Nikt nie przeżył. Katastrofa samolotu prezydenckiego

[-Raven-]

Nie chcę tego ciągnąć dalej, bo to bez sensu, ale chodziło mi raczej o sytuacje, które nie są tak nagłaśniane przez media i politycy nie czują aż takiego parcia by zabłysnąć swoją wspaniałomyślnością.

Wychodzisz z domu, potrąca Cię samochód, zostawiasz 8 dzieci i żonę bez środków do życia. Ciekaw jestem jak wówczas by to wyglądało pod kątem wsparcia ze strony budżetu państwa (jeżeli nie miałbyś na tyle szczęścia, aby sprawę nagłośnili ludzie pokroju np. P. Jaworowicz). Po prostu sądzę, że takie "wspaniałomyślne wsparcie rządu polskiego" nie jest jednak standardem w naszym kraju i nie każdemu potrzebującemu jest ono dane.

To, że w tamtej konkretnej sytuacji kasę dostanie rodzina każdego - od stewardessy po polityka, to chyba oczywiste. Inne rozegranie tej sytuacji (np. kasa tylko dla rodzin polityków) byłoby politycznym samobójstwem dla osób podejmujących taką decyzję.

[SixKiller]

Ciekaw jestem, czy najwięksi orędownicy sprawiedliwości mają czystą sytuację, tzn. żadnych, nawet najmniejszych, przekrętów podatkowych. To taka luźna refleksja, nieskierowana bezpośrednio do Ravena czy kogokolwiek innego.

[Vercyn]

Polecam 2 artykuły, z których kilkoma tezami się zgadzam.

 

http://www.nytimes.com/2010/04/16/opinion/16tokarczuk.html

 

http://www.nytimes.com/2010/04/16/opinion/16osiatynski.html