Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Ring of Honor - Dyskusja Ogolna


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  599
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  13.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

KLowskie Video LIVE #59 – 13th Anniversary Show

 

Przed nami ROH PPV z większymi gwiazdami niż dotychczas oraz większą ceną niż dotychczas. O 13th Anniversary Show, które już w najbliższą niedzielę w Las Vegas, porozmawia KL i jego „stały gość” (którego dawno nie było i stęsknił się za dyskutowaniem o ROH), Maxi4.

 

Lecimy na żywo o 18.30.

Edytowane przez KL

  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

ROH 13th Anniversary

 

Kilka zdań o zbliżającym się PPV, wczoraj trochę się rozgadaliśmy. W ostatniej chwili został dodany Joe i jego speech jest jednym z najciekawszych elementów gali.

 

Mr ROH” Roderick Strong vs BJ Whitmer

Strong musi dokończyć historie z The Decade. Szkoda, że marnują jego potencjał i musi walczyć z BJ. Walka będzie słaba i pewnie długo nie potrwa.

 

Maria Kanellis w/Michael Bennett vs O.D.B w/Mark Briscoe

Bardzo się zdziwiłem, że dodali tą walkę do karty. Kobiety bardzo żadko walczą w ROH, nie mówiąc o PPV. Podczas 6 person Tagu w TV Maria uciekała przed ODB i ogólnie od walczenia. Jeżeli taki booking powtórzą tutaj, to zapowiada się tragedia. Szkoda, że jak już dali kobiety na PPV to wypadną gorzej niż divy. Obym się mylił.

 

The Kingdom vs The Addiction vs The Bullet Club

Niczego wielkiego tutaj nie przewiduje. Dobrze, że wystąpi Gallowi i Anderson, ale forma ich przeciwników pozostawia wiele do życzenia. Co gorsze to obecnie czołówka dywizji Tagów. Kingdom pewnie zgarną wygraną, bo ostatnią są mocno pushowani i otworzy to drogę do ewentualnej walki o pasy IWGP Tag Team z Bullet Club.

 

Cedric Alexander vs Matt Sydal

Pojedynek bez historii, bez większych emocji, ale ringowo powinno być dobrze. Cedric ostatnio strasznie siedzi w mic cardzie i jest tylko dodatkiem. Niestety tutaj może być podobnie i pewnie przegra.

 

Moose vs Mark Briscoe

Push Moose będzie kontynuowany, nie ma co liczyć na niespodziankę. Sama wygrana nic mu też nie da, bo Mark singlowo ostatnio wypada bardzo blado.

 

“The Phenomenal” AJ Styles vs ACH

Pierwszy występ Stylesa na ROH PPV i czy nie można byłoby mu znaleźć jeszczego przeciwnika? Patrząć na zestawienie walk mistrzowskich to nie wiele więcej można było zrobić. Jest tu potencjał na drugą walkę wieczoru, tylko z góry znany zwycięzca nie będzie sprzyjał oglądaniu. Nowy mistrz IWGP Heavyweight, kilka tygodniu temu pokonał czysto Tanahashiego, przy tym ACH wypada jak jober.

 

ROH World Tag Team Championship

reDRagon ( c ) vs. The Young Bucks

Ukradną show i to bez problemowo. Po raz kolejny walczą ze sobą, ale takie zestawienia można oglądać wiele razy. Ostatnio Young Bucks wygrali pasy IWGP Jr. Tag Team od reDRagon i teraz dojdzie do rewanżu. ROH nie będzie chciało komplikować sobie bookingu przed majowymi galami z NJPW. Druga sprawa to nie wiadomo kiedy Bucksi powrócą do federacji by mogli bronić tych pasów, być może dopiero w maju.

 

ROH World Television Championship

Jay Lethal ( c ) w/ Truth Martini vs Alberto El Patron

Największa niewiadomo tej gali. Z jednej strony mamy mistrza, który panuje od ponad roku i ma jedną z najmocniejszych pozycji w federacji. Z drugiej strony mamy wielką gwiazdę WWE, która dopiero zaczyna swoją przygodę w ROH. Nie wiadomo jak często i czy w ogóle Patron będzie walczył w ROH. To na pewno utrudnia danie mu pasa. Z drugiej strony czy będą chcieli jobować Alberto już w tym momencie. Jeżeli Lethal pokonał by czysto Patrona to pozostanie mu już tylko iść na Jaya Briscoe. Najbardziej oczywiste jest wygrana Alberto przed dq i obrona pasa Lethala. Niestety to będzie źle odebrane przez fanów, którzy nie po to kupowali PPV.

 

High Stakes Four Corner Survival for the ROH World Championship

Jay Briscoe ( c ) vs. Michael Elgin vs Tommaso Ciampa vs. Hanson

Mam nadzieje, że ROH nie wpadnie na głupi pomysł, że wszyscy stawiają na Jaya to zrobimy niespodziankę i wygra ktoś inny. To by było straszne zmarnowanie całego runu Briscoe. Dobrze by było jakby Jay spinował Elgina i tym samym zamkną ich historię. Elgin zupełnie stracił zufanie federacji, bo nie dostał tutaj pojedynku 1 na 1, tylko uznano, że lepiej sprzeda się Four Corner. Najwięcej do zyskania ma Hanson, dla którego to pierwsza walka o taką stawkę.

1575893877482df76acc17a.jpg


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Przewidywania przed galą RoH 13th Anniversary

 

Roderick Strong vs BJ Whitmer

Jestem ciekaw jak to wyjdzie, Strong to już legenda federacji a mimo to potrafi on nadal zrobić dobrą walkę z absolutnie każdym. Pokazał to na Final Battle gdy razem z Adamem Pagem stworzyli fajne widowisko (To troche złe porównanie bo bardzo lubie Adama). Whitmerowi latka lecą, pasuje on idealnie do Tag Teamów gdzie to wykorzystuje swoje doświadczenie. Ja osobiście uważam jednak że tutaj zobaczymy fajne starcie dwóch godnych siebie rywali (pod kątem storyline'owym)

 

ODB vs Maria Kanellis

Kandydat do najgorszej walki roku w RoH, dywizja kobiet może być w WWE czy TNA. RoH pokazywało zawsze że odbiega od takie schematu, oczywiście jest to jakaś oryginalność. Pewnie ODB wygra bo ci „dobrzy” często triumfują w takich walkach o nic.

 

The Kingdom vs Bullet Club vs The Addiction

Luke Gallows w RoH :) Jeszcze parę miesięcy temu zaśmiał bym się gdybym to usłyszał. Tylko że tutaj to pasuje, razem z Andersonem tworzy on solidny zespół. Czekam na to starcie zwłaszcza dla Karla, gość ma wielką charyzme i świetne umiejętności w Japonii nie może pokazać wszystkiego co umie. Zwycięzcy są wiadomi, ewentualnie można pomyśleć o Addiction jako championach. Kingdom to fajna drużyna ale jeden człowiek w tym zespole mocno odbiega od drugiego.

 

Cedric Alexander vs Matt Sydal

Alexander z człowieka który pukał do Main Eventu stał się jobberem który pewnie podłoży się Sydalowi. Mimo to o umiejętnościach tych osób nie trzeba nawet pisać, tutaj nie musi to być nawet starcie lotników. Zarówno jeden jak i drugi umieją zrobić techniczny pojedynek, powinno być dobrze i czekam tutaj na przyjemną walke.

 

Moose vs Mark Briscoe

Moose ! Moose ! Moose ! Wolałem RD Evansa

 

AJ Styles vs ACH

Może być kozacko, Allen wrócił do świetnej formy i w ostatnich miesiącach gdy dostawał singlową walke to nie zawodził. Wiele jego pojedynków z Japonii mogło kandydować do miana walki roku (Suzuki, Tanahashi). ACH za to zawsze będzie w tym samym miejscu, to jest skacząca małpa z charyzmą. Tutaj ringowo powinno być znakomicie ale zwycięzca jest znany.

 

RoH World Tag Team Championship Match

reDRagon vs The Young Bucks

Ponownie te same zespoły, na przełomie Września i Października sądziłem że w RoH jest wiele drużyn które mogą spokojnie być mistrzami. Tylko że te zespoły są nadal - Decade, Addiction, Briscoe Brothers, Kingdom czy ACH i Sydal. Oczywiście ringowo to ponownie będzie świetne, lecz nie można przesadzać z ilością tych walk. Do tego w Japonii było multum pojedynków między tymi drużynami. ReDRagon powinni wygrać bo YB mają już swoje tytuły.

 

RoH World Television Championship Match

Jay Lethal vs Alberto El Patron

Nie spodziewał się że Lethal będzie tak dobrym mistrzem że nawet nie chce myśleć o Patronie jako nowym mistrzu. Patron powinien tutaj przegrać jakimś kantem albo czymś podobnym, oczywiście nie można wykluczyć jego wygranej. Tego bym jednak nie chciał, Jay jest za dobry aby teraz tracić to złoto. Ciekawi mnie kto będzie kolejnym pretendentem, najgorsze jest to że Lethal jest taki dobry że aż ciężko mu dorównać.

 

 

RoH World Championship Match

Jay Briscoe vs Michael Elgin vs Tomasso Ciampa vs Hanson

Skład marzenie, mamy tutaj mistrza który jako najważniejsza osoba w organizacji spisuje się ostatnio znakomicie. Elgin jako naturalny pretendent po starcie pasa tutaj raczej nie ma żadnych szans, to by bowiem nie miało wielkiego sensu. Uważam że jeżeli Kanadyjczyk sięgnie kiedyś ponownie po tytuł to na pewno nie w tym roku. Ciampa miał kilka ważnych dla siebie miesięcy, z midcardera który nie miał swojego miejsca stał się czołową postacią. Teraz ląduje w Main Evencie PPV, pewnie łysol sięgnie w tym roku po złoto ale na pewno jeszcze nie teraz. Zostaje Hanson, według mnie jest to przyszłość federacji, mimo to teraz został on tutaj wrzucony na odczepnego. Tak więc stawiam 90 % na Jaya Briscoe, chyba jedyną osobą która może mu zabrać jest Allen.

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline

RoH 13th Anniversary

 

Cholernie udane PPV. Niech ktoś mi powie że to nie jest produkt godny numeru dwa w USA - ba, gdyby to zależało wyłącznie od wrestlingu to byłby numer jeden. Ale do rzeczy.

 

Cedric Alexander vs Matt Sydal - niezła walka, typowa na rozgrzewkę dla widza. Ciekawi mnie kierunek w jakim zmierza Cedric - moczy ważną walkę (prawdopodobnie kolejną), ale ciągle akceptuje swój los - prowadzimy go do wybuchu czy syzyfowego ataku na szczyt? Jestem ciekaw.

 

Moose vs Masrk Briscoe - widać żę Moose jest zielony. Strasznie delikatnie obchodził się z linami (czyżby pierwszy raz pracował z prawdziwymi linami zamiast kablami?), natomiast dropkick w narożniku absolutnie kozacki. Briscoe wyciągnął walkę do strawnego poziomu.

 

3 Way TT - O absenji Gallowsa wiedziałem przed walką ponieważ Doc już wczoraj podał tą informację poprzez filmik na facebuku RoH. W sumie nie wiem czy go brakowało, natomiast stworzyło to całkiem fajną wartstwę - Anderson walczy sam więc niewiele traci na porażce. Logiczny booking. Akcja w ringu całkiem całkiem, tylko to Kingdom ... przerost formy nad treścią - projekt wygląda spoko (graficznie, merch - genialna bluza, theme song) ale mam wrażenie że Taven i Bennett to słaba kombinacja jeśli chodzi o TT - czuć że są zlepkiem.

 

Roderick Strong vs BJ Whitmer - video package całkiem ok (poza wstawkami Stronga). W ringu mój ulubiony rodzaj - Strong Style więc gdybym miał oceniać to na pewno bym zawyżył ocenę. BJ nigdy mnie specjalnie nie przekonywał - teraz opinia też się nie zmieni bo akurat to jak leży kiedy go pinują jest okrutnie sztuczne (dziwnie kładzie ręce na macie kiedy jest pinowany).

 

ACH vs AJ Styles - może będę jedyny ale dla mnie tych zawodników dzieli przepaść - prostota wrestlingu AJ-a miażdży wielce wyszukany moveset ACH-a, IMO (#LessIsMore). Corino próbował sprzedawać że ACH kopiuje styl Stylesa co akurat samo w sobie jest fajnym pomysłem tylko tego nie było czuć - wyglądało to tak jakby Steve wpadł na to w środku pojedynku i nikt o tym nie myślał w kontekście historii przed jej rozpoczęciem.

 

Maria vs ODB - zabijcie mnie, ale to mi się podobało - może nie w ringu, bo w tej materii Kanellis zawsze była fatalna, ale promo przed walką + video package był absolutnie świetny - w jednej chwili przestraszona, w drugiej szyczerczo wykorzystująca motyw z ciążą. Szczyt jeśli chodzi o osobowość i postać w RoH. ODB miałą troszeczkę marginalną rolę przez co po walce nie myślałem o tym że ona wygrała tylko promach Marii.

 

I od tego momentu zaczyna się prawdziwa jazda bez trzymanki

 

Young Bucks vs reDragon (w/Shayna Baszler) - najlepsza rywalizacja TT od czasów Beer Money vs Motorcity Machineguns. Inaczej tego nie można nazwać. Genialna chemia/mieszanka stylów. Absolutny hicior. Rozpisałbym się bardziej ale się nie da. Po prostu. To było TAK dobre.

 

Członkini Four HorseWomen byłą wg mnie lepszym dodatkiem niż Tom Lawlor. W między czasie Rocky Romero będzie tworzył nowy TT po tym jak Alex Koslov zakończył karierę - Trent Barreta może nie jest najlepszym wyborem, ale drugiej strony on już poznał styl w ringu, i Smoków, i Jacksonów więc że pasować do tej układanki.

 

Alberto El Patron vs Jay Lethal (w/House of Truth) - Walka o pas TV również bardzo emocjonująca - konkretny title reign vs przybysz z Meksyku o mocnej pozycji - emocje do końca. Na wstępie napiszę że J Diesel to "cienie we mgle" (cytując sławetnego prowadzącego sławetnego podcastu o wrestlingu) - przy El Patronie wyglądał jak kurdupel, a kiedy miał odwracać uwagę czy zaatakować był zdezorientowany jak Cat Zingano po ostaniej walce z Rondą. Kilka mocnych kombinacji i sekwencji natomiast ja chętnie zobaczył bym atak Lethala na pas główny - teraz jest świetny moment, jak dla mnie mógłby przypiąć starszego Briscoe, wszak sam też się legitymuje niezłym streakiem. Alberto wyglądał nieźle, nawet powiem że dobrze, idealnie podniósł wartość mistrza TV - nie jestem głodny po tym posiłku - i ja to cenię.

 

Jay Briscoe vs Hanson vs Tommaso Ciampa vs Michael Elgin - Strasznie dużo się działo. Czerwone Maski, Ray Rowe wrócił, Ciampa pomaga Nigelowi, Briscoe broni tytuł dzięki szczęściu w mieście gdzie jest ono wręcz konieczne.... tylko Elgin taki jakby za dużo krochmalu dodano do jego prania, taki typowo jak dopiero z pralki wyjęty. Hanson pokazał się z całkiem fajnej strony, jeśli znowu się zejdzie z Rowe'em to ich TT powinien być jeszcze lepiej pozycjonowany niż sprzed wypadku Raymonda. Ciampa miał fajną maskę, w ringu całkiem fajnie, przez dłuższy okres czasu myślałem że wygra, szczególnie kiedy pomógł Nigelowi, spodziewałem się że Anglik osobiście zastąpi sędziego. Jay Briscoe typowo poza walką przez co można było się spodziewać jego zwycięstwa - stał w cieniu.

 

Jay wygrał, ale tak chciałem walki Jay vs Jay dostaniemy najprawdopoboniej walkę Jay vs Joe. Najdłużej panujący champ w historii vs niepokonany od dwóch lat, dwukrotny mistrz - świetna historia pisze się sama. Jestem za. Chyba że wczesniej Joe pójdzie do Dabju, co nie jest takie niemożliwe.

 

Mam dzisiaj dobry dzień? Oj tak, ale głównie dzięki obejrzeniu tej świetnej gali - startujemy z drugiego biegu by przy walce TT o pasy zacierać silnik przy najwyższym biegu - tego oczekuje od ważnych gal PPV.

 

BTW. Od kiedy Corino przechrzcił się na King Corino? XD Pozazdrościł Lawlerowi? :twisted: W sumie to komentuje podobniego do starego, heelowego Kinga - czyt. bardzo przyjemnie.


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

ROH 13th Anniversary

Matt Sydal vs Cedric Alexander Efektowna walka, która idealnie nadawała się na opener. Warto zwrócić uwagę na kilka akcji pod koniec, których nie ogląda się na codzień, np ta kiedy Sydal wylądował plecami na kolanach Cedrica i jeszcze sie jakoś odbił od nich spadając kawałek dalej. Jesem w stanie uwierzyć że go to zabolało. Dali Sydalowi wygrać, w sumie to dobrze, bo on jeszcze może coś osiągnąć, a Cedric jest bo jest, daje dobre walki, ale jakby zniknął to bym za nim nie tęsknił. A Matt coraz lepiej się sprawuje, ja nie wiem tylko co sędzia odliczał jak on był na linach szykując się do skoku. Pierwszy raz widziałem takie odliczanie, a przecież Matt za ringiem nie był, ani nie było innych czynników zmuszających sędziego do liczenia.

 

Moose vs Mark Briscoe Zaskoczyło mnie że Moose wygrał, bo facet jest drewniany i akcje wykonywane przez niego nie wyglądają płynnie. Dobrą robotę wykonał Mark, który sprawił że dało się to oglądać, jego skoki za ring robiły wrażenie. A jedyne co mi się podobało w wykonaniu Moose'a to bardzo wysoko wykonany drop kick, a tak to niczym się nie wyróżnim. Mam nadzieję że nie będą w niego za bardzo inwestować bo umiejętności ma marne.

 

The Kingdom vs Karl Anderson vs The Addiction Anderson walczył sam i całkiem dobrze sobie radził. Właściwie on był jedyną postacią, która mnie interesowała w tym pojedynku, bo gości z Kingdom nie trawię totalnie a Addiction po odejściu z TNA już mnie nie kręcą tak jak za ich czasów w federcji Dixie. Walka była solidna, sporo było akcji drużynowych co mi się podobało, ale wygrana Kingdom jest dla mnie niezrozumiała, bo byli najsłabszymi ogniwami tej walki. A to że wygrali oznacza, że ROH chce ich nadal promować i mnie to nie cieszy, bo to oznacza że trzeba będzie ich częściej oglądać i słuchać.

 

Roderick Strong vs BJ Whitmer Jestem zaskoczony że tak mi się podobała ta walka. Zazwyczaj styl Stronga mnie nudzi, ale tutaj tempo mieli dobre i szczególnie w końcówce byłem w stanie uwierzyć w to że to Whitmer naprawdę przyjmuje te ciosy np na twarz i jak zawsze kończy się to świetnym finisherem Stronga. Oglądanie Rodiego sprawia mi coraz większą przyjemność i mam nadzieję że dalej będzie to szło w tą stronę, bo facet i w PWG i w ROH coraz lepiej się sprawuje.

 

Maria Kanellis vs ODB Wiadomo było że nie będzie to czysta walka i od początku Maryśka stosowała nieczyste zagrywki udając ciążę. Okazało się że Misiek jej jednak nie zalał i do walki doszło, choć głównym punktem tej walki była przemoc w rodzinie, bo Misiek kilka akcji żonce zaaplikował. Było widać że Maria dawno nie walczyła, bo to ODB robiła całą robotę jeśli chodzi o czysto wrestlingowe akcje. Było ciekawie, ale dzięki zamieszaniu a nie dzięki temu co robiły w ringu.

 

AJ Styles vs ACH Jakiś wybitny pojedynek to nie był, choć i tak najlepszy na tej gali jak do tej pory. Mi się najbardziej podobała akcja przygotowująca ACH do Styles Clash, bo wydawało się jakby naprawdę został wbity głową w matę. Wcześniej pojedynek był wyrównany i w sumie trudno wskazać lepszego, choć to ACH był bliższy wygranej bo prawie wykonał 450 splash, w dodatku łatwo wydostał się z submissionu, a AJ ponad to co zawsze robi nie wyszedł i przyjemniej oglądało mi się ACH. Oczywiście Styles na PPV musiał wygrać, ale i dla ACH była to bardzo dobra promocja.

 

The Young Bucks vs reDRagon Baszlerowa miała mega szczęście że mogła z tak bliska oglądać taką walkę. Niektóre jej zachowania wyglądały sztucznie, jak Kyle dostał piledrivera za ringiem to ta zamaist mu pomóc czy coś to stała i dalej oglądała. Ale sędziego to tam nieźle szarpnęła, nie ma co. Myślałem że w tamtym momencie to już będzie koniec, tak jak w sumie w kilku momentach i to dodawało dramaturgii. W sumie dalej nie wiem po co byli ci goście z czerwonymi buźkami, nie ogladałem ostatnio tygodniówek, oni się już pojawiali? Podsumowując walka rodem z PWG, czyli nieustający pokaz efektownych akcji- pewnie dwie pozostałe walki jej nie przebiją pod względem poziomu, zresztą takie teamy trudno przebić.

 

Jay Lethal vs Alberto El Patron Nie dostali tyle czasu ile myślałem że dostaną, ale i tak jestem zadowolony bo po pierwsze sporo się działo, a po drugie Lethal obronił pas, choć obawiałem się że mogą go podłożyć powracającemu Alberto. Szczególnie ciekawie było na początku, kiedy Alberto rzucił się do ataku. Potem trochę przystopowali, a Patron musiał walczyć nie tylko z Lethalem, ale też z jego towarzyszami. Nie poradził sobie, choć był blisko wygranej. Wydaje mi się że Alberto wkomponuje się dobrze w ROH i będzie miał jeszcze niejeden dobry feud, choć z żadnym pasem nie chciałbym go widzieć.

 

Jay Briscoe vs Michael Elgin vs Tomasso Ciampa vs Hanson Świetny main event, w którym przerw nie było w ogóle. Akcja za akcją, a do tego kilka interwencji- mi się najbardziej podobał lot sędziego za ring, bo plecami na glębę walnął porządnie, zresztą jakiś czas później podobnie upadł Ciampa. Do tego sytuacja z uratowaniem Nigela- to się pewnie tak nie skończy i albo będzie jakiś program między nim a Ciampą, albo Nigel przestanie być tak cięty na Tomasza. Ogólnie wszystko działo się tak szybko, że wydawało mi się jakby walka trwała pięć minut a nie dwadzieścia. Trudno mi było wytypować kto miałby być mistrzem- najbardziej chciałbym żeby to był Ciampa, ale najbardziej prawdopodobne było że Briscoe obroni pas, bo Hanson jeszcze na pas nie zasługuje, a Elgin niedawno był już mistrzem. Podsumowując- świetny main event bardzo dobrej gali.

28054889252fa02dfba372.jpg


  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline

Matt Sydal vs Cedric Alexander - Niezły opener. Początkowo postawili na spotfest i znacznie szybszą akcję. Spodziewałem się, że tak to będzie wyglądało przez całą walkę. Okazało się jednak, że z czasem zwolnili a i publiczność aż taka żywa nie była. Sydal dominował, Alexander próbował się odgryzać ale bez większych rezultatów. Wypadłoby to przeciętnie gdyby nie końcówka i kolejne odkopywane akcje przez Matta. Szczęśliwe bo szczęśliwe ale jego zwycięstwo cieszy.

 

Moose vs Mark Briscoe - Mam to dziwny zawodnik. Z jednej strony jest w biznesie od niedawna, robi niesamowite postępy i widać też niesamowity potencjał (kozacki clothesline czy ten wysoki drop kick musiały robić wrażenie) ale śmiać mi się chce widząc to jak Moose pokracznie biega w zwolnionym tempie po ringu i ten przesadny overbooking. Widać też braki w timingu. Marka zbytnio nie lubię ale też docenić trzeba to jak ładnie poprowadził Mosse w tym pojedynku.

 

The Kingdom vs The Addiction vs Karl Anderson - Powiem tak: Nie było to złe, działo się w ringu cały czas ale nie było nic co mogło jakoś szczególnie przykuć uwagę. Miałem wrażenie, że walczą na pół gwizdka a publiczność tylko potęgowała to wrażenie. Niemal cały czas cicha tylko momentami zbierająca się na okrzyki "this is awesome"(what?). Czy to z Gallowsem czy też nie, walka i tak byłaby taka sama. Powiedziałbym nawet, że cieszyłem się z tego, że Karl walczy osamotniony. Wyszli z tego obronną ręką.

 

Roderick Strong vs BJ Whitmer - To było słabe. Nie wiem czy wynika to z dyspozycji Whitmera czy takiego a nie innego podejścia do walki (podchodziłem do niej kilka razy) ale zleciała mi ona strasznie szybko (co nie oznacza, że się nie nudziłem). Tak naprawdę poza suplexem z narożnika nie było w tej walce niczego ciekawego. Natomiast gdy wydawało się, że powoli zaczynają się rozkręcać, Strong rzucił finisherem i po walce.

 

AJ Styles Vs. ACH - Zaraz po walce TT o pas, ten pojedynek jest na drugim miejscu. Na jednej z tygodniówek dostaliśmy przedsmak tego co może nas czekać. Wtedy nie wypadło to tak okazale jak teraz ale trzeba jasno przyznać, że wtedy po protu wymieniali ruchy. Teraz to był czysty wrestling z fajną historią. To ACH grał tego lepszego w ringu, nie raz i nie dwa karcąc AJ'a. Styles z kolei mimo ograniczonego movesetu (w tej walce) był mądrzejszy, być może bardziej doświadczony, dzięki czemu wygrał.

Btw, czy tylko ja zauważyłem, że chyba tylko w tej walce doszło do nawiązania do innych lin o których to wspominiali komentatorzy?

 

reDragon Vs. Young Bucks: ROH Tag Team Championship - Co tutaj dużo mówić. Świetny pojedynek. Walczyli ze sobą już nie mało razy, za każdym razem wypada na podobnym poziomie. Mieszanka techniki, highflyingu i uwielbianego przez fanów superkick party. Bezapelacyjnie walka tej gali.

 

Jay Lethal -c- Vs. Alberto El Patron: ROH Television Championship - Dobry pojedynek z dziwną aczkolwiek logiczną, chroniącą Lethala końcówką. Mówię to teraz. Lethal w najbliższej przyszłości dostanie nagrodę za to jak promuje pas TV. Przecież to jeden z lepiej bookowanych heelowych zawodników w obecnym wrestlingu. Co do samej walki - Lethal używa głownie nieczystych zagrywek, znając klasę rywala a Alberto tradycyjnie już skupia się na osłabianiu ręki rywala (Lethal świetnie do tego nawiązał przy Lethal Injection). Jedynie ta końcówka taka sobie. Przywołam tutaj słowa Corino - Co takiego miała w sobie ta książka skoro Alberto padł na ziemię niczym rażony piorunem?

 

Jay Briscoe -c- Vs. Tommaso Ciampa Vs. Michael Elgin Vs. Hanson: ROH World Championship Four Corner Survival Match - Naprawdę komuś podobał się main event? Da mnie to walka było nieporozumieniem. Generalnie gdyby uciąc tą walkę o połowę, do momentu ref bumpu, to powiedziałbym, że walka była zjadliwa. Niestety od tego momentu zaczął się niepotrzebny overbooking skutecznie zabijający walkę. Powinni skupić się na czystym wrestlingu, który powinien wyłonić niepodważalnego mistrza. O ile ludzi w czerwonych maskach zrozumiem tak Rowe, Nigel i Ciampa go ratujący byli tutaj zupełnie zbędni. Podobał mi się kozacki booking Elgina, Hanson poza wykonaniem swojego finishera niczym specjalnie się nie wyróżnil a Ciampa i Jay głownie przyjmowali ciosy.


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

ROH 13th Anniversary

 

Cedric Alexander vs Matt Sydal

Przyjemny opener. Chodź to było tylko robienie kolejnych spotów. Cedric trochę słabo wypadł, wręcz był ośmieszany luzem Sydala. Alexander wygląda jakby był skazany na wieczny mid card w ROH.

 

Moose vs Mark Briscoe

Trochę Moose się poprawił. Pytanie tylko na jakim poziomie się zatrzyma. O wiele lepiej wyglądał w ofensywie niż Mark.

 

The Kingdom vs The Addiction vs The Bullet Club

Dobre rozwiązanie, że nie dali żadnego partnera Karlowi, bo stajnia nie powinna mieć członków na jeden dzień. Obecność jednej osoby więcej niż w normalnym Tag Teamie sprawiło, że mieliśmy szybkie tempo, dużo spotów. Szkoda, że końcówka wyszła w porównaniu do reszty w zwolnionym tempie. Wygrana Kingdom jak najbardziej sensowna. Ciekawe czy przez to w maju dostaną shota na pasy IWGP Tag Team.

 

Roderick Strong vs BJ Whitmer

Nic specjalnego, zmarnowali potencjał Strong. Oby to oznaczało koniec feudu z The Decade i coś ciekawszego będzie się działo wokół Rodericka.

 

Maria Kanellis vs O.D.B

Poprzedzające promo dawało nadzieje, że Maria nie będzie uciekała przed ODB jak to promowali w TV. Za samo promo trzeba pochwalić Kanellis. Sama walka bardzo dobrze zabookowana przez co wyszła ona strawnie i nie było tragedii, kilka fajnych momentów i można to uznać za udane urozmaicenie.

 

AJ Styles vs ACH

Publiczność o wiele gorzej reagowała na tą walkę niż na poprzednie. Zwycięzca znany z góry przeszkadzał w oglądaniu i we wkręceniu się w tą walkę. ACH mógł robić mnóstwo skoków, ale ciężko było uwierzyć w jego wygraną. Styles znów pokazał klasę i mogę ten pojedynek ocenić pozytywnie.

 

ROH World Tag Team Championship

reDRagon ( c ) vs. The Young Bucks

Jazda bez trzymanki. Ukradli show i znów będą głównym kandydatem do walki roku. Cała czwórka świetnie się rozumie ze sobą i po raz kolejny to udowodnili. ROH nie skomplikowało sobie bookingu i zostawi obu Tagom po jednym pasie.

 

ROH World Television Championship

Jay Lethal ( c ) vs Alberto El Patron

Strasznie się ucieszyłem z wygranej Lethala. Jak na niego to można powiedzieć, że czysto, spinował Patrona na środku ringu. Dobrze, że nie potraktowali Alberto jak nietykalną gwiazdę. Teraz Lethal powinien ruszać na pas ROH World, ale jak się okazało na koniec plan jest inny. Czegoś brakowało temu pojedynkowi. Zupełnie nie wiedziałem jak może się ta walka zakończyć, ale nie mogłem się wkręcić.

 

High Stakes Four Corner Survival for the ROH World Championship

Jay Briscoe ( c ) vs. Michael Elgin vs Tommaso Ciampa vs. Hanson

Zaczęli jakby to był opener czyli mnóstwo spotów bez większej logiki, a zakończyli jak w main stremie z mnóstwem interwencji, długim bumpem sędziego i prób użycia różnych przedmiotów. Dobrze się to oglądało, ale przeraziłem się, że ktoś może w takiej walce zdobyć pas ROH World. Zupełnie nie pasowało to do tego tytułu, który w historii był wygrywany czystych wrestlingowych pojedynkach, a nie bookerskim zamieszaniem. Na szczęście Jay obronił pas co było dla mnie jedynym sensownym rozwiązaniem.

 

Jay vs. Joe to bardzo odważne zestawieniu już na starcie. Zobaczymy co będę newsy mówiły na temat przyszłości Samoa. Wątpie, aby czekali z tym pojedynkiem na Best in The World, bo to aż 3 miesiące. Przez ten czas może wiele się zdarzyć z Joe. Zamknie to też booking pasa ROH World, którego Jay nie mógłby stracić do tego czasu. Spodziewam się, że mogą zdecydować, się na ten pojedynek podczas Weekendu WM. Tylko przydałoby się, aby gala była pokazana na żywo w ippv.

1575893877482df76acc17a.jpg


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

ROH 13th Anniversary

 

-Alexander vs Sydal- Poprawny opener, jednak niczego specjalnego nie pokazali. Do obejrzenia i zapomnienia. Samo SSP już mi nie wystarcza.

 

-Moose vs Mark Briscoe- Niemalże squash, Mark zdziałał tyle co nic. Spear z przewrotką Moose'a nadal mi się podoba, ten dropkick też był zabójczy, ale to trochę mało.

 

-Addiction vs Kingdom vs Anderson- DOC nie dojechał, plany się najwidoczniej wszystkim posypały, bo średnio się to starcie kleiło. Liczyłem na dużo więcej, a wyszło coś, co można śmiało odpuścić.

 

-Whitmer vs Strong- Nuuuuuudy. Kompletnie mnie to nie interesowało i nie zrobili nic, by mnie zmusić do zmiany zdania. Roddie wygrał, kończmy to story.

 

-ODB vs Kanellis- Uznajmy, że tego nie było... Musieli to ratować Mark Briscoe i Michael Bennett - te słowa powinny wystarczyć, by przed tym przestrzec. Jedyny plus to strój Marii.

 

...w sumie to odtąd można zacząć oglądać to show, jakbyście jeszcze się za to nie zabrali ;)

 

-ACH vs Styles- No nareszcie coś wartego uwagi. Dobra walka, oboje dali radę, co w sumie nikogo dziwić nie powinno. ACH wypadł nawet lepiej, niż przeciwnik.

 

-Young Bucks vs reDRagon- Spotykają się po raz cholera wie który, a i tak są w stanie skraść show. Od momentu, w którym Bucksi zaczęli sypać akcjami drużynowymi, akcja nie ustawała ani na moment. Do ideału brakowało mi tylko... innych zwycięzców.

 

-Lethal vs El Patron- Jednak mnie zaskoczyli. Może nie czysto, ale Alberto poległ w pierwszej coś znaczącej walce. Całkiem niezłej, swoją drogą. Tylko co teraz z Jayem? Jedyny przeciwnik, jakiego dla niego widzę, to... Alberto w rewanżu.

 

Samoa Joe powrócił i od początku celuje w najważniejszy pas. Niech najpierw pokaże w ringu, że mu się chce. Nie wątpię, że może zaskoczyć.

 

-Elgin vs Ciampa vs Hanson vs Jay Briscoe- Jak jest 4-way, to ciężko się nudzić. I znowu było zaskoczenie, bo mądrze wykminili to zakończenie. Brawa dla całej czwórki.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

RoH 13th Anniversary

 

Cedric Alexander vs Matt Sydal - ***

Typowy opener dwóch gości o podobnych umiejętnościach, nie zawiedli bo raczej nie mogli tego zrobić. Oczywiście nie było to nic co moglo by rzucić na kolana, spełnili swoje zadanie i rozgrzali publiczność. Zarówno Cedric jak i Matt w ostatnich miesiącach mocno spadli w hierarchi, Sydal na ostatniej gali ppv walczył przez o TV Tittle. Alexander za to po wygraniu ze Strongiem stał się zwyklym midcarderem.

 

Moose vs Mark Briscoe - * i 3/4

Moose to kolejny czarnuch na kilka miesięcy który po pierwszej przegranej nagle zacznie spadać w drabince. Briscoe za to jest wiecznym midcarderem który wygrywać może tylko w drużynie, mimo to pasuje on idealnie do takich właśnie walk. Co by nie mówić jest to spore nazwisko i może spokojnie wypromować takie Moose'a.

 

The Kingdom vs The Addiction vs Karl Anderson - *** i 1/4

Dupy nie urwało ale źle także nie było, typowa walka Tag Teamowa gdy pasy nie są na szali. Szkoda że DOC nie dotarł bo mimo iż jest drewnem to sam Karl mimo swojej wielkiej charyzmie nie mógł wiele zdziałać. Bennet i Taven wygrywają przez co teraz pewnie zobaczymy ich w walce o pasy drużynowe. Nie wierze by dwójka ta mogła wygrać te tytuły, Bennetta widział bym o wiele wyżej a Tavena nie chce wcale oglądać.

 

BJ Whitmer vs Roderick Strong - ** i 1/2

Dobrze oglądało mi się walke Stronga z Pagem bo Adam wprowadził tam ta młodość. Tutaj Whitmer mimo iż się starał to nic nie był wstanie wnieść, nie było tego czegoś co mogło by zaciekawić fana wrestlingu. Szkoda że osoba która wyniosła najwięcej z tego storyliny nie wzieła udziału w ostatecznej walce, Adam teraz powinien dowodzić całą grupą. Strong niech idzie swoją drogą.

 

Maria vs ODB - *

Ta gruba świnia nawet nie powinna wchodzić do ringu RoH. Jej miejsce jest w TNA gdzie dla takich osób jest miejsce, tutaj Marie oglądałem chętnie bo przynajmniej było na co popatrzeć. Bennett i Briscoe zrobili sami to starcie, mimo to nie dało się tego uratować.

 

ACH vs AJ Styles - *** i 3/4

AJ nie robi słabych walk więc to musiało się udać, oczywiście nie czułem żadnych emocji bo midcarder który wygląda jak małpa nie może być przeciwnikiem dla jednego z najlepszych wrestlerów na świecie. Ciekawi mnie czy na kolejnej gali ppv Allen będzie walczył o mistrzowski tytuł, teraz jest mistrzem w Japonii więc być może będziemy musieli na to sporo poczekać. Na razie jest to walka gali.

 

RoH World Tag Team Championship Match – reDRagon vs The Young Bucks - *** i 1/2

Tyle razy to już widziałem że nie byli wstanie mnie zaskoczyć, oczywiście poziom był bardzo wysoki, lecz ja nie czułem już tego czegoś. Masa walka która stoczyli między sobą w RoH i NJPW sprawiła iż miałem na to wywalone. Ciesze się jednak iż pasy nie zmieniły właścicieli, skoro Bucksi mają tytuły w Japonii to smoki mogą być mistrzami w RoH.

 

RoH TV Championship Match – Jay Lethal vs Alberto El Patron - *** i 1/2

O ile nie lubie murzynów w wrestlingu bo są oni wyraźnie gorsi od białych tak muszę uznać geniusz Jaya Lethala. Ostatni rok nalezał absolutnie do niego, jako heel stał się człowiekiem który zapewnia poziom ringowy w każdej walce. Patron to wielkie nazwisko i mam do niego szacunek, jednak nie wiem czy chciałbym go widzieć z pasem. Alberto jest w tej organizacji by kiedyś doszło do jego walki ze Stylesem o pas RoH, to będą wielkie emocje. Mimo to tutaj pokazał się on bardzo dobrze.

 

Main Event – RoH World Championship Match – Jay Briscoe vs Michael Elgin vs Tomasso Ciampa vs Hanson - *** i 1/2

Gdybym miał wybierać swoich ulubieńców w RoH to cała ta czwórka na pewno by się tam znalazła. Szanuje Elgina, Ciampe i Hansona ale Briscoe to musiał wygrać, gość spisuje się jako champion wybornie. Wygrał ten pas sensacyjnie i z każdym tygodniem jest coraz lepszy, nie wierzyłem nawet przy tych interwencjach że pas zmieni właściciela. Elgin stracił już ten swój moment a Ciampa i Hanson mają czas, pewnie sięgną jeszcze po tytuł ale nie teraz. Poziom był wysoki, oczywiście jaj to nie urwało ale było solidnie.

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Singles Match

Cedric Alexander vs. Matt Sydal – Dostaliśmy zalążek nadchodzącej przemiany Cedrica. No More Mr. Nice Guy? Może to pchnie go wyżej, bo umiejętnościami już dawno stoi na tym poziomie, ale charakter kuleje. Jeśli o sam opener chodzi, to liczylem na więcej, a chanty „This is Awesome” – choć krótkotrwałe – były na wyrost. Jedyna satysfakcja przyszła w momencie, gdy Cedric przyspieszył pod koniec, kilkukrotnie próbując odliczyć Sydala.

 

Singles Match

Mark Briscoe vs. Moose (w/Stokely Hathaway & Veda Scott) – Walka jaj nie urwała, a i wynik był z gory znany. Mark pokazał te same sztuczki co zawsze, przyjmując wszystko, co bydle ma do zaoferowania. Skoczny ten Moose. Dropkick mu wyszedł bardzo fajnie.

 

Three Way Tag Team Match

Karl Anderson vs. The Addiction (Christopher Daniels & Frankie Kazarian) vs. The Kingdom (Matt Taven & Michael Bennett) – Kingdom byli faworytami, aczkolwiek przebieg walki nie wskazywał na nikogo. Przyjemnie się to momentami oglądało. Nawet Addiction – które mi się mocno przejadło – pokazało się z fajnej strony. Szkoda nieobecności Doca, bo byt Andersona w pojedynkę nie miał sensu – idiotyzmem byłoby danie mu zwycięstwa.

 

Grudge Match

BJ Whitmer (w/Adam Page & Jimmy Jacobs) vs. Roderick Strong – Słaby boooking, gdzie face jest obijany i poniżany praktycznie na całej przestrzeni walki, by finalnie się odrodzić i kilkoma akcjami zapewnić zwycięstwo. Tempo wolne, emocji praktycznie brak.

 

Singles Match

Maria Kanellis vs. ODB – Maria już wielokrotnie udowadniała, że nie jest stworzona do akcji w ringu. Wygląda, ale walczyć nie umie. Starcie nie było godne RoH PPV i nawet przejęcia tego bezwartościowego pasa. Dodanie Bennetta i Marka miało na celu utrzymanie widzow wewnątrz hali.

 

Singles Match

ACH vs. AJ Styles – Zaluje tylko tego, że nie stało za nimi jakieś story, którymi dodali by odrobinę pikanterii. Bardzo dobry pojedynek, gdzie mimo porażki, ACH pokazał się z fenomenalnej strony. Sporo tu zagrywek mądrych, jeśli chodzi o ringową logikę, ale i efektownych dla naszych oczu. Końcóka mogłaby być odrobinę dłuższa – warto było podpompować trochę emocje (ta próba Styles Clasha powinna być jeszcze nieudana)

 

ROH World Tag Team Title Match

reDRagon (Bobby Fish & Kyle O'Reilly) (w/Shayna Baszler) © vs. The Young Bucks (Matt Jackson & Nick Jackson) – Celem takiej czwórki jest zawsze kradzież całego show. Udało się i tym razem. Bardzo widowiskowa walka, gdzie największą bolączką była Baszler, snująca się bez celu. Z drugiej strony, jak ten „cel” miała, to było chyba jeszcze gorzej. Zabieg totalnie zbędny. Jeśli brać kogoś z Four HorseWomen, to tylko Ronde – która pewnie byłaby skutecznie zablokowana przez Dankę – wszystkie pozostałe panie, to zbędny happening, przy którym ciężko mówić o jakiejkolwiek promocji eventu. Dobrym podsumowaniem byłoby cytowanie publiki: „Ooo! ... O! ... OOOOO! … This is Awesome .. This is OOOO!” Nic tylko się delektować.

 

ROH World Television Title Match

Jay Lethal (w/Truth Martini) © vs. Alberto El Patron – Niezłe starcie, aczkolwiek trzeba pamiętać, jaką niechlubną pozycję na karcie dostali. Wchodzili po pojedynku, który w ciemno można było zakładać jako showstealera. Od poczatku mieli pod górkę. Połowę przeszli, na drugą zabrakło czasu. Kilka przyjemnych akcji z obu stron i niewiele poza tym. Cieszy triumf Lethala.

 

ROH World Title Four Corner Survival Match

Jay Briscoe © vs. Hanson vs. Michael Elgin vs. Tommaso Ciampa – Typowa sieczka. Chaos panował cały czas i zabrakło go żeby budować jakiekolwiek emocje. Fajne, jeśli nie odbywaloby się o główny tytuł, bo inaczej przyznają się do braku jakiegokolwiek pomysłu na historię z pasem związaną. Tego typu pojedynki robimy na tych przejściowych galach WWE, jak Over the Limit itp. Coś odbębnić musimy i rzucamy takiego potworka. Z niego można wycisnąć odrobinę satysfakcji – osobiście podobała mi się końcówka jak i kilka spotów – ale ciężko tu mówić o wielkim pojedynku, do którego chciałoby się wracać. Joe vs Briscoe? Najwyraźniej Samoańczyk nie zagrzeje długo miejsca w RoH i chce dać z siebie jak najwięcej, a federacja chce wycisnąć z niego ile się da. Sentyment nakazywał mu tam wrócić, ale wizja pieniędzy wujka Vince’a powinna okazać się silniejsza.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  599
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  13.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

KLowskie Video LIVE #60 – zwycięzca bierze wszystko

 

Pierwotnie miało być w niedzielę, ale pragnienie rozmowy o Ring of Honor nie pozwoliło nam dłużej czekać. Gościem będzie dzisiaj user forum WrestleFans, Siwy, dla którego będzie to debiut w audycji (wcześniej to był pre-debiut ;) ). Pogadamy sobie o wydarzeniach z PPV ROH: 13th Anniversary Show.

Na żywo o 18.00

 

Edytowane przez KL

  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ferrara przegrywa w finale Top Prospect - przewidziałem to już na początku, ale cieszy mnie to rozwiązanie. Szczególnie że postawili na Dijaka, który wypadł zdecydowanie najlepiej ze wszystkich. Mogą z niego być ludzie. Fajne też było to wyjście managerów do niego. Choć gryzie się z theme songiem nazywającym się "Stand Alone" ;)

 

Z ludzi, którzy nie wygrali, a chyba nie ma ich w ROH, widziałbym tu... Daltona Castle. Skoro jest miejsce na taką beznadzieję, jak Romantic Touch(albo niech chociaż zmieni ten gimmick, bo pod maską nie jest tak tragicznie...), to czemu nie mieliby wpuścić kogoś lepszego?

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jeśli miałbym kogoś zatrudnić w federacji po tym turnieju, to zaoszczędziłbym pieniądze. Nikt mnie do siebie nie przekonał, aczkolwiek Dijak jest ucieleśnieniem słowa Prospect. Biorąc pod uwagę fakt, że zaczynał w 2013, a już potrafi porwać wymagającą widownię, to pewnie będą mieli wobec niego spore oczekiwania. Ciekawe czy sprosta, jednak na to potrzeba czasu. Musi się wyróżnić i to teraz zaczną się schody. Hanson, poza tym, że się ruszał, miał kozacki wizerunek. Raymond Rowe też skorzystał na swoim wyglądzie. Dijak tego nie ma. Czym się wybije? Niezbędna może być taryfa ulgowa jak u Tavena, ale ten też sporo na taką czekał.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  599
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  13.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Taven czekał sporo na taryfę ulgową ? Chyba czegoś nie rozumiem w tym zdaniu (może dlatego że to poniedziałek :???: ) bo przecież Taven jest jak dotąd (nie wliczam do listy sobotniego tapingu TV, bez względu na rezultat) jedynym Top Prospectem który po wygraniu turnieju zdobył pas ROH TV champion - co wciąż jest jednym z największych szokerów podczas ery bookingu Deliriousa. Można mówić że w czasie panowania z pasem ROH TV miał spore fory, ale czekać na nie aż tak nie musiał ;)

 

Czym może się wybić Dijak ? Moim zdaniem jego finisher robi wrażenie i było to szczególnie widać kiedy pierwszy raz go użył, w pierwszej rundzie. Z innymi akcjami myślę że wygląda to jakoś - dotychczasowe trzy walki sprawiają, że jestem ciekaw jego dalszych poczynań - i ja bym go do ringu wpuścił. Ponadto chłop wyróżnia się wzrostem - 201 cm. Dla mnie wizerunkowo wygląda na faceta stawiającego na siłę i ciekaw byłbym jego pojedynku z innym stawiającym na siłę, czyli Michaelem Elginem, od którego Dijak jest wyższy o 21 cm :grin:


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

RoH TV

 

Jay Diesel and Jay Lethal vs The Addiction

Słabo to wyszło, Diesel wielkim wrestlerem nie jest co tutaj doskonale pokazał. Owszem imponuje siłą na osobach pokroju Kazariana ale to wszystko na co może on sobie pozwolić. Addiction mocno sie przejedli przez co ich walki nie są takie same co w TNA albo nawet na początku przygody z RoH. Tutaj wyszło to mocno przecietnie a "czerwone maski" kompletnie mnie nie interesują.

 

Top Prospect Final - Donovan Dijak vs Will Ferrara

Dijak mimo swoich warunków nie jest niczym oryginalnym, RoH ma o wiele lepszych "dużych" niż Donovan. Ten człowiek może miec kariere podobną do Tavena czy nawet Bennetta, za wiele w tym biznesie nie osiągnie. Oczywiscie przez pare miesięcy utrzyma sie on w okolicach szczytu lecz powinno to sie skonczyc podczas walki o pas TV bo nie wyobrażam sobie jego zwycięstwa nad tak dobrym mistrzem jak Lethal.

 

RoH World Tag Team Championship Match - reDRagon vs Adam Page and BJ Whitmer

Bardzo fajnie to wyszlo, Page i Whitmer wyglądali bardzo świeżo jako tag team który ma szanse na pasy drużynowe. Oczywiscie nie bylo mowy o ewentualnych pasach dla tej dwójki, mimo to było to godne zakonczenie gali. Z reDRagon jest ten sam problem co z Lethalem, mają oni długo te pasy i jakos na horyzoncie nie widać nikogo kto by mógł im zagrozić. Troche głupio że daja Whitmerowi znowu jakis taki dziwny feud, najpierw Strong a teraz Corino.

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 121 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 018 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 703 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 583 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 884 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • CzaQ
      Day 1 : Ja pierdole ile ludu. Zaczyna samozwańczy Hall of Famer, który sam się tam wjebał.    O KURWA Salvatore Ganacci... serio oni na marketing Fatal Fury City Of The Wolves nieźle wydali... byleby gra mojego dzieciństwa była dobra.. niestety to kontynuacja Garou, a nie Real Bouta.. Wychodzi Gey Uso... czyli walka o WHC to opener. Powiedzcie, że ten feud i ten pas to nie żart...   1. Gorszy z braci vs Akwarelista - o pas WHC Kurwa komentatorka to chyba SSJ4 ma z tymi włosami xD  Przewinąłem. Oczywiście wynik zjebał przebieg walki. Main Event Jey Uso w openerze xDDDD Każdy kto w trakcie walki chantował yeet powinien być traktowany jak pedofil i osadzony. Bye Bye pasie WHC. Jesteś słabszy niż pas US kobiet. Prestiż kurwa. Do tego z dupy sleeper hold.    2. Gospel vs Whore Raiders.  Boże co za pedalskie wejście New Gay. Jednorożce? Do tego nowa muza. Ale krótka walka. Tylko raz nacisnąlem przewijke kilka minuit do przodu i murzynki uciekają z pasami. Big E się nie pokazał, a więc na RAW..   3. Jade vs Naomi Aż szkoda klawy na to Niestety Jade za mocna. Brak punkcika w typerze.    Billy Kane co oni z Tobą zrobili?!   4. Rycerz vs Grubas o pas US Serio kurwa te walka trwają po 12 minut. 2 razy nacisnąłem przewiń o 5 minut i koniec. Grubas czysto pojechał Ortaliona.    Rey złapał kontuzje na SD, więc to było pewne, że zastąpi go.. 5. Rey Fenix vs El Grande Americano Chad przychadował i wygrał. Ciekawe czy oryginalny plan też tak wyglądał.    Zawsze fajnie usłyszeć Sexy Boya. HBK wbija. 61,467 ludzi. Było 61,468 ale nie chciało mi się jechać   Promują muze i do czego muszę się przyczepić - strasznie chujowe theme'y są na tej WMce.   6. Tiffy vs Szarlotka o pas kobit. Ja pierdole mistrzyni wchodzi jako pierwsza. To już przesada dla Charlotte. I nowy theme. Właściwie remix. Właściwa zwyciężczyni. Do tego dużo czasu dostały.   HOF - ładnie się cycki McCool rozjechały. Niczym Stefci. Każdy ma pewnie inny kod pocztowy.   Łoo kurwa, ale fajnie latają. Iyo Sky in the sky. też tak chce.   No i ME. Fajne promo.   7. Syf vs Punk vs Roman O kurwa mają ponad godzinę.  Rollo dziwna wejściówka. Tych co pierdolą "Łoooo łooo łoooo" to razem z yeetowcami zamknąć i rozstrzelać.  Romano normalnie wychodzi, a Pancur dodatkowo paczka video do tego Living Colour na żywo i to wszystko przy Dance Spojler, że przegra.  Triple Threat, więc NO DQ, do tego ponad 40 minut mają. Grubas zdradza i Filipa i Rzymka i zostaje z Sethem LOL Jest jak moja była lepi się do każdego. O dziwo 15 minut do końca. Aha, powtórki. Tak jak mówiłem Seth miał szansę i wykorzystał.    No cóż, day 1 za nami. Nie oceniam, bo przewijałem i chuja widziałem. Jutrzejszy chyba baczniej obejrzę  
    • MattDevitto
      Niestety nie wygląda to dobrze...Tu nie chodzi o to czy ktoś lubi WWE czy nie, ale o sam fakt zagarniania kolejnych terytoriów na mapie pro wrs. AAA było jakie było przez ostatnie lata, ale jednak wchodzenie z butami przez HHH'a i spółkę w lucha libre zupełnie mi się nie podoba.
    • MattDevitto
      WM w jednym obrazku
    • Caribbean Cool
      Zmiana drugiego dnia 1. Livaski 2. logan 3. Dominik 4. Drew 5. Orton 6. Cena     a i ominalem laski lol 7. Iyo
    • -Raven-
      Night 1 1. Gunther (c) vs. Jey Uso - nie wkręciła mnie ta walka. Niby coś się działo, ale wszystko szło jakby obok mnie. Tak rozpisali Szkopa, że zamiast podejrzeń, człowiek nabierał tylko pewności, że żadnego zaskoczenia tu nie będzie i pas zmieni właściciela. Tanie sztuczki typu przywalenie pasem i "o, kurwa - po tym się już bankowo nie podniesie!" - nie zadziałały. Na koniec zrobili Guntherowi dobrze, bo Yeet-Man nie potrafił go dobić żadnym z własnych finiszerów i musiał się posłużyć subem rywala. Jak na opener, to jakoś za specjalnie mnie to nie nakręciło na ciąg dalszy gali. P.S. Lałem z tego buraka, jakiegoś długowłosego amerykańskiego sportowca, którego pokazaywali w przerwie, a ten popisywał się, że na raz potrafi wyzerować kubek piwa... Widać kolo zatrzymał się mentalnie na etapie gimnazjum  P.S. 2 Ta dupa co zapowiada walki powinna bulić prawa autorskie za fryzurę, dziadkowi Morty'ego 2. The War Raiders (Erik and Ivar) (c) vs. The New Day (Kofi Kingston and Xavier Woods) - nie spodziewałem się niczego, po tej dorzuconej do karty walce, może też dlatego całkiem pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie było to może nic wielkiego, ale sporo się tam działo, były solidnie rozpisane oba teamy i całkiem przyjemny, zakręcony finisz. Jak na takie tygodniówkowe gówno-starcie, to lepiej by się to sprawdziło w openerze niż Yeet-Man. 3. Jade Cargill vs. Naomi - jak na tak "emocjonalny" feud, walka z tych emocji była kompletnie wykastrowana. Odpierdalały swoje od spotu do spotu, a pojedynek ciągnął się jak wóz z węglem. Zero odgrywania w ringu tej "nienawiści" na której był nakręcany ten angle. Liczyłem na jakieś zawirowania, pojawienie się Bi-Anki (że to jednak nie Glowo była mózgiem ataku), jakieś elementy niepewności, a tutaj pojechali po lini najmniejszego oporu, że Siwa się odegrała i tyle. Spierdolili potencjał tego feudu po całości, spłycając go w chuj. Z innej beczki - Callgirl oszpeciła się na maksa tymi krótkimi włosami. Czyżby wizażystka Rondy nadal dorabiała sobie w WWE? 4. LA Knight (c) vs. Jacob Fatu - ogólnie nic ciekawego, ale walka została rozpisana dokładnie tak jak musiała zostać - Grubasu musiał dominować, a Rycerz bazować na unikach i kontrach. Totalne rozczarowanie to finisz. Był potencjał żeby zaognić zgrzyty pomiędzy Jakubem a Sikaczem (przez co LAczek zachowałby pas), a oni czysto podłożyli mistrza heelowi. Niby fajnie, że mocno promują Tłuszczaka, ale tutaj to aż prosiło się o to, żeby Solista przypadkowo wyjebał Spike'a Kubie i uniemożliwił mu zdobycie Srebra. 5. Rey Fenix vs. El Grande Americano - w końcu konkretna walka na tym PPV, szybka, dynamiczna, z kontrami, zmianami przewag i świetnymi akcjami. Szkoda tylko, że finisz rozpisali tak sztampowo, ale cóż - Fenix był tam tylko na zastępstwo Mysteriusza, tak więc musieli zachować dziewictwo Americano dla Krasnala jak już wróci po kontuzji. Mogli to tylko zrobić jakoś bardziej pomsłowo, a nie "just like that". 6. Tiffany Stratton (c) vs. Charlotte Flair - tak właśnie powinna zostać rozpisana walka Jade i Glow. Tutaj w każdej sekundzie widać było, że babki się nienawidzą i chcą się pozabijać. Bardzo dobra walka, pełna emocji i zwrotów akcji. Zabukowana tak, że do samego końca nie można było być pewnym, która z tego wyjdzie z pasem. Bardzo mocno rozpisana każda z zawodniczek. Stratna wcale nie odstawała na tle bardziej doświadczonej Flary. Plus za finisz, gdzie młoda czysto pokonuje Królową Rozwodów. Tak się powinno promować nowe gwiazdy. Na marginesie - nie wiem, kto odpowiada za strój Jabłecznikowej, ale gacie dobrali jej tak, że podkreślały mocno brak dupska, bo wisiały na niej jak pranie na sznurze, nie mając się na czym opinać. 7. Roman Reigns vs. CM Punk (with Paul Heyman) vs. Seth Rollins - wybaczam. Wybaczam chujowe rozpisanie tej walki, która przez połowę czasu nie mogła się rozkręcić. Wybaczam słabe rozpisanie ringowe, gdzie mało się działo (mocnych momentów było jak na lekarstwo), a wszystko ciągnęło się bardzo wolno. Wybaczam, że Heymana, który był clue całego tego feudu, uaktywnił się dopiero na samym końcu, a przez całą walkę nie widać po nim było żadnych dylematów. Wybaczam, bo scena gdzie na koniec Rollo stoi tyłem do czającego się z krzesłem Romka i nie odwraca się nawet na moment (świetnie odegrał to twarzą), bo wie, co zaraz odjebie Paul - to było mistrzostwo świata. Na dokładkę ludzie popujący Setkę i odklepanie Rzymskiego - to było piękne (mógł tylko Crub Stomp pójść na krzesło, bo zwyklak na Pięknego, to trochę mało wiarygodne). Pomimo, że ten main event dupy nie urwał pod kątem ringowym (uważam, że potencjał nie został tu wykorzystany nawet w połowie), to wygrana Rollka (gdzie "pogodził" dwóch cwaniaków) cieszy mnie jak sam chuj. Prawie tak samo jak brak wygranej Punka.  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...