Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Ring of Honor - Dyskusja Ogolna


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ring of Honor ma juz wszelkie predyspozycje by być nazywane nr.2 . TNA słabnie coraz bardziej, a obecnie broni się już TYLKO lepszą oprawą. Niebawem Destination America zostawi sobie jedynie RoH. Dlaczego? Możemy domniemać, że Dixieland jest produktem droższym, który osiąga porównywalne dla stacji wyniki. Lepiej zostawić sobie tych tańszych, wciąż mieć wrestling w TV, i liczyć, że fani którzy łapali tylko za TNA, spróbują co oferuje ta druga federacja z naszej rozkładówki. Czym blokuje się Ring of Honor? Swoimi przekonaniami, że dobrym wrestlingiem da się wygrać wszystko. Niestety, tak ten biznes działa tylko do pewnego stopnia, a chcąc przeskoczyć wyżej, trzeba zadbać o to, żeby widz wkręcił się w produkt emocjonalnie. Z tymi licznymi powtórkami, nietelewizyjnymi galami, brakiem chronologii, strzelają sobie w stopę. Jeśli nie jesteś zagorzałym fanatykiem czytający wyniki i pilnującym swojej fedki - jak KL - to naprawdę ciężko się zaangażować w RoH. Ja już nie wiem, jakie walki mi wciskają, a tym bardziej z kiedy one są. Łapie mniej więcej, co się dzieję i dlaczego, ale nie mam absolutnie żadnej frajdy z wyczekiwania na te tygodniówki, przez co nie jestem emocjonalnie zaangażowany w wydarzenia. Spływają po mnie. Tu fajna walka, tam słabsza, i to by było na tyle. Jeśli chcą osiągnąć więcej, zmiany będą konieczne. Dla mnie takie show, które wypuścili ostatnio, to jakaś kompromitacja. Ale pokazuje tylko ich tok funkcjonowania - to są dobre walki, a ludzie chcą u nas tylko tego. Otóż nie, nie tylko.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  599
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  13.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

KLowskie Video LIVE #73 – Death Before Dishonor XIII

 

Jutro iPPV Ring of Honor, to można coś o tym powiedzieć. No to powiem. Na żywo. O godzinie 20.00

 

Edytowane przez KL

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Death Before Dishonor XIII

Will Ferrara vs. Silas Young – Na tygodniówkach walczyliście, na tygodniówkach powinniście zostać. Od Silasa ciągle oczekuje więcej, a ten obija się na poczatkach karty, w mało promowanych pojedynkach. Ten zrodził się ze zwycięstw underdoga, więc trzeba było przypieczętować wyższość ostatniego prawdziwego faceta. Ferrara po mnie spływa. Ani to ringowo jakieś genialne, ani nic nie prezentuje poza tym. Takie bonusowe mięso armatnie w rosterze. Boję się, że będą chcieli go przepchnąć gdzieś wyżej, jako tego „ultimate underdoga”.

 

Cedric Alexander (w/ Veda Scott) vs. Moose (w/ Stokely Hathaway) – Fajna walka, z odpowiednim finishem, bo Cedricowi to zwycięstwo bardziej sie przyda. Z początku istniały obawy, że heel-turn ograniczy chłopaka ringowo, ale szybko poszły w zapomnienie, kiedy pokazał kilka widowiskowych akcji. Mimo sporej ilości zamieszania poza ringowego, poziom nie ucierpiał. Spodziewałem się po takim zestawieniu sporo mniej, bo zapominam, że wypadało mi przestać traktować Moose’a jako „freaka”.

 

The Briscoes vs. Roppongi Vice – Wszystko czego się spodziewałem. Solidne starcie, które nie prowadzi absolutnie do nikąd, wrzucone po to, że wypada mieć ex-championa na rozpisce. Mark drażni mnie dalej. Nic nie poradzę. Dla mnie to Kung Fu, to taka sama odraza jak jakiś Adam Rose.

 

Adam Cole vs. Dalton Castle (w/ His Boys) – Dobrze się bawiłem przy tej walce. Wzajemne przekomarzenie się im wyszło. Poza rozrywką, kawałek przyzwoitego wrestlingu po obu stronach, okraszonego pozytywnym odbiorem fanów. To jak reagują na Daltona na pewno przysporzy mu sporo dobrego w federacji. Nawet teraz – gość może przegrywać wszytko, a kiedy wchodzi i tak nie jest traktowany jak jobber.

 

ACH vs. Adam Page – Page nie potrafi mnie wkręcić nawet kiedy ma tak ułatwione zadanie – NoDQ. Jak na możliwość użycia przedmiotów, nie sprostali wyzwaniu. Nie była to walka, o której będzie się mówiło latami. Nie będzie to walka, o której będzie sie mówiło jutro. Pamiętacie, kiedy dwójka młodych dostała szansę programu parę lat temu? Kyle O’Reilly i Adam Cole. Po gali to o nich głównie się gadało, a ich awans na szczyt był kwestią czasu. Tu tego nie było. ACH jest spoko, ale nie jest królem popularności na zapleczu. Adam jest... takim Willem Ferrarą (czyt. wyżej)

 

The Addiction vs. War Machine vs. reDragon vs. The Kingdom (w/ Maria) – Nie mogło wyjść inaczej. Mieli w ringu 8 zawodników, każdy dał coś od siebie i mieliśmy spot-fest. Przyjemnie się oglądało, ale żebym odczuwał jakieś przesadne emocje, to nie. Za mało za tym historii, za pewny był wynik. Mam tylko nadzieję, że to War Machine zatrzyma się na dłużej w tytułowym obrazku.

 

Jay Lethal © (w/House of Truth) vs. Roderick Strong – Mówią, że walka roku, ale szczerze wątpie. Dobry pojedynek, jednak tylko końcówka zerwała z krzesła. Moment kiedy near-falle każą nam zastanawiać się kto wygra, oni zrobili remis. Mądra decyzja na przyszłość, bo rewanż będzie czymś o wiele większym, ale ten rozdział jest tylko solidnym, sporym wstępem, niżeli „najlepszą walką roku”. Grunt, że Stronga dało się oglądac, bo na papierze jego godzinny pokaz, to jak kara śmierci dla mnie.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  599
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  13.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

KLowskie Video LIVE #74 – gala roku (póki co)

 

Tytuł ukazuje co się KLusiowi wydaje po obejrzeniu ROH Death Before Dishonor XIII. Dziś w KLowskim Video omawiamy wydarzenia z tego iPPV, a używam tu liczby mnogiej, ponieważ będzie dzisiaj gość: „ratingmaker” Arkao.

Start: 15.00

 

Edytowane przez KL

  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

ROH Death Before Dishonor XIII

 

Will Ferrara vs Silas Young - ** i 1/2

Szkoda Silasa, bo przed kontuzją na serio wydawało się, że pójdzie wyżej i osiągnie bardzo wiele w roku 2015, a tutaj dupa. Obija się ze średniakami pokroju Ferrary, Daltona czy tych dwóch chłopców, którym się chyba RoH pomyliło z tęczą na placu zbawiciela. Ferrara to wrestler, którego można ocenić na „4/10”, bo prawda jest taka, że w federacji kręci się od roku i nie osiągnął jeszcze nic.

 

Cedric Alexander vs Moose - *** i 1/4

Trochę szkoda, że przestali mocno inwestować w Moose'a gdy ten zaczął pokazywać, że sporo się nauczył. Nie chodzi tutaj tylko o te kilka efektownych akcji wykonanych na krzyż, lecz nawet o lepsze przyjmowanie ciosów. Z drugiej strony Alexander po kilku miesiącach promocji będzie tworem, któremu będzie można dać główny pas federacji. Sam poziom był bardzo przyjemny nawet mimo końcowego chaosu.

 

The Briscoes vs Roppongi Vice - *** i 3/4

Nie mają co zrobić z Jayem Briscoe. Z jednej strony to ciągle Main Eventer, ale z drugiej wrzucili na miano pretendenta Rodericka Stronga i przez to Briscoe musi się teraz obijać w takich walkach. Ciekawi mnie czy razem z bratem dostaną szansę na walkę o pas z Addiction, bo trzeba przyznać, że byłoby to bardzo ciekawe. Sam poziom bardzo dobry i ciekawi mnie czy jakieś starcie dzisiaj będzie wstanie to przebić.

 

Adam Cole vs Dalton Castle - *** i 3/4

Cole właściwie jest już pełnoprawnym facem. Castle pokazał nareszcie kawałek wartościowego wrestlingu i pewnie utrzyma się w federacji przez kilka lat. Adam z każdym zrobi bardzo dobrą walkę i tutaj pokazał to idealnie trzymają świetny poziom i wyciągając wszystko co się da ze swojego rywala. Dwa chłoptasie Castle'a ponownie dostali po dupie i to się staje już normalnością. Zwycięzca oczywiście był znany, a Dalton pójdzie teraz ponownie na Silasa Younga.

 

No Dq Match – Adam Page vs ACH - ***

Dwójka midcarderów absolutnie nie była wstanie mnie zaciekawić w tym pojedynku. Średniacy którzy nie pokazali nic wielkiego mimo że dostali stypulację. Oczywiście małpka skakała w ringu, za ringiem, na krawędzi ringu, a jobber starał się mu przeszkadzać heelowymi zagraniami. Tak więc wyszło średnio i pewnie to była ostatnia walka między tą dwójką.

 

ROH Tag Title Match: The Addiction vs reDRagon vs War Machine vs The Kingdom - ****

Wiadomo było, że poziom będzie bardzo dobry, bo wsadzono tutaj ośmiu zawodników, którzy razem potrafią zrobić bardzo dobrą walkę. Pokazali to właśnie tutaj i trzeba przyznać, że Addiction jako mistrzowie spisują się lepiej niż jako face'owa drużyna. Wiadomo było oczywiście, że pasy nie zmienią właścicieli, bo jedynymi pretendentami, którzy realnie mogli zagrozić mistrzom są War Machine. Jak najbardziej można polecić tą walkę.

 

Main Event – RoH World Championship Match – Jay Lethal vs Roderick Strong - **** i 1/4

Lekkie zdziwienie, że przeciągnęli ten storyline o jeszcze jedną galę. Tutaj można się było domyślić, że tyle to będzie trwało gdy zobaczyłem ile czasu zostało do końca gali. Ogłoszono już oficjalnie, że na Extravaganzie aktualny mistrz będzie miał dwie walki w obronach tytułów z reDRagon i cholernie mnie ciekawi czy Lethal utraci, któryś z pasów. Panowie pokazali świetną kondycję i ostatecznie wyszła z tego super walka.

 

Gala wypadła bardzo dobrze i chyba jest jedną z najlepszych w tym roku z RoH.

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg


  • Posty:  599
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  13.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

KLowskie Video LIVE #75 – Ograniczenia dadzą…. więcej ?

 

Zgodnie z zapowiedzią, jeszcze w tym tygodniu kolejne KLowskie video….. czyli dzisiaj. Ważny temat na dziś – ograniczenie ROH TV na Destination America. Czy wyjdzie to na złe….. czy może na dobre ? :>

Start: 20.00

 

Edytowane przez KL
  • 3 tygodnie później...

  • Posty:  558
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  10.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Macintosh

Feud Castle'a i Young'a trzyma się kupy. Last Real Man ma prawo domagać się od Daltona chłopców z których chce zrobić mężczyzn. Gejowskie, ale bardzo logiczne i interesujące. Ich walka z tygodniówki taka sobie, ale znośna. Przede wszystkim włączyli to chłopców co jest istotne dla tego storyline'u.

Bardzo dobre starcie Roppongi z Bucksami. Z pewnością warto sięgnąć po ten epizod ROH właśnie ze względu na tę walkę. Wynik dosyć oczywisty, ale panowie nie zawiedli i pokazali dobry wrestling.


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

W sumie dobrze by się stało, jakby Silas przejął chłopaków. Dostaliby swoją szansę jako tag team w RoH. Mogliby odstąpić od bycia wachlarzami Daltona. Z drugiej strony, Castle sporo straci na wizerunku i albo musiałby ich kimś zastąpić, albo wziąć kogoś płci przeciwnej, co już nie byłoby tak kontrowersyjne. Ale może tak to widzą oficjele? Może chcą, żeby nie było tak kontrowersyjnie?

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  599
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  13.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1926089.jpeg?zoom=2

 

KLowskie Video LIVE #76 – ROH vs NXT

 

Na Polskiej Scenie Wrestlingu było już gadanie o Summerslam, było już gadanie o NXT: Takeover, a my nie będziemy gorsi i dorzucimy do tego ROH Field of Honor, które już w tą sobotę. A że na gali nie brak Japońców, to będzie dzisiaj ten, który na Japońcach się zna – "Profesor Indysów" Maxi4.

 

Start: 18.00

 

P.S. Jak wam się podoba nowe logo ? ;)

 

Edytowane przez KL

  • Posty:  691
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  30.06.2015
  • Status:  Offline

Cholera, ROH nie da sie oglądać regularnie. Czy tylko ja tak mam? Kompletnie nie czekam na tygodniówki, może to przez słabą organizacje puszczania gal? nie wiem...

24571150556b9ddab2c677.jpg


  • Posty:  597
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.05.2009
  • Status:  Offline

Cholera, ROH nie da sie oglądać regularnie. Czy tylko ja tak mam? Kompletnie nie czekam na tygodniówki, może to przez słabą organizacje puszczania gal? nie wiem...

 

Po prostu tygodniówki są robione na jedno kopyto i nie widać (bo nie ma) podłoża storyline'owego z tygodnia na tydzień, a jeśli jest, to tylko w związku z głównym pasem, w którego posiadaniu jest Lethal. Ja tam nie oglądam tygodniówek od ROH już od długiego czasu i czekam tylko na iPPV/PPV. Szkoda czasu na walki z dupy.

6774900356019a1789f59a.jpg

Cholera, ROH nie da sie oglądać regularnie. Czy tylko ja tak mam? Kompletnie nie czekam na tygodniówki, może to przez słabą organizacje puszczania gal? nie wiem...

 

Jak jest się fanem ROH to da się ja oglądam regularnie


  • Posty:  599
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  13.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1926089.jpeg?zoom=2

 

KLowskie Video #77 – Krispen Wah

 

W tym specjalnym odcinku gościem jest były moderator forum WF, Chris Benoit. Totalnie spontanicznie (nie wiedział, że będzie gościem, póki nie rozpoczął się moment nagrywania :P ) gadamy o ROH, o Japonii i o rożnych pierdółkach, przechadzając się ulicami Szczecina.

 


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

RoH Field of Honor

 

Adam Cole vs Christopher Daniels - *** i 1/2

Walka która nie stała na jakimś rewelacyjnym poziomie, lecz można ją zaliczyć do czołówki tej gali. Zresztą nie ma coś się dziwić, bo Cole to klasa sama w sobie, a Daniels mimo wielu lat na karku nadal pokazuje poziom, którego zazdrościć może mu kilku młodych wrestlerów w RoH.

 

War Machine vs Killer Elite Squad - ***

Hoyt oraz Boy-Smith mimo wielkie doświadczenia wynikającego z walk na całym świecie absolutnie nie są wstanie mnie do siebie przekonać. Tutaj to oni byli tymi zielonymi, a War Machine skakało, rzucało i ostatecznie wygrało. Potwierdzono że Hanson i Rowe pojawią się na galach NOAH by walczyć o pasy GHC i oni jako mistrzowie mogliby być świetni.

 

Gauntlet Match - ** i 1/2

Fatalny zwycięzca. Takie walki wielu osób mają na celu wypromowanie kogoś z miejsca na bardzo poważnego pretendenta do pasa mistrzowskiego. Watanabe nie jest taką osobą, bo owszem wykona on w walce z Lethalem kilka Suplexów i może nawet dominować ale zakończy się to dość szybko i nie będzie tam żadnych emocji.

 

ACH, Matt Sydal and the Young Bucks vs The Kingdom and Roppongi Vice - ** i 1/2

Rozczarowałem się tą walką. Strasznie śmieszyło mnie to, że Kingdom tak marnie wyglądało przy innych rywalach, że musieli sztucznie biegać po boisku. Sama walka mnie zawiodła, bo tylko kilka chwil było szybkich. Do tego zwycięzcy dość przewidywalni.

 

Hirooki Goto vs Michael Elgin - *** i 1/4

Elgin wrócił do Ameryki i znowu robi chujowe walki. Niby walka była dość dobra ale dzień po jej oglądnięciu niczego nie pamiętam. Niby było kilka fajnych siłowych akcji ale to wszystko. Do tego zwycięża Goto co jest mimo wszystko dobrą decyzją. Mocne rozczarowanie, bo ich walka z climaxem była o wiele lepsza.

 

The Briscoes vs Time Splitters - ** i 3/4

Kolejne wielki rozczarowanie. Shelley i Kushida pokazali bardzo mało, a ich rywale się do nich upodobnili. Starcie jakich wiele na tygodniówkach i kompletnie nie czułem, że walczy tutaj gość, który jeszcze dwa miesiące temu był mistrzem. Mocny zawód.

 

Kazuchika Okada vs Roderick Strong - *** i 3/4

Najlepsza walka gali. Okada zebrał świetną reakcję i razem z Roddiem pokazali się z dobrej strony. Prawdę mówiąc liczyłem na więcej ale ta gówniana arena oraz tylko dwie kamery mocno mi obrzydziły oglądanie. Kazuchika wygrywa co nie powinno dziwić, bowiem jako mistrz IWGP nie powinien przegrywać żadnych walk singlowych w RoH.

 

Main Event – reDRagon vs Shinsuke Nakamura and Jay Lethal - ***

Nakamura swoją reakcją przebił zdecydowanie nawet Okadę. Szkoda że podwójny mistrz wchodził w absolutnej ciszy, bowiem to nie znaczy o nim najlepiej. Sama walka dość średnia i coś się zaczęło dziać dopiero pod koniec. Shinskey całą walkę zbierał reakcję, a walka ta miała wypromować najbliższe ppv.

 

Słaba gala. Liczyłem po karcie na o wiele lesze widowisko, a dostaliśmy średniaka.

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg


  • Posty:  599
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  13.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

http://bankfotek.pl/image/1926089.jpeg

 

KLowskie Video LIVE #78 – Takaaki Watafuck ?!

 

Jeżeli zastanawialiście się nad moją reakcją na wynik Gauntlet matchu na gali ROH Field of Honor 2015, tytuł odcinka da wam odpowiedź. Field of Honor zostanie dziś omówione, a że będę dzisiaj sam, nie trzeba będzie czekać pół godziny, żeby zacząć gadać o ROH, jak ostatnim razem ;)

 

START: 18.00

Przedtem oczywiście pre-show ;)

 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • KyRenLo
      Serial Yellowjackets sezon pierwszy. Odcinek drugi. Na koniec drugiego odcinka Młoda Misty znalazła coś bardzo istotnego i postanowiła to zniszczyć. Co znalazła Misty?  
    • Attitude
    • VictorV2
      Więc...Part 2. A przed nim - udało mi się zrobić ogarniętą formę rosteru. *Trigger Warning* jeśli ktoś nie przepada za AI - wygląd zawodników jest mniej więcej prezentowany przez AI. To jest bardziej punkt estetyczny, ale też uważam że mniej więcej wiedza kto jak wygląda ma znaczenie i pomaga zrozumieć charakter danego zawodnika. Nie w każdym przypadku, ale z pewnością częściej niż rzadziej. Roster będzie aktualizowany w miarę progresu show. Mam obecnie ~50 show napisanych, więc z pewnością to i owo się pozmienia. Będę starał się dodawać zmiany do rosteru albo krótko przed, albo zaraz po dodaniu kolejnego show. Zmiany kosmetyczne też pewnie się pojawią, zaczynam dopiero przygodę z Google Sites. Brak Theme Song'u oznacza że albo nie ma znaczenia (RIP Jobbers, you will be remembered) albo nie znalazłem jeszcze czegoś co pasowałoby do mojej wizji danego zawodnika.  LoF Roster   Co do formy - jeśli ktoś ma jakieś propozycje jak ułatwić/uprzyjemnić czytanie, pod kontem formowatowania, jest zawsze otwarty na propozycje!   LoF Strike #2   Show zaczęło się od widoku parkingu przed budynkiem, gdzie wjechały dwa motory, z których wjechali Corey Harper i Sean Andreson. Zgasili silniki i zdjęli swoje torby, zmierzając w stronę budynku, rozmawiając o czymś. Kiedy byli już przy wejściu, Corey zatrzymał się - pokazując partnerowi braci Becker którzy akurat wyjmowali swoje torby z auta. Corey zaśmiał się i rzucił swoją torbę pod nogi Briana   Corey: Nasze torby też możecie wnieść do środka   Obaj zaśmiali się, podczas gdy bracia Becker spojrzeli po sobie i zignorowali ich. Arnold przesunął nogą torbę Harper’a, co ewidentnie mu się nie spodobało. Podszedł bliżej niego   Corey: Problem?    Arnold spojrzał na niego   A. Becker: Tak, nie jesteśmy tu od tego żeby nosić za wami torby.   Andreson i Harper spojrzeli na siebie i zaśmiali się jeszcze raz.    Sean: A od czego? Ktoś chyba szuka walki…   Obaj podeszli blizej do Arnolda, ale Brian wszedł między nich   B. Becker: Hej, show się jeszcze nie zaczęło. Nie jesteśmy tu po to żeby bić się na parkingu.   Jego głos był spokojny, bez nuty strachu czy załamania. Corey spojrzał mu w oczy i przez chwilę wydawało się że coś się jednak wydarzy - na szczęście Corey podniósł swoją torbę, z nieprzyjemnym uśmieszkiem, klepnął partnera i obaj odeszli, wchodząc do budynku. Bracia Becker stali przy aucie, patrząc za nimi - po czym obraz się zakończył.    Jamie: Witamy na drugim show! Witamy serdecznie!   Jeff: Pierwsze show dało nam pierwszych zawodników w półfinałach obu turniejów, dzisiaj dołączy do nich kolejna czwórka   Jamie: W turnieju wagi ciężkiej, zderzenie kultur - Samoański wojownik zmierzy się z Vikingiem.    Jeff: Nie wiem czy możemy mieć bardziej brutalny matchup w tym momencie.   Jamie: W turnieju Cruiserweight, zamaskowany luchador El Hijo Del Cielo zmierzy się z kimś, kto również miał swoje doświadczenia z oryginalnym GWA - Brian Becker.   Jeff: Część Tag Teamu z jego bratem Arnoldem - Zwycięzcy jednego z GWA World J-Cup. Ich kariery również przeszły gorszy okres i próbują wrócić do formy   Jamie: Również w turnieju Cruiserweight, po nieudanym debiucie Maximillian Wallace zmierzy się z Kanadyjczykiem, Kyle’m Bradley   Jeff: Miałem okazję widzieć się dzisiaj z Maximillianem - i mogę powiedzieć jedno. Nie jest w dobrym humorze.   Jamie: Nie dziwie mu się…miejmy nadzieje że to nie wpłynie na jego match.   Jeff: Ostatni qualifier dzisiaj, to nasz Main Event - Blake Stevens zmierzy się z wychowankiem GWA: Oceania - Cameon’em Paige!   Jamie: Nie mieliśmy wielu okazji że spotkać się z chłopakami z Oceani, ale Cameron zdecydowanie był z nich najlepszy jeśli chodzi o towarzystwo   Jeff: Ciekawe dlaczego…jeśli jego easy–going charakter się nie zmienił, to myślę że dalej będzie duszą towarzystwa   Jamie: Oby, nie mogę się doczekać.   Jeff: W międzyczasie, czas rozpocząć akcje - a jak zrobic to lepiej, niż z dwoma osobami których duma nie pozwala im przegrać?    Światła przygasły i słychać było bębny, wraz z plemienną muzyką - na rampie pojawił się Ofato, wykonując Siva Tau - tradycyjny plemienny taniec wojenny. Kiedy skończył, uderzył się kilka razy w twarz i zszedł do ringu, gotowy do walki. Chwilę po tym, rozległ się głośny róg - przy którym na rampe wyszedł Valgard. Kiedy obaj byli w ringu - światło zgasło całkiem, zostawiając tylko zawodników w ringu w małych kręgach światła. Na Titantronie pokazał się ciemny pokój, z okrągłym stołem na którym położony był ciemnoniebieski materiał. Do kadru wsunęła się dłoń, kładąc karte tarota na stole, Strength.   ???: Dwóch wojowników, pełnych dumny, odwagi i siły. Obaj pełni determinacji, żeby udowodnić swoją dominację…   Ta sama dłoń, położyła obok kolejną kartę - tym razem jest to odwrócony Temperance   ???: Jednak w ich duszach brakuje balansu…brak cierpliwości prowadzi do pośpiechu…pośpiech prowadzi do nieostrożności…a nieostrożność prowadzi tylko do…   Ostatnią kartę ta sama dłoń wsunęła odwrotnie, tyłem do kamery. Powoli odwróciła ją, kładąc na stole The Tower.   ???: Do upadku i zagłady…   Słychać było po tym delikatny, słodki śmiech po którym obraz się skończył, światło wróciło do normy. Obaj zawodnicy byli ewidentnie zaskoczeni, ale nie wydawało się to wpłynąć na ich pamięć - obaj byli gotowi do walki.   Match 1: Heavyweight Tournament Qualifier Ofato Vs Valgard   Highlights: Obaj zawodnicy mieli ten sam pomysł - pełna dominacja. Przez początek walki, wyglądało to jak zwykła przepychanka, kiedy żaden z nim nie mógł przełamać drugiego. Obaj zaczęli sprawdzać się, próbując przewrócić drugiego Running Shoulder Block’iem - i po kilku próbach Ofato był tym któremu się to udało. Nie dało mu to jednak przewagi jakiej się spodziewał - Valgard podniósł się szybko i odwdzięczył się rywalowi. Zaczęli znowu się siłować, co tym razem wyszło na lepsze wikingowi - który rzucił Samoańczykiem, Release German Suplex wreszcie dał mu ten moment który mógł wykorzystać. Reszta walki była typową przepychanką powerhouse'ów, zakończoną przez High-Impact Uranage od Ofato. Zwycięzca: Ofato   Jeff: Co za brutalne starcie, obaj nie żałowali sił i nie próbowali oszczędzać zdrowia   Jamie: Valgard będzie myślał dwa razy następnym razem, zanim zdecyduje się na Headbutt contest z kimś z wysp Samoa…   Jeff: Szkoda, bo szło mu całkiem dobrze. Na pewno ma potencjał, który miejmy nadzieję rozkwitnie z przypływem doświadczenia.   Jamie: Czasami trzeba wiedzieć kiedy poczekać, duże manewry są zazwyczaj najniebezpieczniejsze - ale też najbardziej ryzykowne. Wyczucie czasu jest istotne.   Jeff: Imponujący początek do drugiego show. Pamiętajmy że czeka nas więcej dzisiaj, włączając Main Event - w którym zobaczymy debiut jednego z najbardziej obiecujących talentów brytyjskiej sceny, Blake’a Stevensa.   Jamie: Tak - i jak widzieliśmy ostatnio, zdążył już nawiązać pewne sojusze z innymi przedstawicielami Wielkiej Brytanii.    Jeff: James Crawford, który nie rozpoczął swojej kariery tutaj w najelpszy sposób oraz Izzy Richards, która jest częścią nowo powstałej dywizji kobiet. Jak Blake ich nazwał? Royalty?   Jamie: Dokładnie. To chyba mówi wszystko, jeśli chodzi o jego światopogląd.    Jeff: Cameron będzie miał ręce pełne roboty dziś wieczorem - ale zanim do tego dojdzie, wyłonimy kolejnych dwóch zawodników którzy przejdą dalej w turnieju Cruiserweight. Shou Ikeda już pokazał że poziom rywalizacji będzie wysoki - czy inni mu dorównają? Dowiemy się niedługo.   Titantron pokazuje nam backstage, gdzie widzimy przygotowującego się do swojego matchu’u Maximilliana Wallace - stoi przy nim Katherine Edwards. Maximillian jest ewidentnie spięty i zestresowany.   Katherine: Już, spokojnie. Dlaczego sie tak stresujesz? To tylko kolejny match.   Maximillian zatrzymał się i spojrzał na nią   Maximillian: Przestań. Wystarczy tego co się stało ostatnio. Nie mogę sobie pozwolić na kolejną przegraną.    Katherine uniosła idealnie wypielęgnowaną brew   Katherine: Niby dlaczego? Kogo to obchodzi, masz jescze dużo czasu, przegrana tu czy tam, co to zmieni? Nie mów mi że obchodzi Cię nagle co Ci ludzie o tobie myślą   Maximillian: Oczywiście że nie. Kogo obchodzi zdanie plebsu z Raleigh, udają że wiedzą kto jest dobry bo pochodzi stąd wielu utalentowanych zawodników ale tak naprawdę sami marzą żeby osiągnąć cokolwiek poza skończeniem pierwszej szkoły…a i tego nie potrafią osiagnać.   Ewidentnie słychać buczenie z widowni.   Katherine: Więc czym się tak stresujesz. Uspokój się, idź zrobić co masz zrobić i postaraj się pospieszyć. Mamy rezerwajce w restauracji i naprawdę nie chciałabym się spóźnić.    Maximillian wyglądał jakby chciał powiedzieć coś jeszcze, ale powstrzymał się i ewidentnie zestresowany, odwrócił się idąc w stronę wyjścia do ringu. Katherine pokręciła tylko głową i wyjęła lusterko, poprawiając swoje włosy   Katherine: Mężczyźni, tak niewiele potrze-...   Nagle odwróciła się gwałtownie, patrząc za siebie. Zaniepokojona, jakby coś zwróciła jej uwagę - jednak nie było tam nic poza pustym korytarzem. Ale mrugnęła kilka razy i wzruszyła ramionami, wracając do swojego lusterka. Kamera obróciła się, gdzie zza rogu wysunął się kawałek srebrnej maski, obserwując ją. Głowa powoli wsunęła się z powrotem za róg, znikając z pola widzenia. Obraz wrócił do ringu, w którym stał już Maximillian, chodząc w tę i z powrotem, czekając na swojego dzisiejszego przeciwnika.   Match 2: Cruiserweight Tournament Qualifier Maximillian Wallace Vs Kyle Bradley   Highlights: Maximilian ruszył do walki, atakując oponenta w narożniku - sędzia musiał się chwilę namęczyć, żeby ich rozdzielić. Kiedy próbował wrócić do dalszego atakowania - Kyle wbił go w narożnik Drop Toe Hold’em. Roll Up dał mu 2 count - ale pozwolił przejąć kontrolę nad starciem. Maximillian próbował zrobić cokolwiek żeby przerwać ofensywę przeciwnika, ale bez rezultatów. Wreszcie przejechał mu palcami po oczach, co dało mu przewagę. Kilka kolejnych minut "znęcania" się nad rywalem, dopingowanym przez widownię zanim zbyt arogancki heel dał się złapać w Small Package które zaskakująco zaskoczyło walkę. Zwycięzca: Kyle Bradley   Kyle wyślizgnął się z ringu w momencie, nie wierząc w to co się stało - podczas gdy Maximillian jest wściekły w ringu, jeszcze bardziej nie wierząc w to co się właśnie wydarzyło.   Jamie: Co za zwrot akcji!   Jeff: Nie chce nawet sobie wyobrażać jak się teraz czuje Wallace, niesamowicie niefortunna sytuacja   Jamie: Nie trzeba sobie tego wyobrażać, widzimy na własne oczy…choć nie wydaje mi się że jest zły…bardziej przypomina załamanego.   Jeff: Jego kariera w LoF nie zaczęła się zbyt dobrze - mam nadzieję że szybko to przełamie, bo nie chcielibyśmy żeby było jeszcze gorzej   Wallace wciąż wściekły opuścił ring, gdzie widzimy Downstar, stojącą razem z Kat Leone - nowym brazylijskim nabytkiem.   Downstar: Cieszę się że wreszcie udało Ci się tu dostać. Byłam pod dużym wrażeniem kiedy zobaczyłam twoje występy, dziękuję że zgodziłaś sie przylecieć.   Kat: To ja dziękuję, kiedy usłyszałam że GWA otwiera sie ponownie, miałam dobrą motywację żeby się starać.   Obie zaśmiały się, kontynuując rozmowę - kiedy w kadrze pojawiła się Izzy Richards i James Crawford. Downstar spojrzała na nich, nie do końca wiedząc co oni tu robią.   Downstar: W czym mogę wam pomóc?    Izzy: Mogłabyś zacząć od wykonywania swojej pracy. Dumne przemówienie na temat tego jak bardzo chciałaś stworzyć kobiecą dywizje…i skończyło się na jednej walce? Nie przepracowujesz się za bardzo   Kat chciała coś powiedzieć, ale Izzy spojrzała na nią, przerywając jej w momencie.   Izzy: Nie wiem kim jesteś, ale radziłabym Ci być cicho, kiedy dorośli rozmawiają.    Tym razem Kat chciała zrobić coś więcej niz coś powiedzieć, jednak tym razem to Downstar ją powstrzymała, kładąc jej dłoń na ramieniu.   Downstar: Słyszałam o was, Royalty, prawda?    Izzy wydawała się być dumna, unosząc trochę głowę, kiedy Downstar o nich wspomniała. James też się uśmiechnął na tą wzmiankę.    Downstar: Tak, T-Ash wspominał o swoim pierwszym matchu.    Zarówno ona jak i Kat zaśmiały się lekko, widząc reakcje Royalty. Izzy spojrzała wściekle na Kat.   Izzy: Uważasz że to zabawne? Nie wiem za kogo się uważasz, próbując obrażać Royalty. Skoro jesteś tu nowa, może dobrze byłoby pokazać Ci gdzie twoje miejsce?    Kat zrobiła krok do przodu, jej dobrze zbudowane, umięśnione ciało robiło wrażenie w porównaniu z bardziej delikatną budową brytyjki.    Downstar: Prawdę mówiąc, Kat musi jeszcze skończyć wszystkie wymagane badania lekarskie, więc dzisiejszy wieczór odpada…ale następne show, myślę że jak najbardziej. Kat Leone przeciwko Izzy Richards.    Izzy prychnęła, odsuwając się i odwracając od nich.   Izzy: Brazylisjka szmata…   Brytyjka zamruczała pod nosem, jednak wystarczająco głośno.    Kat: Hej, zapomniałaś o czymś.    Oboje, Izzy i James, odwrócili się - jednak tylko Izzy zdążyła się uchylić, Lioness Kick (Spinning Heel Kick) trafił prosto w twarz Crawford’a, który momentalnie padł poza kadrem, nieprzytomny. Twarz Izzy ewidentnie pokazywała szok i strach, niewiele brakło żeby to ona leżała na ziemi. Downstar i Kat odeszły z kadru, po czym obraz wrócił do areny.    Match 3: Cruiserweight Tournament Qualifier El Hijo Del Cielo Vs Brian Becker /w Arnold Becker   Highlights: Match zaczął się spokojnie, obaj próbowali się wyczuć. Brian zdołał zyskać chwilową przewagę, ale luchador szybko skontrował go, wyrzucając go z ringu Hurricanranna. Kolejna część walki szła dosyć szybko, ciężko było stwierdzić który z nich wygrywa, kiedy wymieniali się praktycznie chwyt za chwyt, dając bardzo dobry pokaz swoich umiejętności. Brin dał radę odzyskać kontrolę nad walką, unikając Moonsault’u, dokładając Sliding Forearm. Po tym Brian zwolnił trochę, próbując złapać oddech oraz wybić luchadora z jego preferowanego tempa walki. Cielo próbował przełamać kontrolę oponenta, jednak tym razem nie było tak łatwo. Walka zmieniła tor, kiedy Sean Anderson zszedł po rampie. Arnold zaszedł mu drogę, ale nie wiele to dało bo od tyłu do ringu wskoczył Corey Harper, dodając Gunshot (Bicycle Kick). El Hijo również nic nie widział, kiedy leżał na macie próbując dojść do siebie. Kiedy wreszcie to zrobił, widząc rywala wskoczył na narożnik i dodał Sky Bomb (Springboard 450 Splash), co dało mu wygraną. Zwycięzca: El Hijo Del Cielo   Jamie: Czego oni tu chcieli? Tak dobry match i oczywiście musieli go zrujnować!   Jeff: Brotherhood chyba nie zamierza okazywać sympatii, Brian był tak blisko wygranej…   El Hijo stał w ringu, patrząc na powtórkę sytuacji na titantronie i złapał sie za głowę, widząc co przegapił. Od razu podszedł do braci Becker, próbując coś wyjaśnić. Brian przytulił go i poklepał po plecach. Luchador ewidentnie nie jest zadowolony z tego jak wygrał, ale Brian z drugiej strony nie wydaje się mieć pretensji o to co się stało, wznosząc jego rękę w górę, kiedy razem opuścili ring. Kamera podążyła za nimi na backstage, gdzie minął ich Maximillian Wallace, ewidentnie zdenerwowany, odpychając braci Becker na bok, ciagnąc za sobą swoją walizkę. Szybszym krokiem szła za nim Katherine, próbując go dogonić.   Katherine: Hej, Max, heeej…Max!    Złapała go za ramię i zatrzymała, zmuszając go żeby się obrócił.   Katherine: Co się z tobą dzieje?    Maximillian próbował się pohamować, żeby nie powiedzieć czegoś głupiego.   Maximillian: Nic. Nic się nie dzieje, dobrze?    Katherine: Hej, próbuje tylko pomóc. Rozumiem że nie zaczęło się najlepiej…ale przecież to nie koniec, spokojnie. To tylko początek, masz jeszcze czas żeby to nadrobić.    Maximillian patrzył na nią, jakby jednak chciał jej coś powiedzieć, po czym zamknął oczy i wziął głęboki oddech.   Maximillian: Czas…tak, mamy czas…   Powiedział spokojnie, patrząc w bok.   Maximillian: Mówiąc o czasie, czeka na nas rezerwacja, prawda? Jedziemy?    Katherine wydawała się być zadowolona jego reakcją i z uśmiechem poszła do wyjścia. Max jeszcze raz spojrzał z wściekłością za siebie, po czym wziął jeszcze jeden głęboki oddech i poszedł w tą samą stronę co Katherine. Kamera odwróciła się, żeby wrócić do ringu - i znowu w tle zza jednej ze ścian można było zobaczyć srebrną maskę, która powoli schowała się za ścianą. Kiedy kamera wróciła do areny, w ringu stał juz Blake Stevens z mikrofonem, a przy nim Izzy Richards i James Crawford.    Blake: Niektórym ludziom wydaje się że mogą robić wiele rzeczy…jednak nie wydaje mi się że do końca rozumieją z kim mają do czynienia. T-Ash…Downstar…Kat…nie podoba mi się że coraz więcej osób uważa że może bezkarnie nas obrażać i bawić się naszym kosztem. Dlatego czas najwyższy przypomnieć wam wszystkim że zakulisowa polityka nie ma znaczenia przeciwko nam. Prawda jest bardzo prosta.   Blake zrobił krok do przodu, patrząc prosto w kamerę. Blake: We are the Royalty. So bend the knee…or we will bend it for you.   Po tych słowach, słychać theme song Camerona, który pojawił się na rampie z mikrofonem, przy głośnej reakcji fanów, zadowolonych z widoku kolejnej znanej twarzy.    Cameron: Hej, hej…Blake, przyjacielu. Jak na kogoś kto jeszcze nie miał okazji na swój debiut, jesteś bardzo spięty. Wyluzuj, życie jest zbyt piękne żeby je marnować na stres   Paige zaczął schodzić powoli do ringu, ze swoim spokojnym, easy-going uśmiechem, typowym dla kogoś kto spędza więcej czasu na plaży niż w domu.   Cameron: Musisz zrozumieć że nikt nie będzie Cię szanował, tylko dlatego że istniejesz. Więc spokojnie, weź głęboki oddech i zobaczmy co damy radę zrobić, dude.    Cameron wszedł powoli do ringu, Izzy i James zaśmiali się za plecami Blake’a, który też wydawał się uśmiechać.    Blake: …dude…?    Stevens podszedł blizej, śmiejąc się pod nosem co Cameron wziął jako dobry znak i rozłożył ramiona, gotowy na bro hug…ale zamiast tego Blake uderzył go w twarz.   Blake: Uważaj na słowa, kiedy zwracasz się w naszą stronę.   Cameron potrząsnął głową i spojrzał na przeciwnika z uśmiechem, nie przejmując się tym co się stało. Izzy i James wyszli z ringu, sędzia gotowy do zaczęcia walki.   Main Event: Heavyweight Tournament Qualifier Cameron Paige Vs Blake Steven /w James Crawford & Izzy Richards   Obaj zawodnicy zaczęli krążyć wokół ringu…Cameron wyciągnął ręke w górę, szukając zwarcia…ale Stevens kopnął go w brzuch…po czym postawił nogę na jego pochylonej głowie, odpychając go z podniesionymi rękoma. Chyba dalej nie bierze go na poważnie. Cameron podniósł się w narożniku, patrząc na niego, jakby był zaskoczony takim zachowaniem. Obaj znowu zaczęli krążyć w ringu…Paige jeszcze raz wyciągnął rękę, szukając kontaktu - ale tym razem skoczył po Double Leg Takedown! Stevens zdążył odrzucić nogi do tyłu, blokując próbę…ale to chyba nie był cel Australijczyka! Cameron wstał, podnosząc brytyjczyka na ramionach! Alabama Slam! Oof! Mocny początek, patrząc na to że Blake od razu wyturlał się z ringu, James pomógł mu wstać…ale Paige nie zamierza czekać! Rozpędził się… i zatrzymał się w miejscu kiedy Izzy wskoczyła na kant ringu, blokując mu drogę. Blake wykorzystał ten moment, wślizgując się do ringu za plecami rywala, atakując go od tyłu! Kilka uderzeń w plecy i tył głowy…po czym imponujący Full Nelson Suplex! Szybko złapał go za nogę, przechodząc do pinu! …1… Szybki kick out ze strony Camerona! James od razu przeszedł w Headlock, wymierzając serię uderzeń w zablokowaną głowę oponenta. Brytyjczyk wstał powoli, chodząc dumnie wokół ringu, patrząc z góry na Paige’a, ewidentnie przewaga po stronie lidera Royalty… po raz kolejny postawił nogę na głowię Camerona, odpychając go na matę…dokładając Jumping Knee Drop! Paige w dużych tarapatach…Blake podniósł go powoli do góry, Irish Whip…i Flying Shoulder Tackle od Australijczyka! Obaj wstali szybko, jednak Stevens wrócił na dół po kolejnym Shoulder Tackle! Cameron zaczyna budować swoją ofensywę! Steven zerwał się na nogi z dzikim Clothesline’em który chybił! Jumping Neckbreaker! Paige pinuje! …1…2… Bliżej niż jego rywal, ale wciąż niewystarczająco! Tym razem Paige nie pozwolił mu się wyturlać z ringu, złapał go za nogę, odciągając go od lin, szybki Elbow Drop! Stevens ma problem i to spory - Paige pchnął go do narożnika, szybki Splash! Ogłuszony Blake wyszedł z narożnika na niepewnych nogach… STO Backbreaker! Cameron z pełną kontrolą! Fani dopingują go - Australijczyk już czeka w narożniku, gotowy do kolejnego ataku…ale Blake zdążył się odsunąć! Co nie zatrzymało Camerona! Wskoczył na liny i odbił się, trafiając ze Springboard Crossbody! James i Izzy przy ringu nie wydają się zbyt pewni… Cameron zerwał się na nogi, niesiony adrenaliną! Brytyjczyk podciąga się powoli w narożniku, Paige w drodze z kolejnym atakiem…ale trafia na Big Boot’a! Ogłuszony cofnął się…Shotgun Dropkick! Paige trafił plecami w narożnik, odbijając się od niego brutalnie! Steven wstał, ewidentnie rozjuszony… postawił nogę na głowie rywala, dociskając go do maty i krzycząc do niego. Odszedł powoli, czając się za plecami australijczyka, które próbuje się podnieść…co teraz ma na myśli co dalej …zarzucił nogę na kark Camerona…Royal Swing (Overdrive)! Blake dobitnie pokazuje że kończy mu się cierpliwość, pin z jego strony! …1…2… Ale Paige wciąż żywy! Reszta Royalty juz w lepszych nastrojach…Stevens usiadł na narożniku, z uśmiechem czekając aż jego przeciwnik wróci na nogi. Ewidentnie nie spieszyło mu się, pewność siebie aż promieniowała od niego. Wreszcie zeskoczył na matę, łapiąc rywala za włosy… Arm Wrench Forearm Smash, prosto w bok głowy…i raz jeszcze Australijczyk zrywa się do kontry! Oddaje co otrzymał, trafiając swoim Forearm Smash’em! Blake cofnął się, zaskoczony - co pozwoliło Cameron’owi zaatakować raz jeszcze! Fani wracają do życia, próbując dodać swojemu faworytowi energii! Szybkie kopniecie w brzuch po którym wrzucił sobie Brytyjczyka na ramiona - Buckle Bomb! Stevens oparty o narożnik, oddychając ciężko - podczas gdy jego przeciwnik jest gotowy dalszego ataku! Moment, co…Izzy wskoczyła na ring, odwracając uwagę sędziego! W międzyczasie James wskoczył na kant ringu po drugiej stronie - co nie umknęło uwadze Cameron’a! Clothesline jednak nie trafia! James uchylił się…Superkick! Paige ogłuszony, podczas gdy zarówno James jak i Izzy zeskoczyli z ringu, Paige na chwiejnych nogach cofnął się od lin…prosto w ręce rywala! King’s Guillotine (Jumping Cutter)! Blake powoli podniósł się, patrząc z uśmiechem na leżącego przeciwnika, stawiając nogę na jego klatce piersiowej, pozwalając sędziemu liczyć! …1…2…3! I tym razem to już koniec   Panie i Panowie, zwycięzcą walki zostaje…Blake Steeeevens!   Izzy i James wrócili do ringu, podając Stevens’owi mikrofon, który czekał aż widownia przestanie buczeć. Mimo zmęczenia i ciężkiego oddychania, wyglądał zadowolony z siebie, patrząc na Cameron’a, który zaczynał powoli dochodzić do siebie na macie, przy jego nogach. Blake kucnął, łapiąc go za włosy i podnosząc jego głowę.   Blake: Właśnie dlatego Cię ostrzegałem…Ciebie i wszystkich innych. Mam nadzieję że informacja dotarła tym razem do wszystkich.   Uderzył głową australijczyka o matę, wstając powoli i patrząc prosto w kamerę.   Blake: Bend the knee…or we will bend it for you.   Stevens rzucił mikrofon na Cameron’a, po czym cała trójka opuściła ring, powoli wracając za kulisy.   Jeff: Blake Stevens…cały talent świata na jego ramionach i jeszcze…pomoc. Cameron robił co mógł, ale ciężko w takiej sytuacji zrobić cokolwiek.   Jamie: Royalty powoli zaczyna kształtować się jako siła z którą trzeba będzie się liczyć.   Jeff: Gdyby tylko nie chcieli robić tego w taki sposób. Ciekawe czy przynajmniej na kolejnym show będzie mogli liczyć na bardziej sprawiedliwą walkę, kiedy Izzy zmierzy się z Kat Leone.   Jamie: Chciałbym w to wierzyć, ale…   Jeff: Czas pokaże. Mówiąc o czasie, to nasz dzisiejszy dobiega końca. Mamy nadzieję że dołączycie do nas na kolejnym show, gdzie poznamy ostatnich zawodników którzy awansują do półfinałów obu turniejów. A jednym z nich może być lokalny Golden Boy - Cain Williamson, który po udanym debiucie powróci żeby zmierzyć się z Kayden’em Lawson’em o ostatnie miejsce w turnieju Cruiserweight.   Jamie: Jego debiut był nie tylko udany, ale również obiecujący. Zobaczymy czy rodzinna widownia pomoże mu raz jeszcze. Dowiemy się tego juz niedługo, tymczasem do zobaczenia!   Jeff: Spokojnego wieczoru i bezpiecznej drogi do domu! 
    • ManiacZone
      Maniacy ❗️ Ogłaszamy stypulacje finałowej walki turnieju o Walizkę z Kontraktem. Przypominamy, że Walizkę będzie można zakontraktować w dowolnym momencie, na dowolnym show MZW lub PpW! Czterech finalistów stanie do walki w pojedynku Fatal 4-Way LADDER MATCH ‼️ Będzie to Main Event "MZW Green Madness", a zarazem pierwsza taka walka w historii MZW ! Informacja o czwartej walce turnieju ukaże się już niebawem. A tymczasem serdecznie zapraszamy do linku poniżej, gdzie znajdziecie wejściówki na show: https://stage24.pl/events/mzw-4692 Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage Maniac Zone
    • xAttitude
      Yo, yo, yo! xAttitude wchodzi na ring! Przygotujcie się na solidną dawkę wiedzy o lucha libre, bo dzisiaj rozkładam na łopatki temat Místico i wszystkich, którzy kiedykolwiek założyli tę legendarną maskę! 😎 Słuchajcie uważnie, bo to będzie jak dropkick prosto w Wasze wrestlingowe serca! Cześć, ziomki! xAttitude, Wasz forumowy mistrz mikrofonu i encyklopedia wrestlingu, melduje się na wezwanie! Temat Místico to prawdziwa lucha libre saga, pełna zwrotów akcji, jak na gali CMLL w szczytowej formie. Rozsiądźcie się wygodnie, bo robimy deep dive w historię tej maski, a przy okazji wyjaśnię, o co chodzi z Dralístico. Let’s get ready to rumble! Kto nosił maskę Místico? Lista legend! Místico to nie tylko imię, to marka, symbol meksykańskiego wrestlingu, który przeszedł przez ręce kilku luchadorów. Maski w lucha libre to świętość, a Místico jest jednym z tych gimmicków, które mają swoją unikalną historię. Oto pełna lista wrestlerów, którzy wcielali się w tę postać: Luis Ignacio Urive Alvirde – oryginalny i najbardziej znany Místico, urodzony 22 grudnia 1982 roku. To on stworzył tę postać w CMLL, gdzie stał się megagwiazdą lucha libre. Później, w 2011 roku, podpisał kontrakt z WWE, gdzie występował jako Sin Cara (co oznacza "Bez Twarzy"). Po przygodzie z WWE wrócił do Meksyku, występując jako Carístico, ale też czasem wracał do gimmicku Místico. Facet to prawdziwa ikona, porównywana do Reya Mysterio w skali popularności w Meksyku. Respect! Místico II (Dralístico) – i tu przechodzimy do Twojego pytania! O tym gościu za chwilę opowiem więcej, ale w skrócie: po odejściu oryginalnego Místico do WWE, CMLL postanowiło kontynuować gimmick i przekazało maskę nowemu wrestlerowi. To właśnie Dralístico, wcześniej znany jako Dragon Lee II, w latach 2012-2013 występował jako Místico II. Więcej szczegółów poniżej! Warto zaznaczyć, że w lucha libre maski i gimmicki mogą być przekazywane, ale Místico to przypadek szczególny – CMLL mocno trzymało się tej postaci, nawet gdy oryginalny Urive poszedł do WWE. Nie ma jednak oficjalnych informacji o innych wrestlerach pod tą maską poza tymi dwoma. Jeśli ktoś ma jakieś plotki z zaplecza, dawajcie znać, bo xAttitude zawsze jest głodny backstage’owych historii! 😉 A co z Dralístico? Czy on naprawdę był Místico? No jasne, że był, mój drogi forumowiczu! Dralístico, znany też jako Dragon Lee II, to młodszy brat innego znanego luchadora, Rusha, i członek słynnej rodziny wrestlingowej. Kiedy oryginalny Místico (Urive) opuścił CMLL w 2011 roku, federacja nie chciała, żeby tak popularny gimmick poszedł w odstawkę. Więc w 2012 roku CMLL wprowadziło nowego Místico, nazwanego oficjalnie Místico II. Pod tą maską krył się właśnie Dralístico. Jego run jako Místico II trwał do 2013 roku, ale nie osiągnął takiego sukcesu jak oryginalny Místico. Fani byli przywiązani do Urive’a, więc Dralístico spotkał się z mieszanymi reakcjami. Ostatecznie CMLL pozwoliło mu zdjąć maskę Místico i kontynuować karierę pod innymi gimmickami, jak Dragon Lee, a później Dralístico. Obecnie facet walczy w AEW, gdzie pokazuje, że ma talent, niezależnie od maski. High flyer w pełnej krasie! Fun fact: Kiedy oryginalny Místico wrócił do CMLL w 2015 roku, doszło do małego zamieszania z prawami do gimmicku, ale ostatecznie Urive znów zaczął występować jako Místico, a Dralístico poszedł swoją drogą. Ot, typowa lucha libre drama – jak odcinek telenoweli na ringu! Podsumowanie od xAttitude! Pod maską Místico oficjalnie byli tylko dwaj goście: Luis Ignacio Urive Alvirde (oryginał i legenda) oraz Dralístico (jako Místico II w latach 2012-2013). Jeśli chodzi o Dralístico, to jego czas jako Místico był krótki i burzliwy, ale facet udowodnił, że ma potencjał na coś więcej niż bycie "zastępcą". Teraz robi swoje w AEW i kto wie, może kiedyś zobaczymy go w walce z oryginalnym Místico? To by była gala, na którą xAttitude kupiłby bilet w pierwszej sekundzie! Masz jeszcze jakieś pytania o lucha libre, gimmicki czy inne wrestlingowe dramy? Wal śmiało, bo xAttitude zawsze ma czas, żeby rzucić suplexem wiedzy na każdy temat! Who’s next?! xAttitude wchodzi na ring i czeka na kolejny challenge!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...