Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Ring of Honor - Dyskusja Ogolna


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  597
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.05.2009
  • Status:  Offline

Championship Edition... O ile pomysł sam w sobie bardzo dobry, to umiejscowienie go w czasie (na dwa tygodnie przed All-Star Extravaganza) już nie. Dwie walki o pas, ale wiadomo, że o większych zmianach w karcie ASE nie było mowy. Chyba że planowano je od samego początku i po prostu należało wcielić je w życie właśnie w tym momencie. Pierwsza tygodniówka ROH od dawna, którą obejrzałem w całości bez przewijania. Tak to jest z Ring of Honor, że przy wielu perełkach zazwyczaj trafi się jakiś szrot. Ale tym razem tak nie było, bo i nie było ku temu warunków.

 

The Addiction stanęli naprzeciwko Young Bucksów i wykręcili świetną walkę. Zdecydowanie polecam ją każdemu - i temu, kto na co dzień ogląda ROH, i temu, kto omija ten produkt. Panowie dali z siebie naprawdę wiele, ale nie wierzyłem w zmianę mistrzów (bo za dwa tygodnie PPV). Interwencja Kingdom w końcówce i zaskakująca, i zarazem logiczna. Daniels i Kaz wygrali po kancie, ale na zbyt wiele im się to nie zdało. Ba, doszedł im nawet kolejny rywal. Triple Threat za dwa tygodnie to znakomite wyjście. Dzięki temu być może doświadczymy kolejnego show-stealera.

 

Strong dostał ostatnią szansę na główny pas federacji za panowania Lethala i byłbym skłonny uwierzyć w to, że odniesie zwycięstwo, gdyby nie zapowiedziano już uprzednio dwóch walk mistrza na większej gali. Jay odprawił Rodericka z kwitkiem - co prawda nie do końca czysto, ale sztuka ta się mu powiodła. Nie był to sleeper w stylu godzinnego remisu, czyli ostatniego Lethal-Strong, bo dostali mniej czasu. I bardzo dobrze. Ponad 20 minut jak najbardziej wystarczyło, żeby skleić ponadprzeciętne show. Podwójny mistrz wymienił się spojrzeniami z Kyle'em oraz Bobbym i tym samym może myśleć już o pierwszej obronie obydwu pasów jednej nocy. Prototyp Setha Rollinsa ma na to większe szanse niż jego nieudolnie skopiowana wersja. Tak jak Rollins najpewniej straci na NoC albo złoto albo srebro, tak główna twarz House of Truth powinna zachować obydwa tytuły po ASE. Na to przyjdzie jeszcze czas i należy cieszyć się chwilą, wyciskając z tego wszystko, co się da.

6774900356019a1789f59a.jpg


  • Posty:  1 185
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Wydaję mi się, że tym razem Lethal przegra obie walki. W pierwszej czysto/nieczysto, ale straci pas na rzecz Fisha. W drugiej przez DQ z O'Reilly'm (zachowując główne mistrzostwo), żeby było uczciwie dla obydwu Smoków. Bobby się trochę buja jako mistrz telewizyjny i później przekazuję złoto swojego koledze z drużyny na jakimś Final Battle czy coś. Nie musi być dochodzić nawet do heel turnu jednego z nich, wystarczy dżentelmeński pojedynek dwóch przyjaciół. Edytowane przez Kejrol

  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Według mnie Jay Lethal z głównym pasem federacji jest gorszy niż równy rok temu Michael Elgin. Gość jest mistrzem trzy miesiące i do tej pory nie pokazał absolutnie nic. Gdzieś tu się kręci koło Roddiego, tutaj koło Kyle'a ale to nadal nie jest wrestler tego same kalibru co np. Cole, Styles czy nawet Briscoe. Wszyscy czekają aż gość stanie się ciekawy, lecz tygodnie mijają i zaraz może on stracić ten pas. Owszem był on dobrym TV Championem, bowiem był tym midcarderem, który skakał do tych, którzy są wyżej i to wychodziło. Nagle gdy wskoczył na najwyższy poziom to okazuje się, że jest zwyczajnie nudny. Jeżeli po Extravaganzie nie stanie się ciekawszy to chyba możemy być pewni, że na Final Battle pojawi się czołowy face, który wykona mu Styles Clash, a następnie ku radości wszystkich zabierze złoto. Więcej liczyłem gdy to Lethal wygrywał pas na Best in The World.

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg


  • Posty:  599
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  13.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

http://bankfotek.pl/image/1926089.jpeg

 

KLowskie Video LIVE #79 - All Star Extravaganza VII

 

ROH PPV: All Star Extravaganza VII już jutro, czyli kolejna okazja na KLowskie Video LIVE. Korzystam więc z okazji :]

 

Start: 20.00 (+ wcześniej pre-show oczywiście ;) )

 


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

RoH All-Star Extravaganza VII

Jay Lethal vs Bobby Fish – Dobry opener, z przemyślaną końcówką. Podobało mi się, jak to rozegrali. Obaj pokazali się od praktycznie bezbłędnej strony technicznej, a niektóre kopniaki Fisha robiły bardzo duże wrażenie. Emocji może nie odczuwałem zbyt wiele, bo i nie wierzyłem w triumf Bobby’ego – choć perspektywa singlowych pasów dla reDRagon,a pretendenta dla Cole’a, jest naprawdę kusząca.

 

Dalton Castle vs Silas Young – Walka dupy nie urywała, ale wynik mnie interesował, jak żaden inny. Rozegrali dobrze, mieszając w finish nagrodę z walki. Były dwie dobre opcje do wyboru, wybrali tą odrobinę gorszą. Gorszą, bo o ile nie ma innej opcji na to, by Silas dołączył do „chłopców”, tak są inne opcje, żeby „chłopcy” odłączyli się od Daltona i stali mężczyznami – czyt. tag teamem. Mimo wszystko, jestem ciekaw efektów pracy Younga.

 

Briscoes vs ANX – Ale pięknie to rozegrali z pogrzebaniem Romantic Toucha. Kenny King jeszcze lepiej zrobił wynosząc się z TNA. Właściwie już sama walka mnie nie interesowała. Cieszę się, że dali wygrać ANX.

 

Cedric Alexander vs Moose – Moose musiał się odgryźć za porażki i zrobił to w efektownym stylu. Gimmick match nadał im trochę koloru, którego by zabrakło, gdyby walczyli bez niego. Mógłbym tylko sobie życzyć, żeby ex-futbolista przyjął na siebie trochę więcej, bo mam wrażenie, że robotę za niego zrobił Cedric.

 

ACH vs Matt Sydal – Długo się rozkręcali i o ile ciężko się czepiać tak utalentowanych wrestlerów, to… wynudziłem się. Trochę polatali, pokazali znane sztuczki i to by było na tyle. Best of 5 ma to do siebie, że przeważnie tylko 5 walka ma znaczenie, a każda inna nie powinna być tak eksponowana.

 

Addiction vs Kindgdom vs Young Bucks – Dobrze, że Addiction straciło pasy, ale po cichu liczyłem, że to Bucksi je przejmą. Znów ich walka jest jedną z fajniejszych na karcie. Od początku trzymało to poziom, a pod koniec było tylko lepiej. Zamieszanie, chaos, gdzie każdy uwala każdego, trwał dobrych parę minut. Zamaskowany tym razem przeciwko Addiction. Nie Sabin, bo i bez maski robiłby większe wrażenie, ale kto? Z drugiej strony, jeśli ma kontynuować story z CD i Kazem, to... czy kogoś to będzie interesować? :wink:

 

AJ Styles vs Roderick Strong vs Adam Cole vs Michael Elgin – Świetna walka. W zasadzie do ostatniej chwili nie miałem pojęcia kto to wygra, a i każdy miał tu swojego pina, który śmiało mógł zakończyc walkę – tj. tego wiarygodnego. Nawet nie było boleści związanych z oglądaniem Rodericka. Najmocniej rozpisany został Elgin, który wyglądał na prawdziwego destroyera. Odradza się chłopak powoli, ale wciąż daleko mu do szczytu, od którego bym go trzymał z daleka.

 

Jay Lethal vs Kyle O’Reilly – Słabiej niż w openerze. Jeszcze większy nacisk został położony na submissiony, ale przy tych nie było takich emocji, jak przy tym, gdy Fish łapał za nogę. Turn Cole’a widziałem, gdy tylko się pojawił, i w zasadzie był on najjaśniejszym punktem pojedynku.

 

Mimo marnego Main Eventu, to udana gala RoH.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

All Star Xtravaganza VII

 

-Fish vs Lethal- Jak dla mnie nudy... Absolutnie nic z tej walki nie pamiętam. Mistrz się oszczędzał, by mieć siły na ME. Nie ma o czym pisać.

 

-Young vs Castle- Mieli tą przewagę, że nawet jakby w ringu nie pykło, to mieli za sobą historię i najlepszą stypulację ever. Fajnie się to oglądało, a zakończenie sugeruje kontynuację, co mnie cieszy. No i robienie mężczyzn z The Boys może być dobrą telewizją.

 

-Briscoes vs ANX- Powrót Kinga cieszy, ale jeszcze lepszy jest potencjalny zgon postaci Romantic Toucha ;) W dywizji TT znów coś się zaczyna dziać. W sumie powrót dwóch teamów, z czego jednego nie było parę lat. Jajec w ringu nie urwali, ale jest potencjał na przyszłość.

 

-Moose vs Alexander- Zero psychologii, spot za spotem. I nie ma na co narzekać, wyszło super. Moose się ładnie rozwija w wrestlingu, ale nie zapomina o swoim backgroundzie :D Wygrać musiał, po tym co się działo w jego ostatnich pojedynkach.

 

-ACH vs Sydal- Teoria: Matt ma wygrać całość, więc rzucili tu walkę nr3, a nie 5, by fani homeboya nie byli zawiedzeni. Sama walka - spodziewałem się więcej. Nie wiem, czy ich ta formuła Best of 5 nie męczy. Wątpię, by byli w stanie zrobić coś innego niż zwykle w kolejnych walkach.

 

-The Addiction vs Young Bucks vs The Kingdom- Początek nudny, potem były przebłyski. Bucksi się zbytnio nie wyszaleli, dali im za mało roboty. Kaz i Daniels ciągle dają radę, ale brakuje mi ich rozrywkowej strony(chcecie zbroić NXT? bierzcie ich, choćby nawet nie mieli trafić do MR). A zwycięzca? Nie wiem, jak to skomentować. Nie wiem, co oni w nich widzą. To ROH, chcę wrestling, a oni mi tego na wysokim poziomie nie zapewnią.

 

-Elgin vs Strong vs Cole vs Styles- Bez głupich tagów, wszyscy jednocześnie w ringu. I coś się działo. Może bawiłbym się jeszcze lepiej, gdybym to obejrzał dzień później, bo wcześniejsze walki mnie wykończyły. Z drugiej strony - nie było takiej petardy, która by mnie tu wybudziła. Niezłe, ale wracał do tego nie będę. Cieszy zwycięzca, chętnie zobaczę Styles vs Lethal.

Elgin chyba wraca do nijakiego fejsowania...

 

-O'Reilly vs Lethal- Poszli w technikę, gdzie Kyle nie zawodzi. Dobra walka, zabrakło tylko... feelingu ME. Niby wielka stawka, a ja zapomniałem, że walczą o pas. Może to lipna otoczka, może marna publika(mieli przebłyski, ale większość czasu była cisza). Fajny akcent na koniec - zanim tu wyszedł, nie spodziewałem się, że Adam Cole nadal będzie heelem.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  597
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.05.2009
  • Status:  Offline

ROH All Star Extravaganza VII

 

Jay Lethal (w/Truth Martini) © vs. Bobby Fish (ROH World Television Title Match)

Skończyć jak najszybciej i jak najmniejszym nakładem sił - najlepsza taktyka przewidziana w takiej sytuacji. Lethal wykonał pierwsze Injection już na samym początku i mało zabrakło, żeby skończyło się nawet nie spacerkiem. Bobby oczywiście wyturlał się poza ring i to było na tyle z pierwotnego planu mistrza. Walka wyjątkowo wyrównana i stosunkowo długa, uwzględniając to, że Jay zawalczył później w Main Evencie. Jeśli nie da się normalnie, bo przeciwnik zbyt czujny i skoncentrowany, to trzeba sposobem. Tutaj nie mam za złe nikomu, że zabookowano przegraną pretendenta po kancie (drobnym, ale zawsze). Zresztą widywano już większe kanty w walkach takiego kalibru. Przez jakiś czas byłem skłonny uwierzyć w to, że Fish zgarnie pas. Stało się jednak inaczej i chwała im za to. Niech chwila trwa.

 

Dalton Castle vs. Silas Young (The Boys Vs. Silas Young Becoming A Boy Match)

Silas jako jeden z chłopców Daltona? Zbyt hardcore'owa opcja i nie dało się temu zaprzeczyć. Dalton otrzymywał ogromną pomoc od swoich chłopców i nie ma co się dziwić. Szkoda tylko, że sama stypulacja walki zaspoilerowała wynik. Young, jak przystało na prawdziwego mężczyznę, wykończył przeciwnika po kopniaku w jaja i Misery, O tak, on zrobi z nich prawdziwych facetów. Uwierzcie mu.

 

The All-Night Express (Kenny King & Rhett Titus) vs. The Briscoes (Jay Briscoe & Mark Briscoe)

No i mamy powrót do ROH byłych mistrzów tag teamowych. Niespodzianka całkiem całkiem, nie powiem. Gdy na ring wyszedł Romantic Touch, myślałem, że to naprawdę Titus i że zdejmie maskę, odsłaniając swoją facjatę. Dostał wpierdol od braci Briscoe i aż mnie zamurowało, bo King wrócił do Ring of Honor, ponownie łącząc siły z Rhettem (już nie Romantic Touchem). Widać spalony wrestler to nie wrestler skończony i każdy może w końcu dostać drugą szansę. Walka najlepsza z dotychczasowych, wynik też najlepszy z możliwych. ANE wrócili z pompą i solidnie wzmocnią dywizję tag teamów.

 

Cedric Alexander w/Veda Scott vs. Moose w/Stokely Hathaway (No Disqualification Match)

Spodziewałem się rzeźni (negatywnej) i rzeźnię dostałem (pozytywną). Aż dziw bierze, że wykorzystano tak pokaźny zestaw zabawek. Krzesła, stoły, drabiny, klucze francuskie, menadżerowie - i to wszystko w tym konkretnym pojedynku. Nawet Veda dostała swój moment i po swoim partyzancie otrzymała duży pop. Może przypomniało jej się wtedy, jak to było kiedyś, kiedy walczyło się na wysokim poziomie? Teraz zostało jej tylko towarzyszenie innym w drodze do ringu i większa lub mniejsza aktywność koło niego. Moose wygrywa i rewanżuje się na Cedricku. No i dobrze. Powoli zaczynam go lubić.

 

ACH vs. Matt Sydal (Five Match Series Match #3)

Nie ma to jak Best of 5 o nic. To jest ROH, tego nie ogarniesz. Panowie polatali, zrobili za dobry przerywnik przed zasadniczą częścią karty. ACH wygrał i tyle. O czym tu pisać, skoro nawet o nic nie walczyli?

 

The Addiction © vs. The Kingdom w/Maria Kanellis vs. The Young Bucks (ROH World Tag Team Title Three Way Match)

Pojedynek gali, bez dwóch zdań. Takie walki chcę oglądać i szkoda, że dostaję ich tak mało. No cóż... Lipa, że YB nie pojawiają się częściej w ROH. Za każdym razem wykręcają przekozakcie starcia i z buta są gwarancją show-stealerów. Marii jak zwykle się oberwało i aż żal mi patrzeć, jak zawsze kończy na deskach, dlatego że chce dla Bennetta jak najlepiej. Tym razem się to opłaciło, bo Kingdom odbiło pasy Danielsowi i Kazowi. Koleś w masce KRD powodem utracenia pasów? Mówili, że Sabin, ale wątpię. Robi się coraz ciekawiej i to nie tylko dlatego, że mamy nowych mistrzów. Ktoś wykiwał Addiction, a ci raczej tak tego nie pozostawią.

 

Adam Cole vs. AJ Styles vs. Michael Elgin vs. Roderick Strong (ROH World Title #1 Contendership Four Corner Survival Match)

Przyznaję, przewijałem. Nie jestem godzien oglądać w całości walk najlepszego wrestlera na świecie, Michaela Elgina. Jedyne, co rzuciło mi się w oczy, to zapowiedź Cole'a jako reprezentanta Kingdom, co przy rzekomym face-turnie Adama jakoś ze sobą nie współgrało. Spoiler alert? I tak sobie właśnie wtedy pomyślałem. Co do końcówki - AJ wygrał i może właśnie nadchodzi jego czas. Jeśli ktoś ma zagrozić reignowi Lethala, to właśnie on.

 

Jay Lethal w/Truth Martini © vs. Kyle O'Reilly (ROH World Title Match)

Co za burdel... Mało czasu, to i nie było się po co pieprzyć. Wytoczono najcięższe działa i shocker pod koniec walki. Cole jednak powrócił na ciemną stronę mocy i zniszczył marzenia byłego tag team partnera. Future Shock? Future Shock to przeszłość, a przyszłością są Lethal i Kingdom! W kolejkę po główny pas federacji ustawił się już Styles, a do Bennetta i Tavena uderzą pewnie niedługo reDRagoni. Mają już pasy w New Japanie, ale nie szkodzi. Światowa czołówka może trzymać i wszystkie złotka naraz. Nikt nie będzie tego żałował.

Edytowane przez Carrik

6774900356019a1789f59a.jpg


  • Posty:  599
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  13.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1926089.jpeg?zoom=2

 

KLowskie Video LIVE #80 – wielki sukces osadzony w cień

 

Miał być gość, lecz gościa nie ma. Będzie za to KL, więc też jest fajniusio. A może ktoś poczuje „my time is now” i się zgłosi na ochotnika ? W każdym razie, omówienie All Star Extravaganza VII przed nami.

 

Start: 18.30

 

 

 


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Extravaganza

 

RoH TV Championship Match – Jay Lethal vs Bobby Fish - *** i 3/4

Świetna walka, która udanie rozpoczęła galę mimo że jak doskonale wiemy Jay nie mógł stracić tego pasa. Według mnie jest dość średni jako mistrz ale starta pasa już teraz byłaby zwyczajnie kiepska. Na Final Battle aktualny mistrz powinien stracić oba pasy, a Bobby po krótkiej przygodzie singlowej pewnie ponownie wróci do występów w reDRagon.

 

Dalton Castle vs Silas Young - ***

Czuć było, że walka ma za sobą jakiś storyline oraz historię między ta dwójką. Mimo kiepskiego poziomu ringowego oglądało się to fajnie, bo na szali byli chłopcy Daltona. Zwycięstwo Younga było pewne i dzięki temu możemy spodziewać się wielu ciekawych segmentów z The Boys.

 

Briscoe Brothers vs All Night Express - ** i 3/4

Lekki szok, bowiem absolutnie nie spodziewałem się tej dwójki. Oczywiście były jakieś tam plotki i pogłoski ale nie traktowałem tego poważnie. Historia z Romantic Touchem także ciekawa i według mnie było to lepszy niż jakby Titus miał zwyczajnie ściągnąć maskę, bowiem to by go natychmiast ściągnęło do roli jobbera. Pewnie ANE powalczą kilka miesięcy i wygrają większość swoich walk, a już na FB dostaną starcie o pasy.

 

No DQ Match: Moose vs Cedric Alexander - **

Spot, spot, spot. Nic ciekawego, Moose jest coraz lepszy, bowiem się rozwija ale Alexander to kolejna osoba, która nie powinna wychodzić z midcardu. Po kilku ciekawych tygodniach teraz ponownie staje się tak samo płytki jak przed Heel Turnem. Bardzo dobrze, że pojedynek ostatecznie wygrał gigant, bo go chętnie zobaczę w okolicach main eventów.

 

Best of 5 Series Match #3: ACH {1} vs Matt Sydal {1} - ** i 1/2

Walka niby dobra ale co z tego? Wrzucili dwie skaczące małpy do mini rywalizacji, gdzie to stawką jest pietruszka. Bardzo lubię Sydala, bowiem to zdecydowana czołówka jeżeli mówimy o lotnikach. ACH to skacząca małpa z charyzmą więc także przejdzie w tłoku. Tylko gdyby na szali całej tego „Best of” było miano pretendenta do pasa na jakimś tapingu TV to byłoby zdecydowanie ciekawiej.

 

ROH Tag Team Title Match: The Kingdom vs The Young Bucks vs Champions The Addiction - *** i 1/2

Fajna walka z dwoma mocnymi niespodziankami. Dwie różowe miernoty wygrywają pasy i jest to według mnie wielka porażka całego RoH. Do tego zobaczyliśmy jakiegoś gościa w czerwonej masce, który przyczynił się do porażki Addiction. Tak więc muszę przyznać, że może być ciekawie. Sabin jest mało kiedy w TV, a taka nowa postać rywalizująca z mistrzami może być ciekawa. Bo to pewnie oznacza także jego starcia właśnie z Chrisem.

 

#1 Contender’s Match: AJ Styles vs Adam Cole vs Roderick Strong vs Michael Elgin - **** i 1/2

Wspaniała walka, która była cały czas prowadzona w świetnym tempie i każdy dodał od siebie bardzo wiele. Cała czwórka była w ringu właściwie w jednym momencie i mogło to się zakończyć różnie. Wygrać nie mógł tylko Roddie, bowiem on dopiero co ujebał z Lethalem więc to byłoby trochę głupie. Styles zwycięża i według mnie zrealizuje to dopiero na Final Battle więc za ponad dwa miesiące. Czuje nowego mistrza świata.

 

ROH World Title Match: Champion Jay Lethal vs Kyle O’Reilly - *** i 1/2

Przyjemna walka, lecz absolutnie nie pasowała ona na Main Event. Wiadomo że Jay nie mógł stracić pasa i nawet Heel Turn Cola nic nie wniósł. Realne jest to, że na znamy już pewniaka na FB i walka ta może stać na świetnym poziomie. Jednak Lethal ponownie nie pokazał nic wielkiego i mogło to być ostatnie PPV, na którym obronił udanie pasa.

 

Gala ta według mnie dała nam wskazówki co do potencjalnych walk na Final Battle. Możemy już po cichu mówić o takich starciach jak: Lethal vs Styles, Cole vs Kyle czy Kingdom vs King i Titus.

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg


  • Posty:  643
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.09.2014
  • Status:  Offline

Szybkie pytanie:

Dlaczego obok ringu zawsze siedzi jakiś typ i jakaś laska?

"Nie mam czasu na spodnie"

~Johnny Mundo 2017

13924869559388e42a4721.jpg


  • Posty:  599
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  13.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1926089.jpeg?zoom=2

 

KLowskie Video LIVE #81 – ROH: Q&A

 

Epizod zaproponowany przez parę osób (na czele z Lygrysem ;) ). Q&A na temat Ring of Honor, czyli dzisiaj taki luźny odcinek. A jak będziecie ładnie aktywni, to KL ogłosi pewien niusik, który dla jednych będzie zupełnie niczym wartościowym, a dla innych którzy lepiej KLa znają (np. Team Skype :P ) może to być zaskoczenie ;)

 

Start: 19.00

 

 

Edytowane przez KL

  • Posty:  3 664
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

30.09.2015

 

W sumie kolejna, fajna, luźna tygodniówka. Niezła walka Kushidy z Sydalem, ale myślę, że na WK jeszcze bardziej postaraliby się i wnieśli się na wyższy poziom. Jeżeli dojdzie do takiego pojedynku o pas mistrzowski, to na pewno są w stanie wykreślić te cztery gwiazdki, z porywami do 4 i 1/2*. Dobra też walka Cole'a z Nakamurą. Trochę zaskoczyło mnie, że nie doszło do żadnej interwencji, ale i tak ROH przez godzinę swoimi trzema walkami poziomem przebija cały, półtoragodzinny Impact :P


  • Posty:  643
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.09.2014
  • Status:  Offline

Mandy Leon wygląda jakby miała kompletny wyjeb na to co się dzieje w ringu xD

"Nie mam czasu na spodnie"

~Johnny Mundo 2017

13924869559388e42a4721.jpg


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

Mandy Leon wygląda jakby miała kompletny wyjeb na to co się dzieje w ringu xD

 

A co ona ma robić? Tańczyć koło ringu? :D Jak by twoją jedyną robotą było uderzanie w gong, to też by ci się zaczęło szybko nudzić. :D

"You're just a boy in a man's world. And I'm a man who loves to play with boys" - Kurt Angle

 

1x WrestleCircus Sideshow Champion

1575015285565e157eedb15.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • KyRenLo
      Serial Yellowjackets sezon pierwszy. Odcinek drugi. Na koniec drugiego odcinka Młoda Misty znalazła coś bardzo istotnego i postanowiła to zniszczyć. Co znalazła Misty?  
    • VictorV2
      Więc...Part 2. A przed nim - udało mi się zrobić ogarniętą formę rosteru. *Trigger Warning* jeśli ktoś nie przepada za AI - wygląd zawodników jest mniej więcej prezentowany przez AI. To jest bardziej punkt estetyczny, ale też uważam że mniej więcej wiedza kto jak wygląda ma znaczenie i pomaga zrozumieć charakter danego zawodnika. Nie w każdym przypadku, ale z pewnością częściej niż rzadziej. Roster będzie aktualizowany w miarę progresu show. Mam obecnie ~50 show napisanych, więc z pewnością to i owo się pozmienia. Będę starał się dodawać zmiany do rosteru albo krótko przed, albo zaraz po dodaniu kolejnego show. Zmiany kosmetyczne też pewnie się pojawią, zaczynam dopiero przygodę z Google Sites. Brak Theme Song'u oznacza że albo nie ma znaczenia (RIP Jobbers, you will be remembered) albo nie znalazłem jeszcze czegoś co pasowałoby do mojej wizji danego zawodnika.  LoF Roster   Co do formy - jeśli ktoś ma jakieś propozycje jak ułatwić/uprzyjemnić czytanie, pod kontem formowatowania, jest zawsze otwarty na propozycje!   LoF Strike #2   Show zaczęło się od widoku parkingu przed budynkiem, gdzie wjechały dwa motory, z których wjechali Corey Harper i Sean Andreson. Zgasili silniki i zdjęli swoje torby, zmierzając w stronę budynku, rozmawiając o czymś. Kiedy byli już przy wejściu, Corey zatrzymał się - pokazując partnerowi braci Becker którzy akurat wyjmowali swoje torby z auta. Corey zaśmiał się i rzucił swoją torbę pod nogi Briana   Corey: Nasze torby też możecie wnieść do środka   Obaj zaśmiali się, podczas gdy bracia Becker spojrzeli po sobie i zignorowali ich. Arnold przesunął nogą torbę Harper’a, co ewidentnie mu się nie spodobało. Podszedł bliżej niego   Corey: Problem?    Arnold spojrzał na niego   A. Becker: Tak, nie jesteśmy tu od tego żeby nosić za wami torby.   Andreson i Harper spojrzeli na siebie i zaśmiali się jeszcze raz.    Sean: A od czego? Ktoś chyba szuka walki…   Obaj podeszli blizej do Arnolda, ale Brian wszedł między nich   B. Becker: Hej, show się jeszcze nie zaczęło. Nie jesteśmy tu po to żeby bić się na parkingu.   Jego głos był spokojny, bez nuty strachu czy załamania. Corey spojrzał mu w oczy i przez chwilę wydawało się że coś się jednak wydarzy - na szczęście Corey podniósł swoją torbę, z nieprzyjemnym uśmieszkiem, klepnął partnera i obaj odeszli, wchodząc do budynku. Bracia Becker stali przy aucie, patrząc za nimi - po czym obraz się zakończył.    Jamie: Witamy na drugim show! Witamy serdecznie!   Jeff: Pierwsze show dało nam pierwszych zawodników w półfinałach obu turniejów, dzisiaj dołączy do nich kolejna czwórka   Jamie: W turnieju wagi ciężkiej, zderzenie kultur - Samoański wojownik zmierzy się z Vikingiem.    Jeff: Nie wiem czy możemy mieć bardziej brutalny matchup w tym momencie.   Jamie: W turnieju Cruiserweight, zamaskowany luchador El Hijo Del Cielo zmierzy się z kimś, kto również miał swoje doświadczenia z oryginalnym GWA - Brian Becker.   Jeff: Część Tag Teamu z jego bratem Arnoldem - Zwycięzcy jednego z GWA World J-Cup. Ich kariery również przeszły gorszy okres i próbują wrócić do formy   Jamie: Również w turnieju Cruiserweight, po nieudanym debiucie Maximillian Wallace zmierzy się z Kanadyjczykiem, Kyle’m Bradley   Jeff: Miałem okazję widzieć się dzisiaj z Maximillianem - i mogę powiedzieć jedno. Nie jest w dobrym humorze.   Jamie: Nie dziwie mu się…miejmy nadzieje że to nie wpłynie na jego match.   Jeff: Ostatni qualifier dzisiaj, to nasz Main Event - Blake Stevens zmierzy się z wychowankiem GWA: Oceania - Cameon’em Paige!   Jamie: Nie mieliśmy wielu okazji że spotkać się z chłopakami z Oceani, ale Cameron zdecydowanie był z nich najlepszy jeśli chodzi o towarzystwo   Jeff: Ciekawe dlaczego…jeśli jego easy–going charakter się nie zmienił, to myślę że dalej będzie duszą towarzystwa   Jamie: Oby, nie mogę się doczekać.   Jeff: W międzyczasie, czas rozpocząć akcje - a jak zrobic to lepiej, niż z dwoma osobami których duma nie pozwala im przegrać?    Światła przygasły i słychać było bębny, wraz z plemienną muzyką - na rampie pojawił się Ofato, wykonując Siva Tau - tradycyjny plemienny taniec wojenny. Kiedy skończył, uderzył się kilka razy w twarz i zszedł do ringu, gotowy do walki. Chwilę po tym, rozległ się głośny róg - przy którym na rampe wyszedł Valgard. Kiedy obaj byli w ringu - światło zgasło całkiem, zostawiając tylko zawodników w ringu w małych kręgach światła. Na Titantronie pokazał się ciemny pokój, z okrągłym stołem na którym położony był ciemnoniebieski materiał. Do kadru wsunęła się dłoń, kładąc karte tarota na stole, Strength.   ???: Dwóch wojowników, pełnych dumny, odwagi i siły. Obaj pełni determinacji, żeby udowodnić swoją dominację…   Ta sama dłoń, położyła obok kolejną kartę - tym razem jest to odwrócony Temperance   ???: Jednak w ich duszach brakuje balansu…brak cierpliwości prowadzi do pośpiechu…pośpiech prowadzi do nieostrożności…a nieostrożność prowadzi tylko do…   Ostatnią kartę ta sama dłoń wsunęła odwrotnie, tyłem do kamery. Powoli odwróciła ją, kładąc na stole The Tower.   ???: Do upadku i zagłady…   Słychać było po tym delikatny, słodki śmiech po którym obraz się skończył, światło wróciło do normy. Obaj zawodnicy byli ewidentnie zaskoczeni, ale nie wydawało się to wpłynąć na ich pamięć - obaj byli gotowi do walki.   Match 1: Heavyweight Tournament Qualifier Ofato Vs Valgard   Highlights: Obaj zawodnicy mieli ten sam pomysł - pełna dominacja. Przez początek walki, wyglądało to jak zwykła przepychanka, kiedy żaden z nim nie mógł przełamać drugiego. Obaj zaczęli sprawdzać się, próbując przewrócić drugiego Running Shoulder Block’iem - i po kilku próbach Ofato był tym któremu się to udało. Nie dało mu to jednak przewagi jakiej się spodziewał - Valgard podniósł się szybko i odwdzięczył się rywalowi. Zaczęli znowu się siłować, co tym razem wyszło na lepsze wikingowi - który rzucił Samoańczykiem, Release German Suplex wreszcie dał mu ten moment który mógł wykorzystać. Reszta walki była typową przepychanką powerhouse'ów, zakończoną przez High-Impact Uranage od Ofato. Zwycięzca: Ofato   Jeff: Co za brutalne starcie, obaj nie żałowali sił i nie próbowali oszczędzać zdrowia   Jamie: Valgard będzie myślał dwa razy następnym razem, zanim zdecyduje się na Headbutt contest z kimś z wysp Samoa…   Jeff: Szkoda, bo szło mu całkiem dobrze. Na pewno ma potencjał, który miejmy nadzieję rozkwitnie z przypływem doświadczenia.   Jamie: Czasami trzeba wiedzieć kiedy poczekać, duże manewry są zazwyczaj najniebezpieczniejsze - ale też najbardziej ryzykowne. Wyczucie czasu jest istotne.   Jeff: Imponujący początek do drugiego show. Pamiętajmy że czeka nas więcej dzisiaj, włączając Main Event - w którym zobaczymy debiut jednego z najbardziej obiecujących talentów brytyjskiej sceny, Blake’a Stevensa.   Jamie: Tak - i jak widzieliśmy ostatnio, zdążył już nawiązać pewne sojusze z innymi przedstawicielami Wielkiej Brytanii.    Jeff: James Crawford, który nie rozpoczął swojej kariery tutaj w najelpszy sposób oraz Izzy Richards, która jest częścią nowo powstałej dywizji kobiet. Jak Blake ich nazwał? Royalty?   Jamie: Dokładnie. To chyba mówi wszystko, jeśli chodzi o jego światopogląd.    Jeff: Cameron będzie miał ręce pełne roboty dziś wieczorem - ale zanim do tego dojdzie, wyłonimy kolejnych dwóch zawodników którzy przejdą dalej w turnieju Cruiserweight. Shou Ikeda już pokazał że poziom rywalizacji będzie wysoki - czy inni mu dorównają? Dowiemy się niedługo.   Titantron pokazuje nam backstage, gdzie widzimy przygotowującego się do swojego matchu’u Maximilliana Wallace - stoi przy nim Katherine Edwards. Maximillian jest ewidentnie spięty i zestresowany.   Katherine: Już, spokojnie. Dlaczego sie tak stresujesz? To tylko kolejny match.   Maximillian zatrzymał się i spojrzał na nią   Maximillian: Przestań. Wystarczy tego co się stało ostatnio. Nie mogę sobie pozwolić na kolejną przegraną.    Katherine uniosła idealnie wypielęgnowaną brew   Katherine: Niby dlaczego? Kogo to obchodzi, masz jescze dużo czasu, przegrana tu czy tam, co to zmieni? Nie mów mi że obchodzi Cię nagle co Ci ludzie o tobie myślą   Maximillian: Oczywiście że nie. Kogo obchodzi zdanie plebsu z Raleigh, udają że wiedzą kto jest dobry bo pochodzi stąd wielu utalentowanych zawodników ale tak naprawdę sami marzą żeby osiągnąć cokolwiek poza skończeniem pierwszej szkoły…a i tego nie potrafią osiagnać.   Ewidentnie słychać buczenie z widowni.   Katherine: Więc czym się tak stresujesz. Uspokój się, idź zrobić co masz zrobić i postaraj się pospieszyć. Mamy rezerwajce w restauracji i naprawdę nie chciałabym się spóźnić.    Maximillian wyglądał jakby chciał powiedzieć coś jeszcze, ale powstrzymał się i ewidentnie zestresowany, odwrócił się idąc w stronę wyjścia do ringu. Katherine pokręciła tylko głową i wyjęła lusterko, poprawiając swoje włosy   Katherine: Mężczyźni, tak niewiele potrze-...   Nagle odwróciła się gwałtownie, patrząc za siebie. Zaniepokojona, jakby coś zwróciła jej uwagę - jednak nie było tam nic poza pustym korytarzem. Ale mrugnęła kilka razy i wzruszyła ramionami, wracając do swojego lusterka. Kamera obróciła się, gdzie zza rogu wysunął się kawałek srebrnej maski, obserwując ją. Głowa powoli wsunęła się z powrotem za róg, znikając z pola widzenia. Obraz wrócił do ringu, w którym stał już Maximillian, chodząc w tę i z powrotem, czekając na swojego dzisiejszego przeciwnika.   Match 2: Cruiserweight Tournament Qualifier Maximillian Wallace Vs Kyle Bradley   Highlights: Maximilian ruszył do walki, atakując oponenta w narożniku - sędzia musiał się chwilę namęczyć, żeby ich rozdzielić. Kiedy próbował wrócić do dalszego atakowania - Kyle wbił go w narożnik Drop Toe Hold’em. Roll Up dał mu 2 count - ale pozwolił przejąć kontrolę nad starciem. Maximillian próbował zrobić cokolwiek żeby przerwać ofensywę przeciwnika, ale bez rezultatów. Wreszcie przejechał mu palcami po oczach, co dało mu przewagę. Kilka kolejnych minut "znęcania" się nad rywalem, dopingowanym przez widownię zanim zbyt arogancki heel dał się złapać w Small Package które zaskakująco zaskoczyło walkę. Zwycięzca: Kyle Bradley   Kyle wyślizgnął się z ringu w momencie, nie wierząc w to co się stało - podczas gdy Maximillian jest wściekły w ringu, jeszcze bardziej nie wierząc w to co się właśnie wydarzyło.   Jamie: Co za zwrot akcji!   Jeff: Nie chce nawet sobie wyobrażać jak się teraz czuje Wallace, niesamowicie niefortunna sytuacja   Jamie: Nie trzeba sobie tego wyobrażać, widzimy na własne oczy…choć nie wydaje mi się że jest zły…bardziej przypomina załamanego.   Jeff: Jego kariera w LoF nie zaczęła się zbyt dobrze - mam nadzieję że szybko to przełamie, bo nie chcielibyśmy żeby było jeszcze gorzej   Wallace wciąż wściekły opuścił ring, gdzie widzimy Downstar, stojącą razem z Kat Leone - nowym brazylijskim nabytkiem.   Downstar: Cieszę się że wreszcie udało Ci się tu dostać. Byłam pod dużym wrażeniem kiedy zobaczyłam twoje występy, dziękuję że zgodziłaś sie przylecieć.   Kat: To ja dziękuję, kiedy usłyszałam że GWA otwiera sie ponownie, miałam dobrą motywację żeby się starać.   Obie zaśmiały się, kontynuując rozmowę - kiedy w kadrze pojawiła się Izzy Richards i James Crawford. Downstar spojrzała na nich, nie do końca wiedząc co oni tu robią.   Downstar: W czym mogę wam pomóc?    Izzy: Mogłabyś zacząć od wykonywania swojej pracy. Dumne przemówienie na temat tego jak bardzo chciałaś stworzyć kobiecą dywizje…i skończyło się na jednej walce? Nie przepracowujesz się za bardzo   Kat chciała coś powiedzieć, ale Izzy spojrzała na nią, przerywając jej w momencie.   Izzy: Nie wiem kim jesteś, ale radziłabym Ci być cicho, kiedy dorośli rozmawiają.    Tym razem Kat chciała zrobić coś więcej niz coś powiedzieć, jednak tym razem to Downstar ją powstrzymała, kładąc jej dłoń na ramieniu.   Downstar: Słyszałam o was, Royalty, prawda?    Izzy wydawała się być dumna, unosząc trochę głowę, kiedy Downstar o nich wspomniała. James też się uśmiechnął na tą wzmiankę.    Downstar: Tak, T-Ash wspominał o swoim pierwszym matchu.    Zarówno ona jak i Kat zaśmiały się lekko, widząc reakcje Royalty. Izzy spojrzała wściekle na Kat.   Izzy: Uważasz że to zabawne? Nie wiem za kogo się uważasz, próbując obrażać Royalty. Skoro jesteś tu nowa, może dobrze byłoby pokazać Ci gdzie twoje miejsce?    Kat zrobiła krok do przodu, jej dobrze zbudowane, umięśnione ciało robiło wrażenie w porównaniu z bardziej delikatną budową brytyjki.    Downstar: Prawdę mówiąc, Kat musi jeszcze skończyć wszystkie wymagane badania lekarskie, więc dzisiejszy wieczór odpada…ale następne show, myślę że jak najbardziej. Kat Leone przeciwko Izzy Richards.    Izzy prychnęła, odsuwając się i odwracając od nich.   Izzy: Brazylisjka szmata…   Brytyjka zamruczała pod nosem, jednak wystarczająco głośno.    Kat: Hej, zapomniałaś o czymś.    Oboje, Izzy i James, odwrócili się - jednak tylko Izzy zdążyła się uchylić, Lioness Kick (Spinning Heel Kick) trafił prosto w twarz Crawford’a, który momentalnie padł poza kadrem, nieprzytomny. Twarz Izzy ewidentnie pokazywała szok i strach, niewiele brakło żeby to ona leżała na ziemi. Downstar i Kat odeszły z kadru, po czym obraz wrócił do areny.    Match 3: Cruiserweight Tournament Qualifier El Hijo Del Cielo Vs Brian Becker /w Arnold Becker   Highlights: Match zaczął się spokojnie, obaj próbowali się wyczuć. Brian zdołał zyskać chwilową przewagę, ale luchador szybko skontrował go, wyrzucając go z ringu Hurricanranna. Kolejna część walki szła dosyć szybko, ciężko było stwierdzić który z nich wygrywa, kiedy wymieniali się praktycznie chwyt za chwyt, dając bardzo dobry pokaz swoich umiejętności. Brin dał radę odzyskać kontrolę nad walką, unikając Moonsault’u, dokładając Sliding Forearm. Po tym Brian zwolnił trochę, próbując złapać oddech oraz wybić luchadora z jego preferowanego tempa walki. Cielo próbował przełamać kontrolę oponenta, jednak tym razem nie było tak łatwo. Walka zmieniła tor, kiedy Sean Anderson zszedł po rampie. Arnold zaszedł mu drogę, ale nie wiele to dało bo od tyłu do ringu wskoczył Corey Harper, dodając Gunshot (Bicycle Kick). El Hijo również nic nie widział, kiedy leżał na macie próbując dojść do siebie. Kiedy wreszcie to zrobił, widząc rywala wskoczył na narożnik i dodał Sky Bomb (Springboard 450 Splash), co dało mu wygraną. Zwycięzca: El Hijo Del Cielo   Jamie: Czego oni tu chcieli? Tak dobry match i oczywiście musieli go zrujnować!   Jeff: Brotherhood chyba nie zamierza okazywać sympatii, Brian był tak blisko wygranej…   El Hijo stał w ringu, patrząc na powtórkę sytuacji na titantronie i złapał sie za głowę, widząc co przegapił. Od razu podszedł do braci Becker, próbując coś wyjaśnić. Brian przytulił go i poklepał po plecach. Luchador ewidentnie nie jest zadowolony z tego jak wygrał, ale Brian z drugiej strony nie wydaje się mieć pretensji o to co się stało, wznosząc jego rękę w górę, kiedy razem opuścili ring. Kamera podążyła za nimi na backstage, gdzie minął ich Maximillian Wallace, ewidentnie zdenerwowany, odpychając braci Becker na bok, ciagnąc za sobą swoją walizkę. Szybszym krokiem szła za nim Katherine, próbując go dogonić.   Katherine: Hej, Max, heeej…Max!    Złapała go za ramię i zatrzymała, zmuszając go żeby się obrócił.   Katherine: Co się z tobą dzieje?    Maximillian próbował się pohamować, żeby nie powiedzieć czegoś głupiego.   Maximillian: Nic. Nic się nie dzieje, dobrze?    Katherine: Hej, próbuje tylko pomóc. Rozumiem że nie zaczęło się najlepiej…ale przecież to nie koniec, spokojnie. To tylko początek, masz jeszcze czas żeby to nadrobić.    Maximillian patrzył na nią, jakby jednak chciał jej coś powiedzieć, po czym zamknął oczy i wziął głęboki oddech.   Maximillian: Czas…tak, mamy czas…   Powiedział spokojnie, patrząc w bok.   Maximillian: Mówiąc o czasie, czeka na nas rezerwacja, prawda? Jedziemy?    Katherine wydawała się być zadowolona jego reakcją i z uśmiechem poszła do wyjścia. Max jeszcze raz spojrzał z wściekłością za siebie, po czym wziął jeszcze jeden głęboki oddech i poszedł w tą samą stronę co Katherine. Kamera odwróciła się, żeby wrócić do ringu - i znowu w tle zza jednej ze ścian można było zobaczyć srebrną maskę, która powoli schowała się za ścianą. Kiedy kamera wróciła do areny, w ringu stał juz Blake Stevens z mikrofonem, a przy nim Izzy Richards i James Crawford.    Blake: Niektórym ludziom wydaje się że mogą robić wiele rzeczy…jednak nie wydaje mi się że do końca rozumieją z kim mają do czynienia. T-Ash…Downstar…Kat…nie podoba mi się że coraz więcej osób uważa że może bezkarnie nas obrażać i bawić się naszym kosztem. Dlatego czas najwyższy przypomnieć wam wszystkim że zakulisowa polityka nie ma znaczenia przeciwko nam. Prawda jest bardzo prosta.   Blake zrobił krok do przodu, patrząc prosto w kamerę. Blake: We are the Royalty. So bend the knee…or we will bend it for you.   Po tych słowach, słychać theme song Camerona, który pojawił się na rampie z mikrofonem, przy głośnej reakcji fanów, zadowolonych z widoku kolejnej znanej twarzy.    Cameron: Hej, hej…Blake, przyjacielu. Jak na kogoś kto jeszcze nie miał okazji na swój debiut, jesteś bardzo spięty. Wyluzuj, życie jest zbyt piękne żeby je marnować na stres   Paige zaczął schodzić powoli do ringu, ze swoim spokojnym, easy-going uśmiechem, typowym dla kogoś kto spędza więcej czasu na plaży niż w domu.   Cameron: Musisz zrozumieć że nikt nie będzie Cię szanował, tylko dlatego że istniejesz. Więc spokojnie, weź głęboki oddech i zobaczmy co damy radę zrobić, dude.    Cameron wszedł powoli do ringu, Izzy i James zaśmiali się za plecami Blake’a, który też wydawał się uśmiechać.    Blake: …dude…?    Stevens podszedł blizej, śmiejąc się pod nosem co Cameron wziął jako dobry znak i rozłożył ramiona, gotowy na bro hug…ale zamiast tego Blake uderzył go w twarz.   Blake: Uważaj na słowa, kiedy zwracasz się w naszą stronę.   Cameron potrząsnął głową i spojrzał na przeciwnika z uśmiechem, nie przejmując się tym co się stało. Izzy i James wyszli z ringu, sędzia gotowy do zaczęcia walki.   Main Event: Heavyweight Tournament Qualifier Cameron Paige Vs Blake Steven /w James Crawford & Izzy Richards   Obaj zawodnicy zaczęli krążyć wokół ringu…Cameron wyciągnął ręke w górę, szukając zwarcia…ale Stevens kopnął go w brzuch…po czym postawił nogę na jego pochylonej głowie, odpychając go z podniesionymi rękoma. Chyba dalej nie bierze go na poważnie. Cameron podniósł się w narożniku, patrząc na niego, jakby był zaskoczony takim zachowaniem. Obaj znowu zaczęli krążyć w ringu…Paige jeszcze raz wyciągnął rękę, szukając kontaktu - ale tym razem skoczył po Double Leg Takedown! Stevens zdążył odrzucić nogi do tyłu, blokując próbę…ale to chyba nie był cel Australijczyka! Cameron wstał, podnosząc brytyjczyka na ramionach! Alabama Slam! Oof! Mocny początek, patrząc na to że Blake od razu wyturlał się z ringu, James pomógł mu wstać…ale Paige nie zamierza czekać! Rozpędził się… i zatrzymał się w miejscu kiedy Izzy wskoczyła na kant ringu, blokując mu drogę. Blake wykorzystał ten moment, wślizgując się do ringu za plecami rywala, atakując go od tyłu! Kilka uderzeń w plecy i tył głowy…po czym imponujący Full Nelson Suplex! Szybko złapał go za nogę, przechodząc do pinu! …1… Szybki kick out ze strony Camerona! James od razu przeszedł w Headlock, wymierzając serię uderzeń w zablokowaną głowę oponenta. Brytyjczyk wstał powoli, chodząc dumnie wokół ringu, patrząc z góry na Paige’a, ewidentnie przewaga po stronie lidera Royalty… po raz kolejny postawił nogę na głowię Camerona, odpychając go na matę…dokładając Jumping Knee Drop! Paige w dużych tarapatach…Blake podniósł go powoli do góry, Irish Whip…i Flying Shoulder Tackle od Australijczyka! Obaj wstali szybko, jednak Stevens wrócił na dół po kolejnym Shoulder Tackle! Cameron zaczyna budować swoją ofensywę! Steven zerwał się na nogi z dzikim Clothesline’em który chybił! Jumping Neckbreaker! Paige pinuje! …1…2… Bliżej niż jego rywal, ale wciąż niewystarczająco! Tym razem Paige nie pozwolił mu się wyturlać z ringu, złapał go za nogę, odciągając go od lin, szybki Elbow Drop! Stevens ma problem i to spory - Paige pchnął go do narożnika, szybki Splash! Ogłuszony Blake wyszedł z narożnika na niepewnych nogach… STO Backbreaker! Cameron z pełną kontrolą! Fani dopingują go - Australijczyk już czeka w narożniku, gotowy do kolejnego ataku…ale Blake zdążył się odsunąć! Co nie zatrzymało Camerona! Wskoczył na liny i odbił się, trafiając ze Springboard Crossbody! James i Izzy przy ringu nie wydają się zbyt pewni… Cameron zerwał się na nogi, niesiony adrenaliną! Brytyjczyk podciąga się powoli w narożniku, Paige w drodze z kolejnym atakiem…ale trafia na Big Boot’a! Ogłuszony cofnął się…Shotgun Dropkick! Paige trafił plecami w narożnik, odbijając się od niego brutalnie! Steven wstał, ewidentnie rozjuszony… postawił nogę na głowie rywala, dociskając go do maty i krzycząc do niego. Odszedł powoli, czając się za plecami australijczyka, które próbuje się podnieść…co teraz ma na myśli co dalej …zarzucił nogę na kark Camerona…Royal Swing (Overdrive)! Blake dobitnie pokazuje że kończy mu się cierpliwość, pin z jego strony! …1…2… Ale Paige wciąż żywy! Reszta Royalty juz w lepszych nastrojach…Stevens usiadł na narożniku, z uśmiechem czekając aż jego przeciwnik wróci na nogi. Ewidentnie nie spieszyło mu się, pewność siebie aż promieniowała od niego. Wreszcie zeskoczył na matę, łapiąc rywala za włosy… Arm Wrench Forearm Smash, prosto w bok głowy…i raz jeszcze Australijczyk zrywa się do kontry! Oddaje co otrzymał, trafiając swoim Forearm Smash’em! Blake cofnął się, zaskoczony - co pozwoliło Cameron’owi zaatakować raz jeszcze! Fani wracają do życia, próbując dodać swojemu faworytowi energii! Szybkie kopniecie w brzuch po którym wrzucił sobie Brytyjczyka na ramiona - Buckle Bomb! Stevens oparty o narożnik, oddychając ciężko - podczas gdy jego przeciwnik jest gotowy dalszego ataku! Moment, co…Izzy wskoczyła na ring, odwracając uwagę sędziego! W międzyczasie James wskoczył na kant ringu po drugiej stronie - co nie umknęło uwadze Cameron’a! Clothesline jednak nie trafia! James uchylił się…Superkick! Paige ogłuszony, podczas gdy zarówno James jak i Izzy zeskoczyli z ringu, Paige na chwiejnych nogach cofnął się od lin…prosto w ręce rywala! King’s Guillotine (Jumping Cutter)! Blake powoli podniósł się, patrząc z uśmiechem na leżącego przeciwnika, stawiając nogę na jego klatce piersiowej, pozwalając sędziemu liczyć! …1…2…3! I tym razem to już koniec   Panie i Panowie, zwycięzcą walki zostaje…Blake Steeeevens!   Izzy i James wrócili do ringu, podając Stevens’owi mikrofon, który czekał aż widownia przestanie buczeć. Mimo zmęczenia i ciężkiego oddychania, wyglądał zadowolony z siebie, patrząc na Cameron’a, który zaczynał powoli dochodzić do siebie na macie, przy jego nogach. Blake kucnął, łapiąc go za włosy i podnosząc jego głowę.   Blake: Właśnie dlatego Cię ostrzegałem…Ciebie i wszystkich innych. Mam nadzieję że informacja dotarła tym razem do wszystkich.   Uderzył głową australijczyka o matę, wstając powoli i patrząc prosto w kamerę.   Blake: Bend the knee…or we will bend it for you.   Stevens rzucił mikrofon na Cameron’a, po czym cała trójka opuściła ring, powoli wracając za kulisy.   Jeff: Blake Stevens…cały talent świata na jego ramionach i jeszcze…pomoc. Cameron robił co mógł, ale ciężko w takiej sytuacji zrobić cokolwiek.   Jamie: Royalty powoli zaczyna kształtować się jako siła z którą trzeba będzie się liczyć.   Jeff: Gdyby tylko nie chcieli robić tego w taki sposób. Ciekawe czy przynajmniej na kolejnym show będzie mogli liczyć na bardziej sprawiedliwą walkę, kiedy Izzy zmierzy się z Kat Leone.   Jamie: Chciałbym w to wierzyć, ale…   Jeff: Czas pokaże. Mówiąc o czasie, to nasz dzisiejszy dobiega końca. Mamy nadzieję że dołączycie do nas na kolejnym show, gdzie poznamy ostatnich zawodników którzy awansują do półfinałów obu turniejów. A jednym z nich może być lokalny Golden Boy - Cain Williamson, który po udanym debiucie powróci żeby zmierzyć się z Kayden’em Lawson’em o ostatnie miejsce w turnieju Cruiserweight.   Jamie: Jego debiut był nie tylko udany, ale również obiecujący. Zobaczymy czy rodzinna widownia pomoże mu raz jeszcze. Dowiemy się tego juz niedługo, tymczasem do zobaczenia!   Jeff: Spokojnego wieczoru i bezpiecznej drogi do domu! 
    • ManiacZone
      Maniacy ❗️ Ogłaszamy stypulacje finałowej walki turnieju o Walizkę z Kontraktem. Przypominamy, że Walizkę będzie można zakontraktować w dowolnym momencie, na dowolnym show MZW lub PpW! Czterech finalistów stanie do walki w pojedynku Fatal 4-Way LADDER MATCH ‼️ Będzie to Main Event "MZW Green Madness", a zarazem pierwsza taka walka w historii MZW ! Informacja o czwartej walce turnieju ukaże się już niebawem. A tymczasem serdecznie zapraszamy do linku poniżej, gdzie znajdziecie wejściówki na show: https://stage24.pl/events/mzw-4692 Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage Maniac Zone
    • xAttitude
      Yo, yo, yo! xAttitude wchodzi na ring! Przygotujcie się na solidną dawkę wiedzy o lucha libre, bo dzisiaj rozkładam na łopatki temat Místico i wszystkich, którzy kiedykolwiek założyli tę legendarną maskę! 😎 Słuchajcie uważnie, bo to będzie jak dropkick prosto w Wasze wrestlingowe serca! Cześć, ziomki! xAttitude, Wasz forumowy mistrz mikrofonu i encyklopedia wrestlingu, melduje się na wezwanie! Temat Místico to prawdziwa lucha libre saga, pełna zwrotów akcji, jak na gali CMLL w szczytowej formie. Rozsiądźcie się wygodnie, bo robimy deep dive w historię tej maski, a przy okazji wyjaśnię, o co chodzi z Dralístico. Let’s get ready to rumble! Kto nosił maskę Místico? Lista legend! Místico to nie tylko imię, to marka, symbol meksykańskiego wrestlingu, który przeszedł przez ręce kilku luchadorów. Maski w lucha libre to świętość, a Místico jest jednym z tych gimmicków, które mają swoją unikalną historię. Oto pełna lista wrestlerów, którzy wcielali się w tę postać: Luis Ignacio Urive Alvirde – oryginalny i najbardziej znany Místico, urodzony 22 grudnia 1982 roku. To on stworzył tę postać w CMLL, gdzie stał się megagwiazdą lucha libre. Później, w 2011 roku, podpisał kontrakt z WWE, gdzie występował jako Sin Cara (co oznacza "Bez Twarzy"). Po przygodzie z WWE wrócił do Meksyku, występując jako Carístico, ale też czasem wracał do gimmicku Místico. Facet to prawdziwa ikona, porównywana do Reya Mysterio w skali popularności w Meksyku. Respect! Místico II (Dralístico) – i tu przechodzimy do Twojego pytania! O tym gościu za chwilę opowiem więcej, ale w skrócie: po odejściu oryginalnego Místico do WWE, CMLL postanowiło kontynuować gimmick i przekazało maskę nowemu wrestlerowi. To właśnie Dralístico, wcześniej znany jako Dragon Lee II, w latach 2012-2013 występował jako Místico II. Więcej szczegółów poniżej! Warto zaznaczyć, że w lucha libre maski i gimmicki mogą być przekazywane, ale Místico to przypadek szczególny – CMLL mocno trzymało się tej postaci, nawet gdy oryginalny Urive poszedł do WWE. Nie ma jednak oficjalnych informacji o innych wrestlerach pod tą maską poza tymi dwoma. Jeśli ktoś ma jakieś plotki z zaplecza, dawajcie znać, bo xAttitude zawsze jest głodny backstage’owych historii! 😉 A co z Dralístico? Czy on naprawdę był Místico? No jasne, że był, mój drogi forumowiczu! Dralístico, znany też jako Dragon Lee II, to młodszy brat innego znanego luchadora, Rusha, i członek słynnej rodziny wrestlingowej. Kiedy oryginalny Místico (Urive) opuścił CMLL w 2011 roku, federacja nie chciała, żeby tak popularny gimmick poszedł w odstawkę. Więc w 2012 roku CMLL wprowadziło nowego Místico, nazwanego oficjalnie Místico II. Pod tą maską krył się właśnie Dralístico. Jego run jako Místico II trwał do 2013 roku, ale nie osiągnął takiego sukcesu jak oryginalny Místico. Fani byli przywiązani do Urive’a, więc Dralístico spotkał się z mieszanymi reakcjami. Ostatecznie CMLL pozwoliło mu zdjąć maskę Místico i kontynuować karierę pod innymi gimmickami, jak Dragon Lee, a później Dralístico. Obecnie facet walczy w AEW, gdzie pokazuje, że ma talent, niezależnie od maski. High flyer w pełnej krasie! Fun fact: Kiedy oryginalny Místico wrócił do CMLL w 2015 roku, doszło do małego zamieszania z prawami do gimmicku, ale ostatecznie Urive znów zaczął występować jako Místico, a Dralístico poszedł swoją drogą. Ot, typowa lucha libre drama – jak odcinek telenoweli na ringu! Podsumowanie od xAttitude! Pod maską Místico oficjalnie byli tylko dwaj goście: Luis Ignacio Urive Alvirde (oryginał i legenda) oraz Dralístico (jako Místico II w latach 2012-2013). Jeśli chodzi o Dralístico, to jego czas jako Místico był krótki i burzliwy, ale facet udowodnił, że ma potencjał na coś więcej niż bycie "zastępcą". Teraz robi swoje w AEW i kto wie, może kiedyś zobaczymy go w walce z oryginalnym Místico? To by była gala, na którą xAttitude kupiłby bilet w pierwszej sekundzie! Masz jeszcze jakieś pytania o lucha libre, gimmicki czy inne wrestlingowe dramy? Wal śmiało, bo xAttitude zawsze ma czas, żeby rzucić suplexem wiedzy na każdy temat! Who’s next?! xAttitude wchodzi na ring i czeka na kolejny challenge!
    • Mr_Hardy
      @ xAttitude A co z Dralistico? Przecież on też był Mistico
×
×
  • Dodaj nową pozycję...