Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Ring of Honor - Dyskusja Ogolna


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  126
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.02.2012
  • Status:  Offline

ROH Border Wars

 

C&C Wrestle Factory vs ACH & Tadarius Thomas - bardzo dobry opener, szybkie tempo i ładny pokaz umiejętności każdego zawodnika. C&C idą po pasy, pewnie ich nie zdobędą, ale mam nadzieję na świetną walkę. Natomiast ACH jutro walczy z Elginem i już nie mogę się doczekać tego spotfestu. Widzę że nawet N!KO go lubi, chciałbym przypomnieć że byłem pierwszą osobą na forum, która pisała że to przyszły mistrz :-) [***1/2]

 

Mike Bennett vs Roderick Strong - jedna z lepszych walk Bennetta jakie pamiętam, nawet dobrze się stało że nie było to Mondo. Jednak pojawienie się Cheesburgera to największy plus tej walki, młody jest świetny. Przy okazji Maria wyglądała bosko. [***]

 

BJ Whitmer vs Rhett Titus - ale to było słabe, najgorsza walka w ROH od dawna. Końcówka też słaba, ta walka kompletnie nic nie wniosła, aż nie wiem co napisać. Szkoda że BJ nie zabił Titusa, żebyśmy nie musieli go dłużej oglądać. [*]

 

Jay Lethal & Michael Elgin vs SCUM - Elgin to jebana maszyna, kolejny raz udowodnił że jest najlepszym powerhousem w USA. Powrót Steena to najlepszy moment gali, wjechał do ringu i pozamiatał, strasznie nakręcili mnie na jego walki z resztą SCUM, szczególnie na Hardego. Mam nadzieję że dostaniemy ich pojedynek na BITW z jakąś stypulacją i Steen go zajebie. [***1/4]

 

Eddie Edwards vs Taiji Ishimori - najlepszy starcie wieczoru, choć tradycyjnie napiszę że mogli dostać więcej czasu, ale każdy kto dobrze zna tą dwójkę przyzna mi rację. Ishimori ma niedługo znowu walczyć w ROH, marzy mi pojedynek ze Steenem lub Elginem. Ogólnie jest jeszcze wiele walka NOAH vs ROH które chciałbym zobaczyć i mam nadzieję że będziemy ich teraz regularnie widywać na iPPV. [****1/4]

 

Matt Taven vs Mark Briscoe - Gdy Taven zdobył tytuł byłem optymistą, ale teraz mogę powiedzieć że danie mu tytułu to największy błąd federacji w tym roku. Mam nadzieję że niedługo ktoś mu go odbierze, bo nie dość że pas stracił na wartości, to denerwuje mnie że nawet z najlepszymi robi słabe walki. Jedyny problem to nie wiem kto mógł by mu zabrać ten tytuł, może ktoś ze SCUM albo ACH, ale on teraz bawi się w TT, więc pozostaje SCUM. [**1/2]

 

Davey Richards vs Paul London - powrót Londona to miła rzecz, zrobił bardzo przyjemną walkę z Richardsem. Szacunek dla Paula że po Double Stomp wstał, bo wyglądało to bardzo groźnie. Chciałbym jeszcze obejrzeć jego walki w ROH, w końcu jest jednym z osób, które tworzyły tą federacje. Uwielbiam Richardsa gdy jest dupkiem, on po prostu jest do tego stworzony, tym bardziej żałuje że jako mistrz był strasznie mdły. [***3/4]

 

Jay Briscoe vs Adam Cole - walka to przeciętniak, jednak motyw z koszulką SCUM był fajny. Teraz dołączenie Adama do SCUM jest pewnie, przez co zdobycie pasa przez niego jest tylko kwestią kilku następnych PPV. Ciekawe jak będą się dogadywać z Fattem, pamiętając ich feud. Brakuje mi ostatnio tych ME, które były ozdobą gali od ROH, mam nadzieję że się poprawią, bo drugi raz po rząd oglądamy przeciętną walkę. [***1/2]

 

Ocena:7,5/10


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Co do zachowania Jaya, to mnie się podoba że mówi co myśli - strasznie mnie denerwuje, jak potem ludzie kojarzą takie coś z całą federacją i oni muszą oficjalnie przepraszać. To jest po prostu śmieszne, a nic się z tym nie da zrobić.

 

Krótko o Border Wars:

-Początek ładnie nakręcał na resztę show. Team TD i ACH to jedna z ciekawszych ekip, jakie się ostatnio pojawiły gdziekolwiek. Spec od capoeiry i mega pozytywna małpka to moi faworyci na przyszłych mistrzów. Obu chcę widzieć wyżej.

[i jeszcze raz wspomnę o tym, co pisałem w temacie NXT - theme ACH i Summer Rae, to nie może być przypadek, takie podobieństwo]

-Jakoś nie miałem ochoty oglądać walki TT ze SCUM, ale zobaczyłem wejście Steena i było OK. Do tego przez niego face'owie polegli - ładne rozwiązanie.

-Edwards i Ishimori dali walkę gali. Szkoda, że było to tylko 15 minut. Chcę zobaczyć ich pojedynek o tytuł Taijiego.

-Taven jako mistrz TV to chyba najgorsza decyzja ROH od dłuższego czasu. Ale chociaż Martini daje radę jak zawsze.

-Walka Londona i Richardsa też mi się podobała. Byłoby super, gdyby dostali więcej czasu i Davey nie próbował tak chorych akcji. Lubię mocne rzeczy, ale on mógł sprawić, że występ Paula w ROH - czy w ogóle w ringu - byłby to ostatni. Aż mnie zabolało jak zobaczyłem to lądowanie na głowie. Szacun że London kontynuował walkę, ale powinni go odesłać na zaplecze.

-ME mnie kompletnie nie wkręcił. Tyle dobrego, że wtrącił się Wolfe Nigel i zobaczyliśmy Tower Of London :) Jeszcze zachowanie Cole'a po walce na plus, ta niby próba wymierzenia superkicka + koszulka SCUM - to nie musi się skończyć heelturnem, ale pewnie tak się stanie.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline

C & C Wrestle Factory (Caprice Coleman & Cedric Alexander) vs ACH & Tadarius Thomas - ***1/2

Roderick Strong vs Mike Bennett - **1/2

BJ Whitmer vs Rhett Titus - *1/2

S.C.U.M. (Jimmy Jacobs & Cliff Compton) vs Jay Lethal & Michael Elgin - ***3/4

Eddie Edwards vs Taiji Ishimori - **** (***3/4)

Matt Taven© vs Mark Briscoe - **1/2

Davey Richards vs Paul London - ***1/4

Jay Briscoe vs Adam Cole - ***

 

 

Openery zazwyczaj mają rozgrzać publikę i zachęcić do dalszego oglądania. I tak właśnie było podczas tej walki tag teamowej. Duża ilość spotów, różnorodnych skoków poza ring: Flip dive czy suicie dive to akcje na porządku dziennym. Sporo akcji kombinacyjnych charakteryzujących teamy. ACH jak zawsze robi bardzo dobre wrażenie i to on był MOTM. Razem z Thomasem mogą osiągnąć sporo dlatego nieco zdziwiłem się, że walkę wygrali weterani ale to nie oznacza, że ACH czy Thomas wypadną z obiegu.

 

Bennett nie przekonywał mnie nigdy i nie robi tego również bo lekkim odświeżeniu postaci. Nowe wdzianko nie pomogło mu w tej walce. Sama walka była bardzo przeciętna, prowadzona wolno, rzadko kiedy przyspieszając. Tak naprawdę to Maria kradnie mu cały spotlight. Szkoda, że nie wyszedł Triple Threat Matchz Mondo bo mogło być zdecydowanie lepiej a tak musieliśmy się zadowolić zwykłym singlowym pojedynkiem. Akcja z Cheesburgerem była zbędna.

 

Ależ to było słabe, za długo i za wolno. Nie spodziewałem się jakiś fajerwerków ale też nie spodziewałem się tak słabej walki. Liczyłem, że dzięki dobrze wykorzystanej stypulacji jaką jest i QUIT MATCH walka wyjdzie dobrze a tymczasem po raz kolejny wyszło przeciętnie. Walka zrobiona na stojącą, idealny usypiacz. Całość sprowadzała się do headlocków, starć w zwarciu itp. Pojedynek został uratowany przez świetną podczas tego pojedynku publiczność, która skandowała czy to Yes! czy nawet theme Fandangoo. Walka została uratowana również przez ciekawą i niewidzianą końcówkę. Corino niczym z filmu gangsterskiego odwraca się plecami do swojego przeciwnika sprawdzając jego ohnor a Titus jako wierny poddany ratuje swojego pana

 

Mimo, że przez taką a nie inną stypulację walka była niemal pozbawiona większych emocji co do tego kto ten pojedynek wygra całą walkę oglądało się przyjemnie. Bałem się trochę wejścia Steena ale odejście Lethala paradoksalnie pomogło tej walce. Od wejścia Steena miałem małe wątpliwości co do wyniku chociaż samo jego wejście nieco niepotrzebne. Jego interwencja wg mnie miała by sens tylko wtedy gdyby to RoH wygrało. Walkę można podzielić na dwie części. Pierwsza to walka tag teamowa, pełna ciekawych, szybkich akcji natomiast druga to od kontuzji Lethala gdzie Elgin walczył z dwoma przeciwnikami. Tutaj po raz kolejny pokazał swoją siłę rzucając dwoma przeciwnikami na prawo i lewo. Zresztą Steen wchodząc do ringu robił to samo. Kilka razy bałem się o Jacobsa bo był przez nich strasznie poniewierany.

 

Na tą walkę czekałem i się nie zawiodłem. Zdecydowanie najlepsza walka tej gali. Od samego początku Edwards i Taji ze soba współpracowali, było czuć między nimi chemię i zobaczyliśmy chyba wszystko czego można oczekiwać. Szybkie akcje, techniczne zagrania, próby pinów, sporo kontr. Jedyne zastrzeżenia mam do końcówki. Z chęcią zobaczyłbym jeszcze kilka szybszych akcji i prób pinu ale w krótszym odstępie gali. Nie będe pisał poszczególnych ackji bo jeżeli mielibyśmy robić highlight z walki to równie dobrze można wrzucić cały pojedynek. Sama walka kręci się w okolicach 4 gwiazdek i jestem w stanie dać jej taką ocenę.

 

London zrzucił komediową szatę co przełożyło się na poziom tego pojedynku. London nie jest złym ringowo zawodnikiem ale nutka komedianta dodaje mu takiego uroku. Na jego tle Richards wypadł zdecydowanie lepiej. Szkoda, że w ostatniej chwili wypadł Naomichi Marufuji bo z nim walka mogłaby wyjść na poziomie tej jaką zaprezentowali Edwards i Ishimori a tymczasem poziomem plasuje się mniej więcej w połowie stawki.

 

Main Event był dobry ale tylko dobry. Na pewno nie będzie to jedna z tych walk, którą zapamiętam na dłużej. Pojedynek nie był zły dało się go obejrzeć ale po takiej walce oczekuje się nieco więcej. Poza nielicznymi akcjami podwyższonego ryzyka i ciekawą końcówką, która otwiera furtkę do heel turnu Cole’a nie było nic co mogłoby przykuć moją uwagę na dłużej. Warto zwrócić uwagę na to w jaki sposób Jay sprzedawał kontuzję nogi. Momentami miało się wrażenie, że jest to prawdziwa kontuzja.


  • Posty:  599
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  13.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jeżeli ktoś (czyli pewnie nikt :D ) się zastanawiał, czemu ostatnio nie widujemy Jimmy Rave’a w grupie SCUM, no to informuję, że nie dzieje się to bez przyczyny. Otóż reprezentant SCUM poinformował, że wylądował w szpitalu z powodu ataku padaczki :<

  • Posty:  434
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.02.2012
  • Status:  Offline

Dawno nie pisałem w temacie. Akurat gdy wiele ciekawego ze SCUM w ROH się działo to miałem natłok nauki i projektów do zrobienia ale już nadrobiłem zaległości i pokuszę się o krótką (bo już nieco zostało o tym PPV powiedziane i nie chciałbym się powtarzać) ocenę Border Wars i jakieś inne luźne spostrzeżenia.

 

- ACH & TDT vs CC & CA - bardzo fajny szybki opener, pobudzający apetyt na dalszą część gali. Wynik był mi obojętny bo liczyłem na dużo akcji i spotów i się doczekałem. Mądrze zrobili podpisując kontrakty z TDT i ACH bo ich umiejętności w ringu na pewno zaprocentują. 2 bardzo podobne teamy, których jeszcze jedną walkę z chęcią bym obejrzał.

 

- Strong vs Bennett - walka OK ale końcówka bez sensu. Cheesburger i akcje z całowaniem Marii niepotrzebna zupełnie. Chłopak niepotrzebny w ROH, nie za bardzo widzę co mógłby fajnego zaoferować. "Feud" z Haasem spowodował, że o nim usłyszeliśmy ale po co ta interwencja na PPV?

 

- Titusa nie lubię (0 charyzmy, za miciem porażka, w ringu bardzo przeciętnie jak na ROH), za BJ też nie przepadam i niestety ta walka jeszcze bardziej mnie do nich zniechęciła. Zachowanie Corino przypadło mi do gustu

 

- Tag team match nieco chaotyczny z początku ale były fajne momenty np. podwójne trzymanie w Vertical Suplexie. Face'owy Steen przegrywa mecz. Steen, który przez około rok niszczył pretendentów 1 po drugim teraz przegrywa po roll-upie? Pewnie dalej będzie szukać zemsty na SCUM co może przynieść ciekawy feud i walki. Najważniejszy dla mnie w tym pojedynku był Elgin. Facet w ringu wyprawia cuda i im więcej go oglądam tym co raz bardziej go lubię. Obecnie 1 z najlepszych zawodników w ROH jak dla mnie.

 

- Ciampa dostał bardzo fajną wejściówkę. Na scenie niezależnej nie przykładają do tego zbyt dużej wagi ale tym razem się postarali. Pasuje do jego gimmicku i jest klimatyczna. Oby jak najszybciej rozprawił się z prosiakiem QT i Evansem.

 

- Eddie Edwards vs Ishimori - mnóstwo akcji, dobre tempo, kilka stiffowych kicków też się znalazło - ogólnie bardzo dobra walka. Kilka minut więcej i jeszcze ze 2 kick outy by nie zaszkodziły ale i tak baaardzo mi się podobało. Najlepsza na gali.

 

- Taven vs Mark Briscoe - Matt jest w cieniu HOT. Wsadzenie sobie pasa do gaci to trochę mało by być dobrym TV champem zwłaszcza, gdy w ringu mniej się pokazuje niż podczas Top Prospect Tournament. Scarlett Bordeaux zdecydowanie na tak, ta druga już niekoniecznie...

 

- London vs Richards - przyjemna walka, Double Stomp wyglądała niebezpiecznie a także końcówka (aż mnie zabolało jak trafił klatką na kolana). Daevy osiągnął taki poziom w ringu, że trudno mu zrobić słabą walkę.

 

- Jay Briscoe vs Cole - po Adamie spodziewałem się więcej (mając na uwadze jego bardzo dobre pojedynki z przeszłości i PWG) ale i tak nie było źle. Pojedynek nie miał emocji bo mało kto wierzył w zmianę pasa. Nieco kolorytu dodała sytuacja z Corino - gdyby jakoś przeciągnął Cole'a do SCUM i zapewnił mu pas to by było coś! Nie poszli złą drogą rozkładając to w czasie ba taki wariant może być ciekawszy na dłuższą metę ;)

 

Gala przeciętna jak na ROH i to co pokazywali wcześniej w tym roku. Poprzednie PPV w 2013 bardziej mi się podobały. Momentem gali była walka Ishimori'ego z Eddim.

 

W ROH przez ostatnio 1,5 miesiąca dużo się działo. Nowa stajnia z wjechała z buta ale z czasem i coraz większa ilością przegranych ich momentum nieco spadło. Story jeszcze będzie trwać przez długi okres i może być ciekawie. Warto też odnotować, ze w odcinkach TV swój czas dostają panie (Veda Scott, MsChiff czy Scarlett).

"Suffering is the result of the game, Victory at the cost of pain"

  • Posty:  599
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  13.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

http://img46.imageshack.us/img46/3483/klowskievideo.png

 

KLowskie Video #16 – na czym stoi dzisiaj SCUM ?

 

Odcinek na życzenie. Przyjrzyjmy się, jak na dzień dzisiejszy wygląda sprawa SCUM i co jest do poprawy.

 

 

 

 

 


  • Posty:  434
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.02.2012
  • Status:  Offline

Zgadzam się z tym, że nie tylko Corino powinien się wypowiadać. Niech członkowie SCUM wezmą mikrofon do ręki nawet przed czy po walce, nie muszą dostawać długich i osobnych segmentów. Gdyby każdy powiedział głośno co ma do ROH i dlaczego chce fedkę zniszczyć to nabrało by to więcej kolorów. Choć z drugiej strony jak każdy miałby personalne żale wylewać to mogłoby się tego nagle za dużo zrobić. Brakuje też nieco segmentów w stylu A&8, gdzie gang na zapleczu okłada kogoś albo go kontuzjuje. Po takim czymś Nigel mógłby grać meeeega wkurzonego na brak poszanowania panujących zasad i próbowałby wyciągnąć jakieś konsekwencje. Myślę, że dla ROH to nie jest żaden problem takie wideo nagrać.

 

SCUM w pewnym sensie potrzebuje Adama Cola. Jego transfer z pewnością byłby umocnieniem i zastrzykiem dodatkowego heatu bo przecież podwędziliby jednego z ulubieńców ROH. Gdyby przy tym jako ten zdrajca zdobył w haniebny sposób tytuł to chyba stałby się drugim po Hardym najbardziej znienawidzonym wrestlerem :P

"Suffering is the result of the game, Victory at the cost of pain"

  • Posty:  689
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2012
  • Status:  Offline

Zachęcony małym pushem dla ROH na tej stronie, którego świadkiem jesteśmy ostatnio podczas audycji AM, zaczynam przygodę z tą fedką.

 

Oczywiście po oczach bije prostota produkcji tego show. Same walki, które jednak dzisiaj obejrzałem były niezłe. Na pewno na początku zdziwiło mnie, że zobaczyłem tutaj Marię Kanellis (czekam na więcej divj!)... nie bijcie! Dopiero zaczynam i jedyne, co wcześniej wiedziałem o ROH, to że walczył tam CM Punk ;)

 

Postaram się nieco rozeznać bardziej w tym, co się tutaj dzieje i nieco mniej obeznanym okiem opisywać własne wrażenia z tego, czego doświadczyłem podczas oglądania tygodniówek tej federacji.


  • Posty:  599
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  13.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Na wczorajszym live evencie w Richmond Steve Corino ogłosił, że title shota dla SCUM na pas ROH World Champion wykorzysta Matt Twardy, a stanie się to 23 Czerwca na tapingu TV w Baltimore.

Ponadto Steve zaproponował walkę 4 vs 4 (SCUM vs ROH). Jeśli ROH wygra, koniec ze SCUM. Jeśli SCUM wygra, Corino przejmie od Nigela funkcję matchmakera.


  • Posty:  599
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  13.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

ROH podziękowało za współpracę Mike'owi Mondo. Osobiście z tego powodu smutny nie jestem ;)

  • Posty:  434
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.02.2012
  • Status:  Offline

Mondo był dziwny (może dla niektórych ciekawy ale dla mnie po prostu dziwny) ale w ringu było słabo u niego. Również płakał nie będę.

Mnie ciekawią bardziej wydarzenia z epizodu z 1 czerwca. Może nie wszyscy jeszcze oglądali (choć web ripy są już od jakiegoś czasu :P) więc daję w spoiler.

 

Ciampa zacznie najprawdopodobniej feud z Elginem. Czy to tylko tymczasowe zajęcie dla "Unbreakable one"? Miał być #1 Contenderem a w jego miejsce dali Marka na Best In The World... Logicznie Jay powinien stracić pas na rzecz SCUM po jakimś wałku albo chociaż ktoś ze SCUM powinien także shota dostać. Serwują walkę brat vs brat a przez to SCUM będzie odsunięte od złota, którego potrzebują. Elgin pewnie będzie musiał trochę poczekać jeszcze

 

"Suffering is the result of the game, Victory at the cost of pain"

  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Z epizodów z 18 i 25 maja ciężko polecić cokolwiek. Nawet Ishimori mnie nie powalił - ostatnie minuty starcia były super, ale jako całość niezbyt. A może po prostu kompletnie nie jara mnie Strong?

No i MsChif zaliczyła chyba pierwszą porażkę, jak kogoś interesują Kobiety Honoru.

 

Odcinek z 1 czerwca ma chyba większe znaczenie w stosunku do Best In The World, oby było ciekawiej.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  689
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2012
  • Status:  Offline

Sam zobaczyłem pierwszy raz divy w ROH i - delikatnie mówiąc -zachwycony nie jestem.

 

Z walk 18.05 i 25.05 rzeczywiście, ciężko coś fajnego znaleźć - moją uwagę na pewno zwrócił najpierw przegrywający Steen, aby potem znaleźć sobie wyzwanie w postaci eliminacji kolejnych członków SCUM. Z walk nawet Japończyk mnie nie zachwycił, a dużo dobrego zwykle słyszę o wrestlerach pochodzących z Azji.

 

Co do czerwcowej tygodniówki:

 

 

Może i ten feud odsunie nieco SCUM od pasa, ale przecieź w obwodzie jest jeszcze Matt Hardy, który 23.06 będzie o ten pas walczył. Oczywiście, wolałbym Elgina, ale jeśli nie ma się, co się lubi...

 


  • Posty:  599
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  13.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

No i drobniutkie zamieszanie, bo okazuje się, że Mondo nie jest zwolniony, technicznie jest wciąż zawodnikiem ROH, ale jest "nie bookowany" co tak naprawdę nie jest za dużą różnicą. Z tego co wyczytałem, ponoć Mondo za bardzo przyspieszył swój powrót do ringu, co mogło być czynnikiem powodującym nastąpienie kolejnego urazu (raptem 2 miesiące po powrocie na ring) i plany Deliriousa w sprawie może mniejszego, a może większego feudu Mondo-Strong poszły w pizdu.

Dla przykładu można podać, że Mondo jest zabookowany na galę fedki indy 22 czerwca, czyli w dniu Best in the World.

 

Rzecz jasna i tak znaczna większość fanów ROH na temat Mondo mówi "who cares?" :)


  • Posty:  126
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.02.2012
  • Status:  Offline

ROH Dragon's Reign

 

1. RD Evans & QT Marshall vs. The American Wolves [***]

2. Vinny Marseglia vs. Tommaso Ciampa [*3/4]

3. Matt Taven vs. Tadarius Thomas [***1/4]

4. Michael Elgin vs ACH [****1/4]

5. Rhett Titus vs. Kevin Steen [***]

6. Roderick Strong vs. BJ Whitmer vs. Adam Cole [***]

7. Jay Lethal vs. Jimmy Jacobs [***1/2]

8. The Briscoes vs. reDRagon [***1/2]

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 120 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 018 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 703 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 583 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 884 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • MattDevitto
      WM w jednym obrazku
    • Caribbean Cool
      Zmiana drugiego dnia 1. Livaski 2. logan 3. Dominik 4. Drew 5. Orton 6. Cena     a i ominalem laski lol 7. Iyo
    • -Raven-
      Night 1 1. Gunther (c) vs. Jey Uso - nie wkręciła mnie ta walka. Niby coś się działo, ale wszystko szło jakby obok mnie. Tak rozpisali Szkopa, że zamiast podejrzeń, człowiek nabierał tylko pewności, że żadnego zaskoczenia tu nie będzie i pas zmieni właściciela. Tanie sztuczki typu przywalenie pasem i "o, kurwa - po tym się już bankowo nie podniesie!" - nie zadziałały. Na koniec zrobili Guntherowi dobrze, bo Yeet-Man nie potrafił go dobić żadnym z własnych finiszerów i musiał się posłużyć subem rywala. Jak na opener, to jakoś za specjalnie mnie to nie nakręciło na ciąg dalszy gali. P.S. Lałem z tego buraka, jakiegoś długowłosego amerykańskiego sportowca, którego pokazaywali w przerwie, a ten popisywał się, że na raz potrafi wyzerować kubek piwa... Widać kolo zatrzymał się mentalnie na etapie gimnazjum  P.S. 2 Ta dupa co zapowiada walki powinna bulić prawa autorskie za fryzurę, dziadkowi Morty'ego 2. The War Raiders (Erik and Ivar) (c) vs. The New Day (Kofi Kingston and Xavier Woods) - nie spodziewałem się niczego, po tej dorzuconej do karty walce, może też dlatego całkiem pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie było to może nic wielkiego, ale sporo się tam działo, były solidnie rozpisane oba teamy i całkiem przyjemny, zakręcony finisz. Jak na takie tygodniówkowe gówno-starcie, to lepiej by się to sprawdziło w openerze niż Yeet-Man. 3. Jade Cargill vs. Naomi - jak na tak "emocjonalny" feud, walka z tych emocji była kompletnie wykastrowana. Odpierdalały swoje od spotu do spotu, a pojedynek ciągnął się jak wóz z węglem. Zero odgrywania w ringu tej "nienawiści" na której był nakręcany ten angle. Liczyłem na jakieś zawirowania, pojawienie się Bi-Anki (że to jednak nie Glowo była mózgiem ataku), jakieś elementy niepewności, a tutaj pojechali po lini najmniejszego oporu, że Siwa się odegrała i tyle. Spierdolili potencjał tego feudu po całości, spłycając go w chuj. Z innej beczki - Callgirl oszpeciła się na maksa tymi krótkimi włosami. Czyżby wizażystka Rondy nadal dorabiała sobie w WWE? 4. LA Knight (c) vs. Jacob Fatu - ogólnie nic ciekawego, ale walka została rozpisana dokładnie tak jak musiała zostać - Grubasu musiał dominować, a Rycerz bazować na unikach i kontrach. Totalne rozczarowanie to finisz. Był potencjał żeby zaognić zgrzyty pomiędzy Jakubem a Sikaczem (przez co LAczek zachowałby pas), a oni czysto podłożyli mistrza heelowi. Niby fajnie, że mocno promują Tłuszczaka, ale tutaj to aż prosiło się o to, żeby Solista przypadkowo wyjebał Spike'a Kubie i uniemożliwił mu zdobycie Srebra. 5. Rey Fenix vs. El Grande Americano - w końcu konkretna walka na tym PPV, szybka, dynamiczna, z kontrami, zmianami przewag i świetnymi akcjami. Szkoda tylko, że finisz rozpisali tak sztampowo, ale cóż - Fenix był tam tylko na zastępstwo Mysteriusza, tak więc musieli zachować dziewictwo Americano dla Krasnala jak już wróci po kontuzji. Mogli to tylko zrobić jakoś bardziej pomsłowo, a nie "just like that". 6. Tiffany Stratton (c) vs. Charlotte Flair - tak właśnie powinna zostać rozpisana walka Jade i Glow. Tutaj w każdej sekundzie widać było, że babki się nienawidzą i chcą się pozabijać. Bardzo dobra walka, pełna emocji i zwrotów akcji. Zabukowana tak, że do samego końca nie można było być pewnym, która z tego wyjdzie z pasem. Bardzo mocno rozpisana każda z zawodniczek. Stratna wcale nie odstawała na tle bardziej doświadczonej Flary. Plus za finisz, gdzie młoda czysto pokonuje Królową Rozwodów. Tak się powinno promować nowe gwiazdy. Na marginesie - nie wiem, kto odpowiada za strój Jabłecznikowej, ale gacie dobrali jej tak, że podkreślały mocno brak dupska, bo wisiały na niej jak pranie na sznurze, nie mając się na czym opinać. 7. Roman Reigns vs. CM Punk (with Paul Heyman) vs. Seth Rollins - wybaczam. Wybaczam chujowe rozpisanie tej walki, która przez połowę czasu nie mogła się rozkręcić. Wybaczam słabe rozpisanie ringowe, gdzie mało się działo (mocnych momentów było jak na lekarstwo), a wszystko ciągnęło się bardzo wolno. Wybaczam, że Heymana, który był clue całego tego feudu, uaktywnił się dopiero na samym końcu, a przez całą walkę nie widać po nim było żadnych dylematów. Wybaczam, bo scena gdzie na koniec Rollo stoi tyłem do czającego się z krzesłem Romka i nie odwraca się nawet na moment (świetnie odegrał to twarzą), bo wie, co zaraz odjebie Paul - to było mistrzostwo świata. Na dokładkę ludzie popujący Setkę i odklepanie Rzymskiego - to było piękne (mógł tylko Crub Stomp pójść na krzesło, bo zwyklak na Pięknego, to trochę mało wiarygodne). Pomimo, że ten main event dupy nie urwał pod kątem ringowym (uważam, że potencjał nie został tu wykorzystany nawet w połowie), to wygrana Rollka (gdzie "pogodził" dwóch cwaniaków) cieszy mnie jak sam chuj. Prawie tak samo jak brak wygranej Punka.  
    • MattDevitto
      Walka z pre-show w porządku. Nic specjalnego, ale było trochę pozytywnego chaosu i koniec końców wyszło ok. Małe 'ale' - już nie wiem co oni robią z tą Roxanne i Corą. Raz są w teamie, zaraz nie są i tak w kółko. One dwie w NXT miały więcej powrotów do siebie niż Ridge i Brooke w Modzie na Sukces #gimbynieznają Opener - byłem dość sceptycznie nastawiony na pojedynek tej dwójki, ale zupełnie niepotrzebnie, bo wyszło całkiem dobrze. Nie był to oczywiście żaden 5-star, ale przyjemnie się oglądało takie zestawienie w akcji. Zmiany przewag zrobiły robotę dzięki czemu można było uwierzyć w zmianę mistrza. Ostatecznie Ricky broni pas, ale nie będę udawał, że interesuje mnie co dalej będzie się z nim działo Tag teamy - MOTYC i choć piszę na bieżąco to strzelam, że MOTN. Ciężko będzie przebić reszcie co tu się działo...Było dynamicznie, widowiskowo, zaskakująco, jednym słowem dostaliśmy w tej walce absolutnie wszystko. Świetne starcie, które nawiązywało poziomem do klasyków NXT z przeszłości. Paradoks obecnie tej dywizji jest jednak taki, że na PLE praktycznie zawsze teamy dowożą, natomiast jeśli idzie o historie i znaczące story to już inna sprawa. Zmiana mistrzów na plus Ladder match - kto nie lubi ladder matchy? Szczególnie jak wychodzą tak dobrze jak ten. Zadanie nie było proste, bo panie musiały wyjść po świetnej walce tagów, ale dały radę. Nie było zamulania, a to w takich pojedynkach najważniejsze. Spodziewałem się jak będzie wyglądać końcówka, ale Sol to do końca kariery będzie miała puszczane ostatnie minuty tego pojedynku. Ponownie dobra decyzja co do nowej mistrzyni i już widzę kolejkę, która ustawia się do tego tytułu. Sol vs. Kelani, Zaria itd. to znowu mogą być interesujące zestawienia już na niedaleką przyszłość. Tag teamy - niezła walka, która jednak pozostawała gdzieś w tle do tego co działo się między członkami D'Angelo Family. Rozegrali to wręcz idealnie, bo kiedy wszyscy myśleli, że już nic z tego nie będzie - znowu zaskoczyli. Od dawna całe to family już mnie nie interesuje, ale teraz sam jestem zainteresowany co będzie dalej. Podoba mi się to rozwiązanie i fakt, że zacznie dziać się w końcu coś nowego, świeżego wokół Tony'ego. Czas na to najwyższy... 4-way - przyjemna walka, choć nie ukrywam, że czekam już na story Giuli z Vaquer. Grace i Parker niech robią swoje, ale w zestawieniu o którym wspomniałem jest największy potencjał. Cała czwórka pokazała się tutaj z dobrej strony i każda miała swoje 5 minut w walce. Jedyny minus jest tak naprawdę taki, że absolutnie niczym nie zaskoczyli. Stephanie dalej z mistrzostwem po odliczeniu Parker - tak jak można było obstawiać domy. PS: Booker totalnie odleciał ME bardzo dobry, ale Williams tylko w 3-waych wypada dobrze i nie chce mi się już go szczerze oglądać na szczycie karty w NXT. Trzeba końcu po tylu miesiącach czegoś nowego. Oba dalej mistrzem, czyli bez zaskoczenia, ale skłamałbym gdyby jego title run był ciekawy. Wieje nudą w main eventach i nawet bardzo dobre walki tego nie zmienią, bo teraz znowu będzie trzeba męczyć się z lichymi segmentami tydzień po tygodniu. Podsumowując, nic nowego: NXT znowu dowiozło na PLE, ale nie ma tu story (poza mały wyjątkami) dla którego warto włączać ten brand co tydzień. Mimo to gala do polecenia każdemu, kawał dobrego wrs
    • IIL
      Sabu zakończył karierę na gali Joey Janela Spring Break w No Ropes Barbed Wire i mimo, że to jego ostatnia walka, nie poszedł na skróty...  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...