Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Ring of Honor - Dyskusja Ogolna


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  325
  • Reputacja:   21
  • Dołączył:  27.08.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Young vs Elgin - dobre starcie ktore swietnie pasowalo jako opener. Widze Silasa po raz pierwszy i zostawil dobre wrazenie dla mnie. Koncowka byla bardzo dobra oraz cieszy wygrana Elgina.

 

Adam Cole dal niezla przemowe.

 

Haas vs Redwood - przed walka niezle sie sluchalo przemowy Haasa ktory jako Heel jest bardzo dobry. Szybki Squash dla Haasa, widac ze Redwood swietnie przyjmuje akcje.

 

Mondo powrocil i wreszcie zobaczylem SCUM. Za tydzien zapowiada sie swietna gala.

 

Hardy vs Cole - niezly main event ale bez niespodzianek. Bylo sporo dobrych akcji ale brakowalo mi tutaj dobrych kontr. Koncowka byla dobra oraz zachecajaca do ogladania ROH za tydzien gdzie SCUM ma walczyc z ROH.

AEW! AEW! AEW! AEW! AEW! AEW! AEW! AEW! AEW!

43445607450fac1302c351.png


  • Posty:  599
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  13.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

http://img46.imageshack.us/img46/3483/klowskievideo.png

 

KLowskie video #9 – Jay Briscoe + ROH World Champion

 

Odcinek na życzenie. Czy Jay Briscoe zasługuje na pas ROH World Champion i czy miałoby to nastąpić na Supercard of Honor VII ?

W tym odcinku również interesująca ciekawostka na temat Jay’a i ROH World Championów, a także coś równie ciekawego na temat Jimmy Jacobsa.

 

Zdjęcie wspomniane w odcinku: https://pbs.twimg.com/media/BEmfXF8CAAAVd38.jpg

 


  • Posty:  126
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.02.2012
  • Status:  Offline

Zwycięstwo Steena na SCOH jest więcej niż pewne, mimo to odliczam dni do tej walki i jestem na nią strasznie napalony. Martwi mnie tylko ta kontuzja Jaya, mam nadzieję że mimo urazu da radę zrobić świetną walkę i sprostać oczekiwaniom. Ogólnie mam taką wizję że po walce wpada SCUM i atakuje Jaya, Kevin wtedy mu pomaga i tym samym przechodzi face turn. Boję się że ROH znowu przeciągnie face turn Kevina jak to zrobili ze Strongiem i Elginem, więc liczę że jak Steen nie odłączy się od SCUM na tym iPPV to zrobi to do czerwca.

  • Posty:  599
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  13.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Zaciekawi was pewnie nius, iż Charlie Haas ogłosił wczoraj rychły koniec kariery i pytanie brzmi, czy faktycznie tak jest czy też jest to wielki szwindel dla mocnego przyheelowania Haasa ?

Info na ten temat TUTAJ


  • Posty:  3 403
  • Reputacja:   66
  • Dołączył:  26.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Wpis jaki zamieścił Haas na twitterze:

"Officially retired. No match against @Sheltyb803 nxt week NYC. Time to be a full time dad and husband. I've turned my spandex in for scrubs"

Wygląda na bardzo oficjalny i wątpię że gdyby był to storyline to do heel turnu używałby zdania "Time to be a full time dad and husband" jednak w wrestlingu różnie to już bywało.Mimo wszystko wydaje mi się że raczej to prawdziwe oświadczenie co dosyć często się zdarza w indy.

#SmartFanZone

  • Posty:  599
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  13.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

http://img46.imageshack.us/img46/3483/klowskievideo.png

 

KLowskie Video #10 – Goodbye, Charlie Haas

 

 

Idea utworzenia tego odcinka wypadła nagle, bo i sytuacja nagła i nieoczekiwana – Charlie Haas kończy karierę w kontrowersyjnych okolicznościach.

Jeden wielki storyline, czy rzeczywiście doszło do jakichś zgrzytów ? Jak wydarzenie relacjonują fani, którzy widzieli to na własne oczy ? Jak ustosunkuje się do tego wszystkiego ROH ?

O tym mowa w odcinku numer dziesięć. Serdecznie zapraszam :)

 


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

ROH 9,16,23.03.13

 

Po obejrzeniu 11 anni zdecydowałem sie powrócić do oglądania tygodniowek że względu na scum. Pierwszy odcinek po ippv to pierwsza nie miła niespodzianka, był to taping nagrany jeszcze przed rocznicowa gala i walki były bez większego znaczenia, bezpiecznie zabookowane, żaden mistrz nie był w ringu by przypadkiem nie było problemów jak straci pas. Dograno kilka prom na backu, które niczym specjalnym sie nie wyróżniły. Reklamy gal, ippv, strony internetowej w dalszym ciągu zajmują dużo czasu. Musi to być męczące jak co tydzien ogląda sie to samo. Trzeba tydzien poczekać na scum.

 

Początkowy segment od razu wyjaśnia wiele spraw dotyczących ippv o którym poniżej i pokazujący mobilizację rosteru ROH, chyba nie zabrakło żadnego face'a, więc mamy mocną ekipę broniąca honoru federacji. Zamykanie na tydzień drzwi przed scum jak ludzie wiedza, że to jest taping, brzmi trochę słabo i za godzinę rozpoczną kolejny odcinek. Jeszcze musze czekać na scum ? Zawsze pozostawała nadzieja, że otworzą te drzwi i zainterweniuja. Cenzura w dalszym ciągu w tv o czym przekonalem sie podczas hopla cut. Nawet jakby jajka pokazał to czarny kwadracic by wystarczyl, ale odsyłać do strony internetowej to duże przegiecie i będące w stylu mainsteamu. Ktoś widział całość? Aż tak gorszace że musieli wyciąć ?

 

Charlie Haas ciagle świetnie sprawuje sie w tej postaci i kolejny speech nakrecajacy jego i ewentualną walkę z Benjaminem. Tylko czy jedyną osoba w promieniu kilometra, która chciała sie z nim zmierzyc był Grizzly? Pojawiło sie wreszcie scum i od razu zrobili duże zamieszanie. Cos za łatwo Nigel oddał władze na następnej gali tv i nawet za bardzo sie tym nie przejal, wręcz ucieszyl, że chłopaki skopia im tyłek. Własna gala stajni i nie sposób sobie przypomnieć nWo. Chyba nie przeoczylem, ale w tych trzech galach zabraklo mistrza ROH. Specjalnie nie pisze o walkach, bo żadna nie rzuciła na kolana. Co zrozumiałe te najlepsze są zostawiane na ippv i live eventy. To co nam oferują i tak jest lepsze niż w mainstreamie. Po dłuższej przerwie ciągle mam wrażenie że tygodniowka jest przeznaczona dla nowych niż dla długoletniego fana. Walki trzymają odpowiedni poziom, ale bez szalenstw, z segmetami jest różnie, ale dużo reklam, przypominanie gdzie można wydać kasę, cenzura pokazują, że tygodniowka jest ostatnio gala jaką oferuje ROH będę sięgał. Przed najbliszym ippv postaram sie objrzec wszystkie galę tv. Czy przez 3 tygodniowki nie bylo mistrza ROH ?

 

SUPERCARD OF HONOR VII

 

Już bardzo niewiele zostalo do gali i do największego weekendu w historii indy. Tylu gal w pobliżu siebie jeszcze nie było i prędko nie bedzie, dopóki Wrestlemania nie powróci na wschodnie wybrzeże. Tutaj plan na wresltleCon http://www.wrestlecon.com/program/ , wiekszosc będzie w ippv i powinny szybko sie pojawić. Dla ROH to bardzo ważna gala. Przez Wrestlemanie na gali pojawi sie wiele nowych fanów. Czy uda ich sie przekonać do produktu ? Do końca nie jestem przekonany. Jay Briscoe to nie jest odpowiednia osoba do walki o pas na takiej gali. Nie chodzi o to, że nie ma szans wygraną, bo nie zależnie kto by walczył przegranie pasa przez scum, gdy jest tak potężne byłoby głupotą. Szczególnie, że pas ROH to nie zabawka, która zmienia co chwilę wlasciciela. Po prostu uważam, że kilka innych wrestlerow stoczyloby lepszy pojedynek. Takie są efekty pokonania czołówki pretendentów przez Steena na początku runu. Bracia Briscoes jak najbardziej pasują do bronienia honoru, w końcu są tutaj od pierwszego dnia. Powinni razem walczyć w takich wielosobowych pojedynkach przeciwko scum jak na tym ippv. Tutaj powinno być ciekawie i przy tylu wrestlerach dużo będzie sie działo.W alka o pas Tag Team to rewanż za poprzednie ippv, więc wiemy czego możemy się spodziewać. Zdecydowanie najciekawszy dla mnie będzie występ Karla Andersona, który robi furorę w NJPW. W PWG dobre kilka lat temu był conajwyżej midcarderem, teraz jednak zrobił ogromny postęp, interesujące będzie jak teraz przyjmnie go amerykańska publiczność. Postawa Stronga w tym pojedynku to duża nie wiadoma i ciężko powiedzieć na jakim poziomie będzie stał ten pojedynek. Lethal i Elgin obok Jacobsa są najbliżej przejęcia pasa ROH, wbrew pozorom to przegrany będzie bliżej jego przejęcia, bo Steen nie straci pasa w najbliższych miesiącach, gdy scum musi teraz dominować. Odnoszę wrażenie, że wygranie tv title przez Matt Tavena jest tylko po to by przedłużyć feud Cole'a z Hardym. Sytuacja z Charlie Haasem bardzo interesująca i cholernie ciężko powiedzieć jak to sie zakończy. Moim zdaniem to work, bo nie kończy sie kariery, gdy po raz pierwszy w karierzę dostaję się reakcję od fanów i jego postać jest interesująca. Umiarkowanie podchodzę do tego ippv, róźnie ostatnio bywało z tymi galami.

1575893877482df76acc17a.jpg


  • Posty:  599
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  13.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Zamykanie na tydzień drzwi przed scum jak ludzie wiedza, że to jest taping, brzmi trochę słabo i za godzinę rozpoczną kolejny odcinek.

 

Nie wydaje ci się, że za poważnie na to spoglądasz ? :)

 

Cenzura w dalszym ciągu w tv o czym przekonalem sie podczas hopla cut. Nawet jakby jajka pokazał to czarny kwadracic by wystarczyl, ale odsyłać do strony internetowej to duże przegiecie i będące w stylu mainsteamu. Ktoś widział całość? Aż tak gorszace że musieli wyciąć ?

Tak, cenzura jest, co widać było niejednokrotnie chociażby w przemowie Haasa, to trzeba przeboleć. Całość widziałem, no nie wiem czym bym użył słowa "gorszące" ale .... hmmm, jakby to powiedzieć..... sytuacje dwuznaczne, raczej niedopuszczalne byłyby w tamtejszym TV.

 

Z Grizzlym zgadzam się, choć w sumie to dla promocji Haasa, a potem żeby SCUM mogli się pojawić, więc myślę że przeboleć się to da ;)

 

Cos za łatwo Nigel oddał władze na następnej gali tv i nawet za bardzo sie tym nie przejal, wręcz ucieszyl, że chłopaki skopia im tyłek.

Nigel musiał chronić Vedę Scott przetrzymywaną w ringu, bo mimo iż kobitka, to zgodnie z gimmickami panów ze SCUM mogłoby być nieciekawie - Jacobs i jego szpila na dzień dobry :) Nigel się nawet ucieszył, bo przecież zapowiadał aktywne przeciwstawianie się złu no i jest okazja.

 

 

Czy przez 3 tygodniowki nie bylo mistrza ROH ?

 

Ano nie, chociaż możliwe że dawał promo w którymś z "Inside ROH" , już nie pamiętam tak dokładnie. Za to tydzień później, czyli w tygodniówce z 30 marca był :) Ano tak to jest, że czasem ulubionego wrestlera widzi się w TV raz na miesiąc, choć czasem częściej. Niestety ROH ma tylko godzinę tygodniowo i wszystkich się nie upcha, a żeby było np. 2 godziny tygodniowo, to trzeba by było zapewne taping co 2 tygodnie, bo przy dotychczasowym jednym tapingu miesięcznie ludziska na trybunach nie wytrwaliby chyba 8 godzin :D W tym celu SBG musiałoby chcieć wyłożyć na to kasę (zgodnie z raportami zysków które kiedyś podawali na pewno taka możliwość nie stanowiłaby problemu).

 

Co do Jay'a, to jednak kiedyś się mówiło, żeby mistrz obronił pas przeciwko Jay'owi, aby jego title reign uznać za wartościowy. To też się liczy dla fanów w USA i na tym przede wszystkim skupia się ROH. Ostatnim mistrzem, który bronił pasa z Jay'em był Strong no i walka wyszła zajebiście. Oczywiście na Supercard of Honor Kevinek tylko podbije sobie staty, ale wielu fanów liczy na porządny poziom mimo kontuzji Jay'a.

I jeszcze co do Haasa, raczej wątpliwe, żeby to miał być work. Pisze na twitterze, że teraz czas być dobrym ojcem i mężem, o zamieszkach za kulisami już było mówione nie raz nie dwa, podczas tej ostatniej walki Kevin Kelly nie komentował jej, a z wydanego już na stronie ROH owego live eventu Charlie został całkowicie wycięty. Tak więc raczej goodbye Charlie. Ale mimo to Shelton ma być na iPPV.

Ogólnie choć niektóre walki są (albo tylko wydają się być) łatwe do przewidzenia, to jednak ROH już robiło nam suprajs, więc liczę na porządnę iPPV ;)


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline

Z niezłym poślizgiem ale z tą samą chęcią obejrzałem RoH 30/03/2013 i musze przyznać, że zawieść się nie zawiodłem.

 

SCUM zbeształo na swoich zasadach w każdej walce, RoH, co sprawia że RoH wygląda narazie bardzo słabo (słowa Nigela "chcecie paktu z diabłem to szykujcie się na piekło") pomimo ostrej zapowiedzi. Czasami mam wrażenie że słowo "Honor" cholernie ogranicza zawodników przez co heelowie mogą oszukiwać face'ów jak dzieci.

 

BTW. Brakowało mi Nigela - Steve Corino miażdżył na majku przez całe show (nad Hardym prawie się spuścił), a jego vice versa w ogóle nie było,a trzeba postawić sprawę jasno - Nigel jest główną wartością mikrofonową RoH w tym feudzie (może jeszcze poza Briscoes)

 

Skoro mowa o Corino (Pro Wrestling Jesus o Hardasie, bajka; co za cudowna historia Antychryst i PW Jesus w jednej rodzinie), to dobitnie pokazane było to jak Steve chce lub, co może bardziej pasujące, robi w ch*ja Kevina Steena na każdym kroku (choć Steen nie pozostał dłużny na początku, zostawiając go sam na sam z Jay'em B. i jego śrubokrętem). Najpierw wycina go z Inside SCUM (ziomka technicznego zapluł mocniej niż Tsunami zalało Haiti), potem wysyła go do Spa, myślę że do walki Adama Cole'a ze Steenem, Kanadyjczyk będzie już facem (lub na nim przejdzie turn).

 

Cały odcinek był przyjemny, jedynie brakowało mi Nigela. Może jeszcze Marka Briscoe w ringu. Ostatecznie jeszcze Kevina Steena.

 

P.S. Co ma RoH czego nie mają inni? Genialnie uzdolnionych mikrofonowo menedżerów, stosunkowo młodego, a na pewno świeżego pokolenia. Brakowało Nigela ale razem z Corino robią mocarną robotę.


  • Posty:  599
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  13.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ledwo opadły emocje po zwolnieniu Charlie Haasa, a całkiem możliwe, że zwolniony też został Grizzly Redwood, co sugeruje Austin Aries na swym twitterze :neutral:

> KLIK <


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Akurat Grizzlyego mi nie szkoda, bo nie byłem jego zwolennikiem. Ciężko mi sobie było wyobrazić, kierunek dla jego postaci. Jeśli chodzi o Haasa, to ciągle mam wrażenie, że to work. Gdyby się wycofał przed pojedynkiem z kimkolwiek innym, niż Benjamin, to pewnie bym to kupił. Tak, ciągle wątpie.

 

Jakoś mnie średnio rajcuje ten Supercard of Honor. W zasadzie ciężko mi wskazać choćby jedną walkę, która faktycznie przykuje moje oczy do ekranu. Cieszę się, że Elgin walczy o pretendenta, ale już niekoniecznie z tego, że walczy z Lethalem. Podobnie mam w przypadku Steena, który ma przed sobą kogoś, tylko dla zabicia czasu - zadnego zagrozenia. Cole wrzucony między taką dwójkę, skrzydeł pewnie nie rozwinie, a na Stronga nigdy osobiście nie liczę. Zostają mi walki drużynowe. W tag teamach - jedna ma mocny skład, druga "Mystery Partnera", który zawsze budzi jakieś zainteresowanie. Poddaje wątpliwosci ostatnie występy Richardsa, który jak sam twierdzi, chcę tylko dokonczyc kontrakt z federacja, więc też nie wiem, na ile tu mogę liczyć. Nie robie sobie nadziei, lepiej się pozytywnie zaskoczyć. Osobistym Main Eventem, drogą eliminacji, zostaje SCUM vs RoH. Byłoby ciekawsze, gdyby nie ostatnia tygodniówka. Zabiła nieco momentum.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  126
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.02.2012
  • Status:  Offline

ROH Supercard of Honor VII

 

ACH & Tadarius Thomas vs Qt Marshall & Mystery Partner - Taki typowy opener, który miał na celu rozgrzanie publiki. Parterem Marshalla był RD Evans, nie wiem czy to dobry pomysł, nie pasuje mi do ROH. Mam nadzieję że rozłączą ACH i TD, bo ACH marnował by się w TT, dla mnie on jest gotowy na zdobycie pasa TV. [**3/4]

 

Shelton Benjamin vs Mike Bennett - miałem wielką nadzieję że Bennetta w ROH już nie zobaczymy, ale bardzo liczę że jego obecność jest spowodowana tylko potrzebą przeciwnika dla Benjamina i znowu zniknie parę miesięcy. Sama walka to typowa nuda, Mike wygrywa przy pomocy swojego menago (kiedy on wygrał coś czysto!). Jedyny plus to Maria, choć nie jestem jej fanem to popatrzeć zawsze można. [**1/2]

 

Jay Lethal vs Michael Elgin - na początku zdziwiłem się że oni są tak nisko w karcie, na całe szczęście dostali dużo czasu i mogli rozwinąć skrzydła. Początek był taki nudnawy i powolny, ale wynagrodzili to świetną końcówką. Zwycięstwo Eligina było do przewidzenia, Lethal miał już swoją szansę, a Micheal przez program ze Strongiem stał trochę z boku. Czuje że tym razem Elgin może zdobyć pas, ale to zależy jeszcze od tego kiedy dostanie title shota, bo mamy teraz mały bałagan. [****]

 

Team ROH vs S.C.U.M. - sprytnie przeszli do tego pojedynku z poprzedniego. Zaskoczyli mnie tutaj, sądziłem że to będzie jeden z minusów gali, ale wszyscy się postarali. Zwycięstwo SCUM było pewne - umacnia ich pozycję. Corino robi świetną robotę na mikrofonie, do tego zmasakrował tego drugiego komentatora, więc plotki o zmianie za stolikiem komentatorskim to prawda, mam nadzieję że nie dostaniemy kogoś charyzmatycznego i równoważącego się z Kevinem Kellym. [***1/2]

 

Karl Anderson vs Roderick Strong - to był największy zawód tej gali (jeśli chodzi o poziom), zakończanie była z dupy i sama walka był krótka. Myślałem że jak już sprowadzają kogoś z Japonii to dostanie dużo czasu, mogli wyjebać z karty Bennetta i dać im jego czas. W ogóle nie rozumiem porażki Stronga, co da Andersonowi wygrana z nim,chyba że Karl pojawi się jeszcze parę razy w ROH. [***1/2]

 

Matt Taven vs Adam Cole vs Fatt Hardy - co kurwa Hardy nadal tu robi, nawet nie chcę mi się on nim pisać, ale jeśli ktoś nie umie biegać to powinien zakończyć karierę. A ci idioci trzymają go w federacji i nie zapowiada się żeby go wyjebali. Sama walka to porażka, wynudziłem się strasznie. Mam nadzieję że to koniec Hardego zaniżającego poziom walk o pas TV i teraz dostaniemy normalnych pretendentów. [**1/2]

 

reDRagon vs the American Wolves - tutaj miałem ogromne oczekiwania, które się spełniały aż zobaczyłem zakończenie przez roll up (!). Po co? dlaczego tak? jakby nie mogli wymyślił czegoś lepszego. Mogli nawet dać im czysto wygrać i na Border Wars walnąć rewanż, mówiąc że teraz jest 1-1 i ten pojedynek rozstrzygnie kto jest lepszy. Dziwna końcówka nie zmienia faktu że walka była bardzo dobra i między tą czwórką jest chemia. Czekam na ich kolejną walkę, mam nadzieję że wtedy dadzą z siebie wszystko i dostaną normalną końcówkę, to może być genialna walka. [****]

 

Kevin Steen vs Jay Briscoe - myślałem że ROH nie ma już problemów ze stream, jednak oni muszą czasem coś zjebać. Całą gale oglądałem bez żadnych problemów, aż tu nagle w środku ME wszystkim padł stream, gdy znów dało się oglądać Jay stał z pasem na środku ringu. Kurwa straciłem zajebisty moment. Sama zmiana mistrza to nie jest zły pomysł, Steen podał mu rękę, więc to pewnie jego koniec w SCUM, a Jayowi należało się za to że jest w tej federacji od pierwszej gali. Pewnie długo nie potrzyma tego pasa, ale i tak mu się należało. Interesujące jest co teraz zobaczymy na Border Wars, czekam ale nie popełnię już takiego błędu i nie kupie BW, kolejny raz ROH traci zaufanie fanów [???]


  • Posty:  1 184
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.06.2009
  • Status:  Offline

Poddaje wątpliwosci ostatnie występy Richardsa, który jak sam twierdzi, chcę tylko dokonczyc kontrakt z federacja, więc też nie wiem, na ile tu mogę liczyć.

 

N!KO, KL... mógłby ktoś powiedzieć coś więcej o Richardsie? Gość powiedział może coś więcej? Wiadomo już coś o jego planach na następne lata? Main Stream? Japonia?


  • Posty:  599
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  13.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Wygląda na to, że faktycznie pożegnaliśmy Redwooda ponieważ...... zgolił on swoją długaśną brodę :D

 

BHJch2GCEAAPEbc.jpg:large

 

 

Poddaje wątpliwosci ostatnie występy Richardsa, który jak sam twierdzi, chcę tylko dokonczyc kontrakt z federacja, więc też nie wiem, na ile tu mogę liczyć.

 

N!KO, KL... mógłby ktoś powiedzieć coś więcej o Richardsie? Gość powiedział może coś więcej? Wiadomo już coś o jego planach na następne lata? Main Stream? Japonia?

 

Nie wiem, co konkretnie N!KUSIEK ma na myśli. Myślę, że chodzi o to, że Davey zamierza kończyć z wrestlingiem. Na koniec 2010 roku miał skończyć, a jednak zmienił zdanie. Teraz w tym roku planuje koniec kariery bo jak powiedział, uważa że więcej już nie osiągnie i chciałby poświęcić się brazylijskiemu jiu-jitsu. O terminie zakończenia kariery napotkałem dwie wersje: jedna to koniec roku, a druga to sierpień.

Się zobaczy, jeszcze trochę czasu jest.


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ostatnie tygodniówki mnie nie powaliły, nie mam co o nich pisać, nie chce mi się też oglądać PPV - mało czasu, a w obwodzie są Xtravaganza i WM... Chętnie poczytam opinie o gali[widzę, że już jedna jest] i może obejrzę 1-2 walki.

 

Redwood? Odkąd go zobaczyłem, nie wiedziałem, po co go zatrudnili. Może i koleś nie jest kiepski, ale nie pasował mi kompletnie w tej fedce. Po jaki pas miałby iść, z kim feudować? Nie wyobrażam sobie ciekawej opcji.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
      • 119 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 018 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 703 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Haha
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 583 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 884 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Caribbean Cool
      Zmiana drugiego dnia 1. Livaski 2. logan 3. Dominik 4. Drew 5. Orton 6. Cena     a i ominalem laski lol 7. Iyo
    • -Raven-
      Night 1 1. Gunther (c) vs. Jey Uso - nie wkręciła mnie ta walka. Niby coś się działo, ale wszystko szło jakby obok mnie. Tak rozpisali Szkopa, że zamiast podejrzeń, człowiek nabierał tylko pewności, że żadnego zaskoczenia tu nie będzie i pas zmieni właściciela. Tanie sztuczki typu przywalenie pasem i "o, kurwa - po tym się już bankowo nie podniesie!" - nie zadziałały. Na koniec zrobili Guntherowi dobrze, bo Yeet-Man nie potrafił go dobić żadnym z własnych finiszerów i musiał się posłużyć subem rywala. Jak na opener, to jakoś za specjalnie mnie to nie nakręciło na ciąg dalszy gali. P.S. Lałem z tego buraka, jakiegoś długowłosego amerykańskiego sportowca, którego pokazaywali w przerwie, a ten popisywał się, że na raz potrafi wyzerować kubek piwa... Widać kolo zatrzymał się mentalnie na etapie gimnazjum  P.S. 2 Ta dupa co zapowiada walki powinna bulić prawa autorskie za fryzurę, dziadkowi Morty'ego 2. The War Raiders (Erik and Ivar) (c) vs. The New Day (Kofi Kingston and Xavier Woods) - nie spodziewałem się niczego, po tej dorzuconej do karty walce, może też dlatego całkiem pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie było to może nic wielkiego, ale sporo się tam działo, były solidnie rozpisane oba teamy i całkiem przyjemny, zakręcony finisz. Jak na takie tygodniówkowe gówno-starcie, to lepiej by się to sprawdziło w openerze niż Yeet-Man. 3. Jade Cargill vs. Naomi - jak na tak "emocjonalny" feud, walka z tych emocji była kompletnie wykastrowana. Odpierdalały swoje od spotu do spotu, a pojedynek ciągnął się jak wóz z węglem. Zero odgrywania w ringu tej "nienawiści" na której był nakręcany ten angle. Liczyłem na jakieś zawirowania, pojawienie się Bi-Anki (że to jednak nie Glowo była mózgiem ataku), jakieś elementy niepewności, a tutaj pojechali po lini najmniejszego oporu, że Siwa się odegrała i tyle. Spierdolili potencjał tego feudu po całości, spłycając go w chuj. Z innej beczki - Callgirl oszpeciła się na maksa tymi krótkimi włosami. Czyżby wizażystka Rondy nadal dorabiała sobie w WWE? 4. LA Knight (c) vs. Jacob Fatu - ogólnie nic ciekawego, ale walka została rozpisana dokładnie tak jak musiała zostać - Grubasu musiał dominować, a Rycerz bazować na unikach i kontrach. Totalne rozczarowanie to finisz. Był potencjał żeby zaognić zgrzyty pomiędzy Jakubem a Sikaczem (przez co LAczek zachowałby pas), a oni czysto podłożyli mistrza heelowi. Niby fajnie, że mocno promują Tłuszczaka, ale tutaj to aż prosiło się o to, żeby Solista przypadkowo wyjebał Spike'a Kubie i uniemożliwił mu zdobycie Srebra. 5. Rey Fenix vs. El Grande Americano - w końcu konkretna walka na tym PPV, szybka, dynamiczna, z kontrami, zmianami przewag i świetnymi akcjami. Szkoda tylko, że finisz rozpisali tak sztampowo, ale cóż - Fenix był tam tylko na zastępstwo Mysteriusza, tak więc musieli zachować dziewictwo Americano dla Krasnala jak już wróci po kontuzji. Mogli to tylko zrobić jakoś bardziej pomsłowo, a nie "just like that". 6. Tiffany Stratton (c) vs. Charlotte Flair - tak właśnie powinna zostać rozpisana walka Jade i Glow. Tutaj w każdej sekundzie widać było, że babki się nienawidzą i chcą się pozabijać. Bardzo dobra walka, pełna emocji i zwrotów akcji. Zabukowana tak, że do samego końca nie można było być pewnym, która z tego wyjdzie z pasem. Bardzo mocno rozpisana każda z zawodniczek. Stratna wcale nie odstawała na tle bardziej doświadczonej Flary. Plus za finisz, gdzie młoda czysto pokonuje Królową Rozwodów. Tak się powinno promować nowe gwiazdy. Na marginesie - nie wiem, kto odpowiada za strój Jabłecznikowej, ale gacie dobrali jej tak, że podkreślały mocno brak dupska, bo wisiały na niej jak pranie na sznurze, nie mając się na czym opinać. 7. Roman Reigns vs. CM Punk (with Paul Heyman) vs. Seth Rollins - wybaczam. Wybaczam chujowe rozpisanie tej walki, która przez połowę czasu nie mogła się rozkręcić. Wybaczam słabe rozpisanie ringowe, gdzie mało się działo (mocnych momentów było jak na lekarstwo), a wszystko ciągnęło się bardzo wolno. Wybaczam, że Heymana, który był clue całego tego feudu, uaktywnił się dopiero na samym końcu, a przez całą walkę nie widać po nim było żadnych dylematów. Wybaczam, bo scena gdzie na koniec Rollo stoi tyłem do czającego się z krzesłem Romka i nie odwraca się nawet na moment (świetnie odegrał to twarzą), bo wie, co zaraz odjebie Paul - to było mistrzostwo świata. Na dokładkę ludzie popujący Setkę i odklepanie Rzymskiego - to było piękne (mógł tylko Crub Stomp pójść na krzesło, bo zwyklak na Pięknego, to trochę mało wiarygodne). Pomimo, że ten main event dupy nie urwał pod kątem ringowym (uważam, że potencjał nie został tu wykorzystany nawet w połowie), to wygrana Rollka (gdzie "pogodził" dwóch cwaniaków) cieszy mnie jak sam chuj. Prawie tak samo jak brak wygranej Punka.  
    • MattDevitto
      Walka z pre-show w porządku. Nic specjalnego, ale było trochę pozytywnego chaosu i koniec końców wyszło ok. Małe 'ale' - już nie wiem co oni robią z tą Roxanne i Corą. Raz są w teamie, zaraz nie są i tak w kółko. One dwie w NXT miały więcej powrotów do siebie niż Ridge i Brooke w Modzie na Sukces #gimbynieznają Opener - byłem dość sceptycznie nastawiony na pojedynek tej dwójki, ale zupełnie niepotrzebnie, bo wyszło całkiem dobrze. Nie był to oczywiście żaden 5-star, ale przyjemnie się oglądało takie zestawienie w akcji. Zmiany przewag zrobiły robotę dzięki czemu można było uwierzyć w zmianę mistrza. Ostatecznie Ricky broni pas, ale nie będę udawał, że interesuje mnie co dalej będzie się z nim działo Tag teamy - MOTYC i choć piszę na bieżąco to strzelam, że MOTN. Ciężko będzie przebić reszcie co tu się działo...Było dynamicznie, widowiskowo, zaskakująco, jednym słowem dostaliśmy w tej walce absolutnie wszystko. Świetne starcie, które nawiązywało poziomem do klasyków NXT z przeszłości. Paradoks obecnie tej dywizji jest jednak taki, że na PLE praktycznie zawsze teamy dowożą, natomiast jeśli idzie o historie i znaczące story to już inna sprawa. Zmiana mistrzów na plus Ladder match - kto nie lubi ladder matchy? Szczególnie jak wychodzą tak dobrze jak ten. Zadanie nie było proste, bo panie musiały wyjść po świetnej walce tagów, ale dały radę. Nie było zamulania, a to w takich pojedynkach najważniejsze. Spodziewałem się jak będzie wyglądać końcówka, ale Sol to do końca kariery będzie miała puszczane ostatnie minuty tego pojedynku. Ponownie dobra decyzja co do nowej mistrzyni i już widzę kolejkę, która ustawia się do tego tytułu. Sol vs. Kelani, Zaria itd. to znowu mogą być interesujące zestawienia już na niedaleką przyszłość. Tag teamy - niezła walka, która jednak pozostawała gdzieś w tle do tego co działo się między członkami D'Angelo Family. Rozegrali to wręcz idealnie, bo kiedy wszyscy myśleli, że już nic z tego nie będzie - znowu zaskoczyli. Od dawna całe to family już mnie nie interesuje, ale teraz sam jestem zainteresowany co będzie dalej. Podoba mi się to rozwiązanie i fakt, że zacznie dziać się w końcu coś nowego, świeżego wokół Tony'ego. Czas na to najwyższy... 4-way - przyjemna walka, choć nie ukrywam, że czekam już na story Giuli z Vaquer. Grace i Parker niech robią swoje, ale w zestawieniu o którym wspomniałem jest największy potencjał. Cała czwórka pokazała się tutaj z dobrej strony i każda miała swoje 5 minut w walce. Jedyny minus jest tak naprawdę taki, że absolutnie niczym nie zaskoczyli. Stephanie dalej z mistrzostwem po odliczeniu Parker - tak jak można było obstawiać domy. PS: Booker totalnie odleciał ME bardzo dobry, ale Williams tylko w 3-waych wypada dobrze i nie chce mi się już go szczerze oglądać na szczycie karty w NXT. Trzeba końcu po tylu miesiącach czegoś nowego. Oba dalej mistrzem, czyli bez zaskoczenia, ale skłamałbym gdyby jego title run był ciekawy. Wieje nudą w main eventach i nawet bardzo dobre walki tego nie zmienią, bo teraz znowu będzie trzeba męczyć się z lichymi segmentami tydzień po tygodniu. Podsumowując, nic nowego: NXT znowu dowiozło na PLE, ale nie ma tu story (poza mały wyjątkami) dla którego warto włączać ten brand co tydzień. Mimo to gala do polecenia każdemu, kawał dobrego wrs
    • IIL
      Sabu zakończył karierę na gali Joey Janela Spring Break w No Ropes Barbed Wire i mimo, że to jego ostatnia walka, nie poszedł na skróty...  
    • LegendKiller
      Dobra, powiem to całkiem szczerze — już po tym RAW, kiedy Rollins rzucił Heymanowi, że “wisi mu przysługę”, miałem przeczucie, że Gruby wydyma i Punka, i Romana. I co? Dokładnie tak się stało. W normalnych okolicznościach marudziłbym jak ostatni skurwysyn — że przewidywalne, że naciągane, że “sratatata”. Ale nie tym razem.   Całokształt tego main eventu, tempo walki, emocje, a przede wszystkim absolutnie fenomenalna gra aktorska Heymana sprawiły, że oglądało mi się to z kurewską satysfakcją. A to się u mnie, zgryźliwego dziada, nie zdarza często. Mało która walka potrafi mnie jeszcze poruszyć na tyle, żebym po wszystkim powiedział: „No kurwa, to było dobre.” A tu? Tu się udało. I to z nawiązką. Jednym z najlepszych momentów był ten szalony spot, gdzie każdy każdemu odpalił jego własny finisher. Kurwa, jak to było świetnie rozpisane i zrealizowane — totalna uczta dla fanów. Czysty chaos, ale kontrolowany i cholernie efektowny. MVP tej walki — ba, całej pierwszej nocy WrestleManii — to bezapelacyjnie Seth. Pieprzony. Rollins. Gość udźwignął ten storytelling jak nikt inny. Po jego drugim łomie aż podskoczyłem z kanapy i z takim impetem zajebałem ręką w półkę, że świeczka się rozjebała, a żona się wkurwiła. Warto było. Coś pięknego. Ten match dosłownie uratował tę miałką, nijaką pierwszą noc. Dla mnie: absolutny five-star. Zero gadania. Po prostu mistrzostwo. No ale żeby nie było za słodko — były też momenty, które wywołały u mnie co najwyżej wzruszenie ramion albo lekką irytację. Na pierwszy ogień: opener. Nie wiem, może jestem już skrzywiony przez najbardziej gejowski chant we współczesnym sports entertainment i przez samego Jeya Uso (dla mnie to tylko i aż bardzo dobry tag wrestler), ale serio — miałem wrażenie, że oglądam Sami Zayn vs Gunther, tylko że w wersji z Temu. Jay ma tyle wspólnego z ringową psychologią co ja z lewicą. A to, że walka o World Heavyweight Championship wyglądała bardziej jak segment mający rozgrzać publikę wejściem Jeya, to dla mnie totalne nieporozumienie. I nie zrozumiem nigdy, dlaczego TLC match – który idealnie pasowałby jako opener, żeby dać ludziom konkretny zastrzyk adrenaliny – został przesunięty na… SmackDown. Kto to kurwa bookował? Jeszcze słówko o Guntherze. Reign tragiczny. Jedna naprawdę dobra walka z Ortonem, poza tym wieczne tkwienie w tle i absolutny brak momentów, które by coś znaczyły. Porównanie jego IC title runu do tego WHC to jak porównywać gówno z czekoladą. Bez smaku, bez mocy, bez sensu. Z rzeczy, które mnie zaskoczyły na plus — Charlotte Flair. Serio, nie sądziłem, że to powiem, ale szacunek za to, że schowała ego w kieszeń i czysto jobbnęła Tiffy. Niestety, sama walka do zbyt dobrych nie należała — Stratton momentami wyglądała jakby zgubiła mapę. Jeszcze sporo nauki przed nią, bo na razie to raczej vibe NXT niż Mania. Fatu vs LA Knight oraz Jade vs Naomi — tu zapamiętałem głównie dwa momenty: piękną kontrę moonsaulta w BFT i ten brutalny powerbomb z pozycji electric chair dropa. Reszta? Meh. No i tag teamy… totalny filler. Nawet nie próbuję udawać, że oglądałem — robiłem sobie w tym czasie śniadanie.  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...