Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Nikt nie przeżył. Katastrofa samolotu prezydenckiego


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 862
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

RazorR, litości. Temat jest poświęcony pamięci ofiar, a już pojawiły się w nim spory polityczne. Teraz doszła kontrowersyjna kwestia pogrzebu pary prezydenckiej, która też nie wywoła dyskusji, a jedynie niepotrzebnie podniesie temperaturę. Jest to niegodne tego tematu, więc nawet nie zachęcaj do okazania swoich prawdziwych odczuć, bo na pewno wiele osób podtrzymuje to co napisało, a jeśli ktoś jest jak chorągiewka na wietrze i ulega koniunkturze, to niech najlepiej w ogóle nie zabiera głosu. Zwłaszcza, że w tematach o zmarłych wrestlerach zawsze jest dużo patosu i nikt nie podnosi kontrowersyjnych tematów - a można by to zrobić w przypadku każdego, a tego ostatnio zmarłego szczególnie. Po co? Albo zachowujemy się poważnie i wywieszamy tę czarną wstążkę dla oddania hołdu, albo zachęcamy do okazywania prawdziwych odczuć (sugerując, że te wcześniejsze były nieprawdziwe) i robimy rzeźnię.

 

Temat niech będzie otwarty, ale jeśli zaczną się przepychanki, zamknę go ponownie.

 

Six temat dotyczy katastrofy lotniczej, i wszystkiego, co dotyczy tego wydarzenia, a więc również pogrzebu pary prezydenckiej.

 

Co jest godne, a co niegodne tematu, userzy sami chyba wiedza, i nie musisz im tego podpowiadać.

 

Ps. od kiedy zamykamy temat, w momencie pojawienia się kontrowersji? :)

  • Odpowiedzi 107
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Vercyn

    7

  • SixKiller

    6

  • nasjazz

    6

  • RR

    6

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline

Nie pojawienia się kontrowersji, a pojawienia się ryzyka, że zaczną się kolejne przepychanki, bo pierwsze już w tym temacie były (temat pogrzebu można spokojnie zacząć w innym wątku, bo dotyczy tylko dwóch osób, a wypadek zabrał ponad 80 innych). I nikomu nic nie podpowiadam (to raczej Ty zachęcasz: ludzie, pokażcie co naprawdę myślicie, teraz można!), choć może powinienem, bo niektórym ewidentnie brakuje wyczucia, co zresztą sam dostrzegasz, dając ostrzeżenia (tu czy gdzie indziej) ;). Myślałem, że to temat ku pamięci ofiar, więc naturalne jest, że oczekuję tu odpowiedniego zachowania, co najmniej takiego jak w tematach o zmarłych wrestlerach (tylko bez świeczek).

  • Posty:  452
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.12.2003
  • Status:  Offline

Skoro Szef pozwala to i ja się wypowiem.

Po pierwsze, to podtrzymuje moją pierwszą wypowiedź, że ten wypadek to tragedia. Po drugie były Prezydent, a już na pewno jego żona, w żadnym wypadku nie powinni leżeć na Wawelu. Taka śmierć nie upoważnia ich do pogrzebania między Królami. Lech Kaczyński był tylko kolejnym Prezydentem Polski, który niczym specjalnym się nie wyróżnił od dwóch poprzednich. To, że zmarł w taki sposób nie czyni z niego, w żadnym stopniu, bohatera narodowego. Gdyby potrafił dogadać się z Premierem, to obaj solidarnie polecieliby dwa dni wcześniej razem i żadnego wypadku by nie było. Nie sugeruje tu, w żadnym razie, że to on jest odpowiedzialny za śmierć, mimo że to na jego polecenie pilot próbował 4 razy lądować tam, gdzie Rosyjscy piloci, znający dobrze to lotnisko, bali się lądować. Wystarczy spojrzeć na przykład z USA. Hilary Clinton i Barack Obama, przeciwnicy do fotela prezydenckiego, a dziś bardzo ładnie współpracują.

Jeśli już ktoś jest godzien leżeć na Wawelu, to zdecydowanie bardziej zasługuje na to Prezydent Kaczorowski. On walczył za Polskę w dosłownym tego słowa znaczeniu, jako żołnierz w armii Andersa. Lech Wałęsa też znacznie bardziej przysłużył się naszemu krajowi, odgrywając ważną rolę w obaleniu komunizmu.

Poza tym rok wcześniej zdażył się podobny wypadek samolotu z wojskowymi wysokich rangą. Podobno po tamtym wydarzeniu ustalono, że w jednym samolocie nie może znaleźć się aż tylu ważnych dla kraju ludzi. Powstaje pytanie kto do tego dopuścił ? A przysłowie "Polak mądry po szkodzie" zdaje się przekształcić w "Polak głupi przed szkodą i po szkodzie".

Takie jest moje zdanie, może kontrowersyjne, ale myślę, że obrazujące prawdę.


  • Posty:  426
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.03.2006
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Nonsens, Wawel to miejsce dobre jak każde inne. Przede wszystkim od upadku I Rzeczypospolitej nie występował w świadomości narodowej jako miejsce pochówku królów, lecz przywódców narodowych (można to sprawdzić w relacjach z epoki). Zresztą sporo monarchów tam pochowanych nie zapisało się w historii jako postacie wybitne (może by tak zacząć domagać się usunięcia Wiśniowieckiego czy Augusta II?). Polska monarchia elekcyjna nie miała w sobie pierwiastka mistycznego (porównanie do Saint-Denis i Sarkozy'ego w nekropolii królów francuskich jest więc idiotyczne), król nie był panującym z Bożej łaski, nie mieliśmy panów przyrodzonych (którzy wymarli), lecz wybieralny niczym urzędnik. Podobnym urzędnikiem jest teraz prezydent. Mamy do tego na Wawelu Kościuszkę, księcia Poniatowskiego czy narodowych wieszczów. Zresztą sytuacja z księciem Poniatowskim jest podobna, na przełomie 1812/1813 odsądzono go od czci i wiary za uporczywe popieranie przegranej sprawy Napoleona, a mimo wszystko w obliczu tragicznej śmierci pogrzebano jego ciało na Wawelu. Pogrzeby Piłsudskiego i Sikorskiego też były delikatnie mówiąc kontrowersyjne (chyba bardziej nawet tego ostatniego).

 

Argumenty przeciwko pochówkowi Kaczyńskiego na Wawelu można odnieść do każdej osoby tam pochowanej. Weźmy chociażby Łokietka:

 

NIE dla pogrzebu Łokietka na Wawelu:

- Nie ma takiej tradycji,

- Władysław Łokietek sprzeciwił się Królowi Wacławowi Czeskiemu, Pomazańcowi Bożemu,

- Nie byłoby kariery politycznej Władysława Łokietka bez walki z katolickim Zakonem Najświętszej Maryi Panny, w swoich błędnych decyzjach Łokietek posunął się do nawiązania porozumienia z pogańską Litwą, odwiecznym wrogiem Polski. Doprowadził do podziałów w społeczeństwie stosując ciasne kryteria etniczne (soczewica, koło, miele młyn). Pogrzeb takiego polityka w murach katolickiej świątyni będzie profanacją. Nie tylko dla Kościoła, ale także dla narodu. Polska coraz bardziej będzie odstawać od postępowej Europy.

- Łokietek pochodził z Brześcia Kujawskiego, powinien więc spocząć na tamtejszym cmentarzu parafialnym.

- Decyzja o pochówku na Wawelu jest próbą wykorzystania żałoby po śmierci Władysława Łokietka dla celów politycznych przez jego syna Kazimierza. Ambicją Kazimierza jest zmitologizowanie postaci Łokietka dla uzyskania poparcia dla własnej osoby. Wykorzystywanie w tym celu śmierci rodzonego ojca jest szczególnie oburzające.

 

Mamy wreszcie rozdział Kościoła od państwa. Tyle jest narzekania na wtrącanie się hierarchów kościelnych w sprawy państwowe, wiec przyzwoitość wymaga tego samego. Tak to przynajmniej powinno działać. Bogu dzięki póki co to kardynał Dziwisz decyduje kto ma być pochowany w kryptach wawelskich. Jeśli będzie chciał tam pochować Kaczyńskiego to ma prawo to zrobić, jeśli w przyszłości to samo będą chcieli zrobić z Wałęsą czy każdym innym, to zadecyduje o tym tylko i wyłącznie arcybiskup krakowski, a nie motłoch na ulicach.


  • Posty:  3 820
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Linux

Lista przedstawicieli państw, którzy zapowiedzieli przyjazd na uroczystości pogrzebowe na Wawelu.

Głowy koronowane:

król Hiszpanii- Juan Carlos z królową Sofią

następca tronu Wielkiej Brytanii- książę Karol

Wielki Książę Luksemburga- Henryk

 

Prezydenci:

Stanów Zjednoczonych- Barack Obama z małżonką

Rosji- Dmitrij Miedwiediew

Niemiec- Horst Koehler

Francji- Nicolas Sarkozy

Albanii- Bamir Topi

Bułgarii- Georgi Pyrwanow

Chorwacji- Ivo Josipović

Czech- Vaclav Klaus

Estonii- Toomas Hendrik Ilves

Francji- Nicolas Sarkozy

Gruzji- Micheil Saakaszwili

Kosowa- Fatmir Sedjiu

Litwy- Dalia Grybauskaite

Litwy- Valdas Adamkus (były prezydent)

Łotwy- Valdis Zatlers

Macedonii- Gjorge Ivanov

Mołdawii- Mihai Ghimpu (p.o. prezydenta)

Słowenii- Danilo Turk

Turcji- Abdullah Gill

Ukrainy- Wiktor Janukowycz

Ukrainy- Wiktor Juszczenko (były prezydent)

Rumuni- Traian Badescu,

Słowacji- Ivan Gaszparovicz

Węgier- Laszlo Solyom

 

Premierzy (szefowie rządów):

kanclerz Niemiec- Angela Merkel

premier Hiszpanii- Jose Luis Zapatero

premier Kanady- Stephen Harper

premier Korei Południowej- Chung Un-chan

premier Litwy- Andrius Kubilis

premier Słowacji- Robert Fico

premier Ukrainy- Mykoła Azarow

była premier Ukrainy- Julia Tymoszenko

premier Węgier- Gordon Bajnai

 

Przewodniczący organizacji międzynarodowych:

przewodniczący Komisji Europejskiej- Jose Manuel Barroso

sekretarz generalny NATO- Anders Fogh Rasmussen

przewodniczący Parlamentu Europejskiego- Jerzy Buzek

przewodniczący Rady Europejskiej- Herman Van Rompuy

przewodniczący Rady Europy- Thorbjoern Jagland

 

Inni przedstawiciele:

Wielki Kanclerz Zakonu Maltańskiego- Jean Pierre Mazery

ambasador Angoli- Lizeth Nawanga Satumbo Pena

gubernator generalny Australii- Quentin Bryce

szef MSZ Bułgarii- Nikołaj Mładenow

minister transportu- Chin LI Shenglin

minister spraw zagranicznych Indii- S.M. Krishna

wiceminister spraw zagranicznych Iranu- Ali Ahani

ambasador Jemenu- Ali Aqlana

ambasador Malezji- Rosmidah Zahid

gubernator generalny Nowej Zelandii- Anand Satyand

specjalny przedstawiciel prezydenta Palestyny- Mahmouda Abbasa Nabil Shaath

przewodniczący parlamentu Słowacji- Pavol Paszka

przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy- Wołodymyr Łytwyn

ambasador Wybrzeża Kości Słoniowej- Leon Houdja Kacoli Adom

minister kultury Zjednoczonych Emiratów Arabskich- Abdul Rahman Mohammed bin Nasser Al Owaais

 

----------------------------------------------------------------

 

Jutro 3 grupy agentów (po 30 każda) amerykańskich będą sprawdzać wszystkie domy i całą trasę przejazdu, którędy będzie szła ceremonia pożegnalna. Niezależnie od siebie każda grupa będzie sprawdzała te same miejsca w różnych odstępach czasu.

 

Oprócz naszych służb, które już się tym zajmują (ABW i SKW) będą jeszcze służby wszystkich państw, a przynajmniej większości (Izraela, Rosji, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec, etc.). Współczuję wszystkim mieszkańcom na trasie pochodu. :-/


  • Posty:  2 817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.12.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Wypowiem się tylko raz i nie będę odpowiadał na żadną polemikę (a ten jeden, jedyny post został wymuszony ogólnopolską szopką, którą od wczoraj mam "nieprzyjemność" obserwować)...

 

Lech Kaczyński - jak się okazuje poniewczasie, ciepły i miły człowiek (jeśli wierzyć wszystkim "pro" reportażom, jakie mam możliwość oglądać z dowolnym kanale TV od soboty), wielki patriota; z poczuciem humoru; z równie (jeśli nie bardziej) sympatyczną i ciepłą żoną (co do tego nie miałem wątpliwości nawet kiedy pan prezydent mówił do przechodnia "spieprzaj dziadu")...

 

czy powyższe zalety wystarczą jednak, aby Parę Prezydencką pochować na Wawelu?

 

NIESTETY NIE! :(

 

I nie mówię tego złośliwie, czy też z perspektywy wyborcy PO (czytelnicy onetu zaraz wybraliby dla mnie jakichś dwadzieścia epitetów" POpłuczyna, niePOlak, itp.). Mówię to, jako człowiek świadom historii swego Państwa, nie tylko tej Wielkiej (choć lata Rzeczypospolitej Obojga Narodów to mój ulubiony dział historii naszego kraju), ale i tej mniejszej: II RP, PRL, III RP, "IV" RP.

Mówię to, jako człowiek, którego przerosła "żałobna szopka"... 9 dni żałoby?! Jak najbardziej, jesteśmy to winni ofiarom, ludziom, którzy jechali oddać hołd tysiącom zamordowanych w NASZEJ SPRAWIE! Pochówek na Wawelu?! NIGDY! Abstrahując od faktu, że od 15 lat (lub więcej) Wawel miał stać się ZAMKNIĘTĄ nekropolią, pomijając fakt, że Pan Lech, widziany tak, jak go po śmierci przedstawiamy, nigdy nie zgodziłby się na to miejsce spoczynku (bo tak prosty, skromny człowiek, itp.)... Kto wpadł na ten poroniony pomysł?! Widząc łzy Pani Marty Kaczyńskiej (nie jestem pewien nazwiska, bo przecież jest mężatką), jedynym z rodziny zdolnym do "decyzji" był Jarosław K...

 

I niech te trzy kropki po zatajonym nazwisku "zbrodniarza" na uczuciach patriotycznych zwykłych Polaków będą wystarczającym komentarzem...

 

PS:

zadecyduje o tym tylko i wyłącznie arcybiskup krakowski, a nie motłoch na ulicach.

Robespierre, szanuję Cię za zasługi dla polskiej sceny e-fedów, ale za ten tekst masz minus... "Vox populi, vox Dei" - czyżbyś zapomniał o tej maksymie? Skoro w świątyni Boga nie ma prawa decydować Jego (Boga=ludu) głos, a jedynie umowa między panem (Jarek K.), wójtem (Jacek Majchrowski) a plebanem (abp. Dziwisz), to smutnych czasów dożyliśmy...


  • Posty:  426
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.03.2006
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Wawel nie jest muzeum, które można raz zatrzasnąć i nikogo więcej tam nie grzebać. Przeciwnie, krypty wawelskie powinny być wyrazem żywej historii spajającej wszystkie epoki Rzeczypospolitej. Zresztą historia zweryfikuje trafność tej decyzji. Chociażby w tak prosty sposób jak pamięć (czy to przez zostawianie kwiatów czy inne formy oddawania hołdu), jeśli sarkofag prezydenckiej pary będzie stał zapomniany przez większą część roku, a jedyne oznaki szacunku zobaczymy w kolejne rocznice śmierci czy we Wszystkich Świętych, to decyzja ta była błędna. Jeśli będzie odwrotnie, to znaczy że naród uznał i zaakceptował ją dopisując do martyrologium naszej historii.

 

Nie mogę jeszcze nie zaprotestować przeciwko wylewaniu wiadra pomyj na Jarosława Kaczyńskiego.

 

Teraz tylko modlic sie trzeba juz nie za ofiary.. bardziej za to, zeby brat Jaroslaw nie startowal na posade prezydenta. (...) Mam nadzieje, ze liczy sie z tym, ze ta sprawa kiedys ucichnie i bedzie mial plakietke prezydenta, ktory skorzystal na smierci brata...

 

(...) jedynym z rodziny zdolnym do "decyzji" był Jarosław K... I niech te trzy kropki po zatajonym nazwisku "zbrodniarza" na uczuciach patriotycznych zwykłych Polaków będą wystarczającym komentarzem...

 

Dopieprzanie Jarosławowi tylko z powodu, że go nie lubimy (nie, nie głosowałem na PiS, nigdy) w takiej sytuacji uważam za obrzydliwość. Jarosław w jednej chwili stracił brata (a wszyscy wiedzą jak silna była więź między nimi), bratową, nie tylko najbliższych współpracowników z partii, ale także pewnie bliskich przyjaciół. Do tego jego matka jest jeśli nie umierająca to w bardzo ciężkim stanie, nadal nic nie wie o śmierci Lecha, i dopytuje się bez przerwy o niego, a Jarosław wiedząc o wszystkim, nie mogąc jej nic powiedzieć, spędza u niej w szpitalu codziennie po kilka godzin, musi to wytrzymywać i udawać, że wszystko jest dobrze. Sam nie ma własnej rodziny, a media zrobiły z niego potwora. W takim momencie, gdy jak słyszymy J.K. jest wrakiem człowieka i na takiego wygląda (nie wierzę, że Bielan kłamał z soboty na niedziele by zbić kapitał polityczny) niektórzy nie są w stanie uszanować jego osobistej tragedii i bez jakichkolwiek dowodów uznają, że oto on w takiej chwili robi wszystko by zbić kapitał polityczny. Podstawcie się na jego miejscu. Myślę, że nawet najwybitniejsi politycy (a przecież J.K. nie jest wybitny) jak Metternich by tak nie potrafili. Jarosława oskarżać można o wiele, nie zgadzać się z jego wizjami także, ale na Boga on też jest człowiekiem. Możemy nie szanować polityka, ale szanujmy tragedię człowieka dla którego "życie się skończyło". A dzisiaj słyszę, że jacyś idioci (tak idioci, a nie żaden vox Dei, użyłbym nawet wulgarniejszych słów) chcą przychodzić pod dom jego i jego matki i protestować? Może jeszcze ktoś uprzejmy zechce wysłać list matce i donieść o wszystkich? Wszak to taka okropna rodzina. Kto tu jest zbrodniarzem w tym momencie? Bo na pewno nie Jarosław Kaczyński. Jeśli ktoś chce mu dowalić to on się już na pewno na to uodpornił przez te wszystkie lata, gdy obrywał równo razem z prezydentem.

 

Na koniec zacytuję profesora Krasnodębskiego z dzisiejszej Rzeczypospolitej:

 

I wy miejcie odwagę, pozostańcie sobą. Zróbcie kolejne „Szkło kontaktowe”, wyśmiejcie tę śmierć, wypijcie małpki. Zaproście Palikota i Niesiołowskiego. Krzyczcie: „cham” i „dureń”, i „Borubar”, „Irasiad”, „jaki zamach, taki prezydent”, „durnia mamy za prezydenta”, „trup na wrotkach” i „były prezydent Lech Kaczyński”. Wyśmiewajcie i drwijcie. Bądźcie sobą. Gardzę wami.

  • Posty:  1 470
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.07.2008
  • Status:  Offline

Mitologizacja, tworzenie symbolu, podkreślanie mesjanizmu,martyrologii, sakralizacja pary prezydenckiej, itd itd....Słów, zwrotów z zakresu filologii, psychologii społecznej, socjologii, politologii, historii i innej nauki społecznej możemy tutaj nawsadzać ile możemy, by dyskusja była fascynująca.

Tylko że nikt do chuja nie pomyślał o biednej pani Marcie Kaczyńskiej, która straciła rodziców i pomimo tego że będzie musiala na ich groby jeździć przez całą Polskę, to teraz słucha, iż jej rodzice powinni byc pochowani tu, a nie tu, wypada nie wypada. My w tym przypadku nie chowamy człowieka, chowamy najwyższy organ wykonawczy RP z małżonką, zapominając iz mówimy o zmarłej istocie ludzkiej.

Skoro dyskutujemy w gronie fanów wrestlingu to napiszę, iż przydałby się tutaj Y2J szydzący z naszej ogólnej hipokryzji.


  • Posty:  283
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.01.2005
  • Status:  Offline

Najgorszy jest ten nasz radykalizm. Nie umiemy znaleźć złotego środka, a zawsze musimy przeginać w którąś ze stron. Najpierw widzieliśmy wielkie poruszenie serc i patos patriotyczny unoszący się nad całą stolicą , a nawet całym krajem , by zaraz krzyczeć, że Wawel nie jest odpowiedni. A ja proszę : ciszej nad tymi trumnami. Ja sam mam pewne obiekcje co do miejsca spoczynku Lecha Kaczyńskiego, ale nawet przez myśl by mi nie przeszło by wyjść na ulicę i krzyczeć rewolucyjne hasła w momencie, gdy jego córka i brat jeszcze dobrze się z rodziną nie pożegnali. Polityka polityką , ale uszanujmy człowieka.

 

Nie zgodzę się też, że Jarosław nie jest wybitnym politykiem. Nigdy na niego nie głosowałem i pewnie nigdy nie zagłosuje, ale nie można mu ująć, że strategiem jest doskonałym.

 

Jeszcze co do cytatu z RP przytoczonego przez Game'a :

 

czy to nie ironia, że najbardziej ujadają ci, którzy stali po stronie Prezydenta ? Czy to nie śmieszne, że ci, którzy byli jego politycznymi przeciwnikami i krytykowali jego posunięcia dzisiaj umieją uszanować tragedię i wytrzymać w ciszy ? Ludzie tacy jak Krasnodębski sami nakręcają tę spiralę i zaraz znowu się zacznie... Ja gardzę właśnie nimi.


  • Posty:  133
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.10.2009
  • Status:  Offline

A moim zdaniem Y2J jako pierwszy skrytykowałby pana Jarosława i kardynała, którzy popierają wersję pochowania prezydenta na Wawelu ale chore no nikt się nie chce przyznać kogo to był właściwie pomysł. I fakt nasz naród przegina albo w 1 albo w 2 stronę, ale w tym wypadku poprę tych, którzy nie chcą chowania prezydenta na Wawelu, gdyż jest to miejsce wielkie, miejsce królów Polskich i ludzi wielkich, a główny powód chowania tam pana Kaczyńskiego to jego "marzenia o silnej polsce i jednoczenie społeczeństwa", a pan Kaczyński nawet po śmierci to społeczeństwo dzieli, a za marzenia to ja mogę wręczyć parę setek orderów i zaszczytów różnym osobom. I oczywiście argument... kto nie chce tam pochować prezydenta jest z PO...

  • Posty:  91
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.03.2010
  • Status:  Offline

My tu gadu gadu a tu kolejny paradoks... .

Wypłaty rodzinom ofiar po 40 tysi plus 20 milionow na same pogrzeby no comment.

Naprawdę tam lecieli bardzo strasznie biedni ludzie.

Mało tego przedstawiają ich jako tych co teraz na chleb nie mają z kredytami i już myślą jak temu zaradzić.

Chcą im przyznawać jakieś dodatkowe renty bo te co będą mieli już jak mówią zgodnie politycy im nie wystarczą min. na kredyt.

Paranoja niech żyją tak jakie im dobro ustanowiły ich rodziny jak rządzili niech teraz tak mają.

Aż mnie trafiło jak to usłyszałem!!!!!! :mad:

Żal mi ludzi ale nie tego że teraz nie mają i wyciągają łapska do Państwa i pieniądze z naszych podatków. :evil:

Nawet nie będziemy wiedzieli jak kasę wyprowadzą cichaczem z budżetu by spłacić te kredyty a potem powiedzą że na szpital nie ma pieniędzy.

Co za pseudo państwo.

Sorry ale jestem w emocjach... .


  • Posty:  2 298
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.11.2007
  • Status:  Offline

Chcą im przyznawać jakieś dodatkowe renty bo te co będą mieli już jak mówią zgodnie politycy im nie wystarczą min. na kredyt.

 

Nie odpowiesz mi, bo nie mogę wytrzymać czytając takie wypowiedzi. Putra miał ośmioro dzieci, żadne z nich nieusamodzielnione i to on kładł na ich edukację i inne rzeczy z tym związane. Myślisz, że w takiej sytuacji dało się coś odłożyć ? Rodzina sprzeda luksusowe mieszkanie i będzie miała na chleb ? Otóż nie. Nie żył on w jakichś luksusach, chyba że dla kogoś mieszkanie w bloku takim luksusem jest. Nie zdajesz sobie chyba sprawy jak trudno jest na cokolwiek odłożyć mając 4k dochodów i dwoje dzieci (przy dwóch osobach pracujących), tutaj rodzina została bez środków do życia, mając być może znikome oszczędności na koncie, do którego w dodatku żona nie ma dostępu. Myślisz, że to państwo Cię okrada ? Pierwsza pomoc dla owej rodziny w wysokości 10tys. zł napłynęła ze składek PiSu (które z pieniędzmi podatników nic wspólnego nie mają). Na ile to wystarczy ? Krzycz, że żona powinna iść do pracy, a nie się lenić i czekać na Twoje pieniądze. Niech idzie, zostawi dzieci uczące się w gimnazjum i podstawówce. Niech idzie mimo, że nie może liczyć na więcej niż 1000zł brutto. Niech idzie, a pieniądze podatników niech idą na stadiony, na których 22 prymitywów ugania się za piłką.


  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline

Poseł dostaje na rękę ok. 10 tys. zł. Rodzina Putry - bo to jej przypadek opisała "Rz" - liczyła 10 osób, więc łatwo obliczyć, ile średnio przypadało na jedną. A przecież od tego trzeba odliczyć bieżące wydatki - opłatę za mieszkanie, gaz, prąd itd. Nie uważam więc, aby tej rodzinie się przelewało.

 

Druga sprawa to kwestia wydatków na pogrzeb ofiar. 20 mln zł to kwota adekwatna - zginęło ponad 80 osób, w tym głowa państwa, która powinna być pochowana z najwyższymi honorami. A właściwie dwie głowy państwa, bo nie można zapomnieć o Ryszardzie Kaczorowskim. Nie chcę być źle zrozumiany, ale w niedzielę w Krakowie będą najważniejsi ludzie świata, więc nawet z punktu widzenia wizerunku Polski na arenie międzynarodowej do ceremonii powinno się przywiązywać dużą wagę. I nie ma w tym nic dziwnego - zwykły pogrzeb jest bardzo kosztowny, a każda rodzina stara się, by uroczystości były godne pamięci zmarłego.

 

Średnio każdego Polaka pogrzeb ofiar będzie kosztował 53 gr. Chciałem więc złożyć deklarację: drogi Arturze, jeżeli ten wydatek tak bardzo uderzył Cię po kieszeni, to wpłacę na Twoje konto te 53 gr, a nawet całą złotówkę, byś miał na szpital. Wiem, że nie możesz odpowiedzieć w tym temacie - słusznie zresztą - ale w razie potrzeby skontaktuj się ze mną przez PW.


  • Posty:  10 210
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Nie chciałbym dolewać oliwy do ognia, ale z jednej strony chyba częściowo rozumiem irytację Artura w sprawie tych 40 000 zł dla każdej z rodzin ofiar. Po prostu w takiej sytuacji samo nasuwa się pytanie, czy gdyby w podobnej katastrofie zginął szary Kowalski, ojciec 8 dzieci, zarabiający 3-4 tysiące zł w stoczni a nie poseł, targający 10 koła, osoba znana z pierwszych stron gazet, to czy Rząd Polski byłby równie szczodry w oferowaniu wsparcia finansowego dla rodziny zmarłej, tak anonimowej osoby?

  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline

Pomoc dotyczy około 60 osób, w tym 32 dzieci. Według biura prasowego wojewody śląskiego, każda z rodzin ofiar katastrofy w kopalni Halemba otrzyma w sumie z budżetu państwa co najmniej 58 tys. zł.

 

Rodzina górnika może być?

 

40 tys. zł otrzyma rodzina każdej z ofiar, w tym anonimowych stewardess, pilotów, członków rodzin katyńskich i innych.

 

Należy właściwie interpretować takie informacje, bo takim niewypałem można komuś wyrządzić krzywdę. Czekam aż ktoś napisze: no tak, im się należy, ale politykom nie! Nie podoba mi się takie segregowanie ludzi - ten polityk, tamten nie; ten znany, tamten anonimowy. Czy w takich chwilach niegdysiejsze zarobki i popularność mają dla ich rodzin znaczenie?

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Jeffrey Nero
      Może przed Tv ludzi przyciągnie bo po sprzedaży biletów wygląda to mizernie.
    • HeymanGuy
      1. Wrestling to bardziej teatr niż sport Oczywiście, że w wrestlingu są elementy sportowe, ale jest to przede wszystkim teatr. Przykład? Chociażby feud Lesnara z Romanem m.in. na WM 34, gdzie wielu fanów czuło, że walka była "ustawiona", ale nie pod względem wyniku, a pod kątem większego marketingu, a nie autentycznego rywalizowania dwóch zawodników. Historia i scenariusz były bardziej widoczne niż sama walka w ringu. Nawet w WWE, jednym z głównych atutów są właśnie postacie i opowiadanie historii, które przyciągają widza, a nie czyste umiejętności sportowe. 2. "WWE stało się mega komercyjne i przewidywalne" Pamiętacie, jak Vince McMahon wykreował najpierw SCSA, potem Jasia Cenę i tak powtarzał ten schemat z coraz to nowymi "twarzami" federacji> Zaczęło to być przewidywalne. Przykład: kiedy Cena zdobył 16. tytuł mistrza WWE w 2017 roku, fani odczuli to jako kolejną próbę wykreowania historycznego momentu, który nie miał większego związku z rzeczywistą rywalizacją. WWE stało się maszyną do zarabiania pieniędzy na nazwiskach i powtarzalnych formułach. Kolejnym dowodem może być dominacja The Undertakera przez lata – jego seria na WrestleManii była traktowana jak wydarzenie, ale z roku na rok traciła na świeżości. Schematy, schematy i jeszcze raz schematy. 3. "AEW to jeszcze nie jest prawdziwy konkurent dla WWE" Owszem, AEW zyskało wielu wiernych fanów, ale wciąż nie może dorównać WWE pod względem globalnego zasięgu. Jednym z najbardziej mówiących o tym momentów była reakcja na "All In" w 2018 roku, kiedy AEW ogłosiło ogromne plany i zmiany w wrestlingu, a potem okazało się, że ich plany są w dużej mierze oparte na tym, co już robiło WWE, tylko z deka gorszym wykonem elitarnym to wychodzi. AEW wciąż nie potrafi zbudować takiej samej bazy subskrybentów w WWE Network, tudzież od kilku dni fani WWE na Netfliksie, czy dotrzeć do tak szerokiej grupy odbiorców na całym świecie. 5. "Znaczenie mistrzostw w WWE i nie tylko. Czy one coś jeszcze znaczą?" Czy pas mistrza WWE ma jeszcze jakiekolwiek prawdziwe znaczenie? W wielu przypadkach pasy są bardziej elementem marketingowym niż oznaczeniem najlepszego zawodnika. Przykład? Cała masa, Jinder Mahal przejmujący pas aby trafić na indyjski rynek. Walki o pasy stały się bardziej oparte na scenariuszach ,,po coś" niż na faktycznej rywalizacji, co było widoczne w wielu storyline'ach. Oczywiście przykład Jindera to jeden z wielu, ale ten najbardziej przychodzi mi do głowy, kiedy w rosterze mieliśmy przecież masę lepszych workerów. 6. "Wrestling w latach 90-tych miał ten ‘dziki’ klimat, teraz za bardzo się tego boją, a nie powinni" Lata 90-te w wrestlingu to czas, kiedy granice były przekraczane. Z jednej strony mieliśmy erę Attitude WWE, z Austinem, Rockiem i Triple H, a z drugiej – ECW, które promowało brutalność, kontrowersyjne tematy i awangardowe podejście do tego, co można zrobić w ringu. W tym czasie wrestlerzy tacy jak Mick Foley (Cactus Jack) czy Terry Funk wprowadzali brutalność, która nie miała miejsca w dzisiejszym, bardziej ułożonym wrestlingu, przynajmniej tym mainstreamowym na dłuższą metę. Wiadomo jest GCW i inne CZW itp., ale to nie to samo. To były czasy, gdy nawet McMahon robił coś szalonego w ringu. Dziś już tego nie ma, a powinno się do tego od czasu do czasu wracać, ale na poważnie, a nie na odwal się. Kiedyś takie gale jak Extreme Rules i TLC zwiastowały naprawdę coś niespotykanego. Wiadomo, kiedyś formuła się wyczerpuje, ale aż tak szybko? 7. "Kontrowersyjni wrestlerzy na siłę wciskani audiencji" Patrząc na p sytuację np. z Joeyem Ryanem, który został oskarżony o molestowanie, ale mimo to próbował powrócić na ring, widać, że promotorzy wrestlingu często ignoruje kontrowersje. WWE przez wiele lat trzymało się "herosów", ale kiedy te osoby wpadły w skandale, organizacja po prostu je ignorowała i nie rozliczała się z nimi do końca. To samo dotyczy sytuacji z Hulk Hoganem, który po skandalu z nagraniem rasistowskim wrócił do WWE po kilku latach, co wywołało falę kontrowersji. Z jednej strony wrestling jest show, ale z drugiej, niektóre decyzje są bardziej biznesowe niż moralne, choć nie wiem co miało na celu pojawienie się Hogana na ostatnim RAW, bo ani biznesowo, ani moralnie się to nie spina imo. To było tak ogólnikowo, teraz bardziej na bieżąco. 1. "Cody Rhodes i jego droga do tytułu mistrza WWE" Historia Cody'ego Rhodesa, który wrócił do WWE po latach nieobecności, była jedną z najgorętszych story 2023 roku. Jednak ja jestem zdania, że WWE niepotrzebnie "zatrzymało" jego zwycięstwo nad Romanem Reignsem na WrestleManii 39, co było dla mnie sztuczne i przeładowane marketingiem. WWE zbudowało sobie historię wokół tego, że Cody musi "doprowadzić historię rodziny Rhodesów do końca", ale czy to naprawdę miało sens w kontekście jego rzeczywistego rozwoju w WWE i federacji? Przecież to było przewidywalne, Cody zasługiwał na pas mistrza wcześniej, zamiast rok panowania Reignsa prawie, że w hibernacji. Co teraz z tego wielkiego reignu Romana? Wspomnienie, ale czy dobre? 2. "Roman Reigns i jego dominacja nad WWE – ile można?" Roman Reigns stał się niemalże niepokonanym mistrzem w WWE, a storyline wokół jego dominacji trwa już od kilku lat. Mnie już szczerze nudzi tą idea Reignsa, bo choć jest dobrze napisany, to powtarzalność tego, jak Reigns "niszczy" kolejnych rywali, staje się przewidywalna. Całe "Bloodline" i jego rozwój w tej sytuacji miały ogromny potencjał, ale powtarzalność tej dominacji sprawia, że m. in. ja oczekujemy, spodziewamy się czegoś nowego, innowacyjnego. Co więcej, sytuacja z bliźniakami sprawiała wrażenie, że saga Bloodline idzie w stronę bardziej "personalnego" konfliktu niż rzeczywistej rywalizacji sportowej. Czasem sobie tak myśle, kiedy ta historia w końcu osiągnie swój "koniec" i jak WWE zrealizuje tę "dominację" na dłuższą metę, bo który to już ME WM będziemy mieć oparty w jakimś stopniu na kimś z Bloodline? Nawet nie chcę wiedzieć. 3. "Sami Zayn i knebel Triple H'a na jego twarzy. Jak WWE hamuje Samiego Zayna? Dlaczego?" Zaczynając od najpierw "lojalnego członka" Bloodline, Zayn stał się jednym z najgorętszych nazwisk w WWE dzięki świetnej pracy nad swoim charakterem. Jednak po jego "odwróceniu się" od Reignsa i staniu się bohaterem, zaczęły się pojawiać kontrowersje dotyczące tego, czy WWE naprawdę pozwoli Zaynowi zbudować "autentyczną" postać bez polegania na "momentach" z przeszłości. Wyraźnie widać, że Zayn często wpasowywał się w role, które były tylko "przeplatanką" starych smaczków storyline'owych, co niekoniecznie pasuje do jego talentu i potencjału, bo to i to ma ogromne. Męczy mnie to, że mają Samiego na wyraźnym hamulcu, zamiast spuścić go ze smyczy i pokazać co potrafi z pasem załóżmy WHC, albo WWE. Wszystko po to, żeby aktorzyny miały co robić, albo ktoś kończył historię przez 2-3 lata, SZ spokojnie dźwignąłby główny pas w WWE i to jest kryminał, że jeszcze tego nie zobaczyliśmy patrząc na to jaką robotę robi w ostatnich miesiącach. 4. "Logan Paul jako mistrz – czy to naprawdę dobra droga?" Pojawienie się Logana Paula w WWE wywołało mieszane uczucia u mnie. Jego status super gwiazdy w mediach społecznościowych i ogromny zasięg sprawiły, że WWE postanowiło dać mu pas US. Jednak ja totalnie nie widzę żadnego sensu w tym, by celebryta, który nigdy wcześniej nie był profesjonalnym wrestlerem, zdobywał tytuł nawet w midcardzie. Może to być świetny ruch marketingowy, ale pod względem storyline'owym wydaje się to kontrowersyjne, bo można to traktować jako "spalanie" mistrzowskich pasów w imię szerszego zainteresowania mediów. Czy to dobry kierunek, by tytuł mistrza był traktowany jako coś, co można "sprzedać", a nie zasłużyć na niego w ringu? Przypominam, że w rosterze mamy takie tuzy jak Theory, Knight, Waller, no cholera moge wymieniać przez pare minut na jednym wdechu. Ale traktujmy pasy jak zabawki dalej, gawiedź i tak łyknie. 5. "(nie)Udane powroty legend do WWE – nostalgia czy wypalenie?" Powroty legend takich jak Edge i Christian (zwłaszcza po zakończeniu kariery Edge'a w 2011 roku) są zarówno ekscytujące, jak i kontrowersyjne, z uwagi na to że wychodzą inaczej niż sobie wyobrażamy. Na ogół cieszę się z ich występów, ale z drugiej strony – czy nie zaczyna to być po prostu używanie nostalgii zamiast rozwijania nowych gwiazd? WWE kontynuuje wciąganie starych, lubianych postaci do głównych storyline'ów, co wywołuje pytanie, czy to nie blokuje możliwości stworzenia nowych legend. Z jednej strony, te powroty dodają wielkiego efektu wow, ale z drugiej, mogą sprawiać, że nowe talenty nie dostają odpowiedniej przestrzeni. Moje zdanie jest takie, że WWE ostatnio nie potrafi za bardzo w wielkie powroty. Jedynie powrót Punka zasługuje na uwagę, ale reszta? Bez większego echa i polotu według mnie. Kiedyś bardziej w to potrafili. 6. "Wrestling kobiet – czy WWE robi wystarczająco, by promować je na równi z mężczyznami?" W ostatnich latach kobiety w WWE, takie jak Becky Lynch, Charlotte Flair czy Rhea Ripley, zyskały ogromną popularność, ale wciąż pojawiają się pytania o to, czy WWE naprawdę traktuje je na równi z mężczyznami. Storyline’y z udziałem kobiet są coraz bardziej złożone i emocjonalne, ale wciąż można zauważyć, że są one traktowane jako "dodatkowe" story w porównaniu do głównych fabuł z mężczyznami. Np. walka Becky Lynch z Trish Stratus na SummerSlam 2023 była świetnie zrealizowana, ale była to zaledwie jedna z kilku równolegle toczących się historii, niekoniecznie traktowanych na równi z głównymi pasami męskimi. W skrócie według mnie WWE nie robi nic, abym przestał traktować kobiety jako przerwa na siku.  
    • MattDevitto
      Wraca Omega, więc to powinno ludzi zainteresować
    • HeymanGuy
      Jakieś przecieki mówiły że Rocky’ego wyrzuci. Tylko to by było spoko kilkanaście lat temu, nie teraz
    • IIL
      Raczej wiadomo, że John Cena ugra w tym roku RR match, także zastanawia mnie kogo jako ostatniego wyrzuciłby z ringu? Powinien być to ktoś z kim stoczy program/walkę po Manii i stawiam, że będzie to CM Punk albo Randy Orton.  Punk zresztą też powinien dobić do main eventu sobotniej nocy WMki i walczyć o World Heavyweight Championship. Nie wygra jednak Rumble i zdobędzie shota w inny sposób. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...