Ring of Honor - Dyskusja Ogolna

[B-Side]

Zgadzam się, Elgin jest murowanym kandydatem do mistrzostwa i w końcu musi to nastąpić, lecz nie chciałbym żeby było to zbyt szybko zrobione. Wolałbym, żeby zakończył definitywnie sprawy ze Strongiem i HoT i mocno się wypromował jako wrestler singlowy bo rzeczywiście jest świetny. Jak streak Steena urośnie przez ten czas a Elgin go pokona to będzie miał z miejsca baaaaaardzo wysoką pozycję.

[Cyclone Kill]

Elgin już jest wystarczająco wypromowany żeby być mistrzem, a zwycięstwem nad Strongiem na FB przypieczętuje to. Już nie mogę się doczekać walki Steen vs Elgin na GBH bo wreszcie dostaniemy normalnego pretendenta zamiast Rhino, a ta dwójka to gwarancja świetnej walki i już zacieram ręce na nią.

[N!KO]

RoH Death Before Dishonor X ?

Na starcie trzeba nadmienić, że iPPV przeszło samo siebie, bo tym razem były problemy z emisją CAŁEJ pierwszej części show. Ominęły nas 4 walki:

Steve Corino and Jimmy Jacobs vs Caprice Coleman and Cedric Alexander

Tadarius Thomas vs Silas Young.

Kyle O’Reilly vs ACH.

Charlie Haas and Rhett Titus vs The Briscoes

 

Z racji, że dwie walki były pófinałami turnieju, a kolejne dwie wprowadzaniem młodszych do rosteru, nie wiem, czy mam po co wracać. Ewentualnie zobacze chwalonego ACH (ponizej jego highlight)

 

 

 

Jay Lethal vs Homicide – Kiepska walka, gdzie z powietrza sciagniety był przeciwnik Lethala, a na kolanie rozpisany booking. Homicide potrafił wrzucać krzesła i inne przedmioty, po to, by nic się z nimi nie stało, a na sam koniec wyszedł na mega terminatora, którego nie mógł – promowany na pretendenta – Jay, wykończyć.

 

House of Truth vs Irish Airborne – Patrząc na takie zestawienie, można było od razu odliczać minuty do kłótni podopiecznych Martiniego. Obaj chcieli zaprezentować swoją wyższość, ale Roderick wypadł blado. Elgin w ogole „przyRybackował” podnosząc rywali. Z tym, że zrobił to w sposób o wiele bardziej efektowny – jeden na plecach drugi na rękach. Końcówka tylko podkręca atmosfere przed wybuchem Michaela. Irlandczycy mieli tylko przebłyski, ale kilka efektownych na koncie mogą zapisać.

 

Adam Cole vs Mike Mondo – Ech... Cole to jeszcze nie taki przecinak, żeby wykręcić perełke z Mondo. Mike też nei pokazał na co go stać. Kilkukrotnie fajnie polatał w ringu, a tutaj głównie się szarpali w klinczu. Jedna – przeciętna – akcja za ringiem to wszystko... Następny w kolejce wydaje się być Matt Hardy. Tylko, że z tym brzuchem powinien się trzymać z dala od RoH. Fani dali mu mieszaną reakcje. Albo „boo” albo cisza Nie wiem, co on może zaoferować federacji. Na stołku komentatorskim nędza. Na ringu nędza. Na mikrofonie nędze dwie.

 

SCUM vs Haas and Titus – Przeciętniak, który pewnie wyszedł tak ze zmęczenia po poprzednich walkach – w końcu mieliśmy tu podstarzałego Corino, który raczej stronił od walki. Akcje bez fajerwerków. Wszystko skupiło się na Sheltonie, załatwiającym zwycięstwo ekipie Steena, po ataku na Titusie. W prostych słowach sztampa. SCUM obiecali, że zgarną z złota i słowa dotrzymali. Ponawiam apel o theme nowych mistrzów (!)

 

Kevin Steen vs Rhino – Cornette na starcie zrobił z tego „Anything Goes Match”, żeby półgłówki uwierzyły w cień szansy nosorożca. Dla mnie to był jedyny właściwy gimmick match, bo nie sądze by ktokolwiek chciał oglądać Rhino w normalnej walce ze Steenem. Obaj lubią różnej maści „zabawki”. Byłą gwiazde WWE i TNA, stać było na kilka akcji, które sprawią, że ludzie nie będą narzekać na całokształt. Brak emocji był jednak widoczny. To równie dobrze mogło zostać puszczone w RoH TV. Na ostatnie minuty Rhino rozstawił przy narozniku stół i tylko czekałem aż sam przez niego przeleci. Gale – o dziwo – zamknal Elgin, ktory jest kolejnym pretendentem – na Glory by Honor – i wykonał powerbomba na Strongu – ten oczywiście tez sie gdzies tam przewinac musial.

RoH Champion ma świadomość, że osiągnął szczyt popularności, bo płodzi koszulke za koszulką. Teraz – ze wzgledu na Rhino - poszedł w klimaty ECW i machnął na froncie napis „Kevin F’N Steen”.

 

Nic nie stracicie, jak zrezygnujecie z całości, ze względu na brak pierwszej części. Coś trzeba poprawić z tym iPPV, bo jakieś problemy techniczne się znajdą za kazdym razem.

[Cyclone Kill]

ROH Death Before Dishonor X

 

Jay Lethal vs Homicide - ale to było nudne. kolejny powrót Homicida i kolejna kiepska walka. Na szczęście w ROH nie będziemy go widzieć do końca roku. Kto tak idiotycznie zabookował końcówkę, to było beznadziejne, chociaż najważniejsze że Jay wygrał, bo po drugim pinie widziałem już wygrywającego Homicida.**1/2

 

HoT vs Irish Airborne - liczyłem tutaj na zwycięstwo IA po kłótni Stronga z Elginem. Mam nadzieję że to nie był jednorazowy występ Irlandczyków, szczególnie że dywizja tagów miernie się prezentuje, szczególnie że kontrakt Young Bucksów wygasa niedługo i nie mają zamiaru go przedłużać.***

 

Adam Cole vs Mike Mondo - no proszę Matt Hardy a liczyłem że już nigdy go nie zobaczę. Co do walki to zniesienie limitu czasowego wydłużyły męki jakimi była ta walka. Zawiodłem się na tej dwójce, pamiętając niezłą walkę Mika ze Strongiem z Sierpnia, liczyłem tutaj na szybkie tempo, a dostałem dużo parteru. Segment z Hardym zapowiada nam walkę z Colem na FB i jeśli do niej dojdzie to w ramach protestu nie oglądam całego PPV.***

 

S.C.U.M vs Haas & Titius - walka średnia, ale trzeba wziąć pod uwagę że walczyli już wcześniej na gali. Zwycięscy byli do przewidzenia od początku. Dawno nie było tak fajnej stajni, czekam na jakiś dobry feud dla nich. Nowe pasy wyglądają o niebo lepiej od starych.***

 

Kevin Steen vs Rhino - Rhino w ME razi w oczy, choć zrobili nawet niezłą walkę, z fajnym motywem na koniec, gdzie Gore dostali Coriono, Jacobs i sędzia. Dodatkowym smaczkiem walki była konfrontacja Corino i Rhino i nie widziany w ROH od czerwca Package piledriver. Podsumowując walka dobra, ale gorsza od tej z Kingstonem z poprzedniego PPV. Dobrze że galę zamknął Elgin i wreszcie za miesiąc dostaniemy porządny ME.***3/4

[KL]

Pozwolę sobie przypomnieć, że dziś w nocy w ramach tapingu TV, odbędzie się jedno z ważniejszych wydarzeń w historii ROH - turniej Survival of the Fittest.

>> ZAPOWIEDŹ <<

[Cyclone Kill]

Po pierwsze chce ci powiedzieć KL że robisz świetną robotę z blogiem . Co do SOTF to karta prezentuje się naprawdę dobrze i mądrze robią że pokazując go w TV. Jest jednak parę spraw, które mi się nie podobają, mianowicie udział Richardsa lubię go i jest świetnym wrestlerem, ale jeśli nie może walczyć o pas ze Steenem dopóki ten ma pas, a wymówka że chce być najlepszy na świecie do mnie nie przemawia (chyba że chcą przepchnąć ich walkę na FB to jego zwycięstwo ma sens). Druga sprawa to że po zwycięstwie na DBDX Thomas bierze udział w turnieju i osobiście nie widzą czemu wszyscy go tak chwalą (widziałem jego wszystkie walki w ROH, oprócz z ostatniego PPV, ale to z wiadomych przyczyn), ja wolał bym na jego miejscu Younga, który umie wykręcić naprawdę świetną walkę i mam nadzieję że jeszcze go zobaczymy w ROH. Trzecia i ostatnia sprawa to udział QT Marshalla, pojedynek na BP z jego udziałem naprawdę mi się podobał, ale z czasem i kolejnymi walkami pokazał że w ringu jest na poziomie Mike Bennetta. Mogli w jego miejsce dać zajebistego ACH, który nawet nie jest zapowiedziany na następne eventy. Podsumowując turniej zapowiada się naprawdę dobrze i mam nadzieję że wszyscy pokroju Rhino odpadną w meczu eliminacyjnym, a wtedy szykuje się nam świetny finał. Jako zwycięzce obstawiam Cola

[KL]

OK< już po turnieju, więc kto chciałby się zapoznać z wynikami, to zapraszam TU

 

 

Kurde, dobry jestem Czułem, że wygra albo Lethal albo Cole ale bardziej myślałem o tym pierwszym. Udało mi się wytypować całą finałową szóstkę Choć z drugiej strony, nie było to trudne do zgadnięcia,oprócz O'Reilly vs Mondo. Wyróżnienie dla Lethala do dobry krok, choć trochę głupio wyszło, że w chwili obecnej ma on aż dwa title shoty na pas ROH World Champion

 

[B-Side]

Death Before Dishonor X

Lethal vs Homocide - walka niczym nie zachwyciła, powiedziałbym, że poziomem pasowałaby na tygodniówkę. Nawet publika jakaś taka niemrawa była. Końcówka rzeczywiście trochę bez sensu więc nie ma sensu o tej walce więcej pisać.

Irish Airborn vs Elgin & Strong - od początku wiadomo było, że ta walka to tylko tło dla konfliktu, który rozgrywa się w House of Truth. IA oprócz kilku ciekawych akcji drużynowych nie pokazali zbyt wiele. Ba czasami nawet sprawiali wrażenie jakby byli zagubieni.

Mike Mondo vs Adam Cole - Obecność Hardego przy stole komentatorskim była zbędna. Walka taka sobie, zmienione zasady wiele nie zmieniły. Co Matt Hardy ma do zaoferowania w ROH nie wiem ale nic w tych segmentach nie pokazał.

SCUM vs Haas & Titus - Wygląd nowych pasów na +. Wynik był do przewidzenia. Co do meczu torównież bez fajerwerków. Steen i przyjaciele na szczytach ROH? Brzmi ciekawie.

ME Kevin Steen vs Rhino - Nowa koszulka Steena gorsza od poprzedniej. Anything goes match akurat pasował do Kevina i Rhino i uważam to za dobrą decyzję. Mistrz ROH ma świetny "kontakt"z publicznością. Dodać do tego niewyparzoną gębę, pomysłowość i umiejętności w ringu i mamy świetnego wrestlera. Walka mnie się podobała, było dużo akcji i przestoje były krótsze niż w tej z Kingstonem. Końcówka ciekawa, dużo się działo a Steen wychodzi obronną ręką. Sytuacja z Elginem, Strongiem, Steenem i Scumem nabiera rumieńców i pozostaje czekać na rozwój wypadków.

Gali nie chcę i niezbyt mogę oceniać bo problemy techniczne okazały się siłą wyższą. ROH musi znaleźć lepsze rozwiązanie albo lepiej zorganizować stream iPPV bo fani po kilku takich wpadkach mogą się zdenerwować. Walki nie zachwyciły, spodobał mnie sie ME i sytuacja z Elginem. Jego walka o złoto może naprawdę być ciekawa i spodziewać się można wmieszania w to także House of Truth więc na brak emocji nie będzie można narzekać.

[KL]

Dziś dokładnie przypada pierwsza rocznica debiutu ROH na SBG. W związku z tym zainteresowanym polecam zestawienie statystyczne

KLIK

[B-Side]

Hmm mam ciężki orzech do zgryzienia. 2gi tydzień z rzędu dostaliśmy Road Rage. Nie rozumiem takiego postępowania. Ci fani co wykupili/spiracili PPV widzieli już to (nie licząc problemów technicznych) a pozostali mogą stwierdzić, że nie warto płacić za coś co i tak zostanie powtórzone. Rozumiem, że to może być ukłon w stronę fanów ale mogli by wyemitować jakiś materiał z house show-ów lub te walki które przez kiepski stream ucięło (tylko przemówienie Richardsa było nowością) czy cokolwiek co mogłoby przedłużyć lub ożywić feudy. A tak do Glory By Honor XI mamy 2 tygodnie co daje 2 tygodniówki (z resztą dosyć krótkie) z czego 1 w ten sam dzień co PPV. W ten sposób trudno o podbudowę feudów czy promocje gali/zawodników.

 

W którymś z Atitude Mówi (numeru nie pamiętam) poruszany był temat właśnie ROH a tam poruszany także wątek ciągłości storyline'ów. Było to pewien czas temu a do dziś nie polepszyło. Dla laika trudno będzie połapać się w tej dosyć zakręconej chronologii wydarzeń. Wiem, że nie należy spodziewać się czegoś na poziomie WWE czy TNA, ale myślę, że można by to lepiej zorganizować.

 

W przeszłości w okresie gdzie PPV spod szyldu WWE wychodziły średnio co 3-4 tygodnie zdało się słyszeć głosy narzekań jakoby "za często PPV, nie czuć klimatu wyczekiwania, nie ma czym się jarać itp" Tylko tam powtórki PPV sprowadzały się do króciutkich przypomnień wydarzeń a nie retransmisji walk.

 

Wiem, że to jest pewien "urok" sceny niezależnej i na takie kompromisy/układy trzeba się godzić jeżeli chce się to oglądać. Być może tu nie trzeba feudów i tej otoczki i wystarczy stawić koło siebie kilka świetnych nazwisk bo są pewnikami doskonałych walk i gala się sprzeda, jednak moim zdaniem nawet najlepsza walka pod względem ringowym czy technicznym powinna być czymkolwiek podparta żeby była doskonała.

 

Wracając do AM o ROH to być może jeżeli pamięć mnie nie myli teraz powtórzę bądź sparafrazuję słowa które tam padły: Jeżeli ROH chce wejść krok wyżej powinno nad tym aspektem trochę popracować. Nie mówię skręcać w stronę main streamu co mogłoby się odbić na jakości, lecz korzystać z ich sposobów, metod by przyciągnąć widza a co za tym idzie zwiększyć zyski.

[aRo]

Killer Instinct zakończyło się ciekawie... [spoilery w linku]:

http://botchamania.com/how-roh-ended-last-night/

Nie dziwię się, że fani byli zawiedzeni, ale chyba trochę przesadzili.

[KL]

Wygląda na to, że Ring of Honor zamierza wziąć się w garść.

Poważna zmiana w ROH, Cornette robi krok w tył >> KLIK << .

 

Czy da to jakąś znaczącą różnicę ? Nie jestem przekonany, ale nigdy nie mów nigdy.

[Cyclone Kill]

Z tego co się orientuje to do tej pory podejmowali decyzje wspólnie (Hunter i Jim). Wielkich zmian jeśli chodzi o booking nie należy się spodziewać, za to bardzo ciekawi mnie jak chcą pozbawić władzy Jima w storylinie i co w związku z tym zrobi Steen

[KL]

Ocena Glory by Honor XI

 

Caged Hostility Rematch

The Bravados vs Caprice Coleman i Cedric Alexander

Na live evencie Caged Hostility we wrześniu panowie ponoć skradli show swoją walką, więc liczyłem na dobry poziom.. Gdy Coleman wszedł do gry, akcja na dobre się rozkręciła. Z obu teamów uważam, że to C & C zaprezentowali się lepiej, szczególnie Coleman i ich wygrana jest słuszna. Z pewnością w (niedalekiej ?) przyszłości dostaną jeszcze title shota na pasy tag teamowe.

Ocena: 4-/5

 

 

Grudge Match

Mike Mondo vs Mike Bennett (w/ Maria)

Nie oczekiwałem, aby ten pojedynek był interesujący. Gdyby nie obecność Marii w tym feudzie, pewnie mało kogo by to interesowało. Mondo potrzebuje dobrego rywala, by zrobić dobrą walkę, a o tym, iż Bennetta uważał za słabego wrestlera, mówiłem już nie raz. Kilka minut okładania się poza ringiem nie było zbyt interesujące (ile można się ekscytować rzucaniem na barierki dla widzów ?), a w ringu dominacja Bennetta wcale nie lepsza. Skok Mondo ze szczytu konstrukcji faktycznie ciekawy pomysł, lecz wykonanie średnie. Zwycięstwo Bennetta dzięki pomocy Marii….. no, niech będzie. Ogólnie myślę, że na ten jeden raz walkę obejrzeć można, ale powracać do niej chyba mało kto będzie chciał. Obecność Marii zdecydowanie podwyższa ocenę.

Ocena: 2+/5

 

 

Wrestling’s Greatest Tag Team vs Rhett Titus i BJ Whitmer

Atak WGTT na rywali jeszcze przed walką – zawsze to jakieś urozmaicenie, bo zwyczajny tag team match, jak w TV, na pewno nie byłby pasjonujący. Jak się okazało, nie bardzo to było znaczące, bo choć bardziej niby ucierpiał w tym Whitmer, to potem jednak w defensywie trzymany był Titus. Biorąc pod uwagę oczekiwania, jakie miałem wobec tej walki, stwierdzam, że było dość spoko. BJ Whitmer wciąż w dobrej formie Wstawienie go w miejsce Kinga było dobrą decyzją. Pojedynek bez wątpienia lepszy od tego w TV, panowie dali radę. Zwycięstwo WGTT – ach, dobra. Niech mają. Nawet nieźle się w tej walce spisali.

Ocena: 3/5

 

 

Fajnie, że pokazali to całe zamieszanie z Lethalem na Killer Instinct. Ciekawie to wyglądało i czekam na linki do gali.

 

 

Promo w ringu Jay’a Lethala o instynkcie zabójcy. Jak wspomniał, że wysłał Cornette’a do szpitala, część fanów skandowała “thank you” Typowe promo, ale dobrze, że je miał.

 

 

Jay Lethal vs Davey Richards

Już sama walka zapowiadała się bardzo interesująco, a heel turn Jay’a jeszcze dodawał emocje. Sporo czasu poświęcono na tą walkę i słusznie. Kto szuka wrestlingu na najwyższym poziomie, znajdzie go w tym pojedynku. Ciekawy sposób zwycięstwa Lethala (brak reakcji Richardsa, gdy był trzymany w submission), który dobrze przysłuży się jego “instynktowi”. Dołączam się do fanów skandujących tuż po walce “that was awesome”.

Ocena: 4+/5

 

 

Rhino vs Tadarius Thomas

Zastąpienie Stronga Rhino nie podobało mi się. Jednak byłem mocno zaskoczony, że Thomas wygrał z The Man Beast. Bardzo mnie to cieszy i mam nadzieję, że ROH’owa kariera Thomasa ruszy do przodu. Rhino rzucający Martiniego na barierkę – to było mocne. Sama walka za krótka, by coś specjalnego o niej rzec, ale dobrze chociaż, że Thomas parę razy się popisał. Zdaje się, że to koniec House of Truth. Oby jednak dalej ROH emitowało na youtube Hoopla

Ocena: 2/5

 

 

ROH TV Championship Match

Adam Cole © vs Eddie Edwards

ROH liczyło, że walka będzie znakomita i wydłużono limit czasu na 30 minut. W sumie nie było to zbyt potrzebne. Sądziłem, że walka będzie się toczyć do ostatnich sekund, a nic takiego nie miało miejsca. Jakiś wybitny pojedynek to nie był, ale faktem jednak jest, że panowie dobrze się spisali. Ładna wymiana ataków i choć zwycięstwo Cole’a było oczywiste od samego początku, to jednak emocji nie brak.

Ocena: 4-/5

 

 

ROH World Tag Team Championship Match

Jimmy Jacobs i Steve Corino © vs The Briscoes

Na papierze walka zapowiadała się świetnie, zaś ja obawiałem się, czy rzeczywistość nie okaże się być brutalna. Cóż, panowie się starali i moim zdaniem wyszło lepiej, niż na Boiling Point. W większej części dzięki The Briscoes pojedynek wypadł pozytywnie, lecz suma sumarum cała czwórka dobrze współpracowała. SCUM bronią pasy, z czego jestem zadowolony.

Ocena: 3/5

 

 

ROH World Championship Match

Kevin Steen © vs Michael Elgin

Wielu fanów ROH czekało na to starcie, widząc oczyma wyobraźni kolejny 5-star match. Czy walka zostanie nagrodzona Five star matchem ? Może i nie, ale nie zmienia to faktu, że emocje były porównywalne do main eventu Showdown in the Sun Night 2. Absolutnie świetny pojedynek, dla którego warto poświęcić czas. Spodziewałem się, że Elgin wyjdzie z niego pokonany, ale jestem też jeszcze bardziej przekonany, że pewnego dnia powinien zdobyć ten pas.

Finisz gali z maską El Generico w pudełku wzbudza podniecenie przed tym, co nas czeka. Final Battle 2012 to idealny czas na rewanż za Final Battle 2010.

 

Ocena 5/5

 

 

Podsumowując, iPPV z pewnością lepsze od dwóch poprzednich. Do najlepszych walk bez wątpienia należy zaliczyć ROH title match oraz Lethal vs Richards. Glory by Honor XI jest jak najbardziej pozytywnym punktem ROH w 2012 roku.

 

Ocena gali 8/10

[Dallas]

KL podasz może link do gali?