Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Ring of Honor - Dyskusja Ogolna


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  599
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  13.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

KLowskie Video #30 - Final Battle TV ?

 

Czy tegoroczne Final Battle zostanie wrzucone do TV, tak jak to było w przypadku Glory by Honor XII ? Może tak być, ale.... nie musi. Dla fanów lepiej by było móc obejrzeć całą galę od razu, z drugiej strony koncepcja dzielenia tego na epizody TV też ma swoje argumenty (dobre dla biznesu ;) ).

O tym KLowskie Video numer 30, zapraszam :]

 

 

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/28/#findComment-336145
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

Nareszcie mogę powiedzieć że obejrzałem Glory by Honor XII w całości. Main Event obejrzałem w wersji tygodniówkowej, więc nie musiałem poświęcać na niego ponad godziny.

 

Champions vs All Stars Jako że wynik tej walki znałem już wcześniej, dlatego nie emocjonowałem się tym kto wygra i zdobędzie shota na pas. Ale już sama walka dostarczyła mi duża dawkę emocji. Z początku nie było zbyt ciekawie, ale z każdą minutą walka się rozkręcała. W ogóle to pierwszy raz spotkałem się z sytuacją, w której komentatorów słychać na hali przez całą walkę. Pierwszy raz poczułem że ta walka jest dobra w momencie, kiedy Elgin rzucał rywalami poza ringiem. Upadek Lethala i jakiejś pani, której nie znam, też ładnie wyglądał. W momencie w którym Elgin został sam na ringu z trzema mistrzami, wtedy wiedziałem że dostaniemy jego ciężki bój o zwycięstwo. I tak też było. W pewnym momencie myślałem nawet że wyniki pomylone i Cole odliczy Elgina. Ale tak się nie stało i Michael wygrał w dobrym stylu. W sumie to widziałbym go jako mistrza, a przedsmak walki o pas dostaliśmy już na tej gali, bo przez wiele minut byli już tylko oni dwaj w ringu. Chociaż teraz byli już zmęczeni po wcześniejszej części walki, a w walce o mistrzostwo będą mogli się skupić na tym, żeby zrobić świetne widowisko.

 

[ Dodano: 2013-11-26, 13:17 ]

Odcinek z 11/23/13

 

Zach Gowen vs Matt Taven Zaskoczyło mnie pojawienie się Zacha. Widziałem go tylko raz w życiu, podczas walki z Lesnarem i nie myślałem że on jeszcze walczy. Wtedy wydawało mi się że to był tylko jednorazowy występ. A tu niespodzianka. Jego zdobycie pasa było bardzo nieprawdopodobne i oczywiście nie wygrał, choć miał szansę. Matt się z nim mocno męczył, choć powinien go rozwalić w minutę. Mimo wszystko Zach pokazał kilka fajnych akcji i oglądało mi się go lepiej od Tavena. No i mistrz musiał się wspomagać dwoma znajomkami żeby w ogóle wygrać z niepełnosprawnym…

 

Jay Briscoe vs Silas Young Zbyt długo to nie trwało. Jay obijał rywala, ten chciał użyć młotka ale przeszkodzono i Jay zrobił finisher. Walka bez historii.

 

Jay lethal vs Eddie Edwards Bardzo przyjemna walka. Przede wszystkim dlatego że wykonali sporo razy suicie dive, dzięki czemu walka nabrała dobrego tempa. Techniki, całkiem przyjemnej w oglądaniu też nam trochę zaprezentowali, więc jestem zadowolony. A to że Lethal wygrał, to już nie bardzo mnie obchodzi.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/28/#findComment-336195
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  599
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  13.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

KLowskie Video #31 – głosowanie na walkę roku

 

Choć Final Battle jest jeszcze w czasie przyszłym, w Ring of Honor już trwa głosowanie na walkę roku. Wśród kandydatów mamy pojedynki, które moim zdaniem średnio pasują do tego wyróżnienia, plus niewykluczone że zwycięży pojedynek……. który odbył się jeszcze w 2012 roku :D

 

 

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/28/#findComment-336653
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

Roderick Strong vs Davey Richards Bardzo dobra walka, ale tego się po nich spodziewałem. Dużo techniki, zresztą ciekawej, która potem przeszła w solidną i szybką akcję. Nie trzeba dodawać że dobrze się ogląda walkę, w której jak jeden wykona akcję to drugi leży nie wiadomo ile, tylko w miarę szybko odwdzięcza się rywalowi. Takie walki są dobre bo nie wieje z nich nudą. Zwycięstwo Stronga zasłużone, bo przejawiał jednak minimalnie więcej inicjatywy od rywala.

 

Mark Briscoe vs Michael Elgin Początkowe minuty utwierdzały mnie w przekonaniu, które miałem przed walką, czyli myślałem że Elgin wygra. Ale jednak Mark się obudził, w dużej mierze dzięki swojemu zabawnemu tzw. kung- fu, ale i tak dobrze się to oglądało. Dziwi mnie że zdecydował się zrobić krzywdę swojemu bratu gdy skakał poza ringu, ale cóż. Twarde chłopy, dadzą radę. Chociaż rzadko oglądam ROH to jestem fanem i Elgina i Marka, bo są naprawdę ciekawi w ringu.

 

Jimmy Jacobs vs Adam Cole Ta walka zdecydowanie przebiła swoje poprzedniczki z tej gali. Nie dość że dość długa, to jeszcze bardzo ciekawa. Cole atakował dość mocno, Jacobs odpowiadał często submissionami. Do tego dostaliśmy też kilka porządnych akcji, jak na przykład spear na barierki. Cole jednak wygrał, pomimo że Jimmy mógł go zaatakować pasem chwilę wcześniej.

 

Gala na porządny plus, żadnej słabej walki, wszystkie na dobrym poziomie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/28/#findComment-337105
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  599
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  13.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jakiś czas temu pojawiły się zdjęcia, które mogą się kojarzyć erotycznie

https://scontent-b-lga.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/q71/s720x720/1467450_10152051084321328_191170757_n.jpg

https://scontent-b-iad.xx.fbcdn.net/hphotos-ash4/1463372_10152031951946328_156993730_n.jpg

https://scontent-a.xx.fbcdn.net/hphotos-prn1/q71/s720x720/541495_10152051937256328_562410294_n.jpg

 

 

 

Chyba jednak jest to bliższe prawdy, niż tak naprawdę nam się wydaje ^^

Jeden z fanów ROH powiedział, że jak wszedł na stronę ROH, to na górze strony wyświetliła mu się reklama erotyczna. Na dowód screen.

Jeśli ROH naprawdę współpracuje z branżą porno, to przynajmniej pozytyw byłby taki że zdobędą kasę na porządny sprzęt do robienia iPPV :D

 

 

http://i.imgur.com/ukV0Lla.png

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/28/#findComment-337250
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Mi też ta reklama wyskoczyła i myślałem, że się przebiła przez blokadę reklamy google. Widzę, że to jednak samo ROH dało. Żaden pieniądz nie śmierdzi, szczególnie jeśli chodzi o federacje nie zależne. Jednak mieszanie porno z wrestlingiem to nie najlepszy pomysł. Zdjęcia dobre, jakby nie wiedział, że są wrestlerami to bym wziął ich za aktorów porno.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/28/#findComment-337256
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

We are 18 & Ring of Honor presents - Anal Battle 2014 :roll:

 

Jesli owa firma bedzie wspolpracowac z ROH na niezbyt obowiazujacych zasadach typu reklama na stronie fedki, wspominanie o niej podczas gal, bez wiekszego zaglebiania sie w jej dzialanosc - nie powinno sie to odbic czkawka dla Ring of Honor, gorzej, jesli obie organizacje zaczna wymieniac sie swoimi gwiazdami :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/28/#findComment-337259
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

We are 18 & Ring of Honor presents - Anal Battle 2014 :roll:

 

Jesli owa firma bedzie wspolpracowac z ROH na niezbyt obowiazujacych zasadach typu reklama na stronie fedki, wspominanie o niej podczas gal, bez wiekszego zaglebiania sie w jej dzialanosc - nie powinno sie to odbic czkawka dla Ring of Honor, gorzej, jesli obie organizacje zaczna wymieniac sie swoimi gwiazdami :D

 

Nie miałbym nic przeciwko żeby do Marii dołączyły kolejne ładne panie. Z resztą na pewno ich wskaźniki oglądalności mocno by podskoczyły :D Dużo ludzi znudzonych sztucznymi divami z WWE czy nie zawsze ładnymi z TNA na pewno zaczęłoby zaglądać na ROH, choćby po to żeby poznać nową odmianę kobiecego wrestlingu.

 

Swoją drogą, ciekawe czy zerkaliście na to co jest na tej stronie i ile czasu na niej spędziliście? :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/28/#findComment-337261
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Andrew Everett trafia do Top Prospect Tournament. Już mam faworyta.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/28/#findComment-337286
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  599
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  13.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

KLowskie Video #32 – Ring of Porno

 

Ring of Honor sponsorowane przez branżę związaną z erotyką – taki jest główny temat trzydziestego drugiego wydania KLowskiego Video. Ponadto chwilka także na Final Battle 2013; czy gala ta zostanie wrzucona do VOD, czy też znów będzie dzielenie na epizody TV ? Jest oficjalna odpowiedź.

 

 

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/28/#findComment-337483
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

Tadarius Thomas vs Silas Young Mógłbym powiedzieć że to była walka jakich wiele, ale jednak były momenty, które wyróżniały ją na tle ogółu. Szczególnie końcówka, czyli najpierw ładnie wyglądający kop na głowę w wykonaniu Younga, a następnie jego finisher, który jest jednym z najlepszych jakie w życiu widziałem, choć ten chyba trafił za blisko głowy Thomasa. Reszta walki jakaś wyjątkowa nie była, obaj wymieniali akcje, choć lepiej moim zdaniem prezentował się Thomas, ale ostatecznie poległ.

 

Adam Cole vs ACH Walka była trochę spowalniana przez mocne skupianie się na kontuzjowanej nodze ACH. Ale i tak nie było źle, bo obaj sporo pokazali, a ACH nawet pomimo kontuzji potrafił wyskoczyć za ring, czy próbował wykonać finisher i odliczyć rywala, ale jednak mu się nie udało, a Cole jak przystało na mistrza założył dźwignię na kontuzjowaną nogę rywala i zmusił go do poddania.

 

reDRagon vs C & C Wrestle Factory Bardzo dobra walka. re dragon z problemami, ale jednak obronili tytuły. Akcji było co nie miara, a więcej ich zrobili i efektywniej sobie poczynali pretendenci, którzy od samego początku mocno naciskali na mistrzów. Podobało mi się, że tak często mieliśmy w ringu wszystkich czterech zawodników, a nie tylko dwóch, bo to zdecydowanie podwyższało tempo i dawało więcej możliwości na zrobienie fajnych akcji. Finisher mistrzów może nie jest efektowny, ale jednak pozwolił im wygrać po raz kolejny.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/28/#findComment-337866
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

RoH Final Battle

Adam Page vs Matt Hardy – Ale ten Page jest marny. Jasne, Matt też, ale w innych kategoriach tu mówie. Hardy jest powolny i momentami niezdarny, a brzuszek nie pozwala mu na to co kiedyś. Adam zaś, te umiejętności posiada – fajny SSP – ale żeby nie przeciągnąc publiki na swoją stronę, kiedy walczy się z heelem nr.1, to już jest wrestlingowy skandal. Ludzie chcieli gwizdać na Hardasa, ale niekoniecznie cheerować Adama. Generalnie kiepski pojedynek.

 

Silas Young vs Mark Briscoe – Zaskakujący zwycięzca. Parę przebłysków mieli, ale gimmick match zrobił swoje. Niestety, zazwyczaj strap matche wyglądają tak ubogo, opierając się na brawlowym okładaniu pasem. Young nie mógł rozwinąc skrzydeł, a Mark pajacował jak zwykle – w tym przypadku dwa minusy, plusa nie zrobią.

 

Adrenaline Rush vs Young Bucks – This is Aweseome! PWG style w RoH. Spokojny start i mocny spotfest na koniec. Mimo całej sympatii do Adrenaline Rush, Bucksi pokazali ile im jeszcze brakuje do czołówki. Braciszki to BITW, jeśli chodzi o drużynową dywizję. Nawet jak robią to samo, to zawsze wygląda to fenomenalnie.

 

Michael Bennett vs Kevin Steen – Pozytywne zaskoczenie. Może to dziwne dla czytających, ale u jednego i drugiego. To nie jest tak, że Kevin daję ciągle kozackie walki. Uwielbiam gościa, ale popadł w sztampę, gdzie potrafił wywoływać reakcje na bazie swojego imienia – tj. nie musiał się jakoś wybitnie starać, żeby ludzie sie przejmowali. Ciągle przyklejał krocze rywala do narożnika, bez czego zresztą i tu się nie obeszło, itp. Tutaj już włożył więcej serducha, przygotował więcej spotów – ten z noszami, kozak - czuć było, że to Final Battle, ich „WrestleMania”. A Bennett generalnie rzadko porywa, tutaj dotrzymując kroku, co wystarczyło. Merry Christmas BITCH!

 

reDragon vs Outlaw Inc – O ile była to najlepsza walka Outlaw Inc w RoH, to i tak daleki byłem od satysfakcji. Szczególnie końcówka była przykra, kiedy ten Kingston bezradnie leżał, jak jego partner właśnie był pinowany. W zasadzie to na jego oczach doszło do całej akcji z krzesłem, co zwyczajnie nie wyglądało dobrze. Akcja po zawodach mogła się podobać, ale nijak nie trzymała się upokarzającej porażki. Nagle Homicide ożywa, jakieś szopki z plantami – nie kupuje.

 

Tommaso Ciampa vs Matt Taven – Krótko, ale treściwie. Jak to mawia –Raven-, blitzkrieg. Ciampa wpadł, pozamiatał i wyszedł z pasem. Był na niego skazany odkąd się pojawił w federacji, dobrze, że przygotowali mu mocny start. Szczególnie, że poskładał wszystkich, i nie zawahał się, gdy Scarlett chciała obronić Matta. Geniuszu ringowego nie uświadczymy, ale kupy się to trzyma :wink:

 

Strong/Lethal vs Edwards/Whitmer – Taka odskocznia. Nic storyline’owego, a zwyczajna walka czterech pasjonatów, gdzie „Honor” wyszedł na pierwszy plan. Nie wszystkim takie coś musi przypaść do gustu, bo często linia partner-przeciwnik była zamazana. Bardziej od walki, ciekawiło mnie pożegnanie po niej.

 

Adam Cole vs Michael Elgin vs Jay Briscoe – Fajne, ale nieco przyćmione przez wydarzenia po walce. Podobało mi się zachowanie Cole’a, typowe dla heelowego jedynaka w triple threatcie. Uciekał, chcąc za wszelką cenę, żeby pozostali się obili. Ogółem mieli sporo dobrych pomysłów, a i jak przyspieszali tempo, to się nie pogubili.

 

Top3:

1. Adrenaline Rush vs Young Bucks

2. Adam Cole vs Michael Elgin vs Jay Briscoe

3. Michael Bennett vs Kevin Steen

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/28/#findComment-337968
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

ROH Final Battle

 

Adam Page vs Matt Hardy Nie zagrzała mnie ta walka przed resztą gali, więc jako opener była nieudana. Oprócz jednej akcji Adama, czyli SS, to nie działo się nic ciekawego. Zresztą Hardego nigdy nie lubiłem, bo w ringu jest strasznie drętwy i w tej walce też był to widać. Ale to jednak on wygra, co mnie zupełnie nie obchodzi.

 

Silas Young vs Mark Briscoe Dawno nie widziałem strap matchu i dopiero w momencie gdy zaczęli klepać w narożniki przypomniało mi się, że to właśnie tak wygrywa się to walkę. Sam pas też daje trochę możliwości, bo przynajmniej można rywala nim trzepnąć, a on też nie ucieka, dzięki czemu walka nie ma jakichś denerwujących przerw. Co do przebiegu walki, to było całkiem nieźle. Z początku Mark parę razy zaliczył barierki, pod koniec zaliczył porządną glebę, przez co przegrał walkę.

 

Adrenaline Rush vs Young Bucks Właściwie po tej walce to już mógłbym nie oglądać reszty gali, bo na pewno żadna walka nie będzie lepsza od tej. Ale przy takim składzie to słaba walka nie mogła wyjść. YB obronili pasy, dominując przez większość czasu, ale AR tez się świetnie pokazało. Dobrych akcji było bez liku. Ale nie warto tego opisywać, to trzeba obejrzeć.

 

Michael Bennett vs Kevin Steen Ciekawa walka, nie da się ukryć. Z początku wydawało się że Steen będzie chciał zmiażdżyć Bennet’owi jajka. Ale przypomniało mi się że zrobił to już jakiś czas temu na którejś z tygodniówek, więc teraz należy powiedzieć że niszczył mu podbrzusze albo wacka, ale w sumie wcześniej zrobił jajecznicę, to teraz uklepał małego kotleta, więc Maria śniadanie będzie miała jak się patrzy i mięsko na obiad też jest. I się naje dziewczyna i sobie na swojego faceta przy śniadaniu napatrzy i powspomina dawne łóżkowe uniesienia, bo zabawki jej się już pewnie znudziły od ostatniego razu, więc pozostanie jedynie wizualizacja. Dobra, ale teraz już o samej walce. Najlepszymi momentami były oczywiście pile drivery, w tym ostatni na krzesła. Całkiem dobrze to wyglądało, choć jak robi go Bennett to aż strach jest o zdrowie Steena. Lądowanie Kevina na krzesłach tez było dobre. No i udało mu się skończyć walkę, która wydawała się że końca nie będzie miała, bo Steen rozwalił nosze. Ale jednak tak poskładał rywala że sędzia był zmuszony przerwać pojedynek.

 

reDragon vs Outlaw Inc Zupełnie nie mogłem się wkręcić w tą walkę. Byłą taka, jakby to określić, strasznie zwyczajna i nie działo się nic interesującego. Ot, po prostu robili akcje, raz czy dwa polecieli za ring, na koniec zostało użyte krzesło. Nie potrafię znaleźć w tym emocji. Zresztą chyba podobnie jak widownia, która również chciała żeby skończyli już tą walkę.

 

Tommaso Ciampa vs Matt Taven Nie potrwało to za długo, ale podobało mi się to co robili. Lubię oglądać Tomasso w ringu, dlatego cieszę się że zdobył pas, a dodatkowo zniszczył całą ekipę Tavena. Zresztą jego samego też, bo najpierw porządnie poobijał o barierki, a potem kontynuował proces zniszczenia w ringu. Zresztą panie też nieźle potraktował.

 

Strong/Lethal vs Edwards/Whitmer Nienajgorsza walka, bez fajerwerków, ale przyjemnie się ją oglądało. Zastanawiałem się podczas walki Bennetta jak jest ze zdrowiem Whitmera i okazuje się że dobrze skoro potrafił walczyć na dobrym poziomie w tym starciu i nawet przyjmował suicie dive. No i była to ostatnia walka Edwardsa w ROH, swoją drogą niemiłe pożegnanie mu zgotowali. Ale w sumie ten zbyt mocno pokazywany już przed walką szacunek do siebie wszystkich po kolei był aż zbyt przesadzony, a poza tym dziwne było że Eddie miał robić końcowe przemówienie, Lethal poszedł a reszta została.

 

Adam Cole vs Michael Elgin vs Jay Briscoe Nie podobała mi się ta walka. Fakt, poszły stoły, trochę niezłych akcji. Ale cudowania z uciekaniem Cole’a było tyle, że walka zaczęła zamulać do tego stopnia, że zacząłem ucinać sobie w tych momentach mikro drzemki. Dopiero interwencje podkręciły trochę tempo, ale kulminacja nastąpiła dopiero po walce, ale tego dowiedzą się tylko ci co obejrzeli :D Ale że Hardas okazał się mentorem, który pomógł Adamowi podczas walki? Nikogo gorszego nie było?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/28/#findComment-338054
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline

RoH Final Battle

 

 

Matt Hardy vs Adam Page - Page jest słaby, Hardy słaby I gruby więc to nie mogło się udać. Hardas z każdym kolejnym miesiącem nabiera kolejne kilogramy tłuszczu a to mu raczej nie pomoze. Kazda kolejna akcja przez niego wykonywana to prawdziwa katorga. Nawet kolejne próby Twist of Fate wyglądały pokracznie. Page nie mógł przebić się przez ten heat dla Fata ale to tylko pokazuje jaką ma osobowość.

 

 

Mark Briscoe vs Silas Young - Nieco lepsze starcie od pierwszego jednak w dalszym ciągu bez fajerwerków. Zawsze gimmick matche/stypulacje dodają urokowi walce ale nie w tym przypadku. Nie lubię strap matchy bo na pokazanie umiejętności ringowych i pole manewru duże nie jest. Większość wychodzi bardzo podobnie i tak też było tym razem. Na plus wygrana Younga.

 

 

Tomasso Ciampa vs Matt Taven - Patrząc na to z perspektywy ostatniego booking Ciampy właśnie tego można było się spodziewać. Konkretnego natarcia od pierwszych minut którego efektem jest całkowite zniszczenie przeciwnika. Biorąc jednak pod uwage fakt, że Taven to mistrz panując już tak długo spodziewałem się nieco dłuższej walki. Mimo to jestem zadowolony ze zmiany mistrza.

 

 

Adrenaline Rush vs Young Bucks - Walka, która spokojnie powinna znaleźć się w TOP3 gali jednak nie była to najlepsza walka. Spokojnie można powiedzieć, że było to do przewidzenia mając w walce Bucksów. TT w najlepszym wydaniu chociaż ja zaryzykowałbym stwierdzenie, że był to handicap. O ile ACH pasował do Bucksów tak Tadarius był tutaj kompletnie zbędny. Wyglądał jak osoba rzucona na głęboką wodę, pełniąca rolę statysty.

 

 

Kevin Steen vs Michael Bennett - Generalnie nie lubie dużego kombinowania w walkach jednak tutaj było inaczej. Spodziewałem się szachów i użycia Piledrivera dopiero w kulminacyjnym momencie walki natomiast tutaj „licytowali” się finiszerami. Po usunięciu noszy brałem pod uwagę, że tak to się może zakończyć i było to dobre rozwiązanie (mimo przegranej) nie krzywdzące Bennetta.

 

 

re dragon vs Outlaw Inc. - Ależ to było słabe. Generalnie starali się nam sprzedać jakieś emocje, próbowali przyspieszać ale wszystko pozbawione było ładu I składu. Jeden wielki chaos i brak chemii pomiędzy drużynami. Do tego dochodzi bardzo dziwna, przekombinowana końcówka. Serio mamy uwierzyć, że Kingston nie widzi jak jego kolega jest pinowany mimo, że leży metr od niego?

 

 

Strong/Lethal vs Edwards/Whitmer - Ciężko powiedzieć cokolwiek o tej walce poza tym, że się odbyła. Ot bardzo solidne starcie na wyluzowanie przed główną walką wieczoru. Miało być pożegnanie i Edwardsa i Whitmera o okazuje się, że pozostawili kilka otwartych drzwi. Czyżby rodziła się nam nowa grupa?

 

 

Adam Cole vs Michael Elgin vs Jay Briscoe - Booking tej walki nie zaskoczył. Cole heelowy mistrz, walczący z dwoma rywalami musi używać dosłownie wszystkiego aby obronić pas. Początkowo zamulali ale z każdą minutą emocje rosły. Patrząc w kontekście przebiegu tej walki nie dziwi też chytre zwycięstwo przez roll-up.

Hardy jako mentor Cole’a? Jeszcze w czasach SCUM myślałem, że ich drogi się skrzyżują ale nie koniecznie w taki sposób.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/28/#findComment-338148
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

Sam dopiero dziś dokończyłem oglądanie Final Battle, niestety musiałem rozłożyć oglądanie na 3 dni ze względu na przygotowania do świąt ale dzięki temu może nawet rzetelniej ocenie pojedynki jak i same PPV.

 

Page vs Hardy - Nie powiem nic rewolucyjnego jak stwierdzę że starcie było nudne. Adam chyba nikogo nie obchodzi, w ringu nie jest najgorszy jednak charyzmy nie ma u niego za grosz i pewnie dlatego moczy pojedynek za pojedynkiem. Hardy wygrywa ale who cares? Nie tęskniłem za nim ani trochę a do tego załamuje mnie widok tego jak kiedyś wspaniały wrestler wygląda coraz gorzej.

 

Young vs Briscoe - Ten mniej z wartościowych braci Briscoe w ringu i jeszcze moczy z Silasem. Z jednej strony dobrze że Young jakieś tam jeszcze zrywy ma a z drugiej... może po prostu nie podoba mi się ta decyzja bo lubię braci Briscoe :P. Sam pojedynek był przyzwoity, walka odstawała od tych jakie prezentuje nam RoH ale w takim WWE by się spokojnie odnalazła :P

 

Young Bucks vs Adrenaline RUSH - WRESTLING! YEEEEEEEEEEEEEEEEAAAAAAH! Genialny pojedynek, w moim odczuciu głównie z przyczyny Young Bucks którzy bądź co bądź Adrenaline RUSH zjedli i poziomem Tag Team Wrestlingu jak i samym poziomem ringowym. Szkoda że trwało to tak krótko. Nie wiem ile pojedynek trwał w rzeczywistości jednak mnie zleciał bardzo szybko, przynajmniej napatrzyłem się na dobry wrestling.

 

Kevin Steen vs Michael Bennett - RoH oglądam od blisko roku a nie widziałem jeszcze tak dobrej walki, zarówno Steena jak i Bennetta. Oczywiście nadrabiałem, widziałem Ladder Wary Steena w teamie z El Generico i przeciwko niemu jednak odkąd oglądam Ring of Honor na bieżąco, jest to jeden z lepszych występów Kevina. Senton Steena mi się cholernie podobał a ostatnie Package Piledrivery były naprawdę mocarne. Przegrana Michaela mnie ani nie grzeje ani nie ziębi, ogółem i tak miałem wrażenie że Kevin został wepchnięty do pojedynku bo nie było za bardzo co z nim zrobić, a na największej gali roku się musiał pojawić.

 

reDRagon vs Outlaw Inc. - Przyznam że walkę oglądałem jednym okiem ale fajnie że smoki obroniły pasy bo trochę się obawiałem zwycięstwa Homecide'a i Kingstona.

 

Ciampa vs Taven - Tomasso ringowym generałem nie jest ale skromnie stwierdze że Ciampa niszczący całe HOT był genialny. Ten running knee dla Scarlett, ten Project Ciampa i jeszcze Truthowi się dostało :D. Naprawdę, dewastacja Tomassa podobała mi sie cholernie a i Taven coś tam pokazał. W gruncie rzeczy mamy nowego TV Champa i przekonamy się co RoH ma dla Ciampy.

 

Strong i Lethal vs Edwards i Whitmer - Po pierwsze, łoł nie spodziewałem się powrotu BJ'a. Jeszcze się okaże że cała ta kontuzja była storylinem :P. Po drugie, BJ wrócił ale i tak mark outu nie było, po prostu przyszedł i dał show :P, potraktowałem go jak każdego innego wrestlera. Po trzecie, kolejna stajnia w RoH a ja już mam problem z ich załozeniami. Jacobs jasno przedstawił motywy, cheerowanie odchodzących wresterów tylko... co z nimi dalej? Jeden odchodzący skasowany, kolejnych poza Richardsem którego już nie ma nie widzę.

 

Cole vs Briscoe vs Elgin - Walka z Top 3 gali, na początku było powoli jednak format czasowy pozytywnie wpłynął na ten pojedynek. Swoją drogą trochę to śmieszne że Elgin kick outuje z Twist of Fate, dwóch Jay Drillerów a pada po superkicku w tył głowy i school boyu :P. Bardzo dobrze że Adam broni tytuł tylko... po co tam znowu Fat Hardy? Mentor Adama Cola? Ten który ma mieć sklepany pysk za Adama Cola? Czy ten który ma wszystkim łoić dupę za Adama Cola? Jesli to ostatnie to nie wiem czy Matt jest Cole'owi potrzebny bo RoH i tak już robi z Adama dostateczną heelową cipkę. Jeszcze co do samego pojedynku, dużo się działo, wrócił Chris Hero! Kolejna z rzeczy których się nie spodziewałem ale pewnie to on na kolejnym PPV stanie do walki z Adamem. CHRIS MOTHERFUCKING HERO!

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/20209-ring-of-honor-dyskusja-ogolna/page/28/#findComment-338186
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • KL
    • Attitude
    • MattDevitto
    • HeymanGuy
      Mówicie o @ KL ? That makes us two... ROH on Honor Club 09.01.2025 Trish Adora vs. Harley Cameron: No dobra, Trish Adora jest w dobrej formie. Już samo jej wejście z STP w narożniku robiło wrażenie. Harley Cameron próbowała, nie powiem, że nie. Pokazała zwinność i niezły timing, ale kiedy Trish odpaliła swój Lariat Hubman, to było jak... bum, end of story. To jeden z tych finisherów, które robią wrażenie i sprawiają, że czujesz moc przez ekran. Mam wrażenie, że Trish powoli zmierza w stronę czegoś większego – może tytułu? Byłoby przyzwoicie, bo to jedna z tych osób, które naprawdę zasługują na spotlight. Blake Christian vs. Serpentico: Blake Christian jest jak błyskawica w ringu – szybki, techniczny, po prostu niesamowity, od zawsze robił na mnie wrażenie. Serpentico, wiadomo, zawsze daje dobre show, ale tu nie miał większych szans. Ta Meteora na koniec? Coś pięknego. W sumie spodziewałem się szybkiego zakończenia, ale mimo to walka była widowiskowa. Dla fanów lucha libre myślę, że jak najbardziej do polecenia. Boulder vs. Griff Garrison: Powiem tak: jak tylko zobaczyłem Bouldera w akcji, to wiedziałem, że Griff będzie miał ciężki wieczór, przypomina mi trochę Mastiffa z brytyjskiej sceny indy, ale trochę mu do niego brakuje. Griff próbował walczyć sprytem, ale kiedy masz przed sobą człowieka tak dużego jak Boulder, to wiesz, że to się nie skończy dobrze. Boulder Dash to absolutna demolka – oglądając to, miałem wrażenie, że Griff dosłownie wbił się w matę. Z jednej strony szkoda mi Griffa, bo ma potencjał, ale Boulder? On jest po prostu maszyną, którą można lepiej wykreować niż się to robi teraz. Billie Starkz vs. Brittany Jade: Billie Starkz to dla mnie taki powiew świeżości, mimo że trochę już występuje w Tonylandzie (AEW) i Tonylandzie v2 (ROH). Oglądam jej karierę od jakiegoś czasu i za każdym razem mnie czymś zaskakuje. Brittany Jade dała radę, ale Billie... lubię bardzo jej styl. Gładkie, perfekcyjne wykonanie, aż chce się oglądać więcej. Mam nadzieję, że Billie dostanie niedługo większy program, bo dziewczyna ma w sobie to coś, co sprawia, że chce się jej kibicować. Queen Aminata vs. Rachael Ellering: Queen Aminata to ma fajny gimmick, ma spory potencjał – i to widać. Rachael próbowała, ale Aminata od początku wyglądała, jakby miała plan na tę walkę. . Aminata ma ten vibe dominatorki, która może zamieszać w każdej dywizji. Myślę, że to tylko kwestia czasu, aż zacznie walczyć o główne tytuły, czy to w ROH czy AEW. Throwback: Sumie Sakai vs. Hazuki (2018): Nie zwykłem komentować Throwbacków z gal, ale tu zrobię wyjątek, do ROH z tamtych m.in. lat mam spory sentyment, w sumie głównie z tego sentymentu powstaje ten komentarz, dość pozytywny, bo nie potrafię patrzeć na tą perełkę jaką jest ogół Ring of Honor złym okiem, nawet jak Tony Khan robi sobie z tego Velocity, Heat, Main Event, Superstars, nazywajcie to jak chcecie, pewnie rdzennym fanom się nawet nie chce na to patrzeć, bo szkoda sobie psuć pogląd i wspomnienia. Wspomnienia, wspomnienia... jak tylko zobaczyłem, że dostaniemy ten klasyk z 2018 roku, od razu się uśmiechnąłem. Hazuki z Kagetsu i Haną Kimurą w narożniku – to był ten czas, kiedy Women of Honor naprawdę rozkwitało i się dobrze zapowiadało. Walka była świetna, Sumie Sakai to absolutna legenda, szanuję za uśmiech w stronę starszych (choć są starsi) fanów. MxM Collection vs. The Dawsons: MxM Collection jest kolejnym świetnym duetem, który WWE puściło bez żalu. Mansoor i Mason Madden mają w sobie coś świeżego, co od razu przyciąga moją uwagę. The Dawsons to takie trochę noname'y, ale szczerze? Cieszę się, że MxM wygrali.  Mam nadzieję, że zobaczymy ich w większym programie w tej dywizji w bliższej przyszłości, pewnie skończą w AEW. Red Velvet vs. Jazmyne Hao: Red Velvet to całkiem przyzwoita mistrzyni ROH TV. Jazmyne Hao miała swoje momenty, ale Velvet to zupełnie inny poziom. Jej Right Jab to cios, który wygląda na równie groźny, co skuteczny, choć czy w tej walce nie pomyliła jej się ręka i czy nie użyła przypadkiem Left Jab? Walka była dobra, choć przewidywalna – mam nadzieję, że Red Velvet wkrótce dostanie bardziej wymagającą rywalkę o swój pas, bo obijać placki to każdy może. Shane Taylor Promotions vs. Gates of Agony: Uwielbiam Shane Taylor Promotions, ta ekipa to definicja dobrej chemii w ringu, a zwłaszcza Lee Moriarty. Gates of Agony próbowali zdominować siłą, ale Shane i Lee pokazali, że technika i strategia zawsze wygrywają. O'Connor Roll Bridge? Klasyk, ale działa, i to jak! Mam nadzieję, że Shane Taylor Promotions dostaną większe wyzwania, bo potencjał mają ogromny, a już za długo stoją w miejscu. Jericho/Rock'n'Roll Express: Na koniec – prawdziwa uczta dla fanów nostalgii. Chris Jericho jako część „The Learning Tree”? No powiedzmy, że w ROH nie wygląda to tak źle jak w AEW, mniejsza konkurencja może xD Z pasem ROH wygląda na większy deal w ROH, niż w AEW, niby proste ale Tony chyba tego nie ogarnia. Jego promo było idealnym balansowaniem między arogancją, a czystą rozrywką - typowy Y2J. Kiedy Rock N Roll Express weszli na ring publika nawet się ożywiła, dla odmiany. Ich atak na Jericho i Keitha to ukłon w stronę starej szkoły wrestlingu, który zawsze działa, przynajmniej na mnie. Widok Mortona i Gibsona triumfujących na koniec gali całkiem przyjemny, ale nie ma się co przyzwyczajać. Chris musi zacząć występować w ROH TV jeśli ma być choć trochę wiarygodnym ROH Champem. Co mogę powiedzieć? ROH dało nam wszystko, czego można oczekiwać od takiego formatu gali jaki od nich dostajemy: nie takie złe walki, rozwój jakichś tam historii i trochę nostalgii dla starszych fanów. Każda walka miała coś tam do zaoferowania, a momenty takie jak atak Rock N Roll Express czy nawet ten throwback z '18 roku sprawiły, że to nie był zwykły odcinek tygodniówki typu squashe i wywiady bez celu. Czekam na przyszły tydzień w sumie, bo QT Marshall vs. Komander o bodajże pas ROH TV zapowiada się nawet dobrze. Jeśli ROH dalej będzie trzymać taki poziom i konsekwentnie go podnosić, to może wreszcie coś zacznie się dziać. Sypnę klasykiem w takim razie od kolegi, którego wyżej oznaczyłem. OGLĄDAJCIE RING OF HONOR!
    • Grins
      Zapomniałem że gala jest u Turbiniarzy, no to obstawiam że Punk wygra w tym roku Royal Rumble już nie będzie lepszej okazji, w zeszłym roku miał wygrać, w tym roku już tego dokona. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...