walczył w TNA i to nie były aż tak atrakcyjne starcia, jakimi mogłyby być ww. zestawienia).

 

Co do RoH 12th Anniversary zastanawia mnie jedna rzecz: jakim cudem taka szanująca się federacja wystawia w Main Evencie swojej rocznicowej gali Cliffa Comptona?! Koleś jest beznadziejny i to nie tylko jeśli chodzi o ring skill. On tu nie pokazał niczego ciekawego, sprawiał wrażenie mocno stremowanego i niepewnego w dodatku nie uniknął błędów, a do package pilledrivera tak dziwnie szeroko rozstawił nogi, że wyglądał w tej pozie przekomicznie (przypominało mi to próbę wypróżnienia się "na Małysza" w zapyziałym kiblu pociągowym). Steen nie zasłużył na męczenie się z taką miernotą.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/32/#findComment-345385
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

ROH 12th Anniversary Show 21.02.14

 

Silas Young vs. Matt Taven

Martini powiedział do widzenia i szybko publika kupiła Tavena jako face. Feud dopiero się rozpoczął, więc jeszcze trochę Truth będzie ciągniął Matta za uszy, tym razem będzie miał więcej szans na pokazanie mic skillów. Sama walka do zapomnienia, a Young wyrasta na pierwszego zapychacza kart.

 

Paige/Briscoe/Alexander vs The Decade

Nie za dużo różu, aż bije po oczach? Walka jakich wiele, męczące dla widza obijanie jednego z face’ów, a później kilka minut przyśpieszenia. Cedric ma dużą szanse w czasie tego feudu stać się jakimś, co innego Paige, który po raz kolejny niczym nie zachwycił i pewnie niedługo zniknie z federacji.

 

Ciampa vs. Tomasso Hanson

Nikt nie powinien mieć już wątpliwości, że Hanson zasłużenie wygrał turniej. Ma duże szanse zając pozycję Elgina. Ciampa jest teraz nie do ruszenia i wynik mógł być tylko jeden. Obecnie niewielu osobą dali by go pokonać czysto. Kolejny przeciwnik pokonany o pas tv i pewnie jeszcze trochę ich będzie dopóki nie zdecydują się zrobić z niego wiarygodnego contendera o pas ROH World.

 

Michael Elgin vs Raymond Rowe

Na dobre wyszła absencja Hardy, zgarnął by duży heat, ale walka nadawała by się tylko do przewinięcia. Walka na zastępstwo, nie było emocji, ale Rowe wykorzystał swoją szanse, wieć jeszcze nie raz pojawi się w ROH.

 

Jay Briscoe vs. Mike Bennett

Bennett zastępuje Hardy w pomocy Cole’owi, choć już to robił na poprzednich live evencie. Jak to bywa z Bennettem, więc ciekawego działo się w wokół ringu niż na nim. Pojedynek tylko po co by podkręcić fedu z Cole’a z Jayem.

 

Adrenaline Rush vs reDRagon

ReDragon bez komplikacji nie mogą wygrać. Sytuacja z nogą na linach głównie po to by dać możliwość rewanżu. Dobrze, że chociaż końcówka nie była przekombinowana, bo z ReDragon to rzadkość. ACH i Thomas niech wreszcie wygrają ten pas albo się rozpadną, bo ta ich pogoń za tytułem staje się męcząca. Pojedynek był dobry, ale nie żeby go dłużej wspominać.

 

AJ Styles vs. Jay Lethal

Można było liczyć, że trochę więcej będzie latania, poszli jednak bardziej w techniczny wrestling i na takie pojedynki AJa można teraz liczyć. Spodziewałem się trochę lepszej reakcji na niego.

 

Adam Cole vs. Chris Hero

Porównując ich walkę do PWG to były na podobnym poziomie tylko tam była lepsza publiczność. Choć tutaj ładnie przyszaleli z tymi wrzaskami, możliwe, że się to przyjmie na dłużej, bo jak już Cole na to zwrócił uwagę to w innych miejscach będą chcieli zrobić to samo. Podobnie jak w Tag Teamie zrobili sytuację by dać rewanż i już nawet to ogłosili. Finisher Cole’a wygląda strasznie słabo i nie ma się co dziwić, że musi go poprawiać drugi raz. Powinien kończyć Panama Sunrise, ale niestety nie na każdym to będzie możliwe albo dobrze wykonane.

 

Kevin Steen vs. Cliff Compton

Nie wiem po co zrobili z tego unsantion match jak nic wielkiego nie działo się w tym feudzie, pociągneli to pod scum, ale przeskoczenie przez barierki i brawl to trochę za mało. Sama walka to kilka bumpów na różne przedmioty, żadnych szaleństw, ale Cliff doznał wstrząśniena mózgu, pewnie po którymś uderzeniu w drabinę.

 

Gala na podobnym poziomie jak poprzednie. Z tym, że do tego najwyższego daleko i pewnie do żadnego pojedynku nie będzie się wracaj jako walki roku. Najlepszy był Cole vs. Hero. Wyróżnić można jeszcze pojedynek AJ vs. Lethal i o pas Tagów jak również dwóch prospektów.

 

Postanowiłem pójść za swoim ulubieńcem i zacząłem ostatnio częściej sięgać po produkt ROH. Póki co jestem trochę rozczarowany zarówno Stylesem (chyba za bardzo wczuł się w gimmick buntownika z TNA, kiedy to zmienili mu niemal cały moveset, bo w tych dwóch walkach pokazał mało swoich firmowych akcji. Botchy również nie uniknął), jak i dotychczasowym dopasowaniem mu przeciwników (skoro już udało im się zakontraktować AJ'a, powinni go wykorzystywać jak tylko mogą, ustawiając na przeciw niego oponentów, z którymi nie miał okazji się mierzyć: Steen, Elgin, Cole - w moich oczach byłyby to walki marzeń. Tymczasem zarówno ze Strongiem jak i Lethalem walczył w TNA i to nie były aż tak atrakcyjne starcia, jakimi mogłyby być ww. zestawienia).

 

Nie wszystko na raz, Styles pewnie jeszcze powalczy w ROH. Z Elginem już odbył pojedynek na tapingu TV i pod koniec marca będzie można ją zobaczyć, zapowiedziano też na marcowy live event Hero vs. Styles. Pewnie po Lockdown okaże się czy wystąpi podczas weekendu WM i poźniej na galach z NJPW, to daje 4 walki, które pewnie zabookują z czołówką. Myślę, że do walki z Cole'm nie ma się co śpieszyć, bo robi się do pasa kolejka. Chciałbym zobaczyć AJ w walce o pas, gdy będzie wiarygodnym contenderem, a nie teraz gdy w każdej chwili może przejść do mainstreamu i jego wygrana byłaby mało realna. Jeżeli chodzi o formę AJ-a to ludzie liczyli na bardzo wiele, ale trzeba sobie przypomnieć co prezentował przez ostatnie miesiące w TNA.

 

Co do RoH 12th Anniversary zastanawia mnie jedna rzecz: jakim cudem taka szanująca się federacja wystawia w Main Evencie swojej rocznicowej gali Cliffa Comptona?! Koleś jest beznadziejny i to nie tylko jeśli chodzi o ring skill. On tu nie pokazał niczego ciekawego, sprawiał wrażenie mocno stremowanego i niepewnego w dodatku nie uniknął błędów, a do package pilledrivera tak dziwnie szeroko rozstawił nogi, że wyglądał w tej pozie przekomicznie (przypominało mi to próbę wypróżnienia się "na Małysza" w zapyziałym kiblu pociągowym). Steen nie zasłużył na męczenie się z taką miernotą.

 

Tak już jest w obecnym ROH, że bardziej liczą się teraz postacie i storyline niż poziom walk. Jeszcze w przypadku Hardy to się zadziało, bo generuje spory heat i ludzie lubią na niego buczeń, zdecydowanie bardziej niż oglądać walki. Cliffa wykorzystali jako kontynuację upadku scum, oczywiście bez tego dałoby radę i Steen mógł walczyć z każdym innym szczególnie, że dużo mówi o odzyskanie tytułu. Walka była ostatnia (main event to Cole vs. Hero), bo sobie wymyślili, że ROH nie chce mieć z tym nic wspólnego, wyżej pisałem, że trochę przesadzili z tym.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/32/#findComment-345459
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

ROH 12th Anniversary

Matt Taven vs Silas Young Opener stanowczo mnie nie powalił swoim poziomem, bo było tylko „dobrze”. Nie dostali zbyt wiele czasu, a więcej możliwości pokazania się dostał Taven, choć frog splash na koniec to jest bardziej finisher do WWE, a nie ROH, gdzie zakończenia walk są jednak bardziej widowiskowe. Emocjonujące starcie to na pewno nie było, a po nieudanej akcji Silasa było wiadome, że ten już się nie pozbiera, więc zaskoczenia w końcówce zbytniego nie było. Walka do przewinięcia.

 

The Decade vs Adam Page & Cedric Alexander & Mark Briscoe Z początku nie umiałem się wkręcić w tą walkę, ale z czasem tempo się podkręciło, szczególnie gdy w ringu był Cedric. Wygrana Decade była to przewidzenia, bo to jest jednak nowa stajnia, więc trzeba ich budować. No i Silny wrócił do ringu, czyli na szczęście zbotchowany Styles Clash nie eliminuje z akcji na długo. Najlepszym momentem walki były oczywiście trzy skoki za ring w przeciągu kilku sekund.

 

Hanson vs Tomasso Ciampa To że Ciampa obroni pas było do przewidzenia, ale mimo wszystko ta walka była o wiele lepsza niż oczekiwałem. Hanson pokazał kilka akcji, ale mistrz jest dobry i pokazał że ma mocne nogi, bo rzucić sobie takiego słonia na kolana to nie musi być do końca przyjemne. Dało się to oglądać, choć botcha się nie ustrzegli, bo Ciampa zapomniał jak się skacze przez liny.

 

Raymond Rowe vs Michael Elgin Spodziewałem się czegoś gorszego z racji przygotowywania tej walki na ostatni dzwonek, ale myślę że z Hardym czy bez, to i tak Elgin byłby gwiazdą pojedynku, a przynajmniej nie musiałem oglądać tych sztywno wykonywanych ruchów Matta. Oczywiście Elgin pewnie wygrał, a to jak walnął o barierki Raymondem zrobiło na mnie wrażenie i było świetnym przygotowaniem do powerbomb’u na koniec. Ale i Rowe zrobił na mnie wrażenie, bo spisał się bardzo dobrze i pokazał kilka całkiem niezłych akcji. Jak na zastępstwo to spisał się bardzo dobrze.

 

Jay Briscoe vs Michael Bennett Niezapowiedziana walka nie była w żadnym stopniu emocjonująca, choć toczyła się przez dłuższy czas poza ringiem. Tyle że akcji wartych uwagi w ogóle nie było, a low blow pod koniec walki miał taką siłę, że Jay nawet nie poczuł że ma męska rękę w spodniach. Bennett powinien dostać porządnego buta w klejnoty żeby wiedział z jaką mocą ma walić żeby wyglądało to realistycznie…

 

Adrenaline Rush vs reDRagon Szczerze powiedziawszy to dość mocno zawiódł mnie ten pojedynek, bo liczyłem na o wiele lepsze tempo i więcej efektownych akcji. A niestety przez większość czasu starcie było średnie i mało ciekawe, a dopiero pod koniec się rozkręcili, szczególnie Adrenaline Rush, dzięki czemu nie poszła ta walka na straty. Może to przez końcówkę publika uznała tą walkę za „awesome”, ale ja uważam że stanowczo taka nie była.

 

Jay Lethal vs AJ Styles Niestety musiałem przerwać na godzinkę oglądanie tej walki w samym środku jej trwania, więc trochę straciłem klimat, ale i tak mi się podobało. Na początku walczyli mocno technicznie, a później tempo mocno wzrosło i pod koniec walki było już super, choć za wiele latania nie było, ale i tak się nie nudziłem. No i tym razem rywal AJ-a z ROH nie musi brać urlopu po Styles Cash-u. AJ walczy trochę inaczej niż w TNA, bardziej technicznie, ale w jego wykonaniu bardzo przyjemnie się to ogląda.

 

Adam Cole vs Chris Hero Walki tych dwóch panów nie imponują mi tak bardzo, żebym je chciał tak często oglądać, a dodatkowo Cole nadal jest mistrzem i wygląda to tak, jakby mistrzem miałby być już zawsze. A ja go zwyczajnie nie lubię, a i Chrisa Hero fanem nie jestem i lubię tylko te jego mocne łokcie, ale to jest podobne w każdej walce, więc można sobie to obejrzeć z odtworzenia. Myślę że to już jest czas na stratę pasa przez Adama, ale nie chciałbym żeby stało się to na rzecz Chrisa. Lepszy byłby już Elgin albo Styles.

 

Kevin Steen vs Cliff Compton ex-Domino z WWE już parę lat temu w ringu dobry nie był i to się nie zmieniło. Ale przynajmniej nadawał się do przyjmowania akcji od Steena, a i sam go trochę poturbował. Poziomu tej walki nie będę komentował, bo jak są stoły, krzesła, kije kendo i drabina to zawsze ocena będzie dobra. Niestety stoły się pod Kevinem nie złamały do końca, a pile drivera na drabinę leżącą na ringu nie kupują, bo prędzej Steen sobie nogi rozwali niż Cliff dotknie głową drabiny.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/32/#findComment-345486
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Krótko o 12th Anniversary:

-Scarlett ubrana? WTF? Bullshit roku.

-Mimo że tytułu nie zdobył, Hanson chyba nie przepadnie w rosterze. A Tommaso jeszcze się trochę nacieszy pasem mistrzowskim.

-Jakoś nie miałem ochoty oglądać walki Rowe'a z Elginem. Ale końcówka z wykorzystaniem barierek na plus.

-Mam nadzieję, że Adrenaline RUSH nie podzielą losu C&C i sięgną po TT Titles. W tym roku.

-Styles z Lethalem całkiem nieźle wypadli, AJ już tyle nie lata, ale to zawsze jakieś odświeżenie.

-Skoro walka Steena to już nie ROH show, to mogli to rzucić przed galą, a nie po. Żeby nikt tego nie uznawał jako Main Event.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/32/#findComment-345517
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  598
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

KLowskie Video #37 – droga do weekendu WrestleManii z 13 rokiem na karku rozpoczęta

 

 

Jutro, znaczy się w środę (5.03.2014) o godzinie 19 w KLowskim Video pogadamy sobie o 12th Anniversary Show. Tradycyjnie, zachęcam do obecności live by samemu móc uczestniczyć w dyskusji. A jako że nie czytałem spoilerów z tapingu TV, pogdybam też sobie krótko o możliwych atrakcjach, jakie Ring of Honor może przygotować na dwudniowe Supercard of Honor VIII podczas weekendu WrestleManii.

 

 

 

 

Serdecznie zapraszam :]

Edytowane przez KL
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/32/#findComment-345568
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

Z Elginem już odbył pojedynek na tapingu TV i pod koniec marca będzie można ją zobaczyć, zapowiedziano też na marcowy live event Hero vs. Styles. Pewnie po Lockdown okaże się czy wystąpi podczas weekendu WM i poźniej na galach z NJPW, to daje 4 walki, które pewnie zabookują z czołówką. Myślę, że do walki z Cole'm nie ma się co śpieszyć, bo robi się do pasa kolejka.

 

Nie wiedziałem o tej walce z Elginem. Na pewno ją zobaczę, bo będzie na co popatrzeć. Czytałem gdzieś, że Styles podpisał kontrakt z ROH do końca kwietnia, stąd też wzięła się moja wcześniejsza uwaga. Pewnie po upływie tego terminu TNA ponowi ofertę nowej umowy i niewykluczone, że AJ do nich wróci. Dlatego ROH powinno bukować mu potencjalnie najlepszych i najatrakcyjniejszych przeciwników (oczywiście Lethal ze Strongiem również do nich się zaliczają, ale tu trzeba pojedynków "first time ever" z zawodnikami, których wymieniłem w poprzednim poście), póki mają go w swoich szeregach.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/32/#findComment-345582
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline

Matt Taven vs. Silas Young: Martini wchodzący do hali to był dla mnie jasny spoiler przegranej Tavena. Małe zaskoczenie, że do interwencji nie doszło podczas walki co przyczyniło sie do porażki Silasa. Z dwojga złego wolę Younga ale trzeba przyznać, że Taven po turnie sprawuje się zdecydowanie lepiej. Wrzucił do swojego arsenału kilka akcji typowo highfly'erowiskich akcji i od razu ogląda się go przyjemniej.

 

Adam Page, Mark Briscoe & Cedric Alexander vs. The Decade: Walka, która miała za zadanie tylko promocję Decade wypadła nadspodziewanie dobrze. Co prawda spora część walki to dominacja nowej stajni i związane z nią wolne tempa ale w dalszej części w związku z przewagę face'ów było zdecydowanie lepiej. 3 skoki w krótkim odstępie czasu to highlighty tej walki a w szczególności ten Alexandra. Chłopak ma taką dynamikę, że nie może zapanować nad własnymi nogami.

 

Tomasso Ciampa vs Hanson: Hanson mimo sporego rozmiaru pokazał, że potrafi się zgrabnie poruszać po ringu. Moonsault od takiego cielska musiał robić wrażenie a wydaje mi się, że nie jest to jedyna tego typu akcja, którą ma w zanadrzu. Oczywiście nie było mowy o zmianie mistrza ale Hanson na tle słąbo dysponowanego Ciampy i tak wypadł dobrze.

 

Raymond Rowe vs Michael Elgin: W przeciwieństwie do Hansona, Rowe został bardzo mocno zabookowany, ale też innego wyboru nie było. Gdyby nie taki bardzo agresywny styl Rowe'a w pojedynku z Elginem oglądalibyśmy coś na wzór squasha. Rowe prezentował się dobrze na tle Elgina, dominując nad nim niewielkimi momentami i to właśnie dzięki temu dostaliśmy taki odbiór postaci. Mimo to Hanson bardziej mnie przekonuje.

 

 

Jay Briscoe© vs. Michael Bennett: Walka rozpoczeła się z dupy i tak samo się zakończyła. Wygrana Jay'a szczęśliwie przez low blow, to scenariusz, którego spodziewałem się najmniej. Nie wiem po co to było - czyżby jakaś ochrona dla Bennetta? Jemu i tak już nic nie pomoże. Nie zmienia to faktu, że nawet bez tej końcówki widowisko było słabe. Bardzo dużo chaosu a i ciekawych akcji wrestlingowych jak na lekarstwo.

 

reDRagon© vs. Adrenaline Rush: Podobała mi się ta walka, głownie dlatego, że kiedy po raz ostatni oglądałem reDRagon broniących pasów, miałem okazję wyłączyć nie tylko walkę ale i samą galę. Co prawda początek to wrestlingowe szachy, badanie sił ale pod koniec przyspieszyli, fajnie, że nawiązali też do konflikty Steena z ACH'em. Szybkie starcie jednak brakowało mi lepszej postawy Adrenaline Rush, momentów w którym uwierzyłbym, że są w stanie pokonać dragonów.. Zmiana mistrzów, mimo kilku nearfalli w żadnym momencie nie była zagrożona a i sama wygrana była bardzo prosta i niepozostawiająca złudzeń pretendentom

 

Jay Lethal vs. AJ Styles: Spodziewałem się zdecydowanie szybszej walki z dużą ilością spotów, tymczasem poszli w zupełnie innym kierunku. Może to i dobrze, nie tylko dlatego, że potrafię się w takie walki wkręcić ale również dlatego, że walka w bardziej technicznym wrestlingu świetnie im wychodziła. Płynnie przechodzili do jednej akcki do drugiej cały czas nie zmieniając wcześniej narzucanego tempa..

 

 

Adam Cole© vs. Chris Hero: Jako, że PWG ASW wyszło wcale nie tak dawno, nie można się dziwić, że porównania do ich walki z PWG będą. Była to jedna z lepszych walk tego wieczora ale na pewno nie jest to szczyt ich możliwości i potrafią dać z siebie zdecydowanie więcej. Szkoda, że poszli w ten sam schemat co w ich poprzedniej walce. Oczywiście, były nowe akcje, całkiem inne tempo niż w przypadku PWG, ale bez większych fajerwerków. Nawet sama końcówka z bumpem sędziego była taka sama - tam pozwalająca bez problemów wygrac Cole'owi, tutaj natomiast już z większym wskazaniem na Hero.

 

 

Kevin Steen vs. Cliff Compton: Walka o główny pas jest w co-main evencie natomiast w głównej walce wieczoru widzimy... Comptona? XD Czym on sobie zasłużył na taki zaszczyt? Sam Compton jak i walka niegodne main eventu i raczej był to ostatni raz kiedy go w tym main evencie widzimy. Nie pokazał nic szczególnego a i miałem wrażenie, że jest tylko statystą dla Steena. Nie przepadam za takimi rozróbami dlatego też i sama walka nie przypadła mi do gustu.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/32/#findComment-345813
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Kto nie ogląda ROH live eventów i nie ma zamiaru zobaczyć Raising the Bar Night 2 niech zajrzy co się tam działo

 

Young Bucks pokonali ReDragon i zostali nowymi mistrzami ROH Tag Team. Tym samym posiadają dwa pasy łącznie z IWGP jr. Tag Team co jest dziwnym rozwiązaniem, bo na wspólnej gali ROH i NJPW odpadnie obrona jednego z pasów drużynowych, chyba że dojdzie do zmiany właściciela albo do obrony dwóch pasów w jednym pojedynku. Young Bucks to najwyższa klasa i nie można tego kwestionować, ale ich wygrana to mocny cios dla ACH & Thomasa i mimo rozpadu C & C. Walczyli na każdej gali jobując mistrzom ile się dało, ale pojawia się Tag Team po półrocznej przerwie i zdobywają tytuły. Inna sprawa to najbliższy booking Young Bucks. Początkowo mieli wystąpić w czasie weekendu WM na galach Dragon Gate USA, ale go zrezygnowali z niego i nieoficjalnie będą walczyć na NJPW Invasion Attack. ROH pozbywają się za tym mistrzowskich pasów na ważny weekend. Nie wiadomo co z kolejnymi galach, być może wystąpią dopiero w maju na gali ROH z NJPW.

 

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/32/#findComment-346014
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline

 

Powoli zaczyna przerażać mnie ten booking Young Bucksów. Jacksonowie są najlepszym teamem czy to w main streamie czy to na scenie niezależnej ale bez przesady. Obecnie trzymają pasy TT w sześciu różnych federacjach: ROH, NJPW, PWG + 6 mniejsze: HOG, PWD I FSW.

Szkoda, że pasy dostali "ot tak" bo wolałbym aby psy trafiły w ręce czy to Adrenaline Rush czy C&C ale poniekąd da się zrozumieć decyzję ROH. Wszak Bucksi to marka. Do wspólnej gali RoH i NJPW jeszcze sporo czasu ale wydaje mi się, że powoli robią podbudowę właśnie pod tą galę. Nie wiem jeszcze czy Bucksi stracą pasy wcześniej czy może na tamtych galach będą bronili pasów, które wtedy stracą ale takie mam wrażenie.

 

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/32/#findComment-346058
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • HeymanGuy
      Mówicie o @ KL ? That makes us two... ROH on Honor Club 09.01.2025 Trish Adora vs. Harley Cameron: No dobra, Trish Adora jest w dobrej formie. Już samo jej wejście z STP w narożniku robiło wrażenie. Harley Cameron próbowała, nie powiem, że nie. Pokazała zwinność i niezły timing, ale kiedy Trish odpaliła swój Lariat Hubman, to było jak... bum, end of story. To jeden z tych finisherów, które robią wrażenie i sprawiają, że czujesz moc przez ekran. Mam wrażenie, że Trish powoli zmierza w stronę czegoś większego – może tytułu? Byłoby przyzwoicie, bo to jedna z tych osób, które naprawdę zasługują na spotlight. Blake Christian vs. Serpentico: Blake Christian jest jak błyskawica w ringu – szybki, techniczny, po prostu niesamowity, od zawsze robił na mnie wrażenie. Serpentico, wiadomo, zawsze daje dobre show, ale tu nie miał większych szans. Ta Meteora na koniec? Coś pięknego. W sumie spodziewałem się szybkiego zakończenia, ale mimo to walka była widowiskowa. Dla fanów lucha libre myślę, że jak najbardziej do polecenia. Boulder vs. Griff Garrison: Powiem tak: jak tylko zobaczyłem Bouldera w akcji, to wiedziałem, że Griff będzie miał ciężki wieczór, przypomina mi trochę Mastiffa z brytyjskiej sceny indy, ale trochę mu do niego brakuje. Griff próbował walczyć sprytem, ale kiedy masz przed sobą człowieka tak dużego jak Boulder, to wiesz, że to się nie skończy dobrze. Boulder Dash to absolutna demolka – oglądając to, miałem wrażenie, że Griff dosłownie wbił się w matę. Z jednej strony szkoda mi Griffa, bo ma potencjał, ale Boulder? On jest po prostu maszyną, którą można lepiej wykreować niż się to robi teraz. Billie Starkz vs. Brittany Jade: Billie Starkz to dla mnie taki powiew świeżości, mimo że trochę już występuje w Tonylandzie (AEW) i Tonylandzie v2 (ROH). Oglądam jej karierę od jakiegoś czasu i za każdym razem mnie czymś zaskakuje. Brittany Jade dała radę, ale Billie... lubię bardzo jej styl. Gładkie, perfekcyjne wykonanie, aż chce się oglądać więcej. Mam nadzieję, że Billie dostanie niedługo większy program, bo dziewczyna ma w sobie to coś, co sprawia, że chce się jej kibicować. Queen Aminata vs. Rachael Ellering: Queen Aminata to ma fajny gimmick, ma spory potencjał – i to widać. Rachael próbowała, ale Aminata od początku wyglądała, jakby miała plan na tę walkę. . Aminata ma ten vibe dominatorki, która może zamieszać w każdej dywizji. Myślę, że to tylko kwestia czasu, aż zacznie walczyć o główne tytuły, czy to w ROH czy AEW. Throwback: Sumie Sakai vs. Hazuki (2018): Nie zwykłem komentować Throwbacków z gal, ale tu zrobię wyjątek, do ROH z tamtych m.in. lat mam spory sentyment, w sumie głównie z tego sentymentu powstaje ten komentarz, dość pozytywny, bo nie potrafię patrzeć na tą perełkę jaką jest ogół Ring of Honor złym okiem, nawet jak Tony Khan robi sobie z tego Velocity, Heat, Main Event, Superstars, nazywajcie to jak chcecie, pewnie rdzennym fanom się nawet nie chce na to patrzeć, bo szkoda sobie psuć pogląd i wspomnienia. Wspomnienia, wspomnienia... jak tylko zobaczyłem, że dostaniemy ten klasyk z 2018 roku, od razu się uśmiechnąłem. Hazuki z Kagetsu i Haną Kimurą w narożniku – to był ten czas, kiedy Women of Honor naprawdę rozkwitało i się dobrze zapowiadało. Walka była świetna, Sumie Sakai to absolutna legenda, szanuję za uśmiech w stronę starszych (choć są starsi) fanów. MxM Collection vs. The Dawsons: MxM Collection jest kolejnym świetnym duetem, który WWE puściło bez żalu. Mansoor i Mason Madden mają w sobie coś świeżego, co od razu przyciąga moją uwagę. The Dawsons to takie trochę noname'y, ale szczerze? Cieszę się, że MxM wygrali.  Mam nadzieję, że zobaczymy ich w większym programie w tej dywizji w bliższej przyszłości, pewnie skończą w AEW. Red Velvet vs. Jazmyne Hao: Red Velvet to całkiem przyzwoita mistrzyni ROH TV. Jazmyne Hao miała swoje momenty, ale Velvet to zupełnie inny poziom. Jej Right Jab to cios, który wygląda na równie groźny, co skuteczny, choć czy w tej walce nie pomyliła jej się ręka i czy nie użyła przypadkiem Left Jab? Walka była dobra, choć przewidywalna – mam nadzieję, że Red Velvet wkrótce dostanie bardziej wymagającą rywalkę o swój pas, bo obijać placki to każdy może. Shane Taylor Promotions vs. Gates of Agony: Uwielbiam Shane Taylor Promotions, ta ekipa to definicja dobrej chemii w ringu, a zwłaszcza Lee Moriarty. Gates of Agony próbowali zdominować siłą, ale Shane i Lee pokazali, że technika i strategia zawsze wygrywają. O'Connor Roll Bridge? Klasyk, ale działa, i to jak! Mam nadzieję, że Shane Taylor Promotions dostaną większe wyzwania, bo potencjał mają ogromny, a już za długo stoją w miejscu. Jericho/Rock'n'Roll Express: Na koniec – prawdziwa uczta dla fanów nostalgii. Chris Jericho jako część „The Learning Tree”? No powiedzmy, że w ROH nie wygląda to tak źle jak w AEW, mniejsza konkurencja może xD Z pasem ROH wygląda na większy deal w ROH, niż w AEW, niby proste ale Tony chyba tego nie ogarnia. Jego promo było idealnym balansowaniem między arogancją, a czystą rozrywką - typowy Y2J. Kiedy Rock N Roll Express weszli na ring publika nawet się ożywiła, dla odmiany. Ich atak na Jericho i Keitha to ukłon w stronę starej szkoły wrestlingu, który zawsze działa, przynajmniej na mnie. Widok Mortona i Gibsona triumfujących na koniec gali całkiem przyjemny, ale nie ma się co przyzwyczajać. Chris musi zacząć występować w ROH TV jeśli ma być choć trochę wiarygodnym ROH Champem. Co mogę powiedzieć? ROH dało nam wszystko, czego można oczekiwać od takiego formatu gali jaki od nich dostajemy: nie takie złe walki, rozwój jakichś tam historii i trochę nostalgii dla starszych fanów. Każda walka miała coś tam do zaoferowania, a momenty takie jak atak Rock N Roll Express czy nawet ten throwback z '18 roku sprawiły, że to nie był zwykły odcinek tygodniówki typu squashe i wywiady bez celu. Czekam na przyszły tydzień w sumie, bo QT Marshall vs. Komander o bodajże pas ROH TV zapowiada się nawet dobrze. Jeśli ROH dalej będzie trzymać taki poziom i konsekwentnie go podnosić, to może wreszcie coś zacznie się dziać. Sypnę klasykiem w takim razie od kolegi, którego wyżej oznaczyłem. OGLĄDAJCIE RING OF HONOR!
    • Grins
      Zapomniałem że gala jest u Turbiniarzy, no to obstawiam że Punk wygra w tym roku Royal Rumble już nie będzie lepszej okazji, w zeszłym roku miał wygrać, w tym roku już tego dokona. 
    • HeymanGuy
      TNA iMPACT! 09.01.2025 The System vs. Eric Young & Steve Maclin & Jonathan Gresham: Dobry opener, dynamiczny i z przyjemnym tempem, jak na 6-Man.  Maclin wypadł tu jak totalny killer, a KIA to zawsze świetne zakończenie. Natomiast powiem szczerze, że ten atak po walce z krzesłami i Greshamem wyglądał dość dobrze, brutalność i dobrze bo Systemu cała federacja nienawidzi, musiało się tak skończyć. Joe Hendry Promo: Hendry umie opowiadać historie, nie ma co. Hendry naprawdę fajnie sprzedaje swoją drogę na szczyt – od judo po bycie muzykiem do bycia jednym z najbardziej over workerów w 2024 roku. Plus, te jego wspomnienia o Kurt Angle vs. Samoa Joe na Genesis idealnie budują hype na jego walkę o pas, która jest na Genesis, 16 lat później. Ten segment był stonowany, ale przy okazji motywujący, mam nadzieję że wygra ten pas bo Nemeth nie jest takim mistrzem jakiego oczekiwałem od zawodnika takiej klasy i doświadczenia.  Léi Yǐng Lee vs. Savannah Evans: Trochę zaskoczenie, że Savannah już przegrała, zwłaszcza że wróciła niedawno. Lee ma ciekawy styl i Thunderstruck to świetne wykończenie, ale walka jakoś szczególnie mnie nie porwała. Spoko na rozgrzewkę, ale bez szału. Mike Santana i gauntlet z The Northern Armory: Santana to totalny badass. Widać, że fani złapali klimat z tym „bald ass head” Alexandera, co jest hitem. Segment z DQ trochę zamieszany, ale działa – buduje dalsze starcie na Genesis. C4 Spike od Josha wyglądał, jakby połamał Santanę, siadło im to. The Rascalz vs. The Good Hands: Rascalz robią robotę. Miguel i Wentz mają świetną chemię w ringu, a to "Feed Him to the Lions" to naprawdę solidne zakończenie. Dużo akcji, dobra energia. Warto było obejrzeć. X-Division Championship Match: Moose (c) vs. Andrew Everett: Fajnie było zobaczyć Everetta znowu w TNA, ale umówmy się – wynik był pewny od początku. Moose to bestia i ten Powerbomb na krawędzi ringu wyglądał niepokojąco że tak powiem. Walka solidna, ale bardziej jako pokaz siły Moose’a niż realne zagrożenie jego pozycji na piedestale X-Div. Joe Hendry & Rhino vs. The Nemeth Brothers: Zaskakujące, jak bardzo skupili się na Hendrym, a nie na Nicu, który przecież jest mistrzem świata. Hendry wyglądał świetnie – Standing Ovation to sympatyczny finisher. Rhino też swoje zrobił, ale można było lepiej wyeksponować World Champa. TNA stawia wszystko na Joe Hendry'ego, co ma sens przed Genesis, ale trochę szkoda Nica Nemetha, który wyglądał jak mid-carder, czyli rola od której w WWE za bardzo nie odchodzil i chyba znamy tego przyczynę. Jordynne Grace vs. Tessa Blanchard to dla mnie zdecydowanie najgorętszy feud, ale smutno, że Jordynne najpewniej odejdzie do WWE, choć może tam pokaże więcej. Genesis budują dość solidnie – ciekaw jestem, co dalej z Moose’em i jego „najbrzydszym pasem świata”, jak nazwał pas przed walką, może zmiana designu? Może totalnie zmiana koncepcji pasa? Przydałaby się bo dywizja X-D w TNA istnieje tylko we wspomnieniach, więc w tej roli teraz bardziej sprawdziłby się pas Global albo Television jak kiedyś.
    • KPWrestling
      Rozpoczynamy sprzedaż ostatniej puli biletów na galę Gala Wrestlingu: KPW Arena 27 Gala Wrestlingu: KPW Arena 27 (Gdynia) w dn. 24 stycznia 2025 o godz. 18:00. KPW Arena 27. KPW Arena 27Najlepsi polscy zawodnicy, goście z zagranicy, wielkie emocje, duż...Przeczytaj na oficjalnym fanpage KPW.
    • PTW
      Współczesny arystokrata nie ma ogłoszonej walki na jutrzejszą galę, ale mało parlamentarnymi słowami wymusił na naszym grafiku zrobienie ogłoszenia zapowiadającego jego obecność na wydarzeniu. Co chodzi po głowie Vincentowi? Istnieje spora szansa, że dowiemy się już jutro! :) Pod wieczór będziemy mieć dla Was jeszcze jedno ogłoszenie - takie, na które wszyscy czekaliście :) Bądźcie więc z nami i tutaj na socialach i jutro na gali! Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...